Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
6
7
9
[10]
11
12

Wiadomości Powsińskie Październik 2013

DROGI POZNAŃSKIEJ PIĄTKI

IDŹMY, TULMY SIĘ JAK DZIATKI...

WIERZĘ W CIAŁA ZMARTWYCHWSTANIE

ŚWIATOWE SPOTKANIE MŁODYCH W RIO DE JANEIRO

KRONIKA PARAFII WRZESIEŃ 2013 r.


 
 

W Roku Wiary w naszej parafii powstał kalendarz na 2013 r. prezentujący osoby, które całym swoim życiem świadczyły, że są katolikami, ludźmi wierzącymi w Chrystusa. W kalendarzu znalazły się tylko krótkie notki na ich temat, natomiast w Wiadomościach Powsińskich będziemy chcieli w szerszy sposób przybliżyć życiorysy Świadków Wiary.

 

DROGI POZNAŃSKIEJ PIĄTKI

Poznań, lata 30. XX w. U zbiegu ulic Masztalarskiej i Wronieckiej, przy kościele pw. NMP Wspomożycielki Wiernych, działa salezjańskie oratorium młodzieżowe. W tym lokalnym centrum kultury i sportu, codziennie spędza swój wolny czas liczna grupa chłopców. Uczą się śpiewu, organizują przedstawienia teatralne, razem udają się na wakacje. Grają w piłkę nożną, pingponga, bilard. Przede wszystkim jednak wspólnie się modlą i czynnie uczestniczą we Mszach świętych. Pod okiem ojców salezjanów, wiernych dziedzictwu księdza Jana Bosko, kształtują się w nich obywatelskie i chrześcijańskie postawy, wskazywana jest im droga do zostania dobrymi i szczęśliwymi ludźmi, droga wiary.

Kroczą po niej w niełatwych czasach. We wrześniu 1939 r. Poznań kapituluje przed niemieckim wojskiem. Polskę ogarnia wojna, okupanci dokonują egzekucji, trwają represje i wysiedlenia. Nasi dzisiejsi bohaterowie - pięciu młodych mężczyzn, przyjaciół, będących wychowankami oratorium, a zarazem jego liderami - pragną, tak jak wielu ich rówieśników, wstąpić do wojska i walczyć w obronie ojczyzny. Mundur i broń otrzymuje tylko jeden z nich. Jednak pozostali, licząc na rychły przydział ekwipunku, również idą na front. Uczestniczą w bitwie nad Bzurą. Dostają się do niemieckiej niewoli, skąd udaje się im zbiec. Wracają do Poznania, codziennej pracy i oratorium. Śpiewają w prowadzonym przez Stefana Stuligrosza chórze, który przenosi się z kościoła do kościoła, szukając świątyń jeszcze niezamkniętych przez wroga. Jako członkowie Narodowej Organizacji Bojowej włączają się w działalność konspiracyjną. We wrześniu 1940 r. zostają aresztowani. Rozpoczyna się ich droga krzyżowa.

Jeśli tylko mogą, czas w więzieniu spędzają wspólnie. Czekając na przesłuchania, modlą się, śpiewają religijne i patriotyczne pieśni. Dzielnie znoszą tortury i więzienne upokorzenia, nie przyznają się do stawianego im zarzutu zdrady stanu. Jako więźniowie polityczni zostają przeniesieni z polskich do niemieckich zakładów karnych - najpierw osadzeni są w Berlinie, następnie w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Zwickau. Tam też, uznani za winnych działalności w Stronnictwie Narodowym, które zmierza do obalenia III Rzeszy i utworzenia niepodległego Państwa Polskiego, skazani zostają na karę śmierci. Fakt ten przyjmują z olbrzymim spokojem, który wynika z ich gorliwej, głębokiej wiary. Świadczą o tym listy pożegnalne, jakie w dniu egzekucji piszą do swoich rodzin. Ich treść jest przepełniona radością! Wynika ona z faktu pełnego pogodzenia się z wolą Boga. Oratorianie w dniu swojej śmierci, u więziennego kapelana, przystępują do spowiedzi i Komunii świętej. Cieszą się, iż opuszczają ziemski padół pojednani z Bogiem. To w tym momencie jest dla nich najważniejsze. Ponadto wyrażają nadzieję na spotkanie swoich bliskich w Niebie. Będąc w celi śmierci, po raz ostatni intonują religijną pieśń. Na egzekucję idą w milczeniu.

Jarogniew Wojciechowski, Franciszek Kęsy, Edward Kaźmierski, Czesław Jóźwiak, Edward Klinik, mając od 19 do 23 lat, kończą swoją doczesną wędrówkę 24 sierpnia 1942 r., w Dreźnie, gdzie zostają straceni na gilotynie. Pochowano ich w zbiorowych grobach, na miejscowym cmentarzu katolickim. Papież Jan Paweł II, 13 czerwca 1999 r., dokonał ich beatyfikacji.

Życiorysy i listy więzienne Poznańskiej Piątki znajdują się na www.swm.salezjanie.pl/wiernidokonca.pl. W opracowaniu korzystałem również z artykułu zamieszczonego na stronie www.verbasacra.pl pt. „Piątka z Wronieckiej - głębokie wzruszenie”, autorstwa ks. Jarosława Wąsowicza.

Tomasz Wyszyński

 
 

W piątkowe popołudnie, w dniu 28 czerwca 2013 r., o dziwo, nie pada deszcz, który z niewielkimi przerwami towarzyszył nam przez cały maj i czerwiec. To dzięki wiatrowi, który przegania natrętne chmury, umożliwiając licznie zebranym przed starą plebanią wiernym pełne i niczym niezakłócone uczestnictwo w uroczystym przeżywaniu 15. rocznicy koronacji Matki Bożej Tęskniącej. Wszyscy wysłuchali pięknego maryjnego repertuaru w wykonaniu orkiestry Victoria z parafii Matki Bożej Zwycięskiej z Rembertowa. Następnie nabożnie uczestniczyli we Mszy św. polowej, sprawowanej przez ks. prałata Józefa Górzyńskiego - przewodniczącego Wydziału Duszpasterstwa Kurii Metropolitarnej Warszawskiej - przy pięknym śpiewie naszego chóru Con brio. Zaraz po Mszy św. odbył się koncert ww. orkiestry pod dyrekcją Juliana Kwiatkowskiego, której występ uświetnili soliści teatru Wielkiego – Opery Narodowej.
W godzinach wieczornych - tak jak 28 dnia ka
żdego miesiąca – parafianie i pielgrzymi odmówili Różaniec i wzięli udział w Apelu Jasnogórskim. Przejęta wręcz majestatycznym nastrojem jaki panował tego świątecznego dla nas dnia, postanowiłam zadać następujące pytania zarówno sobie jak i niektórym uczestnikom tej uroczystości:

Dlaczego dzisiaj tak licznie przybyliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej i jak bliski jest (dla mnie, dla Ciebie, dla nas) sens słów znanej pieśni: Idźmy, tulmy się do Serca Maryi Matki?

Czy to wielka nasza ufność oraz wiara Maryi, jako wzór do naśladowania nas tu sprowadza? (Błogosławionaś, któraś uwierzyła...)

Marta Gromulska(z domu Dylewska) - Powsinianka od urodzenia, obecnie mieszkanka Mokotowa.Dla mnie Powsin to dom rodzinny, całe moje dzieciństwo, młodość i kościół, a w nim Matka Boża Tęskniąca. Jej zaufałam bezgranicznie i przy Niej najgłębiej przeżywam swoją wiarę. Dlatego jestem tu tak często jak tylko mogę. Bo to Jej dziękuję za pomoc w wychowywaniu dzieci. Mój brat Czesław kapitan rybołówstwa morskiego zabiera obrazek Powsińskiej Matki w każdy swój dalekomorski rejs. Niezwykle wzrusza mnie pieśń: Żegnaj Powsińska Panno Maryjo, bo rozstawanie się z kochaną i kochającą Matką zawsze bywa bardzo trudne.

Lidia Golędzinowskaz Powsinka (dziadkowie Kucharscy). Do Powsina przychodziłam z babcią na Boże Ciało. Do tej pory pamiętam każdy szczegół: naszej pieszej wędrówki, widok rozmodlonych ludzi, wystrój ołtarzy jak i szczęśliwe powroty tuż przed albo po burzy. Brat Jerzy był ministrantem i służył do Mszy św. Byłam z niego dumna, że stoi tak blisko ołtarza i to w taki święty dzień! Jestem osobą samotną i przebywanie w Powsinie, a zwłaszcza w kościele gdzie mojej Mateńce Tęskniącej mogę zwierzyć się ze swoich radości i smutków, bardzo pomaga mi żyć. Tu z lubością wracam, bo cenię sobie sposób celebry Mszy św., wystrój kościoła, obecność sióstr zakonnych i życzliwej mi koleżanki. W takim otoczeniu wszystko jest lepsze i łatwiejsze i dlatego tak mnie tu ciągnie.

s. Małgorzata Galik - organistka z Góry Kalwarii z parafii Niepokalanego Poczęcia z obrazem Matki Bożej Pocieszenia. O uroczystości 15. rocznicy koronacji Matki Bożej Tęskniącej, dowiedziałam się na Mszy św. radiowej w kościele Świętego Krzyża, gdzie grałam i występowałam ze swoim parafialnym chórem. Do Powsina przyjechałam by dziękować Panu Bogu i Jego Matce za tę radiową Mszęśw., za cały rok pracy z chórem i w intencjach bardzo osobistych.

Ewa Balukinz Powsina. W moim życiu miałam wiele przykładów na to, jak bardzo mogę powierzyć Matce Bożej Tęskniącej problemy a także troski dnia codziennego, które mnie nieraz przytłaczają. Dostawałam w zamian nie tylko receptę” na sposób ich rozwiązania ale także olbrzymią ulgę i poczucie matczynego czuwania, zwłaszcza czuwania nad moim synem. Za to, za zdrowie i za wszystko co mnie spotyka bardzo Jej dziękuję. Dobrze, że jest z nami i to tak blisko, bo do kogo mamy pójść zabłąkane dziatki, jak nie do Niej, ukochanej Matki.

Jadwiga Wilczekz Bielawy. Przychodzimy tutaj z wielką ufnością ponieważ nasze prośby, które zanosimy w myślach i składamy na karteczkach były i są wysłuchiwane. Przykłady można by mnożyć. Ale przytoczę jeden, który zachwiałposadami naszego życia. Otóż mój mąż w wieku 42 lat dostał udaru mózgu. Gospodarz, ojciec i kochany małżonek. Całą tą naszą osobistą tragedię poleciliśmy Bogu, licząc na Jego łaskę i miłosierdzie. Ale jak dotrzeć do Syna? Tylko przez Jego Matkę, która napominała, że trzeba czynić to, co Jej Syn powiedział. To przecież Ona bezgranicznie zawierzyła Bogu, to dlaczego my ludzie mielibyśmy wątpić? W czasie trwania rehabilitacji nasza wiara uległa całkowitej odnowie i jakby głębszemu rozumieniu jej zasad i istoty. Wzmacniały ją nieustanne modlitwy do naszej Mateńki Tęskniącej i zostaliśmy wysłuchani. Mój mąż odzyskał całkowitą sprawność, za co nieustannie Jej dziękujemy.

Stanisław Karaśz Powsina. To, że nasz obraz Matki Bożej Tęskniącej słynie cudami, nie ulega wątpliwości. Otóż jednym z wielu ewidentnych przykładów jest fakt uzdrowienia naszej wnuczki, co jest dokładnie opisane i udokumentowane. Dlatego ja jako starszy brat Bractwa Trójcy Przenajświętszej (33 lata w Bractwie) w całej rozciągłości poparłem inicjatywę ufundowania przez Bractwo na 15. rocznicę koronacji sztandaru z wizerunkiem Matki Bożej Tęskniącej. Jest to wotum dziękczynienia za 260 lat istnienia Bractwa a także prośba o dalsze błogosławieństwo i opiekę dla wszystkich, którzy się do Niej uciekają. Ponadto, w rocznicę wybuchu II wojny światowej zawsze przychodzi mi na myśl cud ocalenia naszej parafii. W innych było bardzo wiele zniszczeń a u nas w takich wsiach jak: Powsin, Lisy, Zamość, Jeziorna, Bielawa, Okrzeszyn, Niemcy nie wzięli odwetu. Zawdzięczamy to opiece Matki Bożej Tęskniącej.

Maria - z Powsina. Przy powsińskim ołtarzu 22 lata temu, braliśmy ślub, tu prosiłam o dobre życie i zdrowe dzieci. Nie ma dla mnie innego kościoła, żebym z taką ufnością przychodziła i modliła się. Bo to tu rozwiązują się sprawy na ludzki rozum niemożliwe. Np. Ewa, koleżanka z pracy, długo nie mogła zajść w ciążę. Zaproponowałam jej uczestnictwo w nowennie. Jej upragnione dziecko ma już 10 lat!. Inny przykład: równo rok temu jechałam rowerem i zauważyłam pielgrzymkę, która usiłowała dostać się do naszego kościoła. Wśród pielgrzymów rozpoznałam kadrową z mojego zakładu pracy i pomyślałam sobie, jakby umożliwić tej grupie spotkanie z naszą Maryją. Postanowiłam pójść na plebanię gdzie zastałam ks. Bogdana Jaworka. Ks. Bogdan chętnie otworzył kościół i bardzo ciekawie przybliżył jego bogatą historię, a siostra Donata odsłoniła obraz. Cóż za uczta duchowa dla pielgrzymów, którzy wcale nie mieli zamiaru tu przyjechać. Ich przewodnik nigdy tędy nie prowadził swoich grup, a tym razem? Nadeszła 15. rocznica koronacji i nie wyobrażałam sobie tego, żebym nie mogła w niej uczestniczyć. Przecież tyle mam do naszej Mateńki spraw, próśb i podziękowań! Tymczasem w pracy dyrekcja zarządza tego dnia kilkunastogodzinne, obowiązkowe szkolenie dla wszystkich pracowników. Jestem zrozpaczona (tu łzy w oczach). Idę do kadr by powiedzieć o mojej wyjątkowej potrzebie. Na to kadrowa: Pani mnie w tamtym roku zaprowadziła przed obraz Matki Bożej Tęskniącej to ja Panią dzisiaj. I właśnie jestem i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa! Dziękuję Ci Mateńko!

Mirosława Czajka z domu Małkowska z Kabat. Jak mama zachorowała, mój najmłodszy brat miał tylko 9 mies. Trzeba było tacie pomagać przy wychowywaniu rodzeństwa np. jak miałam 14 lat to oprócz codziennych domowych licznych obowiązków, chodziłam do braci na wywiadówki. Ciężko było, ale trzymała nas wiara (tata należał do bractwa Trójcy Przenajświętszej) i nadzieja, że Matka Boża nas nie opuści, tak jak i my staraliśmy się Jej nie zawieść. Stąd wychodziłam na pielgrzymki, śpiewałam w chórze i w tym roku obchodziłam 40-lecie związku małżeńskiego, za co Bogu bardzo dziękuję.

Alicja Wilkowskamieszkanka Mokotowa. Obraz Matki Bożej Tęskniącej sprawia na mnie, za każdym razem, olbrzymie wrażenie. Bije z niego niezmierna tęsknota Matki, która tęskni za wszystkimi swoimi dziećmi a zwłaszcza za tymi zagubionymi i wzywa ich do siebie. Gdy stoję przed Nią ze swoimi prośbami to czuję jak do mego serca wlewa się otucha zapewniająca ich spełnienie.

Jolanta Kupisz z Powsina. Tylko w naszym kościele sanktuarium mogę się modlić w całkowitym skupieniu, dziękując za sukcesy i prosząc o niezbędne łaski w tym nade wszystko o łaskę zdrowia dla mojego męża i całej rodziny. Przez naszą Matkę Tęskniącą jest nam bliżej do Boga. Ona też najlepiej wie, co to radość i co smutku łzy. Dlatego jest tak nam bliska i taka nasza.

Alina Urbaniak z Powsina. Równo 15 lat temu zaczęła się moja walka z chorobą, która do dziś, mimo postępu medycyny, zbiera wielkie żniwo. A tu mąż, dzieci, pierwsze wnuczęta i gospodarka. Jak i komu to wszystko zostawić? Ile łez, ile to nocy nieprzespanych, którym towarzyszył zwyczajny ludzki strach czy dam radę, czy nie załamię się? I tu z nadzieją i ogromną pomocą, przyszła Matka Boża Tęskniąca Orędowniczka i Pocieszycielka nasza. To Ona wzmacniała moją wiarę i dodawała sił do walki, opartej na modlitwie i ścisłej 3-letniej współpracy z lekarzami. Z takim wsparciem udało się wygrać a co za tym idzie i przewartościować całe moje i nasze życie. Cieszę się z każdego przeżytego dnia; zarówno z tego pracowitego na polu jak i spędzonego przy kuchni, w ogrodzie czy przy drutach (zaprzyjaźnionym robię swetry, kamizelki, skarpety itp.) lub przy maszynie do szycia. Przy tym podśpiewuję dawne kawałki lub utrwalam pieśni, które śpiewamy w chórze Con brio. Jestem wdzięczna za wszystko, a w szczególności za moją rodzinę i za to, że dane było nam mnie i mojemu mężowi Czesławowi obchodzić we wrześniu jubileusz 50-lecia naszego związku małżeńskiego. Bogu niech będą dzięki!

Agnieszka Sztuczyńskaz domu Wojciechowska. W drugą upragnioną ciążę zaszłam w maju 2012 r. Byłam spokojna i pełna optymizmu gdyż pierwszą zniosłam doskonale. Niestety już w trzecim miesiącu ciąży musiałam brać leki podtrzymujące a kolejne poważne problemy pojawiły się we wrześniu i już wtedy lekarz mnie ostrzegł, że poród może nastąpić wcześniej. Od 10 grudnia (33 tydzień ciąży) zalecono mi czuwanie i bardzo oszczędny tryb życia. W piątkowy wieczór 14 grudnia, kiedy mąż i synek już smacznie spali ja zabrałam się do wieczornej toalety i mimo, iż na zegarze wybiła 23.00, to ja zaczęłam oglądać film, który skończył się o godz. 0.30. Kiedy przed snem udałam się do toalety, zauważyłam niewielkie plamienie. Nie zlekceważyłam tego złego sygnału! Obudziłam męża i zaczęłam powoli pakować się do szpitala, gdy nagle poczułam, że to już nie plamienie lecz krwotok! Natychmiast wezwaliśmy pogotowie. Zanim ono przyjechało zdążyliśmy jeszcze zawiadomić o tym nasze mamy. Pomimo paniki męża ja byłam dziwnie spokojna i opanowana. Przed wyjściem z domu poprosiłam męża ku jego zdumieniu - żeby podał mi różaniec. Czułam jakąś niewypowiedzianą chęć by mi towarzyszył w dalszej drodze, mimo że, na co dzień nie noszę go przy sobie. I ta dalsza droga to splot przedziwnych i nieprawdopodobnych okoliczności od ruszenia karetki na sygnale po niezwykle opustoszałych ulicach, aż po zmianę szpitala (miałam rodzić w innym), salę operacyjną (z obrazkiem Pana Jezusa Jezu ufam Tobie), która wraz z personelem, tak jakby, na mnie jedyną czekała, a przecież to porodówka. Co by to było, gdyby któraś rodząca na kilka minut przede mną, zajęła ten stół operacyjny? Także fakt, że mimo dużego upływu krwi już na drugi dzień po cesarskim cięciu z tym samym różańcem w ręku, udaliśmy się z mężem do naszej kruszynki Ingusi, która jako wcześniaczek, leżała w inkubatorze, piętro niżej.

Przekazując Pani te informacje, nie potrafię wyrazić słowami najważniejszego, a mianowicie tego, co czułam i czuję do tej pory, kiedy wracam myślami do tej pamiętnej grudniowej nocy 2012 r. Przedziwny spokój, radość, błogość, poczucie bezpieczeństwa. Pomimo bólu i cierpienia, nigdy nie było mi tak dobrze jak wtedy. Może dlatego, że do tej pory nigdy nie czułam tak namacalnie, że Matka Boża Tęskniąca jest tuż przy mnie i trzyma mnie za rękę, w której zacisnęłam różaniec. Dziękujemy Mateńko za to wszystko i gorąco prosimy o dalszą matczyną opiekę nad naszą rodziną.

Ewelina Wojciechowska z Powsina, mama Agnieszki Sztuczyńskiej. Już od dawna miałam zmienić miejsce pamiątkowego obrazka z wizerunkiem Matki Bożej Tęskniącej, którą dostaliśmy z mężem (dziś jużśp. mężem) z okazji jubileuszu naszego małżeństwa. Nie wiem dlaczego właśnie 14 grudnia 2012r. wzięłam go do sypialni z myślą, że tutaj na którejś ze ścian znajdzie swoje godne miejsce. Tego wieczora postawiłam go na szafce nocnej i długo modliłam się o zdrowie Agnieszki i szczęśliwy dalszy przebieg jej błogosławionego stanu. Kiedy 15 grudnia o godz. 0.45 zadzwonił telefon i dowiedziałam się o całej sytuacji (krwotok, karetka pogotowia itp.), wtedy o pomyślny przebieg porodu o opiekę nad Agnieszką i ich rodzącą się córką, błagałam naszą Matkę Bożą Tęskniącą, której obrazek miałam przed sobą. Jak długo to trwało nie wiem, bo w czasie modlitwy usnęłam. Kiedy obudziłam się wczesnym rankiem, obrazek Matki Bożej leżał przy mnie, na mojej poduszce. Może to dlatego - mimo przerażenia, któremu towarzyszyła świadomość zagrożenia dla Agnieszki i dziecka, jakie niósł przedwczesny poród - ja spokojnie zasnęłam. Zasnęłam jak ufne i bezpieczne dziecko przy czuwającej nad nim Matce. W tym czasie moja córka z taką samą ufnością, z różańcem w ręku, powierzała siebie i swoje drugie dziecko przychodzące na świat Bogu i wspaniałemu personelowi Szpitala Bródnowskiego. Dziękuję Ci Matko Boża za Twoje nieustające wstawiennictwo.

Maria Masiak - z Zakamarka. W roku 2008 zachorowałam na raka płuc. Wiadomość o tej śmiertelnej chorobie i to co mnie czekało przez najbliższe miesiące leczenia, a zwłaszcza chemioterapia, tak mnie przerażały, że z dnia na dzień traciłam siły i chęć do walki. Jednocześnie bardzo chciałam żyć oraz cieszyć się swoimi dziećmi, wnuczętami i wszystkim co mnie otacza. Kolejne chemie i kolejne huśtawki stanu psychicznego i fizycznego. Mimo troskliwej opieki jaką mnie otaczano, czułam się osamotniona i zdesperowana, wmawiając sobie, że to nie dla mnie, że to tylko dla siłaczy taka nierówna walka. Niemniej gdzieś głęboko w sercu tliła się iskierka nadziei, że jestem dzieckiem Boga i On mnie nie opuści. Postanowiłam do Niego dotrzeć przez naszą Pośredniczkę, Matkę Bożą Tęskniącą. Jej powierzyłam moje cierpienie i moją wiarę, że wyjdę z matni tej straszliwej choroby, z którą tylko niektórzy wygrywają. Dlaczego, z Bożą pomocą, nie mogłabym być to ja? Boże, przecież Ty wszystko możesz. A Ciebie Matuchno kochana proszę, wstawiaj się za mną do Twojego Miłosiernego Syna. I tak zaczęły się usilne prośby przekazywane na karteczkach, ciche Msze intencyjne, modlitwy o uzdrowienie itp. Tej błagalnej modlitwie przez cały czas towarzyszył proces leczenia farmakologicznego, którego nie przerywałam. Odnotowuję jednak w mojej pamięci taki dzień a w nim usilną modlitwę, w trakcie, której poczułam wielką ulgę a zarazem nadzieję, niemalże pewność, że wyzdrowieję. I od tego dnia zaczął się całkowity odwrót choroby, która powoli kapitulowała. Dlatego dzisiaj w 15. rocznicę koronacji z wdzięcznością niosłam do ołtarza polowego obraz Matki Bożej Tęskniącej, płacząc ze szczęścia i dziękując za Jej wstawiennictwo oraz pomoc w powrocie do zdrowia.

Jeśli chodzi o moją odpowiedź na powyższe pytania, to mógłby to być materiał na następny artykuł. Krótko mówiąc zaczęło się to 21 lat temu kiedy to z grupą ks. JanaŚwistaka wyruszałam z mężem i z synem na pielgrzymkę do Lourdes (Francja). Przed wyjazdem prosiliśmy Matkę Bożą Tęskniącą o opiekę i szczęśliwy powrót. I właśnie podczas tej pielgrzymki poczuliśmy Jej przemożną matczyną, opiekuńczą moc. Raz na trudnej, pełnej serpentyn drodze do La Salette, kiedy to nasz autobus oparł się na krótki czas o bandę, która dzielnie zniosła jego napór, uniemożliwiając spadek do przepaści. Drugi raz w drodze powrotnej, z tej samej pielgrzymki, kiedy to cudem już w Warszawie, uniknęliśmy czołowego zderzenia. Kolejny przykład to ocalenie życia naszemu wnukowi ciężko zakażonemu w szpitalu w trakcie porodu. Wspomnę też o moim wyjściu bez szwanku po pośliźnięciu się i stoczeniu z 17 kamiennych schodów (z I piętra na parter na posadzkę), w co lekarze nie mogli uwierzyć, prześwietlając mnie „od stóp do głów”. Podobno dość często po takim upadku - „w najlepszym przypadku” - jeździ się na wózku czy zapada w śpiączkę. Ja rozległe sińce i wylewy leczyłam 2 miesiące. Sam poślizg i staczanie trwało zapewne bardzo krótko ale pamiętam, jak uderzając całym ciałem o kolejne schody, rękami osłaniałam      głowę i przerażona wzdychałam: o Boże, Boże, o           Matko Boża! Tego dnia kończyły się w naszym kościele wielkopostne rekolekcje, na których złożyłam świadectwo i podziękowanie za to cudowne ocalenie.

Za te błogosławione sytuacje i za wiele innych, które noszę w sercu, bardzo dziękuję. Dziękuję Ci Matko Boża Tęskniąca za wszystko, co mnie w życiu spotkało. Przyjmuję wszystko dobro i za zło, bo taka jest wola Twojego Syna, której niezaprzeczalnym przykładem rozeznania i postępowania wedle Jego woli, jesteś właśnie Ty Matko Boża. Dlatego tulę się do Ciebie jak dziecko, śpiewając: Ja kocham Powsin mój, Tęskniącą Maryję. Czując jej opiekę, szczęśliwie tu żyję.

Teresa Gałczyńska

 

W CREDO wyznajemy wiarę w „Jezusa Chrystusa, (…) który się począł z Ducha Świętego; narodził się z Maryi Panny; umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion; zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał

Jak podaje Katechizm Kościoła Katolickiego w numerze 989: „ Wierzymy mocno i mamy nadzieję, że tak jak Chrystus prawdziwie zmartwychwstał i żyje na zawsze, tak również sprawiedliwi po śmierci będą żyć na zawsze z Chrystusem Zmartwychwstałym i że On wskrzesi ich w dniu ostatecznym. Nasze zmartwychwstanie, podobnie jak zmartwychwstanie Chrystusa, będzie dziełem Trójcy Świętej.”Ta prawda wiary zapowiada wieczność nie tylko dla duszy, ale również dla ciała. Jesteśmy powołani do nieśmiertelności. Wieczność - czy potrafimy sobie wyobrazić istnienie poza czasem, konkretną epoką, datą urodzenia i śmierci?

Śmierć - koniec pewnego etapu naszej wędrówki, w ramach, którego mogliśmy walczyć o NIEBO. Jak napisał Benedykt XVI w encyklice „Spe salvi” z 30 listopada 2007 r. „Wraz ze śmiercią decyzja człowieka o sposobie życia staje się ostateczna”. Śmierć stanowi koniec okresu próby – tylko tyle i aż tyle. Z tej perspektywy śmierć, która spotka każdego z nas, jest jak ostatnia minuta meczu. Nikogo nie dziwi, że bramka strzelona po ostatnim gwizdku sędziego nie liczy się do wyniku, że nie ma znaczenia, kto prowadził przez cały mecz, tylko kto wygrał. Tak samo ocenie będzie podlegało nasze ziemskie życie. Nasze dokonania tu na ziemi zadecydują o naszej wieczności. Ewangelista Marek odnotuje w swojej Ewangelii: „kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mk 13,13).

Prawda o zmartwychwstaniu ciała sięga dalej niż doczesność, dalej niż śmierć. Chrystus wskrzesi nas w dniu ostatecznym. Jak podaje KKK w pkt 990: „Zmartwychwstanie ciała" oznacza, że (…) będzie żyła nie tylko dusza nieśmiertelna, ale że na nowo otrzymają życie także nasze "śmiertelne ciała" (Rz 8, 11) . Śmierć ciała została przemieniona przez Jezusa Chrystusa, przestała być etapem końcowym a stała się momentem „chwilowego” rozstania.

Czy w naszym postępowaniu widać wiarę w ciała zmartwychwstanie? Co dzień wypowiadamy słowa: „wierzę w ciała zmartwychwstanie” - ale czy za słowami idą czyny? Które z naszych decyzji rozpatrzyliśmy z perspektywy wieczności? Czy w ogóle kiedykolwiek zastanawiamy się czy nasze postępowanie prowadzi nas do Nieba? Czy szanujemy swoje ciało? Czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się czy nasz plan dnia służy zbawieniu czy potępieniu?

Nasze życie na ziemi to kropla czasu w oceanie wieczności – obyśmy nigdy nie tracili z oczu prawdy o ciała zmartwychwstaniu.

Aleksandra Kupisz - Dynowska

 

PIELGRZYMKA DO WŁOCH

Po raz kolejny młodzież z naszej parafii wzięła udział w wakacyjnym wyjeździe parafialnym, zorganizowanym przez księdza Jarosława Bonarskiego, którego wspierały zaprzyjaźnione rodziny, studenci i kadra nauczycielska. Tym razem celem naszej pielgrzymki były Włochy.

Nad ranem 30 czerwca z Powsina wyruszyły dwa autokary. W jednym podróżowała młodzież wraz z opiekunami, a w drugim rodziny z parafii w Powsinie. Już o 8 rano zatrzymaliśmy się w Tarnowskich Górach, niedaleko granicy z Czechami. Tam odbyła się Msza Św. sprawowana przez ks. Jarosława oraz nowego księdza wikariusza Grzegorza Demczyszaka, który podróżował razem z nami. W Tarnowskich Górach powitaliśmy też kolejnych uczestników naszej pielgrzymki – młodzież i rodziny pod opieką księdza Pawła Łukaszyka. Po wielu godzinach podróżowania dojechaliśmy do uroczej, małej miejscowości na północy Włoch – Tarvisio. Zostaliśmy ugoszczeni w prawdziwym włoskim stylu, bardzo życzliwie i z ogromną otwartością. Jednak w związku z tym, że nasza podróż była przede wszystkim pielgrzymką, już następnego dnia wyruszyliśmy w dalszą drogę.

Pierwszym ważnym punktem na naszej mapie była Padwa i Bazylika św. Antoniego, w której znajdują się grób i relikwie świętego. Po zwiedzeniu bazyliki ruszyliśmy w dalszą podróż. Wieczorem dotarliśmy do miejscowości Fuggi, która znajduje się ok. 60 km od stolicy Włoch. Następnego dnia czekał nas główny punkt naszej pielgrzymki – Rzym.

       Do tego pięknego miasta wyruszyliśmy z samego rana, gdyż czekał nas bardzo intensywny, całodniowy spacer. Zaczęliśmy od Bazyliki św. Pawła za Murami. Następnie po kolei zwiedzaliśmy Rzym antyczny: Koloseum, Forum Romanum, Kapitol i Plac Wenecki. Następnie zwiedziliśmy Rzym barokowy z jego najpiękniejszymi placami i fontannami: Piazza Navona i Fontannę Czterech Rzek, Panteon, fontannę Di Trevi i Schody Hiszpańskie, a swój rzymski spacer zakończyliśmy na Placu św. Piotra, gdzie zobaczyliśmy bazylikę św. Piotra i pomodliliśmy się przy grobie Jana Pawła II. Po południu udaliśmy się do kościoła św. Ducha, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy św. sprawowanej przez naszych kapłanów. Wieczorem wróciliśmy do Fuggi na kolację. Rzym zaskoczył nas swoją architekturą, połączeniem zabudowy mieszkalnej i zabytków oraz uraczył smakiem prawdziwych włoskich lodów.

Czwartego dnia wyruszyliśmy w dalszą podróż. Pierwszym punktem naszego programu było muzeum multimedialne poświęcone bitwie o Monte Cassino. Miejsce bardzo nowoczesne, ale bardzo dosłownie oddające klimat tamtych wydarzeń. Później czekał nas wjazd na Monte Cassino, gdzie na Cmentarzu Żołnierzy Polskich odmówiliśmy krótką modlitwę ku pamięci poległych. Dalej wyruszyliśmy do Asyżu. To chyba najbardziej klimatyczne i urokliwe miasteczko w tej części Włoch. Poznaliśmy tam miejsca związane ze św. Klarą i św. Franciszkiem. Tego dnia nocowaliśmy nad Morzem Adriatyckim.

Następny dzień był całkowicie poświęcony na zabawę i odpoczynek. Większą jego część spędziliśmy w parku wodnym AQUAFAN, jednym z największych parków wodnych w Europie. Później oddawaliśmy się zakupom we włoskim stylu, a późnym popołudniem wróciliśmy do naszego hotelu. Dzień zakończyliśmy Mszą św. odprawianą, w jednym z tamtejszych kościołów, w języku włoskim.

Ostatni dzień naszego pobytu spędziliśmy na zwiedzaniu Wenecji. Przechodziliśmy przez Most Westchnień, zwiedzaliśmy bazylikę św. Marka i spacerowaliśmy uliczkami Wenecji. Noc spędziliśmy w znanej nam już miejscowości Tarvisio. W sobotę wyruszyliśmy w drogę powrotną do Powsina i późnym wieczorem byliśmy na miejscu.

Ten wyjazd był wyjątkowy pod wieloma względami. Pielgrzymowanie do tylu pięknych i świętych miejsc napełniało nas radością i wzbudzało ogromną wdzięczność. Jednak nadzwyczajność tej pielgrzymki podkreślał fakt, iż był to ostatni wyjazd z księdzem Jarosławem, który od 4 lat dwa razy do roku zabierał młodzież na wyjazdy zarówno zimowe, jak i letnie. Była ta pielgrzymka wyjątkowa, miejsca i wspomnienia zostaną na zawsze w naszej pamięci i sercach. Za ten piękny czas dziękujemy przede wszystkim księdzu Jarosławowi Bonarskiemu, wszystkim opiekunom, ale także młodzieży, która jak zwykle spisała się na medal.

Ewelina Borowska

 
 

Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”. Tak brzmiało hasło tegorocznych Światowych Dni Młodzieży, które w dniach 23-28 lipca zawitały po raz pierwszy na kontynent południowoamerykański, a konkretnie do Rio de Janeiro. Ze względu na koszty, z Polski w kilkunastu grupach, pojechało jedynie 1,3 tysiąca osób.

Część grup, w tym i warszawska, zdecydowała się spędzić poprzedzający Światowe Dni Młodzieży Tydzień Misyjny w Kurytybie. Wybór nie był przypadkowy, gdyż stan Parana i jego stolica to region największego skupiska polskich emigrantów w Brazylii. Licznie przybyli oni na spotkanie z nami w jednej z odwiedzanych parafii. Mimo, że żyją tam od 4-5 pokoleń, dalej kultywują język, tradycję, kulturę i uważają się za Polaków. Oprócz spotkań, były też występy kościelnego chóru i miejscowego Zespołu Pieśni i Tańca „Wisła”.

Grupa z Warszawy licząca 44 osoby nie trafiła jednak do „polskiej” parafii w Kurytybie, ale do franciszkańskiej Bom Jesus dos Perdoes. Przywitanie i opieka ze strony goszczących nas rodzin, a szczególnie wolontariuszy, przerosła nasze oczekiwania. Chętnych do ugoszczenia nas było tak dużo, że ostatecznie każdy z pielgrzymów mieszkał sam u rodziny. Początkowy nasz strach z takiego obrotu sprawy, przemienił się w zachwyt. Otwartość i gościnność, z jakimi każda z rodzin nas przyjęła, zrobiła na wszystkich wrażenie. Szybko znaleźliśmy kontakt z „brazylijskimi rodzicami”, mimo niewątpliwej bariery językowej. Internetowe translatory czy kieszonkowe słowniki były w wielu sytuacjach bardzo pomocne.

Po 4 dniach spędzonych w Kurytybie, zwiedziliśmy na granicy z Argentyną wodospady Iguacu, a następnie skierowaliśmy się już w stronę Rio de Janeiro. Po drodze odwiedziliśmy sanktuarium w Aparecidzie. To druga, po Bazylice Św. Piotra w Rzymie, co do wielkości bazylika na świecie. Może pomieścić aż 45 tysięcy wiernych. Stanowi dla Brazylijczyków najważniejsze sanktuarium w kraju, w którym czczą swoją patronkę – NossaSenhora Aparecida (Matkę Boską z Aparecida), przedstawioną w formie 40-cm czarnej figurki okrytej granatowo-złotym płaszczem. Znana z licznych cudów i uzdrowień, została ona znaleziona w XVIII wieku przez miejscowych rybaków w pobliskiej rzece (to właśnie długotrwałemu przebywaniu w wodzie figurka zawdzięcza swój ciemny kolor).

Po Aparecidzie i wielu godzinach spędzonych w drodze, dotarliśmy do Rio de Janeiro. Zakwaterowanie mieliśmy, podobnie jak kilka innych polskich grup, w Parafii Matki Bożej Fatimskiej w dzielnicy Pechincha prowadzonej od ponad 20 lat przez polskiego księdza. Także i tutaj zostaliśmy serdecznie ugoszczeni przez rodziny. Odzwierciedlało to słowa „Ewangelizujmy nie tylko słowami, ale naszym życiem, naszą postawą”, które padły podczas rekolekcji głoszonych dla nas przez polskich biskupów i kardynałów (Kazimierza Nycza i Stanisława Dziwisza) w tych dniach.

            Jednak kulminacją naszej obecności w Brazylii były spotkania z papieżem Franciszkiem. Przywitanie, droga krzyżowa, wieczorne czuwanie i ostatecznie kończąca niedzielna msza św. zorganizowane zostały na słynnej Copacabanie. Okazało się, że ta długa na ponad 4 kilometry plaża nie była jednak w stanie pomieścić wszystkich pielgrzymów, którzy tradycyjnie sobotnią noc spędzili na czuwaniu. Ci, którym nie udało się znaleźć skrawka wolnego miejsca na plaży, spali wprost na ulicy. W niedzielę na Mszy św. pod przewodnictwem Papieża było blisko 3 miliony osób.

Niewątpliwie Papież Franciszek został przyjęty w Brazylii z wielką radością. Dumni byli oczywiście przede wszystkim licznie zgromadzeni przedstawiciele krajów Ameryki Południowej. Nie dość, że po raz pierwszy Światowe Dni Młodzieży do nich zagościły, to jeszcze „jeden z nich„ jest teraz głową Kościoła Katolickiego na świecie. Tak wrażliwy na biedę i nierówność społeczną, wyraźną w Brazylii, a szczególnie w Rio de Janeiro (kontrast między dzielnicami bogatymi a biednymi zwanymi tutaj fawelami), Papież zwrócił się do młodych słowami: „Nie pozwólcie aby inni byli bohaterami zmian, ale wy. Proszę Was abyście byli bohaterami tych zmian. Abyście pokonywali pasywność, budowali społeczeństwo bardziej sprawiedliwe. Proszę Was, abyście byli budowniczymi przyszłości, abyście pracowali na rzecz lepszego świata.”

Brazylia targana ostatnimi miesiącami społecznymi protestami, pozostaje krajem ludzi otwartych, entuzjastycznych i odważnie demonstrujących swoje przekonania, w tym i religijne. Na ulicach Rio dało się słyszeć w tych dniach śpiewane: „Jestem Brazylijczykiem, z wielką dumą, z wielką miłością”, tyle, że słowo „Brazylijczyk” zamieniane było na „Katolik”.

Tej radości z przynależności do Kościoła, uśmiechu na co dzień i entuzjazmu często brakuje wśród Polaków. I tego powinniśmy się uczyć, bo już za 3 lata młodzi z całego świata przyjadą do Polski. Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku odbędą się w Krakowie, ale na pewno część pielgrzymów zagości podczas Tygodnia Misyjnego w Warszawie, tak jak my w Kurytybie.

Karzyna Kobrzyńska

 
Chrzty:

25 VIII Alicja-Hanna Wilczek, ur. 14.08.2012 r. w Piasecznie, córka Marcina Waldemara Wilczka i Natalii-Magdaleny z d. Ciesielska, zamieszkałych w Bielawie. Sakramentu chrztu udzielił ks. proboszcz Lech Sitek.

 1 IX     Laura Rybicka, ur. 21.03.2013 r. w Warszawie, córka Michała Rybickiego i   Magdaleny z d. Nogajska, zamieszkałych w Powsinie przy ul. Zakamarek.     Sakramentu chrztu udzielił ks. proboszcz Lech Sitek.

8 IX        Maciej Radziewicz, ur. 18.02.2013 r. w Warszawie, syn Piotra Radziewicza i Mai-Dagmary z d. Waniewska, zamieszkałych w Powsinie przy ul. Zakamarek. Sakramentu chrztu udzielił ks. Grzegorz Demczyszak.

15 IX     Oliwier-Łukasz Jaroń, ur. 13.03.2013 r. w Piasecznie, syn Łukasza-Henryka Jaroń i Katarzyny-Anny z d. Michalczyk, zamieszkałych w Bielawie.

Maksymilian-Mikołaj Sobkowski, ur. 1.07.2013 r. w Warszawie, syn Jacka Sobkowskiego i Moniki-Beaty z d. Fidelus, zamieszkałych w Powsinie przy ul. Przyczółkowej.

                        Lena Fabisiak, ur. 13.09.2012 r. w Warszawie, córka Rafała-Mariusza Fabisiaka i Anny z d. Szymańska, zamieszkałych w Bielawie.

                        Aleksandra Sobota, ur. 18.05.2013 r. w Warszawie, córka Pawła Soboty i Anety z d. Szyszko, zamieszkałych w Bielawie.  Sakramentu chrztu dzieciom udzielił ks. Jan Świstak.

Nowo ochrzczone dzieci oddajemy w matczyną opiekę Maryi Tęskniącej, Powsińskiej.

Śluby

7 IX                Marek-Łukasz Reda,kawaler z Wołomina, i Beata-Łucja Pyzel, panna z naszej parafii, z Kabat. Ślubu udzielił ks. Bogdan Jaworek.

14 IX     Marcin-Mieczysław Szczepański, kawaler zamieszkały w Anglii, i Kamila Faryna, panna zamieszkała również w Anglii. Ślubu udzielił ks. Paweł Bijak, proboszcz z Kępy Zawadowskiej.

Małżonkom życzymy wiele łask od Pana Boga i stałej pomocy Maryi Tęskniącej-Powsińskiej.

Pogrzeby:

11 IX      Śp. Ludwika Kłos, wdowa z ul. Rosochatej na Latoszkach. Żyła lat 95. Zmarła w swoim domu, 6 IX 2013 r. Kapłan w każdy I Piątek Miesiąca przyjeżdżał do niej z Komunią św. Sakrament chorych miała udzielony kilkakrotnie. Pogrzeb odbył się w Powsinie, 11 IX 2013 r. Została pochowana na cmentarzu parafialnym. Pozostawiła po sobie córkę Wandę z m. Włodarczyk oraz dwóch wnuków, Jacka i Marka, a także prawnuczki. Przez ostatnie lata życia śp. Ludwiką opiekowała się troskliwie córka Wanda. Nic więc dziwnego, że jej mama doczekała pięknego wieku 95 lat.

17 IX     Śp. Daniela Matyjasiak, wdowa z ul. Okrzewskiej w Bielawie, przy Okrzeszynie. Żyła lat 78. Zmarła 13 IX 2013 r. w szpitalu św. Anny w Piasecznie. Kapelan szpitala udzielił jej sakramentu chorych. Pogrzeb odbył się w Powsinie, 17 IX 2013 r. Została pochowana na cmentarzu parafialnym. Pozostawiła po sobie dwóch dorosłych synów, Mariana i Tomasza, a także wnuczki po córce Alicji, która wcześniej zmarła.

 24 IX    Śp. Pelagia-Lucyna Utrata, wdowa z ul. Makowej w Bielawie. Żyła lat 90. Zmarła 20 IX 2013 r. w swoim domu w Bielawie. Wielokrotnie przyjmowała sakrament chorych. Od wielu lat kapłan przyjeżdżał do niej z Komunią św. w I Piątki Miesiąca. Pogrzeb odbył się w Powsinie, 24 IX 2013 r. Została pochowana na cmentarzu parafialnym. Pozostawiła po sobie dorosłe dzieci: Zdzisława, żonaty, mieszka w Opaczy; Jadwigę, mężatka ze Stanisławem Łapczyńskim, mieszkają w Bielawie. Druga córka, Anna, mężatka z Markiem Rawskim, mieszkają w Powsinie. Ich syn, a wnuczek śp. Pelagii to ks. Paweł Rawski, kapłan ze Zgromadzenia Księży Marianów, obecnie pracujący na misjach w Afryce. Trzecia córka, Bożena, panna, przez ostatnie lata troskliwie opiekowała się swoją mamą.

26 IX     Śp. Halina-Irena Kosycarz, wdowa. Żyła 74 lata. Zmarła 21 IX 2013 r. w szpitalu przy ul. Wołoskiej. Kapelan szpitala zaopatrzył ją sakramentami świętymi. Syn, Marek Kosycarz, zamieszkały przy ul. Stryjeńskich na Ursynowie zgłosił pogrzeb swojej mamy, śp. Haliny. Była rodaczką z Powsina. Jej ojciec, Szczepan Kłos, zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, zamordowany w maju 1941 r. Jest on wymieniony na tablicy upamiętniającej naszych parafian, którzy zostali zamordowani w tym obozie. Mszę św. pogrzebową odprawiono w Powsinie, 26 IX 2013 r. Śp. Halina została pochowana na cmentarzu parafialnym.

27 IX     Śp. Sławomir-Wojciech Białowąs, zamieszkały w Bielawie przy ul. Powsińskiej. Żył 72 lata. Zmarł 23 IX 2013 r., w szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie. Był u spowiedzi i Komunii św. Kapelan szpitala udzielił mu sakramentu chorych. Msza św. pogrzebowa odbyła się w Powsinie, 27 IX 2013 r. Śp. Wojciech został pochowany na cmentarzu parafialnym w Słomczynie. Pozostawił po sobie żonę Klarę, z którą 15 VIII 1964 r. wziął w Powsinie ślub. Mieli dwóch synów: starszy, Mirosław, wdowiec, czworo dzieci; młodszy, Paweł, żonaty, dwoje dzieci. Więcej o śp. Wojciechu Białowąsie można przeczytać w bieżącym numerze Wiadomości Powsińskich, dział „Z życia parafii”.

Dobry Jezu, a nasz Panie, dam im wieczne spoczywanie.

 

ROCZNICE MAŁŻEŃSKIE I JUBILEUSZE MAŁŻEŃSKIE: nie było

 

1.      PO RAZ DRUGI W POWSINIE

Siostra Gracja Sugier sprowadziła się do Powsina 24 sierpnia br., jest córką Bożej Miłości. Do Zgromadzenia Córek Bożej Miłości wstąpiła po studiach w Akademii Rolniczej na Wydziale Zootechniki. Formację zakonną przeszła w Domu Głównym Zgromadzenia w Krakowie przy ul. Pędzichów 16. Po złożonych ślubach zakonnych w 1986 r. została skierowana do parafii św. Elżbiety w Powsinie i przebywała tutaj przez trzy lata. Pracowała w Biurze Prasowym Episkopatu Polski, równocześnie studiując teologię. Chętnie też pomagała siostrom w klasztorze, a jak zaszła potrzeba, udzielała się również w naszej parafii. Następnie była przełożoną klasztoru sióstr w Domu Głównym w Krakowie. Później przez wiele lat służyła pomocą wychowawczą chłopcom z rodzin patologicznych, w Ośrodku Socjoterapii na Śląsku. Wyjechała do Włoch, gdzie przez 5 lat posługiwała w różnych klasztorach swojego Zgromadzenia. Po powrocie do Polski podjęła pracę w Domu Samotnej Matki w Bielsku Białej. Jest już na emeryturze i od wakacji przebywa w Powsinie, gdzie służy siostrom, wykonując prace domowe.

Matka Boża Tęskniąca niech uprasza u Boga potrzebne Siostrze Gracji łaski na czas posługiwania w naszej parafii.

ks. Jan Świstak

2.      330. ROCZNICA WIKTORII WIEDEŃSKIEJ

Uroczystość rocznicowa zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, które miało miejsce w 1683 r., odbyła się 12 września 2013 r. w kolegiacie św. Anny, przy Pałacu w Wilanowie. Na Mszę św. dziękczynną ks. Waldemar Macko, proboszcz, zaprosił ks. arcybiskupa Celestino Migliore, nuncjusza Stolicy Apostolskiej. Ksiądz arcybiskup odprawił Mszę św. w języku polskim. W dyplomacji kościelnej jego funkcja jest określana jako ambasador Watykanu w Polsce. W czasie Mszy św. wygłosił krótkie kazanie, również w języku polskim, nawiązujące do Wiktorii Wiedeńskiej i do współczesnych czasów, kiedy to zagraża nam nie tyle zalew islamu, co zalew niewiary. Kaznodzieja przypomniał nam o potrzebie bycia żywym świadkiem wiary w codziennym życiu. Po modlitwie powszechnej składano dary ofiarne. Powsin reprezentowali Barbara Siudzińska i Ryszard Podniesiński. Ubrani w dawny strój wilanowski przynieśli do ołtarza warzywa i owoce. We Mszy św. uczestniczyło dowództwo Wojsk Lądowych. Trzeba wiedzieć, że dzień Wiktorii Wiedeńskiej, 12 września, jest jednocześnie świętem Wojsk Lądowych. Gdy nadszedł moment Komunii św., do Stołu Pańskiego podeszło dwóch wojskowych starszej generacji, pułkownik i podpułkownik, będący najwidoczniej praktykującymi katolikami. We Mszy św. uczestniczyła kapituła kolegiaty wilanowskiej, w stroju uroczystym, chóralnym. Naszymi strojami zainteresował się ks. arcybiskup, Nuncjusz Apostolski, wypytując się o kapitułę wilanowską. Po Mszy św. zaproszeni goście przeszli do domu parafialnego na poczęstunek – agapę. Ksiądz arcybiskup Celestino Migliore w czasie tego spotkania chętnie nawiązywał rozmowę z przedstawicielami Wojska Polskiego.

ks. Jan Świstak
 
3.      ODSZEDŁ DO DOMU OJCA

Nasi parafianie dobrze znali śp. Wojciecha Białowąsa, który 12 lat pracował w parafii Powsin. Przedtem był zatrudniony około 20 lat jako tokarz w Zakładach Mechanizacji Przemysłu Owocowo-Warzywnego w Bielawie. Po przejściu na emeryturę, w roku 1999, został zatrudniony na pół etatu przy kościele w Powsinie, do którego każdego dnia, lato-zima, dojeżdżał rowerem z Bielawy, gdzie mieszkał. Co rano ruch samochodowy był wzmożony, zdarzyło się i tak, że ktoś go potrącił. Na szczęście nie odniósł wtedy większych obrażeń. Powrót miał bezpieczny, bo na drodze bielawskiej, w porze południowej, panuje niewielki ruch. Jako pracownik był bardzo pomocny, zwłaszcza siostrze zakrystiance. Pilnował porządku na cmentarzu grzebalnym. Jadący do pracy kierowcy zatrzymywali samochody, porzucając domowe śmieci w kontenerach ustawionych przy bramie cmentarza. Gdy pan Wojciech jednego z nich upomniał, ten chciał go pobić. Trzeba też wspomnieć o jego dobrowolnej, bezinteresownej pomocy w Domu Opieki w Bielawie. Pan Wojciech, dwa razy w miesiącu, przychodził odpowiednio wcześniej i przygotowywał sprzęt do odprawiania Mszy św. dla chorych, w holu głównego budynku. Był niezawodny. Teraz nam go bardzo brakuje. Ponadto ceniłem pana Wojtka za praktyczne rady, jakie mi podsuwał w różnych sytuacjach danego dnia.

Gdy ze względu na swoje zdrowie przestał pracować przy parafii, nie zapomniał o kościele. W niedzielę przychodził na g. 9.00, a s. Donata, zakrystianka, w tym czasie mogła iść do klasztoru na śniadanie. Zawsze chętnie ją zastępował w kościele, gdy chciała gdzieś wyjechać. Zapraszaliśmy pana Wojciecha na imieniny. Pamiętaliśmy też o dacie jego imienin w dniu 23 kwietnia. Jechaliśmy wtedy do niego z życzeniami. Ostatnia wizyta z tej okazji w tym roku skoncentrowała się na rozmowie o tym, czy ma się poddać operacji wszczepienia bajpasu. Pan Wojciech wyraźnie nie miał ochoty poddać się temu zabiegowi. Opowiadała mi s. Janina, która pracowała jako kucharka na plebanii, że pan Wojciech wręcz płakał w trakcie ich ostatniej rozmowy telefonicznej, jakby przeczuwał, że może to się dla niego źle skończyć. Za namową rodziny i lekarza poszedł jednak do szpitala przy ul. Wołoskiej w Warszawie na oddział kardiochirurgii. Operacja się udała, ale późniejsze powikłania i bardzo słabe płuca nie rokowały przeżycia. W dniu 19 września, wraz z s. Donatą i żoną pana Wojciecha, Klarą, odwiedziłem go w szpitalu. Leżał w separatce, na oddziale intensywnej terapii. Poznał nas i przy pomocy gestów dziękował nam. Nie mógł już mówić. W niedzielę, 22 września, odwiedzili go ks. proboszcz Lech Sitek i ks. Bogdan Jaworek. Leżał już nieprzytomny, zbliżał się koniec jego ziemskiej wędrówki. Odszedł do Domu Pana 23 września 2013 r., pojednany z Bogiem i z ludźmi. Mszę św. pogrzebową, 27 września, w kościele w Powsinie, sprawowali: ks. proboszcz Lech Sitek, który przewodniczył koncelebrze; ks. Bogdan Jaworek – wygłosił kazanie; ks. Jan Świstak. Po Mszy św. pojechaliśmy z ciałem śp. Wojciecha na cmentarz parafialny w Słomczynie, gdzie został pochowany w rodzinnym grobie.

Maryja Tęskniąca, której z tak wielkim oddaniem służył, niech wyjedna śp. Wojciechowi udział w wiecznym życiu z Bogiem.

ks. Jan Świstak
 
 

4.      DELEGACJA Z POWSINA NA DOŻYNKACH JASNOGÓRSKICH

W tym roku, już po raz drugi, delegacja z naszej parafii pojechała na Ogólnopolskie Dożynki na Jasną Górę. Jak nam tam powiedziano byliśmy jedynymi reprezentantami Archidiecezji Warszawskiej. Delegację stanowili członkowie Zespołu 30+. Przyjechaliśmy busem Centrum Kultury Wilanów, którym kierował Józef Jagiełło oraz samochodem p. Trzewików. Początkowo Częstochowa powitała nas deszczem i chłodem, ale na czas Mszy św. deszcz ustał i nawet chwilami pojawiało się słońce. Przywieźliśmy ze sobą tegoroczny wieniec, poświęcony już podczas dożynek w Powsinie. Przedstawiał on kontur Polski, na którym różnymi rodzajami i kolorami ziarna odwzorowane były wszystkie województwa. Na wszystkim dominował wypukły napis „Wierzę”, nawiązujący do ogłoszonego obecnie Roku Wiary. Wieniec nasz wyróżniał się spośród wystawianych tam wieńców z całej Polski swoją kolorystyką i głębią przekazu, symbolizując przywiązanie Polaków do wiary mimo wielu niesprzyjających okoliczności.

Wprost z parkingu, przebrani wcześniej w stroje wilanowskie, udaliśmy się na mszę świętą do jasnogórskiego sanktuarium. Szliśmy w szyku procesyjnym, wzbudzając ogromne zainteresowanie ludzi przybyłych na tę uroczystość z całej Polski. Prowadziła Hanna Komosa, trzymając specjalną tablicę informującą, że jesteśmy z parafii Powsin. Asystowała jej Małgorzata Penconek. Następnie szli nasi tegoroczni starości Elżbieta Trzewik i Roman Penconek niosąc dożynkowy bochen chleba. Za nimi szedł Edward Trzewik z nowym sztandarem Bractwa Trójcy Przenajświętszej, który poświęcony był podczas tegorocznej rocznicy koronacji, w asyście Iwony Latoszek i Ewy Balukin. Następnie wieniec dożynkowy nieśli Monika i Przemysław Przygodzcy oraz Halina i Jacek Latoszkowie.

Dzięki staraniom ks. Proboszcza otrzymaliśmy specjalne przepustki, dzięki którym wpuszczono nas na wały, w bezpośrednie otoczenie ołtarza. Mszy św. przewodniczył bp Marian Rojek z diecezji zamojskiej, a homilię wygłosił bp Józef Zawitkowski z Łowicza. W uroczystościach uczestniczył również Prezydent Polski, Bronisław Komorowski. W trakcie Mszy św. chleb niesiony przez naszych starostów został złożony jako dar ofiarny i pozostał na Jasnej Górze. Wyróżniał się on spośród innych, gdyż zdobiły go uformowane z ciasta kunsztowne ornamenty roślinne. Wypiekła go piekarnia „Jaskulski” w Skolimowie. Podobnie jak inne delegacje otrzymaliśmy z rąk bp Edwarda Białogłowskiego, delegata Konferencji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Rolników, pamiątkowy dyplom „Uczestnictwa w dożynkach jasnogórskich z wieńcem żniwnym”.

Cała nasza delegacja budziła powszechne zainteresowanie z racji efektownych strojów, zarówno damskich jak i męskich. Wiele osób nas fotografowało i robiło sobie z nami zdjęcia. Mieliśmy takie odczucie, że warto tę tradycję kultywować i corocznie zaznaczyć obecność naszej parafii podczas Ogólnopolskich Dożynek Jasnogórskich.

Relacja video pod adresem: http://vimeo.com/73615257

Jacek Latoszek

5.      DOŻYNKI W BIELAWIE

W dniu 15 września 2013 r. odbyły się dożynki gminy Konstancin-Jeziorna. Ich gospodarzem było sołectwo Bielawa. Cała uroczystość została przygotowana na boisku sportowym przy ul. Wspólnej. Pomimo jesiennej aury mieszkańcy gminy licznie na nią przybyli. O godz. 11.30 dożynki otworzył tradycyjny korowód, podczas którego przedstawiciele prawie wszystkich sołectw gminy Konstancin-Jeziorna prezentowali swoje piękne wieńce dożynkowe. Wszystkich gości powitała sołtys Bielawy, pani Iwona Siudzińska. Następnie odbyła się Msza św. dziękczynna, celebrowana przez dwóch księży: ks. proboszcza Lecha Sitka z parafii Powsin oraz ks. proboszcza Bogdana Przegalińskiego z parafii Mirków. Podczas homilii proboszcz parafii Powsin podziękował rolnikom za zebrane plony, za ich trud pracy, dzięki któremu możemy cieszyć się i dzielić wypieczonym z tegorocznego ziarna chlebem. Starostowie dożynek, Ewa Lepianka i Zenon Bednarczyk, zgodnie ze staropolskim zwyczajem, uroczyście wręczyli bochen chleba burmistrzowi gminy Konstancin-Jeziorna, panu Kazimierzowi Jańczukowi. Następnie został poświęcony chleb, którym częstowali się uczestnicy dożynek. Twórcy najładniejszych wieńców otrzymali nagrody. Uroczystość uświetniły różne zespoły artystyczne, m.in. Zespół „Powsinianie” i „Grupa 30+”. Dożynki zakończyły się zabawą na dechach, pod gwiazdami, co tylko dopełniło obraz udanej imprezy.

Aleksandra Komosa
6.      WILANOWSKA PARA

Podczas Powsińskich Dożynek 2013, po raz pierwszy w historii tego wydarzenia, odbył się plener rzeźbiarski, realizowany przez twórców ludowych Franciszka-Teodora Pytla oraz Krzysztofa Zyśka. Efektem ich pracy są dwie rzeźby pokaźnych rozmiarów, przedstawiające kobietę i mężczyznę w stroju wilanowskim. Symboliczna Para wilanowska stanęła w plenerach Domu Pracy Twórczej w Powsinie i od progu wita wszystkich gości z Wilanowa, z kraju i z zagranicy.

 Centrum Kultury Wilanów, filia w Powsinie.
 

PIELGRZYMKA DO MEKSYKU

Ostatnie zebranie przed wyjazdem do Meksyku odbędzie się w niedzielę, 6 października 2013 r., po Mszy św. o g. 9.00. Obecność obowiązkowa.

Zaprasza ks. Jan
 

KALENDARZ DUSZPASTERSKI  NA PAŹDZIERNIK 2013 r.    

 

INTENCJA MODLITW NA PAŹDZIERNIK:

Za misjonarzy i misjonarki pracujących w różnych krajach świata, ale też za wiernych w Polsce, by swoją postawą przyciągali innych do Boga

NABOŻEŃSTWA RÓŻAŃCOWE

Przez cały październik zawsze o g. 17.00

Msza św. wieczorna w dni powszednie o g. 17.45

 
6 X – DWUDZIESTA SIÓDMA NIEDZIELA ZWYKŁA

·         W odpowiedzi na zatroskanie papieża Franciszka dramatem, jaki przeżywa naród syryjski, w tym tamtejsi chrześcijanie, we wszystkich kościołach katolickich w Polsce modlitwa oraz zbiórka do puszek, będące znakiem solidarności z ofiarami wojny. Działania Caritas Polska można także wesprzeć, wysyłając charytatywny SMS z hasłem POMAGAM na numer 72052.

·         Niedziela Miesięcznej Adoracji Najświętszego Sakramentu.

Po sumie wystawienie, modlitwy i procesja eucharystyczna.

·         Biblijna Akademia Najmłodszych 2014. Uczestniczą w niej dzieci ze szkół podstawowych. Konkurs ze znajomości Pisma Świętego trwa w parafiach od 29 IX 2013 r. do 6 IV 2014 r. Finał odbędzie się 10 V 2014 r. w kurii metropolitalnej warszawskiej. Szczegóły organizacyjne na www.koab.pl

7 X – PONIEDZIAŁEK

NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY RÓŻAŃCOWEJ

·         Papieski Wydział Teologiczny w roku akademickim 2013/2014 organizuje kursy biblijne na temat: „Mistyka ewangelicznych symboli.Miejsce kursu biblijnego – kościół św. Kazimierza na Nowym Mieście w Warszawie, przy klasztorze sióstr sakramentek.

Terminarz spotkań w 2013 r.: 7 X, 4 XI, w 2014 r.: 13 I, 3 II, 3 III, 5 V.

Kurs biblijny odbywa się zawsze w poniedziałki. O g. 19.00 Msza św., a o g. 19.30 spotkanie – wykład.
9 X – ŚRODA

·         Pielgrzymka maturzystów na Jasną Górę pod hasłem Dnia Papieskiego: „Jan Paweł II – Papież Dialogu.” W pielgrzymce wezmą udział maturzyści z następujących dekanatów: mokotowskiego, ursynowskiego, wilanowskiego, grójeckiego, konstancińskiego, mogielnickiego, tarczyńskiego.

Program spotkania młodzieży na Jasnej Górze:

g. 10.30 – powitanie pielgrzymów w auli o. Augustyna Kordeckiego

g. 10.55 – wykład ks. dr Piotra Pawlukiewicza

g. 12.00 – uroczysta Msza św. w kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej

            Po Mszy św. czas na posiłek i indywidualne zwiedzanie Jasnej Góry.

12 X – SOBOTA

WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEGO JANA BEYZYMA, KAPŁANA

·         Spotkanie ministrantów młodszych o g. 9.00. w kościele.

·         Dzień Maryjny w Roku Wiary obchodzony 12 i 13 X. Na jego zakończenie, w niedzielę 13 X, Ojciec Święty Franciszek odmówi akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Prosiła o to w 1917 r. Matka Boża w Fatimie, a po raz pierwszy dokonał tego aktu papież Pius XII w 1942 r.

13 X – DWUDZIESTA ÓSMA NIEDZIELA ZWYKŁA
 XIII DZIEŃ PAPIESKI

·         W niedzielę poprzedzającą 16 października, tj. w rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową, obchodzony jest w Polsce XIII Dzień Papieski. Jego hasło to: „Jan Paweł II – Papież Dialogu.”

·         Dzisiaj, z racji obchodzonego Dnia Papieskiego, zbiórka ofiar do puszek na stypendia dla zdolnej, a biednej młodzieży. Jest to budowanie „żywego pomnika” Jana Pawła II.

·         Dzisiejsza niedziela, w naszej parafii, jest obchodzona pod znakiem MAŁŻEŃSTWA, jako „Domowego Kościoła”.

·         Po Mszy św. o g. 10.30 spotkanie dla rodziców i dzieci z klasy II szkoły podstawowej, którzy przygotowują się do I Komunii św.

14 X – PONIEDZIAŁEK

·         Kurs biblijny na temat: „Psalmy Biblii Hebrajskiej”

Miejsce: Kościół św. Kazimierza, Rynek Nowego Miasta 2 – klasztor sióstr sakramentek. O g. 19.00 Msza św., a po niej, o g. 19.30 spotkanie – wykład.

·         Terminy spotkań: zawsze w poniedziałki, w dniach 14 X, 18 XI 2013 r., 20 I, 10 II, 10 III, 12 V 2014 r.

16 X – ŚRODA. WSPOMNIENIE ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ

·         Dzisiaj przypada 35. Rocznica Wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża (16 X 1978 r.)

·         Kanonizacja, czyli ogłoszenie Jana Pawła II świętym, najprawdopodobniej nastąpi w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, 27 IV 2014 r. W momencie oddawania do druku bieżącego wydania „Wiadomości Powsińskich” oficjalna data nie była nam znana.

17 X – CZWARTEK

·         Rozpoczęcie Cyklu Wykładów Mariologicznych na rok 2013/2014 pt. „Objawienia Maryjne i ich duchowe przesłanie.” Wykłady będą się odbywać raz w miesiącu, zawsze w czwartki, o g. 19.00.

Terminy: 17 X, 14 XI, 5 XII 2013 r., 23 I, 20 II, 20 III, 14 IV, 22 V, 26 VI 2014 r.

Miejsce: Klasztor Ojców Dominikanów w Warszawie, Służew, ul. Dominikańska 2, aula im. O. Woronieckiego. Szczegóły na www.sluzew.dominikanie.pl

18 X – PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚW. ŁUKASZA EWANGELISTY

·         Święto patronalne Pracowników Służby Zdrowia

W dniu dzisiejszym okazujemy szczególną wdzięczność personelowi medycznemu, wspierając go naszą serdeczną modlitwą.

·         W dniu imienin, Łukaszom życzymy Bożej opieki na co dzień, za wstawiennictwem św. Patrona.

·         Po Mszy św. o g. 17.45 wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja do g. 19.00. Wystawienie w czwartki jest stałą praktyką w naszym kościele przez cały rok.

19 X – SOBOTA. BŁOGOSŁAWIONEGO JERZEGO POPIEŁUSZKI,
 KAPŁANA I MĘCZENNIKA

·         Dzisiaj wspominamy 29. Rocznicę Męczeńskiej Śmierci księdza Jerzego, kapelana NSZZ „Solidarność” i Służby Zdrowia. Związany był z kościołem św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, gdzie co miesiąc przewodniczył Mszy św. za Ojczyznę i głosił patriotyczne kazania, w których zachęcał, ażeby zło dobrem zwyciężać. Dnia 19 X 1984 r., w drodze powrotnej z Bydgoszczy do Warszawy, w Przysieku k. Torunia, został uprowadzony przez oficerów Urzędu Bezpieczeństwa, pracowników IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ksiądz Jerzy został bestialsko pobity, związany, a następnie na tamie we Włocławku wrzucony do Wisły. Ksiądz Popiełuszko został pochowany 3 XI 1984 r. przy kościele św. Stanisława Kostki. Na Mszy św. pogrzebowej zgromadziły się wokół kościoła dziesiątki, a może setki tysięcy ludzi.

Papież Benedykt XVI wydał dekret ogłaszający księdza Jerzego błogosławionym. Beatyfikacja nastąpiła 6 VI 2010 r., podczas uroczystej Mszy św. na Placu Piłsudskiego w Warszawie.

·         Spotkanie ministrantów starszych o g. 9.00 w kościele.

·         Różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o g. 17.30.

·         Msza św. sanktuaryjna o g. 17.45.

20 X – DWUDZIESTA DZIEWIĄTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·         Dzisiaj Kościół obchodzi Niedzielę Misyjną.

·         Taca na misję.

·         Chór parafialny „CON BRIO” oraz C.K. Wilanów zapraszają na VII Koncert Pieśni Maryjnej, który odbędzie się w naszym sanktuarium w niedzielę, 20 X 2013 r., o g. 15.30.

W koncercie zapowiedziały udział następujące zespoły:

1.      Chór „MAGNIFICAT” z parafii NMP Matki Miłosierdzia z warszawskich Stegien. Dyryguje Jadwiga Pawlik.

2.      Łączony Chór „MIRIAM” z parafii Bożej Rodzicielki w Klarysewie i z parafii Bogurodzicy Maryi na Jelonkach. Chórem dyryguje Józef Stępień.

3.      Wilanowskie Towarzystwo Chóralne. Dyryguje Andrzej Kocik.

4.      Chór Liturgiczny „MISSIO MUSICA” z parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Zalesiu Dolnym. Dyrygent Paweł Ginda.

5.      Chór z parafii Św. Anny w Piasecznie. Dyrygent Stanisław Szynkielewski.

6.      Zespół Śpiewaczy „Powsinianie” z C.K. Wilanów. Dyrygent Grzegorz Toporowski.

7.      Jako gospodarz wystąpi nasz parafialny chór „CON BRIO”.

Każdy z zespołów wykona trzy pieśni maryjne. Po koncercie chóry zostaną zaproszone do domu parafialnego na wspólną agapę.

·         Młodzież z III klas gimnazjum przygotowująca się do sakramentu bierzmowania zbiera się na Mszy św. o g. 18.00, a po niej ma spotkanie z ks. Grzegorzem w budynku starej plebanii.

·         Spotkanie dla małżeństw zainteresowanych Wspólnotą „Domowego Kościoła” dzisiaj po Mszy św. o g. 18.00.

·         Trzeci Powsiński Dzień Dyni

Centrum Kultury Wilanów zaprasza na Trzeci Powsiński Dzień Dyni. Podczas imprezy będzie można wymienić zużyty sprzęt RTV i AGD na dynie. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji: koncert orkiestry dętej, warsztaty artystyczne dla dzieci, dmuchańce, porady lekarskie, bezpłatne badanie wzroku, promocja niespotykanych potraw z dyni, stoiska z rękodziełem, a także smaczne wyroby regionalne.

Miejsce spotkania: stara plebania w Powsinie, ul. Ptysiowa 3

Czas trwania imprezy: g. 10.00-17.00.

·         W przyszłą niedzielę nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy – przesunięcie wskazówek zegara o godzinę do tyłu.

21 X – PONIEDZIAŁEK

·         Kursy biblijne pt. „Lectio Divina Ewangelii niedzielnej”. Raz na miesiąc, zawsze w poniedziałki.

Miejsce: Kościół św. Kazimierza, Rynek Nowego Miasta 2 – klasztor sióstr sakramentek. O g. 19.00 Msza św., a po niej spotkanie biblijne. Więcej na www.pwtw.pl oraz www.benedyktynki-sakramentki.org

·         Terminy: 21 X, 25 XI 2013 r., 27 I, 17 II, 17 III, 19 V 2014 r.

22 X – WTOREK. BŁOGOSŁAWIONEGO JANA PAWŁA II, PAPIEŻA

·         Jan Paweł II został ogłoszony błogosławionym w Rzymie, dnia 1 maja 2011 r., przez Benedykta XVI.

·         Siostra Donata, zakrystianka obchodzi dzisiaj imieniny. Msza św. na intencję Solenizantki o g. 7.00. Siostrze Donacie życzymy dużo sił i dobrego zdrowia, wytrwałości w codziennej pracy w naszym kościele. Niech Pan ochrania, strzeże i błogosławi dzisiejszą Solenizantkę.

24 X – CZWARTEK

·         Warszawskie Spotkania Benedyktyńskie 2013/2014. Szczegóły nawww.instytut.benedyktyni.com

26 X – SOBOTA. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

·         Spotkanie dla ministrantów młodszych o g. 9.00 w kościele.

·         Różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o g. 17.30.

·         Msza św. sanktuaryjna o g. 17.45.

27 X – TRZYDZIESTA NIEDZIELA ZWYKŁA

·         UWAGA! Zmiana czasu z letniego na zimowy. Przesuwamy wskazówki zegara o godzinę do tyłu. Przychodząc dzisiaj na Mszę św. pamiętajmy o zmianie czasu.

·         Koło Przyjaciół Radia Maryja zbiera się na Mszy św. o g. 9.00. Po Mszy św. spotkanie formacyjne w sali domu parafialnego. Zaprasza ks. Bogdan Jaworek.

·         Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam.

·         Z racji czwartej niedzieli miesiąca dzisiaj suma po łacinie.

·         Dla młodzieży z I klas licealnych przygotowanie do bierzmowania będzie dzisiaj po Mszy św. o g. 18.00. Spotkania w grupach poprowadzą animatorzy. Przypominamy, że dzisiaj jest niedziela i o 18.00 trzeba być na Mszy św.

 
28 X – PONIEDZIAŁEK

ŚWIĘTO ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW SZYMONA I JUDY TADEUSZA

·         Szymon Apostoł urodził się w Kanie Galilejskiej, Północna Palestyna. Miał przydomek „Gorliwy”.

Juda, jeden z Dwunastu Apostołów, w Ewangelii Św. Marka i Mateusza jest wymieniany jako Tadeusz. Natomiast Św. Łukasz pisze o nim, nazywając go Juda.

·         W intencji pana Tadeusza Zwierzchowskiego, naszego organisty, z racji imienin, Msza św. o g. 17.45.

Wszystkim dzisiejszym solenizantom, Tadeuszom, składamy najlepsze życzenia imieninowe. Niech święty Patron wspomaga, strzeże i błogosławi na każdy dzień.

·         Po Mszy św. o g. 17.45 wystawienie Najświętszego Sakramentu i modlitwy w Drugim Miesiącu Nowenny przygotowującej nas do nawiedzenia kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Archidiecezji Warszawskiej. Nawiedzenie to będzie trwać od 15 VI 2014 r. do 15 VI 2015 r.

·         Dzisiaj Dzień Dziękczynienia za Koronację Cudownego Wizerunku Maryi Tęskniącej-Powsińskiej. Apel Jasnogórski o g. 21.00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa.

31     – CZWARTEK

·         I Piątek listopada w tym roku zbiega się z Uroczystością Wszystkich Świętych, dlatego też do chorych udamy się dzisiaj od g. 9.00.

 
LISTOPAD
 
1 XI – PIĄTEK. UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

·         Dzisiejsza Uroczystość w Kościele Katolickim ma bardzo radosny charakter. Prosimy bowiem o pomoc i wstawiennictwo tych, którzy odeszli przed nami do Boga, a teraz wraz z Chrystusem królują w Niebie.

·         Msze św. według rozkładu niedzielnego.

Msza św. na starym cmentarzu, przy kaplicy, będzie dzisiaj o g. 12.00. Po Mszy św. procesja żałobna połączona z modlitwami za zmarłych i poświęceniem grobów.

·         Pójście na cmentarz, na groby, nie zastąpi udziału we Mszy św. Lekceważąc ten obowiązek w dniu 1 XI, zaciągamy wobec Boga winę, a sumienie obciążamy grzechem ciężkim.

·         Z racji przypadającego dziś I Piątku Miesiąca przyjmujemy Komunię św. wynagradzającą.

·         Wolno spożywać pokarmy mięsne, ponieważ dzisiejsza Uroczystość Wszystkich Świętych znosi post.

·         Różaniec za zmarłych o g. 17.00.

·         Na wypominki przyjmujemy w kancelarii parafialnej i na cmentarzu, gdzie będzie dyżurował kleryk z seminarium oraz siostra zakonna z naszej parafii.

·         Od 1 do 8 XI, codziennie, można zyskać odpust zupełny, za pobożne nawiedzenie cmentarza i odmówienie modlitwy za zmarłych. Odpust ten wolno ofiarować jedynie za zmarłych.

2 XI – SOBOTA
 WSPOMNIENIE WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH

·         Msze św. za zmarłych, poleconych nam w wypominkach będą o g. 7.00, 9.00 i 18.00. Po Mszy św. o g. 9.00 wyruszy procesja na cmentarz połączona z modlitwami za zmarłych.

·         Różaniec za wiernych zmarłych dzisiaj o g. 17.00.

·         W dniu zadusznym (2 XI) można uzyskać odpust zupełny. W tym celu należy nawiedzić kościół, odmówić Ojcze Nasz i Wierzę w Boga. Trzeba też być w stanie łaski uświęcającej, przyjąć Komunię św. i pomodlić się według intencji Ojca Świętego. Odpust ten ofiarujemy za bliską nam zmarłą osobę. Możemy go uzyskać w tym dniu tylko jeden raz.

3 XI – TRZYDZIESTA PIERWSZA NIEDZIELA ZWYKŁA

·         Niedziela Miesięcznej Adoracji Najświętszego Sakramentu. Wystawienie po sumie o g. 12.00. Po nabożeństwie adoracyjnym procesja eucharystyczna.

 

Kronikę, dział „Z życia parafii” oraz kalendarz duszpasterski opracował ks. Jan Świstak

 

Msze Św. w naszej świątyni:

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

 
Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:          89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010
 
e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]
http:    parafia-powsin.pl
 
 

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

 

Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawydotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz- Dynowska, Tomasz Wyszyński.