Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
6
[7]
9
10
11
12

Wiadomości Powsińskie lipiec 2022


W i a d o m o ś c i P o w s i ń s k i e

winetu

 

Lipiec/Sierpień  2022 ISSN 1731-5069 nr 7/8 (251/252)

Pismo rzymskokatolickiej parafii p.w.

św. Elżbiety w Warszawie-Powsinie

 

 

 

POŻEGNANIE ŚP. KS. PRAŁATA JANA ŚWISTAKA

 

Ekscelencjo Księże Biskupie, Wielebni Kapłani, Siostry Zakonne, Droga Rodzino zmarłego księdza Jana. Wszyscy Drodzy Uczestnicy dzisiejszej żałobnej uroczystości.

W przeciągu zaledwie półtora roku, nasza Parafia ponownie staje wokół trumny Kapłana. 30 listopada 2020 roku odszedł ks. kan. Bogdan Jaworek. Dziś, przychodzi nam pożegnać ks. Prałata Jana Świstaka. Bardzo znamienne, że przypada dziś święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana.

Ksiądz Jan, będąc Proboszczem naszej Parafii, przez ćwierć wieku, a posługując w niej niemal 40 lat, odcisnął niezwykle ważny i piękny ślad w historii prastarego Powsina. Na wzór Chrystusa był dobrym pasterzem i gospodarzem, który jak mawiają Mieszkańcy Powsina, otworzył wszystkim oczy na Matkę Tęskniącą i okno na świat.

Przyszedł do Powsina jeszcze w trudnych czasach początku lat 80. Nie znał tego miejsca, ale pochodząc z rolniczych terenów wiedział na co i na kogo będzie mógł liczyć. Musiał tylko znaleźć klucz do ludzkich serc. A to łatwe nie było. Przy jego zdecydowanym i twardym charakterze, pewnym może nawet zdystansowaniu do otoczenia, i uporze, kluczem okazała się nieugiętość w dążeniu do celu. Choć tych celów i spraw było niezwykle dużo, można to wszystko zawrzeć w jednym – MATKA TĘSKNIĄCA. Przeprowadzając generalny remont Kościoła, od fundamentów po dach, wraz z Parafianami i oddanymi Konserwatorami sztuki oraz Rzemieślnikami pragnął, by Powsińska Świątynia stała się Maryjnym Sanktuarium, a Matka Boża Powsińska, ukoronowana została Papieskimi Koronami. Ten cel został osiągnięty 28 czerwca 1998 roku, ale ksiądz Jan nie ustawał w swoich działaniach.

Troszczył się o Kościół, ten materialny i duchowy. Nie troszczył się o siebie, ani o zaszczyty i tytuły. Wzdrygał się nawet, gdy zwracano się do niego, „Księże Prałacie”. Skromność na wzór Bożego Serca i oddanie Matce Bożej… Tak najkrócej można oddać dewizę jego życia. Ale w tych kilku zdaniach nie można oddać całego, ponad sześćdziesięcioletniego kapłaństwa. Miejsc i ludzi, do których był posłany. Był do końca wierny sprawom i wartościom. Bezkompromisowo. Białe jest białe, czarne jest czarne. „Nie można być letnim.” – mawiał. Zamyka się kolejny, niezwykły rozdział historii Powsińskiej Parafii. Bardzo piękny i bogaty. Wraz z księdzem Janem odchodzi pewna cząstka starego Powsina. Powsina rolniczego i sielskiego. Powsina, ostoi Tradycji i Wartości. Maryjnego Powsina.

Ekscelencjo, dziękując w tej Najświętszej Ofierze za życie i pracę naszego Brata, śp. ks. Jana, proszę, by miał ksiądz Biskup, także w sercu intencję, za tych wszystkich, którzy wspierali księdza Prałata, do końca jego życia.

ks. Proboszcz, Lech Sitek

 

 

 

ŚP.KSIĄDZ JAN ŚWISTAK – POŻEGNANIE

 

Ostatni raz odwiedziłam ks. Jana Świstaka w Wielką Sobotę i wydawał się wtedy w dobrej kondycji, porozmawialiśmy i zakładałam, że wkrótce znów się spotkamy. Za chwilę miał obchodzić swoje imieniny i 61 rocznicę święceń kapłańskich - nie doczekał, niezbadane są drogi Pana. Śmierć ks. Jana Świstaka to koniec pewnej epoki – przez wiele lat posługi w naszej parafii wpisał się w jej życie na trwałe, zarówno poprzez osobistą obecność, jak i dzieła, które pozostawił.

Pierwsze wspomnienie ks. Jana po rozpoczęciu Jego posługi w naszej parafii w 1983 r. to jego ogromna aktywność i bezkompromisowość. Mówię księdza Jana nie używając tytułu Prałat, bo nie lubił, gdy tak do niego mówiono – mówił, że jest „brat łata”, a nie Prałat. Wydawał mi się wtedy nieco groźny - w wyrazie i zdystansowany, jednak z czasem okazało się, że był człowiekiem bardzo skromnym i wielkiego serca.

Jego aktywność objawiała się na wielu polach związanych z organizacją spraw parafialnych, remontem świątyni, budową nowej plebanii, ale również ze sprawami duchowymi: formacją duchową osób przystępujących do bierzmowania, rodziców dzieci przygotowujących się do I Komunii św. Promował trzeźwość w rodzinach. Wprowadził posługę lektorów i kantorów- osób świeckich podczas Mszy św. niedzielnych i uroczystości kościelnych.

Koło Synodalne, które prowadził dla jego uczestników stało się nie tylko czasem pogłębiania wiedzy religijnej, ale również czasem miłych i wieloletnich znajomości, czy przyjaźni.

To dzięki Jego staraniom udało się doprowadzić do koronacji wizerunku Matki Bożej Tęskniącej koronami papieskim - niewielu w to wierzyło. Promował nasze Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej poprzez różne czasopisma i środki społecznego przekazu oraz prowadzenie Apelu Jasnogórskiego każdego  28.  dnia miesiąca, dla upamiętnienia dnia koronacji wizerunku Matki Bożej Powsińskiej.

Powołał do życia takie grupy parafialne jak chór „Con Brio”, którym zawsze się żywotnie się interesował oraz Zespół Caritas, który wspiera potrzebujących na terenie parafii i poza nią. Był pomysłodawcą powstania Wiadomości Powsińskich i jednocześnie pierwszym redaktorem oraz wieloletnim autorem naszej parafialnej gazetki. Zawsze podkreślał, że celem „Wiadomości Powsińskich” jest nie tylko misja religijna, ale także misja integracyjna. Dzięki jego zabiegom powstała również strona internetowa powsińskiej parafii.

Otworzył nam okno na Polskę i na cały świat - niezapomniane pozostają pielgrzymki organizowane przez ks. Świstaka, te zagraniczne jak i krajowe. Organizował zimowiska i kolonie letnie dla dzieci.

Reaktywował dożynki parafialne i to za jego proboszczowania zawitało do nas Centrum Kultury Wilanów, które w starej plebanii otworzyło Dom Pracy Twórczej, i powołało do życia dwa zespoły ludowe „Powsinianie” i „Grupę 30+”.

Wielka wagę przywiązywał do odpowiedniego celebrowania uroczystości historycznych, w tym przede wszystkim Mszy św. w dniu 1 sierpnia w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Historia mu w duszy grała, szczególnie ta związana z naszą parafią – ją upamiętniał i zachowywał dla kolejnych pokoleń na karatach książek, które pisał i redagował.

Odznaczał się wielką gorliwością, pobożnością i troską o całą parafię. Był całkowicie zaangażowany w służbę kapłańską, zawsze dyspozycyjny, nigdy nieoszczędzający się w służbie Bożej.  Jestem mu ogromnie wdzięczna za wszelkie dobro, które dokonało się w naszym powsińskim Sanktuarium dzięki Jego kapłańskiej posłudze.

Gdy zamknę oczy jak w kalejdoskopie widzę różne wydarzenia i te radosne i te smutne, w których towarzyszył nam ks. Jan Świstak - łzy cisną się do oczu.

Drogi Księże Janie! Nasz Redaktorze! Nasz Opiekunie! Nasz Proboszczu! Niech Matka Boża Tęskniąca – Pani na Powsinie otuli Cię Swym płaszczem i wprowadzi do wiecznej radości.

Pożegnanie wygłoszone podczas Mszy św. pogrzebowej przez Agatę Krupińską w imieniu parafian.

 

 

 

 

„Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”

Z głębokim bólem i żalem przyjęliśmy wiadomość

o śmierci w dniu 30 maja 2022 r.

 

 

KSIĘDZA

PRAŁATA JANA ŚWISTAKA

 

Wieloletniego Proboszcza w Powsinie, wybitnego duszpasterza i organizatora, a jednocześnie bardzo skromnego człowieka o wielkim sercu.

 

To ks. Jan Świstak był pomysłodawcą i założycielem Wiadomości Powsińskich – przez wiele lat głównym autorem wielu interesujących artykułów dotyczących spraw istotnych dla Powsina i okolic, dla naszej Małej Ojczyzny, czyli parafii Powsin.

 

Wiele czynił i nigdy nie oczekiwał pochwały, nagrody.

Jego dzieła nadal procentują i są wsparciem w naszym życiu religijnym. Jednocześnie, na co dzień, nawet w ostatnich trudnych dla niego latach, posługiwał w naszym

Sanktuarium.

 

Nieustająco szerzył kult Matki Bożej Tęskniącej – ufamy, że przyjęła Go z otwartymi ramionami.

 

Składamy wyrazy współczucia

Rodzinie i Bliskim Zmarłego

Redakcja Wiadomości Powsińskich

 

JESTEM SPOKOJNY I PEŁEN UFNOŚCI

 

Moja znajomość z Księdzem Janem rozpoczęła się w sierpniu 2016 r., kiedy felicjanki zawitały do Powsina. Był to człowiek zorganizowany, zawsze wykorzystujący czas na modlitwę lub czytanie książek, w których coś zakreślał, zaznaczał. Kiedy potrzebowałam Jego pomocy, zawsze odkładał swoje zajęcie i służył. Zawsze wstawał, kiedy się do Niego wchodziło, żegnał dobrym słowem i uśmiechem. Skromny, z taktem i swoją dykcją podczas czytania. Zapytany, jak się czuje, odpowiadał: „dobrze”, albo „jak widać”. Nie skupiał na sobie uwagi.

Kiedy odwiedziłam Go w konstancińskim szpitalu, żegnając się z Nim, zrobiłam na Jego czole krzyżyk. Pomyślałam: „tyle razy mi błogosławił”. A potem jeszcze powiedział: „Dziękuję, że mnie siostra odwiedziła, że się tutaj wśliznęła”. Miał świadomość, że odwiedzin nie ma i tylko życzliwość portiera i pielęgniarki pozwoliła nam się wtedy spotkać. Nie myślałam, że to będzie nasze ostatnie spotkanie... Był spokojny, jakby z poddaniem Bogu przyjmował nawet to cierpienie.

I to, co jeszcze mam w pamięci... Ks. Jan bardzo lubił desery, co można było zauważyć podczas wspólnego świętowania. Dlatego staje mi przed oczyma opowiadanie Bruno Ferrero pt.: „Łyżeczka”:

 „Pogodna staruszka, leżąc w szpitalnym łóżku rozmawiała z proboszczem, który przyszedł ją odwiedzić. "Pan obdarzył mnie pięknym życiem. Jestem gotowa odejść." "Wiem o tym" - cicho odparł proboszcz. "Mam jedno życzenie. Chciałabym zostać pochowana z łyżeczką w ręce." "Jak to z łyżeczką?" - proboszcz był zaskoczony. "Dlaczego chcesz zostać pochowana z łyżeczką w ręce?" "Bardzo lubiłam uczestniczyć w świątecznych kolacjach organizowanych w parafii. Gdy przychodziłam do mojego miejsca przy stole natychmiast sprawdzałam, czy obok talerzy znajduje się łyżeczka. Pewnie ksiądz nie wie dlaczego? Gdy widziałam łyżeczkę, zaraz wiedziałam, że na koniec będzie ciasto lub lody."  "A więc?" "To znaczy, że najlepsze przychodzi na końcu! I to właśnie chcę wszystkim powiedzieć na moim pogrzebie. Gdy będą przechodzić obok mojej trumny i pytać: "po co ta łyżeczka?", proszę, aby ksiądz odpowiedział, że mam łyżeczkę, ponieważ najlepsze podają zawsze na końcu."

Ksiądz Jan w ostatnim czasie żył tak, jakby chciał powiedzieć: „Jestem spokojny i pełen ufności, bo żyjąc w bliskości z Jezusem, wierzę, że najlepsze będzie na końcu: spotkanie twarzą w twarz ze swoim Bogiem...”

Za życie Księdza Jana, za Jego posługę, codzienną gotowość, bogactwo, jakie nam zostawił, BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI.

s. Jolana Czarnata

 

 

 

POŻEGNANIE KSIĘDZA JANA ŚWISTAKA - KAPŁANA, PATRIOTY, SPOŁECZNIKA

 

30 maja 2022 r. zmarł ksiądz prałat Jan Świstak, proboszcz powsińskiej parafii przez 25 lat, do roku 2008. W ostatnich kilku latach coraz bardziej dokuczały mu choroby i przewlekłe schorzenia, a śmierć poprzedził bezpośrednio wypadek ze złamaniem (dn. 13 maja 2022 r.), co skutkowało operacją i pobytem w szpitalu. Była już załatwiona rehabilitacja w konstancińskim CKR, ale nagłe pogorszenie stanu chorego doprowadziło do jego zgonu. Powie ktoś: no, cóż, miał swoje lata, był schorowany, należało się tego spodziewać. Niby tak, jednak śmierć kogoś ważnego i bliskiego zawsze jest dla nas za wcześnie, zawsze nie w porę.  Ta śmierć dla wielu parafian z mojego pokolenia, tj. ludzi po sześćdziesiątce i starszych,  zakończyła pewną epokę.


Kiedy ksiądz Jan przybył do Powsina (1983 r.), trwał jeszcze PRL, a my - dzisiejsi dziadkowie i babcie - mieliśmy po dwadzieścia parę i trzydzieści lat. Można, więc powiedzieć, że przez większość dorosłego życia praktykowaliśmy wiarę w duszpasterstwie księdza Jana. A było to duszpasterstwo oparte na bezprzykładnej gorliwości w służbie, stuprocentowej wierności kapłańskiej, trosce o duchowy i moralny wzrost życia parafian. Równocześnie ksiądz Jan dał się poznać, jako wyśmienity administrator dóbr materialnych parafii. Gruntowny remont świątyni trwał przez kilkanaście lat. Od odkopanych fundamentów, przez nowe posadzki, tynki, centralne ogrzewanie, nowy, miedziany, dach, odnowioną dzwonnicę z nowym dzwonem, zakonserwowane ołtarze i ambonę, wielowymiarowy remont zabytkowych organów, wykonane przez specjalistyczną pracownie stolarskie ławki, konfesjonały i pozostałe elementy drewniane, żyrandole i inne oświetlenie, odnowione obrazy i zrekonstruowane najmniejsze nawet detale sztuki sakralnej oraz wotów dziękczynnych, odnowiona kaplica na cmentarzu, wykonany kompleksowo projekt zagospodarowania przestrzeni wokół świątyni, dokończenie budowy i remont budynku parafialnego naprzeciw kościoła ..... i wreszcie, jako finalizacja tych wszystkich prac dnia 28 czerwca 1998 r.– ukoronowanie cudownego wizerunku Matki Bożej Tęskniącej w głównym ołtarzu koroną papieską.  Nasza świątynia stała się sanktuarium Maryjnym. Obok odnowionej świątyni stanął pomnik rycerza Wiganda, z rodu fundatorów naszej parafii z początków XV wieku.  Nowa, piękna, zharmonizowana z architekturą kościoła plebania – to też efekt probostwa księdza Świstaka. Będzie służyć następnym duszpasterzom parafii i wielu pokoleniom parafian. Pewnie jeszcze nie wszystko wymieniłam, bo pamięć ludzka jest zawodna....

Z dzieł niematerialnych, ale dla ducha może istotniejszych, należy wymienić: wprowadzenie posługi świeckich lektorów i kantorów podczas Mszy świętych, powołanie Rady Duszpasterskiej, która współuczestniczyła w podejmowaniu decyzji dot. funkcjonowania parafii. Następnie: zorganizowanie i prowadzenie Koła Synodalnego w parafii w latach 1992-1998 (w ramach prac II Synodu Plenarnego Kościoła na ziemiach polskich), co skutkuje do dziś uczestnictwem w działalności parafialnej świeckich z pogłębioną wiedzą religijną, powołanie Parafialnego Zespołu „Caritas” (od 2005 r.), które do dziś wspiera potrzebujących mieszkańców, nie tylko parafian, w wieloraki sposób. Przy okazji wspomnę, że ksiądz Jan zaczął organizować zimowiska i kolonie dla dzieci, dofinansowując pobyty tych, których rodziców nie było na to stać. Wspierał też finansowo inicjatywy świeckich w tym zakresie, uważając dobre inwestycje w dzieci i młodzież za kluczowe dla ich przyszłości.  Taki właśnie był „ten Świstak” – przy pewnej srogości i oschłości obejścia prawdziwie wrażliwe i ofiarne serce, bez ostentacji i pustosłowia. Niewiele osób pamięta, że ksiądz Jan (wspólnie z panem Hlebowiczem z Bielawy) uratował od całkowitej zagłady i dewastacji nieczynny cmentarz ewangelicki na Kępie Okrzewskiej, co dowodzi, że podejmował się zadań, znacznie przekraczających zakres standardowych obowiązków duszpasterza.

Kolejne dzieła to: utworzenie redakcji miesięcznika parafialnego (od 2001 r.) „Wiadomości Powsińskich”, autorstwo tekstów i aktywny, inspirujący udział w pracach redakcyjnych oraz sfinalizowanie działań w obszarze internetu w postaci strony www naszej parafii.  Powołanie chóru parafialnego pod dyrekcją naszego organisty, pana Tadeu sza Zwierzchowskiego, to również inicjatywa księdza Jana. Chór był zresztą jego „oczkiem w głowie” i choć sam nie dysponował talentami muzycznymi, zawsze podkreślał wagę uświetniania liturgii poprzez śpiew i muzykę sakralną. W 2012 r., już jako ksiądz rezydent w parafii, opracował album „100 lat chóru i orkiestry parafii w Powsinie 1911 – 2011”. Album jest nie tylko udokumentowaniem historii tych zespołów, ale bezcennym dla potomnych archiwum pozyskanych od parafian zdjęć z pielgrzymek i innych uroczystości parafialnych. Można na nich odnaleźć swoich rodziców, dziadków, dawno zmarłych sąsiadów....  To zresztą nie jedyna książka autorstwa księdza Jana. Jego głównym dziełem jest wydanie na jubileusz 600-lecia parafii św. Elżbiety w Powsinie monografii historycznej dziejów tej miejscowości i regionu pt. „Sześć wieków parafii powsińskiej 1410 – 2010”. Praca ta powstała jako dzieło zbiorowe autorów - naszych parafian - pod redakcją ks. Jana. Także „Przewodnik po Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej”, to jego inicjatywa i redakcja. Już jako rezydent, po zdaniu urzędu proboszcza, opracowywał kalendarze ścienne na każdy rok kalendarzowy o tematyce związanej zarówno z parafią, Kościołem, jak i historią naszej małej Ojczy zny (wśród nich: Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej – kalendarz na rok 2011; Polacy - świadkami wiary w XX wieku, rok 2013; Znaki wiary – krzyże i kapliczki przydrożne na terenie parafii, rok 2015; Kultura w Powsinie – ośrodki kultury zarówno historyczne, jak i współczesne, tutejszych terenów, rok 2016; Światowe Dni Młodzieży w Powsinie, rok 2017; kalendarz przypominający szczególnie zasłużonych dla naszej społeczności obywateli, i inne). Kalendarze te były rozdawane parafianom podczas tradycyjnej kolędy. Swoistym bestsellerem okazał się album „Nasi bohaterowie – Powstańcy 1944 roku Warszawa, Wilanów, Powsin, Jeziorna, Konstancin”, który ksiądz Jan zredagował przy współudziale pani Romany Komorowskiej-Filipiak i pana Jacka Latoszka. Ksiądz Jan był żarliwym patriotą, ze szczególnym zaangażowaniem w ocalanie pamięci o bohaterach lokalnych. Współorganizował i celebrował uroczyste  obchody rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego, zapoczątkowane jeszcze w niesprzyjających temu czasach PRL-u. W uznaniu zasług Zarząd Główny Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej przyznał księdzu Świstakowi odznakę zasłużonego, honorowego działacza tego Związku. Praktykowaniu patriotyzmu zarówno narodowego, jak i tego lokalnego, służyły również podejmowane przez księdza Jana różne inicjatywy ratowania pamiątek materialnych, jak i kultywowania obyczajów tutejszych terenów. Wskrzesił tradycję świętowania dożynek z uroczystą Mszą świętą i występami artystycznymi. Owocna współpraca w tym zakresie z Centrum Kultury Wilanów sprawiła, że dożynki stały się prawdziwym lokalnym świętem, integrującym społeczność ponad wszelkimi podziałami, również politycznymi.

Trudno pisząc o księdzu Janie Świstaku nie wspomnieć jego pasji pielgrzyma, zwiedzającego kraj i świat. Wciągnął w tę radość poznawania świata wielu parafian. Ziemia Święta, Włochy, praktycznie wszystkie główne sanktuaria w Polsce i w Europie, różne zakątki i atrakcje turystyczne, i Londyn, i Paryż, kraje ościenne.... itd. – wspomnienia z tych wypraw z księdzem Janem z pewnością pozostały w sercach powsińskich pielgrzymów na zawsze.

Ludzkie wspomnienia, w przestrzeni wokół - dzieła materialne, w działalności parafialnej – funkcjonujące grupy zaangażowanych świeckich, to wszystko pozostaje po zmarłym wieloletnim proboszczu naszej parafii, księdzu Janie Świstaku. Ostatni raz przypomnijmy sobie, jak to się zaczęło....

Jan Świstak urodził się w parafii Belsk, w okolicach Grójca, w rodzinie rolników, jako najstarszy z pięciorga rodzeństwa. Powołanie kapłańskie – jak wspominał ksiądz Jan – dojrzewało w nim od dziecka, a wspierała je modlitwą babcia Marianna. Kształcił się w Seminarium Duchownym w Warszawie. Święcenia kapłańskie, z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego, przyjął dnia 25 czerwca 1961 r. w Archikatedrze Warszawskiej. Pierwszą Mszę świętą ksiądz Jan odprawił na Jasnej Górze, tuż po północy z 25 na 26 czerwca. I tam zawierzył Matce Bożej swoją przyszłość kapłańską. Był wikariuszem parafii: Kałuszyn, Krzemienica, Żychlin, Nawrócenia Św. Pawła Apostoła na Grochowie (przez 7 lat), Św. Jana Kantego w Warszawie. Równoległe z pracą w tej parafii ks. Jan rozpoczął studia na Akademii Teologii Katolickiej. Przez kolejne trzy lata był kapelanem Sióstr Dominikanek w Zielonce i dalej studiował. Całość studiów ukoronował obroniony doktorat z teologii, w dziedzinie biblistyki.  W roku 1979 ksiądz Świstak zadebiutował jako proboszcz – w parafii Żelechlinek w dekanacie Rawa Mazowiecka.  Na tej placówce po raz pierwszy objawił w pełni swój zapał społecznikowski i nieugięty charakter. Na terenie zarządzanej parafii zdiagnozował wielki problem rozpijania społeczności poprzez funkcjonowanie melin. Powodowany troską o rodziny doprowadził konsekwentnym, bezkompromisowym działaniem do likwidacji około dwudziestu melin. Zdobył wdzięczność i szacunek parafian; wybudował dom parafialny i zorganizował wiele pielgrzymek.

Dnia 15 października 1983 r. ksiądz Jan Świstak otrzymał z Kurii dekret nominacyjny na proboszcza naszej parafii. Do Powsina sprowadził się w środę, dnia 9 listopada. Był słoneczny, piękny dzień. Przed plebanią na Ptysiowej powitali go radni parafii, pomogli wnosić kartony z książkami i trochę mebli, dość zdziwieni tym skromnym inwentarzem (tak wspominał swój pierwszy dzień w Powsinie ksiądz Jan). Formalne zatwierdzenie funkcji proboszcza przez władze państwowe nastąpiło dopiero po pięciu miesiącach – dnia 9 maja 1984 r. I tak rozpoczęło się niemalże czterdziestoletnie posługiwanie w naszej parafii księdza Jana (w tym: do 2008 r. w roli proboszcza, a potem rezydenta). O tym, jak było rzetelne i owocne, świadczą między innymi te dzieła, o których wspominałam powyżej, i o których napisali inni, nie tylko nasi parafianie. Należy również wspomnieć, że ksiądz Świstak pełnił równocześnie przez wiele lat funkcję dziekana: w latach 1985 – 1987 dekanatu mokotowskiego, a w latach 1987 – 2002 dekanatu ursynowskiego. Był także członkiem Kapituły Wilanowskiej oraz Przewodniczącym Duszpasterstwa w Sanktuariach w Referacie Duszpasterstwa Stanowego i Zawodowego Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Jak godził te wszystkie obowiązki, trudno sobie wyobrazić, uwzględniając fakt, że wszystko, co robił, wykonywał z maksymalnym zaangażowaniem. W 2008 r. świętowaliśmy 25-lecie probostwa księdza, w 2011 r. – 50-lecie kapłaństwa. Oba jubileusze były obchodzone bardzo uroczyście, z licznym udziałem wiernych, wszystkich zespołów parafialnych i we współpracy z Centrum Kultury Wilanów. Msze święte w intencji Jubilata, okolicznościowe mowy, prezenty, kwiaty, śpiew chóru „Con brio”, zespołu „Powsinianie”, a w końcu wspólna agapa – tak przebiegały te obchody, a ksiądz Jan był uszczęśliwiony, uśmiechnięty...

Nad ranem 30 maja 2022 r., tj. następnego dnia po uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, zakończyło się to pracowite życie, ukierunkowane na Pana Boga, powierzone opiece Matki Najświętszej, zatroskane o dobro wiernych, zarówno wieczne, jak i doczesne.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się dnia 9 czerwca br., gdy Kościół świętował Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana. I jak w dniu powitania księdza Świstaka w Powsinie, tak w jego ostatnim dniu pośród nas, była piękna, słoneczna pogoda....

Mszę świętą poprzedziły modlitwy przy trumnie Zmarłego, prowadzone od godziny dziewiątej do trzynastej przez kółka różańcowe naszej parafii. Na wsparcie modlitewne Żywego Różańca ksiądz Jan mógł zawsze liczyć za życia, a i po śmierci towarzyszyło mu to wierne grono, dziękując Panu Bogu za posługę tego kapłana, wypraszając mu miłosierdzie i zbawienie wieczne. Potem czuwanie było kontynuowane pod przewodnictwem organisty, pana Tadeusza Zwierzchowskiego, z towarzyszeniem parafialnego chóru. Słowa dopasowanych tematycznie pieśni do wybranych tajemnic różańcowych nie tylko wzruszały, ale były też duchowym wprowadzeniem w chrześcijańską perspektywę pogrzebu. Śpiew chóru wzbogacał także liturgię mszalną, a ja poddając się nastrojowi i wspomnieniom, wyobrażałam sobie, jak by ksiądz Jan wsłuchiwał się, a potem dziękował chórzystom, bo zawsze tak robił...

O godzinie czternastej rozpoczęła się Msza święta pod przewodnictwem biskupa Michała Janochy, w koncelebrze z księdzem infułatem Janem Sikorskim, rektorem Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie - księdzem dr. Wojciechem Bartkowiczem, aktualnym proboszczem parafii Powsin - księdzem Lechem Sitkiem, a także z udziałem około dwudziestu księży. Przybyły także siostry zakonne ze zgromadzenia Córek Bożej Miłości, które służyło w naszej parafii w czasie proboszczowania księdza Świstaka. Obecne były Siostry Felicjanki, aktualnie posługujące naszej wspólnocie, z siostrą Elwirą, która była zaangażowana bezpośrednio w organizację uroczystości pogrzebowych. Następnie - służba liturgiczna, poczty sztandarowe: Bractwa Trójcy Przenajświętszej i ze Szkoły Podstawowej w Powsinie; członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Bielawy, jak zawsze wierni, jak zawsze na warcie w powsińskim kościele. Stawiła się też Wilanowska Orkiestra Dęta, która uświetniła przemarsz konduktu pogrzebowego i obrzędy na miejscu pochówku Zmarłego, na powsińskim cmentarzu.  I my, licznie zgromadzeni wierni tej parafii. We wstępie do Mszy ksiądz proboszcz ujął w zwięzłym wystąpieniu wszystkie najistotniejsze aspekty posługi księdza Świstaka w parafii Powsin. Zapamiętamy to niezwykle trafne określenie, oddające istotę pozyskania serc parafialnej wspólnoty przez księdza Jana: „otworzył (nam, parafianom) oczy na Matkę Bożą Tęskniącą i okno na świat”! Ksiądz proboszcz podkreślił, że wszelkie działania, które były realizowane w parafii, poczynając od gruntownego remontu świątyni, poprzez inicjatywy duszpasterskie i gospodarcze, były podporządkowane jednemu zasadniczemu celowi: koronacji cudownego wizerunku Maryi i uczynieniu z powsińskiego kościoła sanktuarium. A i po koronacji ksiądz Jan nie przestawał troszczyć się o dobro materialne i duchowe parafii – „ Nie troszczył się o siebie, ani o zaszczyty, ani o tytuły” – to kolejne słowa świadectwa księdza L. Sitka, które idealnie charakteryzują Zmarłego.

Rozważałam te słowa, sięgając do własnych wspomnień z okresu współpracy z księdzem Janem i ze wszystkich lat czerpania z jego posługi kapłańskiej. Atmosfera tej Mszy to skupienie, modlitwa, pięknie podane słowo Boże w czytaniach i psalmie responsoryjnym, wykonanym po mistrzowsku przez naszego wikariusza, księdza Mikołaja Derentowicza. Kazanie wygłosił ksiądz Wojciech Bartkowicz. „Każde teraz to spotkanie przeszłości i przyszłości. Także teraz {czas śmierci księdza Jana} spotyka się przeszłość z przyszłością. Po ludzku ta przeszłość jest znana. Po ludzku ta przyszłość jest niepewna, dramatyczna, niepokojąca. Śmierć stawia pytania...”. Te słowa rozpoczęły wspomnienia księdza Bartkowicza o Zmarłym, ale też wprowadziły uczestników Mszy pogrzebowej na poziom rozważań o życiu wiecznym, skierowały naszą uwagę na chrześcijańską interpretację śmierci i nadziei. Ciepło i niejako z humorem ujął ksiądz doświadczenie swojej pracy „pod rządami” księdza Świstaka: „Byliśmy przez jakiś czas pod żelazną rękę księdza proboszcza - Żelaźnickiego, Powsińskiego, dziekana urysnowskiego - byliśmy pod opieką jego serca, wrażliwego serca” – zestawił te dwie dominujące rysy osobowości księdza Jana. Wskazał, że nasza modlitwa w intencji Zmarłego jest wynikającą z wdzięczności walką o Jego przyszłość. Ksiądz rektor podkreślił, że ponad wszystkimi dokonaniami księdza Świstaka, zestawionymi w różnych „spisach”, należy postawić kapłańską służbę sakramentalną: te tysiące sprawowanych Mszy świętych, setki tysięcy wypowiedzianych słów Jezusa, dziesiątki tysięcy „wyroków przebaczenia: i ja odpuszczam tobie grzechy” i udzielonych komunii, chrztów, ślubów. To jest największe dzieło księdza Jana Świstaka!! Kończąc swoją refleksję nad życiem i służbą księdza Świstaka, ksiądz rektor przywołał słowa modlitwy arcykapłańskiej z Pisma Świętego: „Ojcze chcę, by ci, których mi dałeś, byli tam, gdzie i Ja jestem”, wyrażając swoją, i naszą, chrześcijańską nadzieję, że to „Boskie: Chcę” obejmie miłosiernie Zmarłego.

,Bądź szczęśliwy!” - to przejmujące prostotą wyznanie wiary w życie nieśmiertelne, jak i świadectwo głębokiej osobistej życzliwości księdza Wojciecha, w jakiś symboliczny sposób zsumowało nasze modlitwy nad trumną Zmarłego.

Dalsze obrzędy Mszy świętej pogrzebowej przebiegły zgodnie z harmonogramem. Rzesza parafian przystąpiła do komunii świętej w intencji księdza Jana. Na zakończenie liturgii pożegnanie zmarłego w imieniu parafian wygłosiła pani Agata Krupińska, redaktor naczelna „Wiadomości Powsińskich”. Wyraziła naszą wdzięczność, naszą pamięć o wszystkich przedsięwzięciach duszpasterskich, społecznych i patriotycznych Księdza Świstaka. Podzieliła się wspomnieniem ostatniego, osobistego spotkania z księdzem Janem, w Wielką Sobotę, i swoim doświadczeniem wieloletniej, harmonijnej współpracy. Z trudem hamowałam płacz, gdy zwróciła się bezpośrednio: „Drogi Księże Janie! Nasz Redaktorze! Nasz Opiekunie! Niech Matka Tęskniąca otuli cię Swym płaszczem i wprowadzi do wiecznej radości”.

Słowa pożegnania wygłosił też przedstawiciel Rodziny Księdza Jana. Wspominał, że Zmarły za życia zawsze z zainteresowaniem i życzliwością odnosił się do rodziny, uczestniczył we wszystkich ważnych wydarzeniach, ślubach, chrztach, pogrzebach. Podziękował też za opiekę nad księdzem Janem w ostatnich latach życia, gdy choroby i wiek uniemożliwiały mu samodzielność. Przede wszystkim słowa podziękowania skierował do opiekunek: pani Jadwigi i pani Maryli, a także pani Marii. Myślę, że wszyscy uczestnicy pogrzebu, my – parafianie, dołączyli się w myślach do tych podziękowań. Widzieliśmy, jak ksiądz Jan dobrze wyglądał, rwał się do aktywności. Przeczuwało się tę troskę i właściwą opiekę.

W uroczystym kondukcie pogrzebowym, przy wtórze muzyki wykonywanej przez Wilanowską Orkiestrę Dętą, odprowadziliśmy Zmarłego na miejscowy cmentarz, gdzie po zakończeniu obrzędów został pochowany w grobie kapłanów, po lewej stronie przed frontem kaplicy.

 

Każdy z nas przechowuje jakieś wspomnienie osobistego kontaktu z księdzem Janem. Niektórzy nie znali go naprawdę, inni mieli kontakt sporadyczny, ale byli też tacy, którzy wiele lat współpracowali i mieli okazję do wyrobienia sobie opinii ugruntowanej, wnikliwej.  Nie da się ukryć, że nie wszyscy byli fanami tej wyrazistej, wymagającej, a w przelotnym kontakcie oschłej, osobowości. Każdy ma prawo do własnych emocji, ale szacunek dla ewidentnych osiągnięć i gorliwej służby nie powinien zależeć od subiektywnych odczuć. To raczej obowiązek moralny, do którego uczciwy człowiek jest wezwany. Ja należę do tego grona, dla którego współpraca z księdzem Janem była ważnym, wzbogacającym doświadczeniem życiowym. Z perspektywy czasu oceniam to jako zaszczyt. Czego się nauczyłam, co zrozumiałam? Że odpowiedzialność za Kościół spoczywa na wiernych świeckich w takim samym stopniu - choć w innym zakresie - co na osobach duchownych; że trzeba poświęcić choćby odrobinę własnej wygody i czasu, żeby coś konkretnie zrobić dla parafii, dla przetrwania wiary, niż tylko krytykować innych. Nauczyłam się rozeznawać, gdzie prawda, a gdzie pozór. Zrozumiałam, że w nieefektownym „opakowaniu” może działać wrażliwe serce i prawdziwe dobro.  Ale też, że prawda o sobie samym, choć może nas boleć, stanowi punkt wyjścia do tego, aby coś w sobie zmienić na lepsze.

Ksiądz Jan był moim mentorem, był dla mnie wiarygodnym kapłanem, ufałam jego wierze. Czułabym się bezpiecznie w chwili śmierci, gdyby na wieczność odprawiał mnie taki kapłan, jak ksiądz Jan Świstak.

Maria Zadrużna

 

 

KSIĄDZ JAN ŚWISTAK WIERNY BOGU I LUDZIOM

 

           Nasza znajomość z ks. Janem Świstakiem rozpoczęła się w 1992 roku od powsińskiej autokarowej pielgrzymki do Lourdes, miasto położone w południowo-zachodniej Francji u podnóża Pirenejów i do La Salette-Fallavaux we francuskich Alpach. Na listę uczestników dostaliśmy się z polecenia i na podstawie specjalnych rekomendacji. Inaczej byłoby to niemożliwe.

Pojechaliśmy tylko we troje, bo na 10-letniego Grzegorza ks. Jan nie wyraził zgody. Był to, zatem prezent dla nas i starszego syna Konrada, który w Bazylice Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej w Lourdes w 18. rocznicę Urodzin, mógł prosić o łaskę nieustannego wzrastania w rozpoczynającym się nowym etapie jego młodzieńczego życia. Mąż pomagał księdzu w pilotowaniu tego pielgrzymkowego wyjazdu. Wówczas nawet w najśmielszych marzeniach i planach nie przewidywaliśmy, że po ośmiu latach Powsin stanie się naszą Małą Ojczyzną i że z całym przekonaniem będę teraz mogła w słowach pieśni wyrazić swoje uczucia: …Ja kocham Powsin mój, Tęskniącą Maryję, czując Jej opiekę szczęśliwie tu żyję…

          Niemałą rolę odegrał w tym ks. Jan, który od samego początku naszego zamieszkania w Powsinie, systematycznie proponował mi relacjonowanie godnego uwagi wydarzenia czy też poruszenia ważkiego tematu ma łamach Widomości Powsińskich. To była twórcza współpraca wielu niezwykle zaangażowanych osób, zróżnicowanych wiekowo i zawodowo. Nasze teksty podlegały wzajemnej korekcie merytorycznej i objętościowej, nad którą czuwał ks. Jan. Nie ukrywam, że wiele razy byłam upominana: Pani Tereso, krótko, krótko! Ale to tylko twórcze przekomarzanie się. Raz ustąpiłam ja, a innym razem ksiądz, kiedy nie godziłam się na „skarłowacenie” tekstu, w którym chciałam odzwierciedlić np.: daty, miejsca, celebrę jakiegoś wydarzenia czy też wspólne mniej lub bardziej wzniosłe przeżycia współuczestników. Wszystko to służyło trafnemu przekazowi treści, które miały chronić od zapomnienia, wzbogacać duchowo i poszerzać wiedzę naszych wdzięcznych lecz wymagających czytelników.

          Z czasem zupełnie niepostrzeżenie śp. ks. Bogdan Jaworek, opiekun Powsińskiego Koła Przyjaciół Radia Maryja i Telewizji Trwam, zaproponował mi członkostwo w tej ewangelizacyjnej organizacji, którą ks. Jan, jako proboszcz powołał, kiedy przyszły z taką propozycją śp. Krystyna Dąbrowska, Aniela Karaszewska, Jadwiga Lechowicz… Potem z przekonaniem wspierał i popierał tę działalność, wyznaczając ks. Bogdana na naszego troskliwego opiekuna.  Za to jesteśmy Panu Bogu i obu śp. księżom bardzo wdzięczni i zobowiązani do dalszego rozwoju tego medialnego, katolickiego dzieła.

          Pasterskie działania ks. Jana ukierunkowane były na racjonalne cele: religijny, żeby wierni uwierzyli w pełną prawdę o Jezusie Chrystusie, prawdziwym Bogu i prawdziwym człowieku oraz gospodarczy, żeby stan naszego kościoła i jego otoczenie nie budziły najmniejszych zastrzeżeń. Ich realizacji służyły zawsze przemyślanie adekwatne środki.

Podstawą takiego podejścia była koncepcja miłości i sprawiedliwości społecznej z okresu Wielkiej Nowenny Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego. Ks. Jan uświadamiał to nam przez owocne lata swojego posługiwania w naszej parafii. Jako doświadczony pasterz przestrzegał, żebyśmy w obliczu zachodzących dość dramatycznych zmian, nie tracili wewnętrznej siły do szukania dobra tworzącego cywilizację pokoju, umożliwiającego dążenie do celu w życiu teraźniejszym i przyszłym. „Żebyśmy byli prawdziwymi pielgrzymami, znającymi cel swojej ziemskiej wędrówki w imię nadziei jaką niesie wiara.  Inaczej staniemy się zagubionymi włóczęgami z powodu kolejnych rozczarowań nawet błahymi życiowymi sytuacjami”.  

          Był konsekwentny i wymagający a zarazem pomocny, wyrozumiały a nawet dowcipny. Razem z nami cieszył się swoją trafną decyzją dotyczącą zagospodarowania budynku starej plebani przez Centrum Kultury Wilanów. Efektem tego są powstałe dwa prężnie działające folklorystyczne zespoły: Zespół śpiewaczy „Powsinianie” i „Grupa 30+”, „dbające o tradycję i rozwój wszechstronny nie tylko dla siebie lecz i dla potomnych”. To taki nasz swoisty powsiński fenomen, gdzie praktyki religijne są ściśle związane z wydarzeniami historycznymi, tradycją i kulturą, zarówno ludową jak i wysoką. Wymienię tylko niektóre np.: święta kościelne, rocznice wydarzeń historycznych, dożynki, wieczory kolędowe, operowe i operetkowe, kiermasze charytatywne, kiszenie kapusty, darcie pierza czy zapusty…, którymi ks. Jan był żywo zainteresowany i zaangażowany w ich organizację. W ten sposób nasze Sanktuarium, ku chwale Matki Bożej Tęskniącej, stawało się bardziej znane i częściej odwiedzane przez pielgrzymów, chociaż w tej kwestii mamy wciąż wiele do zrobienia. 

          Sytuacji i epizodów godnych opisania byłoby wiele, ale np. wszyscy pamiętamy minę ks. Jana jak zapustowym, barwnym korowodem przebierańców i muzykantów zawitaliśmy na plebanię radośnie śpiewając: Witajcie, witajcie, duchowi pasterze. Przychodzimy dzisiaj, by dziękować szczerze. Za Waszą posługę w doświadczaniu Boga, bo z Ojcem nie straszna nawet wielka trwoga. Wy nam prostujecie nasze drogi kręte, wskazując wartości niezmienne i święte. Niech Was Bóg obdarza zdrowiem i łaskami, my bardzo prosimy, bądźcie zawsze z nami”. Chyba był nieco zaskoczony tą naszą spontaniczną radością, śpiewem i tańcami, ale szybko się rozpromienił, a na  koniec obdarował zapustowymi słodkościami! Po tym kierowaliśmy się do sióstr zakonnych ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości, które ks. Jan cenił i wynagradzał za ich wieloletnią posługę np. uczestnictwem w pielgrzymkach i wyjazdami do kin czy teatrów.  My także u sióstr byliśmy zawsze oczekiwani, bo zapustowy korowód po radosnym przyjęciu, śpiewie oraz serdecznych życzeniach: Obyśmy za rok doczekali!, wyruszał do następnych otwartych i przyjaznych domostw.

Po różnych parafialnych uroczystościach i wydarzeniach ks. Jan dzwonił do mnie, rozmawiał i z achęcał: Pani Tereso myślę, że to warte upamiętnienia i to już w najbliższym numerze. No cóż, trochę „wykręcałam” się, bo innych obowiązków bez liku, a tu czasu mało! Ale skoro warte upamiętnienia ks. Janie, to upamiętnię.

           Czcigodny ks. Janie, to moje krótkie osobiste wspomnienie, pozwoliłam sobie ubogacić refleksjami parafian, którzy chętnie podzielili się nimi i w pamięci, których pozostaniesz na zawsze.

Jola i Antoni Kupisz

          Mamy wrażenie, że ks. Jan był wśród nas w Powsinie od zawsze. Ciepło wspominamy wspólne pielgrzymki, które uczyły nas świeżej wiary i pozwalały poszerzać horyzonty wiedzy historycznej. Spotkania grupy posynodalnej, refera ty i burzliwe dyskusje na tematy wiary dawały siłę i argumenty do dyskusji z przeciwnikami Kościoła. Ks. Jan, choć pozornie zasadniczy i surowy w kontaktach osobistych był kapłanem życzliwym i pomocnym w wielu trudnych sytuacjach życiowych. Widoczne owoce tej długoletniej posługi w naszej parafii pozostaną z nami.

Jadwiga Chodzeń

          U ks. Jana bywałam systematycznie, ponieważ zostałam poproszona o utrzymywanie czystości mieszkania, pranie, prasowanie, pielęgnację kwiatów i o inne bliżej nieokreślone prace. Wykonywałam je z zadowoleniem, ponieważ czułam okazywany mi szacunek, wdzięczność i pamięć. Ks. Jan zawsze pamiętał o moich imieninach, o zaproszeniu na obiad i terminowej zapłacie. Znałam Jego pracowity tryb życia dotyczący organizacji pracy w kościele i otoczeniu a wszystkie „wolne” chwile, poświęcał czytaniu i pisaniu, dlatego tak wiele po sobie pozostawił. Przez tyle lat zdarzyło się też wiele takich życiowych sytuacji, których nie sposób wymienić, a na które trzeba było pomocnie reagować zwłaszcza w ostatnim okresie Jego życia. 

Maria Banasiak

          Pani Tereso, od czego tu zacząć, kiedy „żal dusi” (oczy pełne łez). Przez tyle, tyle lat, ja spędzam więcej czasu na plebani niż w domu. Z pozycji gospodyni i związanych z tą funkcją prac zaopatrzeniowo-kucharskich, naturalnie uczestniczę w codziennym, ściśle ustalonym rytmie życia naszych kapłanów. Odczytuję ich stany duchowe i fizyczne każdego dnia oraz odpowiednio reaguję. Staram się, żeby byli zadowoleni z mojej całodziennej pracy zaspokajającej podstawowe potrzeby życiowe.  Ks. Jan okazywał mi swoje zadowolenie i wdzięczność, bo dieta diabetyka, o którą dbałam, pozwalała księdzu przez długie lata na sprawne funkcjonowanie przy tej przewlekłej, podstępnej chorobie. Czasami wymykał się nam spod kontroli zwłaszcza przy ograniczanej ilości ciasta. Ukradkiem zjadał kolejny kawałek a potem pytał, czy może zjeść jeszcze jedno? (śmiech przez łzy). W ostatnich latach zmagań pomagałam opiekunkom księdza przy Jego myciu, ubieraniu i spacerach. Tak też nieświadomie przygotowałam księdza na ostatnią drogę, chociaż dziwił się, dlaczego aż tak się przykładam? (łzy). Był bystrym obserwatorem, przejętym zachodzącymi zmianami w Kościele, naszej parafii, Ojczyźnie i na świecie. Może, dlatego w pamiętnej naszej osobistej rozmowie wyjaśnił mi: Dlaczego Matka Boża Tęskniąca ma złożone ręce w tak charakterystyczny sposób? - Bo Ona je załamuje Pani Mario, załamuje! (łzy…)   

        

Alina Urbaniak

          Ze względu na pracę w polu nie mogłam zbyt często wyjeżdżać, ale tych „Janowych” pielgrzymek krajowych i zagranicznych nie da się zapomnieć. Była to odskocznia od codziennej ciężkiej pracy, która otwierała nam oczy, że jest tyle pięknych miejsc i dzieł, jako owoców myśli oraz rąk ludzkich. Ta edukacja duchowa i historyczna, zmuszała do zadumy i przemyśleń, dodawała odwagi i pobudzała do bardziej śmiałych planów i marzeń. Stąd i ta moja długa przynależność do parafialnego chóru „Con brio”, który był poniekąd „oczkiem w głowie” ks. Jana. My czuliśmy tą ojcowską opiekę i dowartościowanie, dodające nam sił i zapału do systematycznej pracy. Niech Cię Bóg obdarzy łaską nieba nasz dobry Pasterzu. 

Bernadeta Milewska

          Z ks. Janem zwiedziliśmy prawie wszystkie ważniejsze miejsca w Polsce nie tylko o znaczeniu sakralnym, ale także historycznym i krajobrazowym. Podstawowym środkiem lokomocji był autobus, ale dość wcześnie jak na tamte czasy, przydarzył się nam także pierwszy przelot samolotowy, chyba do Gdańska. Po tym już coraz śmielej ruszaliśmy poznawać świat poza granicami naszej Ojczyzny, a w tym aż do Ziemi Świętej. Dzisiaj jak na taśmie filmowej wciąż pojawiają się obrazy z tamtych wyjątkowych zdarzeń, jakimi były np. spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II w tym w Castel Gandolfo, letniej rezydencji papieża położonej 30 km na południowy wschód od Rzymu, w pobliżu jeziora Albano czy dwa spotkania z papieżem Benedyktem XVI.  Przemierzając zaplanowaną trasę autokarem, nigdy nie straciliśmy okazji, żeby zwiedzić także mijane po drodze większe aglomeracje miejskie innych państw. Wszystko dzięki ks. Janowi było „dopięte na ostatni guzik”.

Irena,  Elżbieta i Edward Trzewik

          To, że zwiedziłam w swoim życiu tyle miejsc w Polsce i za granicą (np. Francja, Włochy, Capri, Ziemia Święta w tym m.in. Tel Awiw i Jerozolima, Dania, Katyń czy Ukraina ze szlakiem sienkiewiczowskiej trylogii i inne…), których nie sposób wszystkich wymienić, bo i pamięć zawodzi, zawdzięczam ks. Janowi i mojemu mężowi. Henryk, widząc jak mnie to duchowo wzmacnia i ubogaca, nie szczędził środków i cierpliwie znosił moją nieobecność. Za to po powrocie w każdej wolnej chwili dzieliłam się z rodziną i znajomymi tymi niepowtarzalnymi wrażeniami. Teraz pozostały już tylko zdjęcia obrazujące zwiedzane zabytki, wspólne kolacje, kąpiele w Morzu Martwym czy w Saint-Tropez, modlitwy i śpiewy. Cieszymy się, że za przyczyną moich pielgrzymich szlaków nasze dzieci i wnuczęta idą w te ślady i to one teraz przybliżają nam odległe i piękne zakątki Polski i świata. To ks. Jan na to wszystko otworzył nam oczy!

- Pielgrzymki z ks. Janem to wyjątkowy maraton, ale dzięki dobremu harmonogramowi i utrzymywanej dyscyplinie zawsze udany i niezapominany – dopowiadają Elżbieta i Edward Trzewik. Pan Edward wspomina także przyjazne kontakty z ks. Janem, który prosił o bieżące i zimowe zakupy warzyw i owoców na zieleniaku. Była to okazja do lepszego poznania naszego proboszcza, jako znakomitego księdza i troskliwego gospodarza powierzonego Mu parafialnego mienia.

Zofia i Sebastian Mrozowski, Mirosława Gołębiewska

          Współpracowałem z ks. Janem przez wiele lat, wykonując niezbędne czynności gospodarcze w kościele i jego otoczeniu. Były to czasami prace proste, ale także bardziej skomplikowane i wręcz specjalistyczne. W prowadzonych dyskusjach cenił sobie moje praktyczne rady, które przed podjęciem decyzji zwłaszcza inwestycyjnej, dokładnie weryfikował je ze specjalistami. Miło było słyszeć jak nazywał mnie „złotą rączką”. Ja uczestnicząc w realizacji wielu prac w tym także remontowych i rewitalizacyjnych uczyłem się ich planowania, kalkulacji kosztów czy umiejętnego czytania projektów.  A to się wszystko w życiu przydaje. _           - Ks. Jan zw. w pielgrzymkowej piosence „Janem wędrowniczkiem” to nie tylko pielgrzymi pasterz, ale dobry, życzliwy, obowiązkowy człowiek. Jednocześnie wystarczy popatrzeć na nasze Sanktuarium, zw. przez wielu „perełką”, jak dobrym gospodarzem był ks. Jan, jego wieloletni kustosz – dodają, Zofia Mrozowska i Mirosława Gołębiewska. 

Jadwiga Wilczek, Barbara i Tadeusz Siudzińscy

          O naszych licznych wspólnych wyjazdach gdzie nie brakowało: modlitwy i śpiewu łącznie z „Szła dzieweczka do laseczka…”, nagradzanych konkursów z zapamiętanej wiedzy, zostało już wiele powiedziane. Chcemy jednak podkreślić, że ks. Jan, zgodnie z Wielką Nowenną Kardynała Stefana Wyszyńskiego, przystąpił na terenie naszej parafii do zdecydowanej walki z alkoholizmem poprzez likwidację „met”, pod groźbą odmówienia kościelnego pochówku. Efekt był zadowalający, a w dłuższej perspektywie nieoceniony. Ks. Janie, niech Ci za to Bóg zapłaci niebem. 

          Wydaje się, że nie tak dawno pisaliśmy z panem Robertem Woźniakiem piosenkę na ulubioną przez ks. Jana melodię „Siadła pszczółka..” z okazji 80. rocznicy Urodzin.

Pozwolę sobie na zakończenie zacytować jej ostatnie niestety nieco zmienione zwrotki:

Księże Janie,

… Dziękujemy za staranie, o nasz duchowy stan,

I tej prośby od parafian, niechaj wysłucha Pan.

Dobra pszczółko, leć do nieba, zanieś modlitwę tam!   

By u boku Pana tronu, zasiadał nasz Ksiądz Jan!

                                                  Teresa Gałczyńska

 

 

 

Od Redakcji:  Bardzo dziękujemy za przesłane wspomnienia dotyczące śp. ks. Jana Świstaka – artykuły, które nie zmieściły się w niniejszym numerze zostaną zamieszczone w wydaniu na wrzesień br.

 

 

 

Naszej Drogiej Koleżance

Pani AGACIE KRUPIŃSKIEJ

Redaktor Naczelnej „Wiadomości Powsińskich”

 

składamy wyrazy serdecznego współczucia

z powodu śmierci Taty

Ś.P. HENRYKA KRUPIŃSKIEGO

 

Łączymy się w żalu i smutku z Rodziną,

mieszkańcami Kabat i parafii Św. Elżbiety w Powsinie,

z wszystkimi, którzy zachowują Zmarłego w życzliwej i modlitewnej pamięci.

 

Przyjaciele z redakcji „Wiadomości Powsińskich

 

 

 

KRONIKA PARAFII

 

CZERWIEC 2022

CHRZTY:

5 VI Leonard GRZELAK

19 VI Laura DOMINIK, Piotr BUKOWSKI

26 VI Ryszard Makowski

Nowoochrzczone dzieci, ich rodziców i chrzestnych oddajemy w matczyną opiekę

Matki Bożej Tęskniącej-Powsińskiej.

          ŚLUBY:

4 VI Anna BAZELAK Jarosław WITKOWSKIU

25 VI Aleksandra ŁOPACIŃSKA, Paweł DEMIANIUK

Nowożeńcom życzymy wielu łask Bożych i stałej pomocy

Maryi Tęskniącej – Powsińskiej.

POGRZEBY:

2 VI + Marianna PARADOWSKA

6 VI + Alfreda KWIATKOWSKA

7 VI + Marianna MATYJASIAK

8 VI + Wiesław Andrzej ZYMER

9 VI + ks. Jan ŚWISTAK

10 VI + Zofia BURZYŃSKA

14 VI + Krystyna STAROS

15 VI + Henryk KRUPIŃSKI

24 VI + Irena POGORZELSKA – MOLSKA

29 VI + Jerzy ROSA

30 VI + Marianna PIWOWARSKA

Zmarłych polecamy Bożemu Miłosierdziu: Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.

 Kronikę opracował ks. Mikołaj Derentowicz

 

Z ŻYCIA PARAFII

  1. POGRZEB ŚP. KS. JANA ŚWISTAKA

9 czerwca 2022 roku, w Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana, pożegnaliśmy w naszej parafii śp. ks. Jana Świstaka, wieloletniego Proboszcza naszej Parafii, który w ostatnich latach posługiwał jako Rezydent. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 9:00, gdy trumna została wprowadzona do Powsińskiego kościoła i ustawiona „głową w stronę ołtarza”, co ma przypominać, że ksiądz, podczas posługi głosi Słowo Boże.

Po wprowadzeniu i odśpiewaniu tradycyjnego Requiem (łac. Wieczny Odpoczynek), ks. Mikołaj, wraz z Kołami Żywego Różańca, rozpoczął modlitwę różańcową w intencji duszy śp. ks. Jana. Następnie kolejne Koła Różańcowe, z Powsina i Bielawy, trwały na modlitwie różańcowej aż do godziny 13:00. Po godz. 13:00 rozpoczęło się modlitewne czuwanie przy trumnie księdza Jana, któremu towarzyszył śpiew Chóru Parafialnego, pod dyrekcją pana Tadeusza Zwierzchowskiego.

O godz. 14:00 rozpoczęła się uroczysta Msza Święta żałobna, której przewodniczył ks. biskup Michał Ja nocha, biskup pomocniczy Warszawski. Mszę świętą koncelebrowało blisko 30 kapłanów, w tym ks. infułat Jan Sikorski, ks. Proboszcz Lech Sitek, ks. Dziekan Tadeusz Aleksandrowicz, księ ża Jarosław Bonarski, Stanisław Podgórski oraz inni księża, związani z Powsińską Parafią, a także ci, którzy w latach kleryckich, odbywali w naszej Parafii praktyki duszpasterskie. Homilię wygłosił ks. dr Wojciech Bartkowicz, Rektor Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. W komentarzu do Słowa Bożego, Ksiądz Rektor zwrócił uwagę na służebny charakter kapłaństwa, na jedność każdego księdza z Mistrzem, Jezusem Chrystusem, która najpełniej wyraża się w słowach Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje, bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew oraz I Ja odpuszczam Tobie grzechy.

Po modlitwie po Komunii swoje słowo wypowiedzieli przedstawiciele parafii (pani Agata Krupińska) oraz Rodziny śp. ks. Jana. Po przemówieniach odśpiewano pieśń Przybądźcie z nieba na głos naszych modlitw, po której z kościoła parafialnego wyruszył orszak na cmentarz w Powsinie. Procesji towarzyszyła orkiestra dęta, hufce chorągwi (OSP z Bielawy oraz Szkoły Podstawowej w Powsinie), Powsinianie oraz delegacje z wieńcami.

 

Ksiądz Jan został złożony w grobie dla Proboszczów Powsińskich, który znajduje się po lewej stronie kaplicy cmentarnej, na starym cmentarzu.

Wdzięczni za wszystkie dary jakie Pan Bóg złożył nam za pośrednictwem ks. Jana, prośmy miłosiernego Ojca w Niebie o zbawienie duszy śp. ks. Prałata.

ks. Mikołaj Derentowicz

  1. BOŻE CIAŁO

 

KALENDZARZ DUSZPASTERSKI

NA LIPIEC/SIERPIEŃ 2022

 

INTENCJA PAPIESKA MODLITW NA LIPIEC:

 Intencja powszechna: Przyjaźń społeczna

Módlmy się, abyśmy w konfliktowych sytuacjach społecznych, gospodarczych i politycznych byli odważnymi i pełnymi pasji twórcami dialogu i przyjaźni.

3 VII   14. NIEDZIELA ZWYKŁA

  • W pierwszą Niedzielę miesiąca Adoracja Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godz. 12.00, poprzedzona procesją Eucharystyczną.
  • W tym dniu przypada 131 rocznica konsekracji naszego kościoła.

6 VII ŚRODA, WSPOMNIENIE BŁ. MARII TERESY LEDOCHOWSKIEJ, PATRONKI DZIEŁ MISYJNYCH W POLSCE

  • Maria Teresa urodziła się 29 kwietnia 1863 roku w Austrii. Otrzymała głębokie religijne wychowanie. Mając lat 27 zrezygnowała ze stanowiska damy dworu
    i wszystkie swoje talenty literackie i organizacyjne poświęciła dziełu misji afrykańskich. W 1985 r. złożyła śluby zakonne w założonym przez siebie stowarzyszeniu św. Piotra Klawera. Zmarła 6 lipca 1922 r.

7 VII CZWARTEK

  • I czwartek miesiąca. Po Mszy świętej wieczornej Adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa o nowe powołania kapłańskie i zakonne

8 VII   PIĄTEK, WSPOMNIENIE ŚW. JANA Z DUKLI, KAPŁANA

9 VII   SOBOTA

  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00. Poprzedzi ją dziękczynno- błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17.30.

10 VII   15. NIEDZIELA ZWYKŁA

  • W naszych modlitwach pamiętajmy o przebywających na wakacjach i urlopach, aby w niedziele i święta uczestniczyli we Mszy św. 
  • O godz. 18.00 Msza święta w intencji Ojczyzny

11 VII PONIEDZIAŁEK, ŚWIĘTO ŚW. BENEDYKTA Z NURSJI,  PATRONA         EUROPY

12 VII WTOREK, WSPOMNIENIE ŚW. BRUNONA BONIFACEGO Z KWERFURTU, BISKUPA I MĘCZENNIKA

13 VII   ŚRODA, WSPOMNIENIE ŚW. PUSTELNIKÓW ANDRZEJA  

            ŚWIERADA I BENEDYKTA

  • Św. Andrzej żył w początkach XI w. Według tradycji pochodził z południowej Polski. Wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru św. Hipolita na górze Zabor koło Nitry. Potem żył w pustelni, gdzie zasłynął z surowej pokuty. Zmarł między 1030 a 1034 r. Św. Benedykt, towarzysz i uczeń św. Andrzeja, mnich z tego samego klasztoru św. Hipolita, pozostał nadal w pustelni po śmierci mistrza i prowadził również surowe życie. Trzy lata później został zamordowany przez zbójców. Relikwie obu świętych spoczywają w katedrze w Nitrze.
  • Po Mszy świętej wieczornej procesja Fatimska.

15 VII PIĄTEK, WSPOMNIENIE ŚW. BONAWENTURY

16 VII  SOBOTA, WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY Z GÓRY KARMEL

  • Góra Karmel, znajduje się w Palestynie nad Morzem Śródziemnym, w XII w po Chrystusie pobudowano tam kościół i klasztor zakonu karmelitańskiego. Stanowi on do dziś centrum duchowe karmelitów.
  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00. Poprzedzi ją dziękczynno- błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17.30.

17 VII   16. NIEDZIELA ZWYKŁA

  • Nie mówcie mi, że jesteście grzesznikami, że jesteście nędzni i że dlatego nie przystępujecie do Komunii Świętej… To tak jakbyście mówili, ze jesteście zbyt chorzy i dlatego nie chcecie ani lekarzy, ani lekarstw”. (św. Jan Maria Vianney)

20 VII    ŚRODA, WSPOMNIENIE BŁ. CZESŁAWA, KAPŁANA

  • Bł. Czesław urodził się na Śląsku Opolskim w1180 r. Jako kapłan wstąpił do dominikanów i otrzymał habit z rąk założyciela św. Dominika. Głosił Słowo Boże w Czechach i w Polsce.  Założył klasztory w Pradze i we Wrocławiu. Zmarł 15 lipca 1242 r., we Wrocławiu.  Patron archidiecezji wrocławskiej i diecezji opolskiej.

22 VII PIĄTEK, ŚWIĘTO ŚW. MARII MAGDALENY

23 VII SOBOTA, ŚWIĘTO ŚW. BRYGIDY, ZAKONNICY, PATRONKI EUROPY

  • Dzisiejsza patronka, św. Brygida, żyła w Szwecji w XIV w.  Była matką ośmiorga dzieci, które bardzo starannie wychowała. Należała do III Zakonu św. Franciszka. Po śmierci męża założyła nowy zakon nazywany popularnie „brygidkami”. Napisała wiele dzieł ascetycznych. Zmarła w 1373 roku. Papież św. Jan Paweł II ustanowił ją Patronką Europy.
  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00. Poprzedzi ją dziękczynno- błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17.30.

24 VII  17. NIEDZIELA ZWYKŁA.

  • Koło Przyjaciół Radia Maryja spotyka się dzisiaj na Mszy św. o godz. 9: 00.
  • Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam.
  • Obrzęd błogosławieństwa kierowców i pojazdów dzisiaj po każdej Mszy św. przed kościołem.

26 VII PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE ŚW. JOACHIMA I ANNY,
RODZICÓW NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

  • W parafii sąsiedniej św. Anny w Wilanowie tego dnia odbędzie się uroczystość odpustowa.
  • Solenizantkom, które mają za patronkę św. Annę życzymy Bożego błogosławieństwa za jej wstawiennictwem.

28 VII  CZWARTEK DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA ZA KORONACJĘ OBRAZU MATKI BOŻEJ TĘSKNIĄCEJ. WSPOMNIENIE DOWOLNE ŚW. SZARBELA MAKHLOUFA, KAPŁANA.

  • Po Mszy św. o godz. 18.00 litania do Matki Bożej i adoracja do godz. 20.00
  • Szarbel Makhlouf, właściwie Jusuf Antun Machluf − duchowny maronicki, mnich i pustelnik, święty Kościoła katolickiego, pochodzący z Libanu, przez jego wstawiennictwo dokonuje się wiele cudów. Przez wiernych określany, jako „święty Bogiem upojony”.

29 VII PIĄTEK, WSPOMNIENIE ŚW. MARTY, MARII i ŁAZARZA

  • Patronami dnia dzisiejszego są św. Marta, Maria i Łazarz. W Betanii gościnnie przyjmowali Chrystusa, On sam przybył do nich na krótko przed Swoją Męką.

30 VII SOBOTA

  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00. Poprzedzi ją dziękczynno- błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17.30.

31 VII 18. NIEDZIELA ZWYKŁA

 

SIERPIEŃ  2022

INTENCJA PAPIESKA MODLITW NA SIERPIEŃ:

Intencja ewangelizacyjna: Kościół
Módlmy się za Kościół, aby otrzymał od Ducha Świętego łaskę i siłę do reformowania się w świetle Ewangelii.

 

DODATKOWA INTENCJA MODLITW NA SIERPIEŃ:

O trzeźwość dla Polaków

 

1 VIII  PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE ŚW. ALFONSA LIGUORIEGO, BISKUPA I DOKTORA KOŚCIOŁA. 77 ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO 

  • Msza św. za poległych powstańców o godz. 17:00 na cmentarzu Powstańców.
  • Rozpoczyna się miesiąc modlitw o trzeźwość Narodu Polskiego. W miesiącu sierpniu zachęcamy do podjęcia abstynencji w intencji naszej Ojczyzny.
  • Nie przyjmuj Jezusa Chrystusa, aby posługiwać się Nim według twojego zamiaru, ale raczej ofiaruj się Twojemu Bogu i Zbawcy, ponieważ to On z tobą i w tobie czyni wszystko, co zechce”. (św. Kajetan)

4 VIII CZWARTEK, WSPOMNIENIE ŚW. JANA MARII VIANNEYA, KAPŁANA, PATRONA PROBOSZCZÓW.

  • Jan Vianney urodził się w Dardilly koło Lyonu w roku 1786. Musiał pokonać wiele trudności, zanim doszedł do kapłaństwa. Wkrótce został proboszczem w Ars w diecezji Belley. Zobojętniałą parafię odrodził przez swoją miłość do parafian, modlitwę i umartwione życie. Tłumy ludzi ściągały do Ars, by się u niego wyspowiadać lub zasięgnąć rady. Wyczerpany nadludzką pracą i umartwieniami zmarł w Ars 4 sierpnia 1859 r.
  • I czwartek miesiąca. Po Mszy św. wieczornej Adoracja i modlitwa o nowe i święte powołania

5 VIII PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA

  • Z racji Pierwszego Piątku spowiedź od 6.45 i od 17.00.
  • Chorych będziemy odwiedzać od godz. 9.00. (Z uwagi na okres urlopowy prosimy o cierpliwość)
  • Msza św. wotywna, o Najświętszym Sercu Pana Jezusa o godz. 18:00. Po niej wystawienie Najświętszego Sakramentu do godz. 20:00.

6 VIII PIERWSZA SOBOTA MIEISĄCA, ŚWIĘTO PRZEMIENIA PAŃSKIEGO

  • Dzisiejsze Święto przypomina nam, że Pan Jezus, w znaku przemienienia na Górze Tabor chce nas zaprosić do przemiany naszego życia, byśmy stawali się Jemu podobni.
  • O godz. 18.00, Msza św. o Niepokalanym Sercu Najświętszej Maryi Panny. Różaniec w int. dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30. Adoracja pokutna do godz. 19.15 - 20.30.
  • Dzisiaj obchodzi imieniny siostra Donata Marszałek. W intencji Siostry będziemy się modlić podczas Mszy świętej zbiorowej, o godz. 18.00.

7 VIII    19. NIEDZIELA ZWYKLA

  • Msze św. według porządku niedzielnego
  • W pierwszą Niedzielę miesiąca Adoracja Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godz. 12.00, poprzedzona procesją Eucharystyczną.
  • „Używajcie dwóch duchowych skrzydeł, to jest, pobożności Maryjnej i pobożności Eucharystycznej. Na tych dwóch skrzydłach szybko podniesiecie się do nieba”. (św. Jan Bosko)

8 VIII PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE ŚW. DOMINIKA, KAPŁANA

9 VIII WTOREK, ŚWIĘTO ŚW. TERESY BENEDYKTY OD KRZYŻA (EDYTY STEIN), DZIEWICY I MĘCZENNICY, PATRONKI EUROPY

  • Edyta Stein urodziła się w 1891 r. we Wrocławiu w rodzinie Żydowskiej. Doktor Filozofii. Po przyjęciu Chrztu św. wstąpiła do zakonu karmelitanek. Aresztowana przez Niemców zginęła w komorze gazowej w Auschwitz 09 sierpnia 1942 r. Papież św. Jan Paweł II ogłosił ja świętą i ustanowił ją patronką Europy.

10 VIII ŚRODA, ŚWIĘTO ŚW. WAWRZYŃCA DIAKONA I MĘCZENNIKA

  • Wawrzyniec był diakonem (niższy stopień kapłaństwa). Poniósł śmierć męczeńską w Rzymie podczas prześladowań chrześcijan w III wieku.

11 VIII CZWARTEK, WSPOMNIENIE ŚW. KLARY

  • Klara urodziła się w Asyżu w roku 1193. Idąc w ślady św. Franciszka założyła zakon żeński oparty na jego Regule. Zmarła 11 sierpnia 1253 r. w klasztorze św. Damiana w Asyżu.

12 VIII PIĄTEK

  • Ks. proboszcz Lech Sitek obchodzi dzisiaj imieniny. Msza św. w intencji solenizanta o godz. 18.00. Ks. Proboszczowi życzymy Bożego błogosławieństwa
    w pracy duszpasterskiej i opieki Matki Bożej Tęskniącej.

13 VIII SOBOTA

  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00. Poprzedzi ją dziękczynno- błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17.30.
  • Po Mszy świętej procesja Fatimska

14 VIII 20. NIEDZIELA ZWYKŁA

  • O godz. 18.00 Msza święta w intencji Ojczyzny

15 VIII PONIEDZIAŁEK, UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY 

  • Msze św. według porządku niedzielnego.
  • Msza św. w intencji pani Marii Banasiak, posługującej na plebanii, o godz. 9.00. Serdecznie dziękujemy, jako kapłani za niezwykłą służbę, zaangażowanie i poświęcenie w trosce o nas kapłanów.
  • Solenizantkom, które za patronkę mają Maryję Wniebowziętą składamy najlepsze życzenia.
  • Obrzęd błogosławieństwa ziół i kwiatów odbywać się będzie podczas każdej Mszy św. po modlitwie po Komunii św.
  • W dniu dzisiejszym obchodzimy 102 rocznicę cudu nad Wisłą. Nazwa ta pochodzi od nadprzyrodzonej interwencji Matki Bożej w losy bitwy z bolszewikami o Warszawę 1920 r.

16 VIII  WTOREK

  • + Ks. kanonik Bogdan Jaworek obchodziłby dzisiaj 86 urodziny oraz imieniny. Msza św. w jego intencji o godz. 18.00

17 VIII ŚRODA, WSPOMNIENIE ŚW. JACKA, KAPŁANA

  • Jacek urodził się w Kamieniu na Śląsku pod koniec XII w. Po studiach w Paryżu i Bolonii został kapłanem i kanonikiem krakowskim. Poznał św. Dominika i razem z bł. Czesławem przyjął od niego habit. W Krakowie założył pierwszy w Polsce klasztor dominikanów. Z Krakowa podejmował liczne wyprawy misyjne na Ruś, do Prus i na pogranicze Litwy. Zmarł w Krakowie w dniu Wniebowzięcia NMP w roku 1257.
  • Dzisiejszym solenizantom Jackom składamy najlepsze życzenia stałej opieki Bożej w codziennym życiu

20 VIII SOBOTA, WSPOMNIENIE ŚW. BERNARDA, OPATA I DOKTORA KOŚCIOŁA

21 VIII 21. NIEDZIELA ZWYKŁA

22 VIII PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY KRÓLOWEJ.

24 VIII ŚRODA, ŚWIĘTO ŚW. BARTŁOMIEJA APOSTOŁA

  • Apostoł Bartłomiej, nazywany Natanaelem, urodził się w Kanie Galilejskiej, w Palestynie. Głosił Ewangelię w Indiach i tam poniósł śmierć męczeńską.

26 VIII PIĄTEK, UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

  • Władysław, książę opolski wybudował na Jasnej Górze klasztor dla paulinów i oddał im pod opiekę obraz Matki Bożej czczony na jego zamku. Wkrótce obraz zasłynął cudami. Cześć jego wzrosła od czasów obrony Jasnej Góry przed Szwedami. W roku 1717 obraz został uroczyście ukoronowany i Jasna Góra stała się głównym ośrodkiem kultu Matki Bożej w Polsce.
  • Msze św. tego dnia o godz. 7.00 i 18.00.
  • Można spożywać pokarmy mięsne

 

27 VIII SOBOTA, WSPOMNIENIE ŚW. MONIKI

  • Monika urodziła się w Tagaście, w Afryce około roku 330, w rodzinie chrześcijańskiej. W bardzo młodym wieku wydano ją za mąż. Wiele trosk sprawił jej syn Augustyn. Przez długie lata ze łzami modliła się o jego nawrócenie. Bóg wysłuchał jej modlitw. Augustyn nawrócił się przyjął chrzest i poświęcił się służbie Bożej. Monika zmarła w opinii świętości w Ostii, w roku 387.
  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00. Poprzedzi ją dziękczynno- błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17.30.

28 VIII 22. NIEDZIELA ZWYKŁA

  • Koło Przyjaciół Radia Maryja spotyka się dzisiaj na Mszy św. o godz. 9.00.
  • Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam.
  • Msza św. dożynkowa o godz. 12.00.

29 VIII PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE MĘCZEŃSTWA ŚW. JANA CHRZCICIELA

 
WRZESIEŃ 2022

1 IX    CZWARTEK

  • Rozpoczęcie roku szkolnego. Msza św. w intencji dzieci i młodzieży na rozpoczęcie roku o godz. 8.00.
  • 82 Rocznica wybuchu II wojny światowej.  Msza św. za Ofiary i Poległych
    o godz. 18.00

2 IX PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA

  • Msza św. wotywna, o Najświętszym Sercu Pana Jezusa o godz. 18.00. Po niej wystawienie Najświętszego Sakramentu do godz. 20.00.
  • Z racji Pierwszego Piątku spowiedź od 6.45 i od 17.00.
  • Do chorych kapłani pojadą z Komunią św. od godz. 9.00.

3 IX   PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA,  WSPOMNIENIE ŚW. GRZEGORZA WIELKIEGO, PAPIEŻA I DOKTORA KOŚCIOŁA

  • Grzegorz urodził się w Rzymie około 540 roku. Odbył karierę urzędniczą i został prefektem Rzymu. Obrał życie monastyczne, otrzymał święcenia diakonatu i był legatem papieskim w Konstantynopolu. Dnia 3 września 590 roku został wybrany papieżem. Był gorliwym pasterzem, opiekunem biednych i płodnym autorem dzieł teologicznych. Wysłał misjonarzy do Anglii. Zmarł w Rzymie 12 marca  604 r.
  • Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00. Różaniec o godz. 17.30, a po Mszy św. adoracja pokutna w ramach I sobót miesiąca za Warszawę do godz. 19.15 – 20.30.

5 IX    23. NIEDZIELA ZWYKŁA

  • Niedziela miesięcznej Adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie wystawienie i krótkie nabożeństwo, a po nim procesja eucharystyczna.

 

Kalendarium bieżące przygotował ks. Mikołaj Derentowicz

W redakcji Kalendarium zostały wykorzystane częściowo materiały i schematy przygotowane przez śp. ks. Jana Świstaka.

 

W naszym Sanktuarium codziennie o godzinie 17.30, na pół godziny przed wieczorną Mszą św. odmawiany jest różaniec. Zapraszamy do uczestnictwa.

 

 

Msze Św. w naszej świątyni:

 

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

Spowiedź: w dni powszednie o godz. 6:45 oraz 17:30, a w niedziele pół godziny przed każdą Mszą świętą

Kancelaria czynna: poniedziałek od 16 - 17, wtorek, środa, czwartek od 8 - 9 i od 16 - 17, w piątek od 8:00 - 9:00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:    89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

e-mail: [email protected]

e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]

http:  parafia-powsin.pl

TELEFON KS. DYŻURNEGO   -  785 593 335

 

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

"Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Mikołaj Derentowicz. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich śp. ks. Jan Świstak. Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus"

Nakład: 200 egz.