Dwadzieścia lat temu, gdy zostałem proboszczem w Powsinie, mój sąsiad, ksiądz Bogusław Bijak z Wilanowa, zapytał mnie, czy słyszałem coś o księdzu Janie Pawle Woroniczu. Odpowiedziałem, że nic o nim nie wiem. Ksiądz prałat Bijak napomniał mnie, by nie przeoczyć swojego wielkiego poprzednika na probostwie w Powsinie, by zainteresować się jego postacią. Pamiętałem o tej dobrej radzie mojego sąsiada z Wilanowa.
Przy porządkowaniu archiwum parafialnego natknąłem się na monografię historyczną o Powsinie, którą napisał ks. Witold Malej, wikariusz parafii Powsin, w 1949 roku. Po jej przeczytaniu trzy sprawy mnie zaintrygowały: odległe dzieje powsińskiej parafii, sięgające XIV wieku, obraz Matki Bożej Tęskniącej, a zwłaszcza jego opis w protokole wizytacyjnym księdza biskupa Stanisława Święcickiego z 1675 roku i osoba proboszcza powsińskiego, księdza Jana Pawła Woronicza.
W tym roku mija dwieście lat od dnia, w którym ksiądz Woronicz objął probostwo w Powsinie.
Z Wołynia do Powsina
Jan Paweł urodził się 28 czerwca 1757 roku w Brodowie pod Ostrogiem na Wołyniu, na kresach wschodnich I Rzeczypospolitej. Miejsce to znajduje się obecnie na Ukrainie. Jakże znamienna data dzienna jego urodzenia - nam 28 czerwca kojarzy się z 600-leciem erygowania,
czyli ustanowienia, wybudowania pierwszego kościoła w Powsinie, a współcześnie data ta nawiązuje do dnia koronacji obrazu Maryi Tęskniącej, Powsińskiej.
Studiował na Uniwersytecie w Wilnie, gdzie uzyskał tytuł doktora obojga praw. Następny etap jego życia to wstąpienie do seminarium duchownego w Warszawie, prowadzonego przez księży misjonarzy przy kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Po ukończeniu studiów teologicznych i przyjęciu święceń kapłańskiech w 1784 roku został mianowany proboszczem w Liwie na Podlasiu i tu przebywał przez siedem lat.
W 1800 roku został proboszczem w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą i tam pozostał przez dwa lata. Wówczas nawiązał bliższe, przyjazne stosunki z dworem Czartoryskich w Puławach. W 1803 roku objął probostwo w Powsinie i tu pozostał do 1815 r.
Wprost z Powsina został przeniesiony do Krakowa, gdzie był biskupem przez trzynaście lat. Dopiero pod sam koniec swego życia, w 1828 roku, otrzymał nominację na arcybiskupa warszawskiego i prymasa Królestwa Polskiego.
Ksiądz prymas Jan Paweł Woronicz zmarł w nocy z szóstego na siódmego grudnia 1829 roku w Wiedniu. Trumnę ze zwłokami przewieziono 7 stycznia 1830 do Krakowa. Ksiądz Woronicz został pochowany w podziemiach katedry na Wawelu. Po prawej stronie, za konfesją św. Stanisława, w bocznej kaplicy, znajduje się kamienna płyta upamiętniająca śp. księdza Jana Pawła Woronicza.
Złotousty kaznodzieja
Czym się wsławił ksiądz Jan Paweł Woronicz, że po dwustu latach na nowo go odkrywamy? Przede wszystkim zasłynął jako kaznodzieja. Do historii literatury polskiej przeszły jego znakomite kazania wygłaszane podczas posiedzeń sejmowych, uroczystości narodowych i patriotycznych, czy też przemówienia podczas pogrzebów wielkich Polaków, jak na przykład księcia Józefa Poniatowskiego, Tadeusza Kościuszki, Józefa i Adama Czartoryskich, Ignacego i Stanisława Potockich i wielu innych. Nazywano go Skargą epoki oświecenia.
Natchniony poeta
Ksiądz Jan Paweł Woronicz był wysoko ceniony przez współczesnych, jako "... prawdziwy narodowy poeta i prorok". Nazywano go też "poetą żałoby narodowej". Kajetan Koźmian mówił o nim jako o "... prawdziwym Jeremiaszu polskim". Maurycy Mochnacki nazwał go "sędziwym, pobożnym mówcą, natchnionym poetą".
Spuściznę księdza Jana Pawła Woronicza jako poety charakteryzują wiersze okolicznościowe, patriotyczne, sielanki oraz poematy: "Zjawienie Emilki", "Sejm Wiślicki", "Świątynia Sybilli" i inne. Jako poeta wyznawał ideę ocalenia narodu przez poezję, co tak dobitnie podkreślał w "Pieśnioksiągu". Jako kapłan uważał, że poezja winna mieć charakter sakralny, co szczególnie uwidocznił w "Hymnie do Boga".
Adam Jerzy Czartoryski napisał o nim, że poezji księdza Woronicza w czasach rozbiorów Polski "nie można było drukować, zatem przepisywano je powszechnie, podawano z rąk do rąk, z ust do ust, tak, iż wkrótce po całej polskiej ziemi czytane, lub z pamięci powtarzane były."
Mąż stanu
Wreszcie ksiądz Jan Paweł Woronicz zasłynął jako mąż stanu. Publiczną działalność rozpoczął w okresie Sejmu Wielkiego, pisząc mowy na otwarcie izby sejmowej i listy pasterskie wzywające wiernych do modlitw za pomyślność Ustawy Rządowej Trzeciego Maja.
W czasie Insurekcji kościuszkowskiej był komisarzem Komisji Porządkowej Księstwa Mazowieckiego.
W okresie Księstwa Warszawskiego ksiądz Jan Paweł Woronicz został powołany na członka Rady Stanu. Gdy w roku 1815 został biskupem krakowskim, otrzymał nominację na senatora Królestwa Polskiego. Natomiast w 1816 roku uhonorowano go najwyższym odznaczeniem państwowym, orderem Orła Białego.
Był też członkiem i współzałożycielem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, które zostało powołane do istnienia 1 listopada 1800 roku. Ksiądz Jan Paweł Woronicz jako aktywny członek Towarzystwa często wygłaszał na jego posiedzeniach rozprawy o pieśniach narodowych i przewodniczył sekcji literatury.
Proboszcz powsiński Prymasem Polski
Dla nas osobiście ważnym jest to, że ksiądz Jan Paweł Woronicz był proboszczem w Powsinie w latach 1803 - 1815. Jak podają historycy, ksiądz Woronicz założył tu ogród wzorowany na Puławach Izabeli Czartoryskiej. Trawniki ozdabiał układając z kamienia alegoryczne znaki nawiązujące do dziejów naszej historii. Również na ścianach drewnianej plebanii umieszczał rysunki i godła związane z przeszłością Polski.
W ogrodzie ksiądz Jan Paweł Woronicz kazał zbudować grotę, a w niej przedstawił wschodzące słońce jako symbol nadziei, a także ozdobił ją łacińskimi cytatami z poezji Wergiliusza. W grocie tej spędzał chwile wolne od zajęć kapłańskich. Opisywany wyżej ogród niestety już nie istnieje. Przed koronacją w 1998 roku pozostałości drzew owocowych zostały wycięte, a na ich miejscu posiano trawę. Miejsce to znajduje się między nową plebanią przy ulicy Przyczółkowej a ulicą Andrutową.
W czasie pobytu w Powsinie ksiądz Jan Paweł Woronicz napisał między innymi swój najbardziej znany utwór: "Hymn do Boga".
Wprost z probostwa w Powsinie w 1815 przeszedł na stolicę biskupią do Krakowa. Obecnie pamiątką po księdzu Janie Pawle Woroniczu są nazwy ulic: w Warszawie na Mokotowie, gdzie znajduje się siedziba Telewizji Polskiej i w Krakowie, gdzie mają swój klasztor siostry Norbertanki.
Pamiątki po ks. Woroniczu
W kościele w Powsinie, 7 grudnia 1997 roku, ksiądz kardynał prymas Józef Glemp poświęcił epitafium, pamiątkową tablicę z piaskowca ku czci księdza Jana Pawła Woronicza. U góry tablicy został wyryty dwuwiersz z jego poezji:
W nieszczęściu człowiek swojej wielkości dowodzi,
A wielkość się narodów z wielkich ludzi rodzi
Oryginalny portret ks. Woronicza znajduje się w sali audiencyjnej siedziby arcybiskupów warszawskich przy ulicy Miodowej 17/19. Na odwrocie portretu malarz umieścił taki napis: "Wyobrażenie Jana Pawła Pawęzy Woronicza, Arcybiskupa Warszawskiego, Prymasa Królestwa Polskiego, malowane z natury w czerwcu 1828 roku w Krakowie przez Jana Nepomucena Biezańskiego".
Konserwator Maria Wodzińska namalowała dwie kopie tego portretu. Pierwsza z nich została wykonana w 1998 roku i znajduje się w zakrystii naszego kościoła. Pielgrzymki przybywające do sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej, Powsińskiej, mają możliwość zobaczyć, jak wyglądał ksiądz Jan Paweł Woronicz. Drugą kopię Maria Wodzińska namalowała w 2002 roku z okazji poświęcenia nowej plebanii w Powsinie, postawionej na miejscu poprzedniej, drewnianej, w której przez dwanaście lat mieszkał ksiądz Woronicz. Kopia ta została zawieszona na ścianie półpiętra, by ją mogli widzieć odwiedzający plebanię.
W holu nowej plebanii wisi dużych rozmiarów obraz olejny namalowany przez Andrzeja Remisiewicza z Warszawy, który przedstawia drewnianą plebanię krytą gontem, a pamiętającą czasy księdza Woronicza. Została ona rozebrana wiosną 1999 roku, zanim przystąpiono do budowy obecnej plebanii. Artysta nie widział obiektu na własne oczy. Malował go na podstawie Inwentaryzacji Konserwatorskiej ilustrowanej licznymi, kolorowymi zdjęciami.
Do materialnych pamiątek, takich jak epitafium, obrazy, wydawnictwa, należy zaliczyć też księgi metrykalne, w których spisywano chrzty, śluby i pogrzeby. W naszym archiwum parafialnym są księgi z lat 1803 - 1815, kiedy to ksiądz Woronicz był proboszczem w Powsinie. Można w nich znaleźć zapisy czynione osobiście ręką księdza Jana Pawła. Jest to ważny ślad materialny - dokument poświadczający fakt pobytu sławnego kapłana na probostwie w Powsinie.
Obchody rocznicowe
Dla uczczenia pamięci ks. Jana Pawła Woronicza, z okazji rocznicy objęcia przez niego parafii powsińskiej, powstaje film dokumentalny o tym zasłużonym kapłanie. Jego produkcją zajmuje się profesjonalna firma Media Corporation Józefa Węgrzyna z Warszawy. Film ma być emitowany w Telewizji Polskiej w przyszłym roku.
Również dla uczczenia pamięci księdza Jana Pawła Woronicza, z naszej parafii dwukrotnie pielgrzymowaliśmy do Krakowa, by odprawić mszę świętą w katedrze na Wawelu, gdzie został pochowany sławny mój poprzednik. Pierwszy raz - w 1997 roku - z okazji poświęcenia epitafium w naszym kościele, a drugi raz - 21 listopada bieżącego roku - w 200-lecie objęcia przez niego probostwa w Powsinie.
Z tej też okazji w niedzielę, 7 grudnia bieżącego roku przybędą do nas autorki książek o księdzu Woroniczu i dadzą świadectwo o nim na mszach świętych. Został też zaproszony wydawca Marek Drabikowski, który będzie rozprowadzał książki o Janie Pawle Woroniczu.
Dzięki łaskawości Boga i zaangażowaniu ludzi udało się nam na nowo odkryć sławnego proboszcza w Powsinie i przypomnieć jego zasługi.