Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
6
[7]
9
10
11
12

Wiadomości Powsińskie Lipiec Sierpień

CUD NAD WISŁĄ

Jako mała dziewczynka słyszałam z ust mojego pradziadka, żołnierza polskiego biorącego udział w wojnie 1920 roku, historię walk o Warszawę w 1920 roku. Szczególnie w pamięci utkwił mi fragment o tym jak Maryja ukazała się nad polem bitwy, jak powiewały nad żołnierzami poły jej płaszcza, jak od tarczy, którą trzymała w ręku odbijały się kule armatnie, jak za nią stała gotowa do ataku husaria.

Pradziadek zastrzegł się, że sam nie widział cudu ale relacje o nim słyszał z ust swojego kolegi – naocznego świadka. Dziadek zmarł w roku 1982, w czasach delikatnie mówiąc niesprzyjających opowieściom o bohaterskich walkach z bolszewikami i objawieniom Maryjnym.

Mijały lata. Aż w końcu zasłyszaną od pradziadka historię włożyłam w kategorię „jak to dziadunio bajał” i coraz rzadziej do niej powracałam, aż w końcu stała się ona dla czymś w rodzaju baśni z dzieciństwa, przekoloryzowanego wspomnienia starzejącego się człowieka. W końcu przez lata bitwa z 1920 roku w ogóle nie była przedmiotem nauczania, potem pod pojęciem „Cudu nad Wisłą” zaczęto rozumieć genialny manewr marszałka Piłsudskiego.

Wstyd przyznać, ale dorosłość nie przyniosła ze sobą gwałtownych poszukiwań prawdy i relacji naocznych świadków. Dopiero niedawno ksiądz proboszcz Lech Sitek, zwrócił moją uwagę na książkę „Matka Boża a Cud nad Wisłą1920 roku, dzieje kultu i łaski”. Z jakim zdumieniem przeczytałam tam opisy zebrane przez rzetelnych historyków niezwykle spójne z wersją mojego pradziadka znana jeszcze z dzieciństwa.

Na okładce książki został zamieszczony namalowany w 1930 roku przez Jerzego Kossaka pod znamiennym tytułem „Cud nad Wisłą”

15 sierpnia 1920 roku, pod Warszawą miała miejsce bitwa zaliczana do 18 przełomowych bitew w dziejach świata. Jak to się stało, ze słabo uzbrojona, nowoutworzona polska armia pokonała regularne siły bolszewików i to po ośmiu miesiącach nieustannych klęsk?

Musimy uświadomić sobie kontekst działań wojennych. W 1918 roku Polska, po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość. Niecałe dwa lata po tym wydarzeniu, znowu musi walczyć o swoją niepodległość. Latem 1920 roku los Polski wydawał się przesądzony. Armia Czerwona ma bezwzględną przewagę liczebną. Od 01 sierpnia rozpoczęła się fortyfikacja Warszawy. Panuje jednak ogólne przekonanie, że stolicy obronić się nie da. Postarajmy się prześledzić wydarzenia dzień po dniu od 6 do 15 sierpnia 1920 roku.

06 sierpnia – święto Przemienienia Pańskiego. Tego dnia zostaje oficjalnie podjęta krucjata modlitewna w formie nowenny do św. Andrzeja Boboli. Do 15 sierpnia modlitwy trwają nieprzerwanie. A jednak z dnia na dzień jest coraz gorzej.

08 sierpnia generał Armii Czerwonej - Tuchaczewski – wydaje rozkaz zdobycia Warszawy. Ten sam dzień dla Polaków jest dniem publicznych modlitw z generalnym rozgrzeszeniem i Komunią Świętą. Warszawiacy nocą widzą łuny pożarów za Wisłą, dochodzą ich odgłosy kanonady dział.

11 sierpnia oddziały Armii Czerwonej dotarły pod Wyszków. Wojska polskie cofały się w popłochu już sześć tygodni z rzędu.

12 sierpnia padł Wyszków, 13 sierpnia po ciężkich walkach zostaje zdobyty Radzymin. Warszawa jest na wyciągnięcie ręki. Tego samego dnia, pod kolumną Zygmunta, zbudowano ołtarz polowy, na którym wystawiono do publicznej adoracji relikwie błogosławionych: Andrzeja Boboli i Władysława z Gielniowa. Błagalny śpiew suplikacji zagłuszają działa ostrzeliwujące bohatersko walczący Radzymin. Po zajęciu Radzymina Warszawę opuszcza prawie cały korpus dyplomatyczny, Pozostaje jedynie nuncjusz papieski J.E. ks. Achille Ratti (późniejszy papież PIUS XI).

Na zdobytych przez Armię Czerwoną terenach polski od razu ustanawiano nowy porządek. Elementem tego „nowego porządku” była regulacja stosunków płciowych. Zgodnie z dekretem z 1919 roku, „z dniem 01 marca 1919 roku, zniesiono w Rosji Sowieckiej prawo posiadania kobiet w wieku od 17 do 32 lat. Nie mogą być dłużej uważane za własność prywatną […] Każdy mężczyzna pragnący czynić użytek ze znacjonalizowanej kobiety musi posiadać wydane przez radę administracyjną związku zawodowego lub przez radę delegatów zaświadczenie […] stwierdzające, że należy do klasy robotniczej”.

Tylko cud może przerwać nawałę bolszewików. Nadzieję daje objawienie sprzed czterdziestu siedmiu lat, kiedy to w 1873 roku, Maryja zapowiedziała w czasie objawień słudze Bożej Wandzie Malczewskiej: „Skoro Polska otrzyma niepodległość, to już niedługo powstaną przeciwko niej dawni gnębiciele, aby ją zdusić - ale Moja młoda armia, w Imię Moje walcząca, pokona ich, odpędzi daleko i zmusi do zawarcia pokoju. Ja jej dopomogę”. Mija dzień za dniem, sytuacja staje się beznadziejna już prawie nikt nie wierzy w zwycięstwo Polaków.

14 sierpnia trwają krwawe walki w okolicach Ossowa. Na przeciw elitarnym jednostkom Armii Czerwonej stają licealiści i gimnazjaliści, dzieci bez przeszkolenia, które nie wiedzą, w którym kierunku atakować. Wzmaga się ogień nieprzyjacielski. Szereg młodych żołnierzy zaczyna się łamać. Wtedy na ich czele staje ks. Ignacy Skorupka, w komży, w fioletowej stule, z krzyżem w ręku dodaje młodym żołnierzom odwagi. Wśród chaosu ksiądz wskazuje ręką kierunek natarcia, woła „ Za Boga i Ojczyznę”. I nieludzkim wysiłkiem podrywa do ataku tych młodych ludzi, od których, u progu dorosłości zażądano tak wiele. Nikt nie zauważył, kiedy ksiądz poległ.

Noc z 14 na 15 sierpnia była dla warszawiaków nocą trwogi. Było jasne, że 15 sierpnia bolszewicy wkroczą do stolicy. Tą noc ks. kardynał Ratti i prymas Kakowski spędzili razem na modlitwie błagając o cud.

Nagle, pewni zwycięstwa czerwonoarmiści zaczynają się cofać przez kontruderzeniem polskich wojsk. Odwrót odbywa się w popłochu. Pod Ossowem gimnazjaliści i licealiści pokonują regularnego żołnierza.

Co się wtedy wydarzyło? Bolszewiccy jeńcy zeznali po bitwie, że 15 sierpnia 1920 roku, niespodziewanie na ciemnym niebie ujrzeli ogromną kobiecą postać, jakby promieniującą światłem, potężną i pełną mocy. Realna osoba, którą zobaczyli miała wokół głowy świetlistą aureolę, w jednej dłoni coś trzymała – jakby tarczę - od której odbijały się wystrzeliwane przez Rosjan pociski i powracały aby eksplodować na ich własnych pozycjach. Bolszewicy wyraźnie widzieli jak poły jej szerokiego granatowego płaszcza unosiły się na wietrze i zasłaniały łuny widoczne nad Warszawą. Kobiecie towarzyszyła armia zbrojnych w blachy i zwierzęce skóry żołnierzy. Mieszkańcy okolicznych wsi, do których dotarli oszaleli z grozy bolszewicy, widzieli jak jeszcze poprzedniego dnia - butni żołnierze - kolejnego ranka na klęczkach błagali Polaków o ukrycie przed CARYCĄ –MATIER BOŻJU.

Warto pamiętać o 15 sierpnia. Tego dnia Maryja stanęła w obronie naszego kraju.

         Aleksandra Dynowska
http://polimaty.pl/2013/08/prawdziwy-obraz-bitwy-warszawskiej/


Teren parafii Powsin w strukturach Armii Krajowej znajdował się w obszarze 5 Rejonu „Gątyń”, który wchodził w skład VII Obwodu „Obroża”, otaczającego pierścieniem całą Warszawę. Na czas wybuchu Powstania Warszawskiego, jednym z zadań dla tutejszych oddziałów było rozbicie stanowisk reflektorów przeciwlotniczych, rozmieszczonych przez Niemców wokół miasta, po to by umożliwić bezpieczny przejęcie oczekiwanych zrzutów lotniczych z pomocą dla powstańców. Działania te miały również przynieść zdobycz w postaci broni i amunicji, której tak brakowało Polakom. Oddziały miały zebrać się w Lesie Kabackim, by po sformowaniu się w Batalion „Krawiec”, wyruszyć do walczącej stolicy.

Rankiem 2 sierpnia w okolicy leśniczówki w Kabatach, która wyznaczona była na miejsce koncentracji oddziałów „Gątynia”, gromadzili się powstańcy z różnych oddziałów. Niektórzy, jak plutony z Czerniakowa, Wilanowa i Jeziorny mieli już za sobą wcześniejsze nieudane ataki na Niemców.

Teraz celem było zdobycie niemieckiego reflektora przeciwlotniczego, który stał w Kabatach. Reflektor taki oświetlał strumieniem światła, lecący zazwyczaj nocą samolot, wyznaczając cel dla ustawionej na polach pod Wolicą baterii dział przeciwlotniczych. Akcją dowodził ppor. Stanisław Milczyński „Gryf”. W ataku brało udział ok. 40 powstańców. Większość stanowili żołnierze plutonu 1706, mieszkańcy Kabat i Powsina. „Gryf” podzielił powstańców na dwa pododdziały tak, że atakowały z przeciwnych stron. Jeden, prowadzony przez plut. pchor. Janusza Radomyskiego „Cichego” posuwał się tyralierą od strony Lasu Kabackiego w stronę zabudowań, natomiast drugi z „Gryfem” na czele okrążył stanowiska wroga, przechodząc drogą pod skarpą na ich tyły. Gdy weszli na skarpę znaleźli się naprzeciw Niemców. Mieszkaniec Kabat, strz. Józef Karaszewski „Wicher”, doskonale znając teren, prowadził oddział „Gryfa” do ataku na własne podwórko. 

Tak się złożyło, że przed wybuchem Powstania Warszawskiego, zabudowania jego gospodarstwa zostały zajęte na kwaterę przez żołnierzy niemieckich. Obsługiwali oni i ochraniali reflektor przeciwlotniczy, który stał niedaleko domu Karaszewskich. Józef Karaszewski szczególnie zapoznał się z jednym z nich, mówiącym po polsku Ślązakiem, który też nosił imię Józef. Gdy przyszedł rozkaz o wybuchu powstania, za jego pośrednictwem próbował nakłonić Niemców by się poddali dobrowolnie, ponieważ słusznie przypuszczał, że będą celem ataku. Jednak, gdy stawił się 1 sierpnia 1944 r. wieczorem na koncentracji w leśniczówce, dowodzący wtedy kpt. Antoni Dorożyński „Michał” odrzucił propozycję rozmów z wrogiem, obawiając się zasadzki.

W południe, 2 sierpnia rozpoczęło się natarcie, ale Niemcy, gdy zorientowali się, że są celem ataku nie bronili samego reflektora, tylko wycofali się do pobliskich zabudowań Józefa Karaszewskiego, skąd skutecznie odpierali ataki. Zabarykadowali się w zabudowaniach i stamtąd prowadzili ogień przez okna. Kilkakrotnie wzywali pomoc i wystrzeliwali rakiety sygnalizacyjne, które spadając zapaliły jedną ze stodół.

W trakcie oblężenia powstańcy wzięli do niewoli kilku żołnierzy niemieckich, którzy zbliżali się od strony Natolina, próbując naprawić przeciętą wcześniej przez Polaków linię telefoniczną.

Tymczasem Niemcy ukryci w budynkach, chronieni murowanymi ścianami stawiali skuteczny opór i atakujący mieli trudności z ich zdobyciem. Dopiero, gdy kilku powstańcom udało wspiąć się na dachy zabudowań i rzucić granaty w okna i pod drzwi, wtedy widząc, że są już bez szans poddali się.

Gdy walka już dogasała i żołnierze niemieccy wywiesili białą flagę, Józef Karaszewski wychylił się zza osłony i przebiegał między budynkami. Wtedy otrzymał śmiertelny postrzał w brzuch i upadł na ziemię. Skurczył się tylko i wyszeptał: „O rany, chłopaki...” Mimo prób ratunku i owijania rany bandażami robionymi z pościeli, zaraz zmarł. Jego śmierć była szokiem dla pozostałych powstańców. Chcieli wtedy w złości pomścić go i rozstrzelać pojmanych jeńców, ale dowódca kategorycznie zabronił.

Koledzy położyli go na drabinie wysłanej słomą i zanieśli do niedawno zdobytego domu rodzinnego. Rozpacz rodziców, a szczególnie matki była ogromna. Szczególnie, że był to już drugi syn, którego stracili w tej wojnie. Ludzie z całej wsi przychodzili i cały wieczór opłakiwali jego śmierć, pamiętając go, jako znakomitego gospodarza i dobrego człowieka, który swój patriotyczny obowiązek wobec Ojczyzny spełnił z najwyższym poświęceniem. Nocą został pogrzebany w grobie rodzinnym na cmentarzu w Powsinie.

Miał narzeczoną, z którą planował ślub, ale niestety przedwczesna śmierć pokrzyżowała wszystkie plany. Strzelec Józef Karaszewski „Wicher” w czasie ataku pełnił funkcję celowniczego karabinu maszynowego Spandau i wyróżnił się szczególną odwagą. Był wtedy jedynym poległym podczas tej akcji i to od kul wystrzelonych z okien własnego domu. Zginął w wieku 24 lat. Rannych było dwóch Polaków.

Poległo też dwóch Niemców, pięciu było rannych, a dwunastu wzięto do niewoli. Ranni jeńcy zostali opatrzeni przez sanitariuszki i odwiezieni furmanką przez rolnika z Kabat, Stanisława Pyzla do Klarysewa, do jednostki stacjonującej w Domu ks. Boduena. W zamian Niemcy uwolnili kilku powstańców wziętych do niewoli 1 i 2 sierpnia w walkach na terenie Jeziorny.

Stanisław Milczyński „Gryf” wspominał: „Po powrocie z akcji ustawiłem kompanię w dwuszeregu, a przed jej frontem ułożyliśmy zdobytą broń. W odstępie, stali pod strażą niemieccy żołnierze-jeńcy. Po krótkim przemówieniu kpt. „Grzegorz” (Marian Bródka-Kęsicki, dowódca 5 Rejonu „Gątyń”) ceremonialnie wręczył mi pistolet dowódcy załogi reflektora, sierżanta Wehrmachtu, jako nagrodę za dobrze wykonaną akcję bojową. Podkreślił również, że zdobycie reflektora w Kabatach było pierwszym zwycięstwem oddziału z Batalionu Krawiec, które znacznie podniosło morale powstańczych żołnierzy i okolicznej ludności.”

         W tej akcji brał również udział strz. Jan Słabik „Nygus” z Kabat, który wraz z całym oddziałem przeszedł do Lasów Chojnowskich. Wrócili 16 sierpnia, by nocą z 18 na 19 sierpnia podjąć próbę przebicia się do Warszawy. Udało się to nielicznym, w tym Janowi Słabikowi. W składzie Kompanii „Krawiec” dowodzonej przez ppor. Stanisława Milczyńskiego „Gryf”, brał później udział w walkach na Sadybie. Zginął 22 sierpnia 1944 r. na Siekierkach, jako celowniczy karabinu przeciwpancernego.

Jacek Latoszek


W dniach 12-13 lipca 2014 r., odbędzie się 22. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Hasło tegorocznej pielgrzymki to: „Z Janem Pawłem II odnawiajmy oblicze ziemi, tej ziemi”. Mszy św. w niedzielę, 13 lipca br. będzie przewodniczył ks. abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia z Watykanu. Jest to zatem stosowna okazja do zaproszenia na tę pielgrzymkę i do przybliżenia bogatej działalności Radia Maryja i związanej z nim Telewizji „Trwam”, zwłaszcza tym, którzy dotychczas nie zapoznali się z ich ofertą, zarówno w sferze duchowej jak i chrześcijańsko-społecznej. Radio Maryja zostało erygowane w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 8 grudnia 1991 r. w Toruniu. Potrzeba powstania tego katolickiego radia, zrodziła się w czasie odejścia od systemu, negującego wolność słowa i narzucającego monopol władzy na informacje. Redemptorysta Ojciec Tadeusz Rydzyk, założyciel i dyrektor Radia, które programowo ma docierać do wszystkich z orędziem zbawienia i rzetelną informacją, zyskał uznanie i poparcie papieża Jana Pawła II, który na Audiencji Generalnej Rodziny Radia Maryja w dniu 23 marca 1994 r. powiedział: „Wielka jest dzisiaj potrzeba przepowiadania Ewangelii w naszej Ojczyźnie. Potrzebne jest ludziom autentyczne słowo. Słowo, które buduje, a nie dzieli, które wlewa otuchę w zalęknione serca; słowo czyste, proste, głoszące miłość i prawdę. Takim słowem jest orędzie zbawienia. Jest nim sam Chrystus. Tego właśnie słowa wy jesteście głosicielami”. Papież zawierzył to Radio opiece Maryi w słowach: „Was wszystkich, wasze apostolstwo oddaję w opiekę Najświętszej Maryi Panny, którą czcimy jako Gwiazdę Ewangelizacji (…) Maryjo Gwiazdo Ewangelizacji, prowadź nas! Prowadź Radio Maryja i bądź jego Opiekunką!” W trakcie pielgrzymki do Polski w dniu 7 czerwca 1999r. w Toruniu podkreślił: „Niech Maryja, Gwiazda nowej ewangelizacji prowadzi wasze radio na spotkanie nowych ludzi i nowych czasów”.

W duchu tego zawierzenia i przy nieugiętej woli wierności Kościołowi, Radio Maryja pokonując szereg trudności, przez 23 lata mogło rozwinąć swą działalność w kraju i za granicą, zasiewając ziarno słowa w sercach ludzkich. Na falach Radia Maryja można doświadczyć spotkania z Bogiem poprzez modlitwę i katechezę. Codziennie transmitowana jest Msza św., Modlitwa Brewiarzowa, Anioł Pański, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Apel Jasnogórski z Częstochowy, Godzinki do NMP i modlitwy okresowe np. Gorzkie Żale. Katechezy ubogacane są udziałem księży biskupów, a nierozerwalna więź ze Stolicą Apostolską, przejawia się w transmisjach papieskich pielgrzymek, środowych Audiencji Ogólnych, modlitwy Anioł Pański z Papieżem, wiadomości Radia Watykańskiego oraz przedstawianiu najważniejszych wydarzeń z życia Stolicy Świętej i Kościoła Powszechnego. Transmitowany jest także Tygodnik wiadomości z Watykanu Octava Dies oraz serwis informacyjny z Ziemi Świętej Terra Santa News. Duże znaczenie ma też działalność chrześcijańsko-społeczna. Na uwagę zasługuje znany religijnie wspólnotowy wymiar słuchaczy Radia Maryja: dzieci, młodzieży i rodzin w tym w szczególności osób chorych, niepełnosprawnych czy starszych, które nie mogą osobiście uczestniczyć w programach duszpasterskich swoich parafii. Fenomenem są Podwórkowe Kółka Różańcowe, skupiające 150 tys. dzieci w różnych częściach świata. Od 11 lat działa w Toruniu Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej z myślą o formacji młodzieży i w trosce o katolickich dziennikarzy, którzy prasowy wymiar swego dziennikarstwa prezentują m.in. w Naszym Dzienniku. Budowana jest także świątynia jako wotum wdzięczności za dar św. Jana Pawła II, z którym i za pośrednictwem, którego powinniśmy „odnawiać oblicze ziemi, tej ziemi”. W świątyni tej będzie umieszczony obraz Matki Bożej Częstochowskiej z watykańskiej kaplicy św. Jana Pawła II, przed którym Ojciec Święty w czasie swego pontyfikatu, polecał Maryi sprawy Kościoła, świata i Polski. Radio Maryja także pielgrzymuje i to zarówno po Polsce jak i poza jej granicami. Dość specyficzną i lubianą formą jest możliwość udziału w otwartych programach dyskusyjnych, transmitowanych na żywo takich jak: „Rozmowy niedokończone”. Wokół Radia skupiają się środowiska naukowe, kulturalne i społeczne, które jasno opowiadają się za nauką moralną Kościoła katolickiego w obronie życia od jego poczęcia do naturalnej śmierci i w obronie rodziny opartej na odpowiedzialnym i uświęconym związku mężczyzny i kobiety (małżeństwie) oraz na chrześcijańskim wychowaniu ich potomstwa. Podobny zakres programowy prezentuje Telewizja „Trwam”.

         Dzięki tym mediom wzrasta świadomość religijna i społeczna, wiele osób powraca do Pana Boga i dlatego nie dziwią różne wręcz diaboliczne – pełne stronniczości, wulgarności i cynizmu - ataki na te dzieła. Bo czymże jest m.in. przypisywanie słuchaczom czy przyjaciołom Radia Maryja, takich nazw jak: „moherowe berety” czy „ciemnogród”, które mają pejoratywny, pogardliwy wydźwięk. Jednak bracia i siostry naszego Powsińskiego Koła Przyjaciół Radia Maryja nie zrażają się takim dyskredytowaniem. Jest to bowiem grupa prawych i aktywnych głosicieli Ewangelii i życia według niej w służbie wyższych celów i wartości. Śmiem twierdzić, że bez nich zostałaby przerwana ciągłość tego, na czym opiera się nasza wiara, tradycja i patriotyzm, wyrażany m.in. wielkim modlitewnym nawoływaniem: Obudź się Polsko!

         Nie byłoby Powsińskiego Koła Przyjaciół Radia Maryja gdyby zabrakło przychylności naszych duszpasterzy. Jednak nade wszystko, dziękujemy naszemu troskliwemu i niestrudzonemu opiekunowi ks. kanonikowi Bogdanowi Jaworkowi. Działalność oraz apostolstwo Radia Maryja i Telewizji Trwam są mu szczególnie bliskie, bo przyczyniają się do utrwalania cywilizacji prawdy i miłości, zgodnie z wolą Boga i dla Jego chwały. Ks. Bogdan przez 15 lat troszczy się nie tylko o formowanie naszego ewangelizacyjnego ducha ale też o kształtowanie naszej patriotycznej postawy, dbałości o tożsamość narodową i o dary serca, na utrzymanie tych katolickich rozgłośni. Za to wszystko ks. Bogdanie: Bóg zapłać!    W każdą czwartą niedzielę miesiąca odprawiana jest Msza św. w intencji: Ojca Świętego, Kościoła w Polsce, naszej Ojczyzny, Radia Maryja i Telewizji Trwam oraz ofiarodawców, dzięki którym te katolickie media, mogą spełniać swoją misję. „Radio Maryja i Telewizja Trwam to wielki dar i wyzwanie. To dzieło milionów Polaków, którzy modlitwą i czynem starali się o to, byśmy mogli być na multipleksie. Dziękujemy tym, którzy mają odpowiedzialność za istnienie nasze, przez modlitwę i każdą pomoc” - mówi o. Tadeusz Rydzyk. Nasze Powsińskie Koło dziękuje wszystkim parafianom za życzliwość, modlitwy i pomoc materialną (ofiary można składać do puszek w każdą czwartą niedzielę miesiąca) na utrzymanie tych katolickich mediów, żeby mogły głosić Prawdę, która uwalnia od grzechów zniewoleń i kłamstwa. Każdy z nas widzi jak wiele jest do zrobienia i dlatego nie możemy się poddawać czy też obojętnieć wobec wewnętrznego chrześcijańskiego zobowiązania do budowy cywilizacji prawdy i miłości. Weźmy zatem do serca wciąż aktualne słowa papieża Jana Pawła II, który w trakcie II Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do Ojca Świętego (w marcu 1995 r.) mówił: „Myślę, że macie wiele do zrobienia w Polsce, wiele do zrobienia przez modlitwę codzienną, przez gruntowanie wiary, przez wpływ na rodziny, przez wpływ na młodzież. Ja Panu Bogu dziękuję codziennie za to, że jest w Polsce takie radio i że się nazywa Radio Maryja”.

         Święty Janie Pawle II, nasze Powsińskie Koło Przyjaciół Radia Maryja, dziękuje Panu Bogu za Ciebie i w codziennej modlitwie prosi: Bądź Orędownikiem naszych duszpasterzy i sióstr zakonnych, całej parafialnej rodziny i jej ewangelizacyjnych działań oraz naszej i Twojej umiłowanej Ojczyzny, przed Panem naszym Jezusem Chrystusem. Amen.

Teresa Gałczyńska

 

W naszej parafii powstał kalendarz na 2014 r. prezentujący osoby, które aktywnie uczestniczyły w życiu naszej parafii i całym swoim życiem świadczyły, że są ludźmi wierzącymi w Chrystusa. W kalendarzu znalazły się krótkie notki na ich temat, natomiast w Wiadomościach Powsińskich będziemy w szerszy sposób przybliżać ich życiorysy.



Człowiek niezwykłej charyzmy i talentu muzycznego, z pasją pedagogiczną i organizacyjną, ale także zaangażowany patriota, oddany mąż i ojciec trojga dzieci. Urodził się 14 listopada 1904 r. w Płonce Kościelnej koło Tykocina, gdzie przez ponad czterdzieści lat jego ojciec, Roman, był organistą. Młody Tadeusz wyniósł więc z domu rodzinnego odpowiednią formację religijną i muzyczną. Studia w Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie ukończył z wyróżnieniem w 1929 r. Miał talent i plany, aby kontynuować naukę we Francji. Jednak względy rodzinne, a także ograniczenia finansowe, nie pozwoliły mu zrealizować marzeń. Wybrał drogę swojego ojca – został parafialnym organistą. W różnych okresach życia pracował również w państwowych szkołach jako nauczyciel śpiewu i muzyki, grał dorywczo w teatrach, ale to zawód organisty stał się jego misją. Jak sam mawiał wielokrotnie: „organista ma najdoskonalszą widownię, bo gra dla Stwórcy, dla całego Nieba i rozmodlonych ludzi”. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że ta misja miała również charakter kulturotwórczy. Tadeusz Walczewski animował w środowisku parafialnym życie muzyczne. Zorganizował i prowadził równocześnie trzy chóry: chór mieszany „Lira”, chór młodzieżowy „Harfa” i dziecięcy „Lutnia”, a także parafialną orkiestrę dętą. Formację muzyczną prowadził więc wielopłaszczyznową i systematyczną. Do chóru „dorosłego” młodzi ludzie wychowywani byli od dziecka. W latach 60. organista zorganizował też sekcję młodzieżową orkiestry dętej. Ponadto przez dwie kadencję pełnił funkcję przewodniczącego organistów dekanatu piaseczyńskiego, do którego wówczas należała nasza parafia. Był też wybierany na delegata reprezentującego swoich kolegów w Komisji ds. Organistowskich Archidiecezji Warszawskiej. Za jego kadencji, 10 maja 1959 r. odbył się konkurs chórów w Piasecznie. Wystąpiły też zespoły śpiewacze z Powsina: chór „Lira” pod dyrekcją T. Walczewskiego zdobył drugie miejsce. Tego samego roku nasi parafianie wzięli udział w I Konkursie Chórów Kościelnych Archidiecezji Warszawskiej. Do naszych czasów w archiwum parafialnym zachował się pięknie ozdobiony dyplom.

Nietrudno sobie wyobrazić, ile pracy i zaangażowania Pan Walczewski musiał poświęcić, aby wykształcić od podstaw amatorów, którzy osiągnęli wysoki poziom umiejętności muzycznych. Należy też podkreślić, że działalność ta prowadzona była w trudnych warunkach materialnych i lokalowych. Drewniany budynek, wiatrem podszyty, gdzie odbywały się próby, był - dzięki pasji i osobowości Mistrza - miejscem, w którym służba Kościołowi spotykała się z osobistymi przeżyciami estetycznymi i duchowymi.

Praca Tadeusza Walczewskiego jako organisty jest dobrze udokumentowana. Przechowały się liczne zdjęcia z chórami i orkiestrą, które opublikowane zostały w wydanym w 2012 r. albumie z okazji 100-lecia chóru i orkiestry w Powsinie.

Na szczególną wdzięczność i podziw zasługuje postawa Pana Walczewskiego w czasie II wojny światowej. W konspiracji ukończył szkołę oficerską i włączył się czynnie w działalność Armii Krajowej. Organistówka w Powsinie przez dłuższy czas służyła za studio radiowe, z którego były wysyłane komunikaty do Londynu. Tadeusz Walczewski był też współorganizatorem zamachu na Bunjesa, komendanta gestapo w Warszawie. Po wybuchu Powstania Warszawskiego cała rodzina Walczewskich zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Pan Tadeusz był m.in. odpowiedzialny za łączność pomiędzy oddziałami Armii Krajowej, rozlokowanymi w Lesie Kabackim i w Lasach Chojnowskim, i powstańcami w Warszawie. W organistówce pomoc znajdowali też Żydzi, którym udało się przedostać z getta. Pan Tadeusz rozprowadzał uciekinierów po wioskach, współorganizując im schronienie. Za swoją postawę, ale też i wskutek donosów, Pan Tadeusz był przez Niemców aresztowany. Jego nazwisko znajdowało się na listach do rozstrzelania, ale trzykrotnie zdołał się uratować. On sam i inni parafianie z tamtego okresu są przeświadczeni, że to wstawiennictwo Matki Bożej Tęskniącej w cudowny sposób zadziałało w ich obronie. Po II wojnie światowej, gdy w Polsce nastała władza ludowa, rozpoczęły się szykany wobec Kościoła. Komuniści próbowali zlikwidować chóry i orkiestry w parafiach. Organista Tadeusz Walczewski został na krótko aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i osadzony w więzieniu w Pruszkowie. Śledczy badali jego działalność konspiracyjną w Armii Krajowej, ale niczego nie zdołano mu udowodnić. Jak wspomina syn organisty, Ryszard, po kilku dniach przesłuchań wypuszczono ojca na wolność. Zapowiedziano mu, że nie może uczyć w parafii ani śpiewu, ani gry na instrumentach, zwłaszcza młodzieży, która chętnie garnęła się do uczestnictwa w kościelnych nabożeństwach. Pan Tadeusz nie ugiął się i do końca swego życia szkolił chóry i orkiestrę kościelną.

Tadeusz Walczewski po trzydziestu latach pracy organistowskiej zapadł na nieuleczalną chorobę. Po operacji wyszedł ze szpitala i powrócił do domu. Zmarł 5 lipca 1970 r., przeżywszy 66 lat. Został pochowany na nowym cmentarzu w Powsinie, gdzie spoczywa jego wcześniej zmarła żona.

Po osiemnastu latach od śmierci został odznaczony Warszawskim Krzyżem Powstańczym, nadanym uchwałą Rady Państwa z 20 lipca 1988 r.

Organisty z tak bogatą przeszłością kulturotwórczą i patriotyczną w powsińskiej parafii nie było. Nic więc dziwnego, że mimo upływu ponad 40 lat od jego śmieci, starsze pokolenie parafian wciąż zachowuje o nim żywą pamięć i wdzięczność.



Urodziła się w Powsinie, 26 lutego 1921 r. Jej rodzicami byli Jan Kłos, gospodarz zamieszkały w Powsinie oraz Stanisława z d. Kobiałka, również z Powsina. Na chrzcie świętym w dniu 3 marca 1921 r. dziecięciu nadane zostało imię Zofia. Rodzicami chrzestnymi byli Jan Pakuła i Anna Janek. Sakramentu udzielił i akt chrztu podpisał ks. Teofil Mierzejewski, proboszcz parafii Powsin. Rodzice Zofii mieli czworo dzieci: najstarszą Natalię, następnie Zofię, Józefa i Helenę.

Mając 18 lat, Zofia Kłos zapisała się do chóru parafialnego „Lira”. Śpiew był jej pasją. Józef Janek, nasz parafianin z Potułkał, opowiadał, że z zamiłowania była chórzystką i śpiewała w sopranach. Była wesoła, energiczna i komunikatywna. Z wielkim sentymentem wspominają ją starsi parafianie.

W trakcie Powstania Warszawskiego Zofia Kłos pełniła funkcję sanitariuszki w szeregach Armii Krajowej. Ponadto, narażając swoje życie przed Niemcami, roznosiła tajne ulotki na Sadybie i Czerniakowie. Jako sanitariuszka miała za zadanie dostarczać rannych Powstańców do pobliskich szpitali, a następnie zaopatrywać je w prowiant. 30 sierpnia 1944 r. przyjechała z transportem zupy dla rannych żołnierzy AK, znajdujących się w szpitalu przy ul. Chełmskiej, róg ul. Dolnej (nie mylić z lokalizacją obecnego szpitala przy ul. Stępińskiej). Tego dnia Niemcy zrzucili bomby zapalające na szpital przy ul. Chełmskiej. Jak o tym pisze Stanisław Milczyński w „Dzienniku por. Gryfa 1939-1945”, gaszeniem pożaru w płonącym szpitalu zajęła się grupa ratowników AK. Niestety! Akcja nie udała się. Wszyscy ranni zginęli w płomieniach, m.in. łączniczka Armii Krajowej Zofia Kłos, pseudonim „Proch”. Według naocznego świadka, w momencie udzielania jej pomocy, krzyczała: „Ja nie chcę jeszcze umierać, mam dopiero 23 lata!” Jej doczesne szczątki, po upadku Powstania i po zakończeniu wojny, zostały wydobyte z miejsca tymczasowego pochówku na Sadybie. W 1947 r. przewieziono je do Powsina. Tu została pochowana na Cmentarzu Powstańców Warszawskich, gdzie wraz z nią spoczywa 63 żołnierzy i sanitariuszek Armii Krajowej. Jej imię i nazwisko zostało wyryte na prawej tablicy cmentarnej.

Co roku Zofia Kłos jest wyczytywana podczas Apelu Poległych z okazji kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Również 1 listopada, podczas popołudniowej procesji i modlitw za zmarłych, jest wymieniana Zofia Kłos, nasza parafianka.

Mieszkańcy Powsina są dumni, że ich rodaczka, chórzystka, brała udział w Powstaniu Warszawskim, oddając swoje życie w walce o wolną Polskę.

ks. Jan Świstak
 
ODPUŚĆ NAM NASZE WINY, JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM

Słowo klucz piątej prośby modlitwy Ojcze nasz to niepozorne sformułowanie „jako”. Czemu, zamiast pochylać się nad wielkimi tajemnicami Ofiary Chrystusa złożonej "dla odpuszczenia grzechów", najpierw powinniśmy przyjrzeć się temu na pozór nic nieznaczącemu wyrazowi?

Według słownika języka polskiego sformułowanie „jako” oznacza między innymi spójnik przyłączający liczebnik porządkowy, który wskazuje na kolejność charakteryzowanego zdarzenia względem innych, np. Jako trzeciemu na mecie przyznano mu brązowy medali.

Przyglądając się formą czasowników, intuicyjnie rozdzielamy piątą prośbę na dwa momenty odniesienia: nasza przyszłość i nasza teraźniejszość.

Odpuść nam nasze winy – jesteśmy grzesznikami, ciągle na nowo błagającymi o Boże miłosierdzie. To taka niewygodna prawda. Człowiek nie chce o sobie myśleć, jako o tym, który potrzebuje czegoś od Boga. Raczej wolimy tę koncepcję, kiedy to nasze wspaniałe modlitwy, nasza wspaniała postawa, nasza zachwycająca posługa w ramach lokalnego kościoła, ostatecznie porównanie z kimś, kto jest gorszy, według nas oczywiście, sprawi, że Bóg niejako „ugnie się” pod ciężarem naszych argumentów i będzie „musiał” wpuścić nas do Nieba.

Ale, jak uczy nas Modlitwa Pańska nasza przyszłość to efekt naszej postawy dziś. „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” to modlitwa wyrażająca się postawą - potraktuj mnie tak, jak ja traktuję innych, odpuść mi tyle, ile ja odpuściłam. Ty, Boże, kiedyś wybacz mi tak, jak ja już wybaczyłam dzisiaj.

Nasze serce zamyka się na miłość, kiedy zagości w nim brak przebaczenia. Staje się coraz bardziej niedostępne dla innych. Zatwardziałość sprawia, że staje się ono niedostępne nie tylko dla ludzi, ale również dla miłosiernej miłości Ojca. Jak zatem zaczerpniemy ze źródła Miłosierdzia, skoro nasze serce nie otwiera się na miłość.

Panie daj nam łaskę przebaczenia naszym winowajcom

Aleksandra Kupisz- Dynowska

 


W dniu 19 maja 2014 r. po Mszy św. i Nabożeństwie majowym, odprawianych przez ks. Lecha Sitka oraz misjonarza ks. Pawła Rawskiego MIC na Zamościu, odbyło się spotkanie Powsinian w starej plebani z ks. dr Jerzym Jastrzębskim, wykładowcą homiletyki, retoryki oraz nauczania Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie.

         Ks. Jerzy w niezwykle interesujący, analityczno-porównawczy sposób przybliżył nam „Wielką Trójkę Pana Boga”: kanonizowanych 27 kwietnia 2014 r. papieży, Jana Pawła II i Jana XXIII oraz zaprzyjaźnionego z nimi Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Te wielkie postacie – pomimo różnicy pokoleń – łączyła pogoda ducha, miłość bliźniego, a nade wszystko sprawiedliwość. Można rzec, że mieli oni „paragraf w sercu”. Nawiązuje do tego tytuł zaprezentowanej książki pt. „Paragraf w sercu. Kardynał Stefan Wyszyński o miłości i sprawiedliwości społecznej”. W tej doktorskiej rozprawie ks. Jerzy Jastrzębski przybliża nauczanie Prymasa Tysiąclecia, zwracając uwagę na: ideę Wielkiej Nowenny; dbałość o miłość i sprawiedliwość wobec człowieka; rodzinę, jej rolę w życiu społecznym oraz jej prawa i obowiązki; Kościół, który jest stróżem życia narodu, obrońcą jego praw i wychowawcą; zasady współpracy między Kościołem a państwem oraz obowiązki obywateli wobec państwa, a zwłaszcza obowiązki prawników, kapłanów, pracowników służby zdrowia, pedagogów, ludzi nauki, pisarzy i dziennikarzy.

         Ta ciekawa opowieść o działaniu i przyjaźni trzech Wielkich Mężów Opatrznościowych, pozwoliła na wyraźne uświadomienie, że do nieba idzie się przez ziemię. Tą wędrówką jest nasze życie, w którym można dokonać wiele z „rewolucją społeczną i ekonomiczną” włącznie. Jednakże muszą temu przyświecać szlachetne motywacje obecne w sercu człowieka, bowiem w myśl nauczania kard. Stefana Wyszyńskiego: „przemiana świata, struktur gospodarczych i politycznych zaczyna się od przemiany ludzkich serc".

         Na zakończenie spotkania ks. Jerzy Jastrzębski podkreślił, że Kardynał Nycz - który kontynuuje proces beatyfikacyjny Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, rozpoczęty przez kard. Józefa Glempa - wezwał wiernych do: ”ponownego gruntownego przemyślenia jego dzieła i znaczenia we wszystkich istotnych aspektach. Umożliwi to przywrócenie Stefanowi Wyszyńskiemu w pełni należnego tej postaci miejsca w polskiej tradycji oraz kulturze narodowej”. Tym zdaniem autor kończy swoją godną polecenia książkę, w której bardzo przejrzyście przybliżył nauczanie Prymasa Tysiąclecia.

                                      Teresa Gałczyńska


Tuż przed 70 rocznicą bitwy pod Monte Cassino, w trakcie pielgrzymki na kanonizację Jana Pawła II odwiedziliśmy również cmentarz polskich żołnierzy poległych w trakcie tejże bitwy. Na tym cmentarzu, malowniczo położonym  nieopodal klasztoru na Monte Cassino leżą również doczesne szczątki tego, który poprowadził polskich żołnierzy do walki o zdobycie wzgórza - gen. Władysława Andersa. Choć nie zginął w trakcie tej bitwy, to jednak jego ostatnim życzeniem było, aby po śmierci został pochowany właśnie tam, razem ze swoimi żołnierzami, współtowarzyszami walk, których wyprowadził z nieludzkiej, sowieckiej ziemi.

Przed zwiedzaniem klasztoru i zapaleniem zniczy na grobach polskich żołnierzy odwiedziliśmy muzeum multimedialne dotyczące właśnie walk o Monte Cassin - muzeum nie zrobiło na mnie specjalnego wrażenia, bo niestety jest dość politycznie poprawne, a sposób prezentacji jednak na słabszym poziomie niż w naszym Muzeum Powstania Warszawskiego. Ma ono jednak jeden podstawowy plus, bowiem nie sposób mówić o bitwie nie mówiąc o wielkiej roli Polaków - bez ich ofiary i zaangażowania nie byłoby tego zwycięstwa. Muzeum przypomina nam również gen. Władysława Andersa.

Generał Władysław Anders urodził się 11 sierpnia 1892 roku w Błoniu niedaleko Kutna. Studiował Wydziale Mechanicznym Politechniki w Rydze. Przed I wojną światową został powołany do wojska, gdzie ukończył szkołę podchorążych rezerwy i otrzymał stopień oficerski. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości walczył na froncie polsko-bolszewickim. Marszałek Józef Piłsudski docenił jego zasługi w walce i odznaczył go srebrnym krzyżem Virtuti Militari. W latach 20 ukończył francuską Wyższą Szkołę Wojenną. Jego kariera oficerska sukcesywnie się rozwijała. W 1934 roku Władysław Anders otrzymał szlify generalskie, a kilka lat później został mianowany dowódcą Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, z którą w 1939 roku wyruszył na wojnę. Był kilkakrotnie ranny. W okolicach Lwowa został wzięty do niewoli przez Rosjan i osadzony w osławionej moskiewskiej Łubiance, gdzie był torturowany. W więzieniach spędził wiele miesięcy.

Po podpisaniu przez Władysława Sikorskiego - premiera polskiego rządu emigracyjnego umowy dotyczącej utworzenia na terenie Związku Radzieckiego armii polskiej, na jej dowódcę mianowano właśnie gen. Władysława Andersa. Gen. Anders po wyjściu z więzienia rozpoczął formowanie wojska polskiego. Ochotnicy pragnący zaciągnąć się do polskiej armii byli wynędzniali, schorowani, obdarci i głodni,  lata więzień odcisnęły na nich swoje piętno. Trzeba było w pierwszym rzędzie poprawić ich stan zdrowia, a dopiero potem szkolić i kierować do walki. Niestety inne plany miał Stalin, który ograniczył racje żywnościowe dla tworzącego się wojska polskiego. W tej sytuacji gen. Anders zdecydował się wyprowadzić polskie odziały do Iranu -  około 44 tys. żołnierzy i około 25 tys. cywilów. Ewakuowani żołnierze zasilili powstałą Armię Polską na Wschodzie, w ramach, której wyodrębniono 2 Korpus Polski skierowany na front włoski. 2 Korpus Polski wszedł w skład 8 Armii Brytyjskiej, której zadaniem było zdobycie klasztoru na Monte Cassino. Od stycznia 1944 r. podejmowano próby zdobycia tego wzgórza, jednak bez efektów. Wielokrotne ataki sił amerykańskich, brytyjskich, francuskich i nowozelandzkich na klasztor na Monte Cassino kończyły się niepowodzeniami - rosły jedynie straty w ludziach, a Niemcy nie ustępowali nawet o krok. Walki trwały 4 miesiące i zakończyły się ostatecznie kapitulacją Niemców, dopiero w wyniku ataku sił polskich. W efekcie polskiego natarcia jako pierwsi, do opuszczonego przez Niemców klasztoru wkroczyli polscy żołnierze z 12. Pułku Ułanów Podolskich. Na znak zwycięstwa Polaków w południe 18 maja 1944 roku w ruinach klasztoru zabrzmiał Hejnał Mariacki. Straty w ludziach były ogromne, bowiem zginęło lub zostało rannych około 50 tys. żołnierzy alianckich i 20 tys. Niemców.

Po bitwie 25 maja 1944 roku, generał Alexander w imieniu króla brytyjskiego Jerzego VI, udekorował generała Andersa Orderem Łaźni. Docenił również żołnierzy polskich mówiąc: „Żołnierze 2 Korpusu Polskiego! Jeśliby mi dano wybierać między żołnierzami, których bym chciał mieć pod swoim dowództwem, wybrałbym Was, Polaków. Oddaję Wam cześć.”

Weterani bitwy pod Monte Cassino przy współpracy władz włoskich zbudowali tam polski cmentarz, gdzie  znajdują się 1072 groby poległych żołnierzy 2 Korpusu Polskiego.

Po wojnie część żołnierzy 2 Korpusu Polskiego zdecydowała się wrócić do Polski, ale tu nie czekały na nich ordery, a raczej spotkały ich represje, a nawet śmierć. Pozostali wraz z generałem Andersen wybrali emigrację. W 1946 r. władze komunistyczne odebrały mu obywatelstwo i szlify generalskie. Gen. W. Anders zmarł 12 maja 1970 r. Choć dla Polaków na zawsze pozostał bohaterem, to jednak mam wrażenie, że jego postać nie została odpowiednio doceniona. Jego żarliwość, zaangażowanie a jednocześnie troska o swoich żołnierzy wskazywały, że był to nietuzinkowy człowiek. Wyróżniał się osobistą odwagą, był świetnym taktykiem i organizatorem. Wielkie wrażenie zrobiło na mnie jego przemówienie, które usłyszałam we wspomnianym wcześniej muzeum. Było to przemówienie wygłoszone w 17 rocznicę bitwy - słychać w nim było siłę i wiarę w możliwości polskiego żołnierza. Generał tłumaczył dlaczego pomimo tak wielkich strat bitwa o Monte Cassino była konieczna. Szkoda, że w wolnej Polsce nadal zbyt mało mówi się o jego dokonaniach. Niestety obecnie, chyba bardziej liczą się giętkie kręgosłupy niż odwaga - szkoda, bo  to nie rokuje dobrze. Przydaliby się nam teraz tacy jak on, dla których Polska to nie było jedynie puste słowo.

Agata Krupińska


            W niedzielę 1 czerwca 2014 r. odbyło się w Warszawie VII Święto Dziękczynienia. Było ono o tyle wyjątkowe, że przypadło w miesiąc po kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II. Było zatem dziękczynieniem za pontyfikat św. Jana Pawła II oraz za 25-lecie odzyskania przez Polskę wolności od systemu komunistycznego. Uroczystości rozpoczęły się o godz. 8.00 procesją, w której niesiono relikwie św. Jana Pawła II z placu Piłsudskiego do Świątyni Opatrzności Bożej. Przy kościele oo. Barnabitów pw. św. Antoniego Zaccaria przy ul. Sobieskiego do procesji dołączyły delegacje z całego kraju, w tym prezydenci Miast Papieskich. Dużą grupę stanowili Kaszubi, którzy w procesji nieśli kopię figurki Matki Boskiej Sianowskiej - Królowej Kaszub (kopia tej statuy po Mszy św. została przekazana do Świątyni Opatrzności Bożej). Uwagę zwracali także odświętnie ubrani górnicy, strażacy oraz Zespół śpiewaczy Powsinianie wraz z Sekcją 30+ w swoich pięknych wilanowskich strojach. Byliśmy szczęśliwi, bo przypadł nam zaszczyt niesienia relikwii św. Jana Pawła II do Świątyni przez ok. 1,5 km.

Mszy św., w trakcie, której dokonano Aktu Zawierzenia i Dziękczynienia, przewodniczył sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin. Uczestniczyli w niej m.in. prezydent Bronisław Komorowski, przedstawiciele Episkopatu Polski, duchowni, przedstawiciele grup zawodowych, zrzeszeń oraz liczni wierni z Warszawy i innych części Polski.

Po zakończeniu oficjalnych uroczystości na placu przed Świątynią do późnych godzin trwały modlitwy, koncerty i gry edukacyjne, zwłaszcza dla najmłodszych. Była także możliwość zapoznania się z budowanym kompleksem Centrum Opatrzności Bożej i zobaczenia tworzonej przestrzeni muzealnej. Na zakończenie sprawowane było nabożeństwo czerwcowe, a po nim o 21.37 (godzina śmierci Jana Pawła II) włączona została specjalna iluminacja Świątyni. Zdaniem ks. kard. Kazimierza Nycza, Świątynia Opatrzności Bożej staje się miejscem pielgrzymowania, ponieważ „rośnie świadomość, iż jest to miejsce zarówno dziękczynienia jak i zawierzenia Bożej Opatrzności swoich spraw”. To zdanie wzbudziło moje pozytywne refleksje. Otóż od Świątyni Bożej Opatrzności do Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie – miejsca wielowiekowego pielgrzymowania - przecież tak niedaleko! Dlatego zapraszamy wszystkich do naszego kościoła, jak do domu. Bowiem tutaj na każdego z nas czeka Powsińska Matka Tęskniąca „…która wszystko rozumie, sercem ogarnia każdego z nas. Matka zobaczyć dobro w nas umie, Ona jest z nami w każdy czas”.

Teresa Gałczyńska


 
Chrzty:
 

7.VI.   Aniela Pasternak, ur. 25.01.2013 r. w Warszawie. Córka Bartosza Pasternaka i Agnieszki-Moniki z d. Kosycarz, zamieszkali w Warszawie przy ul. Małej Łąki.

Sara-Margaret Baxter, ur. 20.06.2013 r. w Warszawie. Córka Savina-Antoniego Baxter i Agnieszki-Anny z d. Wierzbicka, zamieszkali w Powsinie przy ul. Przyczółkowej.

8.VI.   Mieszko-Michał Michalski, ur. 1.11.2013 r. w Warszawie. Syn Michała-Tomasza Michalskiego i Magdaleny-Anny z d. Żarnowska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Latoszki.

Adam-Miguel Coelho Mesquita, ur. 28.08.2013 r. w Warszawie. Syn Hugo Miguel Coelho Mesquita i Danuty-Katarzyny z d. Matyjasiak, zamieszkali na os. Konstancja w naszej parafii, przy ul. Salvadora Dali.

Juliusz-Marek Laskowski, ur. 14.05.2013 r. w Warszawie. Syn Wojciecha-Eugeniusza Laskowskiego i Sandry-Mai z d. Kamińska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Potułkały.

22.VI. Emilia-Natalia Jędrzejczyk, ur. 20.12.2013 r. w Warszawie. Córka Krzysztofa-Zbigniewa Jędrzejczyka i Agnieszki-Małgorzaty z d. Matasz, zamieszkali w Starych Kabatach przy ul. Kuny, parafia Powsin.

Leonard-Adam Kwiatkowski, ur. 6.12.2013 r. w Warszawie. Syn Pawła-Konrada Kwiatkowskiego i Agaty-Urszuli z d. Koniarska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Zapłocie.

 

Śluby: Nie było ślubów z Powsina. Natomiast ślubowały osoby zamieszkałe poza naszą parafią.

Pogrzeby:

30.VI.         Śp. Zdzisław Piłat, lat 77, zmarł 25.06.2014 r. w szpitalu przy ul. Stępińskiej w Warszawie. Syn Jana i Bronisławy z d. Janek, zamieszkały w Powsinie przy ul. Przekornej. Wdową pozostała żona Janina Piłat z d. Cwyl. Miał dwoje dorosłych dzieci: Krzysztofa i Katarzynę z m. Konder. Był dziadkiem Mateusza i Szymona. Śp. Zdzisław chorował już od wielu lat. Co miesiąc, w I Piątek, ks. Bogdan Jaworek przychodził do niego z Komunią św. Kapelan szpitala udzielił mu olejem świętym namaszczenia. Pogrzeb odbył się 30.06.2014 r. w Powsinie. Śp. Zdzisław Piłat został pochowany na nowym cmentarzu.

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie

 
Z ŻYCIA PARAFII
1.     I KOMUNIA ŚW. W POWSINIE

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 8 czerwca 2014 r., szesnaścioro dzieci, w sposób uroczysty, przystąpiło po raz pierwszy do Komunii św.

Przed rozpoczęciem Mszy św. o godz. 10.30 liczna grupa osób przyjezdnych wypełniła naszą świątynię. Gdy wszedłem do kościoła, zastałem krzyk i głośne rozmowy. Dla ludzi wierzących kościół jest miejscem świętym, w którym obowiązują cisza, skupienie i modlitwa. Osoby, które w tym dniu odwiedziły nasze sanktuarium, potraktowały to miejsce jako salę sportową, miejsce rekreacji, nie licząc się z tym, że w tabernakulum jest obecny wśród nas Chrystus pod osłoną chleba w Hostii świętej.

W tej sytuacji wyszedł z zakrystii jeden kapłan i próbował uciszyć rozgadane towarzystwo. Ludzie w ogóle nie zareagowali na tę prośbę, w dalszym ciągu rozmawiając. Dopiero drugi ksiądz, w sposób zdecydowany, mocnym głosem, uspokoił rozbawionych ludzi.

Pewnym dorosłym osobom, mimo ich lat, brak jest zwykłej kultury osobistej, wyczucia tego, co wypada, a czego nie wypada robić w kościele. Świadczy to o małej, niepogłębionej wierze w Boga. Niby wierzący, ale niepraktykujący.

Natomiast dzieci były dobrze przygotowane. Rozmodlone z pobożnością uczestniczyły we Mszy św. i I Komunii.

ks. Jan Świstak
2.     PROBLEMY PROBOSZCZOWANIA

Ks. Lech Sitek, proboszcz parafii Powsin, ma do rozwiązania dwa problemy. Pierwszy to zakup ok. 2 ha łąk na tyłach naszego cmentarza. Będą one kosztować prawdopodobnie kilkaset tysięcy złotych. Chodzi o możliwość powiększenia w przyszłości parafialnego cmentarza w Powsinie.

         Drugi problem to budynek gospodarczy, dawna obora, mająca z pewnością ponad sto lat. Nic więc dziwnego, że pęknięcia ścian i sufitu, zdaniem fachowców, są na tyle niebezpieczne, że mogą grozić zawaleniem budynku. Nie kwalifikuje się on do dalszego użytkowania, stąd też decyzja o jego rozbiórce. Nowy obiekt, który sprostałby potrzebom sanktuaryjnym, uwzględniającym możliwość zamieszkania w nim grup rekolekcyjnych, prowadzenie spotkań katechetycznych, a także zaplecze gastronomiczne, to bardzo duży wydatek. W jednym czasie skumulowały się więc dwie ważne sprawy.

Moim zdaniem w pierwszej kolejności należy rozwiązać problem powiększenia cmentarza, bo to jest już sprawa pilna. Budowę nowego obiektu dla potrzeb sanktuaryjnych i gospodarczych można podzielić na etapy. Najpierw należałoby zaprojektować budynek, następnie doprowadzić budowę do stanu surowego, a później stopniowo zająć się wykończeniem. Wszystkiego na raz zrobić się nie da. Wykończyć można jako pierwszą tę część budynku, która jest najbardziej potrzebna, a pozostałą, przykrytą dachem, zająć się w sprzyjającej sytuacji finansowej.

Ks. proboszcz Lech Sitek wraz z radą parafialną zadecydują o przyjętym rozwiązaniu, które będzie podane do publicznej wiadomości.

ks. Jan Świstak
3.     SĄ DOBRZY LUDZIE

Album „Nasi Bohaterowie”, który ma się ukazać 1 sierpnia, w 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, będzie dziełem Dobrych Ludzi. Współautorami są Jacek Latoszek z Kabat i Romana Komorowska-Filipiak z Warszawy. Opracowaniem i redakcją albumu zajmuje się ks. Jan Świstak.

Bardzo dużo czasu i najwięcej wysiłku w opracowywanie albumu włożył Jacek. Od lutego 2014 r. w Archiwum Akt Nowych w Warszawie wyszukiwał materiały źródłowe odnoszące się do Naszych Bohaterów wymienionych w albumie. Zdobyte opracowania źródłowe skserował, oprawił i przekazał współautorom, by mogli pracować nad tekstami. Jacek zajął się też wyszukiwaniem wiadomości źródłowych w internecie. Również te materiały oprawił i dał współautorom. Ponadto pomagał w segregacji i opisie fotografii.

Natomiast Romana Komorowska-Filipiak, jako że pochodzi z Klarysewa, zajęła się wyszukiwaniem starszych osób, które mają wiedzę o wydarzeniach sprzed 70. lat, następnie przeprowadzała z nimi wywiady. Dostarczyła dużo zdjęć, zwłaszcza dotyczących ekshumacji i uroczystego pochówku Naszych Bohaterów na Cmentarzu Powstańców Warszawskich w Powsinie.

W ostatniej chwili, kiedy okazało się, że nie jestem w stanie opracować 40 biogramów - jak to wcześniej planowałem - zgłosiła się do mnie Alicja Sobkow pochodząca z Kierszka, zamieszkała w Warszawie, z wykształcenia prawnik, od kilkunastu lat redaktorka Gazety Konstancińskiej, miesięcznika „Raport”. Ma ona wielką wprawę w pisaniu biogramów i zobowiązała się do ich opracowania w ciągu trzech dni. Pracowała bez mała dzień i noc, by na czas zdążyć, ratując krytyczną sytuację. Jestem Jej bardzo wdzięczny. Również Teresa Gałczyńska, nasza parafianka, podjęła się opracowania kilku biogramów. Niewątpliwie Opatrzność Boża czuwa nad nami.

Chociaż na końcu, ale w sposób szczególny, dziękuję Tomaszowi Wyszyńskiemu z Zapłocia w naszej parafii, który, mimo że pracuje, wieczorami przychodzi do mnie i na komputerze przepisuje mnóstwo tekstów, przy okazji robiąc wstępną korektę. Jest to bardzo żmudna praca.

Kto zostanie wydawcą albumu i kto go sfinansuje, okaże się w niedługim czasie. Plany są takie, że Urząd Dzielnicy za pośrednictwem Centrum Kultury Wilanów pokryje 2/3 kosztów, a 1/3 będzie pochodzić ze sprzedaży albumów. Część nakładu, ok. 100 egzemplarzy, będzie rozdana gratis osobom, które osobiście przyczyniły się do powstania albumu. Są to udzielający wywiadów o wymienionych w nim powstańcach, ci, którzy wypożyczyli zdjęcia, a także piszący teksty. Pewna ilość egzemplarzy zostanie przekazana do bibliotek, archiwów, urzędów i innych instytucji związanych z Powstaniem Warszawskim.

Napisanie i opracowanie albumu „Nasi Bohaterowie” to ogromna praca i wysiłek. Dzieło to powstaje zaledwie w ciągu kilku miesięcy bieżącego roku. Wyścig z czasem przysparza wielkiej presji, ale Pan daje nam siły i opanowanie. Niektórzy doradzali, by odłożyć na później napisanie historycznych tekstów, tak aby mieć więcej czasu na studiowanie źródeł i dobranie odpowiednich fotografii. Następny okrągły jubileusz Powstania Warszawskiego będzie za 10 lat. Należy mniemać, że większości osób w przedziale 85-95 lat, które udzielały wywiadów, już nie będzie. Jubileusz 70-lecia Powstania to już ostatni dzwonek na upamiętnienie Naszych Bohaterów w formie albumu, w którym zawarte będą relacje osób pamiętających wydarzenia tamtych czasów.

ks. Jan Świstak

4.     XVI ROCZNICA KORONACJI MATKI BOŻEJ TĘSKNIĄCEJ

         Z okazji XVI rocznicy Koronacji Matki Bożej Tęskniącej w dniu 28 czerwca 2014 r. została odprawiona Msza św., której przewodniczył proboszcz ks. kanonik Lech Sitek. W koncelebrze uczestniczył zaproszony o. Kazimierz Lorek CRSP, dziekan Dekanatu Wilanowskiego i Prowincjał Barnabitów, który wygłosił słowo Boże. Dopełnieniem tej uroczystej Mszy św. były piękne pieśni maryjne w wykonaniu naszego chóru Con Brio.

W tym roku, decyzją ks. proboszcza, nie przewidziano dodatkowych przeżyć, odwołujących się do naszej bogatej kultury i tradycji chrześcijańskiej. Jednakże zadośćuczyniła temu homilia, jaką wygłosił o. Kazimierz Lorek. Jej głęboka treść, pełna ojcowskiego, patriotycznego zatroskania o polskie i chrześcijańskie dziś oraz o jakość tegoż jutra, to wyrzut sumienia wobec naszej katolickiej „letniej wiary i wyciszonych sumień”. W obliczu takich postaw, przy „panującej w kraju kłótni, zatrutej pogardą, cynizmem i zakłamaniem”..., o. Lorek nawoływał nas, jako uczniów Chrystusa, do odwagi w „przełamywaniu kryzysu chrześcijaństwa, który polega na braku obecności Boga w życiu Jego wyznawców”...

      Prośmy zatem Maryję, naszą Wspomożycielkę i Orędowniczkę „aby nigdy nie zgasło w nas światło Bożej łaski w tych trudnych czasach” bo „kto traci Boga, traci wszystko”. My, na swój ludzki sposób, możemy nie rozumieć wielu spraw o których naucza Jezus, ale powinniśmy zaufać. Zaufać tak jak Maryja, która choć nie rozumiała, „zachowywała wszystkie te słowa w swym sercu” (Ł 2,41-51) i nie zawiodła się. „Chciejmy zatem uzdrowić i uświęcić nasze życie rodzinne i społeczne oby nie było za późno, bo trzeba ostrożnie i mądrze stąpać po drogach tego świata, żeby wybrać jeden raz” - mówił o. Lorek, przywołując myśli C. K. Norwida i Z. Herberta. Jest to zadanie trudne i odpowiedzialne. Dlatego przychodzimy do Ciebie nasza Powsińska Matko ufając, że jest to możliwe do zrealizowania tylko za Twoim pośrednictwem.

Teresa Gałczyńska
 

KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA LIPIEC I SIERPIEŃ 2014 r.    

 
INTENCJA MODLITW

Za dzieci, młodzież i dorosłych przebywających na wakacjach, aby pamiętali o udziale we Mszy św. w niedziele i święta

 
 

6 VII – NIEDZIELA. 123. ROCZNICA KONSEKRACJI KOŚCIOŁA W POWSINIE

·        Zarówno formularz mszalny, jak i czytania będą dziś brane na okoliczność rocznicy konsekracji Kościoła.

·        Pierwszy kościół murowany w Powsinie powstał w 1725 r. Jego rozbudowa nastąpiła w latach 1888-1891. Po przebudowie ponownej konsekracji kościoła w Powsinie dokonał w 1981 r. ks. Kazimierz Ruszkiewicz, biskup pomocniczy warszawski.

·        Przed każdą Mszą św. nastąpi obrzęd zapalenia woskowych świec osadzonych na jednoramiennych, mosiężnych świecznikach, które nazywamy „zacheuszkami”.

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

8 VII – WTOREK. WSPOMNIENIE ŚW. JANA Z DUKLI, KAPŁANA

·        Jan urodził się w 1414 r. w Dukli k. Przemyśla. Wstąpił do zakonu franciszkanów i wyświęcony na kapłana pracował w różnych klasztorach Małopolski. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do Bernardynów. Pracował we Lwowie jako gorliwy spowiednik i kaznodzieja. Był wielkim czcicielem Matki Bożej i pokornym sługą ludzi. Zmarł we Lwowie, mając 70 lat. Jego relikwie są przechowywane w Dukli. Został kanonizowany przez Jana Pawła II 10 czerwca 1997 r.

11 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚW. BENEDYKTA, PATRONA EUROPY

·        Św. Benedykt urodził się we Włoszech. Kształcił się w Rzymie. Prowadził życie pustelnicze na Monte Cassino, gdzie założył słynny klasztor i napisał regułę zakonną, która rozpowszechniła się w całej Europie. Zmarł w opinii świętości w 547 r. Papież Paweł VI ogłosił go patronem Europy.

12 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. BRUNONA Z KWERFURTU, BI SKUPA I MĘCZENNIKA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

13 VII – PIĘTNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        22. pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Na wyjazd autokarem zgłoszenia przyjmuje Janina Domańska, tel.: 720 138 263 lub 22 715 49 10. Wyjazd w niedzielę, 13 VII o godz. 5.00. Prosimy nie odkładać zgłoszenia na ostatnią chwilę, gdyż może zabraknąć miejsc.

16 VII – ŚRODA. NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL

·        Góra Karmel znajduje się w Palestynie, nad Morzem Śródziemnym. W czasach Starego Testamentu była miejscem działalności proroka Eliasza, który wystąpił w obronie wiary Boga Żywego. W XII w. po Chrystusie na górze Karmel pobudowano kościół i klasztor, stanowiące do dziś centrum duchowe zakonu karmelitańskiego.

18 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTEGO SZYMONA Z LIPNICY, KAPŁANA

·        Lipnica Wielka znajduje się w diecezji tarnowskiej. Tu, w 1437 r., urodził się dzisiejszy patron, św. Szymon. Studiował na Akademii Krakowskiej. Wstąpił do klasztoru bernardynów. W zakonie odznaczał się surowością życia, nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu i do Matki Bożej, a także miłością do Boga i bliźniego. Podczas morowej zarazy w Krakowie oddawał się posłudze zarażonym. Zmarł w opinii świętości 18 VII 1482 r. Papież Benedykt XVI w 2007 r. ogłosił go świętym.

19 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

20 VII – SZESNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

23 VII – ŚRODA. ŚWIĘTO ŚW. BRYGIDY, ZAKONNICY, PATRONKI

EUROPY

·        Św. Brygida urodziła się w Szwecji w 1303 r. Jako młodą dziewczynę wydano ją za mąż. W małżeństwie miała ośmioro dzieci, które bardzo starannie wychowała. Po śmierci męża założyła zakon brygidek. Dała wszystkim przykład wielkich cnót. Zmarła w Rzymie w 1373 r. Pozostawiła po sobie wiele dzieł ascetycznych.

25 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚW. JAKUBA, APOSTOŁA I ŚW. KRZYSZTOFA, PATRONA KIEROWCÓW

·        Obrzęd błogosławieństwa kierowców i pojazdów dzisiaj po Mszy św. o godz. 18.00. Zapraszamy!

·        Kościelna organizacja MIVA POLSKA zachęca dziś do udziału w akcji „ŚWIĘTY KRZYSZTOF”. Do puszki zbierane będą ofiary pieniężne na środki transportu dla polskich misjonarzy.

·        Dzisiejszym Solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa w codziennym życiu.

26 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ANNY I JOACHIMA, ŚWIĘTYCH RODZICÓW NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

27 VII – SIEDEMNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Koło Przyjaciół Radia Maryja spotka się dzisiaj w domu parafialnym po Mszy św. o godz. 9.00.

·        Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc i wsparcie.

28 VII – PONIEDZIAŁEK. DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA ZA KORONACJĘ

·        Dzisiaj okazujemy wdzięczność Bogu i Kościołowi za koronację obrazu Maryi Tęskniącej, która miała miejsce 28 VI 1998 r.

·        Uroczysty Apel Jasnogórski o godz. 21.00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20.30. Zapraszamy parafian oraz pielgrzymów z Warszawy i okolic.

SIERPIEŃ

1 VIII – PIĄTEK. 70. ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

·        Msza św. za poległych Powstańców o godz. 17.00 w kościele w Powsinie. Przewodniczył jej będzie ks. prałat Stanisław Pyzel, nasz rodak. Okolicznościowe kazanie wygłosi ks. Jan Świstak.

·        Po Mszy św. w szyku procesyjnym udamy się na Cmentarz Powstańców, na którym spoczywają pochodzący z okolicznych miejscowości żołnierze i sanitariuszki Armii Krajowej, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę. Zapraszamy.

·        Będzie dziś rozprowadzany album pt. „Nasi Bohaterowie”.

·        Dzisiaj przypada PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA.

- do chorych kapłani pojadą o godz. 9.00

- spowiedź z racji I Piątku rano przed Mszą św. o godz. 7.00 i po południu od godz. 16.00

- o godz. 16.30 nabożeństwo pierwszopiątkowe

2 VIII – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA. NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ANIELSKIEJ

·        W kościołach parafialnych można dziś uzyskać odpust zupełny „Porcjunkuli”. W języku włoskim portiuncula oznacza cząsteczkę. Jest to nazwa małego kościoła pw. Matki Bożej Anielskiej znajdującego się koło Asyżu, odbudowanego przez św. Franciszka (zmarł w 1226 r.).

Warunki uzyskania odpustu: Pobożne odwiedzenie kościoła, odmówienie w nim modlitw „Ojcze Nasz” oraz „Wierzę w Boga”.

·        Dzisiaj ks. Bogdan Jaworek obchodzi 55. rocznicę święceń kapłańskich. Msza św. w intencji jubilata o godz. 7.00.

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

3 VIII – OSIEMNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Dzisiaj rozpoczyna się miesiąc modlitw o trzeźwość Polaków. W sierpniu przypadają święta maryjne, wspominamy też rocznicę ważnych wydarzeń w dziejach narodu. Dlatego Kościół w Polsce zachęca do abstynencji przez cały miesiąc w intencji naszej ojczyzny.

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

·        Zachęcamy do udziału w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę.

4 VIII – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE ŚW. JANA MARII VIANNEYA, KAPŁANA

·        Dzisiejszy święty był proboszczem w małej parafii Ars, na południu Francji. Rozmodlony prowadził pokutnicze życie. Tłumy ludzi ściągały do Ars, by się u niego wyspowiadać lub zasięgnąć rady. Wyczerpany nadludzką pracą i umartwieniami, zmarł 4 VIII 1859. Papież Benedykt XVI ogłosił św. Jana Marię Vianneya patronem wszystkich kapłanów. Prosimy o modlitwę w ich intencji.

5 VIII – WTOREK.WSPOMNIENIE ROCZNICY POŚWIĘCENIA RZYMSKIEJ BAZYLIKI NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Na Wzgórzu Eskwilińskim w Rzymie, w latach 432-440, pobudowano pierwszy kościół poświęcony Najświętszej Maryi Pannie. Jest to na Zachodzie najstarsza bazylika poświęcona Jej czci.

·        Dzisiaj rano, spod kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie, po Mszy św. o godz. 5.30, wyrusza 34. Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna na Jasną Górę. Obowiązkowe zapisy w krużgankach kościoła św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu od 1 do 4 sierpnia w godz. 9.00 - 19.30. Przy zapisie należy wnieść opłatę. Zdawanie bagażu 4 sierpnia od godz. 17.00 i 5 sierpnia przed godz. 5.30. Szczegółowe informacje można uzyskać telefonicznie: 22 826 89 91 i na stronie internetowej:www.wapm.waw.pl

6 VIII – ŚRODA. ŚWIĘTO PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO

·        Dzisiejsze święto obchodzimy dla upamiętnienia przemienienia Chrystusa na Górze Tabor w Galilei, w pobliżu Nazaret. Celem święta jest ukazanie bóstwa Pana Jezusa w obecności apostołów: Piotra, Jakuba i Jana (Mateusz 17, 1-9).

·        Dzisiaj wyrusza 303. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę organizowana przez ojców paulinów. Jest to najstarsza i liczebnie największa pielgrzymka, uczestniczy w niej od 8 do 10 tys. wiernych. Zgłoszenia na pielgrzymkę ojcowie paulini przyjmują od 2 do 5 sierpnia w klasztorze przy ul. Długiej 3, w godz. 9.00 - 19.00. Msza św. dla pątników przed kościołem paulinów przy ul. Długiej 3 odbędzie się 6 sierpnia o godz. 6.00. Można też dołączyć się na trasie, w trakcie pielgrzymki. Bagaże można zostawić przed Mszą św. w samochodach ciężarowych. Należy wnieść jednorazową opłatę. Szczegóły pod telefonem: 22 635 62 52, 22 831 45 75, mailowo: [email protected] oraz na stronie: www.wpp.paulini.pl

·        Zachęcamy naszych parafian do wzięcia udziału w pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Zdecyduj się, będziesz zadowolony. Dobrze Ci radzę!

7 VIII – PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA

·        O godz. 17.30 nabożeństwo powołaniowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

·        O godz. 18.00 Msza św. o Chrystusie, Najwyższym i Wiecznym Kapłanie.

·        Nauka chrzcielna dla rodziców i chrzestnych o godz. 19.15 w kancelarii parafialnej.

9 VIII – SOBOTA. ŚWIĘTO ŚW. TERESY BENEDYKTY OD KRZYŻA, DZIEWICY I MĘCZENNICY, PATRONKI EUROPY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

10 VIII – DZIEWIĘTNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Ofiary dziś składane na tacę przeznaczone są na potrzeby Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

12 VIII – WTOREK

·        Dzisiaj imieniny obchodzi ks. proboszcz Lech Sitek. Msza św. imieninowa na intencję ks. Proboszcza o godz. 18.00.

·        Solenizantowi składamy serdeczne życzenia wytrwałości w realizacji celów duszpasterskich i pogody ducha. Niech Matka Tęskniąca-Powsińska uprasza wszelkie łaski potrzebne każdego dnia.

14 VIII – CZWARTEK. WSPOMNIENIE ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA MARII KOLBEGO, KAPŁANA I MĘCZENNIKA

·        Dzisiaj przypada Dzień Modlitw za Pomordowanych w Obozach, Więzieniach i Łagrach.

15 VIII – PIATĘK. UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Maryja umarła śmiercią naturalną. Jej ciało nie uległo rozkładowi. Z duszą i ciałem została wzięta do Nieba.

·        W naszym sanktuarium przypada dzisiaj jedyny odpust maryjny. Uroczysta suma o godz. 12.00. Po sumie procesja eucharystyczna, następnie odśpiewanie hymnu dziękczynnego: „Ciebie, Boga, Wysławiamy”.

·        Obrzęd błogosławieństwa ziół i kwiatów odbywa się podczas Mszy św. po modlitwie po Komunii.

·        Dzisiaj przypada 94. rocznica Bitwy Warszawskiej w 1920 r. Zwycięstwo Polaków nad bolszewikami przeszło do historii jako „Cud nad Wisłą”. Dlaczego cud? Ponieważ tego dnia we wszystkich kościołach modlono się na różańcu za naszą ojczyznę i o zwycięstwo nad Armią Czerwoną. Modlitwa została wysłuchana.

·        Na pamiątkę „Cudu nad Wisłą” dzień 15 sierpnia jest obecnie świętem Wojska Polskiego.

·        Dzisiaj modlimy się też za powracających z pielgrzymki do Częstochowy, aby szczęśliwie dotarli do swoich domów.

16 VIII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. ROCHA

·        Ks. kanonik Bogdan Jaworek obchodzi dzisiaj 78. urodziny oraz imieniny. Msza św. w Jego intencji o godz. 7.00.

·        Jubilatowi życzymy zdrowia i sił w dalszej posłudze w naszej parafii. Podziwiamy ks. Bogdana, że mimo tak dokuczliwej chemioterapii, czynnie angażuje się w pracę duszpasterską.

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

17 VIII – DWUDZIESTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Patronem dnia dzisiejszego jest św. Jacek, kapłan i zakonnik. Urodził się w Kamieniu na Śląsku Opolskim pod koniec XII w. W czasie studiów w Paryżu i Bolonii, jako kapłan diecezji krakowskiej, towarzysząc biskupowi Iwonowi do Rzymu, zetknął się ze św. Dominikiem i z jego rąk przyjął biały habit dominikański. Wróciwszy do Krakowa założył pierwszy w Polsce klasztor dominikanów. Wyniszczony pracą misyjną, zmarł w 1257 r., w dniu Wniebowzięcia NMP.

·        Dzisiejszym Solenizantom, noszącym imię św. Jacka, składamy życzenia stałej pomocy Bożej w życiu codziennym.

22 VIII – PIĄTEK. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KRÓLOWEJ

·        Patrząc z perspektywy władców świeckich, dochodzimy do wniosku, że tytuł Królowej nie przystoi NMP. Tymczasem 400 lat po ogłoszeniu dogmatu Wniebowzięcia NMP, papież Pius XII, w 1954 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny, Królowej. Prawda o królewskiej godności Matki Chrystusa nie jest nowa w Kościele. Już w IV w. Ojcowie Kościoła, zarówno wschodniego, jak i zachodniego nazywają Maryję „Panią i Królową”. Królem w pełnym, właściwym i absolutnym znaczeniu jest tylko Jezus Chrystus, Bóg Człowiek. Maryja, choć w ograniczony sposób, uczestniczy jednak w królewskiej godności, jako Jego matka.

23 VIII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. RÓŻY Z LIMY, DZIEWICY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

24 VIII – DWUDZIESTA PIERWSZA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Koło Przyjaciół Radia Maryja spotka się dzisiaj w domu parafialnym po Mszy św. o godz. 9.00.

·        Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc i wsparcie.

·        W czwartą niedzielę miesiąca, jak zwykle, suma o godz. 12.00 w języku łacińskim.

26 VIII – WTOREK. UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

·        Władysław, książę Opola i Ziemi Wieluńskiej, zwany „Opolczykiem”, w 1384 r. sprowadził z Rusi Halickiej (dziś Ukraina), z Zamku w Bełzie, obraz przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem na ręku. Wizerunek ten jest najbardziej zbliżony do ikony bizantyjskiej (wschodniej) z X w.

·        Kopia obrazu Maryi Częstochowskiej rozpoczęła 15 maja br. wędrówkę (peregrynację) po parafiach archidiecezji warszawskiej. W naszej parafii nawiedzenie Jasnogórskiej Pani będzie od 26 do 27 września 2014 r.

28 VIII – CZWARTEK. DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA ZA KORONACJĘ

·        Uroczysty Apel Jasnogórski o godz. 21.00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20.30. Zapraszamy parafian oraz pielgrzymów z Warszawy i okolic.

30 VIII – SOBOTA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

31 VIII – DWUDZIESTA DRUGA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Dzisiaj obchodzimy 34. rocznicę powstania „Solidarności” (31.VIII.1980 r.). Z tej racji ostatni dzień sierpnia obchodzony jest jako „Ogólnopolski Dzień Solidarności”. W modlitwie pamiętajmy dzisiaj o naszej Ojczyźnie.

·        W naszej parafii odbędą się dziś DOŻYNKI.

Mszę św. na zewnątrz kościoła o godz. 12.00 odprawi i kazanie wygłosi ks. Rafał Markowski, biskup pomocniczy warszawski.

 
WRZESIEŃ

1 IX – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEJ BRONISŁAWY, DZIEWICY

·        Uroczyste rozpoczęcie w kościele nowego roku szkolnego 2014/2015.

·        75. rocznica wybuchu II wojny światowej.

Msza św. za poległych w obronie Ojczyzny będzie odprawiona w naszym kościele o godz. 18.00.

 

4 IX – PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA

·        O godz. 17.30 nabożeństwo powołaniowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

·        O godz. 18.00 Msza św. o Chrystusie, Najwyższym i Wiecznym Kapłanie.

·        Nauka chrzcielna dla rodziców i chrzestnych o godz. 19.15 w kancelarii parafialnej.

5 IX – PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA

·        Dzisiaj przypada PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA.

- do chorych kapłani pojadą o godz. 9.00.

- spowiedź z racji I Piątku rano przed Mszą św. o godz. 7.00 i po południu od godz. 17.00.

- o godz. 18.00 Msza św. o Najświętszym Sercu Pana Jezusa.

6 IX – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

7 IX – DWUDZIESTA TRZECIA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

 

Kronikę, dział „Z życia parafii” oraz kalendarz duszpasterski opracował ks. Jan Świstak

 
Msze Św. w naszej świątyni:
 

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

 

Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:         89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

 
e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]
 

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

 

Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawydotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz- Dynowska, Tomasz Wyszyński.

Nakład: 350 egz.

ZDOBYCIE REFLEKTORA W KABATACH

Z JANEM PAWŁEM II ODNAWIAJMY OBLICZE ZIEMI, TEJ ZIEMI

KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALEDARZA

LIPIEC TADEUSZ WALCZEWSKI (1904-1970) – WIELOLETNI ORGANISTA W PARAFII POWSIN

SIERPIEŃ ZOFIA KŁOS (1921-1944) - CHÓRZYSTKA,
SANITARIUSZKA ARMII KRAJOWEJ

ODPUŚĆ NAM NASZE WINY, JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM

OPOWIEŚĆ KS. JERZEGO JASTRZĘBSKIEGO O PRZYJAŹNI WIELKIEJ TRÓJKI PANA BOGA

SKAZANI NA ZAPOMNIENIE – GENERAŁ WŁADYSŁAW ANDERS

VII ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA

KRONIKA PARAFII CZERWIEC 2014 r.

Z ŻYCIA PARAFII

KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA LIPIEC I SIERPIEŃ 2014 r.

 
 
CUD NAD WISŁĄ

Jako mała dziewczynka słyszałam z ust mojego pradziadka, żołnierza polskiego biorącego udział w wojnie 1920 roku, historię walk o Warszawę w 1920 roku. Szczególnie w pamięci utkwił mi fragment o tym jak Maryja ukazała się nad polem bitwy, jak powiewały nad żołnierzami poły jej płaszcza, jak od tarczy, którą trzymała w ręku odbijały się kule armatnie, jak za nią stała gotowa do ataku husaria.

Pradziadek zastrzegł się, że sam nie widział cudu ale relacje o nim słyszał z ust swojego kolegi – naocznego świadka. Dziadek zmarł w roku 1982, w czasach delikatnie mówiąc niesprzyjających opowieściom o bohaterskich walkach z bolszewikami i objawieniom Maryjnym.

Mijały lata. Aż w końcu zasłyszaną od pradziadka historię włożyłam w kategorię „jak to dziadunio bajał” i coraz rzadziej do niej powracałam, aż w końcu stała się ona dla czymś w rodzaju baśni z dzieciństwa, przekoloryzowanego wspomnienia starzejącego się człowieka. W końcu przez lata bitwa z 1920 roku w ogóle nie była przedmiotem nauczania, potem pod pojęciem „Cudu nad Wisłą” zaczęto rozumieć genialny manewr marszałka Piłsudskiego.

Wstyd przyznać, ale dorosłość nie przyniosła ze sobą gwałtownych poszukiwań prawdy i relacji naocznych świadków. Dopiero niedawno ksiądz proboszcz Lech Sitek, zwrócił moją uwagę na książkę „Matka Boża a Cud nad Wisłą1920 roku, dzieje kultu i łaski”. Z jakim zdumieniem przeczytałam tam opisy zebrane przez rzetelnych historyków niezwykle spójne z wersją mojego pradziadka znana jeszcze z dzieciństwa.

Na okładce książki został zamieszczony namalowany w 1930 roku przez Jerzego Kossaka pod znamiennym tytułem „Cud nad Wisłą”

15 sierpnia 1920 roku, pod Warszawą miała miejsce bitwa zaliczana do 18 przełomowych bitew w dziejach świata. Jak to się stało, ze słabo uzbrojona, nowoutworzona polska armia pokonała regularne siły bolszewików i to po ośmiu miesiącach nieustannych klęsk?

Musimy uświadomić sobie kontekst działań wojennych. W 1918 roku Polska, po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość. Niecałe dwa lata po tym wydarzeniu, znowu musi walczyć o swoją niepodległość. Latem 1920 roku los Polski wydawał się przesądzony. Armia Czerwona ma bezwzględną przewagę liczebną. Od 01 sierpnia rozpoczęła się fortyfikacja Warszawy. Panuje jednak ogólne przekonanie, że stolicy obronić się nie da. Postarajmy się prześledzić wydarzenia dzień po dniu od 6 do 15 sierpnia 1920 roku.

06 sierpnia – święto Przemienienia Pańskiego. Tego dnia zostaje oficjalnie podjęta krucjata modlitewna w formie nowenny do św. Andrzeja Boboli. Do 15 sierpnia modlitwy trwają nieprzerwanie. A jednak z dnia na dzień jest coraz gorzej.

08 sierpnia generał Armii Czerwonej - Tuchaczewski – wydaje rozkaz zdobycia Warszawy. Ten sam dzień dla Polaków jest dniem publicznych modlitw z generalnym rozgrzeszeniem i Komunią Świętą. Warszawiacy nocą widzą łuny pożarów za Wisłą, dochodzą ich odgłosy kanonady dział.

11 sierpnia oddziały Armii Czerwonej dotarły pod Wyszków. Wojska polskie cofały się w popłochu już sześć tygodni z rzędu.

12 sierpnia padł Wyszków, 13 sierpnia po ciężkich walkach zostaje zdobyty Radzymin. Warszawa jest na wyciągnięcie ręki. Tego samego dnia, pod kolumną Zygmunta, zbudowano ołtarz polowy, na którym wystawiono do publicznej adoracji relikwie błogosławionych: Andrzeja Boboli i Władysława z Gielniowa. Błagalny śpiew suplikacji zagłuszają działa ostrzeliwujące bohatersko walczący Radzymin. Po zajęciu Radzymina Warszawę opuszcza prawie cały korpus dyplomatyczny, Pozostaje jedynie nuncjusz papieski J.E. ks. Achille Ratti (późniejszy papież PIUS XI).

Na zdobytych przez Armię Czerwoną terenach polski od razu ustanawiano nowy porządek. Elementem tego „nowego porządku” była regulacja stosunków płciowych. Zgodnie z dekretem z 1919 roku, „z dniem 01 marca 1919 roku, zniesiono w Rosji Sowieckiej prawo posiadania kobiet w wieku od 17 do 32 lat. Nie mogą być dłużej uważane za własność prywatną […] Każdy mężczyzna pragnący czynić użytek ze znacjonalizowanej kobiety musi posiadać wydane przez radę administracyjną związku zawodowego lub przez radę delegatów zaświadczenie […] stwierdzające, że należy do klasy robotniczej”.

Tylko cud może przerwać nawałę bolszewików. Nadzieję daje objawienie sprzed czterdziestu siedmiu lat, kiedy to w 1873 roku, Maryja zapowiedziała w czasie objawień słudze Bożej Wandzie Malczewskiej: „Skoro Polska otrzyma niepodległość, to już niedługo powstaną przeciwko niej dawni gnębiciele, aby ją zdusić - ale Moja młoda armia, w Imię Moje walcząca, pokona ich, odpędzi daleko i zmusi do zawarcia pokoju. Ja jej dopomogę”. Mija dzień za dniem, sytuacja staje się beznadziejna już prawie nikt nie wierzy w zwycięstwo Polaków.

14 sierpnia trwają krwawe walki w okolicach Ossowa. Na przeciw elitarnym jednostkom Armii Czerwonej stają licealiści i gimnazjaliści, dzieci bez przeszkolenia, które nie wiedzą, w którym kierunku atakować. Wzmaga się ogień nieprzyjacielski. Szereg młodych żołnierzy zaczyna się łamać. Wtedy na ich czele staje ks. Ignacy Skorupka, w komży, w fioletowej stule, z krzyżem w ręku dodaje młodym żołnierzom odwagi. Wśród chaosu ksiądz wskazuje ręką kierunek natarcia, woła „ Za Boga i Ojczyznę”. I nieludzkim wysiłkiem podrywa do ataku tych młodych ludzi, od których, u progu dorosłości zażądano tak wiele. Nikt nie zauważył, kiedy ksiądz poległ.

Noc z 14 na 15 sierpnia była dla warszawiaków nocą trwogi. Było jasne, że 15 sierpnia bolszewicy wkroczą do stolicy. Tą noc ks. kardynał Ratti i prymas Kakowski spędzili razem na modlitwie błagając o cud.

Nagle, pewni zwycięstwa czerwonoarmiści zaczynają się cofać przez kontruderzeniem polskich wojsk. Odwrót odbywa się w popłochu. Pod Ossowem gimnazjaliści i licealiści pokonują regularnego żołnierza.

Co się wtedy wydarzyło? Bolszewiccy jeńcy zeznali po bitwie, że 15 sierpnia 1920 roku, niespodziewanie na ciemnym niebie ujrzeli ogromną kobiecą postać, jakby promieniującą światłem, potężną i pełną mocy. Realna osoba, którą zobaczyli miała wokół głowy świetlistą aureolę, w jednej dłoni coś trzymała – jakby tarczę - od której odbijały się wystrzeliwane przez Rosjan pociski i powracały aby eksplodować na ich własnych pozycjach. Bolszewicy wyraźnie widzieli jak poły jej szerokiego granatowego płaszcza unosiły się na wietrze i zasłaniały łuny widoczne nad Warszawą. Kobiecie towarzyszyła armia zbrojnych w blachy i zwierzęce skóry żołnierzy. Mieszkańcy okolicznych wsi, do których dotarli oszaleli z grozy bolszewicy, widzieli jak jeszcze poprzedniego dnia - butni żołnierze - kolejnego ranka na klęczkach błagali Polaków o ukrycie przed CARYCĄ –MATIER BOŻJU.

Warto pamiętać o 15 sierpnia. Tego dnia Maryja stanęła w obronie naszego kraju.

         Aleksandra Dynowska

 
 
ZDOBYCIE REFLEKTORA W KABATACH

Teren parafii Powsin w strukturach Armii Krajowej znajdował się w obszarze 5 Rejonu „Gątyń”, który wchodził w skład VII Obwodu „Obroża”, otaczającego pierścieniem całą Warszawę. Na czas wybuchu Powstania Warszawskiego, jednym z zadań dla tutejszych oddziałów było rozbicie stanowisk reflektorów przeciwlotniczych, rozmieszczonych przez Niemców wokół miasta, po to by umożliwić bezpieczny przejęcie oczekiwanych zrzutów lotniczych z pomocą dla powstańców. Działania te miały również przynieść zdobycz w postaci broni i amunicji, której tak brakowało Polakom. Oddziały miały zebrać się w Lesie Kabackim, by po sformowaniu się w Batalion „Krawiec”, wyruszyć do walczącej stolicy.

Rankiem 2 sierpnia w okolicy leśniczówki w Kabatach, która wyznaczona była na miejsce koncentracji oddziałów „Gątynia”, gromadzili się powstańcy z różnych oddziałów. Niektórzy, jak plutony z Czerniakowa, Wilanowa i Jeziorny mieli już za sobą wcześniejsze nieudane ataki na Niemców.

Teraz celem było zdobycie niemieckiego reflektora przeciwlotniczego, który stał w Kabatach. Reflektor taki oświetlał strumieniem światła, lecący zazwyczaj nocą samolot, wyznaczając cel dla ustawionej na polach pod Wolicą baterii dział przeciwlotniczych. Akcją dowodził ppor. Stanisław Milczyński „Gryf”. W ataku brało udział ok. 40 powstańców. Większość stanowili żołnierze plutonu 1706, mieszkańcy Kabat i Powsina. „Gryf” podzielił powstańców na dwa pododdziały tak, że atakowały z przeciwnych stron. Jeden, prowadzony przez plut. pchor. Janusza Radomyskiego „Cichego” posuwał się tyralierą od strony Lasu Kabackiego w stronę zabudowań, natomiast drugi z „Gryfem” na czele okrążył stanowiska wroga, przechodząc drogą pod skarpą na ich tyły. Gdy weszli na skarpę znaleźli się naprzeciw Niemców. Mieszkaniec Kabat, strz. Józef Karaszewski „Wicher”, doskonale znając teren, prowadził oddział „Gryfa” do ataku na własne podwórko. 

Tak się złożyło, że przed wybuchem Powstania Warszawskiego, zabudowania jego gospodarstwa zostały zajęte na kwaterę przez żołnierzy niemieckich. Obsługiwali oni i ochraniali reflektor przeciwlotniczy, który stał niedaleko domu Karaszewskich. Józef Karaszewski szczególnie zapoznał się z jednym z nich, mówiącym po polsku Ślązakiem, który też nosił imię Józef. Gdy przyszedł rozkaz o wybuchu powstania, za jego pośrednictwem próbował nakłonić Niemców by się poddali dobrowolnie, ponieważ słusznie przypuszczał, że będą celem ataku. Jednak, gdy stawił się 1 sierpnia 1944 r. wieczorem na koncentracji w leśniczówce, dowodzący wtedy kpt. Antoni Dorożyński „Michał” odrzucił propozycję rozmów z wrogiem, obawiając się zasadzki.

W południe, 2 sierpnia rozpoczęło się natarcie, ale Niemcy, gdy zorientowali się, że są celem ataku nie bronili samego reflektora, tylko wycofali się do pobliskich zabudowań Józefa Karaszewskiego, skąd skutecznie odpierali ataki. Zabarykadowali się w zabudowaniach i stamtąd prowadzili ogień przez okna. Kilkakrotnie wzywali pomoc i wystrzeliwali rakiety sygnalizacyjne, które spadając zapaliły jedną ze stodół.

W trakcie oblężenia powstańcy wzięli do niewoli kilku żołnierzy niemieckich, którzy zbliżali się od strony Natolina, próbując naprawić przeciętą wcześniej przez Polaków linię telefoniczną.

Tymczasem Niemcy ukryci w budynkach, chronieni murowanymi ścianami stawiali skuteczny opór i atakujący mieli trudności z ich zdobyciem. Dopiero, gdy kilku powstańcom udało wspiąć się na dachy zabudowań i rzucić granaty w okna i pod drzwi, wtedy widząc, że są już bez szans poddali się.

Gdy walka już dogasała i żołnierze niemieccy wywiesili białą flagę, Józef Karaszewski wychylił się zza osłony i przebiegał między budynkami. Wtedy otrzymał śmiertelny postrzał w brzuch i upadł na ziemię. Skurczył się tylko i wyszeptał: „O rany, chłopaki...” Mimo prób ratunku i owijania rany bandażami robionymi z pościeli, zaraz zmarł. Jego śmierć była szokiem dla pozostałych powstańców. Chcieli wtedy w złości pomścić go i rozstrzelać pojmanych jeńców, ale dowódca kategorycznie zabronił.

Koledzy położyli go na drabinie wysłanej słomą i zanieśli do niedawno zdobytego domu rodzinnego. Rozpacz rodziców, a szczególnie matki była ogromna. Szczególnie, że był to już drugi syn, którego stracili w tej wojnie. Ludzie z całej wsi przychodzili i cały wieczór opłakiwali jego śmierć, pamiętając go, jako znakomitego gospodarza i dobrego człowieka, który swój patriotyczny obowiązek wobec Ojczyzny spełnił z najwyższym poświęceniem. Nocą został pogrzebany w grobie rodzinnym na cmentarzu w Powsinie.

Miał narzeczoną, z którą planował ślub, ale niestety przedwczesna śmierć pokrzyżowała wszystkie plany. Strzelec Józef Karaszewski „Wicher” w czasie ataku pełnił funkcję celowniczego karabinu maszynowego Spandau i wyróżnił się szczególną odwagą. Był wtedy jedynym poległym podczas tej akcji i to od kul wystrzelonych z okien własnego domu. Zginął w wieku 24 lat. Rannych było dwóch Polaków.

Poległo też dwóch Niemców, pięciu było rannych, a dwunastu wzięto do niewoli. Ranni jeńcy zostali opatrzeni przez sanitariuszki i odwiezieni furmanką przez rolnika z Kabat, Stanisława Pyzla do Klarysewa, do jednostki stacjonującej w Domu ks. Boduena. W zamian Niemcy uwolnili kilku powstańców wziętych do niewoli 1 i 2 sierpnia w walkach na terenie Jeziorny.

Stanisław Milczyński „Gryf” wspominał: „Po powrocie z akcji ustawiłem kompanię w dwuszeregu, a przed jej frontem ułożyliśmy zdobytą broń. W odstępie, stali pod strażą niemieccy żołnierze-jeńcy. Po krótkim przemówieniu kpt. „Grzegorz” (Marian Bródka-Kęsicki, dowódca 5 Rejonu „Gątyń”) ceremonialnie wręczył mi pistolet dowódcy załogi reflektora, sierżanta Wehrmachtu, jako nagrodę za dobrze wykonaną akcję bojową. Podkreślił również, że zdobycie reflektora w Kabatach było pierwszym zwycięstwem oddziału z Batalionu Krawiec, które znacznie podniosło morale powstańczych żołnierzy i okolicznej ludności.”

         W tej akcji brał również udział strz. Jan Słabik „Nygus” z Kabat, który wraz z całym oddziałem przeszedł do Lasów Chojnowskich. Wrócili 16 sierpnia, by nocą z 18 na 19 sierpnia podjąć próbę przebicia się do Warszawy. Udało się to nielicznym, w tym Janowi Słabikowi. W składzie Kompanii „Krawiec” dowodzonej przez ppor. Stanisława Milczyńskiego „Gryf”, brał później udział w walkach na Sadybie. Zginął 22 sierpnia 1944 r. na Siekierkach, jako celowniczy karabinu przeciwpancernego.

Jacek Latoszek

 

Z JANEM PAWŁEM II ODNAWIAJMY OBLICZE ZIEMI, TEJ ZIEMI


W dniach 12-13 lipca 2014 r., odbędzie się 22. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Hasło tegorocznej pielgrzymki to: „Z Janem Pawłem II odnawiajmy oblicze ziemi, tej ziemi”. Mszy św. w niedzielę, 13 lipca br. będzie przewodniczył ks. abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia z Watykanu. Jest to zatem stosowna okazja do zaproszenia na tę pielgrzymkę i do przybliżenia bogatej działalności Radia Maryja i związanej z nim Telewizji „Trwam”, zwłaszcza tym, którzy dotychczas nie zapoznali się z ich ofertą, zarówno w sferze duchowej jak i chrześcijańsko-społecznej. Radio Maryja zostało erygowane w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 8 grudnia 1991 r. w Toruniu. Potrzeba powstania tego katolickiego radia, zrodziła się w czasie odejścia od systemu, negującego wolność słowa i narzucającego monopol władzy na informacje. Redemptorysta Ojciec Tadeusz Rydzyk, założyciel i dyrektor Radia, które programowo ma docierać do wszystkich z orędziem zbawienia i rzetelną informacją, zyskał uznanie i poparcie papieża Jana Pawła II, który na Audiencji Generalnej Rodziny Radia Maryja w dniu 23 marca 1994 r. powiedział: „Wielka jest dzisiaj potrzeba przepowiadania Ewangelii w naszej Ojczyźnie. Potrzebne jest ludziom autentyczne słowo. Słowo, które buduje, a nie dzieli, które wlewa otuchę w zalęknione serca; słowo czyste, proste, głoszące miłość i prawdę. Takim słowem jest orędzie zbawienia. Jest nim sam Chrystus. Tego właśnie słowa wy jesteście głosicielami”. Papież zawierzył to Radio opiece Maryi w słowach: „Was wszystkich, wasze apostolstwo oddaję w opiekę Najświętszej Maryi Panny, którą czcimy jako Gwiazdę Ewangelizacji (…) Maryjo Gwiazdo Ewangelizacji, prowadź nas! Prowadź Radio Maryja i bądź jego Opiekunką!” W trakcie pielgrzymki do Polski w dniu 7 czerwca 1999r. w Toruniu podkreślił: „Niech Maryja, Gwiazda nowej ewangelizacji prowadzi wasze radio na spotkanie nowych ludzi i nowych czasów”.

W duchu tego zawierzenia i przy nieugiętej woli wierności Kościołowi, Radio Maryja pokonując szereg trudności, przez 23 lata mogło rozwinąć swą działalność w kraju i za granicą, zasiewając ziarno słowa w sercach ludzkich. Na falach Radia Maryja można doświadczyć spotkania z Bogiem poprzez modlitwę i katechezę. Codziennie transmitowana jest Msza św., Modlitwa Brewiarzowa, Anioł Pański, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Apel Jasnogórski z Częstochowy, Godzinki do NMP i modlitwy okresowe np. Gorzkie Żale. Katechezy ubogacane są udziałem księży biskupów, a nierozerwalna więź ze Stolicą Apostolską, przejawia się w transmisjach papieskich pielgrzymek, środowych Audiencji Ogólnych, modlitwy Anioł Pański z Papieżem, wiadomości Radia Watykańskiego oraz przedstawianiu najważniejszych wydarzeń z życia Stolicy Świętej i Kościoła Powszechnego. Transmitowany jest także Tygodnik wiadomości z Watykanu Octava Dies oraz serwis informacyjny z Ziemi Świętej Terra Santa News. Duże znaczenie ma też działalność chrześcijańsko-społeczna. Na uwagę zasługuje znany religijnie wspólnotowy wymiar słuchaczy Radia Maryja: dzieci, młodzieży i rodzin w tym w szczególności osób chorych, niepełnosprawnych czy starszych, które nie mogą osobiście uczestniczyć w programach duszpasterskich swoich parafii. Fenomenem są Podwórkowe Kółka Różańcowe, skupiające 150 tys. dzieci w różnych częściach świata. Od 11 lat działa w Toruniu Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej z myślą o formacji młodzieży i w trosce o katolickich dziennikarzy, którzy prasowy wymiar swego dziennikarstwa prezentują m.in. w Naszym Dzienniku. Budowana jest także świątynia jako wotum wdzięczności za dar św. Jana Pawła II, z którym i za pośrednictwem, którego powinniśmy „odnawiać oblicze ziemi, tej ziemi”. W świątyni tej będzie umieszczony obraz Matki Bożej Częstochowskiej z watykańskiej kaplicy św. Jana Pawła II, przed którym Ojciec Święty w czasie swego pontyfikatu, polecał Maryi sprawy Kościoła, świata i Polski. Radio Maryja także pielgrzymuje i to zarówno po Polsce jak i poza jej granicami.                          Dość specyficzną i lubianą formą jest możliwość udziału w otwartych programach dyskusyjnych, transmitowanych na żywo takich jak: „Rozmowy niedokończone”. Wokół Radia skupiają się środowiska naukowe, kulturalne i społeczne, które jasno opowiadają się za nauką moralną Kościoła katolickiego w obronie życia od jego poczęcia do naturalnej śmierci i w obronie rodziny opartej na odpowiedzialnym i uświęconym związku mężczyzny i kobiety (małżeństwie) oraz na chrześcijańskim wychowaniu ich potomstwa. Podobny zakres programowy prezentuje Telewizja „Trwam”.

         Dzięki tym mediom wzrasta świadomość religijna i społeczna, wiele osób powraca do Pana Boga i dlatego nie dziwią różne wręcz diaboliczne – pełne stronniczości, wulgarności i cynizmu - ataki na te dzieła. Bo czymże jest m.in. przypisywanie słuchaczom czy przyjaciołom Radia Maryja, takich nazw jak: „moherowe berety” czy „ciemnogród”, które mają pejoratywny, pogardliwy wydźwięk. Jednak bracia i siostry naszego Powsińskiego Koła Przyjaciół Radia Maryja nie zrażają się takim dyskredytowaniem. Jest to bowiem grupa prawych i aktywnych głosicieli Ewangelii i życia według niej w służbie wyższych celów i wartości. Śmiem twierdzić, że bez nich zostałaby przerwana ciągłość tego, na czym opiera się nasza wiara, tradycja i patriotyzm, wyrażany m.in. wielkim modlitewnym nawoływaniem: Obudź się Polsko!

         Nie byłoby Powsińskiego Koła Przyjaciół Radia Maryja gdyby zabrakło przychylności naszych duszpasterzy. Jednak nade wszystko, dziękujemy naszemu troskliwemu i niestrudzonemu opiekunowi ks. kanonikowi Bogdanowi Jaworkowi. Działalność oraz apostolstwo Radia Maryja i Telewizji Trwam są mu szczególnie bliskie, bo przyczyniają się do utrwalania cywilizacji prawdy i miłości, zgodnie z wolą Boga i dla Jego chwały. Ks. Bogdan przez 15 lat troszczy się nie tylko o formowanie naszego ewangelizacyjnego ducha ale też o kształtowanie naszej patriotycznej postawy, dbałości o tożsamość narodową i o dary serca, na utrzymanie tych katolickich rozgłośni. Za to wszystko ks. Bogdanie: Bóg zapłać!    W każdą czwartą niedzielę miesiąca odprawiana jest Msza św. w intencji: Ojca Świętego, Kościoła w Polsce, naszej Ojczyzny, Radia Maryja i Telewizji Trwam oraz ofiarodawców, dzięki którym te katolickie media, mogą spełniać swoją misję. „Radio Maryja i Telewizja Trwam to wielki dar i wyzwanie. To dzieło milionów Polaków, którzy modlitwą i czynem starali się o to, byśmy mogli być na multipleksie. Dziękujemy tym, którzy mają odpowiedzialność za istnienie nasze, przez modlitwę i każdą pomoc” - mówi o. Tadeusz Rydzyk. Nasze Powsińskie Koło dziękuje wszystkim parafianom za życzliwość, modlitwy i pomoc materialną (ofiary można składać do puszek w każdą czwartą niedzielę miesiąca) na utrzymanie tych katolickich mediów, żeby mogły głosić Prawdę, która uwalnia od grzechów zniewoleń i kłamstwa. Każdy z nas widzi jak wiele jest do zrobienia i dlatego nie możemy się poddawać czy też obojętnieć wobec wewnętrznego chrześcijańskiego zobowiązania do budowy cywilizacji prawdy i miłości. Weźmy zatem do serca wciąż aktualne słowa papieża Jana Pawła II, który w trakcie II Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do Ojca Świętego (w marcu 1995 r.) mówił: „Myślę, że macie wiele do zrobienia w Polsce, wiele do zrobienia przez modlitwę codzienną, przez gruntowanie wiary, przez wpływ na rodziny, przez wpływ na młodzież. Ja Panu Bogu dziękuję codziennie za to, że jest w Polsce takie radio i że się nazywa Radio Maryja”.

         Święty Janie Pawle II, nasze Powsińskie Koło Przyjaciół Radia Maryja, dziękuje Panu Bogu za Ciebie i w codziennej modlitwie prosi: Bądź Orędownikiem naszych duszpasterzy i sióstr zakonnych, całej parafialnej rodziny i jej ewangelizacyjnych działań oraz naszej i Twojej umiłowanej Ojczyzny, przed Panem naszym Jezusem Chrystusem. Amen.

Teresa Gałczyńska

 
KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALEDARZA

W naszej parafii powstał kalendarz na 2014 r. prezentujący osoby, które aktywnie uczestniczyły w życiu naszej parafii i całym swoim życiem świadczyły, że są ludźmi wierzącymi w Chrystusa. W kalendarzu znalazły się krótkie notki na ich temat, natomiast w Wiadomościach Powsińskich będziemy w szerszy sposób przybliżać ich życiorysy.


LIPIEC

TADEUSZ WALCZEWSKI (1904-1970) – WIELOLETNI ORGANISTA W PARAFII POWSIN


Człowiek niezwykłej charyzmy i talentu muzycznego, z pasją pedagogiczną i organizacyjną, ale także zaangażowany patriota, oddany mąż i ojciec trojga dzieci. Urodził się 14 listopada 1904 r. w Płonce Kościelnej koło Tykocina, gdzie przez ponad czterdzieści lat jego ojciec, Roman, był organistą. Młody Tadeusz wyniósł więc z domu rodzinnego odpowiednią formację religijną i muzyczną. Studia w Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie ukończył z wyróżnieniem w 1929 r. Miał talent i plany, aby kontynuować naukę we Francji. Jednak względy rodzinne, a także ograniczenia finansowe, nie pozwoliły mu zrealizować marzeń. Wybrał drogę swojego ojca – został parafialnym organistą. W różnych okresach życia pracował również w państwowych szkołach jako nauczyciel śpiewu i muzyki, grał dorywczo w teatrach, ale to zawód organisty stał się jego misją. Jak sam mawiał wielokrotnie: „organista ma najdoskonalszą widownię, bo gra dla Stwórcy, dla całego Nieba i rozmodlonych ludzi”. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że ta misja miała również charakter kulturotwórczy. Tadeusz Walczewski animował w środowisku parafialnym życie muzyczne. Zorganizował i prowadził równocześnie trzy chóry: chór mieszany „Lira”, chór młodzieżowy „Harfa” i dziecięcy „Lutnia”, a także parafialną orkiestrę dętą. Formację muzyczną prowadził więc wielopłaszczyznową i systematyczną. Do chóru „dorosłego” młodzi ludzie wychowywani byli od dziecka. W latach 60. organista zorganizował też sekcję młodzieżową orkiestry dętej. Ponadto przez dwie kadencję pełnił funkcję przewodniczącego organistów dekanatu piaseczyńskiego, do którego wówczas należała nasza parafia. Był też wybierany na delegata reprezentującego swoich kolegów w Komisji ds. Organistowskich Archidiecezji Warszawskiej. Za jego kadencji, 10 maja 1959 r. odbył się konkurs chórów w Piasecznie. Wystąpiły też zespoły śpiewacze z Powsina: chór „Lira” pod dyrekcją T. Walczewskiego zdobył drugie miejsce. Tego samego roku nasi parafianie wzięli udział w I Konkursie Chórów Kościelnych Archidiecezji Warszawskiej. Do naszych czasów w archiwum parafialnym zachował się pięknie ozdobiony dyplom.

Nietrudno sobie wyobrazić, ile pracy i zaangażowania Pan Walczewski musiał poświęcić, aby wykształcić od podstaw amatorów, którzy osiągnęli wysoki poziom umiejętności muzycznych. Należy też podkreślić, że działalność ta prowadzona była w trudnych warunkach materialnych i lokalowych. Drewniany budynek, wiatrem podszyty, gdzie odbywały się próby, był - dzięki pasji i osobowości Mistrza - miejscem, w którym służba Kościołowi spotykała się z osobistymi przeżyciami estetycznymi i duchowymi.

Praca Tadeusza Walczewskiego jako organisty jest dobrze udokumentowana. Przechowały się liczne zdjęcia z chórami i orkiestrą, które opublikowane zostały w wydanym w 2012 r. albumie z okazji 100-lecia chóru i orkiestry w Powsinie.

Na szczególną wdzięczność i podziw zasługuje postawa Pana Walczewskiego w czasie II wojny światowej. W konspiracji ukończył szkołę oficerską i włączył się czynnie w działalność Armii Krajowej. Organistówka w Powsinie przez dłuższy czas służyła za studio radiowe, z którego były wysyłane komunikaty do Londynu. Tadeusz Walczewski był też współorganizatorem zamachu na Bunjesa, komendanta gestapo w Warszawie. Po wybuchu Powstania Warszawskiego cała rodzina Walczewskich zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Pan Tadeusz był m.in. odpowiedzialny za łączność pomiędzy oddziałami Armii Krajowej, rozlokowanymi w Lesie Kabackim i w Lasach Chojnowskim, i powstańcami w Warszawie. W organistówce pomoc znajdowali też Żydzi, którym udało się przedostać z getta. Pan Tadeusz rozprowadzał uciekinierów po wioskach, współorganizując im schronienie. Za swoją postawę, ale też i wskutek donosów, Pan Tadeusz był przez Niemców aresztowany. Jego nazwisko znajdowało się na listach do rozstrzelania, ale trzykrotnie zdołał się uratować. On sam i inni parafianie z tamtego okresu są przeświadczeni, że to wstawiennictwo Matki Bożej Tęskniącej w cudowny sposób zadziałało w ich obronie. Po II wojnie światowej, gdy w Polsce nastała władza ludowa, rozpoczęły się szykany wobec Kościoła. Komuniści próbowali zlikwidować chóry i orkiestry w parafiach. Organista Tadeusz Walczewski został na krótko aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i osadzony w więzieniu w Pruszkowie. Śledczy badali jego działalność konspiracyjną w Armii Krajowej, ale niczego nie zdołano mu udowodnić. Jak wspomina syn organisty, Ryszard, po kilku dniach przesłuchań wypuszczono ojca na wolność. Zapowiedziano mu, że nie może uczyć w parafii ani śpiewu, ani gry na instrumentach, zwłaszcza młodzieży, która chętnie garnęła się do uczestnictwa w kościelnych nabożeństwach. Pan Tadeusz nie ugiął się i do końca swego życia szkolił chóry i orkiestrę kościelną.

Tadeusz Walczewski po trzydziestu latach pracy organistowskiej zapadł na nieuleczalną chorobę. Po operacji wyszedł ze szpitala i powrócił do domu. Zmarł 5 lipca 1970 r., przeżywszy 66 lat. Został pochowany na nowym cmentarzu w Powsinie, gdzie spoczywa jego wcześniej zmarła żona.

Po osiemnastu latach od śmierci został odznaczony Warszawskim Krzyżem Powstańczym, nadanym uchwałą Rady Państwa z 20 lipca 1988 r.

Organisty z tak bogatą przeszłością kulturotwórczą i patriotyczną w powsińskiej parafii nie było. Nic więc dziwnego, że mimo upływu ponad 40 lat od jego śmieci, starsze pokolenie parafian wciąż zachowuje o nim żywą pamięć i wdzięczność.


 
SIERPIEŃ
 ZOFIA KŁOS (1921-1944) - CHÓRZYSTKA,

SANITARIUSZKA ARMII KRAJOWEJ


Urodziła się w Powsinie, 26 lutego 1921 r. Jej rodzicami byli Jan Kłos, gospodarz zamieszkały w Powsinie oraz Stanisława z d. Kobiałka, również z Powsina. Na chrzcie świętym w dniu 3 marca 1921 r. dziecięciu nadane zostało imię Zofia. Rodzicami chrzestnymi byli Jan Pakuła i Anna Janek. Sakramentu udzielił i akt chrztu podpisał ks. Teofil Mierzejewski, proboszcz parafii Powsin. Rodzice Zofii mieli czworo dzieci: najstarszą Natalię, następnie Zofię, Józefa i Helenę.

Mając 18 lat, Zofia Kłos zapisała się do chóru parafialnego „Lira”. Śpiew był jej pasją. Józef Janek, nasz parafianin z Potułkał, opowiadał, że z zamiłowania była chórzystką i śpiewała w sopranach. Była wesoła, energiczna i komunikatywna. Z wielkim sentymentem wspominają ją starsi parafianie.

W trakcie Powstania Warszawskiego Zofia Kłos pełniła funkcję sanitariuszki w szeregach Armii Krajowej. Ponadto, narażając swoje życie przed Niemcami, roznosiła tajne ulotki na Sadybie i Czerniakowie. Jako sanitariuszka miała za zadanie dostarczać rannych Powstańców do pobliskich szpitali, a następnie zaopatrywać je w prowiant. 30 sierpnia 1944 r. przyjechała z transportem zupy dla rannych żołnierzy AK, znajdujących się w szpitalu przy ul. Chełmskiej, róg ul. Dolnej (nie mylić z lokalizacją obecnego szpitala przy ul. Stępińskiej). Tego dnia Niemcy zrzucili bomby zapalające na szpital przy ul. Chełmskiej. Jak o tym pisze Stanisław Milczyński w „Dzienniku por. Gryfa 1939-1945”, gaszeniem pożaru w płonącym szpitalu zajęła się grupa ratowników AK. Niestety! Akcja nie udała się. Wszyscy ranni zginęli w płomieniach, m.in. łączniczka Armii Krajowej Zofia Kłos, pseudonim „Proch”. Według naocznego świadka, w momencie udzielania jej pomocy, krzyczała: „Ja nie chcę jeszcze umierać, mam dopiero 23 lata!” Jej doczesne szczątki, po upadku Powstania i po zakończeniu wojny, zostały wydobyte z miejsca tymczasowego pochówku na Sadybie. W 1947 r. przewieziono je do Powsina. Tu została pochowana na Cmentarzu Powstańców Warszawskich, gdzie wraz z nią spoczywa 63 żołnierzy i sanitariuszek Armii Krajowej. Jej imię i nazwisko zostało wyryte na prawej tablicy cmentarnej.

Co roku Zofia Kłos jest wyczytywana podczas Apelu Poległych z okazji kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Również 1 listopada, podczas popołudniowej procesji i modlitw za zmarłych, jest wymieniana Zofia Kłos, nasza parafianka.

Mieszkańcy Powsina są dumni, że ich rodaczka, chórzystka, brała udział w Powstaniu Warszawskim, oddając swoje życie w walce o wolną Polskę.

ks. Jan Świstak
 
ODPUŚĆ NAM NASZE WINY, JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM

Słowo klucz piątej prośby modlitwy Ojcze nasz to niepozorne sformułowanie „jako”. Czemu, zamiast pochylać się nad wielkimi tajemnicami Ofiary Chrystusa złożonej "dla odpuszczenia grzechów", najpierw powinniśmy przyjrzeć się temu na pozór nic nieznaczącemu wyrazowi?

Według słownika języka polskiego sformułowanie „jako” oznacza między innymi spójnik przyłączający liczebnik porządkowy, który wskazuje na kolejność charakteryzowanego zdarzenia względem innych, np. Jako trzeciemu na mecie przyznano mu brązowy medali.

Przyglądając się formą czasowników, intuicyjnie rozdzielamy piątą prośbę na dwa momenty odniesienia: nasza przyszłość i nasza teraźniejszość.

Odpuść nam nasze winy – jesteśmy grzesznikami, ciągle na nowo błagającymi o Boże miłosierdzie. To taka niewygodna prawda. Człowiek nie chce o sobie myśleć, jako o tym, który potrzebuje czegoś od Boga. Raczej wolimy tę koncepcję, kiedy to nasze wspaniałe modlitwy, nasza wspaniała postawa, nasza zachwycająca posługa w ramach lokalnego kościoła, ostatecznie porównanie z kimś, kto jest gorszy, według nas oczywiście, sprawi, że Bóg niejako „ugnie się” pod ciężarem naszych argumentów i będzie „musiał” wpuścić nas do Nieba.

Ale, jak uczy nas Modlitwa Pańska nasza przyszłość to efekt naszej postawy dziś. „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” to modlitwa wyrażająca się postawą - potraktuj mnie tak, jak ja traktuję innych, odpuść mi tyle, ile ja odpuściłam. Ty, Boże, kiedyś wybacz mi tak, jak ja już wybaczyłam dzisiaj.

Nasze serce zamyka się na miłość, kiedy zagości w nim brak przebaczenia. Staje się coraz bardziej niedostępne dla innych. Zatwardziałość sprawia, że staje się ono niedostępne nie tylko dla ludzi, ale również dla miłosiernej miłości Ojca. Jak zatem zaczerpniemy ze źródła Miłosierdzia, skoro nasze serce nie otwiera się na miłość.

Panie daj nam łaskę przebaczenia naszym winowajcom

Aleksandra Kupisz- Dynowska

 

 

OPOWIEŚĆ KS. JERZEGO JASTRZĘBSKIEGO O PRZYJAŹNI WIELKIEJ TRÓJKI PANA BOGA


W dniu 19 maja 2014 r. po Mszy św. i Nabożeństwie majowym, odprawianych przez ks. Lecha Sitka oraz misjonarza ks. Pawła Rawskiego MIC na Zamościu, odbyło się spotkanie Powsinian w starej plebani z ks. dr Jerzym Jastrzębskim, wykładowcą homiletyki, retoryki oraz nauczania Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie.

         Ks. Jerzy w niezwykle interesujący, analityczno-porównawczy sposób przybliżył nam „Wielką Trójkę Pana Boga”: kanonizowanych 27 kwietnia 2014 r. papieży, Jana Pawła II i Jana XXIII oraz zaprzyjaźnionego z nimi Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Te wielkie postacie – pomimo różnicy pokoleń – łączyła pogoda ducha, miłość bliźniego, a nade wszystko sprawiedliwość. Można rzec, że mieli oni „paragraf w sercu”. Nawiązuje do tego tytuł zaprezentowanej książki pt. „Paragraf w sercu. Kardynał Stefan Wyszyński o miłości i sprawiedliwości społecznej”. W tej doktorskiej rozprawie ks. Jerzy Jastrzębski przybliża nauczanie Prymasa Tysiąclecia, zwracając uwagę na: ideę Wielkiej Nowenny; dbałość o miłość i sprawiedliwość wobec człowieka; rodzinę, jej rolę w życiu społecznym oraz jej prawa i obowiązki; Kościół, który jest stróżem życia narodu, obrońcą jego praw i wychowawcą; zasady współpracy między Kościołem a państwem oraz obowiązki obywateli wobec państwa, a zwłaszcza obowiązki prawników, kapłanów, pracowników służby zdrowia, pedagogów, ludzi nauki, pisarzy i dziennikarzy.

         Ta ciekawa opowieść o działaniu i przyjaźni trzech Wielkich Mężów Opatrznościowych, pozwoliła na wyraźne uświadomienie, że do nieba idzie się przez ziemię. Tą wędrówką jest nasze życie, w którym można dokonać wiele z „rewolucją społeczną i ekonomiczną” włącznie. Jednakże muszą temu przyświecać szlachetne motywacje obecne w sercu człowieka, bowiem w myśl nauczania kard. Stefana Wyszyńskiego: „przemiana świata, struktur gospodarczych i politycznych zaczyna się od przemiany ludzkich serc".

         Na zakończenie spotkania ks. Jerzy Jastrzębski podkreślił, że Kardynał Nycz - który kontynuuje proces beatyfikacyjny Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, rozpoczęty przez kard. Józefa Glempa - wezwał wiernych do: ”ponownego gruntownego przemyślenia jego dzieła i znaczenia we wszystkich istotnych aspektach. Umożliwi to przywrócenie Stefanowi Wyszyńskiemu w pełni należnego tej postaci miejsca w polskiej tradycji oraz kulturze narodowej”. Tym zdaniem autor kończy swoją godną polecenia książkę, w której bardzo przejrzyście przybliżył nauczanie Prymasa Tysiąclecia.

                                      Teresa Gałczyńska

 

SKAZANI NA ZAPOMNIENIE

 – GENERAŁ WŁADYSŁAW ANDERS

Tuż przed 70 rocznicą bitwy pod Monte Cassino, w trakcie pielgrzymki na kanonizację Jana Pawła II odwiedziliśmy również cmentarz polskich żołnierzy poległych w trakcie tejże bitwy. Na tym cmentarzu, malowniczo położonym  nieopodal klasztoru na Monte Cassino leżą również doczesne szczątki tego, który poprowadził polskich żołnierzy do walki o zdobycie wzgórza - gen. Władysława Andersa. Choć nie zginął w trakcie tej bitwy, to jednak jego ostatnim życzeniem było, aby po śmierci został pochowany właśnie tam, razem ze swoimi żołnierzami, współtowarzyszami walk, których wyprowadził z nieludzkiej, sowieckiej ziemi.

Przed zwiedzaniem klasztoru i zapaleniem zniczy na grobach polskich żołnierzy odwiedziliśmy muzeum multimedialne dotyczące właśnie walk o Monte Cassin - muzeum nie zrobiło na mnie specjalnego wrażenia, bo niestety jest dość politycznie poprawne, a sposób prezentacji jednak na słabszym poziomie niż w naszym Muzeum Powstania Warszawskiego. Ma ono jednak jeden podstawowy plus, bowiem nie sposób mówić o bitwie nie mówiąc o wielkiej roli Polaków - bez ich ofiary i zaangażowania nie byłoby tego zwycięstwa. Muzeum przypomina nam również gen. Władysława Andersa.

Generał Władysław Anders urodził się 11 sierpnia 1892 roku w Błoniu niedaleko Kutna. Studiował Wydziale Mechanicznym Politechniki w Rydze. Przed I wojną światową został powołany do wojska, gdzie ukończył szkołę podchorążych rezerwy i otrzymał stopień oficerski. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości walczył na froncie polsko-bolszewickim. Marszałek Józef Piłsudski docenił jego zasługi w walce i odznaczył go srebrnym krzyżem Virtuti Militari. W latach 20 ukończył francuską Wyższą Szkołę Wojenną. Jego kariera oficerska sukcesywnie się rozwijała. W 1934 roku Władysław Anders otrzymał szlify generalskie, a kilka lat później został mianowany dowódcą Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, z którą w 1939 roku wyruszył na wojnę. Był kilkakrotnie ranny. W okolicach Lwowa został wzięty do niewoli przez Rosjan i osadzony w osławionej moskiewskiej Łubiance, gdzie był torturowany. W więzieniach spędził wiele miesięcy.

Po podpisaniu przez Władysława Sikorskiego - premiera polskiego rządu emigracyjnego umowy dotyczącej utworzenia na terenie Związku Radzieckiego armii polskiej, na jej dowódcę mianowano właśnie gen. Władysława Andersa. Gen. Anders po wyjściu z więzienia rozpoczął formowanie wojska polskiego. Ochotnicy pragnący zaciągnąć się do polskiej armii byli wynędzniali, schorowani, obdarci i głodni,  lata więzień odcisnęły na nich swoje piętno. Trzeba było w pierwszym rzędzie poprawić ich stan zdrowia, a dopiero potem szkolić i kierować do walki. Niestety inne plany miał Stalin, który ograniczył racje żywnościowe dla tworzącego się wojska polskiego. W tej sytuacji gen. Anders zdecydował się wyprowadzić polskie odziały do Iranu -  około 44 tys. żołnierzy i około 25 tys. cywilów. Ewakuowani żołnierze zasilili powstałą Armię Polską na Wschodzie, w ramach, której wyodrębniono 2 Korpus Polski skierowany na front włoski. 2 Korpus Polski wszedł w skład 8 Armii Brytyjskiej, której zadaniem było zdobycie klasztoru na Monte Cassino. Od stycznia 1944 r. podejmowano próby zdobycia tego wzgórza, jednak bez efektów. Wielokrotne ataki sił amerykańskich, brytyjskich, francuskich i nowozelandzkich na klasztor na Monte Cassino kończyły się niepowodzeniami - rosły jedynie straty w ludziach, a Niemcy nie ustępowali nawet o krok. Walki trwały 4 miesiące i zakończyły się ostatecznie kapitulacją Niemców, dopiero w wyniku ataku sił polskich. W efekcie polskiego natarcia jako pierwsi, do opuszczonego przez Niemców klasztoru wkroczyli polscy żołnierze z 12. Pułku Ułanów Podolskich. Na znak zwycięstwa Polaków w południe 18 maja 1944 roku w ruinach klasztoru zabrzmiał Hejnał Mariacki. Straty w ludziach były ogromne, bowiem zginęło lub zostało rannych około 50 tys. żołnierzy alianckich i 20 tys. Niemców.

Po bitwie 25 maja 1944 roku, generał Alexander w imieniu króla brytyjskiego Jerzego VI, udekorował generała Andersa Orderem Łaźni. Docenił również żołnierzy polskich mówiąc: „Żołnierze 2 Korpusu Polskiego! Jeśliby mi dano wybierać między żołnierzami, których bym chciał mieć pod swoim dowództwem, wybrałbym Was, Polaków. Oddaję Wam cześć.”

Weterani bitwy pod Monte Cassino przy współpracy władz włoskich zbudowali tam polski cmentarz, gdzie  znajdują się 1072 groby poległych żołnierzy 2 Korpusu Polskiego.

Po wojnie część żołnierzy 2 Korpusu Polskiego zdecydowała się wrócić do Polski, ale tu nie czekały na nich ordery, a raczej spotkały ich represje, a nawet śmierć. Pozostali wraz z generałem Andersen wybrali emigrację. W 1946 r. władze komunistyczne odebrały mu obywatelstwo i szlify generalskie. Gen. W. Anders zmarł 12 maja 1970 r. Choć dla Polaków na zawsze pozostał bohaterem, to jednak mam wrażenie, że jego postać nie została odpowiednio doceniona. Jego żarliwość, zaangażowanie a jednocześnie troska o swoich żołnierzy wskazywały, że był to nietuzinkowy człowiek. Wyróżniał się osobistą odwagą, był świetnym taktykiem i organizatorem. Wielkie wrażenie zrobiło na mnie jego przemówienie, które usłyszałam we wspomnianym wcześniej muzeum. Było to przemówienie wygłoszone w 17 rocznicę bitwy - słychać w nim było siłę i wiarę w możliwości polskiego żołnierza. Generał tłumaczył dlaczego pomimo tak wielkich strat bitwa o Monte Cassino była konieczna. Szkoda, że w wolnej Polsce nadal zbyt mało mówi się o jego dokonaniach. Niestety obecnie, chyba bardziej liczą się giętkie kręgosłupy niż odwaga - szkoda, bo  to nie rokuje dobrze. Przydaliby się nam teraz tacy jak on, dla których Polska to nie było jedynie puste słowo.

Agata Krupińska

 

VII ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA


            W niedzielę 1 czerwca 2014 r. odbyło się w Warszawie VII Święto Dziękczynienia. Było ono o tyle wyjątkowe, że przypadło w miesiąc po kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II. Było zatem dziękczynieniem za pontyfikat św. Jana Pawła II oraz za 25-lecie odzyskania przez Polskę wolności od systemu komunistycznego. Uroczystości rozpoczęły się o godz. 8.00 procesją, w której niesiono relikwie św. Jana Pawła II z placu Piłsudskiego do Świątyni Opatrzności Bożej. Przy kościele oo. Barnabitów pw. św. Antoniego Zaccaria przy ul. Sobieskiego do procesji dołączyły delegacje z całego kraju, w tym prezydenci Miast Papieskich. Dużą grupę stanowili Kaszubi, którzy w procesji nieśli kopię figurki Matki Boskiej Sianowskiej - Królowej Kaszub (kopia tej statuy po Mszy św. została przekazana do Świątyni Opatrzności Bożej). Uwagę zwracali także odświętnie ubrani górnicy, strażacy oraz Zespół śpiewaczy Powsinianie wraz z Sekcją 30+ w swoich pięknych wilanowskich strojach. Byliśmy szczęśliwi, bo przypadł nam zaszczyt niesienia relikwii św. Jana Pawła II do Świątyni przez ok. 1,5 km.

Mszy św., w trakcie, której dokonano Aktu Zawierzenia i Dziękczynienia, przewodniczył sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin. Uczestniczyli w niej m.in. prezydent Bronisław Komorowski, przedstawiciele Episkopatu Polski, duchowni, przedstawiciele grup zawodowych, zrzeszeń oraz liczni wierni z Warszawy i innych części Polski.

Po zakończeniu oficjalnych uroczystości na placu przed Świątynią do późnych godzin trwały modlitwy, koncerty i gry edukacyjne, zwłaszcza dla najmłodszych. Była także możliwość zapoznania się z budowanym kompleksem Centrum Opatrzności Bożej i zobaczenia tworzonej przestrzeni muzealnej. Na zakończenie sprawowane było nabożeństwo czerwcowe, a po nim o 21.37 (godzina śmierci Jana Pawła II) włączona została specjalna iluminacja Świątyni. Zdaniem ks. kard. Kazimierza Nycza, Świątynia Opatrzności Bożej staje się miejscem pielgrzymowania, ponieważ „rośnie świadomość, iż jest to miejsce zarówno dziękczynienia jak i zawierzenia Bożej Opatrzności swoich spraw”. To zdanie wzbudziło moje pozytywne refleksje. Otóż od Świątyni Bożej Opatrzności do Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie – miejsca wielowiekowego pielgrzymowania - przecież tak niedaleko! Dlatego zapraszamy wszystkich do naszego kościoła, jak do domu. Bowiem tutaj na każdego z nas czeka Powsińska Matka Tęskniąca „…która wszystko rozumie, sercem ogarnia każdego z nas. Matka zobaczyć dobro w nas umie, Ona jest z nami w każdy czas”.

Teresa Gałczyńska


 
KRONIKA PARAFII

                                    CZERWIEC 2014 r.

Chrzty:
 

7.VI.   Aniela Pasternak, ur. 25.01.2013 r. w Warszawie. Córka Bartosza Pasternaka i Agnieszki-Moniki z d. Kosycarz, zamieszkali w Warszawie przy ul. Małej Łąki.

Sara-Margaret Baxter, ur. 20.06.2013 r. w Warszawie. Córka Savina-Antoniego Baxter i Agnieszki-Anny z d. Wierzbicka, zamieszkali w Powsinie przy ul. Przyczółkowej.

8.VI.   Mieszko-Michał Michalski, ur. 1.11.2013 r. w Warszawie. Syn Michała-Tomasza Michalskiego i Magdaleny-Anny z d. Żarnowska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Latoszki.

Adam-Miguel Coelho Mesquita, ur. 28.08.2013 r. w Warszawie. Syn Hugo Miguel Coelho Mesquita i Danuty-Katarzyny z d. Matyjasiak, zamieszkali na os. Konstancja w naszej parafii, przy ul. Salvadora Dali.

Juliusz-Marek Laskowski, ur. 14.05.2013 r. w Warszawie. Syn Wojciecha-Eugeniusza Laskowskiego i Sandry-Mai z d. Kamińska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Potułkały.

22.VI. Emilia-Natalia Jędrzejczyk, ur. 20.12.2013 r. w Warszawie. Córka Krzysztofa-Zbigniewa Jędrzejczyka i Agnieszki-Małgorzaty z d. Matasz, zamieszkali w Starych Kabatach przy ul. Kuny, parafia Powsin.

Leonard-Adam Kwiatkowski, ur. 6.12.2013 r. w Warszawie. Syn Pawła-Konrada Kwiatkowskiego i Agaty-Urszuli z d. Koniarska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Zapłocie.

 

Śluby: Nie było ślubów z Powsina. Natomiast ślubowały osoby zamieszkałe poza naszą parafią.

Pogrzeby:

30.VI.         Śp. Zdzisław Piłat, lat 77, zmarł 25.06.2014 r. w szpitalu przy ul. Stępińskiej w Warszawie. Syn Jana i Bronisławy z d. Janek, zamieszkały w Powsinie przy ul. Przekornej. Wdową pozostała żona Janina Piłat z d. Cwyl. Miał dwoje dorosłych dzieci: Krzysztofa i Katarzynę z m. Konder. Był dziadkiem Mateusza i Szymona. Śp. Zdzisław chorował już od wielu lat. Co miesiąc, w I Piątek, ks. Bogdan Jaworek przychodził do niego z Komunią św. Kapelan szpitala udzielił mu olejem świętym namaszczenia. Pogrzeb odbył się 30.06.2014 r. w Powsinie. Śp. Zdzisław Piłat został pochowany na nowym cmentarzu.

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie

 
Z ŻYCIA PARAFII
1.     I KOMUNIA ŚW. W POWSINIE

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 8 czerwca 2014 r., szesnaścioro dzieci, w sposób uroczysty, przystąpiło po raz pierwszy do Komunii św.

Przed rozpoczęciem Mszy św. o godz. 10.30 liczna grupa osób przyjezdnych wypełniła naszą świątynię. Gdy wszedłem do kościoła, zastałem krzyk i głośne rozmowy. Dla ludzi wierzących kościół jest miejscem świętym, w którym obowiązują cisza, skupienie i modlitwa. Osoby, które w tym dniu odwiedziły nasze sanktuarium, potraktowały to miejsce jako salę sportową, miejsce rekreacji, nie licząc się z tym, że w tabernakulum jest obecny wśród nas Chrystus pod osłoną chleba w Hostii świętej.

W tej sytuacji wyszedł z zakrystii jeden kapłan i próbował uciszyć rozgadane towarzystwo. Ludzie w ogóle nie zareagowali na tę prośbę, w dalszym ciągu rozmawiając. Dopiero drugi ksiądz, w sposób zdecydowany, mocnym głosem, uspokoił rozbawionych ludzi.

Pewnym dorosłym osobom, mimo ich lat, brak jest zwykłej kultury osobistej, wyczucia tego, co wypada, a czego nie wypada robić w kościele. Świadczy to o małej, niepogłębionej wierze w Boga. Niby wierzący, ale niepraktykujący.

Natomiast dzieci były dobrze przygotowane. Rozmodlone z pobożnością uczestniczyły we Mszy św. i I Komunii.

ks. Jan Świstak
2.     PROBLEMY PROBOSZCZOWANIA

Ks. Lech Sitek, proboszcz parafii Powsin, ma do rozwiązania dwa problemy. Pierwszy to zakup ok. 2 ha łąk na tyłach naszego cmentarza. Będą one kosztować prawdopodobnie kilkaset tysięcy złotych. Chodzi o możliwość powiększenia w przyszłości parafialnego cmentarza w Powsinie.

         Drugi problem to budynek gospodarczy, dawna obora, mająca z pewnością ponad sto lat. Nic więc dziwnego, że pęknięcia ścian i sufitu, zdaniem fachowców, są na tyle niebezpieczne, że mogą grozić zawaleniem budynku. Nie kwalifikuje się on do dalszego użytkowania, stąd też decyzja o jego rozbiórce. Nowy obiekt, który sprostałby potrzebom sanktuaryjnym, uwzględniającym możliwość zamieszkania w nim grup rekolekcyjnych, prowadzenie spotkań katechetycznych, a także zaplecze gastronomiczne, to bardzo duży wydatek. W jednym czasie skumulowały się więc dwie ważne sprawy.

Moim zdaniem w pierwszej kolejności należy rozwiązać problem powiększenia cmentarza, bo to jest już sprawa pilna. Budowę nowego obiektu dla potrzeb sanktuaryjnych i gospodarczych można podzielić na etapy. Najpierw należałoby zaprojektować budynek, następnie doprowadzić budowę do stanu surowego, a później stopniowo zająć się wykończeniem. Wszystkiego na raz zrobić się nie da. Wykończyć można jako pierwszą tę część budynku, która jest najbardziej potrzebna, a pozostałą, przykrytą dachem, zająć się w sprzyjającej sytuacji finansowej.

Ks. proboszcz Lech Sitek wraz z radą parafialną zadecydują o przyjętym rozwiązaniu, które będzie podane do publicznej wiadomości.

ks. Jan Świstak
3.     SĄ DOBRZY LUDZIE

Album „Nasi Bohaterowie”, który ma się ukazać 1 sierpnia, w 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, będzie dziełem Dobrych Ludzi. Współautorami są Jacek Latoszek z Kabat i Romana Komorowska-Filipiak z Warszawy. Opracowaniem i redakcją albumu zajmuje się ks. Jan Świstak.

Bardzo dużo czasu i najwięcej wysiłku w opracowywanie albumu włożył Jacek. Od lutego 2014 r. w Archiwum Akt Nowych w Warszawie wyszukiwał materiały źródłowe odnoszące się do Naszych Bohaterów wymienionych w albumie. Zdobyte opracowania źródłowe skserował, oprawił i przekazał współautorom, by mogli pracować nad tekstami. Jacek zajął się też wyszukiwaniem wiadomości źródłowych w internecie. Również te materiały oprawił i dał współautorom. Ponadto pomagał w segregacji i opisie fotografii.

Natomiast Romana Komorowska-Filipiak, jako że pochodzi z Klarysewa, zajęła się wyszukiwaniem starszych osób, które mają wiedzę o wydarzeniach sprzed 70. lat, następnie przeprowadzała z nimi wywiady. Dostarczyła dużo zdjęć, zwłaszcza dotyczących ekshumacji i uroczystego pochówku Naszych Bohaterów na Cmentarzu Powstańców Warszawskich w Powsinie.

W ostatniej chwili, kiedy okazało się, że nie jestem w stanie opracować 40 biogramów - jak to wcześniej planowałem - zgłosiła się do mnie Alicja Sobkow pochodząca z Kierszka, zamieszkała w Warszawie, z wykształcenia prawnik, od kilkunastu lat redaktorka Gazety Konstancińskiej, miesięcznika „Raport”. Ma ona wielką wprawę w pisaniu biogramów i zobowiązała się do ich opracowania w ciągu trzech dni. Pracowała bez mała dzień i noc, by na czas zdążyć, ratując krytyczną sytuację. Jestem Jej bardzo wdzięczny. Również Teresa Gałczyńska, nasza parafianka, podjęła się opracowania kilku biogramów. Niewątpliwie Opatrzność Boża czuwa nad nami.

Chociaż na końcu, ale w sposób szczególny, dziękuję Tomaszowi Wyszyńskiemu z Zapłocia w naszej parafii, który, mimo że pracuje, wieczorami przychodzi do mnie i na komputerze przepisuje mnóstwo tekstów, przy okazji robiąc wstępną korektę. Jest to bardzo żmudna praca.

Kto zostanie wydawcą albumu i kto go sfinansuje, okaże się w niedługim czasie. Plany są takie, że Urząd Dzielnicy za pośrednictwem Centrum Kultury Wilanów pokryje 2/3 kosztów, a 1/3 będzie pochodzić ze sprzedaży albumów. Część nakładu, ok. 100 egzemplarzy, będzie rozdana gratis osobom, które osobiście przyczyniły się do powstania albumu. Są to udzielający wywiadów o wymienionych w nim powstańcach, ci, którzy wypożyczyli zdjęcia, a także piszący teksty. Pewna ilość egzemplarzy zostanie przekazana do bibliotek, archiwów, urzędów i innych instytucji związanych z Powstaniem Warszawskim.

Napisanie i opracowanie albumu „Nasi Bohaterowie” to ogromna praca i wysiłek. Dzieło to powstaje zaledwie w ciągu kilku miesięcy bieżącego roku. Wyścig z czasem przysparza wielkiej presji, ale Pan daje nam siły i opanowanie. Niektórzy doradzali, by odłożyć na później napisanie historycznych tekstów, tak aby mieć więcej czasu na studiowanie źródeł i dobranie odpowiednich fotografii. Następny okrągły jubileusz Powstania Warszawskiego będzie za 10 lat. Należy mniemać, że większości osób w przedziale 85-95 lat, które udzielały wywiadów, już nie będzie. Jubileusz 70-lecia Powstania to już ostatni dzwonek na upamiętnienie Naszych Bohaterów w formie albumu, w którym zawarte będą relacje osób pamiętających wydarzenia tamtych czasów.

ks. Jan Świstak

4.     XVI ROCZNICA KORONACJI MATKI BOŻEJ TĘSKNIĄCEJ

         Z okazji XVI rocznicy Koronacji Matki Bożej Tęskniącej w dniu 28 czerwca 2014 r. została odprawiona Msza św., której przewodniczył proboszcz ks. kanonik Lech Sitek. W koncelebrze uczestniczył zaproszony o. Kazimierz Lorek CRSP, dziekan Dekanatu Wilanowskiego i Prowincjał Barnabitów, który wygłosił słowo Boże. Dopełnieniem tej uroczystej Mszy św. były piękne pieśni maryjne w wykonaniu naszego chóru Con Brio.

W tym roku, decyzją ks. proboszcza, nie przewidziano dodatkowych przeżyć, odwołujących się do naszej bogatej kultury i tradycji chrześcijańskiej. Jednakże zadośćuczyniła temu homilia, jaką wygłosił o. Kazimierz Lorek. Jej głęboka treść, pełna ojcowskiego, patriotycznego zatroskania o polskie i chrześcijańskie dziś oraz o jakość tegoż jutra, to wyrzut sumienia wobec naszej katolickiej „letniej wiary i wyciszonych sumień”. W obliczu takich postaw, przy „panującej w kraju kłótni, zatrutej pogardą, cynizmem i zakłamaniem”..., o. Lorek nawoływał nas, jako uczniów Chrystusa, do odwagi w „przełamywaniu kryzysu chrześcijaństwa, który polega na braku obecności Boga w życiu Jego wyznawców”...

      Prośmy zatem Maryję, naszą Wspomożycielkę i Orędowniczkę „aby nigdy nie zgasło w nas światło Bożej łaski w tych trudnych czasach” bo „kto traci Boga, traci wszystko”. My, na swój ludzki sposób, możemy nie rozumieć wielu spraw o których naucza Jezus, ale powinniśmy zaufać. Zaufać tak jak Maryja, która choć nie rozumiała, „zachowywała wszystkie te słowa w swym sercu” (Ł 2,41-51) i nie zawiodła się. „Chciejmy zatem uzdrowić i uświęcić nasze życie rodzinne i społeczne oby nie było za późno, bo trzeba ostrożnie i mądrze stąpać po drogach tego świata, żeby wybrać jeden raz” - mówił o. Lorek, przywołując myśli C. K. Norwida i Z. Herberta. Jest to zadanie trudne i odpowiedzialne. Dlatego przychodzimy do Ciebie nasza Powsińska Matko ufając, że jest to możliwe do zrealizowania tylko za Twoim pośrednictwem.

Teresa Gałczyńska
 

KALENDARZ DUSZPASTERSKI

                          NA LIPIEC I SIERPIEŃ 2014 r.    

 
INTENCJA MODLITW

Za dzieci, młodzież i dorosłych przebywających na wakacjach, aby pamiętali o udziale we Mszy św. w niedziele i święta

 
 

6 VII – NIEDZIELA. 123. ROCZNICA KONSEKRACJI KOŚCIOŁA W POWSINIE

·        Zarówno formularz mszalny, jak i czytania będą dziś brane na okoliczność rocznicy konsekracji Kościoła.

·        Pierwszy kościół murowany w Powsinie powstał w 1725 r. Jego rozbudowa nastąpiła w latach 1888-1891. Po przebudowie ponownej konsekracji kościoła w Powsinie dokonał w 1981 r. ks. Kazimierz Ruszkiewicz, biskup pomocniczy warszawski.

·        Przed każdą Mszą św. nastąpi obrzęd zapalenia woskowych świec osadzonych na jednoramiennych, mosiężnych świecznikach, które nazywamy „zacheuszkami”.

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

8 VII – WTOREK. WSPOMNIENIE ŚW. JANA Z DUKLI, KAPŁANA

·        Jan urodził się w 1414 r. w Dukli k. Przemyśla. Wstąpił do zakonu franciszkanów i wyświęcony na kapłana pracował w różnych klasztorach Małopolski. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do Bernardynów. Pracował we Lwowie jako gorliwy spowiednik i kaznodzieja. Był wielkim czcicielem Matki Bożej i pokornym sługą ludzi. Zmarł we Lwowie, mając 70 lat. Jego relikwie są przechowywane w Dukli. Został kanonizowany przez Jana Pawła II 10 czerwca 1997 r.

11 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚW. BENEDYKTA, PATRONA EUROPY

·        Św. Benedykt urodził się we Włoszech. Kształcił się w Rzymie. Prowadził życie pustelnicze na Monte Cassino, gdzie założył słynny klasztor i napisał regułę zakonną, która rozpowszechniła się w całej Europie. Zmarł w opinii świętości w 547 r. Papież Paweł VI ogłosił go patronem Europy.

12 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. BRUNONA Z KWERFURTU, BI SKUPA I MĘCZENNIKA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

13 VII – PIĘTNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        22. pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Na wyjazd autokarem zgłoszenia przyjmuje Janina Domańska, tel.: 720 138 263 lub 22 715 49 10. Wyjazd w niedzielę, 13 VII o godz. 5.00. Prosimy nie odkładać zgłoszenia na ostatnią chwilę, gdyż może zabraknąć miejsc.

16 VII – ŚRODA. NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL

·        Góra Karmel znajduje się w Palestynie, nad Morzem Śródziemnym. W czasach Starego Testamentu była miejscem działalności proroka Eliasza, który wystąpił w obronie wiary Boga Żywego. W XII w. po Chrystusie na górze Karmel pobudowano kościół i klasztor, stanowiące do dziś centrum duchowe zakonu karmelitańskiego.

18 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTEGO SZYMONA Z LIPNICY, KAPŁANA

·        Lipnica Wielka znajduje się w diecezji tarnowskiej. Tu, w 1437 r., urodził się dzisiejszy patron, św. Szymon. Studiował na Akademii Krakowskiej. Wstąpił do klasztoru bernardynów. W zakonie odznaczał się surowością życia, nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu i do Matki Bożej, a także miłością do Boga i bliźniego. Podczas morowej zarazy w Krakowie oddawał się posłudze zarażonym. Zmarł w opinii świętości 18 VII 1482 r. Papież Benedykt XVI w 2007 r. ogłosił go świętym.

19 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

20 VII – SZESNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

23 VII – ŚRODA. ŚWIĘTO ŚW. BRYGIDY, ZAKONNICY, PATRONKI

EUROPY

·        Św. Brygida urodziła się w Szwecji w 1303 r. Jako młodą dziewczynę wydano ją za mąż. W małżeństwie miała ośmioro dzieci, które bardzo starannie wychowała. Po śmierci męża założyła zakon brygidek. Dała wszystkim przykład wielkich cnót. Zmarła w Rzymie w 1373 r. Pozostawiła po sobie wiele dzieł ascetycznych.

25 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚW. JAKUBA, APOSTOŁA I ŚW. KRZYSZTOFA, PATRONA KIEROWCÓW

·        Obrzęd błogosławieństwa kierowców i pojazdów dzisiaj po Mszy św. o godz. 18.00. Zapraszamy!

·        Kościelna organizacja MIVA POLSKA zachęca dziś do udziału w akcji „ŚWIĘTY KRZYSZTOF”. Do puszki zbierane będą ofiary pieniężne na środki transportu dla polskich misjonarzy.

·        Dzisiejszym Solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa w codziennym życiu.

26 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ANNY I JOACHIMA, ŚWIĘTYCH RODZICÓW NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

27 VII – SIEDEMNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Koło Przyjaciół Radia Maryja spotka się dzisiaj w domu parafialnym po Mszy św. o godz. 9.00.

·        Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc i wsparcie.

28 VII – PONIEDZIAŁEK. DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA ZA KORONACJĘ

·        Dzisiaj okazujemy wdzięczność Bogu i Kościołowi za koronację obrazu Maryi Tęskniącej, która miała miejsce 28 VI 1998 r.

·        Uroczysty Apel Jasnogórski o godz. 21.00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20.30. Zapraszamy parafian oraz pielgrzymów z Warszawy i okolic.

SIERPIEŃ

1 VIII – PIĄTEK. 70. ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

·        Msza św. za poległych Powstańców o godz. 17.00 w kościele w Powsinie. Przewodniczył jej będzie ks. prałat Stanisław Pyzel, nasz rodak. Okolicznościowe kazanie wygłosi ks. Jan Świstak.

·        Po Mszy św. w szyku procesyjnym udamy się na Cmentarz Powstańców, na którym spoczywają pochodzący z okolicznych miejscowości żołnierze i sanitariuszki Armii Krajowej, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę. Zapraszamy.

·        Będzie dziś rozprowadzany album pt. „Nasi Bohaterowie”.

·        Dzisiaj przypada PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA.

- do chorych kapłani pojadą o godz. 9.00

- spowiedź z racji I Piątku rano przed Mszą św. o godz. 7.00 i po południu od godz. 16.00

- o godz. 16.30 nabożeństwo pierwszopiątkowe

2 VIII – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA. NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ANIELSKIEJ

·        W kościołach parafialnych można dziś uzyskać odpust zupełny „Porcjunkuli”. W języku włoskim portiuncula oznacza cząsteczkę. Jest to nazwa małego kościoła pw. Matki Bożej Anielskiej znajdującego się koło Asyżu, odbudowanego przez św. Franciszka (zmarł w 1226 r.).

Warunki uzyskania odpustu: Pobożne odwiedzenie kościoła, odmówienie w nim modlitw „Ojcze Nasz” oraz „Wierzę w Boga”.

·        Dzisiaj ks. Bogdan Jaworek obchodzi 55. rocznicę święceń kapłańskich. Msza św. w intencji jubilata o godz. 7.00.

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

3 VIII – OSIEMNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Dzisiaj rozpoczyna się miesiąc modlitw o trzeźwość Polaków. W sierpniu przypadają święta maryjne, wspominamy też rocznicę ważnych wydarzeń w dziejach narodu. Dlatego Kościół w Polsce zachęca do abstynencji przez cały miesiąc w intencji naszej ojczyzny.

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

·        Zachęcamy do udziału w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę.

4 VIII – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE ŚW. JANA MARII VIANNEYA, KAPŁANA

·        Dzisiejszy święty był proboszczem w małej parafii Ars, na południu Francji. Rozmodlony prowadził pokutnicze życie. Tłumy ludzi ściągały do Ars, by się u niego wyspowiadać lub zasięgnąć rady. Wyczerpany nadludzką pracą i umartwieniami, zmarł 4 VIII 1859. Papież Benedykt XVI ogłosił św. Jana Marię Vianneya patronem wszystkich kapłanów. Prosimy o modlitwę w ich intencji.

5 VIII – WTOREK.WSPOMNIENIE ROCZNICY POŚWIĘCENIA RZYMSKIEJ BAZYLIKI NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Na Wzgórzu Eskwilińskim w Rzymie, w latach 432-440, pobudowano pierwszy kościół poświęcony Najświętszej Maryi Pannie. Jest to na Zachodzie najstarsza bazylika poświęcona Jej czci.

·        Dzisiaj rano, spod kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie, po Mszy św. o godz. 5.30, wyrusza 34. Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna na Jasną Górę. Obowiązkowe zapisy w krużgankach kościoła św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu od 1 do 4 sierpnia w godz. 9.00 - 19.30. Przy zapisie należy wnieść opłatę. Zdawanie bagażu 4 sierpnia od godz. 17.00 i 5 sierpnia przed godz. 5.30. Szczegółowe informacje można uzyskać telefonicznie: 22 826 89 91 i na stronie internetowej:www.wapm.waw.pl

6 VIII – ŚRODA. ŚWIĘTO PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO

·        Dzisiejsze święto obchodzimy dla upamiętnienia przemienienia Chrystusa na Górze Tabor w Galilei, w pobliżu Nazaret. Celem święta jest ukazanie bóstwa Pana Jezusa w obecności apostołów: Piotra, Jakuba i Jana (Mateusz 17, 1-9).

·        Dzisiaj wyrusza 303. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę organizowana przez ojców paulinów. Jest to najstarsza i liczebnie największa pielgrzymka, uczestniczy w niej od 8 do 10 tys. wiernych. Zgłoszenia na pielgrzymkę ojcowie paulini przyjmują od 2 do 5 sierpnia w klasztorze przy ul. Długiej 3, w godz. 9.00 - 19.00. Msza św. dla pątników przed kościołem paulinów przy ul. Długiej 3 odbędzie się 6 sierpnia o godz. 6.00. Można też dołączyć się na trasie, w trakcie pielgrzymki. Bagaże można zostawić przed Mszą św. w samochodach ciężarowych. Należy wnieść jednorazową opłatę. Szczegóły pod telefonem: 22 635 62 52, 22 831 45 75, mailowo: [email protected] oraz na stronie: www.wpp.paulini.pl

·        Zachęcamy naszych parafian do wzięcia udziału w pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Zdecyduj się, będziesz zadowolony. Dobrze Ci radzę!

7 VIII – PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA

·        O godz. 17.30 nabożeństwo powołaniowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

·        O godz. 18.00 Msza św. o Chrystusie, Najwyższym i Wiecznym Kapłanie.

·        Nauka chrzcielna dla rodziców i chrzestnych o godz. 19.15 w kancelarii parafialnej.

9 VIII – SOBOTA. ŚWIĘTO ŚW. TERESY BENEDYKTY OD KRZYŻA, DZIEWICY I MĘCZENNICY, PATRONKI EUROPY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

10 VIII – DZIEWIĘTNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Ofiary dziś składane na tacę przeznaczone są na potrzeby Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

12 VIII – WTOREK

·        Dzisiaj imieniny obchodzi ks. proboszcz Lech Sitek. Msza św. imieninowa na intencję ks. Proboszcza o godz. 18.00.

·        Solenizantowi składamy serdeczne życzenia wytrwałości w realizacji celów duszpasterskich i pogody ducha. Niech Matka Tęskniąca-Powsińska uprasza wszelkie łaski potrzebne każdego dnia.

14 VIII – CZWARTEK. WSPOMNIENIE ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA MARII KOLBEGO, KAPŁANA I MĘCZENNIKA

·        Dzisiaj przypada Dzień Modlitw za Pomordowanych w Obozach, Więzieniach i Łagrach.

15 VIII – PIATĘK. UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Maryja umarła śmiercią naturalną. Jej ciało nie uległo rozkładowi. Z duszą i ciałem została wzięta do Nieba.

·        W naszym sanktuarium przypada dzisiaj jedyny odpust maryjny. Uroczysta suma o godz. 12.00. Po sumie procesja eucharystyczna, następnie odśpiewanie hymnu dziękczynnego: „Ciebie, Boga, Wysławiamy”.

·        Obrzęd błogosławieństwa ziół i kwiatów odbywa się podczas Mszy św. po modlitwie po Komunii.

·        Dzisiaj przypada 94. rocznica Bitwy Warszawskiej w 1920 r. Zwycięstwo Polaków nad bolszewikami przeszło do historii jako „Cud nad Wisłą”. Dlaczego cud? Ponieważ tego dnia we wszystkich kościołach modlono się na różańcu za naszą ojczyznę i o zwycięstwo nad Armią Czerwoną. Modlitwa została wysłuchana.

·        Na pamiątkę „Cudu nad Wisłą” dzień 15 sierpnia jest obecnie świętem Wojska Polskiego.

·        Dzisiaj modlimy się też za powracających z pielgrzymki do Częstochowy, aby szczęśliwie dotarli do swoich domów.

16 VIII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. ROCHA

·        Ks. kanonik Bogdan Jaworek obchodzi dzisiaj 78. urodziny oraz imieniny. Msza św. w Jego intencji o godz. 7.00.

·        Jubilatowi życzymy zdrowia i sił w dalszej posłudze w naszej parafii. Podziwiamy ks. Bogdana, że mimo tak dokuczliwej chemioterapii, czynnie angażuje się w pracę duszpasterską.

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

17 VIII – DWUDZIESTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Patronem dnia dzisiejszego jest św. Jacek, kapłan i zakonnik. Urodził się w Kamieniu na Śląsku Opolskim pod koniec XII w. W czasie studiów w Paryżu i Bolonii, jako kapłan diecezji krakowskiej, towarzysząc biskupowi Iwonowi do Rzymu, zetknął się ze św. Dominikiem i z jego rąk przyjął biały habit dominikański. Wróciwszy do Krakowa założył pierwszy w Polsce klasztor dominikanów. Wyniszczony pracą misyjną, zmarł w 1257 r., w dniu Wniebowzięcia NMP.

·        Dzisiejszym Solenizantom, noszącym imię św. Jacka, składamy życzenia stałej pomocy Bożej w życiu codziennym.

22 VIII – PIĄTEK. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KRÓLOWEJ

·        Patrząc z perspektywy władców świeckich, dochodzimy do wniosku, że tytuł Królowej nie przystoi NMP. Tymczasem 400 lat po ogłoszeniu dogmatu Wniebowzięcia NMP, papież Pius XII, w 1954 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny, Królowej. Prawda o królewskiej godności Matki Chrystusa nie jest nowa w Kościele. Już w IV w. Ojcowie Kościoła, zarówno wschodniego, jak i zachodniego nazywają Maryję „Panią i Królową”. Królem w pełnym, właściwym i absolutnym znaczeniu jest tylko Jezus Chrystus, Bóg Człowiek. Maryja, choć w ograniczony sposób, uczestniczy jednak w królewskiej godności, jako Jego matka.

23 VIII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. RÓŻY Z LIMY, DZIEWICY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

24 VIII – DWUDZIESTA PIERWSZA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Koło Przyjaciół Radia Maryja spotka się dzisiaj w domu parafialnym po Mszy św. o godz. 9.00.

·        Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc i wsparcie.

·        W czwartą niedzielę miesiąca, jak zwykle, suma o godz. 12.00 w języku łacińskim.

26 VIII – WTOREK. UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

·        Władysław, książę Opola i Ziemi Wieluńskiej, zwany „Opolczykiem”, w 1384 r. sprowadził z Rusi Halickiej (dziś Ukraina), z Zamku w Bełzie, obraz przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem na ręku. Wizerunek ten jest najbardziej zbliżony do ikony bizantyjskiej (wschodniej) z X w.

·        Kopia obrazu Maryi Częstochowskiej rozpoczęła 15 maja br. wędrówkę (peregrynację) po parafiach archidiecezji warszawskiej. W naszej parafii nawiedzenie Jasnogórskiej Pani będzie od 26 do 27 września 2014 r.

28 VIII – CZWARTEK. DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA ZA KORONACJĘ

·        Uroczysty Apel Jasnogórski o godz. 21.00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20.30. Zapraszamy parafian oraz pielgrzymów z Warszawy i okolic.

30 VIII – SOBOTA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

31 VIII – DWUDZIESTA DRUGA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Dzisiaj obchodzimy 34. rocznicę powstania „Solidarności” (31.VIII.1980 r.). Z tej racji ostatni dzień sierpnia obchodzony jest jako „Ogólnopolski Dzień Solidarności”. W modlitwie pamiętajmy dzisiaj o naszej Ojczyźnie.

·        W naszej parafii odbędą się dziś DOŻYNKI.

Mszę św. na zewnątrz kościoła o godz. 12.00 odprawi i kazanie wygłosi ks. Rafał Markowski, biskup pomocniczy warszawski.

 
WRZESIEŃ

1 IX – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEJ BRONISŁAWY, DZIEWICY

·        Uroczyste rozpoczęcie w kościele nowego roku szkolnego 2014/2015.

·        75. rocznica wybuchu II wojny światowej.

Msza św. za poległych w obronie Ojczyzny będzie odprawiona w naszym kościele o godz. 18.00.

 

4 IX – PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA

·        O godz. 17.30 nabożeństwo powołaniowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

·        O godz. 18.00 Msza św. o Chrystusie, Najwyższym i Wiecznym Kapłanie.

·        Nauka chrzcielna dla rodziców i chrzestnych o godz. 19.15 w kancelarii parafialnej.

5 IX – PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA

·        Dzisiaj przypada PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA.

- do chorych kapłani pojadą o godz. 9.00.

- spowiedź z racji I Piątku rano przed Mszą św. o godz. 7.00 i po południu od godz. 17.00.

- o godz. 18.00 Msza św. o Najświętszym Sercu Pana Jezusa.

6 IX – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

7 IX – DWUDZIESTA TRZECIA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

 

Kronikę, dział „Z życia parafii” oraz kalendarz duszpasterski opracował ks. Jan Świstak

 
Msze Św. w naszej świątyni:
 

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

 

Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:         89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

 
e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]
 

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

 

Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawydotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz- Dynowska, Tomasz Wyszyński.

Nakład: 350 egz.

ZDOBYCIE REFLEKTORA W KABATACH

Z JANEM PAWŁEM II ODNAWIAJMY OBLICZE ZIEMI, TEJ ZIEMI

KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALEDARZA

LIPIEC TADEUSZ WALCZEWSKI (1904-1970) – WIELOLETNI ORGANISTA W PARAFII POWSIN

SIERPIEŃ ZOFIA KŁOS (1921-1944) - CHÓRZYSTKA,
SANITARIUSZKA ARMII KRAJOWEJ

ODPUŚĆ NAM NASZE WINY, JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM

OPOWIEŚĆ KS. JERZEGO JASTRZĘBSKIEGO O PRZYJAŹNI WIELKIEJ TRÓJKI PANA BOGA

SKAZANI NA ZAPOMNIENIE – GENERAŁ WŁADYSŁAW ANDERS

VII ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA

KRONIKA PARAFII CZERWIEC 2014 r.

Z ŻYCIA PARAFII

KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA LIPIEC I SIERPIEŃ 2014 r.

 
 
CUD NAD WISŁĄ

Jako mała dziewczynka słyszałam z ust mojego pradziadka, żołnierza polskiego biorącego udział w wojnie 1920 roku, historię walk o Warszawę w 1920 roku. Szczególnie w pamięci utkwił mi fragment o tym jak Maryja ukazała się nad polem bitwy, jak powiewały nad żołnierzami poły jej płaszcza, jak od tarczy, którą trzymała w ręku odbijały się kule armatnie, jak za nią stała gotowa do ataku husaria.

Pradziadek zastrzegł się, że sam nie widział cudu ale relacje o nim słyszał z ust swojego kolegi – naocznego świadka. Dziadek zmarł w roku 1982, w czasach delikatnie mówiąc niesprzyjających opowieściom o bohaterskich walkach z bolszewikami i objawieniom Maryjnym.

Mijały lata. Aż w końcu zasłyszaną od pradziadka historię włożyłam w kategorię „jak to dziadunio bajał” i coraz rzadziej do niej powracałam, aż w końcu stała się ona dla czymś w rodzaju baśni z dzieciństwa, przekoloryzowanego wspomnienia starzejącego się człowieka. W końcu przez lata bitwa z 1920 roku w ogóle nie była przedmiotem nauczania, potem pod pojęciem „Cudu nad Wisłą” zaczęto rozumieć genialny manewr marszałka Piłsudskiego.

Wstyd przyznać, ale dorosłość nie przyniosła ze sobą gwałtownych poszukiwań prawdy i relacji naocznych świadków. Dopiero niedawno ksiądz proboszcz Lech Sitek, zwrócił moją uwagę na książkę „Matka Boża a Cud nad Wisłą1920 roku, dzieje kultu i łaski”. Z jakim zdumieniem przeczytałam tam opisy zebrane przez rzetelnych historyków niezwykle spójne z wersją mojego pradziadka znana jeszcze z dzieciństwa.

Na okładce książki został zamieszczony namalowany w 1930 roku przez Jerzego Kossaka pod znamiennym tytułem „Cud nad Wisłą”

15 sierpnia 1920 roku, pod Warszawą miała miejsce bitwa zaliczana do 18 przełomowych bitew w dziejach świata. Jak to się stało, ze słabo uzbrojona, nowoutworzona polska armia pokonała regularne siły bolszewików i to po ośmiu miesiącach nieustannych klęsk?

Musimy uświadomić sobie kontekst działań wojennych. W 1918 roku Polska, po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość. Niecałe dwa lata po tym wydarzeniu, znowu musi walczyć o swoją niepodległość. Latem 1920 roku los Polski wydawał się przesądzony. Armia Czerwona ma bezwzględną przewagę liczebną. Od 01 sierpnia rozpoczęła się fortyfikacja Warszawy. Panuje jednak ogólne przekonanie, że stolicy obronić się nie da. Postarajmy się prześledzić wydarzenia dzień po dniu od 6 do 15 sierpnia 1920 roku.

06 sierpnia – święto Przemienienia Pańskiego. Tego dnia zostaje oficjalnie podjęta krucjata modlitewna w formie nowenny do św. Andrzeja Boboli. Do 15 sierpnia modlitwy trwają nieprzerwanie. A jednak z dnia na dzień jest coraz gorzej.

08 sierpnia generał Armii Czerwonej - Tuchaczewski – wydaje rozkaz zdobycia Warszawy. Ten sam dzień dla Polaków jest dniem publicznych modlitw z generalnym rozgrzeszeniem i Komunią Świętą. Warszawiacy nocą widzą łuny pożarów za Wisłą, dochodzą ich odgłosy kanonady dział.

11 sierpnia oddziały Armii Czerwonej dotarły pod Wyszków. Wojska polskie cofały się w popłochu już sześć tygodni z rzędu.

12 sierpnia padł Wyszków, 13 sierpnia po ciężkich walkach zostaje zdobyty Radzymin. Warszawa jest na wyciągnięcie ręki. Tego samego dnia, pod kolumną Zygmunta, zbudowano ołtarz polowy, na którym wystawiono do publicznej adoracji relikwie błogosławionych: Andrzeja Boboli i Władysława z Gielniowa. Błagalny śpiew suplikacji zagłuszają działa ostrzeliwujące bohatersko walczący Radzymin. Po zajęciu Radzymina Warszawę opuszcza prawie cały korpus dyplomatyczny, Pozostaje jedynie nuncjusz papieski J.E. ks. Achille Ratti (późniejszy papież PIUS XI).

Na zdobytych przez Armię Czerwoną terenach polski od razu ustanawiano nowy porządek. Elementem tego „nowego porządku” była regulacja stosunków płciowych. Zgodnie z dekretem z 1919 roku, „z dniem 01 marca 1919 roku, zniesiono w Rosji Sowieckiej prawo posiadania kobiet w wieku od 17 do 32 lat. Nie mogą być dłużej uważane za własność prywatną […] Każdy mężczyzna pragnący czynić użytek ze znacjonalizowanej kobiety musi posiadać wydane przez radę administracyjną związku zawodowego lub przez radę delegatów zaświadczenie […] stwierdzające, że należy do klasy robotniczej”.

Tylko cud może przerwać nawałę bolszewików. Nadzieję daje objawienie sprzed czterdziestu siedmiu lat, kiedy to w 1873 roku, Maryja zapowiedziała w czasie objawień słudze Bożej Wandzie Malczewskiej: „Skoro Polska otrzyma niepodległość, to już niedługo powstaną przeciwko niej dawni gnębiciele, aby ją zdusić - ale Moja młoda armia, w Imię Moje walcząca, pokona ich, odpędzi daleko i zmusi do zawarcia pokoju. Ja jej dopomogę”. Mija dzień za dniem, sytuacja staje się beznadziejna już prawie nikt nie wierzy w zwycięstwo Polaków.

14 sierpnia trwają krwawe walki w okolicach Ossowa. Na przeciw elitarnym jednostkom Armii Czerwonej stają licealiści i gimnazjaliści, dzieci bez przeszkolenia, które nie wiedzą, w którym kierunku atakować. Wzmaga się ogień nieprzyjacielski. Szereg młodych żołnierzy zaczyna się łamać. Wtedy na ich czele staje ks. Ignacy Skorupka, w komży, w fioletowej stule, z krzyżem w ręku dodaje młodym żołnierzom odwagi. Wśród chaosu ksiądz wskazuje ręką kierunek natarcia, woła „ Za Boga i Ojczyznę”. I nieludzkim wysiłkiem podrywa do ataku tych młodych ludzi, od których, u progu dorosłości zażądano tak wiele. Nikt nie zauważył, kiedy ksiądz poległ.

Noc z 14 na 15 sierpnia była dla warszawiaków nocą trwogi. Było jasne, że 15 sierpnia bolszewicy wkroczą do stolicy. Tą noc ks. kardynał Ratti i prymas Kakowski spędzili razem na modlitwie błagając o cud.

Nagle, pewni zwycięstwa czerwonoarmiści zaczynają się cofać przez kontruderzeniem polskich wojsk. Odwrót odbywa się w popłochu. Pod Ossowem gimnazjaliści i licealiści pokonują regularnego żołnierza.

Co się wtedy wydarzyło? Bolszewiccy jeńcy zeznali po bitwie, że 15 sierpnia 1920 roku, niespodziewanie na ciemnym niebie ujrzeli ogromną kobiecą postać, jakby promieniującą światłem, potężną i pełną mocy. Realna osoba, którą zobaczyli miała wokół głowy świetlistą aureolę, w jednej dłoni coś trzymała – jakby tarczę - od której odbijały się wystrzeliwane przez Rosjan pociski i powracały aby eksplodować na ich własnych pozycjach. Bolszewicy wyraźnie widzieli jak poły jej szerokiego granatowego płaszcza unosiły się na wietrze i zasłaniały łuny widoczne nad Warszawą. Kobiecie towarzyszyła armia zbrojnych w blachy i zwierzęce skóry żołnierzy. Mieszkańcy okolicznych wsi, do których dotarli oszaleli z grozy bolszewicy, widzieli jak jeszcze poprzedniego dnia - butni żołnierze - kolejnego ranka na klęczkach błagali Polaków o ukrycie przed CARYCĄ –MATIER BOŻJU.

Warto pamiętać o 15 sierpnia. Tego dnia Maryja stanęła w obronie naszego kraju.

         Aleksandra Dynowska

 
 
ZDOBYCIE REFLEKTORA W KABATACH

Teren parafii Powsin w strukturach Armii Krajowej znajdował się w obszarze 5 Rejonu „Gątyń”, który wchodził w skład VII Obwodu „Obroża”, otaczającego pierścieniem całą Warszawę. Na czas wybuchu Powstania Warszawskiego, jednym z zadań dla tutejszych oddziałów było rozbicie stanowisk reflektorów przeciwlotniczych, rozmieszczonych przez Niemców wokół miasta, po to by umożliwić bezpieczny przejęcie oczekiwanych zrzutów lotniczych z pomocą dla powstańców. Działania te miały również przynieść zdobycz w postaci broni i amunicji, której tak brakowało Polakom. Oddziały miały zebrać się w Lesie Kabackim, by po sformowaniu się w Batalion „Krawiec”, wyruszyć do walczącej stolicy.

Rankiem 2 sierpnia w okolicy leśniczówki w Kabatach, która wyznaczona była na miejsce koncentracji oddziałów „Gątynia”, gromadzili się powstańcy z różnych oddziałów. Niektórzy, jak plutony z Czerniakowa, Wilanowa i Jeziorny mieli już za sobą wcześniejsze nieudane ataki na Niemców.

Teraz celem było zdobycie niemieckiego reflektora przeciwlotniczego, który stał w Kabatach. Reflektor taki oświetlał strumieniem światła, lecący zazwyczaj nocą samolot, wyznaczając cel dla ustawionej na polach pod Wolicą baterii dział przeciwlotniczych. Akcją dowodził ppor. Stanisław Milczyński „Gryf”. W ataku brało udział ok. 40 powstańców. Większość stanowili żołnierze plutonu 1706, mieszkańcy Kabat i Powsina. „Gryf” podzielił powstańców na dwa pododdziały tak, że atakowały z przeciwnych stron. Jeden, prowadzony przez plut. pchor. Janusza Radomyskiego „Cichego” posuwał się tyralierą od strony Lasu Kabackiego w stronę zabudowań, natomiast drugi z „Gryfem” na czele okrążył stanowiska wroga, przechodząc drogą pod skarpą na ich tyły. Gdy weszli na skarpę znaleźli się naprzeciw Niemców. Mieszkaniec Kabat, strz. Józef Karaszewski „Wicher”, doskonale znając teren, prowadził oddział „Gryfa” do ataku na własne podwórko. 

Tak się złożyło, że przed wybuchem Powstania Warszawskiego, zabudowania jego gospodarstwa zostały zajęte na kwaterę przez żołnierzy niemieckich. Obsługiwali oni i ochraniali reflektor przeciwlotniczy, który stał niedaleko domu Karaszewskich. Józef Karaszewski szczególnie zapoznał się z jednym z nich, mówiącym po polsku Ślązakiem, który też nosił imię Józef. Gdy przyszedł rozkaz o wybuchu powstania, za jego pośrednictwem próbował nakłonić Niemców by się poddali dobrowolnie, ponieważ słusznie przypuszczał, że będą celem ataku. Jednak, gdy stawił się 1 sierpnia 1944 r. wieczorem na koncentracji w leśniczówce, dowodzący wtedy kpt. Antoni Dorożyński „Michał” odrzucił propozycję rozmów z wrogiem, obawiając się zasadzki.

W południe, 2 sierpnia rozpoczęło się natarcie, ale Niemcy, gdy zorientowali się, że są celem ataku nie bronili samego reflektora, tylko wycofali się do pobliskich zabudowań Józefa Karaszewskiego, skąd skutecznie odpierali ataki. Zabarykadowali się w zabudowaniach i stamtąd prowadzili ogień przez okna. Kilkakrotnie wzywali pomoc i wystrzeliwali rakiety sygnalizacyjne, które spadając zapaliły jedną ze stodół.

W trakcie oblężenia powstańcy wzięli do niewoli kilku żołnierzy niemieckich, którzy zbliżali się od strony Natolina, próbując naprawić przeciętą wcześniej przez Polaków linię telefoniczną.

Tymczasem Niemcy ukryci w budynkach, chronieni murowanymi ścianami stawiali skuteczny opór i atakujący mieli trudności z ich zdobyciem. Dopiero, gdy kilku powstańcom udało wspiąć się na dachy zabudowań i rzucić granaty w okna i pod drzwi, wtedy widząc, że są już bez szans poddali się.

Gdy walka już dogasała i żołnierze niemieccy wywiesili białą flagę, Józef Karaszewski wychylił się zza osłony i przebiegał między budynkami. Wtedy otrzymał śmiertelny postrzał w brzuch i upadł na ziemię. Skurczył się tylko i wyszeptał: „O rany, chłopaki...” Mimo prób ratunku i owijania rany bandażami robionymi z pościeli, zaraz zmarł. Jego śmierć była szokiem dla pozostałych powstańców. Chcieli wtedy w złości pomścić go i rozstrzelać pojmanych jeńców, ale dowódca kategorycznie zabronił.

Koledzy położyli go na drabinie wysłanej słomą i zanieśli do niedawno zdobytego domu rodzinnego. Rozpacz rodziców, a szczególnie matki była ogromna. Szczególnie, że był to już drugi syn, którego stracili w tej wojnie. Ludzie z całej wsi przychodzili i cały wieczór opłakiwali jego śmierć, pamiętając go, jako znakomitego gospodarza i dobrego człowieka, który swój patriotyczny obowiązek wobec Ojczyzny spełnił z najwyższym poświęceniem. Nocą został pogrzebany w grobie rodzinnym na cmentarzu w Powsinie.

Miał narzeczoną, z którą planował ślub, ale niestety przedwczesna śmierć pokrzyżowała wszystkie plany. Strzelec Józef Karaszewski „Wicher” w czasie ataku pełnił funkcję celowniczego karabinu maszynowego Spandau i wyróżnił się szczególną odwagą. Był wtedy jedynym poległym podczas tej akcji i to od kul wystrzelonych z okien własnego domu. Zginął w wieku 24 lat. Rannych było dwóch Polaków.

Poległo też dwóch Niemców, pięciu było rannych, a dwunastu wzięto do niewoli. Ranni jeńcy zostali opatrzeni przez sanitariuszki i odwiezieni furmanką przez rolnika z Kabat, Stanisława Pyzla do Klarysewa, do jednostki stacjonującej w Domu ks. Boduena. W zamian Niemcy uwolnili kilku powstańców wziętych do niewoli 1 i 2 sierpnia w walkach na terenie Jeziorny.

Stanisław Milczyński „Gryf” wspominał: „Po powrocie z akcji ustawiłem kompanię w dwuszeregu, a przed jej frontem ułożyliśmy zdobytą broń. W odstępie, stali pod strażą niemieccy żołnierze-jeńcy. Po krótkim przemówieniu kpt. „Grzegorz” (Marian Bródka-Kęsicki, dowódca 5 Rejonu „Gątyń”) ceremonialnie wręczył mi pistolet dowódcy załogi reflektora, sierżanta Wehrmachtu, jako nagrodę za dobrze wykonaną akcję bojową. Podkreślił również, że zdobycie reflektora w Kabatach było pierwszym zwycięstwem oddziału z Batalionu Krawiec, które znacznie podniosło morale powstańczych żołnierzy i okolicznej ludności.”

         W tej akcji brał również udział strz. Jan Słabik „Nygus” z Kabat, który wraz z całym oddziałem przeszedł do Lasów Chojnowskich. Wrócili 16 sierpnia, by nocą z 18 na 19 sierpnia podjąć próbę przebicia się do Warszawy. Udało się to nielicznym, w tym Janowi Słabikowi. W składzie Kompanii „Krawiec” dowodzonej przez ppor. Stanisława Milczyńskiego „Gryf”, brał później udział w walkach na Sadybie. Zginął 22 sierpnia 1944 r. na Siekierkach, jako celowniczy karabinu przeciwpancernego.

Jacek Latoszek

 

Z JANEM PAWŁEM II ODNAWIAJMY OBLICZE ZIEMI, TEJ ZIEMI


W dniach 12-13 lipca 2014 r., odbędzie się 22. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Hasło tegorocznej pielgrzymki to: „Z Janem Pawłem II odnawiajmy oblicze ziemi, tej ziemi”. Mszy św. w niedzielę, 13 lipca br. będzie przewodniczył ks. abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia z Watykanu. Jest to zatem stosowna okazja do zaproszenia na tę pielgrzymkę i do przybliżenia bogatej działalności Radia Maryja i związanej z nim Telewizji „Trwam”, zwłaszcza tym, którzy dotychczas nie zapoznali się z ich ofertą, zarówno w sferze duchowej jak i chrześcijańsko-społecznej. Radio Maryja zostało erygowane w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny 8 grudnia 1991 r. w Toruniu. Potrzeba powstania tego katolickiego radia, zrodziła się w czasie odejścia od systemu, negującego wolność słowa i narzucającego monopol władzy na informacje. Redemptorysta Ojciec Tadeusz Rydzyk, założyciel i dyrektor Radia, które programowo ma docierać do wszystkich z orędziem zbawienia i rzetelną informacją, zyskał uznanie i poparcie papieża Jana Pawła II, który na Audiencji Generalnej Rodziny Radia Maryja w dniu 23 marca 1994 r. powiedział: „Wielka jest dzisiaj potrzeba przepowiadania Ewangelii w naszej Ojczyźnie. Potrzebne jest ludziom autentyczne słowo. Słowo, które buduje, a nie dzieli, które wlewa otuchę w zalęknione serca; słowo czyste, proste, głoszące miłość i prawdę. Takim słowem jest orędzie zbawienia. Jest nim sam Chrystus. Tego właśnie słowa wy jesteście głosicielami”. Papież zawierzył to Radio opiece Maryi w słowach: „Was wszystkich, wasze apostolstwo oddaję w opiekę Najświętszej Maryi Panny, którą czcimy jako Gwiazdę Ewangelizacji (…) Maryjo Gwiazdo Ewangelizacji, prowadź nas! Prowadź Radio Maryja i bądź jego Opiekunką!” W trakcie pielgrzymki do Polski w dniu 7 czerwca 1999r. w Toruniu podkreślił: „Niech Maryja, Gwiazda nowej ewangelizacji prowadzi wasze radio na spotkanie nowych ludzi i nowych czasów”.

W duchu tego zawierzenia i przy nieugiętej woli wierności Kościołowi, Radio Maryja pokonując szereg trudności, przez 23 lata mogło rozwinąć swą działalność w kraju i za granicą, zasiewając ziarno słowa w sercach ludzkich. Na falach Radia Maryja można doświadczyć spotkania z Bogiem poprzez modlitwę i katechezę. Codziennie transmitowana jest Msza św., Modlitwa Brewiarzowa, Anioł Pański, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Apel Jasnogórski z Częstochowy, Godzinki do NMP i modlitwy okresowe np. Gorzkie Żale. Katechezy ubogacane są udziałem księży biskupów, a nierozerwalna więź ze Stolicą Apostolską, przejawia się w transmisjach papieskich pielgrzymek, środowych Audiencji Ogólnych, modlitwy Anioł Pański z Papieżem, wiadomości Radia Watykańskiego oraz przedstawianiu najważniejszych wydarzeń z życia Stolicy Świętej i Kościoła Powszechnego. Transmitowany jest także Tygodnik wiadomości z Watykanu Octava Dies oraz serwis informacyjny z Ziemi Świętej Terra Santa News. Duże znaczenie ma też działalność chrześcijańsko-społeczna. Na uwagę zasługuje znany religijnie wspólnotowy wymiar słuchaczy Radia Maryja: dzieci, młodzieży i rodzin w tym w szczególności osób chorych, niepełnosprawnych czy starszych, które nie mogą osobiście uczestniczyć w programach duszpasterskich swoich parafii. Fenomenem są Podwórkowe Kółka Różańcowe, skupiające 150 tys. dzieci w różnych częściach świata. Od 11 lat działa w Toruniu Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej z myślą o formacji młodzieży i w trosce o katolickich dziennikarzy, którzy prasowy wymiar swego dziennikarstwa prezentują m.in. w Naszym Dzienniku. Budowana jest także świątynia jako wotum wdzięczności za dar św. Jana Pawła II, z którym i za pośrednictwem, którego powinniśmy „odnawiać oblicze ziemi, tej ziemi”. W świątyni tej będzie umieszczony obraz Matki Bożej Częstochowskiej z watykańskiej kaplicy św. Jana Pawła II, przed którym Ojciec Święty w czasie swego pontyfikatu, polecał Maryi sprawy Kościoła, świata i Polski. Radio Maryja także pielgrzymuje i to zarówno po Polsce jak i poza jej granicami.                          Dość specyficzną i lubianą formą jest możliwość udziału w otwartych programach dyskusyjnych, transmitowanych na żywo takich jak: „Rozmowy niedokończone”. Wokół Radia skupiają się środowiska naukowe, kulturalne i społeczne, które jasno opowiadają się za nauką moralną Kościoła katolickiego w obronie życia od jego poczęcia do naturalnej śmierci i w obronie rodziny opartej na odpowiedzialnym i uświęconym związku mężczyzny i kobiety (małżeństwie) oraz na chrześcijańskim wychowaniu ich potomstwa. Podobny zakres programowy prezentuje Telewizja „Trwam”.

         Dzięki tym mediom wzrasta świadomość religijna i społeczna, wiele osób powraca do Pana Boga i dlatego nie dziwią różne wręcz diaboliczne – pełne stronniczości, wulgarności i cynizmu - ataki na te dzieła. Bo czymże jest m.in. przypisywanie słuchaczom czy przyjaciołom Radia Maryja, takich nazw jak: „moherowe berety” czy „ciemnogród”, które mają pejoratywny, pogardliwy wydźwięk. Jednak bracia i siostry naszego Powsińskiego Koła Przyjaciół Radia Maryja nie zrażają się takim dyskredytowaniem. Jest to bowiem grupa prawych i aktywnych głosicieli Ewangelii i życia według niej w służbie wyższych celów i wartości. Śmiem twierdzić, że bez nich zostałaby przerwana ciągłość tego, na czym opiera się nasza wiara, tradycja i patriotyzm, wyrażany m.in. wielkim modlitewnym nawoływaniem: Obudź się Polsko!

         Nie byłoby Powsińskiego Koła Przyjaciół Radia Maryja gdyby zabrakło przychylności naszych duszpasterzy. Jednak nade wszystko, dziękujemy naszemu troskliwemu i niestrudzonemu opiekunowi ks. kanonikowi Bogdanowi Jaworkowi. Działalność oraz apostolstwo Radia Maryja i Telewizji Trwam są mu szczególnie bliskie, bo przyczyniają się do utrwalania cywilizacji prawdy i miłości, zgodnie z wolą Boga i dla Jego chwały. Ks. Bogdan przez 15 lat troszczy się nie tylko o formowanie naszego ewangelizacyjnego ducha ale też o kształtowanie naszej patriotycznej postawy, dbałości o tożsamość narodową i o dary serca, na utrzymanie tych katolickich rozgłośni. Za to wszystko ks. Bogdanie: Bóg zapłać!    W każdą czwartą niedzielę miesiąca odprawiana jest Msza św. w intencji: Ojca Świętego, Kościoła w Polsce, naszej Ojczyzny, Radia Maryja i Telewizji Trwam oraz ofiarodawców, dzięki którym te katolickie media, mogą spełniać swoją misję. „Radio Maryja i Telewizja Trwam to wielki dar i wyzwanie. To dzieło milionów Polaków, którzy modlitwą i czynem starali się o to, byśmy mogli być na multipleksie. Dziękujemy tym, którzy mają odpowiedzialność za istnienie nasze, przez modlitwę i każdą pomoc” - mówi o. Tadeusz Rydzyk. Nasze Powsińskie Koło dziękuje wszystkim parafianom za życzliwość, modlitwy i pomoc materialną (ofiary można składać do puszek w każdą czwartą niedzielę miesiąca) na utrzymanie tych katolickich mediów, żeby mogły głosić Prawdę, która uwalnia od grzechów zniewoleń i kłamstwa. Każdy z nas widzi jak wiele jest do zrobienia i dlatego nie możemy się poddawać czy też obojętnieć wobec wewnętrznego chrześcijańskiego zobowiązania do budowy cywilizacji prawdy i miłości. Weźmy zatem do serca wciąż aktualne słowa papieża Jana Pawła II, który w trakcie II Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do Ojca Świętego (w marcu 1995 r.) mówił: „Myślę, że macie wiele do zrobienia w Polsce, wiele do zrobienia przez modlitwę codzienną, przez gruntowanie wiary, przez wpływ na rodziny, przez wpływ na młodzież. Ja Panu Bogu dziękuję codziennie za to, że jest w Polsce takie radio i że się nazywa Radio Maryja”.

         Święty Janie Pawle II, nasze Powsińskie Koło Przyjaciół Radia Maryja, dziękuje Panu Bogu za Ciebie i w codziennej modlitwie prosi: Bądź Orędownikiem naszych duszpasterzy i sióstr zakonnych, całej parafialnej rodziny i jej ewangelizacyjnych działań oraz naszej i Twojej umiłowanej Ojczyzny, przed Panem naszym Jezusem Chrystusem. Amen.

Teresa Gałczyńska

 
KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALEDARZA

W naszej parafii powstał kalendarz na 2014 r. prezentujący osoby, które aktywnie uczestniczyły w życiu naszej parafii i całym swoim życiem świadczyły, że są ludźmi wierzącymi w Chrystusa. W kalendarzu znalazły się krótkie notki na ich temat, natomiast w Wiadomościach Powsińskich będziemy w szerszy sposób przybliżać ich życiorysy.


LIPIEC

TADEUSZ WALCZEWSKI (1904-1970) – WIELOLETNI ORGANISTA W PARAFII POWSIN


Człowiek niezwykłej charyzmy i talentu muzycznego, z pasją pedagogiczną i organizacyjną, ale także zaangażowany patriota, oddany mąż i ojciec trojga dzieci. Urodził się 14 listopada 1904 r. w Płonce Kościelnej koło Tykocina, gdzie przez ponad czterdzieści lat jego ojciec, Roman, był organistą. Młody Tadeusz wyniósł więc z domu rodzinnego odpowiednią formację religijną i muzyczną. Studia w Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie ukończył z wyróżnieniem w 1929 r. Miał talent i plany, aby kontynuować naukę we Francji. Jednak względy rodzinne, a także ograniczenia finansowe, nie pozwoliły mu zrealizować marzeń. Wybrał drogę swojego ojca – został parafialnym organistą. W różnych okresach życia pracował również w państwowych szkołach jako nauczyciel śpiewu i muzyki, grał dorywczo w teatrach, ale to zawód organisty stał się jego misją. Jak sam mawiał wielokrotnie: „organista ma najdoskonalszą widownię, bo gra dla Stwórcy, dla całego Nieba i rozmodlonych ludzi”. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że ta misja miała również charakter kulturotwórczy. Tadeusz Walczewski animował w środowisku parafialnym życie muzyczne. Zorganizował i prowadził równocześnie trzy chóry: chór mieszany „Lira”, chór młodzieżowy „Harfa” i dziecięcy „Lutnia”, a także parafialną orkiestrę dętą. Formację muzyczną prowadził więc wielopłaszczyznową i systematyczną. Do chóru „dorosłego” młodzi ludzie wychowywani byli od dziecka. W latach 60. organista zorganizował też sekcję młodzieżową orkiestry dętej. Ponadto przez dwie kadencję pełnił funkcję przewodniczącego organistów dekanatu piaseczyńskiego, do którego wówczas należała nasza parafia. Był też wybierany na delegata reprezentującego swoich kolegów w Komisji ds. Organistowskich Archidiecezji Warszawskiej. Za jego kadencji, 10 maja 1959 r. odbył się konkurs chórów w Piasecznie. Wystąpiły też zespoły śpiewacze z Powsina: chór „Lira” pod dyrekcją T. Walczewskiego zdobył drugie miejsce. Tego samego roku nasi parafianie wzięli udział w I Konkursie Chórów Kościelnych Archidiecezji Warszawskiej. Do naszych czasów w archiwum parafialnym zachował się pięknie ozdobiony dyplom.

Nietrudno sobie wyobrazić, ile pracy i zaangażowania Pan Walczewski musiał poświęcić, aby wykształcić od podstaw amatorów, którzy osiągnęli wysoki poziom umiejętności muzycznych. Należy też podkreślić, że działalność ta prowadzona była w trudnych warunkach materialnych i lokalowych. Drewniany budynek, wiatrem podszyty, gdzie odbywały się próby, był - dzięki pasji i osobowości Mistrza - miejscem, w którym służba Kościołowi spotykała się z osobistymi przeżyciami estetycznymi i duchowymi.

Praca Tadeusza Walczewskiego jako organisty jest dobrze udokumentowana. Przechowały się liczne zdjęcia z chórami i orkiestrą, które opublikowane zostały w wydanym w 2012 r. albumie z okazji 100-lecia chóru i orkiestry w Powsinie.

Na szczególną wdzięczność i podziw zasługuje postawa Pana Walczewskiego w czasie II wojny światowej. W konspiracji ukończył szkołę oficerską i włączył się czynnie w działalność Armii Krajowej. Organistówka w Powsinie przez dłuższy czas służyła za studio radiowe, z którego były wysyłane komunikaty do Londynu. Tadeusz Walczewski był też współorganizatorem zamachu na Bunjesa, komendanta gestapo w Warszawie. Po wybuchu Powstania Warszawskiego cała rodzina Walczewskich zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Pan Tadeusz był m.in. odpowiedzialny za łączność pomiędzy oddziałami Armii Krajowej, rozlokowanymi w Lesie Kabackim i w Lasach Chojnowskim, i powstańcami w Warszawie. W organistówce pomoc znajdowali też Żydzi, którym udało się przedostać z getta. Pan Tadeusz rozprowadzał uciekinierów po wioskach, współorganizując im schronienie. Za swoją postawę, ale też i wskutek donosów, Pan Tadeusz był przez Niemców aresztowany. Jego nazwisko znajdowało się na listach do rozstrzelania, ale trzykrotnie zdołał się uratować. On sam i inni parafianie z tamtego okresu są przeświadczeni, że to wstawiennictwo Matki Bożej Tęskniącej w cudowny sposób zadziałało w ich obronie. Po II wojnie światowej, gdy w Polsce nastała władza ludowa, rozpoczęły się szykany wobec Kościoła. Komuniści próbowali zlikwidować chóry i orkiestry w parafiach. Organista Tadeusz Walczewski został na krótko aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i osadzony w więzieniu w Pruszkowie. Śledczy badali jego działalność konspiracyjną w Armii Krajowej, ale niczego nie zdołano mu udowodnić. Jak wspomina syn organisty, Ryszard, po kilku dniach przesłuchań wypuszczono ojca na wolność. Zapowiedziano mu, że nie może uczyć w parafii ani śpiewu, ani gry na instrumentach, zwłaszcza młodzieży, która chętnie garnęła się do uczestnictwa w kościelnych nabożeństwach. Pan Tadeusz nie ugiął się i do końca swego życia szkolił chóry i orkiestrę kościelną.

Tadeusz Walczewski po trzydziestu latach pracy organistowskiej zapadł na nieuleczalną chorobę. Po operacji wyszedł ze szpitala i powrócił do domu. Zmarł 5 lipca 1970 r., przeżywszy 66 lat. Został pochowany na nowym cmentarzu w Powsinie, gdzie spoczywa jego wcześniej zmarła żona.

Po osiemnastu latach od śmierci został odznaczony Warszawskim Krzyżem Powstańczym, nadanym uchwałą Rady Państwa z 20 lipca 1988 r.

Organisty z tak bogatą przeszłością kulturotwórczą i patriotyczną w powsińskiej parafii nie było. Nic więc dziwnego, że mimo upływu ponad 40 lat od jego śmieci, starsze pokolenie parafian wciąż zachowuje o nim żywą pamięć i wdzięczność.


 
SIERPIEŃ
 ZOFIA KŁOS (1921-1944) - CHÓRZYSTKA,

SANITARIUSZKA ARMII KRAJOWEJ


Urodziła się w Powsinie, 26 lutego 1921 r. Jej rodzicami byli Jan Kłos, gospodarz zamieszkały w Powsinie oraz Stanisława z d. Kobiałka, również z Powsina. Na chrzcie świętym w dniu 3 marca 1921 r. dziecięciu nadane zostało imię Zofia. Rodzicami chrzestnymi byli Jan Pakuła i Anna Janek. Sakramentu udzielił i akt chrztu podpisał ks. Teofil Mierzejewski, proboszcz parafii Powsin. Rodzice Zofii mieli czworo dzieci: najstarszą Natalię, następnie Zofię, Józefa i Helenę.

Mając 18 lat, Zofia Kłos zapisała się do chóru parafialnego „Lira”. Śpiew był jej pasją. Józef Janek, nasz parafianin z Potułkał, opowiadał, że z zamiłowania była chórzystką i śpiewała w sopranach. Była wesoła, energiczna i komunikatywna. Z wielkim sentymentem wspominają ją starsi parafianie.

W trakcie Powstania Warszawskiego Zofia Kłos pełniła funkcję sanitariuszki w szeregach Armii Krajowej. Ponadto, narażając swoje życie przed Niemcami, roznosiła tajne ulotki na Sadybie i Czerniakowie. Jako sanitariuszka miała za zadanie dostarczać rannych Powstańców do pobliskich szpitali, a następnie zaopatrywać je w prowiant. 30 sierpnia 1944 r. przyjechała z transportem zupy dla rannych żołnierzy AK, znajdujących się w szpitalu przy ul. Chełmskiej, róg ul. Dolnej (nie mylić z lokalizacją obecnego szpitala przy ul. Stępińskiej). Tego dnia Niemcy zrzucili bomby zapalające na szpital przy ul. Chełmskiej. Jak o tym pisze Stanisław Milczyński w „Dzienniku por. Gryfa 1939-1945”, gaszeniem pożaru w płonącym szpitalu zajęła się grupa ratowników AK. Niestety! Akcja nie udała się. Wszyscy ranni zginęli w płomieniach, m.in. łączniczka Armii Krajowej Zofia Kłos, pseudonim „Proch”. Według naocznego świadka, w momencie udzielania jej pomocy, krzyczała: „Ja nie chcę jeszcze umierać, mam dopiero 23 lata!” Jej doczesne szczątki, po upadku Powstania i po zakończeniu wojny, zostały wydobyte z miejsca tymczasowego pochówku na Sadybie. W 1947 r. przewieziono je do Powsina. Tu została pochowana na Cmentarzu Powstańców Warszawskich, gdzie wraz z nią spoczywa 63 żołnierzy i sanitariuszek Armii Krajowej. Jej imię i nazwisko zostało wyryte na prawej tablicy cmentarnej.

Co roku Zofia Kłos jest wyczytywana podczas Apelu Poległych z okazji kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Również 1 listopada, podczas popołudniowej procesji i modlitw za zmarłych, jest wymieniana Zofia Kłos, nasza parafianka.

Mieszkańcy Powsina są dumni, że ich rodaczka, chórzystka, brała udział w Powstaniu Warszawskim, oddając swoje życie w walce o wolną Polskę.

ks. Jan Świstak
 
ODPUŚĆ NAM NASZE WINY, JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM

Słowo klucz piątej prośby modlitwy Ojcze nasz to niepozorne sformułowanie „jako”. Czemu, zamiast pochylać się nad wielkimi tajemnicami Ofiary Chrystusa złożonej "dla odpuszczenia grzechów", najpierw powinniśmy przyjrzeć się temu na pozór nic nieznaczącemu wyrazowi?

Według słownika języka polskiego sformułowanie „jako” oznacza między innymi spójnik przyłączający liczebnik porządkowy, który wskazuje na kolejność charakteryzowanego zdarzenia względem innych, np. Jako trzeciemu na mecie przyznano mu brązowy medali.

Przyglądając się formą czasowników, intuicyjnie rozdzielamy piątą prośbę na dwa momenty odniesienia: nasza przyszłość i nasza teraźniejszość.

Odpuść nam nasze winy – jesteśmy grzesznikami, ciągle na nowo błagającymi o Boże miłosierdzie. To taka niewygodna prawda. Człowiek nie chce o sobie myśleć, jako o tym, który potrzebuje czegoś od Boga. Raczej wolimy tę koncepcję, kiedy to nasze wspaniałe modlitwy, nasza wspaniała postawa, nasza zachwycająca posługa w ramach lokalnego kościoła, ostatecznie porównanie z kimś, kto jest gorszy, według nas oczywiście, sprawi, że Bóg niejako „ugnie się” pod ciężarem naszych argumentów i będzie „musiał” wpuścić nas do Nieba.

Ale, jak uczy nas Modlitwa Pańska nasza przyszłość to efekt naszej postawy dziś. „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” to modlitwa wyrażająca się postawą - potraktuj mnie tak, jak ja traktuję innych, odpuść mi tyle, ile ja odpuściłam. Ty, Boże, kiedyś wybacz mi tak, jak ja już wybaczyłam dzisiaj.

Nasze serce zamyka się na miłość, kiedy zagości w nim brak przebaczenia. Staje się coraz bardziej niedostępne dla innych. Zatwardziałość sprawia, że staje się ono niedostępne nie tylko dla ludzi, ale również dla miłosiernej miłości Ojca. Jak zatem zaczerpniemy ze źródła Miłosierdzia, skoro nasze serce nie otwiera się na miłość.

Panie daj nam łaskę przebaczenia naszym winowajcom

Aleksandra Kupisz- Dynowska

 

 

OPOWIEŚĆ KS. JERZEGO JASTRZĘBSKIEGO O PRZYJAŹNI WIELKIEJ TRÓJKI PANA BOGA


W dniu 19 maja 2014 r. po Mszy św. i Nabożeństwie majowym, odprawianych przez ks. Lecha Sitka oraz misjonarza ks. Pawła Rawskiego MIC na Zamościu, odbyło się spotkanie Powsinian w starej plebani z ks. dr Jerzym Jastrzębskim, wykładowcą homiletyki, retoryki oraz nauczania Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Wyższym Seminarium Duchownym w Warszawie.

         Ks. Jerzy w niezwykle interesujący, analityczno-porównawczy sposób przybliżył nam „Wielką Trójkę Pana Boga”: kanonizowanych 27 kwietnia 2014 r. papieży, Jana Pawła II i Jana XXIII oraz zaprzyjaźnionego z nimi Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Te wielkie postacie – pomimo różnicy pokoleń – łączyła pogoda ducha, miłość bliźniego, a nade wszystko sprawiedliwość. Można rzec, że mieli oni „paragraf w sercu”. Nawiązuje do tego tytuł zaprezentowanej książki pt. „Paragraf w sercu. Kardynał Stefan Wyszyński o miłości i sprawiedliwości społecznej”. W tej doktorskiej rozprawie ks. Jerzy Jastrzębski przybliża nauczanie Prymasa Tysiąclecia, zwracając uwagę na: ideę Wielkiej Nowenny; dbałość o miłość i sprawiedliwość wobec człowieka; rodzinę, jej rolę w życiu społecznym oraz jej prawa i obowiązki; Kościół, który jest stróżem życia narodu, obrońcą jego praw i wychowawcą; zasady współpracy między Kościołem a państwem oraz obowiązki obywateli wobec państwa, a zwłaszcza obowiązki prawników, kapłanów, pracowników służby zdrowia, pedagogów, ludzi nauki, pisarzy i dziennikarzy.

         Ta ciekawa opowieść o działaniu i przyjaźni trzech Wielkich Mężów Opatrznościowych, pozwoliła na wyraźne uświadomienie, że do nieba idzie się przez ziemię. Tą wędrówką jest nasze życie, w którym można dokonać wiele z „rewolucją społeczną i ekonomiczną” włącznie. Jednakże muszą temu przyświecać szlachetne motywacje obecne w sercu człowieka, bowiem w myśl nauczania kard. Stefana Wyszyńskiego: „przemiana świata, struktur gospodarczych i politycznych zaczyna się od przemiany ludzkich serc".

         Na zakończenie spotkania ks. Jerzy Jastrzębski podkreślił, że Kardynał Nycz - który kontynuuje proces beatyfikacyjny Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, rozpoczęty przez kard. Józefa Glempa - wezwał wiernych do: ”ponownego gruntownego przemyślenia jego dzieła i znaczenia we wszystkich istotnych aspektach. Umożliwi to przywrócenie Stefanowi Wyszyńskiemu w pełni należnego tej postaci miejsca w polskiej tradycji oraz kulturze narodowej”. Tym zdaniem autor kończy swoją godną polecenia książkę, w której bardzo przejrzyście przybliżył nauczanie Prymasa Tysiąclecia.

                                      Teresa Gałczyńska

 

SKAZANI NA ZAPOMNIENIE

 – GENERAŁ WŁADYSŁAW ANDERS

Tuż przed 70 rocznicą bitwy pod Monte Cassino, w trakcie pielgrzymki na kanonizację Jana Pawła II odwiedziliśmy również cmentarz polskich żołnierzy poległych w trakcie tejże bitwy. Na tym cmentarzu, malowniczo położonym  nieopodal klasztoru na Monte Cassino leżą również doczesne szczątki tego, który poprowadził polskich żołnierzy do walki o zdobycie wzgórza - gen. Władysława Andersa. Choć nie zginął w trakcie tej bitwy, to jednak jego ostatnim życzeniem było, aby po śmierci został pochowany właśnie tam, razem ze swoimi żołnierzami, współtowarzyszami walk, których wyprowadził z nieludzkiej, sowieckiej ziemi.

Przed zwiedzaniem klasztoru i zapaleniem zniczy na grobach polskich żołnierzy odwiedziliśmy muzeum multimedialne dotyczące właśnie walk o Monte Cassin - muzeum nie zrobiło na mnie specjalnego wrażenia, bo niestety jest dość politycznie poprawne, a sposób prezentacji jednak na słabszym poziomie niż w naszym Muzeum Powstania Warszawskiego. Ma ono jednak jeden podstawowy plus, bowiem nie sposób mówić o bitwie nie mówiąc o wielkiej roli Polaków - bez ich ofiary i zaangażowania nie byłoby tego zwycięstwa. Muzeum przypomina nam również gen. Władysława Andersa.

Generał Władysław Anders urodził się 11 sierpnia 1892 roku w Błoniu niedaleko Kutna. Studiował Wydziale Mechanicznym Politechniki w Rydze. Przed I wojną światową został powołany do wojska, gdzie ukończył szkołę podchorążych rezerwy i otrzymał stopień oficerski. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości walczył na froncie polsko-bolszewickim. Marszałek Józef Piłsudski docenił jego zasługi w walce i odznaczył go srebrnym krzyżem Virtuti Militari. W latach 20 ukończył francuską Wyższą Szkołę Wojenną. Jego kariera oficerska sukcesywnie się rozwijała. W 1934 roku Władysław Anders otrzymał szlify generalskie, a kilka lat później został mianowany dowódcą Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, z którą w 1939 roku wyruszył na wojnę. Był kilkakrotnie ranny. W okolicach Lwowa został wzięty do niewoli przez Rosjan i osadzony w osławionej moskiewskiej Łubiance, gdzie był torturowany. W więzieniach spędził wiele miesięcy.

Po podpisaniu przez Władysława Sikorskiego - premiera polskiego rządu emigracyjnego umowy dotyczącej utworzenia na terenie Związku Radzieckiego armii polskiej, na jej dowódcę mianowano właśnie gen. Władysława Andersa. Gen. Anders po wyjściu z więzienia rozpoczął formowanie wojska polskiego. Ochotnicy pragnący zaciągnąć się do polskiej armii byli wynędzniali, schorowani, obdarci i głodni,  lata więzień odcisnęły na nich swoje piętno. Trzeba było w pierwszym rzędzie poprawić ich stan zdrowia, a dopiero potem szkolić i kierować do walki. Niestety inne plany miał Stalin, który ograniczył racje żywnościowe dla tworzącego się wojska polskiego. W tej sytuacji gen. Anders zdecydował się wyprowadzić polskie odziały do Iranu -  około 44 tys. żołnierzy i około 25 tys. cywilów. Ewakuowani żołnierze zasilili powstałą Armię Polską na Wschodzie, w ramach, której wyodrębniono 2 Korpus Polski skierowany na front włoski. 2 Korpus Polski wszedł w skład 8 Armii Brytyjskiej, której zadaniem było zdobycie klasztoru na Monte Cassino. Od stycznia 1944 r. podejmowano próby zdobycia tego wzgórza, jednak bez efektów. Wielokrotne ataki sił amerykańskich, brytyjskich, francuskich i nowozelandzkich na klasztor na Monte Cassino kończyły się niepowodzeniami - rosły jedynie straty w ludziach, a Niemcy nie ustępowali nawet o krok. Walki trwały 4 miesiące i zakończyły się ostatecznie kapitulacją Niemców, dopiero w wyniku ataku sił polskich. W efekcie polskiego natarcia jako pierwsi, do opuszczonego przez Niemców klasztoru wkroczyli polscy żołnierze z 12. Pułku Ułanów Podolskich. Na znak zwycięstwa Polaków w południe 18 maja 1944 roku w ruinach klasztoru zabrzmiał Hejnał Mariacki. Straty w ludziach były ogromne, bowiem zginęło lub zostało rannych około 50 tys. żołnierzy alianckich i 20 tys. Niemców.

Po bitwie 25 maja 1944 roku, generał Alexander w imieniu króla brytyjskiego Jerzego VI, udekorował generała Andersa Orderem Łaźni. Docenił również żołnierzy polskich mówiąc: „Żołnierze 2 Korpusu Polskiego! Jeśliby mi dano wybierać między żołnierzami, których bym chciał mieć pod swoim dowództwem, wybrałbym Was, Polaków. Oddaję Wam cześć.”

Weterani bitwy pod Monte Cassino przy współpracy władz włoskich zbudowali tam polski cmentarz, gdzie  znajdują się 1072 groby poległych żołnierzy 2 Korpusu Polskiego.

Po wojnie część żołnierzy 2 Korpusu Polskiego zdecydowała się wrócić do Polski, ale tu nie czekały na nich ordery, a raczej spotkały ich represje, a nawet śmierć. Pozostali wraz z generałem Andersen wybrali emigrację. W 1946 r. władze komunistyczne odebrały mu obywatelstwo i szlify generalskie. Gen. W. Anders zmarł 12 maja 1970 r. Choć dla Polaków na zawsze pozostał bohaterem, to jednak mam wrażenie, że jego postać nie została odpowiednio doceniona. Jego żarliwość, zaangażowanie a jednocześnie troska o swoich żołnierzy wskazywały, że był to nietuzinkowy człowiek. Wyróżniał się osobistą odwagą, był świetnym taktykiem i organizatorem. Wielkie wrażenie zrobiło na mnie jego przemówienie, które usłyszałam we wspomnianym wcześniej muzeum. Było to przemówienie wygłoszone w 17 rocznicę bitwy - słychać w nim było siłę i wiarę w możliwości polskiego żołnierza. Generał tłumaczył dlaczego pomimo tak wielkich strat bitwa o Monte Cassino była konieczna. Szkoda, że w wolnej Polsce nadal zbyt mało mówi się o jego dokonaniach. Niestety obecnie, chyba bardziej liczą się giętkie kręgosłupy niż odwaga - szkoda, bo  to nie rokuje dobrze. Przydaliby się nam teraz tacy jak on, dla których Polska to nie było jedynie puste słowo.

Agata Krupińska

 

VII ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA


            W niedzielę 1 czerwca 2014 r. odbyło się w Warszawie VII Święto Dziękczynienia. Było ono o tyle wyjątkowe, że przypadło w miesiąc po kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II. Było zatem dziękczynieniem za pontyfikat św. Jana Pawła II oraz za 25-lecie odzyskania przez Polskę wolności od systemu komunistycznego. Uroczystości rozpoczęły się o godz. 8.00 procesją, w której niesiono relikwie św. Jana Pawła II z placu Piłsudskiego do Świątyni Opatrzności Bożej. Przy kościele oo. Barnabitów pw. św. Antoniego Zaccaria przy ul. Sobieskiego do procesji dołączyły delegacje z całego kraju, w tym prezydenci Miast Papieskich. Dużą grupę stanowili Kaszubi, którzy w procesji nieśli kopię figurki Matki Boskiej Sianowskiej - Królowej Kaszub (kopia tej statuy po Mszy św. została przekazana do Świątyni Opatrzności Bożej). Uwagę zwracali także odświętnie ubrani górnicy, strażacy oraz Zespół śpiewaczy Powsinianie wraz z Sekcją 30+ w swoich pięknych wilanowskich strojach. Byliśmy szczęśliwi, bo przypadł nam zaszczyt niesienia relikwii św. Jana Pawła II do Świątyni przez ok. 1,5 km.

Mszy św., w trakcie, której dokonano Aktu Zawierzenia i Dziękczynienia, przewodniczył sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin. Uczestniczyli w niej m.in. prezydent Bronisław Komorowski, przedstawiciele Episkopatu Polski, duchowni, przedstawiciele grup zawodowych, zrzeszeń oraz liczni wierni z Warszawy i innych części Polski.

Po zakończeniu oficjalnych uroczystości na placu przed Świątynią do późnych godzin trwały modlitwy, koncerty i gry edukacyjne, zwłaszcza dla najmłodszych. Była także możliwość zapoznania się z budowanym kompleksem Centrum Opatrzności Bożej i zobaczenia tworzonej przestrzeni muzealnej. Na zakończenie sprawowane było nabożeństwo czerwcowe, a po nim o 21.37 (godzina śmierci Jana Pawła II) włączona została specjalna iluminacja Świątyni. Zdaniem ks. kard. Kazimierza Nycza, Świątynia Opatrzności Bożej staje się miejscem pielgrzymowania, ponieważ „rośnie świadomość, iż jest to miejsce zarówno dziękczynienia jak i zawierzenia Bożej Opatrzności swoich spraw”. To zdanie wzbudziło moje pozytywne refleksje. Otóż od Świątyni Bożej Opatrzności do Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie – miejsca wielowiekowego pielgrzymowania - przecież tak niedaleko! Dlatego zapraszamy wszystkich do naszego kościoła, jak do domu. Bowiem tutaj na każdego z nas czeka Powsińska Matka Tęskniąca „…która wszystko rozumie, sercem ogarnia każdego z nas. Matka zobaczyć dobro w nas umie, Ona jest z nami w każdy czas”.

Teresa Gałczyńska


 
KRONIKA PARAFII

                                    CZERWIEC 2014 r.

Chrzty:
 

7.VI.   Aniela Pasternak, ur. 25.01.2013 r. w Warszawie. Córka Bartosza Pasternaka i Agnieszki-Moniki z d. Kosycarz, zamieszkali w Warszawie przy ul. Małej Łąki.

Sara-Margaret Baxter, ur. 20.06.2013 r. w Warszawie. Córka Savina-Antoniego Baxter i Agnieszki-Anny z d. Wierzbicka, zamieszkali w Powsinie przy ul. Przyczółkowej.

8.VI.   Mieszko-Michał Michalski, ur. 1.11.2013 r. w Warszawie. Syn Michała-Tomasza Michalskiego i Magdaleny-Anny z d. Żarnowska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Latoszki.

Adam-Miguel Coelho Mesquita, ur. 28.08.2013 r. w Warszawie. Syn Hugo Miguel Coelho Mesquita i Danuty-Katarzyny z d. Matyjasiak, zamieszkali na os. Konstancja w naszej parafii, przy ul. Salvadora Dali.

Juliusz-Marek Laskowski, ur. 14.05.2013 r. w Warszawie. Syn Wojciecha-Eugeniusza Laskowskiego i Sandry-Mai z d. Kamińska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Potułkały.

22.VI. Emilia-Natalia Jędrzejczyk, ur. 20.12.2013 r. w Warszawie. Córka Krzysztofa-Zbigniewa Jędrzejczyka i Agnieszki-Małgorzaty z d. Matasz, zamieszkali w Starych Kabatach przy ul. Kuny, parafia Powsin.

Leonard-Adam Kwiatkowski, ur. 6.12.2013 r. w Warszawie. Syn Pawła-Konrada Kwiatkowskiego i Agaty-Urszuli z d. Koniarska, zamieszkali w Powsinie przy ul. Zapłocie.

 

Śluby: Nie było ślubów z Powsina. Natomiast ślubowały osoby zamieszkałe poza naszą parafią.

Pogrzeby:

30.VI.         Śp. Zdzisław Piłat, lat 77, zmarł 25.06.2014 r. w szpitalu przy ul. Stępińskiej w Warszawie. Syn Jana i Bronisławy z d. Janek, zamieszkały w Powsinie przy ul. Przekornej. Wdową pozostała żona Janina Piłat z d. Cwyl. Miał dwoje dorosłych dzieci: Krzysztofa i Katarzynę z m. Konder. Był dziadkiem Mateusza i Szymona. Śp. Zdzisław chorował już od wielu lat. Co miesiąc, w I Piątek, ks. Bogdan Jaworek przychodził do niego z Komunią św. Kapelan szpitala udzielił mu olejem świętym namaszczenia. Pogrzeb odbył się 30.06.2014 r. w Powsinie. Śp. Zdzisław Piłat został pochowany na nowym cmentarzu.

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie

 
1.     I KOMUNIA ŚW. W POWSINIE

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 8 czerwca 2014 r., szesnaścioro dzieci, w sposób uroczysty, przystąpiło po raz pierwszy do Komunii św.

Przed rozpoczęciem Mszy św. o godz. 10.30 liczna grupa osób przyjezdnych wypełniła naszą świątynię. Gdy wszedłem do kościoła, zastałem krzyk i głośne rozmowy. Dla ludzi wierzących kościół jest miejscem świętym, w którym obowiązują cisza, skupienie i modlitwa. Osoby, które w tym dniu odwiedziły nasze sanktuarium, potraktowały to miejsce jako salę sportową, miejsce rekreacji, nie licząc się z tym, że w tabernakulum jest obecny wśród nas Chrystus pod osłoną chleba w Hostii świętej.

W tej sytuacji wyszedł z zakrystii jeden kapłan i próbował uciszyć rozgadane towarzystwo. Ludzie w ogóle nie zareagowali na tę prośbę, w dalszym ciągu rozmawiając. Dopiero drugi ksiądz, w sposób zdecydowany, mocnym głosem, uspokoił rozbawionych ludzi.

Pewnym dorosłym osobom, mimo ich lat, brak jest zwykłej kultury osobistej, wyczucia tego, co wypada, a czego nie wypada robić w kościele. Świadczy to o małej, niepogłębionej wierze w Boga. Niby wierzący, ale niepraktykujący.

Natomiast dzieci były dobrze przygotowane. Rozmodlone z pobożnością uczestniczyły we Mszy św. i I Komunii.

ks. Jan Świstak
2.     PROBLEMY PROBOSZCZOWANIA

Ks. Lech Sitek, proboszcz parafii Powsin, ma do rozwiązania dwa problemy. Pierwszy to zakup ok. 2 ha łąk na tyłach naszego cmentarza. Będą one kosztować prawdopodobnie kilkaset tysięcy złotych. Chodzi o możliwość powiększenia w przyszłości parafialnego cmentarza w Powsinie.

         Drugi problem to budynek gospodarczy, dawna obora, mająca z pewnością ponad sto lat. Nic więc dziwnego, że pęknięcia ścian i sufitu, zdaniem fachowców, są na tyle niebezpieczne, że mogą grozić zawaleniem budynku. Nie kwalifikuje się on do dalszego użytkowania, stąd też decyzja o jego rozbiórce. Nowy obiekt, który sprostałby potrzebom sanktuaryjnym, uwzględniającym możliwość zamieszkania w nim grup rekolekcyjnych, prowadzenie spotkań katechetycznych, a także zaplecze gastronomiczne, to bardzo duży wydatek. W jednym czasie skumulowały się więc dwie ważne sprawy.

Moim zdaniem w pierwszej kolejności należy rozwiązać problem powiększenia cmentarza, bo to jest już sprawa pilna. Budowę nowego obiektu dla potrzeb sanktuaryjnych i gospodarczych można podzielić na etapy. Najpierw należałoby zaprojektować budynek, następnie doprowadzić budowę do stanu surowego, a później stopniowo zająć się wykończeniem. Wszystkiego na raz zrobić się nie da. Wykończyć można jako pierwszą tę część budynku, która jest najbardziej potrzebna, a pozostałą, przykrytą dachem, zająć się w sprzyjającej sytuacji finansowej.

Ks. proboszcz Lech Sitek wraz z radą parafialną zadecydują o przyjętym rozwiązaniu, które będzie podane do publicznej wiadomości.

ks. Jan Świstak
3.     SĄ DOBRZY LUDZIE

Album „Nasi Bohaterowie”, który ma się ukazać 1 sierpnia, w 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, będzie dziełem Dobrych Ludzi. Współautorami są Jacek Latoszek z Kabat i Romana Komorowska-Filipiak z Warszawy. Opracowaniem i redakcją albumu zajmuje się ks. Jan Świstak.

Bardzo dużo czasu i najwięcej wysiłku w opracowywanie albumu włożył Jacek. Od lutego 2014 r. w Archiwum Akt Nowych w Warszawie wyszukiwał materiały źródłowe odnoszące się do Naszych Bohaterów wymienionych w albumie. Zdobyte opracowania źródłowe skserował, oprawił i przekazał współautorom, by mogli pracować nad tekstami. Jacek zajął się też wyszukiwaniem wiadomości źródłowych w internecie. Również te materiały oprawił i dał współautorom. Ponadto pomagał w segregacji i opisie fotografii.

Natomiast Romana Komorowska-Filipiak, jako że pochodzi z Klarysewa, zajęła się wyszukiwaniem starszych osób, które mają wiedzę o wydarzeniach sprzed 70. lat, następnie przeprowadzała z nimi wywiady. Dostarczyła dużo zdjęć, zwłaszcza dotyczących ekshumacji i uroczystego pochówku Naszych Bohaterów na Cmentarzu Powstańców Warszawskich w Powsinie.

W ostatniej chwili, kiedy okazało się, że nie jestem w stanie opracować 40 biogramów - jak to wcześniej planowałem - zgłosiła się do mnie Alicja Sobkow pochodząca z Kierszka, zamieszkała w Warszawie, z wykształcenia prawnik, od kilkunastu lat redaktorka Gazety Konstancińskiej, miesięcznika „Raport”. Ma ona wielką wprawę w pisaniu biogramów i zobowiązała się do ich opracowania w ciągu trzech dni. Pracowała bez mała dzień i noc, by na czas zdążyć, ratując krytyczną sytuację. Jestem Jej bardzo wdzięczny. Również Teresa Gałczyńska, nasza parafianka, podjęła się opracowania kilku biogramów. Niewątpliwie Opatrzność Boża czuwa nad nami.

Chociaż na końcu, ale w sposób szczególny, dziękuję Tomaszowi Wyszyńskiemu z Zapłocia w naszej parafii, który, mimo że pracuje, wieczorami przychodzi do mnie i na komputerze przepisuje mnóstwo tekstów, przy okazji robiąc wstępną korektę. Jest to bardzo żmudna praca.

Kto zostanie wydawcą albumu i kto go sfinansuje, okaże się w niedługim czasie. Plany są takie, że Urząd Dzielnicy za pośrednictwem Centrum Kultury Wilanów pokryje 2/3 kosztów, a 1/3 będzie pochodzić ze sprzedaży albumów. Część nakładu, ok. 100 egzemplarzy, będzie rozdana gratis osobom, które osobiście przyczyniły się do powstania albumu. Są to udzielający wywiadów o wymienionych w nim powstańcach, ci, którzy wypożyczyli zdjęcia, a także piszący teksty. Pewna ilość egzemplarzy zostanie przekazana do bibliotek, archiwów, urzędów i innych instytucji związanych z Powstaniem Warszawskim.

Napisanie i opracowanie albumu „Nasi Bohaterowie” to ogromna praca i wysiłek. Dzieło to powstaje zaledwie w ciągu kilku miesięcy bieżącego roku. Wyścig z czasem przysparza wielkiej presji, ale Pan daje nam siły i opanowanie. Niektórzy doradzali, by odłożyć na później napisanie historycznych tekstów, tak aby mieć więcej czasu na studiowanie źródeł i dobranie odpowiednich fotografii. Następny okrągły jubileusz Powstania Warszawskiego będzie za 10 lat. Należy mniemać, że większości osób w przedziale 85-95 lat, które udzielały wywiadów, już nie będzie. Jubileusz 70-lecia Powstania to już ostatni dzwonek na upamiętnienie Naszych Bohaterów w formie albumu, w którym zawarte będą relacje osób pamiętających wydarzenia tamtych czasów.

ks. Jan Świstak

4.     XVI ROCZNICA KORONACJI MATKI BOŻEJ TĘSKNIĄCEJ

         Z okazji XVI rocznicy Koronacji Matki Bożej Tęskniącej w dniu 28 czerwca 2014 r. została odprawiona Msza św., której przewodniczył proboszcz ks. kanonik Lech Sitek. W koncelebrze uczestniczył zaproszony o. Kazimierz Lorek CRSP, dziekan Dekanatu Wilanowskiego i Prowincjał Barnabitów, który wygłosił słowo Boże. Dopełnieniem tej uroczystej Mszy św. były piękne pieśni maryjne w wykonaniu naszego chóru Con Brio.

W tym roku, decyzją ks. proboszcza, nie przewidziano dodatkowych przeżyć, odwołujących się do naszej bogatej kultury i tradycji chrześcijańskiej. Jednakże zadośćuczyniła temu homilia, jaką wygłosił o. Kazimierz Lorek. Jej głęboka treść, pełna ojcowskiego, patriotycznego zatroskania o polskie i chrześcijańskie dziś oraz o jakość tegoż jutra, to wyrzut sumienia wobec naszej katolickiej „letniej wiary i wyciszonych sumień”. W obliczu takich postaw, przy „panującej w kraju kłótni, zatrutej pogardą, cynizmem i zakłamaniem”..., o. Lorek nawoływał nas, jako uczniów Chrystusa, do odwagi w „przełamywaniu kryzysu chrześcijaństwa, który polega na braku obecności Boga w życiu Jego wyznawców”...

      Prośmy zatem Maryję, naszą Wspomożycielkę i Orędowniczkę „aby nigdy nie zgasło w nas światło Bożej łaski w tych trudnych czasach” bo „kto traci Boga, traci wszystko”. My, na swój ludzki sposób, możemy nie rozumieć wielu spraw o których naucza Jezus, ale powinniśmy zaufać. Zaufać tak jak Maryja, która choć nie rozumiała, „zachowywała wszystkie te słowa w swym sercu” (Ł 2,41-51) i nie zawiodła się. „Chciejmy zatem uzdrowić i uświęcić nasze życie rodzinne i społeczne oby nie było za późno, bo trzeba ostrożnie i mądrze stąpać po drogach tego świata, żeby wybrać jeden raz” - mówił o. Lorek, przywołując myśli C. K. Norwida i Z. Herberta. Jest to zadanie trudne i odpowiedzialne. Dlatego przychodzimy do Ciebie nasza Powsińska Matko ufając, że jest to możliwe do zrealizowania tylko za Twoim pośrednictwem.

Teresa Gałczyńska
 

KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA LIPIEC I SIERPIEŃ 2014 r.    

 
INTENCJA MODLITW

Za dzieci, młodzież i dorosłych przebywających na wakacjach, aby pamiętali o udziale we Mszy św. w niedziele i święta

 
 

6 VII – NIEDZIELA. 123. ROCZNICA KONSEKRACJI KOŚCIOŁA W POWSINIE

·        Zarówno formularz mszalny, jak i czytania będą dziś brane na okoliczność rocznicy konsekracji Kościoła.

·        Pierwszy kościół murowany w Powsinie powstał w 1725 r. Jego rozbudowa nastąpiła w latach 1888-1891. Po przebudowie ponownej konsekracji kościoła w Powsinie dokonał w 1981 r. ks. Kazimierz Ruszkiewicz, biskup pomocniczy warszawski.

·        Przed każdą Mszą św. nastąpi obrzęd zapalenia woskowych świec osadzonych na jednoramiennych, mosiężnych świecznikach, które nazywamy „zacheuszkami”.

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

8 VII – WTOREK. WSPOMNIENIE ŚW. JANA Z DUKLI, KAPŁANA

·        Jan urodził się w 1414 r. w Dukli k. Przemyśla. Wstąpił do zakonu franciszkanów i wyświęcony na kapłana pracował w różnych klasztorach Małopolski. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do Bernardynów. Pracował we Lwowie jako gorliwy spowiednik i kaznodzieja. Był wielkim czcicielem Matki Bożej i pokornym sługą ludzi. Zmarł we Lwowie, mając 70 lat. Jego relikwie są przechowywane w Dukli. Został kanonizowany przez Jana Pawła II 10 czerwca 1997 r.

11 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚW. BENEDYKTA, PATRONA EUROPY

·        Św. Benedykt urodził się we Włoszech. Kształcił się w Rzymie. Prowadził życie pustelnicze na Monte Cassino, gdzie założył słynny klasztor i napisał regułę zakonną, która rozpowszechniła się w całej Europie. Zmarł w opinii świętości w 547 r. Papież Paweł VI ogłosił go patronem Europy.

12 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. BRUNONA Z KWERFURTU, BI SKUPA I MĘCZENNIKA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

13 VII – PIĘTNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        22. pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Na wyjazd autokarem zgłoszenia przyjmuje Janina Domańska, tel.: 720 138 263 lub 22 715 49 10. Wyjazd w niedzielę, 13 VII o godz. 5.00. Prosimy nie odkładać zgłoszenia na ostatnią chwilę, gdyż może zabraknąć miejsc.

16 VII – ŚRODA. NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL

·        Góra Karmel znajduje się w Palestynie, nad Morzem Śródziemnym. W czasach Starego Testamentu była miejscem działalności proroka Eliasza, który wystąpił w obronie wiary Boga Żywego. W XII w. po Chrystusie na górze Karmel pobudowano kościół i klasztor, stanowiące do dziś centrum duchowe zakonu karmelitańskiego.

18 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTEGO SZYMONA Z LIPNICY, KAPŁANA

·        Lipnica Wielka znajduje się w diecezji tarnowskiej. Tu, w 1437 r., urodził się dzisiejszy patron, św. Szymon. Studiował na Akademii Krakowskiej. Wstąpił do klasztoru bernardynów. W zakonie odznaczał się surowością życia, nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu i do Matki Bożej, a także miłością do Boga i bliźniego. Podczas morowej zarazy w Krakowie oddawał się posłudze zarażonym. Zmarł w opinii świętości 18 VII 1482 r. Papież Benedykt XVI w 2007 r. ogłosił go świętym.

19 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

20 VII – SZESNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

23 VII – ŚRODA. ŚWIĘTO ŚW. BRYGIDY, ZAKONNICY, PATRONKI

EUROPY

·        Św. Brygida urodziła się w Szwecji w 1303 r. Jako młodą dziewczynę wydano ją za mąż. W małżeństwie miała ośmioro dzieci, które bardzo starannie wychowała. Po śmierci męża założyła zakon brygidek. Dała wszystkim przykład wielkich cnót. Zmarła w Rzymie w 1373 r. Pozostawiła po sobie wiele dzieł ascetycznych.

25 VII – PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚW. JAKUBA, APOSTOŁA I ŚW. KRZYSZTOFA, PATRONA KIEROWCÓW

·        Obrzęd błogosławieństwa kierowców i pojazdów dzisiaj po Mszy św. o godz. 18.00. Zapraszamy!

·        Kościelna organizacja MIVA POLSKA zachęca dziś do udziału w akcji „ŚWIĘTY KRZYSZTOF”. Do puszki zbierane będą ofiary pieniężne na środki transportu dla polskich misjonarzy.

·        Dzisiejszym Solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa w codziennym życiu.

26 VII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ANNY I JOACHIMA, ŚWIĘTYCH RODZICÓW NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

27 VII – SIEDEMNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Koło Przyjaciół Radia Maryja spotka się dzisiaj w domu parafialnym po Mszy św. o godz. 9.00.

·        Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc i wsparcie.

28 VII – PONIEDZIAŁEK. DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA ZA KORONACJĘ

·        Dzisiaj okazujemy wdzięczność Bogu i Kościołowi za koronację obrazu Maryi Tęskniącej, która miała miejsce 28 VI 1998 r.

·        Uroczysty Apel Jasnogórski o godz. 21.00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20.30. Zapraszamy parafian oraz pielgrzymów z Warszawy i okolic.

SIERPIEŃ

1 VIII – PIĄTEK. 70. ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

·        Msza św. za poległych Powstańców o godz. 17.00 w kościele w Powsinie. Przewodniczył jej będzie ks. prałat Stanisław Pyzel, nasz rodak. Okolicznościowe kazanie wygłosi ks. Jan Świstak.

·        Po Mszy św. w szyku procesyjnym udamy się na Cmentarz Powstańców, na którym spoczywają pochodzący z okolicznych miejscowości żołnierze i sanitariuszki Armii Krajowej, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę. Zapraszamy.

·        Będzie dziś rozprowadzany album pt. „Nasi Bohaterowie”.

·        Dzisiaj przypada PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA.

- do chorych kapłani pojadą o godz. 9.00

- spowiedź z racji I Piątku rano przed Mszą św. o godz. 7.00 i po południu od godz. 16.00

- o godz. 16.30 nabożeństwo pierwszopiątkowe

2 VIII – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA. NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ANIELSKIEJ

·        W kościołach parafialnych można dziś uzyskać odpust zupełny „Porcjunkuli”. W języku włoskim portiuncula oznacza cząsteczkę. Jest to nazwa małego kościoła pw. Matki Bożej Anielskiej znajdującego się koło Asyżu, odbudowanego przez św. Franciszka (zmarł w 1226 r.).

Warunki uzyskania odpustu: Pobożne odwiedzenie kościoła, odmówienie w nim modlitw „Ojcze Nasz” oraz „Wierzę w Boga”.

·        Dzisiaj ks. Bogdan Jaworek obchodzi 55. rocznicę święceń kapłańskich. Msza św. w intencji jubilata o godz. 7.00.

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

3 VIII – OSIEMNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Dzisiaj rozpoczyna się miesiąc modlitw o trzeźwość Polaków. W sierpniu przypadają święta maryjne, wspominamy też rocznicę ważnych wydarzeń w dziejach narodu. Dlatego Kościół w Polsce zachęca do abstynencji przez cały miesiąc w intencji naszej ojczyzny.

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

·        Zachęcamy do udziału w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę.

4 VIII – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE ŚW. JANA MARII VIANNEYA, KAPŁANA

·        Dzisiejszy święty był proboszczem w małej parafii Ars, na południu Francji. Rozmodlony prowadził pokutnicze życie. Tłumy ludzi ściągały do Ars, by się u niego wyspowiadać lub zasięgnąć rady. Wyczerpany nadludzką pracą i umartwieniami, zmarł 4 VIII 1859. Papież Benedykt XVI ogłosił św. Jana Marię Vianneya patronem wszystkich kapłanów. Prosimy o modlitwę w ich intencji.

5 VIII – WTOREK.WSPOMNIENIE ROCZNICY POŚWIĘCENIA RZYMSKIEJ BAZYLIKI NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Na Wzgórzu Eskwilińskim w Rzymie, w latach 432-440, pobudowano pierwszy kościół poświęcony Najświętszej Maryi Pannie. Jest to na Zachodzie najstarsza bazylika poświęcona Jej czci.

·        Dzisiaj rano, spod kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie, po Mszy św. o godz. 5.30, wyrusza 34. Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna na Jasną Górę. Obowiązkowe zapisy w krużgankach kościoła św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu od 1 do 4 sierpnia w godz. 9.00 - 19.30. Przy zapisie należy wnieść opłatę. Zdawanie bagażu 4 sierpnia od godz. 17.00 i 5 sierpnia przed godz. 5.30. Szczegółowe informacje można uzyskać telefonicznie: 22 826 89 91 i na stronie internetowej:www.wapm.waw.pl

6 VIII – ŚRODA. ŚWIĘTO PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO

·        Dzisiejsze święto obchodzimy dla upamiętnienia przemienienia Chrystusa na Górze Tabor w Galilei, w pobliżu Nazaret. Celem święta jest ukazanie bóstwa Pana Jezusa w obecności apostołów: Piotra, Jakuba i Jana (Mateusz 17, 1-9).

·        Dzisiaj wyrusza 303. Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę organizowana przez ojców paulinów. Jest to najstarsza i liczebnie największa pielgrzymka, uczestniczy w niej od 8 do 10 tys. wiernych. Zgłoszenia na pielgrzymkę ojcowie paulini przyjmują od 2 do 5 sierpnia w klasztorze przy ul. Długiej 3, w godz. 9.00 - 19.00. Msza św. dla pątników przed kościołem paulinów przy ul. Długiej 3 odbędzie się 6 sierpnia o godz. 6.00. Można też dołączyć się na trasie, w trakcie pielgrzymki. Bagaże można zostawić przed Mszą św. w samochodach ciężarowych. Należy wnieść jednorazową opłatę. Szczegóły pod telefonem: 22 635 62 52, 22 831 45 75, mailowo: [email protected] oraz na stronie: www.wpp.paulini.pl

·        Zachęcamy naszych parafian do wzięcia udziału w pieszej pielgrzymce do Częstochowy. Zdecyduj się, będziesz zadowolony. Dobrze Ci radzę!

7 VIII – PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA

·        O godz. 17.30 nabożeństwo powołaniowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

·        O godz. 18.00 Msza św. o Chrystusie, Najwyższym i Wiecznym Kapłanie.

·        Nauka chrzcielna dla rodziców i chrzestnych o godz. 19.15 w kancelarii parafialnej.

9 VIII – SOBOTA. ŚWIĘTO ŚW. TERESY BENEDYKTY OD KRZYŻA, DZIEWICY I MĘCZENNICY, PATRONKI EUROPY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

10 VIII – DZIEWIĘTNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Ofiary dziś składane na tacę przeznaczone są na potrzeby Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

12 VIII – WTOREK

·        Dzisiaj imieniny obchodzi ks. proboszcz Lech Sitek. Msza św. imieninowa na intencję ks. Proboszcza o godz. 18.00.

·        Solenizantowi składamy serdeczne życzenia wytrwałości w realizacji celów duszpasterskich i pogody ducha. Niech Matka Tęskniąca-Powsińska uprasza wszelkie łaski potrzebne każdego dnia.

14 VIII – CZWARTEK. WSPOMNIENIE ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA MARII KOLBEGO, KAPŁANA I MĘCZENNIKA

·        Dzisiaj przypada Dzień Modlitw za Pomordowanych w Obozach, Więzieniach i Łagrach.

15 VIII – PIATĘK. UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·        Maryja umarła śmiercią naturalną. Jej ciało nie uległo rozkładowi. Z duszą i ciałem została wzięta do Nieba.

·        W naszym sanktuarium przypada dzisiaj jedyny odpust maryjny. Uroczysta suma o godz. 12.00. Po sumie procesja eucharystyczna, następnie odśpiewanie hymnu dziękczynnego: „Ciebie, Boga, Wysławiamy”.

·        Obrzęd błogosławieństwa ziół i kwiatów odbywa się podczas Mszy św. po modlitwie po Komunii.

·        Dzisiaj przypada 94. rocznica Bitwy Warszawskiej w 1920 r. Zwycięstwo Polaków nad bolszewikami przeszło do historii jako „Cud nad Wisłą”. Dlaczego cud? Ponieważ tego dnia we wszystkich kościołach modlono się na różańcu za naszą ojczyznę i o zwycięstwo nad Armią Czerwoną. Modlitwa została wysłuchana.

·        Na pamiątkę „Cudu nad Wisłą” dzień 15 sierpnia jest obecnie świętem Wojska Polskiego.

·        Dzisiaj modlimy się też za powracających z pielgrzymki do Częstochowy, aby szczęśliwie dotarli do swoich domów.

16 VIII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. ROCHA

·        Ks. kanonik Bogdan Jaworek obchodzi dzisiaj 78. urodziny oraz imieniny. Msza św. w Jego intencji o godz. 7.00.

·        Jubilatowi życzymy zdrowia i sił w dalszej posłudze w naszej parafii. Podziwiamy ks. Bogdana, że mimo tak dokuczliwej chemioterapii, czynnie angażuje się w pracę duszpasterską.

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

17 VIII – DWUDZIESTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Patronem dnia dzisiejszego jest św. Jacek, kapłan i zakonnik. Urodził się w Kamieniu na Śląsku Opolskim pod koniec XII w. W czasie studiów w Paryżu i Bolonii, jako kapłan diecezji krakowskiej, towarzysząc biskupowi Iwonowi do Rzymu, zetknął się ze św. Dominikiem i z jego rąk przyjął biały habit dominikański. Wróciwszy do Krakowa założył pierwszy w Polsce klasztor dominikanów. Wyniszczony pracą misyjną, zmarł w 1257 r., w dniu Wniebowzięcia NMP.

·        Dzisiejszym Solenizantom, noszącym imię św. Jacka, składamy życzenia stałej pomocy Bożej w życiu codziennym.

22 VIII – PIĄTEK. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KRÓLOWEJ

·        Patrząc z perspektywy władców świeckich, dochodzimy do wniosku, że tytuł Królowej nie przystoi NMP. Tymczasem 400 lat po ogłoszeniu dogmatu Wniebowzięcia NMP, papież Pius XII, w 1954 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny, Królowej. Prawda o królewskiej godności Matki Chrystusa nie jest nowa w Kościele. Już w IV w. Ojcowie Kościoła, zarówno wschodniego, jak i zachodniego nazywają Maryję „Panią i Królową”. Królem w pełnym, właściwym i absolutnym znaczeniu jest tylko Jezus Chrystus, Bóg Człowiek. Maryja, choć w ograniczony sposób, uczestniczy jednak w królewskiej godności, jako Jego matka.

23 VIII – SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. RÓŻY Z LIMY, DZIEWICY

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

24 VIII – DWUDZIESTA PIERWSZA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Koło Przyjaciół Radia Maryja spotka się dzisiaj w domu parafialnym po Mszy św. o godz. 9.00.

·        Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc i wsparcie.

·        W czwartą niedzielę miesiąca, jak zwykle, suma o godz. 12.00 w języku łacińskim.

26 VIII – WTOREK. UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

·        Władysław, książę Opola i Ziemi Wieluńskiej, zwany „Opolczykiem”, w 1384 r. sprowadził z Rusi Halickiej (dziś Ukraina), z Zamku w Bełzie, obraz przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem na ręku. Wizerunek ten jest najbardziej zbliżony do ikony bizantyjskiej (wschodniej) z X w.

·        Kopia obrazu Maryi Częstochowskiej rozpoczęła 15 maja br. wędrówkę (peregrynację) po parafiach archidiecezji warszawskiej. W naszej parafii nawiedzenie Jasnogórskiej Pani będzie od 26 do 27 września 2014 r.

28 VIII – CZWARTEK. DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA ZA KORONACJĘ

·        Uroczysty Apel Jasnogórski o godz. 21.00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20.30. Zapraszamy parafian oraz pielgrzymów z Warszawy i okolic.

30 VIII – SOBOTA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

31 VIII – DWUDZIESTA DRUGA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Dzisiaj obchodzimy 34. rocznicę powstania „Solidarności” (31.VIII.1980 r.). Z tej racji ostatni dzień sierpnia obchodzony jest jako „Ogólnopolski Dzień Solidarności”. W modlitwie pamiętajmy dzisiaj o naszej Ojczyźnie.

·        W naszej parafii odbędą się dziś DOŻYNKI.

Mszę św. na zewnątrz kościoła o godz. 12.00 odprawi i kazanie wygłosi ks. Rafał Markowski, biskup pomocniczy warszawski.

 
WRZESIEŃ

1 IX – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEJ BRONISŁAWY, DZIEWICY

·        Uroczyste rozpoczęcie w kościele nowego roku szkolnego 2014/2015.

·        75. rocznica wybuchu II wojny światowej.

Msza św. za poległych w obronie Ojczyzny będzie odprawiona w naszym kościele o godz. 18.00.

 

4 IX – PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA

·        O godz. 17.30 nabożeństwo powołaniowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

·        O godz. 18.00 Msza św. o Chrystusie, Najwyższym i Wiecznym Kapłanie.

·        Nauka chrzcielna dla rodziców i chrzestnych o godz. 19.15 w kancelarii parafialnej.

5 IX – PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA

·        Dzisiaj przypada PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA.

- do chorych kapłani pojadą o godz. 9.00.

- spowiedź z racji I Piątku rano przed Mszą św. o godz. 7.00 i po południu od godz. 17.00.

- o godz. 18.00 Msza św. o Najświętszym Sercu Pana Jezusa.

6 IX – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA

·        Modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

7 IX – DWUDZIESTA TRZECIA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.

 

Kronikę, dział „Z życia parafii” oraz kalendarz duszpasterski opracował ks. Jan Świstak

 
Msze Św. w naszej świątyni:
 

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

 

Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:         89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

 
e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]
 

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

 

Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawydotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz- Dynowska, Tomasz Wyszyński.

Nakład: 350 egz.