Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
[5]
6
7
9
10
11
12

Wiadomości Powsińskie Maj 2020

„WSZYSTKO POSTAWIŁEM NA MARYJĘ”
INTRONIZACJI SERCA PANA JEZUSA I NIEPOKALANEGO SERCA MARYI
PRZYGOTOWANIE DO INTRONIZACJI SERCA PANA JEZUSA I NIEPOKALANEGO SERCA MARYI W NASZYCH RODZINACH I W NASZEJ PARAFII
FATIMA
BAJKA DLA DZIECI CZ.6 – ZGUBA
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY ŁAKNĄ I PRAGNĄ SPRAWIEDLIWOŚCI, ALBOWIEM ONI BĘDĄ NASYCENI
ZAPOMNIANY RODOWÓD JANA PAWŁA II
FILANTROPI GLOBALNEGO POŁUDNIA
KRONIKA PARAFII KWIECIEŃ 2020
Z ŻYCIA PARAFII

 

 

 


 


 

 

 


Ksiądz Kardynał Stefan Wyszyński (obecnie Sługa Boży, a wkrótce już Błogosławiony – do Jego beatyfikacji właśnie się przygotowujemy) wychowywał się w rodzinie katolickiej w sposób szczególny kultywującej nabożeństwo do Matki Bożej. Wspominając lata dziecięce tak mówił: „A w domu nad moim łóżkiem wisiały dwa obrazy: Matki Bożej Częstochowskiej i Matki Bożej Ostrobramskiej. I chociaż w onym czasie do modlitwy skłonny nie byłem, zawsze cierpiąc na kolana, zwłaszcza w czasie wieczornego różańca, jaki był zwyczajem naszego domu, to jednak po obudzeniu się długo przyglądałem się tej Czarnej Pani i tej Białej. Zastanawiało mnie tylko jedno, dlaczego jedna jest czarna, a druga – biała”. Matka Stefana pielgrzymowała do Matki Bożej Ostrobramskiej (Białej Pani) do Wilna, a ojciec na Jasną Górę do Matki Bożej Częstochowskiej (Czarnej Pani). Ta pobożność dała owoce, bowiem jak sam ks. Kardynał Wyszyński mówił: „Wszystko postawiłem na Maryję – i to Jasnogórską”.
Tak było nawet w bardzo trudnych dla Polski dla Kardynała Wyszyńskiego czasach – czasach komunizmu niechętnych chrześcijaństwu. „W trzyletnim więzieniu w Stoczku Warmińskim powstała idea oddania Narodu w macierzystą niewolę Maryi za wolność Kościoła w Polsce i na świecie. 8 grudnia 1953 r. stał się Niewolnikiem Matki Jasnogórskiej, której służył. „Niewolnik oddany Jej w więzieniu w Stoczku Warmińskim, dnia 8 grudnia 1953 roku, najpokorniej proszę, Ucieczkę Grzeszników, aby była mi Orędowniczką  przed  Tronem Trójcy Świętej. Amen”. Tak kończy swój testament Kardynał Wyszyński, podpisując się jako Niewolnik Maryi (15 sierpnia 1969 r.) Odtąd całe jego życie było przeniknięte rysem maryjnym. Prymas przygotowywał się przez 3 tygodnie do złożenia aktu całkowitego oddania się w niewolę Maryi, według wskazań św. Ludwika Marii Girgnion de Montfort, a przez Jej ręce w całkowitą Chrystusową Niewolę. …Inspiracją jego działalności był prymas A. Hlond. Po jego śmierci Wyszyński „uczynił własnym maryjny testament swego Poprzednika. Wszystko postawił w Polsce na Matkę Najświętszą. Osobiście zaufał Maryi i czynił wszystko, aby to, czego Prymas Hlond nie zdążył dokonać było dokonane”.(Danuta Stasiak „Znaczenie Maryi W Polskim Kościele A Prymasostwo Kardynała Stefana Wyszyńskiego” s.126-127)
Tak mówił w orędziu 3 maja 1966 r. na Jasnej Górze przed wygłoszeniem ślubów Jasnogórskich:„…Obecnie jesteśmy na Jasnej Górze, bo chcemy wypowiedzieć naszą wdzięczność Bogu za Maryję, za Jej obecność w misterium Chrystusa i Kościoła i za Jej obecność w niełatwych dziejach naszego narodu. Wszak od tysiąca lat stoi wytrwale pod naszym krzyżem, skierowując nas nieustannie ku Chrystusowi i Jego zbawczemu dziełu. Przez dziesięć wieków Polska pozostała zawsze wierna Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego pasterzom, przy pomocy i pod czujną, troskliwą opieką Matki Najświętszej, Dziewicy Wspomożycielki, która stała na straży naszej wierności broniła wiary narodu. Polska pozostała Jej wierna w swych tajemnicach radosnych, gdy woła: „Bogurodzico Dziewico”; wierna — w swych tajemnicach bolesnych, gdy śpiewa: „Serdeczna Matko”; wierna — w swych tajemnicach chwalebnych, gdy woła: Gaudę, Mater Polonia” — „Raduj się, Matko Polsko!...”„…W tej dziejowej chwili, w pełni naszej świadomości, pełni wewnętrznej duchowej wolności i miłości do narodu, oddajemy Polskę Maryi w Jej macierzyńską słodką niewolę, wiedząc, że naród drugiego tysiąclecia, ze wszystkimi swoimi skarbami przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, najpewniej tam się czuć będzie. … Oto w tej chwili stajemy w obliczu Boga Ojca wszechmogącego jako naród wierzący i wypowiadamy żywe wotum wdzięczności oraz zobowiązania na drugie tysiąclecie Chrztu Polski.”(Orędzie prymasa Wyszyńskiego z 3 maja 1966 roku).
Prymas Polski, ks. kardynał Stefan Wyszyński tuż przed śmiercią pisał: „Przyjdą nowe czasy. Wymagają nowych świateł, nowych mocy. Bóg je da w swoim czasie. Pamiętajmy, że jak kard. Hlond, tak i ja wszystko zawierzyłem Matce Najświęt3szej i wiem, że nie będzie słabszą w Polsce, choćby ludzie się zmieniali” (Ks. Bronisław Piasecki „Ostatnie dni Prymasa Tysiąclecia”, Rzym 1982, s. 68).

 

Wybrała Agata Krupińska

Źródło:
Danuta Stasiak „Znaczenie Maryi W Polskim Kościele A Prymasostwo Kardynała Stefana Wyszyńskiego” Warszawskie Studia Pastoralne UKSW Rok XII 2017 Nr 1(34)
https://Ekai.Pl/Rocznica-Prymasa-Tysiaclecia/
https://wpolityce.pl/historia/291527-oredzie-prymasa-wyszynskiego-z-3-maja-1966-roku-chcemy-oddac-narod-i-cala-ojczyzne-w-macierzynska-slodka-niewole-maryi-za-wolnosc-kosciola-w-swiecie-i-w-polsce?strona=4
Ks. Bronisław Piasecki „Ostatnie dni Prymasa Tysiąclecia”, Rzym 1982

 

Święto Miłosierdzia Bożego symbolicznie rozpoczęło przygotowania do Intronizacji Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Mary w naszych rodzinach i w naszej parafii. Intronizacja planowana jest na  dzień 21 czerwca 2020 roku. Wyjaśnienie dotyczące tego wydarzenia , opublikowane również na tronie naszej parafii http://parafia-powsin.pl/wprowadzenie jak i wybrane cytaty z rozważań zamieszczamy poniżej :
 


Dziewięciotygodniowa nowenna przed Intronizacją Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Mary w naszych rodzinach i w naszej parafii, jest wezwaniem do przemiany życia, bez wielkich słów, w formie prostych pytań. Intronizacja nastąpi w dniu 21 czerwca 2020.
 Czym powinniśmy się zająć? Co jest ważne? Gdzie są te miejsca „brudne”, których jeszcze nie umiemy pokazać Jezusowi, przychodzącemu do nas w gościnę?
W dniu 08 grudnia 2015 roku, w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, odbyło się rozeznanie dla naszej parafii,  którego uczestnicy szukali inspiracji w Piśmie Świętym do działań, jakie powinniśmy czynić. Podsumowanie rozeznania zapisano w formie dziewięciu punktów i one właśnie stały się podstawą do swoistego rachunku sumienia i refleksji nad naszym osobistym nawróceniem w niniejszym przygotowaniu do Intronizacji Serca Pana Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi w  naszych rodzinach i w naszej parafii.
Przygotowanie będzie miało następujący schemat: każdego tygodnia na stronie internetowej będą publikowane wezwania do pracy nad sobą, przygotowane w formie konkretnego działania  i pytania do przemyślenia.
 Najważniejsze nie jest jednak pytanie, tylko odpowiedź każdego z nas wyrażona w konkretnych uczynkach: postanowieniach i podjętych działaniach, którym mogą towarzyszyć modlitwa, post,  jałmużna.
 Obyśmy w tym czasie doświadczyli szczególnej opieki Maryi, która z macierzyńską miłością przeprowadzi nas przez mroki naszego życia i poprowadzi ku światłości jaką jest Jezus Chrystus. Oby to przygotowanie stało się dla nas okazją do odkrycia na nowo radosnej prawdy, że Bóg już dawno przygotował rozwiązania na nasze dzisiejsze niepokoje i rozterki.

 

Ks. proboszcz Lech Sitek
wraz z zespołem organizacyjnym


Fragmenty rozważań:
TYDZIEŃ I
 „Tak jak po wielkich cudach, kiedy wyprowadził Izraelitów z Egiptu i doprowadził ich do ziemi obiecanej, tak i teraz w historii życia każdego z nas, pyta: w kim pokładasz ufność ? W Bogu ? A może w innym człowieku? W pieniądzach? W sobie? Co jest gwarantem twojej nadziei i radości?”

TYDZIEŃ II
„Czy impulsem do naszych działań jest lektura Pisma Świętego? Ile razy  prosimy o łaskę zrozumienia Pisma? Ile razy dziękujemy za dar Eucharystii? Za dar Adoracji? Czy stajemy w pokorze prosząc:  „Boże działaj , bez Ciebie nic nie mogę”. Czy to nie jest tak, że  wydaje nam się, że wybór Chrystusa oznacza życie bez cierpienia, bez ofiary, bez problemu. Tak jakbyśmy  zapominali o  Jego męce i śmierci.”

Szczegóły dotyczące nowenny  znajdują się  na internetowej stronie parafialnej, na tablicy ogłoszeń przy wejściu do kościoła, a także na  oraz na koncie naszej parafii na facebooku (czyt. fejsbuku).
 Na podstawie informacji zamieszczonej na stronie http://www.parafia-powsin.pl/ opracowała

 

 

Aleksandra Kupisz – Dynowska

 


Prośba o pomoc
Redakcja Wiadomość Powsińskich serdecznie zaprasza wszystkie osoby  posiadają informację o  historii powstania witraża  z Sercem Pana Jezusa lub obrazu Serca Pana Jezusa w ołtarzu głównym  w naszym kościele. W zapiskach dotyczących parafii w Powsinie pojawia się  informacja, że w okresie między 1889 r. a 1893 r. w mieście wizerunku św. Elżbiety w ołtarzu głównym nad cudownym obrazem zostaje umieszczony Obraz Pana Jezusa. Będziemy wdzięczni za wszelkie informacje przesłane na adres: [email protected].

 

 

 


 „13 maja 1917 r. bawiliśmy się Hiacyntą i Franciszkiem na szczycie zbocza Cova da Iria. Budowaliśmy murek dookoła gęstych krzewów, kiedy nagle ujrzeliśmy jakby błyskawicę. „Lepiej pójdźmy do domu – powiedziałam do moich krewnych. Zaczyna się błyskać, może przyjść burza”.
„Dobrze” – odpowiedzieli.
Zaczęliśmy schodzić ze zbocza, poganiając owce w stronę drogi. Kiedy doszliśmy mniej więcej do połowy zbocza, blisko dużego dębu, zobaczyliśmy znowu błyskawicę, a po zrobieniu kilku kroków dalej, ujrzeliśmy na skalnym dębie Panią w białej sukni, promieniującą jak słońce. Jaśniała światłem jaśniejszym niż promienie słoneczne, które świecą przez kryształowe naczynie z wodą. Zaskoczeni tym widzeniem zatrzymaliśmy się. Byliśmy tak blisko, że znajdowaliśmy się w obrębie światła, które Ją otaczało, lub którym Ona promieniała, mniej więcej w odległości półtora metra.
Potem Nasza Droga Pani powiedziała:
„Nie bójcie się! Nic złego wam nie zrobię!”(…) Jest to początek opisu pierwszego spotkania trojga pastuszków (Objawień Fatimskich) z Matką Bożą w pobliżu portugalskiej Fatimy pod koniec I wojny światowej. Autorką tej relacji jest dziesięcioletnia Łucja, najstarsza z całej trójki dzieci.
Często zastanawiałem się, dlaczego Matka Boża do przekazu swoich objawień wybiera dzieci (Fatima, Lourdes, Gietrzwałd) lub niewykształconych, prostych ludzi, jak na przykład Indianin Juan Diego (Guadelupe). Jak to się dzieje, że księża, biskupi, kardynałowie, książęta kościoła z Ojcem Świętym na czele, przesłania te przekazywane prostym, bez wątpienia nie teologicznym językiem, przyjmują i po uczonych dysputach, jako prawdziwe nam wiernym przekazują. Bez wątpienia, moc duchowa tych przekazów musi być ogromna. I jest. Jak prześledzimy historię Europy i świata, choć nie taką jakby życzyła sobie Maryja, oddziaływanie ich na współczesną ludzkość jest zauważalne. Kult Matki Bożej Fatimskiej rozwija się na całym świecie, od Portugalii rozszerzył się na cały Stary Kontynent, przez Amerykę po azjatyckie Filipiny, Goa, czy Timor Wschodni. Fatimskie przesłanie jest sednem do zrozumienia nie tylko XX wiecznych dziejów, lecz także tych wydarzeń, które dzieją się na naszych oczach i dziać się będą w przyszłości.
W objawieniach, sama Maryja mówi do trojga dzieci – Łucji, Hiacynty i Franciszka, że poprzez ich przekazy, orędzie kieruje do wszystkich narodów świata. Sprawą, na której się poniekąd skupia w pierwszej kolejności, jest smutek, którego przyczyną jest życie bezbożne i zepsucie ludzi. Maryja mówi wprost, jeżeli nie będzie poprawy, grzeszna ludzkość będzie ukarana.
Dwudziesty wiek z hekatombą pierwszej i drugiej wojny światowej dobiegł końca. Czy wyciągnęliśmy z tego wnioski? Nie. Na pewno nie! Wręcz przeciwnie, jesteśmy dziś w jeszcze większym kryzysie moralnym. Nie trzeba daleko szukać, zobaczmy co się dzieje w naszej Ojczyźnie. Takie zdziczenie życia społecznego i politycznego nigdy w Polsce nie miało miejsca. Nawet w czasach komunizmu funkcjonariusze czerwonej władzy nie odważyli się zrobić krzyża z puszek po piwie i z nim paradować po ulicach Warszawy. Choć w stanie wojennym, po godzinie policyjnej, gdy mieszkańców nie było już na ulicach, też niszczyli krzyże układane przez wiernych na ówczesnym Placu Zwycięstwa czy przy kościele akademickim św. Anny.
Ten kryzys obejmuje wiele sfer naszego życia. Tymczasem Maryja stawia sprawę jasno – nawrócenie albo kara.
W przesłaniu z dnia 13 lipca 1917 r. Matka Boża w Fatimie mówiła o karze wiecznej, o piekle i nie zawahała się pokazać go trójce dzieci, z których najstarsze nie miało więcej jak dziesięć lat. Ten straszliwy obraz otchłani jest integralną częścią pierwszego przesłania – „pierwszą tajemnicą”.
Część druga tego przesłania – „tajemnicy” skierowana jest do ludzi żyjących tu i teraz. Mówi do nas macie możliwość wyboru, wybierzcie nawrócenie. Nie obrażajcie Boga, bo spotka was zasłużona kara: wojna, terroryzm i prześladowania.
Do mieszkańców Europy jest bardzo jasne przesłanie; albo wrócicie do chrześcijańskich korzeni albo zginiecie. W 1683 r. polskiemu królowi Janowi III Sobieskiemu udało się z Bożą pomocą uratować nasz kontynent przed zalewem islamu, ale teraz, gdy Europejczycy odrzucają przykazania Boże, w tą duchową pustkę wlewa się on ponownie, niosąc ze sobą zamęt, terroryzm i śmierć. Matka Boża w swoich przesłaniach jasno określa tego, który rozsiewa zarazki szatańskie na cały świat – to komunizm usadowiony w Rosji. Doktryny Marksa, Engelsa i Lenina, inspirujące komunistów i bolszewików w Rosji, zostały wyhodowane i rozwinęły się w Europie Zachodniej, a w szczególności we Francji. To tam powstał manifest partii komunistycznej, będący inspiracją do powstania Komuny Paryskiej, która dla „szczęścia i poprawy doli ludu” mordowała księży, profanowała kościoły, cmentarze, popełniała zbrodnie i bluźnierstwa.
Gdy Matka Boża w Fatimie przestrzegała przed zarazą mającą wyjść z Rosji, komuniści nawet nie śnili, że tak szybko zdobędą władzę i to tak w zdawałoby się potężnej Rosji. To sprzyjające działania i wielkie poparcie Zachodu, tak polityczne, jak i materialne sprawiło, że Leninowi się udało. Prawdopodobieństwo, że kilkuset bojowników komunistycznych z pomocą dezerterów, kryminalistów i różnego rodzaju mętów społecznych, przejmie władzę w Rosji, było bliskie zeru. A jednak władzę zdobyli. Po przejęciu władzy bolszewicy natychmiast zapragnęli rozpowszechnić swoje idee po całym świecie. I znowu, tak jak pod Wiedniem król Jan III Sobieski przekreślił zamiary muzułmanów, tak w 1920 r. nasi przodkowie nie dopuścili, orężem i modlitwą, do zalewu przez komunę Europy.
Wtedy jeszcze udało się uchronić Europejczyków od egalitaryzmu, likwidacji własności prywatnej, rozwodów, aborcji, eutanazji, likwidacji całych klas społecznych czy przeciwników politycznych. Wszystko to miało na celu „przebudowę” ludzkiej duszy. Przez dziesiątki lat idee te były rozsiewane po świecie przez Związek Radziecki. Błędne ideologie, głoszone w 1917 r. praktycznie tylko przez komunistów, dziś są w programach wielu partii politycznych, także tych działających w naszej Ojczyźnie. Mało tego, idee socjalizmu społecznego rozprzestrzenione po świecie, dotknęły także kręgów Kościoła.
Ojciec Święty Paweł VI w przemówieniu z 29 czerwca 1972 r. stwierdził, że przez szczelinę, wdarł się do Kościoła Bożego swąd szatana. Także Prymas Kardynał Stefan Wyszyński nauczał, że to „nie Kościół ma się dostosować do świata, lecz świat do Ewangelii”. Jak trzeba było, mówił głośno i dobitnie: „NON POSSUMUS”. Za swoją postawę zapłacił więzieniem, ale się nie ugiął. Dlatego właśnie został nazwany przez rodaków – PRYMASEM TYSIĄCLECIA! Mnie osobiście brakuje dziś takich kazań głoszonych przez naszych duszpasterzy. Od ołtarza chciałbym usłyszeć prawdziwe kazanie, a nie komentarz do przeczytanego fragmentu Ewangelii.
Idee komunizmu przeżyły swojego piastuna – Związek Radziecki. Dziś w formie nieco zawoalowanej, czy przypudrowanej, pod hasłami postępu i wolności kultury, doprowadza się do niszczenia tradycji i spuścizny chrześcijańskiej, a w szczególności katolickiej. Organizacje określające się, jako „postępowe” otwarcie niszczą fundamenty moralne rodziny, będącej podstawą naszej łacińskiej cywilizacji.
Zgubne, przepoczwarzone idee komunizmu rozsiane po całym świecie, krok po kroku, starają się niszczyć naszą cywilizację. Ci z chrześcijan, którzy chcą żyć według wskazań swojego Zbawiciela i są przywiązani do zasad moralnych przez Niego głoszonych, są prześladowani i szykanowani. Tak się dzieje nie tylko w zlaicyzowanym Zachodzie, ale również i w naszej Ojczyźnie! Katolik, lekarz ginekolog profesor Bogdan Chazan (wilanowski parafianin) został wyrzucony ze szpitala, którego był dyrektorem, przez prezydenta Warszawy tylko dlatego, że nie chciał zabić poczętego dziecka. Drukarz, niezgadzający się na druk plakatu promującego praktyki homoseksualne jest szykanowany i ciągany po sądach. Przykłady takie można mnożyć. To jeszcze nic, ponieważ są na świecie takie kraje, gdzie chrześcijańska krew leje się strumieniami, mnożąc rzesze męczenników niegodzących się na porzucenie wiary chrześcijańskiej.
Z przekazanego nam przez Maryję 100 lat temu w Fatimie orędzia wynika, że musimy porzucić wszystkie –izmy i zgubne idee, podsuwane przez szatana, a zacząć żyć według Przykazań Bożych.
Podsumowując, można powiedzieć, że obecny świat nie jest lepszy od tego z przed stu lat. Wtedy otwarcie przeciw Bogu grzeszyła głównie bolszewicka Rosja, dziś idee komunistyczne dosięgły serca Europy. Zycie społeczne, a jeszcze bardziej religijne Zachodu jest nimi skażone na wskroś. Trzeba z przykrością stwierdzić, że orędzie skierowane do nas ludzi w Fatimie przez Panią Nieba i Ziemi nie spotkało się z naszym należytym przyjęciem. Nawet „taniec słońca” nie pomógł. Nie uwierzyliśmy. Choć bez fatimskich objawień mogło być jeszcze gorzej. Druga wojna światowa, zbrodnie niemieckie i sowieckie zgotowane nam przez Hitlera i Stalina były skutkiem tej niewiary.
Na przełomie wieków 26 czerwca 2000 r. ówczesny Ojciec Święty Jan Paweł II zdecydował się na upublicznienie trzeciej części orędzia z Fatimy tzw. „trzeciej tajemnicy”. Przedstawia ona wizję anioła trzymającego w górze rękę zbrojną w ognisty miecz, krzyczącego do nas: Pokuta, pokuta, pokuta! Nie za bardzo chcieliśmy to czynić. Chrystusa nie chcieliśmy za KRÓLA, to przywlókł się wirus w koronie. No i pokutujemy w zarządzonej na całym świecie kwarantannie, by uchronić się przed koronawirusem, kolejnym dopustem Bożym. Czy jakieś wnioski z tego wyciągniemy i jak na to przesłanie zareagujemy, zależy tylko od nas, mających wolną wolę. Iskierka nadziei jednak się tli, ponieważ duży odsetek tych, co jeszcze na początku tego roku byli niewierzący, mówią, że wszystko w rękach służby zdrowia, ale i w Miłosierdziu Bożym.

 

 

 

Krzysztof Kanabus

 

 

 


Anna, jak co dnia szła przez las do szkoły. Dzisiaj las wydawał się jej wyjątkowo pusty i dziwnie milczący tak jakby miało wydarzyć się coś bardzo złego. Anna pamiętała już jeden taki poranek i nigdy, ale to nigdy nie chciałaby przeżyć cos takiego raz jeszcze. Nerwowo rozglądała się po okolicy, ale nie widziała nikogo, kto mógłby jej przeszkodzić w drodze do szkoły? Przecież tu nikogo nie ma, uspokajała sama siebie. Nagle kątem oka zobaczyła coś czerwonego w zaroślach. Kolor zupełnie nie pasował do lasu o tej porze. Co to mogło być? Czyjaś kurtka? A może plecak? A może drzwi od samochodu? Czuła jak powoli uginają się pod nią nogi, ale mężnie przyspieszyła kroku. Wtedy to coś czerwonego mignęło z drugiej strony drogi i Anna przestraszyła się już nie na żarty. To coś się bardzo szybko przemieszcza. Na szczęście jej „las”, który przemierzała z takim pośpiechem był tak naprawdę małym parkiem między blokami i szybko wyszła na zabudowaną przestrzeń. I tedy zobaczyła to czerwone coś po raz trzeci. Teraz mogła się mu już spokojnie przyjrzeć. Był to ni mniej ni więcej tylko czerwony balon. Widać lekki podmuch wiatru przestawiał go z miejsca na miejsce. Dziwne było tylko to, że podmuchy wiatru jakby jej towarzyszyły, bo wyglądało jakby balon wręcz za nią podążał. Ale nie tym Anna zaprzątała sobie głowę. Do balonika była przyczepiona karteczka z niezdarnie wykonanym napisem: „on jest mój Andzia”.
Ania bezwiednie wzięła sznurek i idąc dalej zastanawiała się, co zrobić ze znaleziskiem. Potem, kiedy się nad tym zastanawiała nie potrafiła powiedzieć, dlaczego wybrała dłuższą drogę, ale nagle drogę jej zastąpiła mała, może czteroletnia dziewczynka, która kurczowo trzymając mamę za rękę rozmarzonym wzrokiem wpatrywała się w balon. I zanim Anna zdążyła rozpocząć rozmowę, mała dziewczynka spytała odważnie: czy ten balon jest twój? Nie, nie mój znalazłam go w parku kilka minut temu i jest podpisany- odpowiedziała Ania i pokazała dziewczynce kartkę. Ta, choć na pewno rozpoznała swoją zgubę skuliła się tylko i nic nie powiedziała więcej.
Ania już chciała rozpocząć od reprymendy, mówiąc, że takie małe dzieci nie powinny mieć zabawek, na które nie zasługują, że powinny je mocniej trzymać w rączkach i jeszcze parę niemiłych słów na koniec, ale było coś takiego w oczach małej, że ugryzła się w język. Podniosła wzrok i zobaczyła numer domu 10 i nagle nie wiadomo, dlaczego postanowiła powiedzieć 10 miłych rzeczy. Andzia nadal trzymała mamę za rękę, a Ania mówiła: Witaj mam na imię Ania. Jak dobrze, że cię spotkałam. Zaoszczędziłaś mi dużo czasu na szukaniu właściciela tego balonika. W taki piękny dzień czerwień wygląda przepięknie a balonik pasuje do twoich bucików. Jak na taka małą dziewczynkę bardzo wyraźnie piszesz. Co za szczęście, że wpadłaś na taki genialny pomysł, podpisując do kogo należy balonik. A wiesz, co jest niesamowite, ja raczej nie chodzę tą drogą. Widać miałyśmy się spotkać. I jeszcze wyobraź sobie wiatr jakoś tak wiał, że mogłam złapać ten balonik, tak jakby miał do ciebie wrócić.
Ania mówiła i mówiła, a oczy małej dziewczynki stawały się coraz weselsze aż wreszcie na koniec zaprezentowała uśmiech „od ucha do ucha”. Ania chciała ją wziąć za rękę, żeby oddać balonik i wtedy zobaczyła, że rękaw od płaszczyka jest pusty. Andzia miała złamaną rączkę i trzymała ją na małym temblaku. Niezrażona tym odkryciem Ania przywiązała balonik do pętelki po guziku na rękawie pomachała dziewczynce i po raz pierwszy od lat uśmiechnęła się. Na pożegnanie powiedziała jeszcze tylko „ teraz jest już bezpieczny. Będzie dobrze”
Te samo słowa powtórzyła Królowa Ekéléa: Będzie dobrze. Ten dzień zakończył się o jedno „puuuff” mniej. Ktoś wreszcie odebrał swój prezent.

 

 

 

Aleksandra Kupisz - Dynowska

 

 

 

 

Bogacz i Łazarz - drzeworyt ludowy z I poł. XIX wieku, przedstawiający bogatego człowieka ucztującego przy muzyce w towarzystwie wykwintnych gości, niewraż-liwy na los cierpiącego nędzarza

    W historii ludzkości nie brakuje drastycznych przykładów takiego zaprowadzania sprawiedliwości, kiedy w jej imię dopuszczano się okrutnych nadużyć, przestępstw i prześladowań. Czwarte błogosławieństwo zaleca sprawiedliwość i wskazuje, że jej właściwe zaprowadzenie w świecie stanowi cechę ludzi z gruntu dobrych. Są to ludzie, których postawa wiąże się z trwałą i ustaloną dyspozycją duchową – „błogosławieni łaknący i pragnący sprawiedliwości” - która w każdych warunkach skutkuje działaniami na rzecz przywracania sprawiedliwości. Sprawiedliwość, bowiem jest ideałem, do którego należy zmierzać.
Starożytni greccy myśliciele nauczali, że polega ona na oddaniu każdemu tego, co mu się słusznie należy. Niestety, świat, w którym żyjemy jest bardzo daleki od sprawiedliwości. W encyklice Dives in misericordia Jan Paweł II napisał: „Trudno wszakże nie zauważyć, iż bardzo często programy, które biorą początek w sprawiedliwości, które mają służyć jej urzeczywistnieniu we współżyciu ludzi, ludzkich grup i społeczeństw, ulegają w praktyce wypaczeniu. Chociaż więc w dalszym ciągu na tę samą ideę sprawiedliwości się powołują, doświadczenie wskazuje na to, że nad sprawiedliwością wzięły górę inne negatywne siły, takie jak zawziętość, nienawiść czy nawet okrucieństwo” (nr 12).
    Należy podkreślić, że łaknienie i pragnienie sprawiedliwości nie ogranicza się do troski o siebie i najbliższych, lecz nieustannie wstawia się za najbiedniejszymi i zmarginalizowanymi, którzy na skutek niczym nieokiełznanej żądzy zysków stali się ofiarami. Przykładem zaprzeczenia sprawiedliwości jest lichwa, która w naszych czasach przybrała monstrualne rozmiary i jest bardziej bezwzględna jak nigdy dotąd  (np. praktyki stosowane przez banki, wielkie koncerny i międzynarodowe korporacje, polegają na wyzyskiwaniu i ograniczaniu praw ludzi pozbawionych skutecznej obrony). Innym przykładem mogą być olbrzymie różnice między cenami uzyskiwanymi przez producenta, a cenami detalicznymi (np. w kwietniu br. za 1 kg pietruszki rolnik otrzymywał 1,70 zł, a w sklepie sieciowym należało zapłacić 6,99 zł za kg; za 1 kg jabłek producent mógł otrzymać od 50 do 80 groszy, a w sklepie - do którego udało mu się wstawić te wspaniałe polskie jabłka - kosztują 3,99 zł i więcej. 
    W homilii wygłoszonej 4 czerwca 1991 r. w Radomiu Jan Paweł II powiedział: „Łaknienie i pragnienie sprawiedliwości z pewnością oznacza dążenie do przezwyciężenia wszystkiego, co jest niesprawiedliwością i krzywdą, co jest pogwałceniem praw człowieka”. Żyjemy wśród ludzi i na co dzień mamy dużo okazji do szlachetnego działania, wrażliwego na krzywdę i płacz dotkniętych skutkami różnych form niesprawiedliwości. Dlatego Ojciec Święty Jan Paweł II wyjaśniał: „Łaknąć i pragnąć sprawiedliwości – to znaczy czynić wszystko, aby to prawo było przestrzegane, aby żaden człowiek nie stawał się ofiarą agresji na jego życie i zdrowie: aby nie był niewinnie zabijany, torturowany, dręczony, zagrożony”.
    Nagrodą za praktykowanie sprawiedliwości nie jest doraźna satysfakcja, że nasze wysiłki okazały się skuteczne, lecz nadzieja na dopełnienie, które stanie się możliwe dzięki sprawiedliwości Bożej, bowiem sprawiedliwość obejmuje właściwy porządek między ludźmi, a Bogiem oraz między ludźmi, a światem.
Wyrazem sprawiedliwości staje się przestrzeganie przykazań, zabezpieczających przed egoizmem, chciwością i pychą. Pragnienie sprawiedliwości urzeczywistnia się w jałmużnie i różnych formach dobroczynności, zarówno w wymiarze materialnym jak i duchowym. Sprawiedliwość człowieka pobożnego oznacza, więc wolę naśladowania Boga, którego miłosierdzie i łaska są przeznaczone dla całej ludzkości i dla każdego człowieka. To sprawiedliwość wymaga od nas właściwych wyborów moralnych oraz duchowego hartu, otwierającego oczy na prawdę i jej zobowiązania. Zatem odrzucenie Boga lub wypaczony Jego obraz, skutkuje zamachem na człowieka i wypaczeniem koncepcji społeczeństwa, a to zawsze obraca się przeciw sprawiedliwości.
         Papież Benedykt XVI dobitnie podkreśla: „Nie, Bóg domaga się czegoś przeciwnego: wewnętrznego wsłuchiwania się w Jego cichą obietnicę, która w nas jest i wyrywa nas z naszych przyzwyczajeń, prowadząc na drogę prawdy. Ludzie, którzy ‘łakną i pragną sprawiedliwości’ – to jest droga otwarta dla każdego. Jest to droga, na końcu której jest Jezus Chrystus” (Jezus z Nazaretu, cz. 1, s. 87).

 

 

Teresa Gałczyńska

 

 

 

 

Ksiądz Karol Wojtyła w Niegowici, 1949 rok.

To nie był miastowy człowiek-mówili o księdzu Karolu Wojtyle z przekonaniem mieszkańcy Niegowici.
W Niegowici, wiosce leżącej na końcu krakowskiej diecezji, w trójkącie Wieliczka-Gdów-Bochnia, do dzisiaj zachowała się pamięć o wikarym Wojtyle. Był tu zaledwie osiem miesięcy, ale wszyscy we wsi pamiętają każdy najdrobniejszy szczegół z jego pobytu.
Był upalny lipcowy dzień 1948 roku, dokładnie 28 lipca. Młody ksiądz przyjechał autobusem z Krakowa do Gdowa. Udało się ustalić, że gospodarz, który akurat wtedy jechał drogą drabiniastym wozem, to był Marian Samka. Tenże gospodarz doradził mu, aby dalej poszedł ścieżką wśród pól, tak będzie bliżej. W pewnym momencie, gdy przekraczał granice parafii w Niegowici, ksiądz Wojtyła uklęknął i ucałował ziemię.
W Niegowici wiedzą, w którym miejscu modlił się, gdzie uklęknął i ucałował ziemię. Było to pod starym krzyżem z roku 1909, gdzie dzisiaj stoi kapliczka. Pamiętają, że przyszedł do nich na nogach, chudziutki, mocno umęczony. Pod pachą trzymał cały swój dobytek- teczkę niezbyt wypchaną. Parafianie szybko zorientowali się, że nie  dba o rzeczy materialne. Po dczas procesji na Boże Ciało szedł w tak starganych butach, że złożyli się i kupili mu nowe. Ale i ten prezent szybko oddał-jak sam mówił -„bardziej potrzebującym”. Nie tylko buty, ale i swoją poduszkę oddal obłożnie chorej staruszce, która nie miała co podłożyć pod głowę.
Znał obce języki, miał tytuł doktora, ale to nie był miastowy człowiek. To był ich wiejski ksiądz, który lubił ranne spacery na łąkach z brewiarzem w ręku. Furką objeżdżał okoliczne wioski, by uczyć w szkole religii. Chodził w przetartej sutannie i zniszczonych butach. Chętnie chwytał się każdej roboty na plebanii i pomagał przy zwózce zboża. Młócił cepem.
- To było w naszej stodole-wspomina Maria Trzaska. Nasze zabudowania, znaczy Wyporków, stoją niedaleko kościoła. Pewnego razu, gdy mój brat Stanisław młócił cały dzień cepem, przyszedł nasz wikary. Pomłócę -powiedział-a ty odpocznij. Wziął cep, podwinął sutannę i walił cepem, aż kurzyło.
Chłopskie korzenie rodu Wojtyłów to temat nowy w bogatej literaturze biograficznej poświęconej Ojcu Świętemu.
 Powszechnie wiadomo, że święty Jan Paweł II urodził się w Wadowicach. Mniej znany jest fakt, że jego ojciec przyszedł na świat w Lipniku. Ale mało kto już wie, że dziadek Papieża – Maciej Wojtyła był kmieciem ze wsi Czaniec.
I on to właśnie agricola ex Czaniec, czyli rolnik z Czańca, przeniósł się z wioski Czaniec do wsi Lipnik, bliżej Bielska. Tutaj dał się poznać  jako sartor ex Czaniec, krawiec z Czańca. W Lipniku, jak już wiemy, urodził się jego syn- Karol Wojtyła, ojciec Jana Pawła II. Reszta rodziny została w wiosce u stóp Palenicy.
Chłopskość naszego świętego Jana Pawła II nie jest podkreślana przez biografów. Niewielu wspomina o tym tak wyraźnie, jak czyni to amerykański Biograf Tad Szulc: „Przodkowie Karola Wojtyły wywodzili się z dumnych, niezależnych rolników i górali południowo-wschodniej Galicji, mówiących melodyjnym, archaicznym dialektem i pieczołowicie pielęgnującym stare obyczaje.”
I dalej:

 

 

Pocztówka z Czańca, rok 1905

„Wywodzący się z chłopów Wojtyła doskonale zna ludzi uprawiających rolę i żyjących w nędzy w kurnych chatach.  Jeszcze w poprzednim pokoleniu jego rodzina prowadziła gospodarstwo, toteż i on sam mocno tkwi korzeniami w chłopstwie.”
Sam Jan Paweł II o swojej rodzinie wiedział niewiele, ale ukochana beskidzka ziemia, kraina przodków była mu szczególnie bliska. Nigdy – jak sam mówił – nie został z niej wykorzeniony. I choć nie zgłębiał swojego rodowodu, to wiedział, że pradziadek, chłop pańszczyźniany rodem z Czańca miał na imię Bartłomiej, i że to od niego należałoby zrekonstruować genealogię Wojtyłów. Wiedział, że jego przodkowie byli gorliwymi katolikami i przewodniczyli grupom pielgrzymkowym, tzw. kompaniom, podążającym na Kalwarię i że owo przewodniczenie przechodziło z ojca na syna, z syna na wnuka.
Przodkowie Karola Wojtyły-Papieża Jana Pawła II nie należeli do możnych tego świata. Na dodatek, jak podaje Jan Stanisław Bystroń, badacz obyczajów w dawnej Polsce, w minionych czasach wyśmiewano ubogich górali, ich gwarę i ubiór, zwłaszcza chodaki skórzane i brak obycia ze stosunkami miejskimi.
Sam Karol Wojtyła zawsze -podkreślał, że jest zrośnięty z ziemią dziadów i ojców, beskidzką krainą, z której to ziemi nie został wykorzeniony. I gdy tylko nadarzała się okazja, mówił o swojej przynależności do Czańca: „Jestem związany z parafią czaniecką przez moich przodków”. Jako młody ksiądz z dumą wspomniał na kazaniu o swoim pradziadku, wodzącym pielgrzymki na Kalwarię. Radował się, że wielu czanieckich Wojtyłów, prostych chłopów, jego krewnych był o śpiewakami kościelnymi. O swoich krewnych, pobożnych śpiewakach kalwaryjskich przypomniał także w Sanktuarium Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej: „Podobno mój pradziadek i dziadek rodem z Czańca byli przewodnikami kalwaryjskimi.”

 

 

Stryj Franciszek Wojtyła w otoczeniu najbliższej rodziny

Także jako Ojciec Święty – Jan Paweł II nie zapomniał o swoim rodowodzie. W dniu 16 października 1980 roku w Rzymie, zwracając się do pielgrzymów z Żywca, powiedział: „(…) Przybywając tutaj, przynosicie ze sobą żywą pamięć tej krainy, w którą jesteście wrośnięci, w pobliżu Soły i wzdłuż jej górnego biegu, pomiędzy pasmami Beskidów, z tylu różnych miejscowości, poczynając od sławnego i historycznego miasta Żywca – ku południowi, a także i ku północy. To wszystko są strony, z którymi jestem i ja również zrośnięty, i z których nie zostałem wykorzeniony.
I dlatego też wasza obecność w dniu dzisiejszym odsłania jak gdyby we mnie te korzenie, z których wspólnie wyrastamy. Są to korzenie tej ziemi, a także tego Kościoła, który jest dla nas Chrystusem żyjącym w ludziach tej ziemi”.
Trudno jest pisać książkę z okruchów wspomnień, skąpych przekazów, gdy brak dokumentów i pamięć nie sięga w daleką przeszłość. A jednak z kilkuzdaniowych informacji utrwalonych w ludzkiej pamięci odtworzyłam dzieje rodziny, z której wywodzi się największy z Polaków. Poznałam krewnych Jana Pawła II, skromnych, pracowitych rolników ze wsi Czaniec. Dowiedziałam się, że Paweł Wojtyła był założycielem Kółka Rolniczego i światłym gospodarzem. „Zapomniany rodowód Jana Pawła II, to opowieść o zwyczajnych ludziach, ich godnym, pracowitym i pełnym skromności życiu. To próba rekonstrukcji portretu przodków Karola Wojtyły.

 

Barbara Olak

W kolejnych odcinkach przedstawię: wizyty w Czańcu, związki Ojca Świętego z Czańcem, gdzie bywał, jako młody chłopiec, kleryk, biskup i kardynał.
Portrety krewnych Ojca Świętego, ukochanego stryja Franciszka, ukochanej cioci Elżbiety oraz cioci Stefanii Adelajdy, przyrodniej siostry ojca naszego Papieża.
Opowiem o tym, jak oni jeździli do niego, czyli o pielgrzymowaniu krewnych z Czańca do Ojca Świętego.
 

 


W tym roku zbiórka się nie odbędzie. Niebezpieczny wirus powstrzymał wiele inicjatyw dobroczynnych na świecie. Powstrzymał i Wielką Powsińską Zbiórkę Makulatury. To byłaby ta dziesiąta, jubileuszowa, na którą tak bardzo czekaliśmy. Przez dziesięć lat my, mieszkańcy parafii powsińskiej, wspieraliśmy liczne inicjatywy dobroczynne. Zaczęło się od pomocy Sudanowi Południowemu w budowaniu studni dla spragnionych. Potem były kolejne inicjatywy: pomoc uchodźcom w Afryce, budowa szkoły, sanitariatów, farmy dla sierocińca prowadzonego przez siostry, kolejnych studni, kolejnej klasy w szkole, montaż paneli słonecznych żeby dzieci mogły korzystać z dydaktycznych urządzeń na prąd, i wiele innych. Co roku mogliśmy pomóc komuś bezinteresownie, nie licząc na nic w zamian. To co jednak do nas powraca to wdzięczność i poczucie, że nasze działania zmieniły na lepsze czyjąś trudną do zniesienia sytuację.
Tak właśnie było i w zeszłym roku, kiedy zebraliśmy środki na wsparcie budowy Domu Dziecka w Nakuru w Kenii. Daleko od nas, na końcu świata, grupka małych rozbitków dryfowała w poszukiwaniu stałego lądu w nieustającej spirali eksmisji, przenosin, zawiedzionych nadziei. Wsparliśmy ich, żeby mogli zbudować dom – jedyne bezpieczne miejsce w niebezpiecznym świecie, w którym żyją. Dzieci z Nakuru przesyłają nam w zamian szczere podziękowania, uśmiech i radość w sercach. Fundacja „Mają Przyszłość” przysłała nam również Dyplom Filantropa Globalnego Południa dedykowany dla wszystkich mieszkańców naszej parafii. Gdzieś daleko na świecie udało nam się uczynić coś dobrego. Cieszmy się tym, bo poprzez takie uczynki zmieniamy świat na lepszy.
W tym roku zbiórka się nie odbędzie, ale wrócimy za rok. Najpierw pokonamy wirusa, i nadal będziemy zmieniać świat na lepszy. Dziękuję Wam za to drodzy parafianie!

 

 

Grzegorz Gałczyński

 

 


CHRZTY:
19 IV    Zofia Elżbieta Gromadowska

Nowoochrzczoną dziewczynkę, jej rodziców oraz chrzestnych, oddajemy w matczyną opiekę Matki Bożej Tęskniącej-Powsińskiej.

ŚLUBY: w tym miesiącu w naszej parafii nie było ślubów.

POGRZEBY:
30 III  + Franciszek Edward Rekowski, l. 66 z Powsina
2 IV   + Barbara Grabowska-Byszyńska, l. 81 z Konstancina-Jeziornej
8 IV   + Marian Zbigniew Stępień, l. 84 z Warszawy
17 IV + Bolesława Janina Kałuska, l. 84 z ul. Zastruże
27 IV + Władysław Majdak, l. 85 z Okrzeszyna
30 IV + Ewa Wrzosek, l. 65 z Warszawy

Zmarłych polecamy Bożemu Miłosierdziu. Wieczny odpoczynek Racz im dać Panie...
Stan na dzień 25 kwietnia 2019 r.
Kronikę opracował ks. Stanisław Podgórski

 

 

 


WIELKI TYDZIEŃ W CZASACH KORONAWIRUSA - POWSIN 2020
To były bardzo dziwne Święta Wielkanocne – ograniczenia sanitarne wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa na świecie i w Polsce mocno ograniczyły naszą aktywność życiową (towarzyską, zawodową). Ograniczyły, a w Wielkim Tygodniu w zasadzie uniemożliwiły bezpośrednie uczestnictwo w nabożeństwach i Eucharystii Wielkanocnej. Nasi Parafianie w bardzo różny sposób starali się jednak, jak najlepiej przeżyć ten ważny dla każdego katolika czas: część uczestniczyła w nabożeństwach na zewnątrz kościoła, większość poprzez Internet, bowiem za sprawą ks. Stanisława Podgórskiego główne uroczystości były dostępne online. W Wielkim Tygodniu codzienne można było choć przez chwilę rano i wieczorem adorować  Najświętszy Sakrament.
Ciekawe pomysły dotyczyły święcenia pokarmów. Można było poświęcić pokarmy w domu uczestnicząc w filmowanym obrzędzie poświęcenia, jaki miał miejsce u sióstr Felicjanek i któremu przewodniczył ks. Stanisław Podgórski. Mieszkańcy Powsina i innych miejscowości naszej parafii mogli poświęcić pokarmy na swoich posesjach bowiem ks. proboszcz Lech Sitek  w samochodzie lub wędrując pieszo dokonywał tego obrzędu. Niektórym bardzo się to spodobało. Jak widać zaradność ludzka nie zna granic – w ten sposób udało się dochować tradycji. Wszyscy mamy nadzieję, że ten trudny czas szybko minie oby tylko stała się dla nas czasem pogłębienia naszej wiary, bo jak widać wystarczy mały niewidzialny wirus, abyśmy mieli ograniczone możliwości dostępu do Sakramentów. Poniżej klika zdjęć z tego okresu.
Agata Krupińska

Wielki Czwartek

 

 

 

 


Wielki Piątek

 

 

 

 


Wielka Sobota

 

 

 

 

 

 


Wielkanoc

 

 

 

 

 

 


2.CIEMNICA I GRÓB PAŃSKI - POWSIN 2020

 

 

 

 

 


NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO - POWSIN 2020

 

 

 

 



KALENDARZ DUSZPASTERSKI
NA MAJ 2020

INTENCJA MODLITW NA MAJ:
O przywrócenie w Polsce swobody życia religijnego,
o mądrość i odwagę dla biskupów polskich


NABOŻEŃSTWA MAJOWE
W dni powszednie po Mszy Świętej wieczornej o 18:30
W niedziele i święta o 17:30

 


3 V   CZWARTA NIEDZIELA WIELKANOCY
Msza św. za ojczyznę o godz. 12.00.
Z racji przypadającej dzisiaj pierwszej niedzieli miesiąca nabożeństwo adoracyjne po sumie o godz. 12:00, a po nim procesja eucharystyczna.
Nabożeństwo Majowe dzisiaj o godz. 17:30. Zachęcamy wiernych do utrzymania zwyczaju śpiewania Litanii Loretańskiej przy ozdobionych krzyżach i kapliczkach
Spotkanie dla kandydatów do bierzmowania o godz. 19.00 odbędzie się wirtualnie. Link będzie podany na facebooku.
4 V PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE ŚW. FLORIANA MĘCZENNIKA
Urodził się ok. 250 roku w Ceti (obecnie Zeiselmauer). Jego życie przypadło na okres prześladowań chrześcijan. W młodym wieku został powołany do armii cesarza rzymskiego – Dioklecjana (284-305). W roku 304 ujął się za prześladowanymi legionistami chrześcijańskimi, za co został skazany na karę śmierci. 4 maja 304 r. poniósł śmierć męczeńską w nurtach rzeki Enns (Anizy), na terenie dzisiejszej Górnej Austrii, w miejscowości Lauriacum (obecnie Lorch).Ciało Floriana odnalazła wdowa Waleria. Nad jego grobem z czasem wybudowano kościół i klasztor ojców Benedyktynów, a później klasztor Kanoników laterańskich według reguły św. Augustyna. W roku 1184 biskup Modeny, na prośbę księcia Kazimierza Sprawiedliwego, sprowadził relikwie św. Floriana do Krakowa.
6 V  ŚRODA - ŚWIĘTO ŚW. APOSTOŁÓW FILIPA I JAKUBA
Św. Filip pochodził z Betsaidy. Został jednym z 12 apostołów Jezusa. Za Klemensem Aleksandryjskim pierwszy historyk Kościoła, Euzebiusz, podaje, że św. Filip był w związku małżeńskim i miał dzieci. Poniósł śmierć męczeńską za panowania Domicjana przez ukrzyżowanie, a następnie przez ukamienowanie. Filip jest patronem Antwerpii oraz pilśniarzy i czapników. Św. Jakub, zwany Młodszym lub Mniejszym (dla odróżnienia od drugiego Apostoła Jakuba, zwanego także Starszym - przy czym starszeństwo oznacza tu kolejność włączenia do grona Apostołów), był synem Kleofasa i Marii (Mk 15, 40), rodzonym bratem św. Judy Tadeusza, krewnym Jezusa. Był apostołem Jezusa. Euzebiusz, historyk Kościoła dodaje, że strącono Jakuba ze szczytu świątyni, a następnie ukamienowano.
8 V PIĄTEK UROCZYSTOŚĆ ŚW. STANISŁAWA, BISKUPA I MĘCZENNIKA, GŁÓWNEGO PATRONA POLSKI I ARCHIDIECEZJI WARSZAWSKIEJ
Św. Stanisław, biskup krakowski, zginął śmiercią męczeńską w 1070 r., zabity na rozkaz króla Bolesława Śmiałego, któremu wypominał jego nadużycia.
Dzisiejszym solenizantom składamy najlepsze życzenia. Niech Święty Patron wyprasza u Boga potrzebne łaski w codziennym życiu.
Dzisiaj imieniny obchodzi ks. Stanisław Podgórski, wikariusz parafii Powsin oraz ks. Stanisław Pyzel, nasz rodak. Msza św. w intencji ks. wikariusza odbędzie się dzisiaj o godz. 18.00.
V  SOBOTA UROCZYSTOŚĆ MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ
W Warszawie obchodzimy Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Łaskawej Głównej Patronki stolicy. Msza św. odpustowa w kościele o. Jezuitów przy ul. Świętojańskiej na Starym Mieście o godz. 18:00.
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00.
Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30.
33 rocznica katastrofy lotniczej w Lesie Kabackim, która miała miejsce 9.05.1987 r. Msza św. za ofiary katastrofy o godz. 11:00. Zginęły wtedy 183 osoby – nikt z pasażerów i załogi nie ocalał.   
10 V NIEDZIELA –PIĄTA NIEDZIELA WIELKANOCY
Porządek Mszy św. jak w każdą niedzielę.
13 V ŚRODA – 103 ROCZNICA OBJAWIEŃ FATIMSKICH
Msza św. z formularza o Matce Bożej Fatimskiej
14 V CZWARTEK ŚWIĘTO ŚW. MACIEJA, APOSTOŁA
Święty Maciej został wybrany na apostoła na miejsce Judasza. Według tradycji miał najpierw głosić Ewangelię w Judei a potem w Etiopii (północnowschodnia Afryka), gdzie poniósł śmierć męczeńska ok. 50 r.
Solenizantom składamy najlepsze życzenia wielu darów od Pana Boga.
16 V SOBOTA UROCZYSTOŚĆ ŚW. ANDRZEJA BOBOLI, KAPŁANA I MĘCZENNIKA, PATRONA POLSKI I METROPOLII WARSZAWSKIEJ
Święty Andrzej, zakonnik- jezuita, żył w XVII w. Był wędrownym misjonarzem. Został zamęczony w Janowie Poleskim na Białorusi w 1657 r., z nienawiści do religii katolickiej. Kanonizowany 1938 r. Jego ciało spoczywa w kościele jezuitów przy ul. Rakowieckiej w Warszawie.
Solenizantom składamy najlepsze życzenia wielu darów od Pana Boga.
Msza św. z racji uroczystości św. Andrzeja Boboli o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30.
17 V  SZÓSTA NIEDZIELA WIELKANOCNA
Porządek Mszy św. jak w każdą niedzielę
18 V PONIEDZIAŁEK
Dzisiaj rozpoczynamy dni modlitw o urodzaje i za kraje głodujące. Procesja błagalna o urodzaje o godz. 6: 45, a po niej Msza święta m.in. za rolników  o godz. 7:00.
23 V SOBOTA
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30.
24 V SIÓDMA NIEDZIELA WIELKANOCNA – UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWSTĄPIENIA PAŃSKIEGO
Wniebowstąpienie - święto katolickie upamiętniające powrót Chrystusa, który czterdziestego dnia po Zmartwychwstaniu opuścił ziemię i powrócił do Domu Ojca (Nieba). To wydarzenie opisują ewangeliści: Marek 16,19, Łukasz 24,50-51 oraz Dzieje Apostolskie 1,9-11.
Według tradycji Wniebowstąpienie Chrystusa miało miejsce na Górze Oliwnej w Jerozolimie. Dzisiaj znajduje się tam meczet, wybudowany na fundamentach zburzonej świątyni katolickiej. Na pamiątkę tego wydarzenia Kościół od IV wieku obchodzi Uroczystość Wniebowstąpienia Pana Jezusa. Tradycyjnie czterdzieści dni po Wielkanocy wypada zawsze w czwartek, co jest zgodne z opisem w Ewangelii. Natomiast w związku z tym, że trudno zobowiązać wiernych do świętowania w dzień powszedni, Kościół w Polsce w 2004 roku przeniósł Uroczystość z czwartku na najbliższą niedzielę.
DZIEŃ MODLITW ZA KOŚCIÓŁ W CHINACH. Chiny, jako najludniejsze państwo świata pozostaje pod władzą komunistyczną. Wszelkie instytucje na terenie tego kraju zostały upaństwowione oraz usunięto wszystkich misjonarzy. Oficjalnie Kościół Katolicki nie istnieje w Chinach, prowadzi działalność podziemną.
28 V CZWARTEK
Dzień wdzięczności za Koronację Cudownego Obrazu Matki Bożej Tęskniącej. Modlitwy dziękczynne po Mszy św. o godz. 18:00. Zapraszamy do licznego udziału we wspólnej modlitwie w naszym Sanktuarium.
39 rocznica śmierci sługi Bożego ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego
29 V PIĄTEK WSPOMNIENIE ŚW. URSZULI LEDÓCHOWSKIEJ DZIEWICY
Święta Urszula żyła na przełomie XIX i XX wieku. W roku 1886 wstąpiła do klasztoru Sióstr Urszulanek w Krakowie. Jako nauczycielka oddała się pracy wychowawczej młodzieży w Polsce, Rosji i Szwecji. W 1921 r. założyła nowe zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Zmarła w Rzymie 29 maja 1939 r. Została ogłoszona Świętą przez Jana Pawła II 18 maja 2003 r. Jej ciało przewieziono z Rzymu do klasztoru w Pniewach koło Poznania.
30 V SOBOTA
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30.
31 V NIEDZIELA – UROCZYSTOŚĆ ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO
Dzisiaj kończy się okres spowiedzi i Komunii Świętej wielkanocnej.
Dzisiaj ostatnie Nabożeństwo Majowe o godz. 17:30.
Pierwsza Komunia święta dzieci została przeniesiona na nowy rok szkolny – prawdopodobnie we wrześniu.
1 VI PONIEDZIAŁEK
Rozpoczynają się nabożeństwa czerwcowe w tygodniu po Mszy św. o godz. 18:00, a w niedzielę i uroczystości o godz. 17.30.
Międzynarodowy Dzień Dziecka. Życzymy wszystkim dzieciom z naszej parafii Bożego błogosławieństwa i opieki Matki Bożej.
4 VI CZWARTEK – ŚWIĘTO JEZUSA CHRYSTUSA NAJWYŻSZEGO KAPŁANA
Msza św. z formularza o Jezusie Chrystusie Najwyższym Kapłanie.
Po Mszy św. modlitwy o nowe powołania kapłańskie i zakonne.
32 rocznica konsekracji na biskupa naszego diecezjalnego pasterza ks. Kardynała Kazimierza Nycza.
5 VI PIĄTEK – PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA
Msza św. o NSPJ o godz. 18.00.
Spowiedź rano od godz. 6.30 i popołudniu od godz. 17.00.
Do chorych udamy się z Komunią św. od godz. 9.00.

CZERWIEC

6 VI  PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA
Msza św. wotywna o Niepokalanym Sercu Najświętszej Maryi Panny w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17:30. Adoracja pokutna za Warszawę do godz. 21.00.
7 VI DZISIĄTA NIEDZIELA ZWYKŁA - UROCZYSTOŚĆ TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ. ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA W ŚWIĄTYNII OPATRZNOŚCI BOŻEJ
Po raz 14 będziemy obchodzić Święto Dziękczynienia.
W całej Polsce będą składane ofiary do puszki na budowę Świątyni Opatrzności Bożej.
Beatyfikacja sługi Bożego ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego na Placu Piłsudskiego??? (Nie wiadomo czy się odbędzie).
W pierwszą Niedzielę miesiąca Adoracja Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godz. 12:00. Zakończy ją procesja eucharystyczna.
Nabożeństwo Czerwcowe o godz. 17:30.


Kalendarium przygotował ks. Stanisław Podgórski

W redakcji Kalendarium zostały wykorzystane częściowo materiały i schematy przygotowane przez ks. Jana Świstaka.


W naszym Sanktuarium codziennie o godzinie 17.30, na pół godziny przed wieczorną Mszą św. odmawiany jest różaniec. Zapraszamy do uczestnictwa.

„Drodzy Bracia i Siostry, odmawiajcie codziennie Różaniec! Gorąco proszę pasterzy, by odmawiali i uczyli odmawiania Różańca w swoich chrześcijańskich wspólnotach. Aby każdy umiał wiernie i odważnie wypełniać obowiązki swojego stanu, pomóżcie Ludowi Bożemu powrócić do codziennego odmawiania Różańca, do tej przemiłej rozmowy dzieci z Matką, którą „ przyjmują w swoim domu”. – 1 października 1997 r. Jan Paweł II



Przeznacz jeden procent dla potrzebujących z parafii w Powsinie
Jak co roku możesz sprawić, że 1% Twojego podatku dochodowego trafi nie do wspólnego worka podatkowego, a bezpośrednio do ludzi potrzebujących pomocy. Zaufaj nam! Zrobimy dobry użytek z Twoich pieniędzy. Przekaż swój 1% na Caritas w Powsinie (za pośrednictwem Caritas Archidiecezji Warszawskiej).
Znajdź w swoim formularzu PIT część zatytułowaną: „Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP)”. Są to rubryki: PIT-28 - pozycje 125, 126; PIT-36 - pozycje 310, 311; PIT-36L - pozycje 95, 96; PIT-37 - pozycje 131, 132; PIT-38 – pozycje 58, 59; PIT-39 - pozycje 51, 52.
Wpisz w odpowiednie rubryki: numer KRS 0000225750 oraz obliczoną kwotę 1% podatku.
W następnej części formularza PIT, zatytułowanej „Informacje uzupełniające”, w rubryce „Cel szczegółowy 1%” podaj:
Zespół Caritas przy Parafii Św. Elżbiety w Powsinie
W imieniu potrzebujących dziękujemy!




Msze Św. w naszej świątyni:
- w dni powszednie: 7.00 i 18.00
- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00
Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy
Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00
Telefon: (0-22) 648 38 46
nr konta bankowego Parafii:     89 1240 2135 1111 0000 3870 8501
Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,
nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010
e-mail: [email protected]
e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]
http:    parafia-powsin.pl

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

"Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje Stanisław Podgórski. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich: ks. Jan Świstak. Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus, Robert Krupiński."
Nakład: 100 egz.