Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
6
7
9
10
[11]
12

Wiadomości Powsińskie Listopad 2013

WSPOMNIENIA LAT DZIECINNYCH!

„POWSINIANIE” W POLANICY ZDROJU

KRONIKA PARAFII ZA PAŹDZIERNIK 2013 r.

Z ŻYCIA PARAFII

KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA LISTOPAD 2013 r.

 

 

KATOLICKI POCHÓWEK DAWNIEJ I DZIŚ

 

Zastanawiający jest fakt, że wielu z nas zna, lepiej lub gorzej historię swojej Ojczyzny, niektórzy nawet Europy i świata, ale na temat historii swojego Kościoła, w którym żyjemy od dzieciństwa do śmierci nie wiemy prawie nic. O ile ostrożnie można powiedzieć, że znamy prawdy wiary wynikające z Pisma Świętego, o tyle marna lub żadna jest nasza znajomość Tradycji Kościoła - jego historii na tle dziejów świata. Dziś pragnę przedstawić ten fragment Tradycji, który odnosi się do chrześcijańskiego pochówku zmarłych.

Pamiętamy opis z Ewangelii św. Jana, jak to Józef z Arymatei i Nikodem, ze czcią namaścili umęczone ciało Jezusa i złożyli w grobie. Tak traktowali Żydzi swoich zmarłych, w przeciwieństwie do ówczesnych Rzymian, którzy palili zwłoki aż do V wieku n.e. Nie znajdujemy w historii żadnego śladu kremacji wśród ludu żydowskiego z wyjątkiem takich nadzwyczajnych okoliczności jak wojny i zarazy. Spopielanie ciał zmarłych było praktyką nieznaną także u wielu bardziej "cywilizowanych" pogańskich narodów. Egipcjanie, Fenicjanie i Babilończycy karali śmiercią wszystkich, którzy tylko próbowaliby dokonać kremacji. W żadnym z przekazów mówiących o starożytnych męczennikach nie znajdujemy najmniejszej wzmianki o tym by chrześcijanie spalali swoich zmarłych. Wręcz przeciwnie, z wielkim oddaniem ratowano ciała świętych przed profanacją, po to by zapewnić im uroczysty pochówek.

Taka postawa chrześcijan wynikała przede wszystkim z obietnicy zmartwychwstania zmarłych, kiedy to dusza i ciało zostaną ponownie zjednoczone w Dzień Sądu oraz z wiary, że ciało jako Świątynią Ducha Świętego, obdarowywane jest za życia licznymi błogosławieństwami i namaszczeniami. Sens tych głęboko duchowych rozważań wydaje się buntować przeciw praktyce palenia ciał zmarłych.

Na przestrzeni dziejów, aż do Rewolucji Francuskiej (1789-1799) traktowano powszechnie kremację jako pogański i niezgodny z oficjalnym stanowiskiem Kościoła zwyczaj. Rewolucjoniści francuscy inspirowani nienawiścią do katolików, dokonując aktów palenia ciał, walczyli jednocześnie z wiarą w zmartwychwstanie ciał. Wraz z końcem XIX wieku zaczęły powstawać w Europie tzw. Towarzystwa Kremacji. Rozwój tych stowarzyszeń był wyrazem pojawienia się osobliwej i jedynej w swoim rodzaju innowacji, polegającej na pierwszej w historii próbie wprowadzania praktyki kremacji do ustabilizowanej kultury chrześcijańskiej. Towarzystwa Kremacji znajdowały dodatkowe wsparcie w rozszerzających się wpływach wschodnich religii, jak również ideologii masonerii. Statuty tych towarzystw, działających zresztą i dziś ( m.in. Regionalne Towarzystwo Miłośników Kremacji w Lublinie), promują kremację, pod płaszczykiem troski o higienę publiczną i ochronę ziemi.

Pierwsza oficjalna reakcja ze strony Kościoła, na zorganizowane próby wprowadzenia powszechnej praktyki kremacji nastąpiła w 1889 roku, kiedy to Święte Oficjum wydało orzeczenie, że „próba wprowadzenia tych pogańskich obrzędów do kultury chrześcijańskiej ma w rzeczywistości niechrześcijańskie, a masońskie motywacje”. Zabroniono katolikom należenia do stowarzyszeń, których zadaniem było szerzenie idei palenia ciał, jak również zabroniono udzielania pogrzebów tym, którzy „z własnej woli i w tej woli trwając aż do śmierci „ nakazali się spalić. Papież Leon XIII napiętnował kremację nazywając ją „odrażającym nadużyciem”.

Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku wymienia listę, obowiązujących katolików zakazów, dotyczących kremacji. Kanon 1203 potępia kremację ciał wiernych i nakazuje ich grzebanie. Jedynie wojna lub epidemia może usprawiedliwiać odstąpienie od tego kanonu. Także kanon 1240 odmawia prawa do chrześcijańskiego pogrzebu tym, którzy wyrazili wolę kremacji swoich zwłok. Aktualnie obowiązujące stanowisko Kościoła zawarte jest w treści kanonu 1176 Kodeksu Prawa Kanonicznego (z 1983 r.): „Kościół usilnie zaleca zachowanie pobożnego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Nie zabrania jednak kremacji, jeśli nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej”.

Czym więc w świetle powyższego kanonu jest dzisiejsza kremacja chrześcijan? Bo zapewne to chrześcijan dotyczy pochówek w Kościele Katolickim i im przede wszystkim na nim zależy. Warto się zastanowić, czy nie kryje się w tym akcie jakaś głębsza motywacja wynikająca z określonego stosunku do tzw. rzeczy ostatecznych, do których zaliczyć należy również zmartwychwstanie ciał. Pierwsi chrześcijanie bali się palenia zwłok, ponieważ kremacja wystawiała ich wiarę w zmartwychwstanie ciała na najwyższą próbę. Lęk ten był jednak, paradoksalnie świadectwem ich wiary w realność obietnicy zmartwychwstania. O ile więc, nieufność wielu chrześcijan wobec kremacji, może mieć wciąż związek z wiarą w zmartwychwstanie ciała, to jako chrześcijanka odczuwam niepokój gdy myślę: świadectwem jakich przekonań, nadziei i wartości jest spalenie ciała osoby bliskiej, nawet w sytuacji braku sprzeciwu ze strony Kościoła. Zresztą brak sprzeciwu jest warunkowy, a sam warunek może być błędnie zinterpretowany.

Poznajmy, więc jeszcze, fragment orzeczenia Kongregacji do Spraw Kultu Bożego z 1977 roku: „Faktycznie popioły, które są znakiem zepsucia ciała ludzkiego, nie wyrażają odpowiednio charakteru jako zaśnięcia, w oczekiwaniu Zmartwychwstania. Poza tym ciało, nie popiół, przyjmuje liturgiczną cześć, bo przez Chrzest stało się świątynią Ducha Świętego.” Częściową odpowiedzią na ten problem było wydane w październiku 2011 roku przez Konferencję Episkopatu Polski zalecenie, aby obrzędy liturgiczne odbywały się nad trumną z ciałem. Spopielenie zwłok i pochowanie urny powinno się odbyć dopiero po obrzędach liturgicznych.

Trzeba podkreślić, że prawosławie nie uległo naciskom zwolenników palenia zwłok i nadal kategorycznie nie zezwala na kremację ciał, pod karą odmowy chrześcijańskiego pochówku. Protestanci jakkolwiek nie jednomyślnie zaakceptowali spopielenie zwłok już w końcu XIX wieku, dziś dopuszczają nie tylko kremacje, ale również rozsypywanie prochów w tzw. ogrodach pamięci. Ortodoksyjni Żydzi konsekwentnie sprzeciwiają się kremacji, jako pogańskiej praktyce. Stanowczy sprzeciw wobec palenia ciała zmarłego wyraża islam.

Reasumując, sprawa wymaga osobistego rozeznania i podjęcia świadomej decyzji za życia, wszak to nasze ciało i nasze zmartwychwstanie. Pamiętajmy przy tym o licznych przypadkach zmarłych świętych, których ciała pomimo upływu wielu lat od momentu śmierci pozostawały nienaruszone i chociaż jak wszystkie „ z prochu powstały”, w proch się nie obróciły. Warto odczytać wymowę tych szczególnych przypadków, wobec wzrastającej popularności kremacji, której skutki w dalszej perspektywie mogą być destrukcyjne dla wiary, rodziny i społeczeństwa.    

Teodozja Placzke

 (Tekst do dyskusji na spotkaniu Koła Przyjaciół Radia Maryja)




Patrzymy na świat często z perspektywy swoich własnych doświadczeń. Czym zatem jest dla nas życie? Rzeczywistością, w której funkcjonujemy? Ręką, którą ruszamy, domem, w którym śpimy, ziemniakami i kotletem z niedzielnego obiadu?

Często mówimy, że żyjemy na tym świecie a po śmierci pójdziemy na tamten świat. Ten i tamten. Dwa światy. Pierwszą rzeczą, z jaką musimy sobie poradzić to właśnie to rozgraniczenie: kontynuacja życia nie oznacza przejścia do takiej samej rzeczywistości, w jakiej funkcjonowaliśmy do tej pory. Twierdzenie, że po śmierci nic się nie zmienia byłoby znaczącą nadinterpretacją tej prawy wiary.

Przeżyć życie na ziemi nie oznacza jednak przetrzymać jakoś aż do śmierci. Często oszukujemy lub zabijamy dni, które jakoś idą do przodu. Gromadzimy bogactwa a tracimy kontakt z ludźmi. Przeżywamy cierpienie w sposób, który prowadzi do zgorzknienia, nie widzimy innych, jesteśmy coraz bardziej samotni.

Często, kiedy myślimy o naszych zmarłych, nie życzymy im aby kontynuowali po „tamtej stronie” swoje życie ziemskie ( z rachunkami za media, remontami i koniecznością znalezienia i utrzymania dachu nad głową) ale pragniemy by odnaleźli pokój i miłość. 

Katechizm Kościoła Katolickiego (w punkcie 1020) wskazuje na następujące kwestie: „Chrześcijanin, który łączy własną śmierć ze śmiercią Jezusa, widzi śmierć jako przyjście do Niego i jako wejście do życia wiecznego”. Zatem prawda o życiu wiecznym to otwarcie się na zawierzenie się Bogu, na nadzieję odnalezienia się w Nim na wieki.

Obyśmy codzienne obowiązki i pomaganie tym, którzy zostali nam powierzeni, traktowali jako kroki w naszej drodze do wieczności, a wierność w rzeczach małych jako otwarcie się na rzeczy przekraczające ludzkie poznanie.

Aleksandra Kupisz - Dynowska


„Domowy Kościół” jest określeniem zaczerpniętym z dokumentów Soboru Watykańskiego II (por. Lumen, gentium, 11), który rozwijając katolicką naukę o rodzinie za najważniejszą jej rolę uznał tworzenie środowiska wiary, w którym relacje międzyosobowe małżonków i dzieci ufundowane są na tej najważniejszej – osobistej więzi z Jezusem Chrystusem. Jednak w powszechnej świadomości „Domowy Kościół” to nazwa małżeńskiej wspólnoty będącej częścią Ruchu Światło – Życie założonego przez, zafascynowanego soborową odnową Kościoła, sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.

Czym jest Domowy Kościół gałąź rodzinna Ruchu Światło Życie dla nas po 21 latach małżeństwa? Jest to droga naszej wzajemnej formacji religijnej, duchowej, ale także małżeńskiej i rodzinnej. Pracujemy nad sobą codziennie w domu, by potem na comiesięcznych spotkaniach naszego kręgu, podsumować te działania. Na tych spotkaniach i innych także, możemy rozmawiać z naszymi przyjaciółmi, którzy nie tylko służą nam pomocą, ale także zachęcają nas do pracy nad sobą, a czasami także upominają, ale zawsze w miłości. Miłość Boża przemienia nas każdego dnia. Dzięki byciu w kręgu jest nam łatwiej przebaczać w małżeństwie swoje niedoskonałości, które ciągle jeszcze wychodzą z nas w różnych sytuacjach naszego życia. Krąg jest także miejscem na wspólnotową modlitwę, która później jest rozwijana w naszym małżeństwie i rodzinie. Domowy Kościół to zadanie dla tych, którzy chcą jeszcze bardziej,   pomimo upływających lat, kochać współmałżonka i być bliżej niego, być razem jedno. Jest to nasza droga do bycia bliżej siebie i bliżej Boga w Kościele i przy okazji droga służby innym małżeństwom. Jesteśmy w Domowym Kościele od zawsze i zawsze chcemy tu byćBeata i Jarek

Jesteśmy w Domowym Kościele od początku naszego małżeństwa. Z każdym rokiem, a jest to już prawie 30 lat, coraz bardziej widzimy jak wielkim darem jest dla nas ta formacja. Dla każdego chrześcijańskiego małżeństwa, pragnącego żyć pełnią życia w Chrystusie jest ona i naturalna i głęboko przemyślana zarazem. Oprócz innych tzw. zobowiązań Domowego Kościoła, szczególnie cenimy sobie dialog małżeński, który pozwala RAZEM z małżonkiem poszukiwać woli Ojca wobec nas (zmienia np. to problem negocjowania wspólnego stanowiska w najważniejszych sprawach, bo mamy je z góry, i jest ono takie samo dla każdego z nas!). No i bezcenny jest DAR WSPÓLNOTY (kręgu i całego Ruchu Światło-Życie), czyli środowiska, w którym możemy wzrastać, dzielić się otrzymanymi darami, czerpać. Na pewno jest wiele dróg do zbawienia, które daje nam Pan, ale naszą drogą jest Domowy Kościół. Teresa i Mariusz

W Domowym Kościele formujemy się od początku życia małżeńskiego. Dzięki metodom i środkom, które proponuje nam Domowy Kościół budujemy małżeńską jedność na różnych płaszczyznach życia: cielesnej, duchowej oraz emocjonalnej jak np. wychowywanie dzieci i radzenie sobie z pracą i pieniędzmi po Bożemu. Przez 25 lat małżeństwa, mimo że mamy różne pasje, żyjemy wspólnymi sprawami, a nie obok siebie. W Domowym Kościele uczymy się stawiać Boga na pierwszym miejscu i widzimy, że wtedy wszystkie inne sprawy „same” się układają. W Domowym Kościele uczymy się jak przekazywać żywą wiarę dzieciom, aby chciały żyć tymi samymi wartościami co my. We wspólnocie umacniamy naszą wiarę i pomagamy sobie żyć w takim stylu, jak tego uczy nas Pismo święte. Dzięki życiu z wiarą jesteśmy szczęśliwymi ludźmi. Elżbieta (48) i Mirosław (47) z Wilanowa, małżeństwo od 25 lat.

Być może ktoś, kto czyta te słowa, chciałby usłyszeć, że odkąd jesteśmy w Domowym Kościele - a jest to już 12 lat - nasze życie stało się łatwe, przyjemne i pozbawione wszelkich trosk i problemów. To jednak nie jest prawdą. Jesteśmy małżeństwem od 14 lat i nie omijają nas różne trudności. Jesteśmy rodzicami 3 dzieci, które mają - jak każdy z nas - lepsze i gorsze dni: kochają się i kłócą, są nam posłuszne i tak samo często - nieposłuszne. Jesteśmy tacy sami, jak zdecydowana większość współczesnych rodzin, a jednak coś nas różni. Odkąd jesteśmy w DK uczymy się, by nad naszym małżeńskim i rodzicielskim gniewem "nie zachodziło słońce". Uczymy się wzajemnej miłości i szacunku. Często upadamy, ale nasza wspólnota - jej modlitwa i wzajemne wsparcie, jak również nasze uczestnictwo w rekolekcjach, czytanie i rozważanie Pisma Świętego, modlitwa rodzinna i małżeńska, a przede wszystkim małżeńskie rozmowy, tzw. dialog - pozwalają nam wstać i iść do przodu z podniesioną głową. Pozwalają nam wzmacniać naszą miłość małżeńską i rodzicielską - mimo upływu lat nasza miłość wzrasta, a dzieci, które nie dostają tego wszystkiego, co oferuje współczesny świat, wiedzą, że są kochane i z rodziny oraz wiary mogą czerpać siłę. I właśnie TO daje nam bycie w DK - tak w naszym małżeństwie i rodzinie działa Bóg. Chwała Panu. Artur (l.40), Ewelina (l.37). Małżeństwo od 14 lat.

Nie łatwo iść przez świat w pojedynkę. Bóg tak bardzo umiłował mnie – Tanię i mnie – Marka, że połączył nas nierozerwalnym sakramentem małżeństwa. Roztoczył szlak u naszych stóp. Na tej drodze idziemy już 16 lat w Domowym Kościele i Małżeństwie, aż po życia kres. Pan wziął nas w Swoje ramiona i ukrył abyśmy byli jedno. Umacnia naszą wiarę, pielęgnuje naszą miłość, uczy rozwiązywać konflikty, obdarowuje nas Dziećmi i doświadcza życia we wspólnocie. Tania (38) i Marek (40) małżeństwo 16 lat.

Nasze małżeństwo od początku budowaliśmy ze wsparciem wspólnoty Domowego Kościoła. Pobraliśmy się z wielkiego pragnienia i miłości, jednak życie jak zazwyczaj stawiało nam różne wyzwania i trudności. Często wydawały się one po ludzku trudne do pokonania. Różnica charakterów, potrzeb, sposobu odpoczywania, brak mieszkania, odpowiednich środków materialnych. Wszystko to, jednak Pan Bóg pomagał nam rozwiązywać. Dzięki wspólnocie Domowego Kościoła nigdy się nie załamywaliśmy. Rodzina, aby wzrastać i trwać potrzebuje wspólnoty chrześcijańskich rodzin. Nie wyobrażamy sobie bez tego wychowania dzieci i wzrastania małżeństwa. Wspólnota, jej wsparcie, modlitwa i mobilizacja pomagają nam nie zbłądzić w tym zakłamanym świecie. Ania i Janusz (5 dzieci, 17 lat małżeństwa).

Bóg chce wejść w nasze życie i uczynić nas szczęśliwymi. Czyni to na różne sposoby. Nas zaprosił do Domowego Kościoła. To tu doświadczyliśmy, że wiara to nie wyrzeczenia, świadomość grzechu i własnej niedoskonałości, ale przede wszystkim radość płynąca z modlitwy, osobistej i wspólnej, z poznania Chrystusa w Jego Słowie, z przygotowania i uczestniczenia w Eucharystii. Patrząc na przemianę, jaka dokonała się w naszym życiu po 9 latach formacji w Domowym Kościele możemy zaświadczyć, że dawanie siebie Bogu i ludziom, małżonkowi, dzieciom, to nie żadna strata, to czerpanie z nieskończonej miłości Pana, która owocuje bliskością, pokojem i spełnieniem w naszym życiu małżeńskim i rodzinnym. Grzegorz (43) i Małgorzata (44), małżeństwo od 19 lat.

Jeżeli w tych świadectwach znajdujesz swoje pragnienia i odkrywasz, że Domowy Kościół mógłby być drogą dla Ciebie i Twojego małżeństwa – zapraszam do nawiązania kontaktu.

                   Ks. Grzegorz Rafał Demczyszak

Ruch Światło – Życie Archidiecezji

Warszawskiej

 

W Roku Wiary w naszej parafii powstał kalendarz na 2013 r. prezentujący osoby, które całym swoim życiem świadczyły, że są katolikami, ludźmi wierzącymi w Chrystusa. W kalendarzu znalazły się tylko krótkie notki na ich temat, natomiast w Wiadomościach Powsińskich będziemy chcieli w szerszy sposób przybliżyć życiorysy Świadków Wiary.


 

JERZY CIESIELSKI


„Każdy z nas otrzymał do przebycia własną drogę, własne powołanie. Spraw Panie, abym zrozumiał me powołanie na każdy dzień i daj mi Twą Łaskę, abym mu był wierny...”
Jerzy Ciesielski

   Jerzy Ciesielski urodził się w 1929 r. w Krakowie. Ojciec był zawodowym wojskowym, a matka prowadziła sklep spożywczy. Ukończył Wydział Budownictwa Lądowego na Politechnice Krakowskiej i uzyskał stopień doktora habilitowanego. Pracował, jako nauczyciel akademicki prowadząc wykłady dla studentów, a jednocześnie opublikował 41 prac naukowych. Specjalizował się w technologii konstrukcji żelbetowych. Był współprojektantem wielu obiektów budowlanych. Jednym z nich była hala widowiskowo-sportowa tzw. Spodek w Katowicach. Pisał: „Wykonywana praca ma mieć swą doskonałość; ma być dobrze wykonana jako obowiązek stanu dla orientacji nadprzyrodzonej. Dla zbawienia nie jest ważne co się robi, ale jak się robi”.

   Jego wielką pasją był sport, dlatego równocześnie ukończył Studium Wychowania Fizycznego. Poznał tam swoją żonę, Danutę. Sakramentu ślubu udzielił im ks. prof. Karol Wojtyła. Mieli trójkę dzieci: Marię, Katarzynę i Piotra.

   Jerzy Ciesielski uprawiał różne dyscypliny sportowe, między innymi odnosił sukcesy w koszykówce w zespole Cracovii, organizował spływy kajakowe. Był też wielkim zwolennikiem turystyki. Jak zanotował: „Turystyka w porównaniu ze sportem wyczynowym posiada znacznie przejrzystszą problematykę. U jej podstaw jest z jednej strony potrzeba wysiłku fizycznego, a z drugiej zaś potrzeba odpoczynku psychicznego”. Jako organizator wycieczek zawsze dbał, by uczestnicy mogli codziennie brać udział we Mszy św.

   Sam był człowiekiem bardzo towarzyskim, śpiewał, grał na gitarze, świetnie tańczył. Systematyczny, zorganizowany i rzeczowy, z uśmiechem, nie narzucając swej dominacji, stawał się animatorem grupy. Nie poprzez przymus, ale wysuwając różne propozycje i rozwiązania, kierowane w pogodnej, życzliwej atmosferze. Umiał pokazywać, że chrześcijaństwo jest miłością, którą kierować się trzeba wobec bliźnich. Jego przyjaciele wspominali: „Nigdy nie miał pozy ascetycznej, był przystępny, otwarty, energiczny, reagujący spontanicznie. Życzliwy wobec wszystkich. W Jego duchowości cnoty prostoty i pokory, a także roztropności i wielkiego zawierzenia Bogu, były podstawowe.Był człowiekiem niezwykłym, a zarazem bardzo zwyczajnym. Taka też była Jego świętość.”

   Rodzina była dla niego zawsze na pierwszym miejscu. Mimo rozlicznych zajęć zawsze znajdował czas dla żony i dzieci, którym poświęcał każdą wolną chwilę. Najbliżsi odwzajemniali się szacunkiem i miłością. W domu panowała atmosfera religijności, praktykowano wspólną modlitwę wieczorną, wspólne czytanie i omawianie tekstów z Ewangelii. Bp. Jan Pietraszko, bliski znajomy Jerzego Ciesielskiego, tak wspominał: „Jeżeli się czasem mówi, że rodzina jest domowym Kościołem, to On, nie znając jeszcze tego terminu, w sposób możliwie doskonały realizował w swojej rodzinie ten postulat. Bez ostentacji, bez wielkich słów, bez nudzenia Panem Bogiem, jak to się czasem zdarza, w sposób godny, poważny i budzący szacunek wprowadzał ducha Ewangelii niepozornie, prawie niepostrzeżenie, ale wchodząc w ten dom wyczuwało się, że to naprawdę jest Kościół Domowy i że ten rys charakterystyczny zawdzięcza się właśnie ojcu”.

   Jerzy Ciesielski wytrwale dążył do pogłębiania swojej wiary. Aktywnie działał w Duszpasterstwie Akademickim. Był jednym z inicjatorów utworzenia ruchu „Rodzina Rodzin”, w którym zaprzyjaźnione młode małżeństwa mogą spotykać się i wymieniać poglądy, pomagając sobie wzajemnie. Związał się również z ruchem „Focolare” Dzieła Maryi, którego ideą było dążenie do świętości, poprzez codzienne życie według Ewangelii. Często uczestniczył we Mszy św., również jako ministrant, świadcząc swoją postawą o autentycznej żarliwości chrześcijańskiej. Zarówno życie rodzinne, jak i zawodowe rozumiał, jako zadanie, które postawił przed nim sam Bóg. „Czy nie dobrze byłoby codziennie rano zadawać sobie pytanie: w jaki sposób mam dzisiaj służyć Bogu?" – pisał.

    Przyjaźnił się z ks. prof. Karolem Wojtyłą, który wspominał: Wiele przemierzyliśmy razem dróg wodnych i górskich, pieszo czy na nartach zimą…”. Lubił się modlić i wykorzystywał każdą po temu okazję. Każdego musiał zastanawiać Jego stosunek do Mszy św. Czasem tę Mszę św. odprawialiśmy w drodze, w głębi lasu lub nad brzegami jeziora, przeżywając wspólnie owo przedziwne przenikanie tajemnicy Odkupienia w tajemnicę Stworzenia. Jerzy z takim samym zawsze zaangażowaniem służył do Mszy św. Można też chyba przyjąć, że liturgia była szczególnym źródłem, z którego czerpał. Wiele godzin w życiu poświęciliśmy rozmowom na temat małżeństwa, jako sakramentalnej drogi powołania dwojga ludzi. Jerzy nigdy nie wątpił w to, że jest to Jego droga…Kiedyś powiedział w taki właśnie sposób najzwyklejszy, że przecież obowiązkiem chrześcijanina jest dążyć do świętości. Było to jeszcze przed Soborem Watykańskim II. Poza tym małżeństwo i rodzina zajmowały Go zawsze jako problem. Dla mnie rozmowy z Jerzym na ten temat stanowiły jedno ze źródeł inspiracji. Studium "Miłość i odpowiedzialność" powstawało na marginesie tych, między innymi, rozmów.”

   Jerzy Ciesielski zginął mając 41 lat, w 1970 r. podczas rejsu statkiem wycieczkowym na rzece Nil w Sudanie, gdy statek osiadł na mieliźnie, pękł i zatonął. Razem z nim zginął syn i jedna z córek. Jego prochy, sprowadzone do Polski znajdują się w Kolegiacie św. Anny w Krakowie.

   W 1985 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego. Obecnie dokumentacja znajduje się już w Rzymie. Pozostaje oczekiwanie na cud. Ks. Jan Machniak napisał: „Jerzy Ciesielski staje pośród nas jako świadek radości ewangelicznej. Świadomie wybrał Chrystusa jako Mistrza na całe swoje życie. Pokazuje dziś, jak żyć Chrystusem pracując zawodowo, będąc mężem i ojcem rodziny. Jak kochać żonę i dzieci jednocześnie kochając Chrystusa. Jak budować przyjaźnie i być wiernym przyjętym zasadom. Jak modlić się i odpoczywać; pracować zawodowo, zdobywać prestiż naukowy i nie utracić chrześcijańskiej godności. Uczy cieszenia się światem i twórczego przetwarzania go, aby był domem pełnym miłości.”

Jacek Latoszek

Źródła:
http://kolegiata-anna.pl

Ks. Jan Machniak, Sługa Boży Jerzy Ciesielski”



Moi dziadkowie Antoni Tuhan - Baranowski i Jego żona Gertruda Baranowska, od roku 1938 dzierżawili majątek Powsin od hrabiego Adama Branickiego - przybyli tu z majątku Wolica również dzierżawionego od hr. Branickiego. Skromny mały dworek oraz zabudowania gospodarskie: stajnia, obora, okazała stodoła znajdowały się na drodze do lasu Kabackiego - po prawej stronie. Teraz śladu nie ma po naszym domu, po stodole, gniazdo bocianów opuszczone - stacja benzynowa zbudowana na terenie ogrodu odebrała resztki wspomnień minionych czasów.

Wrzesień roku 1939 zlikwidował dom moich rodziców w Warszawie. Ojciec - major Józef Słomowski, ze Sztabem Głównym wyjechał i już na zawsze pozostał na obczyźnie - zmarł w Londynie w roku 1956 mając 57 lat. Nowe władze Polski Ludowej nie oczekiwały na powrót oficerów przedwojennej Polski. Mama nasza, Kamila Słomowska z dziećmi Antonim i Marią wróciła pod dach rodziców do Powsina. Na lata okupacji niemieckiej przypadły lata naszego dzieciństwa, pod opieką kochających dziadków nie czuliśmy zagrożenia. Nasza świadomość, nasze odkrywanie ŚWIATA odbywały się na ziemi Powsińskiej.

W latach okupacji KOŚCIÓŁ w Powsinie jednoczył wszystkich mieszkańców pod wodzą niestrudzonego ks. proboszcza Jana Garwolińskiego, zaszczepiał optymizm, patriotyzm i wiarę w lepsze JUTRO! Święta kościelne obchodzone były tradycyjnie. Rezurekcja Świąt Wielkanocnych, procesje Bożego Ciała wokół kościoła, kolędowanie Świąt Bożego Narodzenia a po każdej niedzielnej Mszy św. gromko grzmiące - "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!„ Polska zrzucała kajdany. Nie pamiętam roku zdarzenia, które przeraziło wszystkich zebranych w kościele. W trakcie niedzielnej Mszy św. odprawianej przez proboszcza, skupienie modlitewne przerwały nieoczekiwane okrzyki: HALT! HALT! Zamieszanie w nawie głównej kościoła. To dwóch młodych ludzi z organizacji AK uciekało przed goniącymi gestapowcami, kierowali się w stronę ołtarza, wpadli do zakrystii. Tam było wyjście na teren kościoła. Nie daleko udało im się uciec, zginęli od kul okupanta zaraz za murem otaczającym kościół. Jak się nazywali? Gdzie są pochowani? „Wieczne odpoczywanie racz im dać PANIE„!

 W latach okupacji wikarym w parafii był ks. Jan Górny - częsty gość w naszym domu. W późnych latach pięćdziesiątych znana i ważna postać z Warszawskiej Kurii Biskupiej. Długie jesienne wieczory wypełniały rozmowy o Polsce i gry w "LOTTO" i "STOKÓŁKĘ". Przed ks. Janem Górnym wikarym był ksiądz o obco brzmiącym nazwisku, pochodzenia hiszpańskiego. Nazwiska nie pamiętam. Piękną, nieodłączną postacią kościoła powsińskiego lat 40 tych, był sędziwy kościelny - Pan Wyrzykowski. Szlachetną piękną twarz zdobiły krzaczaste brwi i gęste siwe włosy. Mieszkał przy stacji kolejki z córką P. Pietrzak i jej synami. Syn pana Wyrzykowskiego to wybitny polski aktor - MARIAN WYRZYKOWSKI. W roku 1941 zmarł nasz dziadek Antoni Tuhan -Baranowski. Pogrzeb dziadka, z Mszą św. celebrowaną przez kilku księży był manifestacją ludzi całej wsi - dla - DOBRA, UCZCIWOŚCI I PRAWOŚCI. Kondukt żałobny ciągnął się od bram kościoła do cmentarza. Ks. Adam Wyrębowski - przyjaciel Antoniego Baranowskiego - proboszcz parafii Służew, były poseł na Sejm wygłosił piękne pożegnanie z kazalnicy kościoła. 

Samotne kobiety z pomocą administratora Pana Antoniego Dunikowskiego dzielnie przetrwały lata okupacji. Napad bandycki na dwór 18 lipca 1944 roku zadecydował o opuszczeniu domu. 1 sierpnia wyjechaliśmy do Warszawy! Pierwsze strzały na Placu Trzech Krzyży obwieściły początek Powstania. W piwnicach Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych spędziłyśmy 63 dni upalnego lata! Po długich miesiącach tułaczki wróciliśmy do Powsina. Okaleczeni doświadczonymi przeżyciami POWSTANIA WARSZAWSKIEGO, obozu w Pruszkowie, zaznanego głodu –witaliśmy powsiński dom jak oazę spokoju i szczęścia. Inne to już były czasy i inne zmagania z życiem. W roku 1948 opuściliśmy Powsin - miejsce, za którym serce woła całe życie - Nasz POWSIN! Przenieśliśmy się do Skolimowa.

Wspomnienia napisałam na prośbę mojej przyjaciółki Hanny Hlebowicz z domu Rossmann. Z Nią i z Jej rodziną łączy nas 3 pokoleniowa przyjaźń – mojej babci Gertrudy Baranowskiej z babcią Karoliną Rossmann, rodziców Stefanii i Andrzeja Rossmannów z moimi rodzicami i my trzecie pokolenie Antoni Słomowski i ja Maria Zarzecka z domu Słomowska zaprzyjaźnieni z Hanną Hlebowicz.

Maria Zarzecka

Zamieszkała obecnie w Gdańsku


 


Mając na względzie duchowe dobro wiernych Archidiecezji Warszawskiej1/ oraz kierując się normami zawartymi w dekrecie Penitencjarii Apostolskiej z dnia 14 września 2012 r., ustanawiam następujące warunki uzyskania odpustów w Roku Wiary, który zaczyna się 11 października 2012 r., a kończy 24 listopada 2013 roku. Odpust zupełny pod zwykłymi warunkami (wyznanie grzechów w sakramencie pokuty, przyjęcie Komunii świętej, modlitwa według intencji Papieża, brak przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, nawet powszedniego), mogą zyskać wierni:

1. gdy w Roku Wiary wezmą udział w co najmniej trzech konferencjach misji świętych lub co najmniej trzech wykładach na temat dokumentów II Soboru Watykańskiego i artykułów Katechizmu Kościoła Katolickiego, w jakimkolwiek kościele lub stosownym miejscu;

2. za każdym razem, gdy odbędą pielgrzymkę do którejś z bazylik papieskich, katakumb chrześcijańskich czy sanktuarium wskazanego, z okazji Roku Wiary, w niniejszym dekrecie i wezmą tam udział w nabożeństwie, bądź będą się modlić, medytować, kończąc modlitwą "Ojcze nasz", Wyznaniem Wiary, wezwaniem do Matki Bożej lub świętych;

3. gdy w dniach wyznaczonych z okazji Roku Wiary, w niniejszym dekrecie, zgromadzą się na Eucharystii lub liturgii godzin i odmówią Wyznanie Wiary;

4. w dniu dowolnie wybranym podczas Roku Wiary (najlepiej w rocznicę własnego chrztu) za pobożne nawiedzenie baptysterium lub innego miejsca, w którym otrzymali chrzest, jeśli odnowią przyrzeczenia chrzcielne.

Zgodnie ze wspomnianym dekretem Penitencjarii Apostolskiej,  wyznaczam w Archidiecezji Warszawskiej, oprócz bazylik mniejszych:

-     Archikatedry pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie;

-     kościoła Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie;

-     kościoła Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Maksymiliana Kolbe w Niepokalanowie,

następujące kościoły związane z kultem męczenników, jako szczególnych świadków wiary:

-     kościół św. Stanisława Kostki na Żoliborzu (diecezjalne Sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki);

-     kościół św. Andrzeja Boboli na Mokotowie.

Wyznaczam także dni, w które w czasie Roku Wiary, można będzie uzyskać odpust zupełny, pod warunkiem uczestnictwa w Eucharystii lub liturgii godzin i odmówienia Wyznania Wiary: (…)

- Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata (24 listopada).


† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski

link

 


W dniach 4-6 października 2013 r. Zespół „Powsinianie” wziął udział w niezwykle imponującym festiwalowym spotkaniu w Polanicy Zdroju, która jest swoistą perełką w koronie licznych uzdrowisk dolnośląskich. Organizatorem tego festiwalu już od ponad 14 lat jest Krajowa Rada Spółdzielcza i redakcja magazynu „Tęcza Polska”. Patronat sprawuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego a na czele jury festiwalu stoi Wiesław Ochman, światowej sławy tenor.

W ciągu dwóch dni na scenie Teatru Zdrojowego im. Mieczysławy Ćwiklińskiej, zaprezentowało się w całej swojej krasie 19 zespołów. To rosnąca ranga festiwalu, którą cechują: wysoki poziom artystyczny i piękne regionalne stroje zespołów oraz sprawna organizacja, sprawiły, że na widowni przez kilka a nawet kilkanaście godzin, nie było ani jednego wolnego miejsca. Artyści tańczyli i śpiewali a wraz z nimi licznie przybyli, aktywni uczestnicy tego autentycznego święta folkloru. Tak duże zaktywizowanie publiczności było możliwe dzięki profesjonalnym konferansjerom w tym dzięki Robertowi Woźniakowi i akompaniującemu tym śpiewom Grzegorzowi Toporowskiemu. Nie mam wątpliwości, że na długo w pamięci wszystkich pozostanie „przerywnik”: „Wiosna, lato, jesień, zima, w Polanicy humor trzyma. Polanica nas zachwyca, tutaj super jest!”, śpiewany m.in. w czasie, gdy kolejny zespół przygotowywał się do swojej prezentacji.

Wielką atrakcją festiwalu w słoneczne sobotnie popołudnie była barwna i rozśpiewana parada zespołów z tanecznymi pląsami na polanickim Deptaku, kończąca się występem każdego zespołu w muszli koncertowej Parku Zdrojowego. Wczasowicze, liczni kuracjusze i przyjezdni zgromadzeni na trasie, przyjaźnie pozdrawiali wesołych „paradników”, filmowali i robili pamiątkowe zdjęcia. W tym miejscu należy podkreślić, że duże zainteresowanie wzbudzał nasz oryginalny wilanowski strój, który nie jest dostatecznie spopularyzowany, zwłaszcza w tej części Polski.

Występ i to wielkie folklorystyczne spotkanie w Polanicy było dla nas ważnym wydarzeniem, podczas którego mogliśmy poznać się nawzajem i skonfrontować własne możliwości a nade wszystko aktywnie uczestniczyć w kultywowaniu tradycji oraz podtrzymywaniu wartości i treści kultury narodów i innych regionów Europy. Ponadto, przyznanie nam Nagrody honorowej oraz występ na Koncercie Galowym, wśród wybranych najlepszych 9 zespołów także w pełni nas usatysfakcjonował. Jednak zdajemy sobie sprawę z pracy jaka nas czeka przed XV polanickim Festiwalem Tęcza Polska, w którym warto i należy uczestniczyć.

Teresa Gałczyńska (członek Zespołu śpiewaczego „Powsinianie”)


Chrzty:

6 X      Jan Mateusz Pocztarski, ur. 11.02.2013 r. w Warszawie, syn Grzegorza-Piotra Pocztarskiego i Agnieszki-Anny z d. Pilichowska, zamieszkali w Warszawie przy ul. Stryjeńskich.

Mateusz Kłoszewski, ur. 3.01.2013 r. w Warszawie, syn Krzysztofa Kłoszewskiego i Sylwii-Sandry z d. Chann, zamieszkali w Powsinie przy ul. Przyczółkowej.

Chrztu dzieciom udzielił ks. Bogdan Jaworek.

12 X    Matylda-Ewa Horodyńska, ur. 4.12.2012 r. w Warszawie, córka Ryszarda Horodyńskiego i Ewy-Marii z d. Judycka, zamieszkali w Powsinie przy ul. Zapłocie. Chrztu udzielił ks. Lech Sitek, proboszcz.

13 X    Filip-Andrzej Woźniak, ur. 5.07.2013 r. w Warszawie, syn Tomasza-Andrzeja Woźniaka i Joanny-Krystyny z d. Kowal, zamieszkali na Starych Kabatach.

Maksymilian-Antoni Januszewski, ur. 9.04.2013 r. w Warszawie, syn Łukasza Janusza Januszewskiego i Ewy Masny-Januszewskiej, zamieszkali na osiedlu Konstancja. Chrztu udzielił dzieciom ks. Bogdan Jaworek.

19 X    Dawid-Karol Dębski, ur. 7.06.2013 r. w Warszawie, syn Artura Dębskiego i Kamili-Anny z d. Walczak, zamieszkali w Powsinie przy ul. Pończowej.

           Chrztu udzielił ks. Lech Sitek, proboszcz.

20 X    Szymon-Stanisław Makulski, ur. 2.09.2013 r. w Warszawie, syn Krzysztofa-Jakuba Makulskiego i Moniki z d. Kwiatkowska, zamieszkali w naszej parafii przy ul. Zastruże. Chrztu udzielił ks. Jan Świstak.

27 X    Francesco Zava, ur.  14.06.2013 r. w Warszawie, syn Massimo Zava i Agnieszki-Wioletty z d. Mosurek, zamieszkali w Powsinie przy ul. Ruczaj.

           Chrztu udzielił ks. Bogdan Jaworek.

 

Nowo ochrzczone dzieci oddajemy w matczyną opiekę Maryi Tęskniącej-Powsińskiej.

 
Śluby

19 X    Adam-Kazimierz Jasiński,kawaler z Warszawy, i Alicja Lubowicz, panna, również z Warszawy.

 

Małżonkom życzymy wiele łask od Pana Boga i stałej pomocy Maryi Tęskniącej-Powsińskiej.

Pogrzeby

22 X    Śp. Ryszard-Michał Skoczylas, zamieszkały w Powsinie przy ul. Przyczółkowej. Żył lat 70. Zmarł 9.10.2013 r. w szpitalu przy ul. Stępińskiej. Pogrzeb odbył się w Powsinie 22.10.2013 r. Został pochowany na starym cmentarzu. Pozostawił po sobie żonę Marię Skoczylas z d. Koszelna oraz dwóch dorosłych synów, Piotra i Pawła.

 

Dobry Jezu, a nasz Panie, dam mu wieczne spoczywanie

                                                                      

1.     REKORDOWA FREKWENCJA!

Zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu Polski, co roku, są przeprowadzane badania niedzielnych praktyk religijnych. W niedzielę 20 października 2013 r. liczeniem zostali objęci wszyscy obecni na Mszach świętych od 7 lat wzwyż i ci, którzy przystąpili do Komunii św. Osobno byli liczeni mężczyźni (w tym chłopcy w wieku szkolnym) oraz kobiety (w tym dziewczynki w wieku szkolnym). Poniżej prezentujemy statystykę w formie tabeli.

 

GODZINA MSZY ŚW.

OBECNI NA MSZACH ŚW.

RAZEM

PRZYSTĘPUJĄCY DO KOMUNII ŚW.

RAZEM
MĘŻCZYŹNI
KOBIETY
MĘŻCZYŹNI
KOBIETY
7.00
48
71
119
20
40
60
9.00
61
84
145
16
47
63
10.30
161
217
378
54
96
150
12.00
129
152
281
42
63
105
18.00
94
117
211
18
54
72
RAZEM
493
641
1134
150
300
450
 

W prowadzonej przeze mnie od 30 lat statystyce wiernych uczestniczących w niedzielnych Mszach św. w naszej parafii, 4-cyfrowa liczba zdarzyła się dopiero po raz drugi! W 1983 r. na niedzielne Msze św. przybyło 1130 osób, co stanowiło 53,8 % mieszkańców parafii (2100 osób). Do tak wysokiej frekwencji przyczynił się fakt, że liczenie, nakazane przez Konferencję Episkopatu Polski, wypadło w niedzielę 20 listopada, w ostatnim dniu trzydniowych rekolekcji związanych z 40-godzinnym nabożeństwem, które miało co roku stały termin od 18 do 20 listopada.

Natomiast w bieżącym, 2013 roku, we Mszach św. w niedzielę 20 października uczestniczyło 1134 wiernych. Łączna ilość katolików w naszej parafii wynosi ok. 4500 osób, a więc praktykujących jest 25,2 %. Wynik liczenia z bieżącego roku porównajmy z poprzednimi latami. Ilustracją niech będzie zamieszczona poniżej tabelka:

 
DATA

OBECNI NA MSZACH ŚW.

PRZYSTĘPUJĄCY DO KOMUNII ŚW.

24 X 2010
866
320
16 X 2011
936
342
28 X 2012
894
394
RAZEM
1134
450
 

Co było przyczyną, że w 2013 r. frekwencja na Mszach św. osiągnęła rekordowy poziom? Po prostu czysty zbieg okoliczności. W niedzielę 20 października Centrum Kultury Wilanów, filia w Powsinie, zorganizowało Trzeci Dzień Dyni. Urozmaicony program obchodów Dnia Dyni oraz piękna, słoneczna pogoda sprawiły, że do Powsina ściągnęły tłumy ludzi, również spoza naszej parafii. Wiele osób skorzystało ze Mszy św. niedzielnej w naszej świątyni. Nic więc dziwnego, że tego dnia frekwencja w kościele w Powsinie zwiększyła się o 240 osób w porównaniu do poprzedniego roku. Tym samym liczba wiernych przystępujących do Komunii św. wzrosła do 450 osób. W porównaniu do poprzedniego roku komunikujących było o 54 osoby więcej.

Tym niemniej w dalszym ciągu jest aktualna sprawa reewangelizacji w naszej parafii. Większość jej mieszkańców, tj. 75 % w niedzielę nie przychodzi do kościoła na Mszę św. Przecież są to ludzie ochrzczeni! Na dużych osiedlach, zwłaszcza na Zapłociu i Konstancji mieszka wielu obcokrajowców. Wśród nich są niewierzący oraz wyznawcy innych religii. Tych, którzy są ochrzczeni, praktycznie niewiele łączy ze wspólnotą Kościoła. Oni też wymagają rechrystianizacji. Pole do nowych inicjatyw ewangelizacji jest wielkie, ale robotników mało. Sami kapłani nie są w stanie wypełnić nakazu misyjnego Chrystusa i Kościoła. Świeccy katolicy, uformowani duchowo – a takich nie brakuje w naszej parafii – mogą być bardzo przydatni do ponownej ewangelizacji zlaicyzowanych środowisk. Pozostaje tylko kwestia dogadania się z duszpasterzami i znalezienia nowych form dialogu z osobami mało wierzącymi. Co roku publikowanie danych statystycznych Kościoła przynagla nas, by sprawę ponownej ewangelizacji ochrzczonych, a niepraktykujących swojej wiary na co dzień, nie odkładać na później. Każdy miesiąc, każdy kolejny rok, są nie do odrobienia.

 

P.S. Serdeczne podziękowania składam osobom, które podjęły się liczenia wiernych 20 X br. Byli to: Jadwiga Rucińska i Jan Klatka, Małgorzata i Elżbieta Matyja, Łukasz Wielogórski i Justyna Kupska, Włodzimierz i Maria Szwejkowscy oraz Magdalena Bednarczyk i Aleksandra Ślubowska. Bóg Wam zapłać!

Ks. Jan Świstak
2.     SIÓDMY KONCERT PIEŚNI MARYJNYCH

W 2011 r. obchodziliśmy 100-lecie działalności chóru parafialnego w Powsinie. W bieżącym roku, 18 września, minęło piętnaście lat, jak odbyła się pierwsza próba chóru w nowym składzie, pod kierownictwem Tadeusza Zwierzchowskiego, nowego organisty. Nazwa naszego zespołu śpiewaczego „Con Brio” jest pochodzenia włoskiego, dosłownie oznacza śpiew „z werwą”, „ogniście”, „z życiem”. Piętnaście lat temu, stosunkowo młody wiekiem zespół faktycznie śpiewał „żywo” i „z werwą”, czyli „con brio”. Ta nazwa pozostała do dziś.

20 października 2013 r. w Powsinie odbył się VII Koncert Pieśni Maryjnych. Warto sobie przypomnieć, że pierwsza jego edycja odbyła się 11 września 2005 r. W tegorocznym koncercie wzięło udział sześć chórów parafialnych. Po uroczystym odsłonięciu Cudownego Obrazu Matki Bożej Tęskniącej uczestników powitał ks. Lech Sitek, proboszcz parafii Powsin. Nawiązując do tego, że w trzecią niedzielę października Kościół obchodzi Światowy Dzień Misyjny, zaznaczył, iż chórzyści również mają swoją misję, posłannictwo – śpiewem wielbić Boga i przybliżać do Niego ludzi. VII Koncert Pieśni Maryjnych poprowadził Robert Woźniak – muzyk, profesjonalista.

Jako pierwszy wystąpił Chór z Parafii św. Anny z Piaseczna pod dyrekcją Stanisława Szynkielewskiego, organisty. Zespół liczył 20 osób, w tym 4 mężczyzn i 16 kobiet. Spośród nich 8 osób w średnim wieku i starsi, a pozostali to młodzież. Wdzięczne młode głosy nadały piękno śpiewowi polifonicznemu.

Drugim zespołem, który prezentował swoje talenty muzyczne, było Wilanowskie Towarzystwo Chóralne pod dyrekcją Andrzeja Kocika, organisty. Chór liczył 20 osób, w tym 15 kobiet i 5 mężczyzn. Osoby w większości starsze i trochę w średnim wieku. Mnie osobiście najbardziej podobał się trzeci utwór, tj. „Ave Maria” Giulio Caccini, przy akompaniamencie organów elektrycznych w wykonaniu Joanny Kocik, profesjonalistki, dyrektor szkoły muzycznej.

Jako trzeci mogliśmy podziwiać Chór Liturgiczny „Missio Musica” z parafii NMP Wspomożenia Wiernych z Zalesia Dolnego pod dyrekcją Pawła Gindy. Zespół liczył 29 osób, w tym 20 kobiet i 9 mężczyzn. Przewaga osób w wieku średnim i nieco starszych, ale zauważyłem też trochę osób młodych. Chór z Zalesia wyróżniał się, zgodnie ze swoją nazwą, strojem liturgicznym. Zarówno panie, jak i panowie, mieli na sobie czarne, dostojne peleryny. Według mnie chór ten jest muzycznie dobrze ustawiony. Dużego splendoru dodał akompaniament skrzypiec i klarnetu. Swoją klasę ukazał również solista, Andrzej Mogiński. Na zakończenie otrzymali duże oklaski uczestników koncertu, którzy nawoływali do bisu.

Czwartym zespołem koncertowym był Chór łączony „Miriam” z parafii Bożej Rodzicielki z Klarysewa i Bogurodzicy Dziewicy z Warszawy-Jelonek. Dyrygentem obydwu chórów jest Józef Stępień, były solista Teatru Wielkiego w Warszawie. Zespół występujący w Powsinie liczył 39 osób, w tym 27 kobiet i 12 mężczyzn. W większości są to osoby starsze i w średnim wieku. Moim zdaniem bardzo udany był śpiew „Ave Maria” Franciszka Schuberta. Solistą był Rafał Grozdek. Na elektrycznych organach akompaniował mu Tadeusz Niećko. Niewątpliwie siła głosów prawie 40-osobowego chóru robi wrażenie i daje pozytywne efekty.

Piątym zespołem koncertowym był Chór „Magnificat” z parafii NMP Matki Miłosierdzia z warszawskich Stegien. Dyrygowała Jadwiga Pawlik, osoba w średnim wieku, bardzo energiczna. Chór liczył 20 osób, w tym 14 kobiet i 6 mężczyzn. Wśród pań zdecydowanie przeważały osoby w średnim wieku. Mężczyźni starsi, tylko jeden z nich w średnim wieku. Nowej Pani dyrygent życzymy wytrwałości w realizacji pięknej pasji i w prowadzeniu stegieńskiego zespołu.

Ostatnim zespołem, który wystąpił na VII Koncercie Pieśni Maryjnych był Chór „Con Brio” z Powsina. Liczył 21 osób: 13 kobiet i 8 mężczyzn. Nasz zespół wyróżnił się pięknymi strojami. Również i śpiew był na poziomie, mimo braku Tadeusza Kondraciuka, profesjonalisty śpiewającego w basach, który nie zdążył na czas wrócić z Finlandii. Mimo że chór był niekompletny, to jednak dobrze wypadł. Trud przygotowań – prób nie poszedł na marne. Publiczność nagrodziła ich oklaskami.

Każdy zespół miał do wykonania trzy utwory maryjne. Na zakończenie poszczególne chóry otrzymały kosz ze słodyczami. Agapy nie było, ponieważ duża sala domu parafialnego jest w remoncie. Zdaniem Roberta Woźniaka w tym roku chóry były lepiej przygotowane, niż w poprzednich latach. Serdecznie dziękujemy parafialnym zespołom śpiewaczym za twórczy wysiłek dla uczczenia Maryi Tęskniącej-Powsińskiej. Szczęść Wam Boże na dalsze doskonalenie kultury muzycznej.

Zapraszamy na Koncert Kolęd w okresie Bożego Narodzenia w 2014 roku.

Ks. Jan Świstak

3.     DZIEŃ DYNI W POWSINIE

W dniu 20 października br. w godz. 10.00 - 17.00 w Domu Pracy Twórczej w Powsinie (Filia Centrum Kultury Wilanów), obchodzono Trzeci Powsiński Dzień Dyni. W czasie tej miłej rodzinnej imprezy, na której królowała dynia, można było pozbyć się niepotrzebnych elektroodpadów, które firma Remonds Elektrorecykling wymieniała na dynie. W ten sposób rozdano ponad 800 dyń czyli kilka ton tego bardzo odżywczego warzywa. Po tym pikniku, obdarowani będą wiedzieli, co zrobić z tak cennym prezentem ponieważ mogli się o tym dowiedzieć w trakcie warsztatów kulinarnych, prowadzonych m.in. przez Zespół Powsiniane i Sekcję 30+. Uczestnicy warsztatów bezpośrednio smakowali: dyniowe ciasta, kompoty, soki, placuszki, dżemy czy też zupy, przyrządzane na różne sposoby (np. na ostro lub słodko z zacierkami czy z groszkiem ptysiowym).

Organizatorzy zadbali także o: warsztaty artystyczne dla dzieci, liczne stoiska regionalne z rękodziełami (w tym np. pani Brygida z Kaszub) oraz smacznymi swojskimi wyrobami, bezpłatne badania okulistyczne i konsultacje lekarskie. Dużym zainteresowaniem cieszyła się wydana przez Centrum Kultury Wilanów wznowiona książka pt. „Powsińska biesiada” oraz płyta CD Zespołu śpiewaczego „Powsinianie”, pod tym samym tytułem. Miłym akcentem tego swoistego dyniowego festiwalu, był także występ orkiestry dętej Gloria z Otwocka.

Z niepowtarzalnej atmosfery jaka panowała tego dnia można wywnioskować, że Powsiński Dzień Dyni jest dobrym pretekstem zarówno do jesiennego, familijno-edukacyjnego spotkania z folklorem, jak i dobrą okazją ku temu, żeby zadać kłam Hallowen – świętu wywodzącemu się z pogańskiego celtyckiego obyczaju.

                                                                                              Teresa Gałczyńska
4.     SKARBY POWSINA

W sobotę 19. 10.2013 r. miałam okazję powrócić pamięcią do czasów dzieciństwa i przypomnieć sobie chwile spędzone w szkole podstawowej nr. 104 w Powsinie. Na zaproszenie mojej bratanicy i jednocześnie chrześnicy wzięłam udział, w jakże ważnej dla niej uroczystości pasowania na ucznia I klasy. Pierwszaki ubrane na galowo z niecierpliwością oczekiwały na złożenie uroczystego ślubowania i oficjalne przyjęcie do grona uczniowskiego. Maluchy kolejno podchodziły do pani Dyrektor, która olbrzymim ołówkiem dokonywała pasowania na ucznia. Wyglądało to niemal jak pasowanie na rycerza. Chłopcy w zielonych jak wiosenna trawka biretach a dziewczynki w ognistych czerwonych biretach (to chyba moda zachodnia) z przejęciem składali przysięgę. Wcześniej jednak pierwszaki powitały swoich następców przedszkolaków, które zachwyciły wszystkich obecnych, nieco nieskoordynowanym ale uroczym występem wokalnym.

Jak się okazało tego dnia obchodzono w szkole kilka uroczystości: Święto Szkoły, ślubowanie pierwszaków, 40 lecie istnienia przedszkola oraz nadanie mu nowej nazwy. W trakcie uroczystości przedstawiciel władz dzielnicy odczytał uchwałę  Rady Mst. Warszawy w sprawie zmiany nazwy przedszkola – od 1 września 2013 r. przedszkole otrzymało nazwę „Skarby Powsina”. Pomysł nazwy i logo dla przedszkola to dzieło jednej z uczennic.

Ale to nie koniec, czekało nas jeszcze uroczyste odsłonięcie usytuowanego przed szkołą postumentu z popiersiem patrona szkoły M. Rataja. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele Komitetu Katyńskiego , którzy ufundowali nowy postument. Poświęcenia postumentu i umieszczonego na nim popiersia patrona szkoły dokonał ks. Grzegorz Demczyszak – wikariusz z naszej parafii. A ja z przyjemnością wysłuchałam hymnu szkoły, śpiewanego pełną piersią przez wszystkie dzieci.

A potem na wszystkich czekała uczta kulinarna przygotowana z okazji święta przez zapobiegliwych rodziców – czego tam nie było!!! Tego dnia w szkole spotkało się wielu jej dawnych uczniów, którzy przybyli tam ze swoimi pociechami.


 
INTENCJA MODLITW NA LISTOPAD
 

Za młodzież bierzmowaną, aby umocniona darami Ducha Świętego odważnie wyznawała swoją wiarę

             

3 XI – TRZYDZIESTA PIERWSZA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Niedziela Miesięcznej Adoracji Najświętszego Sakramentu.

Po sumie wystawienie, modlitwy i procesja eucharystyczna.

·        Do piątku 8 listopada włącznie można codziennie zyskać odpust zupełny za zmarłą osobę. W tym celu należy pobożnie nawiedzić cmentarz i odmówić modlitwę. Odpust ten wolno ofiarować jedynie za zmarłych.

7 XI – PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA

·        Nabożeństwo powołaniowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem dzisiaj o g. 17.30.

·        O g. 18.00, z racji pierwszego czwartku miesiąca, Msza św. wotywna o Chrystusie, Najwyższym i Wiecznym Kapłanie.

·        Adoracja Najświętszego Sakramentu będzie po Mszy św. o g. 18.00 i trwać będzie pół godziny, do 19.00.

·        Przygotowanie do Chrztu św. dla rodziców dziecka i chrzestnychdzisiaj o g. 19.15 w kancelarii parafialnej.

8 XI – PIĄTEK

·        Wspólnota Przymierza Rodzin MAMRE dzisiaj o g. 19.30 będzie mieć w kościele w Powsinie Mszę św. o uzdrowienie. Serdecznie zaprasza wszystkich zainteresowanych ks. Jarosław Bonarski.

9 XI – SOBOTA. ŚWIĘTO ROCZNICY POŚWIĘCENIA BAZYLIKI

 LATERAŃSKIEJ W RZYMIE

·        Spotkanie ministrantów młodszych odbędzie się o g. 9.00 w zakrystii.

·        Różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o g. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o g. 18.00.

10 XI – TRZYDZIESTA DRUGA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Wyjazd pielgrzymki do Meksyku. Odlot z Okęcia o g. 6.55. Powrót do Warszawy 21 listopada o g. 17.40.

·        Dziś, w drugą niedzielę listopada, przypada V Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. Jest on zachętą do codziennej, wytrwałej modlitwy do Boga o pokój na świecie i ustanie prześladowań. Dzięki ofiarom składanym dzisiaj do puszek Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie może skutecznie pomagać chrześcijanom, przede wszystkim w Nigerii, Egipcie, Sudanie, ale również w Indiach, Iraku i Ziemi Świętej. Nasza pomoc dociera do ponad 140 krajów, do tych, którzy cierpią z powodu głodu, choroby, utraty swoich domów, czy też w różny sposób są prześladowani. Wysyłając SMS o treści RATUJE na nr 72405 (koszt 2 zł + VAT), wspierasz potrzebujących chrześcijan w Nigerii i innych krajach. SMSy można wysyłać w okresie od 1 listopada do 31 grudnia 2013 r.

11 XI – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE ŚW. MARCINA Z TOURS,

   BISKUPA

·        Dziś przypada Narodowe Święto Niepodległości (95. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości).Centralne uroczystości i Msza św. z udziałem władz państwowych w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie o g. 9.00.

·        Msza św. w kościele w Powsinie w intencji naszej ojczyzny o g. 12.00.

·        Pozostałe Msze św. w dniu dzisiejszym o g. 7.00, 9.00 i 18.00.

12 XI – WTOREK. WSPOMNIENIE ŚW. JOZAFATA,

   BISKUPA I MĘCZENNIKA

·        Spotkanie modlitewno-formacyjne dla młodzieży przygotowującej się do wyjazdu na Europejskie Spotkanie Młodych Wspólnoty z Taize, które odbędzie się w dniach 27.12-2013-2.01.2014 r. w Strasbourgu. Rozpoczęcie spotkania o g. 19.30 w sali w domu parafialnym.

13 XI – ŚRODA. WSPOMNIENIE ŚWIĘTYCH BENEDYKTA, JANA,

MATEUSZA, IZAAKA I KRYSTYNA, PIERWSZYCH MĘCZENNIKÓW POLSKI

·        Dzisiaj mija 30 lat od objęcia parafii Powsin przez ks. proboszcza Jana Świstaka. Było to w niedzielę 13.11.1983 r. W imieniu Kurii parafię przekazał nowemu proboszczowi ks. Marian Duś, dziekan piaseczyński.

·        Msza św. dziękczynna z powyższej okazji będzie w niedzielę 24.11.2013 r. o g. 12.00.

15-17 XI

Rekolekcje dla młodzieży z klasy II LO,która za dwa dni przyjmie sakrament bierzmowania. Rozpoczęcie w piątek o g. 18.00, zakończenie w niedzielę o g. 13.00.

16 XI – SOBOTA. WSPOMNIENIE NMP OSTROBRAMSKIEJ, MATKI

   MIŁOSIERDZIA

·        Spotkanie ministrantów starszych odbędzie się o g. 9.00 w zakrystii.

·        Różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o g. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o g. 18.00.

·        Siostra Gracja Suger z klasztoru w Powsinie obchodzi dzisiaj imieniny. W jej intencji będzie m.in. ofiarowana Msza św. o g. 18.00.Solenizantce życzymy, by Matka Boża Tęskniąca-Powsińska upraszała u Boga potrzebne w jej życiu łaski.

17 XI – TRZYDZIESTA TRZECIA NIEDZIELA ZWYKŁA

·        Dzisiaj rozpoczyna się doroczna, Trzydniowa Adoracja Najświętszego Sakramentu w naszym kościele, która potrwa do 19 listopada.

·        Po sumie o g. 12.00 wystawienie Najświętszego Sakramentu i modlitwy na rozpoczęcie 40-Godzinnego Nabożeństwa. Następnie procesja eucharystyczna.

·        Msza św. na intencję Bractwa Trójcy Przenajświętszej dzisiaj o g. 12.00.

·        W godzinach popołudniowych adorację Najświętszego Sakramentu poprowadzą dzisiaj następujące kółka różańcowe:

 

g. 13.00 – Kółko Żywego Różańca pw. Macierzyństwa NMP

       i Wniebowzięcia Maryi Panny

g. 14.00 – Kółko NMP Królowej Polski

g. 15.00 – Kółko Żywego Różańca z Bielawy

g. 16.00 – Kółko Żywego Różańca, Lisy i Latoszki

g. 17.00 – Kółko Żywego Różańca ze Starych Kabat

·        Dla III klas gimnazjalnych Msza św. o g. 18.00 a po niej przygotowanie do bierzmowania z ks. Grzegorzem.

·        Rozpoczęcie cyklu spotkań dla małżonków i rodziców „Wieczór we dwoje”. Pierwsze spotkanie w dniu 17 XI odbędzie się pt. „Pranie, zakupy i niewynoszenie śmieci, czyli dlaczego walczymy ze sobą?” Poprowadzą je małżonkowie Małgorzata i Arkadiusz Urbańscy, nasi parafianie, specjalizujący się w prowadzeniu kursów i warsztatów dla rodzin i małżeństw. Rozpoczęcie o g. 19.30. Spotkania mają charakter otwarty – każdy może na nie przyjść. Jednak szczególnie są zaproszone małżeństwa: żona i mąż razem, ponieważ w czasie każdego wieczoru część spotkania będzie miała charakter warsztatowy – skierowany właśnie do małżonków. „Wieczór we dwoje” jest zaproszeniem do stworzenia w naszej parafii środowiska refleksji nad rozwojem życia małżeńskiego i odkrywaniem duchowości żony i matki oraz męża i ojca. Pierwsze spotkanie 17 XI o g. 19.30 jest obowiązkowe dla rodziców młodzieży przygotowującej się do sakramentu bierzmowania.

Informacje dotyczące następnych „Wieczorów we dwoje” już niebawem pojawią się na stronie internetowej naszej parafii, na jej profilu na Facebook’u oraz w niedzielnych ogłoszeniach.

18 XI – PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEJ

   KAROLINY KÓZKÓWNY, DZIEWICY I MĘCZENNICY

·        W drugim dniu 40-Godzinnego Nabożeństwa Msze św. w naszym kościele o g. 7.00,następnie dwie Msze św. z naukami o g. 9.00 i 18.00.

·        Dzisiaj adorację Najświętszego Sakramentu poprowadzą:

 

g. 10.00 – Okrzeszyn i Kępa Okrzewska

g. 11.00 – Powsin, Kółko Różańcowe Wniebowzięcia NMP

g. 12.00 – Powsin, Kółko Macierzyństwa NMP

g. 13.00 – dzieci szkolne z rodzicami

g. 14.00 – Powsin, Kółko NMP Królowej Polski

g. 15.00 – Bielawa

g. 16.00 – Kółko Różańcowe, Lisy i Latoszki

g. 17.00 – Kabaty

19 XI – WTOREK. ŚWIĘTEJ ELŻBIETY WĘGIERSKIEJ, PATRONKI

   PARAFII POWSIN

·        Dzisiaj dzień odpustowy na Świętą Elżbietę. Msze św. o g. 7.00, 9.00. Suma odpustowa za parafian o g. 12.00. Po sumie procesja eucharystyczna.

·        O g. 18.00 przybędzie ks. bp Tadeusz Pikus, który podczas Mszy św. udzieli naszej młodzieży sakramentu bierzmowania.

·        Trzeci Dzień Adoracji Najświętszego Sakramentu. Adorację poprowadzą:

 

g. 10.00 – Żywy Różaniec z Okrzeszyna i Kępy Okrzewskiej

g. 13.00 – Powsin, Kółko Różańcowe pw. Macierzyństwa NMP

g. 14.00 – Powsin, Kółko Różańcowe NMP Królowej Polski

g. 15.00 – Żywy Różaniec z Bielawy

g. 16.00 – Żywy Różaniec, Lisy i Latoszki

g. 17.00 – Kabaty
 

21 XI – CZWARTEK. WSPOMNIENIE OFIAROWANIA NMP

·        Dzisiejszy dzień jest pamiątką poświęcenia nowego kościoła NMP, zbudowanego obok świątyni jerozolimskiej w 543 r. Wspominamy dzisiaj przede wszystkim ofiarę, która dokonała się w duszy Maryi w zaraniu jej świadomego życia, pod natchnieniem Ducha Świętego.

22 XI – PIĄTEK. WSPOMNIENIE ŚW. CECYLII,

   DZIEWICY I MĘCZENNICY

·        Według tradycji, Cecylia, mieszkanka Rzymu, ślubowała dziewictwo z miłości ku Chrystusowi i poniosła śmierć za wiarę. W V w. wzniesiono w Rzymie Bazylikę ku jej czci. Św. Cecylia jest patronką muzyki kościelnej.

·        Msza św. na intencję chóru parafialnego, który obchodzi 15-lecie działalności w nowym składzie, dzisiaj o g. 18.00.

23 XI – SOBOTA

·        Spotkanie ministrantów starszych odbędzie się o g. 9.00 w zakrystii.

·        Różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o g. 17.30.

·        Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o g. 18.00.

24 XI – NIEDZIELA. UROCZYSTOŚĆ JEZUSA CHRYSTUSA,

   KRÓLA WSZECHŚWIATA

·        Zamknięcie Roku Wiary w każdej parafii i w każdej diecezji. Uroczysta Msza św. w Archikatedrze pw. Św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście o g. 11.00.

·        Również dzisiaj w parafiach uroczyste wyznanie wiary przez młodzież.

·        Koło Przyjaciół Radia Maryja zaprasza na Mszę św. o g. 9.00 w intencji Kościoła, naszej ojczyzny, katolickich mediów i ofiarodawców. Po Mszy św. spotkanie formacyjne, na które zapraszamy wszystkich słuchaczy i sympatyków Radia Maryja i Telewizji Trwam.

·        Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na dalszy rozwój Radia Maryja i Telewizji Trwam. Serdecznie dziękujemy za ofiary.

·        Dla młodzieży z I klas licealnych Msza św. o g. 18.00 a po niej przygotowanie do bierzmowania z animatorami.

28 XI – CZWARTEK

·        Dzień wdzięczności za koronację Cudownego Obrazu Matki Bożej Tęskniącej-Powsińskiej.

·        Apel Jasnogórski w naszym kościele o g. 21.00.Poprzedzi go modlitwa różańcowa o g. 20.30.Serdecznie zapraszamy wszystkich czcicieli Matki Bożej Tęskniącej do naszego sanktuarium.

30 XI – SOBOTA. ŚWIĘTO ŚW. ANDRZEJA APOSTOŁA

·        Apostoł Andrzej był rodzonym bratem Szymona Piotra. Obydwaj byli rybakami. Andrzej poniósł śmierć męczeńską za wiarę przez ukrzyżowanie w Ahai (Grecja), w 60 r. po Chrystusie.

·        Wszystkim dzisiejszym solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa, opieki Matki Najświętszej i wstawiennictwa Świętego Patrona.

·        Dzisiaj kończy się rok liturgiczny (kościelny) 2012/2013. Jutro rozpoczyna się Adwent i zarazem nowy rok liturgiczny.

PIELGRZYMKA DO WŁOCH
NA KANONIZACJĘ JANA PAWŁA II
27 kwietnia 2014 r.
 

Termin: od 22 do 30 kwietnia 2014 r. (9 dni). Po drodze będziemy zwiedzać: Wenecję, Loretto, Manopello, Lanciano, San Giovanni Rotondo, Monte Cassino, Rzym, Watykan, Asyż, Padwę. Cena pielgrzymki: 1950 zł od osoby. Cena obejmuje: transport autokarem, ubezpieczenie, 7 noclegów w hotelach **/***, 8 śniadań i 8 obiadokolacji, opiekę pilota. Cena nie obejmuje: biletu wstępu do zwiedzanych obiektów, biletów komunikacji miejskiej w Rzymie oraz kosztów miejscowych przewodników.

Zgłoszenia na pielgrzymkę przyjmuje ks. proboszcz Lech Sitek do dnia 15 listopada włącznie.

 

Kiermasz adwentowy w naszej parafii odbędzie się w niedzielę 15 grudnia 2013 r. Organizatorem kiermaszu jest parafialny Zespół Caritas przy współudziale Centrum Kultury Wilanów. Zebrane podczas kiermaszu środki pieniężne przeznaczone będą na paczki świąteczne dla podopiecznych Caritas w Powsinie. Serdecznie zapraszamy!

 
 

Kronikę, dział „Z życia parafii” oraz kalendarz duszpasterski opracował ks. Jan Świstak

 
Msze Św. w naszej świątyni:

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

 

Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:        89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

 
e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]
 
 

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

 

Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawydotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz- Dynowska, Tomasz Wyszyński.

Nakład: 350 egz.