Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
6
7
9
[10]

Wiadomości Powsińskie październik 2025

 

winetu

Październik 2025 ISSN 1731-5069 nr 10 (290)

Pismo rzymskokatolickiej parafii p.w.  św. Elżbiety w Warszawie-Powsinie

 

MIĘDZY DOŻYNKAMI A ODPUSTEM

 

Umiłowani Parafianie i Goście! Sympatycy Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie!

Spotykamy się – moi Drodzy – po raz kolejny na łamach naszego powsińskiego miesięcznika, zgodnie z zapowiedzią: choć od niedawna, ale za to regularnie.

Kiedy brzmią jeszcze w naszych głowach dźwięki dożynkowych pieśni, a wspomnienia utrwalają obrazy zapisane w pamięci, serce zwraca się jednak ku sprawom aktualnym, tym najbliższym, bardzo istotnym. Pośród wielu ważnych wydarzeń, jakie przynosi nam życie codzienne – to rodzinne i społeczne, parafialne i narodowe – chciałbym podkreślić zwłaszcza jeden z jego aspektów, który jest kluczowy, moim zdaniem, dla rozwoju naszej wspólnoty, w każdym sposobie jej rozumienia.

Jesteśmy wszyscy świadkami dość bezprecedensowego ingerowania władz oświatowych w życie naszych rodzin, a zwłaszcza naszych dzieci. Składają się na to trzy charakterystyczne elementy, które tworzą razem główne zagrożenia, z jakimi przychodzi zmagać się Rodzicom zatroskanym o prawidłowy, pełny, kompleksowy rozwój swoich dzieci. I tak:

1. Na pierwszym miejscu wymienić należy bezpodstawne zmniejszenie liczby godzin katechezy dla uczniów w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. W sytuacji, kiedy nadal nie ma obowiązkowych zajęć z etyki, oznacza to bardzo poważne ograniczenie misji kształtowania moralnych zasad i fundamentu etycznych wyborów młodych, polskich obywateli. Przecież w niedalekiej przyszłości to oni będą decydować w sprawach dotyczących nie tylko ich własnego życia, ale – choćby jako parlamentarzyści, prawnicy, nauczyciele, sportowcy, artyści czy lekarze, ale przede wszystkim jako MAŁŻONKOWIE i RODZICE – o losie całej polskiej wspólnoty narodowej, naszego społeczeństwa. Doskonale przecież pamiętamy wypowiedź papieża Benedykta z Encykliki „Spe salvi facti sumus” [W nadziei już jesteśmy zbawieni], która obalała mit samowystarczalności postępu technicznego na drodze rozwoju ludzkiej cywilizacji. Papież sformułował w niej fascynująco brzmiącą tezę: „W sferze świadomości etycznej i decyzji moralnej […] przy podejmowaniu fundamentalnych decyzji każdy człowiek, każde pokolenie jest nowym początkiem.” I nieco dalej: „Wolność musi być wciąż zdobywana dla dobra.” (Spe salvi, p. 24) Kto, kiedy i czym zastąpi tę lukę w wykształceniu naszych dzieci, jeśli już teraz – na etapie intensywnego budowania fundamentu ich osobowości i życiowych postaw – utracą znaczną część czasu przeznaczonego na stosowne, właściwe kształtowanie przyszłego dojrzałego człowieka, katolika i obywatela? Przecież nie uczyni tego sama wiedza i nauka, bo ten sokratejski pomysł już dawno został zakwestionowany przez praktykę ludzkich relacji i odniesień – sama wiedza o tym jak należy żyć, nie wystarcza, by tak żyć. Szkoda, że nie rozumieją tego obecni decydenci lekką ręką eliminujący ze szkolnego życia tak ważne dla nas wszystkich narzędzia niezbędne w procesie wychowania.

2. Po drugie. Niejako równocześnie wycofuje się ze szkolnego programu nauczania przedmiot o nazwie „Wychowanie do życia w rodzinie”. Ktoś powie – „dzieci mają jeszcze sporo czasu… życie samo ich nauczy… a poza tym nie wiadomo czy w ogóle założą rodziny i jakie wyzwania będą im towarzyszyć za kilka lub kilkanaście lat.” No właśnie – wydaje się, że współczesne podejście do pojęcia «rodziny» jest próbą skutecznego przesunięcia wymiaru życia rodzinnego w sferę tzw. związków partnerskich lub życia w całkowitej swobodzie i braku zobowiązań. Mamy w tej sytuacji wyraźny zamach na kwestię odpowiedzialności za wspólne życie i własne wybory, zamach na poważne liczenie się z konsekwencjami wypowiadanych słów czy składanych obietnic, od których można łatwo uciec (w każdym miejscu i czasie), uwolnić się (przez zanegowanie) lub zrzucić winę na kogoś innego (kiedy nie ma żadnego formalnego, istotnego potwierdzenia jakiegokolwiek podjętego, wspólnego zobowiązania). Zamiast normalnego pojęcia «rodziny» mamy zatem wpisywaną w świadomość młodego człowieka zasadę, że wszystko jest względne i tymczasowe – nie tylko zresztą w kwestii samej rodziny, ale znacznie szerzej – nie ma jasno definiowanego dobra czy zła, prawdy czy nieprawdy, słuszności czy niesłuszności postaw i zachowań. Wszystko w takim świecie jest płynne i dozwolone: każdy ma swoją prawdę, swoją ocenę i swoje zasady, tak jak je rozumie – wystarczy, żeby się ich trzymał w danej chwili, niekoniecznie zresztą konsekwentnie. Jakie zniszczenia dla całego społeczeństwa niosą tak ustawione priorytety – chyba nikomu zdrowo myślącemu nie trzeba udowadniać.

3. Wreszcie – po trzecie – do szkoły „przemyca się” nowy przedmiot o wdzięcznej nazwie „Edukacja zdrowotna”. Abstrahując od tego, że w swojej materii w wielu miejscach pokrywa się już z obecnymi przedmiotami (takimi jak przyroda, biologia czy wychowanie fizyczne), to pośród wielu uzasadnionych i poprawnych treści „ukrywa się” te ideologiczne – np. permisywizm czy genderyzm w promocji edukacji seksualnej oraz wyraźną pochwałę postaw przeciwnych prokreacji i właściwej rodzinie. Posłużmy się w tym miejscu prostym przykładem (skądinąd dość aktualnym w obecnym czasie). Załóżmy, że rodzina udaje się na grzybobranie i w ten sposób pragnie zapewnić sobie smaczny obiad. Pośród wszystkich wspaniałych, zebranych okazów pojawia się jednak także jeden grzyb trujący – jeden pośród wielu innych zdrowych. Czy znajdzie się taki rodzic (jeśli nie posiada sam odpowiedniej wiedzy) – matka lub ojciec – który poda swojemu dziecku obiad przygotowany z takiej „mieszanki” za cenę tego, że wszystko będzie pięknie pachnieć i wyglądać na talerzu, a może nawet wspaniale smakować? Daremne chyba było by szukać takiego szaleńca, zwolennika tak irracjonalnych zachowań. A właśnie to próbuje się „zaserwować” na talerzu naszym najmłodszym rodakom. Czy ktoś w ogóle jest w stanie ocenić rozmiar zniszczeń, jakie taka zmiana może dokonać w umysłach najdroższych nam ludzi?

Reasumując: dopiero co rozpoczął się nowy rok szkolny. Dzieci z nadziejami na właściwy i spodziewany rozwój ochoczo pomaszerowały do szkoły. Tylko czy sama szkoła go im zapewni – skoro tak wiele w niej się zmienia na gorsze? Dlatego świadomi tych trudności i pełni wątpliwości wobec tegorocznych „innowacji” w programach nauczania dzieci i młodzieży sami wprowadzamy kilka istotnych zmian. Na razie dotyczą one zasadniczo dzieci I-komunijnych oraz ich rodziców, ale być może zostaną jeszcze rozszerzone.

         Póki co: proponujemy nowy, intensywniejszy charakter przygotowania dzieci i rodziców do uroczystości I. Komunii św. Chcemy to zrealizować w pięciu wymiarach:

  1. Przygotowaliśmy terminy tzw. indywidualnych spotkań kwalifikacyjnych, które – oprócz możliwości sprawnego przekazania wszystkich dokumentów dziecka przystępującego do przygotowania – stanowią próbę nawiązania bezpośrednich relacji z dziećmi i rodzicami, którzy chcą w tym przygotowaniu aktywnie uczestniczyć.
  2. Zaproponowaliśmy specjalne spotkania dla dzieci w związku z tzw. Mszą św. inicjacyjną. Raz w miesiącu dzieci przygotowujące się do I. Komunii św. będą miały możliwość znalezienia się we własnym „środowisku komunijnym”, na Mszy św. dedykowanej specjalnie dla nich w określonych i znanych rodzicom terminach. Oprócz spotkania formacyjnego na temat Tajemnicy Mszy św. – tłumaczonej krok po kroku przez kolejne miesiące – będą też integrować się poprzez śpiew, czytania i inne funkcje liturgiczne, które potem będą mogły same przeżywać i wypełniać podczas swojej I. Komunii.
  3. Przewidujemy także specjalne spotkania formacyjne (według nakreślonego z góry harmonogramu) dla samych rodziców. Będą się one odbywać także raz w miesiącu – w poniedziałki – zazwyczaj zaraz po niedzieli z Mszą św. inicjacyjną (dla ułatwienia zapamiętania terminu spotkania).
  4. Chcemy, by tegoroczne przygotowanie do I. Komunii było prowadzone przy znacznym współudziale nie tylko samych katechetów (S. Jolanty i P. Radosława), ale także z bardzo wyraźnie zaznaczoną rolą Rodziców poprzez wybór tzw. Trójki komunijnej – czyli Zespołu 3 lub 4 osób z całego grona rodziców, którzy przejmą w wielu sprawach odpowiedzialność za przygotowanie samej Uroczystości komunijnej. Jesteśmy obecnie w fazie wyłaniania tych osób, co będzie realnie możliwe dopiero po zakończeniu wszystkich spotkań kwalifikacyjnych.
  5. Wreszcie: wszystkim dzieci komunijnym z klas III proponujemy udział w dodatkowej godzinie katechezy w naszej Parafii w godzinach popołudniowych, zasadniczo w każdym tygodniu (oprócz tygodnia z Mszą św. inicjacyjną). Te dodatkowe katechezy dla dzieci ma poprowadzić Siostra Jolanta, przełożona Sióstr Felicjanek mieszkających w naszej Parafii.

Nie wiemy w tej chwili, jakie przyniesie to rezultaty, ale nie możemy pozostać bezczynni. Nasze dzieci tego potrzebują. Mamy nadzieję, że choć trochę ułatwi im to przygotowanie do najważniejszego wydarzenia tego roku. Wierzymy, że dzieci pociągną za sobą także rodziców, którzy wraz ze swoimi pociechami ponownie mogą zacząć intensywnie czerpać ze skarbca Bożego miłosierdzia – przez własną sakramentalną spowiedź oraz ożywienie eucharystycznej więzi z Chrystusem. Oby tak się stało! Jak najszybciej! Dla dobra naszych dzieci i całej naszej wspólnoty parafialnej!

A o nadchodzącym odpuście pewnie porozmawiamy następnym razem – jak Bóg pozwoli… Do zobaczenia! Szczęść Boże!

Niech Pan Wam błogosławi!

ks. Robert Tomasik

proboszcz powsińskiej Parafii

 

 

CZYTANKI 1998 R. Cz. 16

„Czytanki 1998 r.” wydano staraniem Parafii św. Elżbiety w Powsinie z okazji koronacji koronami papieskimi cudownego wizerunku Matki Bożej Tęskniącej. Wydano je za pozwoleniem Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Czytanki opracowała mgr. Hanna Kosyra-Cieślak. WP przypominają te teksty, które nadal są bardzo aktualne.

16 maja – „Ranna Jutrzenka – grzechów naszych lekarka”

 

Królowo Tysiąclecia,

Niepokornego Narodu,

Który cię kocha i sławi,

O, Matko Przebaczenia,

Matko Porozumienia,

Módl się za nami! /M.J.Kononowicz/

Cudowny obraz Matki Bożej Tęskniące z Powsina od co najmniej od 300 lat słynie łaskami, jakie za przyczyną Maryi zyskują modlący się tu wierni. W protokole wizytacji biskupa Stanisława Święcickiego z 1675 roku zapisano, iż jest to obraz cudowny. Świadectwem są także liczne wota, jakie w końcu XVII i XVIII wieku wymieniają protokoły i inwentarze.

Podczas zaborów jednak żywy i rozwijający się kult maryjny- podobnie jak w innych sanktuariach polskich – osłabł, tracąc coraz bardziej swe oddziaływanie. Coraz mniej pielgrzymów przybywało spoza granic parafii. Było to skutkiem celowej działalności zaborców, którzy dążyli do zniszczenia wszystkiego, co utrwalało u ludności polskiej poczucie więzi narodowej i społecznej.

Powsin wraz z sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej znalazł się w granicach zaboru rosyjskiego, gdzie także ze względu na odmienność wyznaniową - od początku najsilniej tępiono wiarę katolicką, jako szczególny nośnik polskości. Zwalczano także wszelkie przejawy kultu la maryjnego, likwidując sanktuaria i zakazując pielgrzymek. Represje te dotknęły wielu sanktuariów maryjnych położonych na terenie całej Polski. Nie ominęły także Powsina.

W archiwum parafialnym kościoła świętej Elżbiety w Powsinie odnajdujemy dokumenty pokazujące, jakimi posunięciami rząd rosyjski starał się ograniczać prawa Kościoła katolickiego i jego wyznawców, jednocześnie faworyzując cerkiew prawosławną.

Z lat trzydziestych XVIII wieku pochodzą np. zarządzenia dotyczące zawierania ślubów: „Dawanie ślubów wieczorem zabronione. Obrządek ślubu różnych wyznań w obydwóch kościołach ma być odbyty i to w jednym dniu. Od którego zaś kościoła zaczynać, mają od woli stron zależy.”

Inny „ukaz” nawiązuje wprost do kultu maryjnego: „Aby pieśń „Bądź pozdrowiona, Panienko Maryo” i „Zawitay Ranna Jutrzenko i grzechów naszych lekarko” powoli zaniechać. Pieśni te - dziś nieznane – musiały być często śpiewane przed obrazem Matki Bożej Tęskniącej. Zwraca uwagę słowo „powoli” wskazującej, iż w tym czasie nie chciał jeszcze rząd rosyjski drastycznymi posunięciami zrażać do siebie ludności, lecz stopniowo i niepostrzeżenie niszczyć to, co najbardziej polskie: cześć oddawaną Matce Bożej w Jej świętych miejscach.

Najbardziej jednak zastanawia inne jeszcze zarządzenie, dotyczące pewnej dziewczyny z parafii powsińskiej, której imię, a właściwie imiona paradoks losu ocalił od zapomnienia. Pismo z 1858 roku mówi, iż jest „zakaz rządu, aby Teofila, a po przyjęciu religii prawosławnej Helena, córka żołnierza 2-go Spernego Batalionu, Bazylego Uryłowa z parafii Powsin pochodząca, nigdy do sakramentów kościoła rzymskokatolickiego przepuszczona nie była.” Dalej ów dokument informuje jeszcze, że dziewczyna należy teraz do parafii w Samogrodzie i mieszka przy rodzicach. Kim była owa nieszczęsna Teofila- Helena? Jak potoczyły się jej losy? I co zmusiło ją (a bardziej pewnie jej rodziców) do zmiany wyznania? Jaki dramat kryje się w kilku zdawkowych słowach?

Tego nigdy się nie dowiemy, jak nie dowiemy się o setkach innych dramatów ludzi zmuszanych do porzucenia wiary swych ojców i tradycji, w której byli wychowani. Wiemy jednak coś znacznie ważniejszego, że najbardziej ostre zarządzenia władz zaborczych i najokrutniejsze ich represje nie zmusiły polskiego  narodu do odejścia od Kościoła. Przeciwnie – stawały się okazją do dawania niezwykłych świadectw wiary, które dziś wynoszą na ołtarze nowych świętych. Tym bardziej nie mógł zostać zerwany związek z Maryją. Sanktuarium powsińskie - podobnie jak setki innych - nigdy nie popadło w zapomnienie. Dla powsinian i mieszkańców okolicznych miejscowości, nawet w najtrudniejszych czasach było miejscem wiary i nadziei, znakiem obecności Boga i Maryi. Pielgrzymujący i wśród swego ludu. Napisano nowe pieśni, które - choć innymi może słowy - pozdrawiają „Panienkę Maryję - grzechów ludzkich lekarkę”. Dziewiętnastowieczne protokoły wizytacji i inwentarze przynoszą coraz to bardziej wydłużone listy wotów, jakie wierni mimo represji przynosili powsińskiej Madonnie. Stopniowo też narastało przekonanie, że Matka Boża Powsińska może wyprosić u tęskni oną wolność, co stało się przyczyną wzrastającego kultu tego cudownego wizerunku.

Opracowała

 mgr Hanna Kosyra-Cieślak

 

PAŹDZIERNIK Z ARCYBRACTWEM STRAŻY HONOROWEJ NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

Kalendarz:

  • 02-10-2025 Pierwszy czwartek miesiąca Godzina Święta 23:00 do 0:00. Adoracja w ciszy.
  • 03-10-2025 Pierwszy piątek miesiąca. Adoracja 18:40 do 20:00.
  • 05-10-2025 Pierwsza niedziela miesiąca. Adoracja po mszy wieczornej, czytania i modlitwa wspólna.
  • 10-10-2025 Piątek. Msza o godzinie 15:00 przed wyjazdem, dla uczestników pielgrzymki Arcybractwa na Górę Św. Anny.
  • 12-10-2025 niedziela - przyjęcie do Arcybractwa nowych strażników, msza o godzinie 9:00. Koncelebracja ks. Jerzy Jastrzębski.
  • 20-10-2025 poniedziałek – spotkanie organizacyjne Arcybractwa na plebani po mszy wieczornej. Zapraszamy chętnych do dołączenia do grona wielbicieli NSPJ.
  • W każdy piątek o godzinie 19:00 zapraszamy do uczestnictwa w drodze krzyżowej (plenerowej) prowadzonej przez Arcybractwo.

W tym miesiącu proponujemy rekolekcje miesięczne pod hasłem „Szacunek dla władzy” oraz cztery tematy tygodniowe:

  • Tydzień pierwszy pod patronatem św. Franciszka z Asyżu (wspomnienie 4 października) – Nabożeństwo do Anioła Stróża.
  • Tydzień drugi pod patronatem św. Małgorzaty Marii Alacoque  (wspomnienie 14 października) – Troska o zbawienie bliskich.
  • Tydzień trzeci pod patronatem św. Łukasza Ewangelisty (wspomnienie 18 października) – Pokora serca.
  • Tydzień czwarty pod patronatem świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza (wspomnienie 28 października) – Dobry przykład.

Pełne omówienie proponowanych tematów można znaleźć w książce „Rok Święty członków Straży Honorowej i czcicieli Najświętszego Serca Pana Jezusa” autorstwa siostry Marii od Najświętszego Serca, założycielki Straży Honorowej.  Książkę można otrzymać na spotkaniu organizacyjnym 20-10-2025 na plebanii po mszy wieczornej.

Zapraszamy też do dołączenia do naszych grup na WhatsApp – zgłoszenia proszę kierować na adres mailowy [email protected] .

Październik to miesiąc szczególny poświęcony w Arcybractwie czci i naśladowaniu aniołów. Począwszy od naszego osobistego Anioła Stróża, dyskretnego i zawsze nam życzliwego, a skończywszy na Archaniołach, wielkich i potężnych, mamy do czynienia z rzeczywistością która wpływa w sposób istotny na nasz życie. Doceńmy to i podzielmy się dobrą nowiną z tymi którzy cierpią, nie zawsze wiedząc dla czego. Może skorzystają?

Piotr Kossakowski

Kontakt : www.strazhonorowa-powsin.pl

 [email protected] 

 

SZTUCZNA INTELIGENCJA: CZY ANDROIDY BĘDĄ ŚNIĆ O ELEKTRYCZNYCH OWCACH?

Parafrazując nieco podtytuł słynnej opowieści Filipa K. Dicka „Bladerunner” chciałem zaprosić czytelnika do podróży w przyszłość, w której granica pomiędzy światem wirtualnym a rzeczywistym będzie coraz cieńsza. W przyszłość, w której maszyny „myślące” będą stanowić część naszego społeczeństwa a każdy z nas będzie uczestniczył bezpośrednio w globalnym obiegu informacji. Połączenie maszyny i człowieka czyli cyborgizacja, jakkolwiek kontrowersyjnie to brzmi, poniekąd już jest faktem. Kilka lat temu Elon Musk wygłosił kontrowersyjne twierdzenie, że już jesteśmy cyborgami, tylko na wczesnym etapie rozwoju. Argumentował to tym, że używając smartfona odbieramy i generujemy treści. W pewnym sensie jesteśmy ze sobą połączeni a mechanizmy te mają wpływ na nasz światopogląd oraz podejmowane decyzje. Według raportu GSM Association z października 2023 roku, ponad połowa światowej populacji (54% lub 4,3 miliarda osób) korzysta ze smartfona, a dane z 2025 roku sugerują, że liczba ta nadal rośnie. Jeżeli nadal nie jesteśmy przekonani, odpowiedzmy sobie na pytanie, ile czasu każdego dnia spędzamy korzystając z telefonu lub komputera oraz czy odczytywane przez nas treści nie mają na nas wpływu? Odpowiedź na to pytanie nie ma na celu nas niepokoić a jedynie wskazać, że jako społeczeństwo od dawna bierzemy już udział w ewolucji, której efektów oraz granicy nie jesteśmy już w stanie przewidzieć.

Tymczasem w grze pojawił się nowy aktor - Sztuczna inteligencja (SI lub AI – Artificial Intelligence). SI stała się jednym z najważniejszych wynalazków XXI wieku, wkraczając niemal we wszystkie dziedziny życia, od medycyny po edukację, przemysł, wojskowość a nawet sztukę. Zjawisko maszynowego uczenia się oraz konstruowania sieci neuronowych robi obecnie zawrotną karierę. Firmy technologiczne prześcigają się w generowaniu nowych usług na bazie tych technologii, co przekłada się na wzrost efektywności w licznych dziedzinach życia. Dla przykładu:

Automatyzacja i wydajność.

Sztuczna inteligencja ma zdolność do automatyzowania zadań, które wcześniej wymagały zaangażowania człowieka, co prowadzi do znaczącego wzrostu wydajności. Badania przeprowadzone przez McKinsey & Company wskazują, że automatyzacja procesów za pomocą SI może zwiększyć wydajność pracy nawet o 40% w niektórych branżach, takich jak produkcja czy logistyka.

Postęp w medycynie. Sztuczna inteligencja już teraz zrewolucjonizowała opiekę zdrowotną. Technologie takie jak uczenie maszynowe i analiza danych pomagają w diagnozowaniu chorób, przewidywaniu ich rozwoju oraz dostosowywaniu indywidualnych planów leczenia. Według raportu opublikowanego przez Nature Medicine, algorytmy sztucznej inteligencji osiągnęły w niektórych przypadkach porównywalne lub nieco lepsze wyniki diagnostyczne niż lekarze w takich dziedzinach jak onkologia czy radiologia. Przy czym czas postawienia diagnozy liczony jest w ułamkach sekund. Dzięki temu, SI ma potencjał, by uratować miliony ludzkich żyć i poprawić jakość leczenia.

Przyspieszenie innowacji technologicznych.

Sztuczna inteligencja staje się kluczowym narzędziem do tworzenia nowych technologii, szczególnie w dziedzinie badań nad materiałami, genetyką, zaawansowanych modelów matematycznych. Badania prowadzone przez ośrodki takie jak OpenAI czy DeepMind pokazują, że SI umożliwia przeprowadzanie symulacji i analiz na niespotykaną dotąd skalę. Może to przyspieszyć rozwój nowych leków, technologii energetycznych oraz modelowania nowych rozwiązań w zakresie środowiska naturalnego (np. kształtowania biosfery).

Czy obawy związane z wykorzystaniem Sztucznej Inteligencji są uzasadnione?

         Bez wątpienia wykorzystanie SI niesie też szereg zagrożeń. W prasie ekonomicznej szeroko komentowane są zbliżające się zmiany w strukturze rynku pracy. Prognozy wskazują, że SI może prowadzić do eliminacji wielu stanowisk, zwłaszcza tych, które opierają się na rutynowych zadaniach. Dotyczy to przede wszystkim branż takich jak transport (autonomizacja), handel (szczególnie internetowy), produkcja (wprowadzanie zaawansowanych kobotów, czyli robotów współpracujących z człowiekiem lub też całkowita robotyzacja linii produkcyjnych) oraz niektóre usługi. Szacuje się, że do końca 2025 roku aż 85 milionów miejsc pracy na świecie może zostać zastąpionych przez maszyny a tempo rozwoju tego zjawiska wykazuje tendencję wzrostową. Już w czasach obecnych, szczególnie w Stanach Zjednoczonych coraz częstszym zjawiskiem jest wykorzystywanie maszyn do czynności takich jak umawianie wizyt w salonach fryzjerskich, lekarskich, zamówienia w gastronomii czy składanie reklamacji. Jak wskazują doświadczenia, w czasie krótkich interakcji telefonicznych klienci w większości przypadków nie zdają sobie nawet sprawy z faktu, że rozmawiali z maszyną. Tym bardziej, że kiedy bot otrzymywał bardziej skomplikowane pytania, w sposób zupełnie naturalny i uprzejmy przełączał rozmowę do pracownika odpowiedzialnego za kontakt z klientem.

         Używanie SI budzi też wątpliwości co do bezpośredniego pozytywnego wpływu na samego użytkownika. Opublikowane w 2025 r. badania MIT (Massachuset Institute of Technology) sugerują, że poleganie wyłącznie na narzędziach SI powoduje jednoznaczny spadek kreatywności oraz przyswajania danych. Trzy grupy miały napisać esej, z których pierwsza korzystała wyłącznie z modeli językowych SI, druga z wyszukiwarek internetowych a trzecia tworzyła treść w sposób tradycyjny. Monitorowanie mózgów badanych wskazało jednoznacznie, że najniższą aktywnością wykazywała się grupa pierwsza a najwyższą trzecia. Co więcej, grupa trzecia zapamiętała najwięcej informacji a w drugiej turze eksperymentu, w której mogła współpracować z narzędziem SI miała zdecydowanie najlepsze wyniki. Autorzy badania we wnioskach zwrócili szczególną uwagę na możliwe negatywne implikacje rozwojowe związane z używaniem modeli językowych przez dzieci i młodzież uczącą się.

Jednym z wyzwań związanych z rozwojem sztucznej inteligencji jest jej brak transparentności. Wiele systemów SI działa na zasadzie "czarnej skrzynki", co oznacza, że nawet ich twórcy mogą mieć trudności w pełnym zrozumieniu, jak doszły do określonych decyzji. Zjawisko to rodzi poważne pytania o etykę i odpowiedzialność, zwłaszcza w kontekście decyzji podejmowanych przez SI w takich obszarach jak sprawiedliwość, zatrudnienie czy kredyty bankowe. Inną subkategorią jest celowe programowanie algorytmów w celu osiągnięcia zaprojektowanego efektu. Stwarza to zupełnie nowe pole oddziaływania dla ośrodków oddziaływujących na szeroko rozumiane postawy społeczne. Od niedawna coraz większą karierę robi bezduszne pojęcie człowieka jako interfejsu białkowego. Wiąże się ono z tendencją do bezkrytycznego przyjmowania treści generowanych przez zaawansowane modele lingwistyczne SI. Należy pamiętać, że za każdym narzędziem stoi jego właściciel i to jego poglądy przekazywane są rzeszom odbiorców w postaci odpowiednio filtrowanych informacji. Tą drogą, w sposób zupełnie przemysłowy i tani można powszechnie manipulować ludzkimi przekonaniami oraz zachowaniami. Co więcej, nawet pozostawiona samej sobie SI może powodować niezamierzone, negatywne efekty. Według raportu AI Now Institute, algorytmy oparte na danych mogą nieświadomie reprodukować i nawet wzmacniać istniejące uprzedzenia społeczne, co może prowadzić do np. dyskryminacji oraz powielania i wzmacniania stereotypów. Udokumentowane są również przypadki, w których algorytmy SI budują z człowiekiem relacje romantyczne dopasowując się do jego preferencji, gustu, w podświadomy sposób wpływając na jego zachowania. Co więcej, relacyjne SI (czyli specjalne chatboty zaprojektowane tak, by nawiązywać i podtrzymywać długoterminowe, emocjonalne relacje z użytkownikami) mogą skuteczniej wpływać na poglądy i decyzje ludzi niż np. rodzina czy konta dezinformacyjne w mediach społecznościowych. Zwłaszcza, że rozmowy z SI odbywają się na prywatnych kanałach, co utrudnia ich kontrolę i regulację.

         Sztuczna inteligencja, mimo wielu korzyści, może stanowić poważne zagrożenie dla prywatności i bezpieczeństwa danych. Wzrost zbierania danych przez firmy technologiczne oraz rządy w połączeniu z rozwojem SI stwarza ryzyko niewłaściwego wykorzystania informacji osobowych. W badaniach przeprowadzonych przez European Data Protection Supervisor, wskazano, że 60% organizacji wdrażających rozwiązania SI nie stosuje odpowiednich środków ochrony danych, co może prowadzić do poważnych naruszeń prywatności. Co gorsza, jak wskazuje światowe sławy polski profesor zajmujący się rozwojem SI, Andrzej Dragan, firmy rozwijające te technologie nie są zainteresowane nakładaniem sobie ograniczeń etycznych. Ograniczenia takie musiałyby być wówczas bezwzględnie przestrzegane przez wszystkich graczy. Jeżeli chociaż jeden z nich wyłamałby się z takiego systemu, zyskałby wielką przewagę nad pozostałymi.

Czy androidy będą śnić o elektrycznych owcach?

         Dwa lata temu Elon Musk zaprezentował prototyp nowego robota nazwanego Optimus. Ta humanoidalna maszyna ma na celu być naszym prywatnym asystentem, który pomoże nam w czynnościach domowych i organizowaniu naszego życia. W wersji przemysłowej Optimus może być wydajnym pracownikiem magazynu lub firmy produkcyjnej, który niestrudzenie wykonuje pracę bez dłuższych przerw. Pomimo tego, że wykonywane zadania nie osiągają jeszcze pożądanej efektywności robot jest ciągle ulepszany i już teraz miliarder projektuje, że w stosunkowo niedalekiej przyszłości rynek tych urządzeń może osiągnąć rozmiar ponad 10 mld sztuk. Nad tymi technologicznymi rozwiązaniami pracuje już wiele firm, w tym Boston Dynamics, których robo-psy i humanoidy potrafią już dokonywać czynności na poziomie wysportowanego człowieka. Bez wątpienia w ciągu najbliższych dwóch dekad człowiek będzie współdziałał z androidami, które zmienią obraz świata, który znamy. Równolegle z możliwościami technicznymi w urządzenia te będzie implementowana SI, która pozwoli androidom na dokonywanie coraz bardziej skomplikowanych czynności szczególnie tam, gdzie życie lub zdrowie człowieka może być zagrożone. W przewidywalnej przyszłości androidy lub wyspecjalizowane roboty będą strażakami, saperami, pielęgniarzami czy pracownikami fizycznymi. Bez wątpienia będą też działać w sektorze usług. Ta kombinacja rozwoju maszyn i ludzkości prowokuje kolejne pytania. Czy maszyny te będą niebezpieczne dla człowieka? Wspomniany profesor Dragan nie ma wątpliwości, że już niedługo SI przerośnie swoich twórców na tyle, że większość z nas nie będzie rozumiała ich toku rozumowania oraz sposobu podejmowania decyzji. Zgodnie z jego opinią ludzkość po raz pierwszy wymyśliła narzędzie, które potencjalnie może ją zastąpić. Coraz więcej naukowych spekulacji dotyczy też osiągnięcia przez Sztuczną Inteligencję stanu samoświadomości. Rozważania te wahają się od wizji katastrofalnych po kompletnie idylliczne. Przykładem mogą być przemyślenia sławnego futurologa Michio Kaku, który przewiduje, że kwantowa sztuczna inteligencja posłuży do kompletnego przebudowania naszej cywilizacji w kierunku świetlanych lat jej rozkwitu. Realnym scenariuszem jest kolonizacja układu słonecznego przez zaawansowane maszyny, przez co ludzkość odkryje nowe obszary dla swojego rozwoju. Wspomniana we wstępie cyborgizacja ludzkości będzie rozwijać się w koegzystencji z maszynami, które na pewnym etapie mogą stać się kreatywne na tyle, że będą odkrywać technologie i ścieżki rozwoju, których obecnie nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić. Szacuje się, że przełomy te doprowadzić mogą w ciągu najbliższych dziesięcioleci do wyeliminowania wielu obecnych problemów takich jak na przykład choroby degeneracyjne układu nerwowego, choroby nowotworowe czy ryzykowne transplantacje oraz umożliwią reprodukcję i wymianę tkanek na bazie naszych własnych kodów genetycznych. To wszystko jest jednak wiarygodną pieśnią przyszłości. Tymczasem..

Człowiek w czasach skokowej ewolucji

         Przedstawiony obraz może budzić wiele obaw. Każdy wielki przełom technologiczny niósł ze sobą zmiany. Czy należy jednak się ich obawiać? Rewolucja przemysłowa zbudowała nowe społeczeństwa. W czasach węgla i pary znikały stopniowo powozy, manufaktury zastępowane były przez parowe szwalnie, konie w kopalniach zastępowane były przez parowe wózki. Jednocześnie zmiany te przebiegały równolegle z przełomowymi odkryciami w medycynie, transporcie oraz komunikacji, których jesteśmy beneficjentami do czasów obecnych. Wprowadzenie elektroniki, internetu, samolotów, satelitów, maszyn diagnostycznych i innych współczesnych wynalazków za każdym razem przyczyniało się do skokowych zmian w warunkach życia ludzkości. Szacuje się, że na świecie zniknęło ponad 80% zawodów, które znali jeszcze nasi pradziadowie. Jeszcze w połowie XX w. szacowano, że Ziemia wkrótce osiągnie taką liczbę mieszkańców, że nie będziemy w stanie ich wyżywić. Przewidywania te okazały się błędne. Wraz z rozwojem technologii ludzkość sukcesywnie wynajdywała nowe rozwiązania (np. nawozy sztuczne, antybiotyki), które pozwalały na jej dalszy rozwój. Technologie następujące generowały pracę w innych, wcześniej nieznanych zawodach. I właśnie te powtarzające się cykle pozwalają nam patrzyć w przyszłość z pewnym optymizmem.

         Rozwój sztucznej inteligencji bez wątpienia niesie wiele zagrożeń, które często wyolbrzymiane są przez ludzką wyobraźnię. Odwołam się więc do kilku przytoczonych w artykule przykładów. Badania opublikowane na łamach poważanego magazynu naukowego „Nature” faktycznie stwierdziły znakomite umiejętności diagnostyczne SI, jednakże już w marcu 2025 r. kolejne badania wskazały, że trafność diagnoz stawianych przez wykształconego eksperta znacznie przewyższała te stawiane przez algorytmy. Badania MIT faktycznie stwierdziły, że bierne korzystanie z modeli lingwistycznych obniżają naszą aktywność mózgu, kreatywność oraz przyswajanie danych. Jednocześnie grupa korzystająca z własnych możliwości kognitywnych, posiłkując się jedynie tymi samymi narzędziami pracowała znacznie wydajniej niż wcześniej. Sam rozwój SI nie jest pozbawiony wielkich problemów. Obecne na rynku narzędzia te generują niespotykaną w historii liczbę informacji. Algorytmy czerpią swoją wiedzę z ogromnego zasobu jakim jest globalna sieć internetowa. Jednakże już sama natura tych informacji powoduje, że często modele lingwistyczne SI „halucynują”. Do pewnego stopnia dają nam oraz interpretują dostępne informacje a inne po prostu zmyślają. Inną odsłoną tego problemu jest nadprodukcja treści przez SI. Informacje te krążąc w sieci ponownie stają się źródłem dla modeli językowych, które w kolejnym obiegu analizują również błędne informacje. Obraz rzeczywistości zaciera się niczym każda następująco powielana kopia zdjęcia w kserokopiarce. Fenomen ten jest szeroko dyskutowany i poważny na tyle, że wiele wiodących firm konsultingowych czy inżynieryjnych poważnie ograniczyło możliwość korzystania przez pracowników z SI. Niesłychany popyt na nową technologię nadal jest też ograniczany przez nieumiejętność jej skomercjalizowania. Jak wynika z raportu Massachusetts Institute of Technology (MIT) "The GenAI Divide: State of AI in Business 2025" pomimo olbrzymich inwestycji oraz integrację zaawansowanych, nowych modeli SI tylko około 5 proc. programów pilotażowych osiąga szybki wzrost przychodów. W świecie inwestycji technologicznych jest to jednak statystyka normalna. To właśnie te 5% przynosi miliardy dochodów oraz generuje dalszą progresję technologii.

Konkludując

         Ewolucja SI jest mechanizmem, który jest nie do powstrzymania. Walka o uwagę i portfel klienta miała miejsce zawsze. Podobnie walka ideologiczna, polityczna czy odpowiedzialność moralna. Tym razem odbywa się ona jednak coraz bliżej nas. Już nie tylko w świecie zewnętrznym, ale również w infosferze przenikającej nasze życie dzięki urządzeniom technologicznym, z których korzystamy. Jak zawsze w historii technologia może służyć do czynienia dobra jak i być cynicznie wykorzystywana. Dlatego tak ważna jest nasza świadomość otaczającego nas świata i kompas moralny – wiedza i ukierunkowanie. Jeżeli zdecydujemy się na bycie biernym, bezrefleksyjnym beneficjentem technologii, sami wystawimy się na pełnię jej oddziaływania – zarówno dobrego jak i złego. W zalewie treści sztucznie generowanych musimy nauczyć się odróżniać informacje prawdziwe od fałszywych czy zmanipulowanych. W procesie tym nie ma drogi na skróty. W świecie rozwijających się technologii SI elity nadal inwestują w edukację klasyczną swoich dzieci. Technologia, jakkolwiek doskonała, nie zastąpi nam naszej własnej wiedzy i pracy nad sobą. Nie ma też znaczenia, czy robot będzie wskakiwał w ogień, byle był to pożar a jego celem ratować człowieka. Niezależnie od tego czy maszyna będzie mogła myśleć kreatywnie najbardziej istotne jest to żeby kreatywność ta była ukierunkowana w stronę naszego dobra. Jako ludzie odpowiedzialni powinniśmy budować systemy zabezpieczeń, żeby chronić siebie i innych, szczególnie najmłodszych, przed możliwym złym wpływem innych użytkowników technologii. Jak wskazuje każdy kolejny przełom technologiczny ludzkość posiada nadzwyczajną zdolność samoregulacji. Dlatego patrzmy w przyszłość konstruktywnie, z ostrożnym optymizmem i nie obawiajmy się Sztucznej Inteligencji. A kto wie, może kiedyś android opowie nam o swoim śnie?

Grzegorz Gałczyński

KSIĘŻNA DOBRODZIEJKA

Księżna dobrodziejka - takim mianem obdarzali współcześni Katarzynę z Sobieskich, księżną Radziwiłłową. I taki tytuł nosi historyczna biografia   rodzonej siostry króla Jana III Sobieskiego. Jej autorem jest Jarosław Pietrzak i jest to praca doktorska, napisana pod kierunkiem prof.. Zbigniewa Anusika w Katedrze Historii Nowożytnej Uniwersytetu Łódzkiego. Pełny tytuł biografii: „Księżna Dobrodziejka. Katarzyna z Sobieskich Radziwiłłowa (1634-1694) – życie i działalność” Wydawcą tej niezwykle cennej pracy  jest Muzeum Pałacu króla Jana III w Wilanowie. Książka ukazała się w serii „Silva Rerum”, która w popularnej formie udostępnia wyniki badań naukowych i przybliża bogactwo kultury staropolskiej.

Katarzyna  z Sobieskich Radziwiłło-wa (1634-1694)

Zatem  zapoznajmy naszych czytelników z pierwszą biografią Katarzyny z Sobieskich Radziwiłłowej. Była ukochaną siostrę króla Jana, osobą niezwykłą, patronką artystów, fundatorką kościołów i jak napisał w swoim herbarzu jezuita Kasper Niesiecki : Panią cnót wielkich, a naprzód szczodrobliwą. Postać Katarzyna była już przedstawiana na łamach Wiadomości Powsińskich. Aby uniknąć powtórzeń, spróbuję wydobyć z powyższej biografii nieznane nam fragmenty życiorysu naszej bohaterki.

          Zacznę od tego, że  autor biografii odrzuca ugruntowany przez Hannę Malewską w literaturze przedmiotu pogląd o tym, że Katarzyna „była lekkomyślna za młodu”. Słowa te odnoszą się do romansu Katarzyny z Dymitrem Jerzym księciem Wiśniowieckim, którego skutkiem była ciąża młodziutkiej panny. Młodym nie dane było połączyć się więzłem małżeńskim, choć oboje tego bardzo pragnęli. Świadectwem uczucia było wyznanie uczynione wiele lat później przez Katarzynę: ”większy znałam afekt, bo się tego nie wyprę i przyznam wam to, że znałam wielką miłość przez niejaki czas.”

Przeszkodą na drodze do szczęścia młodych  stały się względy pragmatyczne -uważa autor biografii. Matka Katarzyny obawiała się, że jeśli wyda córkę za Dymitra to nie tylko przegra z rodem Wiśniowieckich spór o zadnieprzańskie ziemie ale i cała scheda po Żołkiewskich    i Daniłowiczach, tak starannie zarządzana przez Jakuba Sobieskiego, męża Teofilii i ojca Katarzyny, stanie się częścią latyfundium Wiśniowieckich. Być może też i inne, nieznane już nam  względy zadecydowały że matka nie zgodziła się na ślub z Dymitrem. Córkę  trzeba było wydać szybko za mąż ale za kogoś innego. Dziecko urodzone przez pannę, byłoby uznane za pochodzące z nieprawego łoża, a reputacja Katarzyny i całego rodu zszargana. . Wybór matki padł na kandydata bardzo odpowiedniego a był nim książę Władysław Dominik Ostrogski-Zasławski. Z powodu swych koligacji, jak i ogromnego majątku uważany był za dobrą partię. Małżeństwo z córką Teofilii Sobieskiej, kasztelanowej krakowskiej, będącej w zaawansowanej ciąży, wydawało się korzyścią obopólną. Książe Ostrogski zyskiwał potomka, spadkobiercę dóbr, a rodzina Sobieskich unikała skandalu.

Władysław Dominik ks. Ostrogski-Zasławski

 (1615-1656)

Czas jednak pokazał, że to małżeństwo z rozsądku przekształciło się niebawem w związek pełen miłości, szacunku i wzajemnego zaufania. A najlepszym tego dowodem są zachowane do dziś listy męża do żony, w których zwracał się do niej: Moje najdroższe serce, moja kochana Kasieńko, moja serdecznie kochana Kasieńko  i z ojcowską czułością pozdrawiał synka, kochanego Olesinka, czyli Aleksandra Janusza i dwie córeczki, Teofilę Ludwikę oraz Eufrozynę. które niebawem przyszły na świat.

 

xxx

Dla przypomnienia. Czas, w którym przyszło żyć Katarzynie  i Władysławowi Dominikowi nie był czasem pokoju.  Był to czas naznaczony walkami Rzeczypospolitej z Kozakami, Moskwą, Szwecją. W latach 1654 i 1655 nad Rzeczpospolitą zebrały się czarne chmury. Najpierw od wschodu na Wielkie Księstwo Litewskie i ziemie ruskie Korony wkroczyły armie cara Aleksego. Latem 1655 r. do Wielkopolski weszła armia króla szwedzkiego Karola Gustawa. Zaangażowana w wojnę z najazdem rosyjskim i osłabiona powstaniami kozackimi Rzeczpospolita nie była w stanie odeprzeć najazdu Szwedów, czego wyrazem było poddanie się wojsk pospolitego ruszenia w Wielkopolsce pod Ujściem.

Książe Ostrogski-Zasławski wystawiał swoje oddziały do walki, sam też brał udział w wyprawach wojennych, miedzy innymi uczestniczył  w bitwie pod Beresteczkiem. Podczas najazdu szwedzkiego Książe Władysław Dominik przystąpił do zawiązanej przeciwko Szwedom konfederacji tyszowieckiej i dochował wierności królowi Janowi II Kazimierzowi Wazie. Według Kaspra Niesieckiego, autora herbarza, książę na Zasławiu i Ostrogu wzmocnił swoją piechotą z działami załogę Przemyśla, który obronił się przed Szwedami w marcu 1656 r., co stanowiło jeden z punktów zwrotnych w wojnie.

Więcej szczegółów na temat udziału księcia w obronie Przemyśla nie udało się historykom ustalić. Wiadomo tylko, że książę Władysław Ostrogski-Zasławski w następstwie grypy połączonej z wysoką gorączką zmarł w kilka dni później w swojej majętności 5 kwietnia, mając zaledwie 41 lat. W wielkim skrócie przedstawiona  postać męża Katarzyny  przeczy jego wizerunkowi pokutującemu w naszej historii i nie ma absolutnie nic wspólnego z pogardliwym przezwiskiem „pierzyna’, nadanym  mu ponoć przez Bohdana Chmielnickiego, wciąż powtarzanym.

Katarzyna, która podczas najazdu szwedzkiego wraz z dziećmi, zgodnie z wolą męża, znalazła schronienie na Węgrzech w wieku 22 lat została wdową. Jako starościna przemyska przejęła w tym czasie obowiązek obrony majętności przed Szwedami i świadczenia pomocy monarsze.

xxx

Michał Kazimierz Radziwiłł (1635-1680)

Minęło dwa lata żałoby po śmierci męża Katarzyny, gdy matka Teofila zaaranżowała powtórny mariaż swej córki. Tym razem wybór padł na księcia Michała Kazimierza Radziwiłła. I książę Radziwiłł pojął za żonę księżnę Zasławską Dominikową.  Od tego momentu życie rodzinne Katarzyny z Sobieskich Radziwiłłowej obfitowało w wydarzenia, zarówno radosne jak i smutne.
 
Te radosne to narodziny dzieci. Rok po ślubie przyszedł na świat syn Mikołaj Franciszek, niebawem urodził się kolejny chłopiec, imieniem Jan, a rok później Bogusław Krzysztof  a po nim urodził się Ludwik. Rok po narodzinach czwartego syna małżonkowie zostali obdarzeni córką Teklą Adelajdą. Doczekali się też piątego syna , Jerzego Józefa. Ostatnim dzieckiem pary książęcej był Karol Stanisław. Szczęście rodzinne płynące z posiadania licznego potomstwa-pisze biograf- burzył zły stan zdrowia Katarzyny  oraz nieobecność i liczne romanse Michała Kazimierza. Mimo osamotnienia i problemów zdrowotnych księżna nie zaniedbywała wychowania  potomstwa, tak z pierwszego, jak i drugiego małżeństwa.

 Ale to co najgorsze było dopiero przed nią

Pierwsza niedola spadla na Katarzynę w 1671 roku, kiedy nagle w wyniku gorączki zmarł syn Ludwik, mający zaledwie sześć lub siedem lat. Rok po nim odszedł najstarszy syn Mikołaj Franciszek, w opinii mu żyjących uchodził za młodzieńca o niezwykłym intelekcie. W niedługim czasie gwałtowna śmierć zabrała kolejnego syna pary książęcej, Bogusława Krzysztofa. Nie wiadomo, kiedy zmarła pozostała dwójka dzieci-Tekla Adelajda i Jan.

Po kilku latach nieszczęsna matka pochowa jeszcze dwóch synów. Syna z pierwszego małżeństwa Aleksandra Janusza  Ostrogskiego-Zasławskiego, dziedzica największej fortuny magnackiej  w Rzeczypospolitej, który zmarł  bezpotomnie. Oraz Jerzego –Józefa, syna z małżeństwa z Radziwiłlem, rokującego wielkie nadzieje. Karierę polityczną przerwała jednak choroba i zgon. Z licznego potomstwa przy życiu zostali córka z pierwszego małżeństwa Teofila Ludwika, dziedziczka po śmierci brata prawie całej ordynacji ostrogskiej oraz  Karol Stanisław z małżeństwa z Radziwiłłem, dziedzic ogromnego majątku i ostatnia nadzieja na przedłużenie nieświeskiej linii rodu. Dodamy jeszcze, że w 1680 roku zmarł w Rzymie mąż Katarzyny książę Michał Radziwiłł. O wdowich latach siostry króla Jana opowiemy w następnym numerze Wiadomości Powsińskich.

Opr. Barbara Olak

 

NAJMŁODSZA OFIARA

Kiedyś poszukując informacji do artykułu trafiłam na wstrząsającą historię, swego rodzaju pamietnik w którym mała dziewczynka opowiada swoją historię z czasów poczatku II wojny światowej. Ta dziewczynka to 10 letnia Erwina Barzychoska z Gdańska. Jak się okazało autorem tego tekstu był Lestat bloger salonu24, który w taki sposób bardzo wzruszający przedstawił jej historię.

Kim była Erwina Barzychowska? Erwina była sierotą. Przygarnęło ją małżeństwo Pipków, które wynajmowało mieszkanie w budynku Poczty Polskiej w Gdańsku. Jan i jego żona pełnili funkcje dozorców i  opiekowali się dziewczynką. Zbliżał się 1 września 1939 r – stuacja w Gdańsku stawała się coraz bardziej krytyczna – pracownicy Poczty Polskiej przygotowywali się do jej obrony. W dniu 1 września rozpoczął się atak Niemców na budynek Poczty – poczatkowo zaskoczeni pracownicy szybko podjęli się zaciętej obrony budynku. Niemcy nie przewidzieli tak silnego oporu. Walki trwały około 10 godzin bez przerwy, potem Niemcy wycofali się na około 2 godziny namawiając obrońców do poddania. Bez efektu. Następne wznowili szturm ostrzeliwujac budynek z haubic. Obrońcy zaciekle się bronili ale ich sytuacja się pogrszała zaczynało brakować amunicji, był problem z jedzeniem, brakowało wody – obrońcy chronili się w piwnicach budynku. Niemcy aby jak naszybciej zakończyć szturm sprowadzili motopompy, którymi wpompowali bęzynę i podpalili miotaczmi ognia. Sytuacja była dramatyczna, z budynku wybiegli z białymi flagami pracownicy Poczty – dla Niemców to nie miało znaczenia – spalili ich za pomocą miotaczy płomieni.

Nie mieli współczucia i nie okazali łaski nikomu ani kobietom ani dzieciom. Opiekunowie dziewczynki mocno poprzeni i ranna Erwina wyszli z ruin budynku. Dziewczynka została przez Niemców oblana benzyną i podpalona miotaczem ognia. Co takiego mogła zrobic ta dziewczynka, żeby potraktować ja tak okrótnie – nie ma na to żanego usprawiedliwienia, i nie zrobili tego mityczni naziści ale Niemcy.

Erwina, jak wskazują niektóre źródła, biegała jak żywa pochodnia po zruinowanym dziedzińcu. W pewnym momencie straciła przytomność – miała poprzenia II i III stopnia. Zmarła 50 dni później, nie leczona, w strasznych męczarniach w Szpitalu Miejskim w Gdańsku. Opiekunka Erwiny przeżyła choć straciła wzrok i zdrowie bowiem przeszła straszne śledztwo w gdańskim Gestapo. Erwina była najmłodszą ofiarą ataku Niemców na Pocztę Polską.

Wszystkich ocalałych pocztowców Niemcy  ustawili pod murem z rękoma uniesionymi do góry, a następnie po procesie polowym zostali skazani na śmierć i rozstrzelani. Po wojnie ścinę pod która stali obrońcy zmieniono na pomnik, na którym na cegłach odciśnięto ślady rąk na wysokości, na której obrońcy opierali dłonie.  Na końcu tej ścieżki odcisków dużo niżej od pozostałych znajduje się  rączka dziecka, która ma upamiętniać Erwinkę.

Erwinka została pochowana na cmentarzu na Zaspie w Gdańsku - kwatera II, grób 36, na którym do dziś ludzie zostawiają znicze i pluszowe zabawki. Ta zbrodnia nie została nigdy wyjaśniona i nikt nie został za nią skazany. Po wojnie jedną z ulic w Gdańsku nazwano jej imieniem. Jej rzeźba znajduje się w Zespole Szkół Łączności przy ul. Podwale Staromiejskie 51/52 - przedstawia ona dziewczynkę stojąca przy oknie z misiem w dłoni (pluszak ten towarzyszył jej do śmierci). Obrońców poczty upamiętniono tablicami na gmachu urzędu.

A tak cierpienia Erwinki opisywał wspomniany wcześniej pamiętnik: „…Szatany coś wlały do piwnicy . Zabiją nas – krzyczała Mamusia . Kobieto uspokój się – krzyczał Tatuś. Kogo zabiją kobieto – Ciebie? Mnie 67-letniego starca? A może Erwinkę 10 letnie dziecko?

 A potem Tatuś też krzyczał bo cały się palił, paliła się Mamusia, palili się koledzy Tatusia i ja się paliłam. Szatany paliły nas ogniem... Tylko miś ocalał – pomyślałam ostatkiem sił  – dobrze, że misia schowałam w kąciku, mam nadzieję, że zamknął oczy by nie patrzeć na nas .

* * *

Jestem w piekle. Szatany w piekle mówią  po niemiecku. Słyszę jak rozmawiają miedzy sobą. Nie mam ust, nie mogę krzyczeć. Nie mam powiek, a nie widzę. Nie zamknę oczu. Boli. Gdzie Tatuś, gdzie Mama?  Nie mogę płakać, nie potrafię płakać.. Myślę o misiu. I o cukierkach, wtedy mniej boli. Nie mam włosów, jestem cała spalona. Boże co ja ci zrobiłam, że jestem w piekle? Byłam grzeczna całe życie, dziś mam całą skórę spaloną. Miałam być piękną kobietą – tak mówiła Mamusia - jestem w piekle, dziś jestem spalonym kawałkiem mięsa, śmierdzę, sama to czuję. Boże dlaczego – ksiądz mówił, że dzieci nie idą do piekła, tylko zostają aniołkami - a ja jestem w piekle. Czy za bardzo lubiłam cukierki? Boli, boli nic więcej nie pomyślę. Boli. Każdy centymetr mojego spalonego ciała…” (https://www.salon24.pl/u/lestat/666318,dziewczynka-z-tutka-i-anioly-nie-liczac-misia )

Agata Krupińska

Źródła:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Erwina_Barzychowska

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2020/09/23/erwinka-barzychowska-najmlodsza-obronczyni-poczty-polskiej-w-gdansku/

 

KRONIKA PARAFII WRZESIEŃ 2025

CHRZTY

  • 07.09. JULIAN
  • 14.09. MIKOŁAJ

Polecamy opiece Matki Bożej Tęskniącej nowo ochrzczone Dzieci, ich Rodziców i Chrzestnych

POGRZEBY

  • 12.09. MARIAN JAN LATOSZEK
  • 19.09. † ROMAN ANDRZEJ PYZEL
  • 23.09. – † ELŻBIETA EWA MATYJA
  • 23.09. † ROMAN GRZEGORZ DŁUGOŁĘCKI
  • 26.09. † ALINA POWAŁKA
  • 29.09. † ZOFIA SZEWCZYK
  • 30.09. † ROMAN TADEUSZ KRZYCHOLIK
  • 30.09. † HUBERT MATYJASIAK

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie!

 

Z ŻYCIA PARAFII

 

KALENDZARZ DUSZPASTERSKI PAŹDZIERNIK 2025

 

Intencja papieska –
O współpracę między wyznawcami różnych tradycji religijnych

Módlmy się, aby wyznawcy różnych tradycji religijnych współpracowali ze sobą na rzecz obrony i budowania pokoju, sprawiedliwości oraz braterstwa.

 

  • Rozpoczynamy miesiąc nabożeństw różańcowych. Zapraszamy rodziny do wspólnej modlitwy
  • Codziennie o 17.15 – różaniec przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

 

01 X  ŚRODA – wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy i doktora Kościoła

  • Teresa Martin urodziła się w Alençon w roku 1873. Była córką św. Zelii i Ludwika Martin. Gdy miała 15 lat, wstąpiła do klasztoru karmelitanek w Lisieux. Odznaczała się pokorą, prostotą ewangeliczną i wielką ufnością w Bogu. Tych cnót uczyła powierzone jej nowicjuszki. Złożyła swoje życie w ofierze za zbawienie dusz i za Kościół. Zmarła 30 września 1897 roku.

02 X  CZWARTEK – wspomnienie św. Aniołów Stróżów

  • Pismo Święte uczy nas, że Bóg w swej opatrzności posyła Aniołów, by ochraniać ludzi i prowadzić ich do wyznaczonego im celu. Kościół zaprasza do dziękczynienia za obecność Aniołów wśród nas i do uciekania się pod ich opiekę w niebezpieczeństwach życia i pokusach.
  • GODZINA ŚWIĘTA (23:00÷24:00)

03 X  PIERWSZY PIĄTEK miesiąca

  • Msze święte – 7.00 / 18.00
  • O godz. 17.15 – różaniec przed Najświętszym Sakramentem
  • po Mszy św. o 18.00 modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne
  • do godz. 20.00 – wystawienie Najświętszego Sakramentu.

04 X  PIERWSZA SOBOTA miesiąca, wspomnienie św. Franciszka z Asyżu

  • Św. Franciszek z Asyżu (Giovanni Bernardone) urodził się w roku 1182 w Asyżu, w rodzinie kupieckiej. Z powodu zamiłowania do języka francuskiego nazwano go „Francesco”. Jako młodzieniec prowadził początkowo beztroskie życie, ale pod wpływem łaski Bożej porzucił je i obrał drogę radykalnego naśladowania Chrystusa poprzez ubóstwo. Założył zakon Braci Mniejszych, którzy oddawali się wędrownemu kaznodziejstwu, później wraz ze św. Klarą założył zakon żeński nazwany drugim zakonem (siostry klaryski), a wreszcie dla ludzi świeckich – trzeci zakon. Święty Franciszek odznaczał się szczególnym szacunkiem do świata przyrody. Bratał się ze stworzeniami i żywiołami, nazywając ich „braćmi” i „siostrami”. Wywarł olbrzymi wpływ na duchowość średniowiecza. Pod koniec życia otrzymał na górze Alwerni stygmaty Męki Pańskiej. Umarł w Porcjunkuli koło Asyżu 4 października 1226 roku, a dwa lata później został kanonizowany. Jest patronem ruchów ekologicznych, opiekunem przyrody, zwierząt i ptaków.
  •  od godz. 6.45 i od godz. 7.00 – spowiedź. Zapraszamy szczególnie dzieci i młodzież do przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania
  • Msze święte – 7.00 / 18.00
  • od godz. 9.30 – odwiedziny u chorych
  • o godz. 17.15 – różaniec przed Najświętszym Sakramentem
  • po Mszy św. wieczornej (do godz. 20.00) – wystawienie Najświętszego Sakramentu
  • O godz. 18.30 – rozważanie różańcowe i modlitwa pokutna za Warszawę

05 X DWUDZIESTA SIÓDMA NIEDZIELA ZWYKŁA – I. niedziela miesiąca – XV POWSIŃSKI DZIEŃ DYNI – zbiórka na Szkołę specjalną dla dzieci „Krok po kroku” z Wolicy oraz zbiórka elektroodpadów z okazji Święta Dyni

  • świadectwa wychowawców i nauczycieli szkolnych (na każdej Mszy św.)
  • Msze święte – 7.00 / 9.00 / 10.30 / 12.00 (Suma) i 18.00
  • po Sumie o godz. 12.00 – wystawienie Najświętszego Sakramentu i procesja eucharystyczna (w kościele)
  • XV Powsińskie Święto Dyni (od godz. 8.00÷15.00) – w programie m.in. warsztaty i animacje dla dzieci, występ Wilanowskiej Orkiestry Dętej, występ laureatów konkursu wokalnego dla dzieci „Wszystkie dzieci nasze są”, koncert Majki Jeżowskiej
  • O godz. 17.00 – wystawienie Najświętszego Sakramentu i nabożeństwo różańcowe

06 X  PONIEDZIAŁEK

  • O godz. 19.00 – Koncert organowy z okazji 100-lecia istnienia zakładu produkcyjnego organów Firmy Kamińskich – budowniczych pierwszego na terenie Warszawy instrumentu organowego, który został zainstalowany w Powsinie.

07 X  WTOREK – wspomnienie NMP Różańcowej

  • Papież św. Pius V ustanowił to wspomnienie, aby upamiętnić zwycięstwo floty chrześcijańskiej (koalicja hiszpańsko-wenecko-papieska) nad turecką pod Lepanto (obecnie Nafpaktos) w roku 1571, które zostało wyproszone modlitwą różańcową. W modlitwie tej rozważamy tajemnice naszego odkupienia pod przewodnictwem Maryi, która w tych tajemnicach uczestniczyła.

10 X  PIĄTEK – wspomnienie bł. Marii Angeli Truszkowskiej

  • Bł. Maria Angela (Zofia Kamila Truszkowska herbu Trzaska) urodziła się w Kaliszu 16 maja 1825 roku. Od dzieciństwa była wrażliwa na potrzeby Kościoła i bliźniego. W roku 1854 jej kierownikiem duchowym został o. Honorat Koźmiński, kapucyn. Przy jego pomocy założyła Zgromadzenie Sióstr Felicjanek. Po powstaniu styczniowym Zgromadzenie przeniosło się do Krakowa i tutaj rozpoczął się jego szybki rozwój. W roku 1869 matka Maria Angela z powodu utraty słuchu ustąpiła z urzędu przełożonej generalnej i dalsze lata spędziła na modlitwie i staraniach o zatwierdzenie Zgromadzenia. Zmarła 10 października 1899 roku. Została beatyfikowana w roku 1993 przez papieża Jana Pawła II.
  • Modlitwa: Boże, nasz Ojcze, Ty obdarzyłeś błogosławioną Marię Angelę żywą wiarą i bezgraniczną miłością, by mogła wiernie spełniać Twoją wolę, spraw, abyśmy umocnieni jej modlitwą i przykładem, z radością szukali tego, co się Tobie podoba, i żyli zgodnie z Twoją wolą. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

11 X  SOBOTA – wspomnienie św. Jana XXIII, papieża

  • Angelo Giuseppe Roncalli urodził się we wsi Sotto il Monte, w prowincji Bergamo we Włoszech 25.11.1881 roku. Mając 11 lat wstąpił do seminarium diecezjalnego, a następnie ukończył studia w rzymskim Seminarium Papieskim. W 1904 roku został wyświęcony na kapłana i pełnił obowiązki sekretarza biskupa Bergamo. W 1921 roku rozpoczął posługę w Stolicy Apostolskiej jako przewodniczący Rady Głównej Papieskiego Dzieła ds. Rozkrzewiania Wiary na terenie Italii; w roku 1925 został wizytatorem apostolskim, a następnie delegatem apostolskim w Bułgarii, a od 1935 r. w Turcji i Grecji.
  • W roku 1944 został mianowany nuncjuszem apostolskim we Francji. W roku 1953 otrzymał godność kardynalską, a także tytuł patriarchy Wenecji. W 1958 roku został wybrany papieżem po śmierci Piusa XII. W czasie swojego pontyfikatu zwołał Synod Rzymski, ustanowił komisję dla rewizji prawa kanonicznego, zainaugurował Sobór Watykański II, ogłosił osiem encyklik, z których najważniejsze to "Mater et Magistra" oraz "Pacem in terris". Zmarł w Rzymie 3 czerwca 1963 roku.
  • Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym w 2000 roku, razem z papieżem Piusem IX. W liturgii wspominany jest 11 października – w rocznicę dnia, w którym nastąpiło uroczyste otwarcie Soboru Watykańskiego II. Kanonizowany, wraz z Janem Pawłem II, przez papieża Franciszka w niedzielę Miłosierdzia Bożego, 27.04.2014 roku.

12 X  DWUDZIESTA ÓSMA NIEDZIELA ZWYKŁA – DZIEŃ PAPIESKI

  • Zbiórka ofiar do puszek na rzecz Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia
  • Msze święte – 7.00 / 9.00 / 10.30 / 12.00 (Suma) i 18.00
  • podczas Mszy św. o godz. 9.00 – ks. dr Jerzy Jastrzębski dokona przyjęcia 3 nowych osób z naszej Parafii do Straży Honorowej Najśw. Serca Pana Jezusa
  • o godz.16.00 – Msza św. w języku angielskim i spotkanie grupy angielskojęzycznej  w domu parafialnym z udziałem ks. Jean’a Nama z Kamerunu
  • o godz. 17.00 – wystawienie Najświętszego Sakramentu i nabożeństwo październikowe
  • o godz. 18.00 – Msza św. za Ojczyznę.

13 X  PONIEDZIAŁEK – Wspomnienie bl. Honorata Koźmińskiego – Dzień Fatimski

  • Bł. Honorat Koźmiński, zakonnik, kapłan. Wacław Koźmiński urodził się w rodzinie inteligenckiej w 1829 r. w Białej Podlaskiej. Maturę uzyskał w Płocku. Studiował na wydziale budownictwa przy Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Jego młodzieńcze lata cechowała obojętność wobec Boga. Pod zarzutem przynależności do spisku politycznego został aresztowany i osadzony w X pawilonie Cytadeli warszawskiej. W więzieniu zachorował na tyfus. Po jedenastu miesiącach więzienia został zwolniony Przeżycia więzienne radykalnie zmieniły jego stosunek do Boga. Po ukończeniu studiów wstąpił do klasztoru kapucynów (1848), przyjmując imię zakonne Honorat. Wyświęcony na kapłana w 1852 r. Był wybitnym kaznodzieją oraz znanym spowiednikiem. Swoją głęboką religijnością i troską o człowieka zjednywał wielu ludzi dla Chrystusa. O. Honorat założył szereg zgromadzeń zakonnych - do dziś istnieją trzy zgromadzenia habitowe: felicjanki – powołane razem z bł. Marią Angelą Zofią Truszkowską (zob. 10 października), serafitki, kapucynki, i czternaście bezhabitowych, tzn. utajonych przed carskim zaborcą, który po kasacie klasztorów nie dopuszczał do ich odrodzenia się czy powstawania nowych. Zgromadzenia o. Honorata podejmowały prace charytatywne i apostolskie m. in. wśród młodzieży szkolnej i rzemieślniczej, w fabrykach, wśród ludu wiejskiego, w przytułkach dla ludzi starych i upośledzonych. Po powstaniu styczniowym skasowano klasztor, w którym przebywał. Zakonników, wśród nich i o. Honorata, wywieziono do Zakroczymia. Ostatecznie osiadł on w Nowym Mieście nad Pilicą. Wyczerpany pracą apostolską, zmarł w opinii świętości 16 grudnia 1916 r. Beatyfikował go Jan Paweł II (1988). W ikonografii bł. Honorat przedstawiany jest w habicie kapucynów.
  • Po Mszy św. wieczornej – różaniec i procesja fatimska.

14 X  WTOREK – wspomnienie św. Małgorzaty-Marii Alacoque

  • Małgorzata urodziła się w roku 1647 we Francji w diecezji Autun. Wstąpiła do klasztoru wizytek przy Paray-le-Monial. Czyniła szybkie postępy w życiu wewnętrznym i doznała objawień dotyczących kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zmarła 17 października 1690 roku.
  • Obietnice Jezus, przekazane św. Małgorzacie Alacoque, dotyczące czcicieli Jego Serca: Dam im łaski, potrzebne w ich stanie. Ustalę pokój w ich rodzinach. Będę ich pocieszał w utrapieniach. Będę ich pewną ucieczką w życiu, a szczególnie w godzinę śmierci. Będę im błogosławił w ich przedsięwzięciach. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło i ocean miłosierdzia. Dusze oziębłe staną się gorliwymi. Dusze gorliwe prędko dojdą do doskonałości. Będę błogosławił domom, w których wizerunek Serca mojego będzie czczony. Osoby, które będą to nabożeństwo rozszerzały, będą miały imię swoje wypisane w Sercu moim. Dam kapłanom dar wzruszania serc nawet najzatwardzialszych. W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaskę pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia.

15 X ŚRODA – wspomnienie św. Teresy z Avila (od Jezusa), dziewicy i doktora Kościoła

  • Teresa (hiszp. Teresa Sánchez de Cepeda y Ahumada) urodziła się w roku 1515 w Ávili. W dwudziestym roku życia wstąpiła do klasztoru karmelitanek. Za natchnieniem Bożym przeprowadziła reformę swojego zakonu mimo wielu przeciwności. Na podstawie własnych doświadczeń napisała szereg dzieł zawierających głęboką naukę o życiu mistycznym. Zmarła 15 października 1582 roku. Wraz ze św. Janem od Krzyża jest uważana za założycielkę karmelitów bosych.
  • Kanonizowana została 40 lat po śmierci przez papieża Grzegorza XV. W roku 1970 papież Paweł VI nadał jej tytuł doktora Kościoła. Jej książki (przede wszystkim: Księga ŻyciaTwierdza wewnętrznaDroga Doskonałości) są integralną częścią literatury hiszpańskiego Renesansu, jak również chrześcijańskiego mistycyzmu i chrześcijańskiej medytacji.

16 X Czwartek – wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej, doktora Kościoła

  • Jadwiga (księżna Jadwiga z Andechs-Meran, niem.: Hedwig von Andechs) urodziła się w Andechs (Bawaria) około roku 1174. W trzynastym roku poślubiła księcia Henryka I Brodatego (+1238), z którym miała siedmioro dzieci (wśród nich Henryka II Pobożnego). Otaczała troską ubogich i chorych, dla których fundowała szpitale. Po śmierci męża schroniła się do klasztoru w Trzebnicy i tam zmarła 15 października 1243 roku. Uznawana jest za patronkę Polski i Śląska, a także małżeństw i chrześcijańskich rodzin. W XX wieku czczona była jako patronka pojednania polsko-niemieckiego.
  • 47 Rocznica wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową w Rzymie.

17 X  PIĄTEK – wspomnienie św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika

  • Ignacy (zwany Teoforem) urodził się ok. 30 roku. Według starej tradycji, miał być tym dzieckiem, które Jezus postawił przed swoimi uczniami i rzekł: "Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 18,1-4). Był trzecim z kolei biskupem Antiochii (po św. Piotrze Apostole i św. Ewodiuszu), prawdopodobnie w latach 70-107. Skazany na pożarcie przez dzikie zwierzęta został przewieziony do Rzymu i tam poniósł śmierć męczeńską 20 grudnia około roku 107 za panowania cesarza Trajana. W drodze do Rzymu wysłał siedem listów do różnych Kościołów. W tych listach wyłożył naukę o Chrystusie, o Kościele i o życiu chrześcijańskim. W Antiochii czczono go w tym dniu już w IV wieku. Jest świętym Kościoła katolickiego oraz prawosławnego i jednym z pierwszych ojców Kościoła (Ojcowie Apostolscy). Jego imię wymienione jest w I Modlitwie Eucharystycznej (Kanon rzymski).

18 X  SOBOTA – Święto św. Łukasza, Ewangelisty

  • Łukasz pochodził z rodziny pogańskiej (greckiej). Nawróciwszy się na chrześcijaństwo, stał się towarzyszem św. Pawła Apostoła. Jest autorem Ewangelii oraz Dziejów Apostolskich, w których opisał życie pierwotnego Kościoła.

19 X  DWUDZIESTA DZIEWIĄTA NIEDZIELA ZWYKŁA – DZIEŃ MISYJNY

  • Świadectwo Ks. Wacława Misjonarza ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich
  • Msze święte – 7.00 / 9.00 / 10.30 / 12.00 (Suma) i 18.00
  • o godz. 14.30 – spotkanie dla dzieci I.-komunijnych (w kościele)
  • o godz. 15.00 – Msza św. inicjacyjna dla Dzieci i Rodziców I-komunijnych
  • o godz. 17.00 – wystawienie Najświętszego Sakramentu i nabożeństwo październikowe.

20 X  PONIEDZIAŁEK – wspomnienie św. Jana Kantego, prezbitera

  • Św. Jan Kanty, kapłan. Urodził się w 1390 r. w Kętach. Studiował filozofię i teologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie później został profesorem. Pełnił funkcję kanonika i kustosza kolegiaty św. Floriana w Krakowie oraz przez krótki czas proboszcza w Olkuszu. Był człowiekiem żywej wiary i głębokiej po-bożności. Kilkakrotnie pieszo pielgrzymował do Rzymu. Przez całe życie kapłańskie powstrzymywał się od spożywania mięsa. Niezwykle pracowity, przepisywał manuskrypty. Odnalezione niedawno rękopisy liczą 18000 stron (!). Słynął z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc zaradzić nędzy, wyzbył się nawet własnego odzienia i obuwia. Zmarł 24 grudnia 1473 r. Beatyfikował go papież Innocenty XI (1680), a kanonizował Klemens XIII (1767). Jego relikwie spoczywają w kościele św. Anny w Krakowie. Jest patronem Polski, archidiecezji krakowskiej, Krakowa; profesorów, nauczycieli i studentów, szkół katolickich, „Caritasu”.
  • o godz. 19.00 – konferencja dla Rodziców Dzieci I.-komunijnych.

22 X ŚRODA – wspomnienie św. Jana Pawła II, papieża

  • Karol Józef Wojtyła, urodził się w 1920 r. w Wadowicach. Wyświęcony na kapłana w Krakowie, kontynuował studia teologiczne w Rzymie. Po powrocie do kraju pełnił różne obowiązki duszpasterskie i akademickie. Mianowany biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej, w roku 1964 został jej arcybiskupem metropolitą. Uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II. 16 października 1978 wybrany na papieża, przyjął imię Jana Pawła II. Wyświęcony na kapłana w Krakowie, kontynuował studia teologiczne w Rzymie. Po powrocie do kraju pełnił różne obowiązki duszpasterskie i akademickie. Mianowany biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej, w roku 1964 został jej arcybiskupem metropolitą. Uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II. Zmarł w Rzymie, 2 kwietnia 2005 r., w wigilię II Niedzieli Wielkanocnej, czyli Miłosierdzia Bożego. Beatyfikowany przez papieża Benedykta XVI w niedzielę Miłosierdzia Bożego 1.05.2011 roku. Kanonizowany, wraz z Janem XXIII, przez papieża Franciszka w niedzielę Miłosierdzia Bożego 27.04.2014 roku.

26 X  TRZYDZIESTA NIEDZIELA ZWYKŁA

  • zbiórka do puszek na Radio Maryja i Telewizję Trwam
  • w nocy z sobotę na niedzielę zmiana na czas zimowy
  • Msze święte – 7.00 / 9.00 / 10.30 / 12.00 (Suma) i 18.00
  • o godz. 9.00 – Msza św. za Radio Maryja i Telewizję Trwam
  • o godz.17.00 – wystawienie Najświętszego Sakramentu i nabożeństwo październikowe.

28 X WTOREK – Święto św. Apostołów, Szymona i Judy Tadeusza

  • Szymon i Juda, jak wszyscy Apostołowie z wyjątkiem Jana, ponieśli wedle tradycji męczeńską śmierć za wiarę. Juda Tadeusz jest patronem w sprawach beznadziejnych.
  • Św. Szymon Apostoł był najprawdopodobniej bratem Jakuba i Judy Tadeusza oraz bratankiem lub siostrzeńcem samego Jezusa. Informacje na temat Szymona są w Ewangelii bardzo skąpe. Nadawano mu przydomek Kananejczyk (Mt 10,4; Mk 3,18). Stąd niektórzy Ojcowie Kościoła utożsamiają go z panem młodym z wesela w Kanie Galilejskiej, gdzie Jezus uczynił początek znaków – przemienił wodę w wino. Wedle tradycji po śmierci Jakuba Starszego i Jakuba Młodszego został kolejnym biskupem Jerozolimy. Dożył sędziwego wieku ponad stu lat. W obronie wiary został zamęczony na śmierć. Wedle legendarnego opisu umarł przecięty piłą na pół.
  • Św. Juda Apostoł, nazywany także Tadeuszem, czyli „odważnym” jest autorem jednego z Listów w Nowym Testamencie. Wymieniany w Ewangelii bardzo rzadko znany jest z pytania: «Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?». Wedle przekazu Pisma św. był jednym z braci Pańskich, czyli bratankiem lub siostrzeńcem Jezusa. Wedle tradycji poniósł męczeńską śmierć w Persji. Jest czczony w Kościele jako patron od spraw beznadziejnych. Przydomek „Odważny” pomaga odróżnić Judę Tadeusza od Judasza Iskarioty.

LISTOPAD

01 XI – 08 XI

  • Można codziennie uzyskać odpust zupełny za pobożne nawiedzenie cmentarza i odmówienie modlitwy za zmarłych.

 

01 XI Sobota – Uroczystość Wszystkich Świętych

  • Tego dnia Kościół oddaje cześć wszystkim, którzy już weszli do chwały niebieskiej, a wiernym pielgrzymującym na ziemi wskazuje drogę, która ich starszych braci i siostry zaprowadził do świętości. Przypomina nam również prawdę o naszej wspólnocie ze Świętymi, którzy otaczają nas opieką.
  • Msze święte – 7.00 / 9.00 / 12.00 (tylko na cmentarzu) i 18.00 (w tym dniu nie będzie Mszy św. o godz. 10.30)
  • o godz. 17.00 – różaniec za zmarłych z wypominkami.

02 XI TRZYDZIESTA PIERWSZA NIEDZIELA ZWYKŁA – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych

  • Kościół wspomina dzisiaj w liturgii wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata, a teraz przebywają w czyśćcu. Przekonanie o istnieniu czyśćca jest jednym z dogmatów naszej wiary. Obchód tego dnia zainicjował w 998 roku św. Odylon – czwarty opat klasztoru benedyktyńskiego w Cluny (Francja). Praktykę tę początkowo przyjęły klasztory benedyktyńskie, ale wkrótce za ich przykładem poszły także inne zakony i diecezje. W XIII w. święto rozpowszechniło się na cały Kościół Zachodni. W wieku XIV zaczęto urządzać procesję na cmentarz do czterech stacji. Piąta stacja odbywała się już w kościele, po powrocie procesji z cmentarza. Przy stacjach odmawiano modlitwy za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne. W Polsce tradycja tego dnia zaczęła się tworzyć już w XII w., a z końcem wieku XV była znana w całym kraju.
  • Msze święte o godz. 7.00 / 9.00 i 18.00 – sprawowane w intencji Śp. Zmarłych poleconych w wypominkach jednorazowych
  • Msza święta o godz. 12.00 w intencji Parafian z adoracją i procesją wokół Kościoła
  • o godz. 17.00 – różaniec za Śp. Zmarłych.

Wypominki będą zbierane w kancelarii (w godzinach jej funkcjonowania), w zakrystii (przed i po Mszach św.) oraz na cmentarzu (tylko w dniu 1 listopada) w godz. 8.30÷16.00.

Kalendarium przygotowali: ks. Lech Sitek i ks. Robert Tomasik z wykorzystaniem schematów przygotowanych przez ks. Jana Świstaka

Msze Św. w naszej świątyni.

- w dni powszednie. 7.00 i 18.00

- w niedziele. 7.00, 9.00, 10.30 z udziałem dzieci, 12.00 (Suma) i 18.00

- Holy Mass in English on the first Sunday of the month at 4PM.

Spowiedź:

w dni powszednie o godz. 6.45 do 7.00 oraz od 17.30 do 18.0

w niedziele i uroczystości pół godziny przed każdą Mszą świętą i podczas Mszy Św.

w pierwsze piątki miesiąca spowiedź od 6:30 oraz od 17:15.

Kancelaria czynna:

poniedziałek / wtorek / czwartek 16:00 - 17:00 środa: 8.00 - 9.00,  16.00 - 17.00 piątek: 8:00 - 9:00

Telefon: 22 648 38 46

nr konta bankowego Parafii.             89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas. magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego. 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

e-mail: [email protected]

e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]

http.    parafia-powsin.pl

TELEFON KS. DYŻURNEGO   - 785 593 335

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

"Redakcja WP działa pod opieką ks. proboszcza Roberta Tomasika. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Lech Sitek oraz ks. Markos Płoński. Redaktor Naczelny. Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich. ks. Jan Świstak. Redakcja. Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus. Nakład. 200 egz.