Zespół "Powsinianie"

„Pierwszym i zasadniczym zadaniem kultury jest wychowanie człowieka po to żeby był, a nie żeby miał i żeby przez to co ma, umiał bardziej być z drugimi i dla drugich” - (Papież Jan Paweł II).

       Od chwili pobudowania nowej plebani powstawało wiele pomysłów na zagospodarowanie starego, opuszczonego domu. Jedne budziły nadzieje, inne kontrowersje. Ze względu na duże koszty remontu budynku, brano też pod uwagę całkowite jego wyburzenie. Cztery lata temu, przed feriami zimowymi w Kancelarii Parafialnej pojawił się pan Robert Woźniak, dyrektor Domu Kultury Wilanów z odważną propozycją, zorganizowania dla dzieci „Zimy w mieście” właśnie w tej starej plebani. Akcja ta miała również zapoczątkować działanie Powsińskiego Klubu Kultury – Domu Pracy Twórczej, bo taki charakter miała druga część propozycji złożonej przez dyrektora. Kiedy ówczesny Proboszcz ks. prałat Jan Świstak przystał na nie zaczęło się sprzątanie, ogrzewanie (elektryczne bo woda zamarzła w kaloryferach) i symboliczne dekorowanie wnętrz. Robili to pracownicy Domu Kultury Wilanów razem z mieszkańcami Powsina, którzy w ten sposób odpowiedzieli na apel o pomoc i na perspektywę zmian jakie czekały Powsin w związku z zapowiedzią utworzenia tej kulturalnej placówki. Te nasze pierwsze, wspólne działania tak nas połączyły, że niemal bezwiednie powstała grupa, która od samego początku i do dziś, efektem swojej pracy i zaangażowania przypomina wartko płynący strumień. Stąd też na melodię i wg refrenu piosenki pt. „Cicha woda” śpiewamy sobie, wspominając te dni pełne wiary i entuzjazmu:

Jest w Powsinie grupa zdradzę wam,
Znakomitych panów i dostojnych dam.
Na swe życie, mają dobry plan,
Ich działania to nie moda,
Są tak, jak ta cicha woda.
Ref.
Cicha woda, brzegi rwie…
Na plebanię przyszli w mroźny dzień,
Pomagać i tworzyć choć nadziei cień.
W ten to sposób nadszedł wreszcie czas,
Żeby dom znów ludźmi ożył,
By nasz Klub tu się otworzył.
Ref.
Cicha woda, brzegi rwie…
T. Gałczyńska

       O tym, co działo się w naszym Powsińskim Klubie Kultury w ciągu minionych czterech lat, notują skrzętnie prowadzone kroniki oraz artykuły zamieszczane na łamach Wiadomości Powsińskich. Jednak największą satysfakcję sprawiają niemilknące echa komentarzy mieszkańców Powsina, Wilanowa oraz zapraszanych gości, także z kraju i zagranicy, którym na długo w pamięci pozostają wspólne uroczystości patriotyczne (np. związane z rocznicami wydarzeń historycznych), kościelne (np. związane z kultem Matki Bożej Tęskniącej oraz Św. Elżbiety, patronki naszego kościoła) oraz czysto ludyczne, podtrzymujące nasze zwyczaje i tradycje (np. Noc Świętojańska, Andrzejki, Stoły Wigilijne i Wielkanocne, Adwentowe i Wielkanocne Jarmarki, Powsińskie Herody, Powsińskie Zapusty, Kiszenie kapusty, Święto Ziemniaka z chrupiącymi plackami kraszonymi kartoflakami, darcie pierza czyli Pierzawka itd.).
       Ośmielam się zatem twierdzić, że ten dom nie tylko ożył lecz tętni życiem. Tętni ponieważ jest otwarty dla wszystkich grup wiekowych, które owocnie spędzają tutaj swój wolny czas.
       W ramach działań Powsińskiego Klubu Seniora i Pracowni Etnograficznej znaczna grupa mieszkańców Powsina znalazła tutaj swój całkowicie nowy i czasami w oczach innych niekonwencjonalny sposób na życie. Żartujemy sobie, że tworzą ją głównie „stypendyści ZUS-u”, którzy podjęli „studia na Powsińskim Uniwersytecie III wieku”, którego „wydziały” (sekcje) sami tworzą i którymi zarządzają. W ramach wykładów pogłębiamy swoją wiedzę dotyczącą np. problemów zdrowotnych złotego wieku, zasad prawidłowego żywienia, wpływu aktywnego trybu życia na utrzymanie sprawności fizycznej i umysłowej. Gościliśmy także etnografów, podróżników, misjonarzy, psychologów, aktorów, śpiewaków operowych i operetkowych. Nasze krajowe i zagraniczne wyjazdy służą celom poznawczym, wymianie informacji i zawieraniu coraz to nowych znajomości z ludźmi o podobnym światopoglądzie i sposobie działania. Pod kierunkiem pana Grzegorza Toporowskiego odbywają się lekcje śpiewu przygotowujące Zespół śpiewaczy „Powsinianie” do występów na otrzymywane, coraz liczniejsze zaproszenia. Swoje zdolności kulinarne prezentujemy przy każdej większej uroczystości i towarzyszącej jej biesiadzie. Wyznajemy przy tym zasadę, iż nie ma Domu bez domowego jedzenia. Żeby uchronić od zapomnienia niektóre przepisy na smaczne swojskie jadło, zebraliśmy je w książce pt. Powsińska Biesiada, którą wydało Centrum Kultury Wilanów. Zawiera ona także teksty piosenek, których autorami są członkowie naszej inicjatywnej grupy. Najbardziej fascynuje fakt, że te wszystkie liczne działania realizowane są w atmosferze przyjaźni, wzajemnego szacunku oraz zrozumienia i niezwykłego zaangażowania. Każdy bowiem znajduje tu dla siebie miejsce zgodnie z jego wolą i predyspozycją. Są wśród nas osoby, które o wiele lepiej czują się w Klubie niż we własnej rodzinie. Tutaj zapominają o swojej trudnej sytuacji, o przybywających latach i osamotnieniu, zwłaszcza kiedy, na melodię piosenki pt. Teraz jest wojna, śpiewają:

Wiwat seniorzy, życie nam słodko płynie,
Czujemy się zdrowo, szczęśliwie i młodo,
W tej naszej powsińskiej rodzinie.
Wiwat seniorzy, wiwat powsińska wiara,
Ty umiesz się modlić, zaśpiewać zatańczyć,
Ty nigdy nie będziesz stara!
T. Gałczyńska


       Jestem przekonana, że to właśnie ta wspaniała atmosfera, która wyzwala pomysły i chęci do działania na rzecz innych, przyczyniła się do sukcesu jakim można określić cztery lata działalności Powsińskiego Klubu Kultury. Oczywiście nie można zapomnieć o wkładzie księży naszej parafii i o włodarzach dzielnicy, których przychylność sprzyja finansowaniu licznych przedsięwzięć kulturalnych i inwestycyjnych. Są przychylni, ponieważ widzą efekty naszych działań, częstokroć uczestnicząc w organizowanych przez nas uroczystościach. Podkreślić przy tym należy, iż niewiele jest takich ośrodków kultury czy też miejscowości, którym udaje się w tak fantastyczny sposób łączyć szerzenie tzw. „Wysokiej kultury”, z którą kojarzy się nam np. cykl koncertów Powsińskiej Jesieni Muzycznej, prowadzonych w naszym Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej przez pana Bogusława Kaczyńskiego z uroczystościami religijnymi oraz z ocalaniem obrzędów i zwyczajów na wskroś ludowych jak wspomniane Kupalnocka, dożynki, herody czy zapustowe korowody przebierańców. A to dlatego, że nie brakuje ludzi, którzy rozumieją papieską prawdę dotyczącą zadań kultury i dlatego, iż:

Mamy Ojca Dyrektora,
bardzo ważna jego rola,
Dzięki niemu tutaj gości,
wielki hołd dla tożsamości.
Ref.
Bo w Powsinie jak w rodzinie,
życie nam owocnie płynie,
Bo w Powsinie jak w rodzinie , wiele łączy nas.

T. Gałczyńska
       To, co zostało zrobione w Powsinie przez cztery lata w zakresie krzewienia kultury, wspólnymi siłami ludzi dobrej woli w rodzinnej i przyjaznej atmosferze, nie można nazwać inaczej jak „Powsiński fenomen”, godny kontynuowania i naśladowania. Ewidentnym pokłosiem tego efektywnego działania i współpracy jest nowo otwarta 19 lutego 2010 r. w Powsinie kolejna Filia Centrum Kultury Wilanów. Jesteśmy dumni, iż swoim twórczym wkładem przyczyniamy się do umacniania niezwykłych więzi, jakie powstają przy szerzeniu naszych polskich wartości kulturowych. W ten sposób jesteśmy z drugimi i dla drugich co sprzyja także potrzebnej każdemu z nas samorealizacji.

Teresa Gałczyńska (27 luty 2010)