W dniach 17 - 26 sierpnia 2003 roku, pod przewodnictwem ks. Proboszcza Jana Świstaka oraz ks. Marka z Sadyby, odbyła się objazdowa pielgrzymka autokarowa do St. Petersburga i okolic. Łącznie w pielgrzymce uczestniczyło 49 osób z parafii powsińskiej i parafii sąsiadujących oraz innych zainteresowanych. Cieszy fakt, że wśród podróżujących była grupa zdolnej i aktywnej młodzieży.
Celem wycieczki było pielgrzymowanie przez Litwę do krajów nadbałtyckich tj. Łotwy i Estonii, a także do St. Petersburga w Rosji. 10 dniowa trasa naszej podróży wiodła przez następujące miasta: Warszawa - Kowno - Ryga - Tallin - St. Petersburg - Carskie Sioło - Psków - Wilno. Najwięcej czasu, bo aż 4 dni, zostało przewidziane na zwiedzanie St. Petersburga i okolic.
Zgodnie z tradycją z poprzednich pielgrzymek z naszej parafii, każdego dnia uczestniczyliśmy we mszy św. sprawowanej przez 2-ch lub więcej księży:
- W Kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej w Wilnie. Obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej (2m x160 cm) został namalowany przez nieznanego malarza w I połowie XVII wieku. Uroczysta koronacja obrazu odbyła się w 1927 roku. Mała kapliczka oraz fakt, że znajduje się on w zasięgu ręki powodują, że Matka Boża Miłosierdzia z Ostrej Bramy jest dla nas tak po ludzku bliska;
- W Kościele Ducha Świętego w Wilnie przy Ołtarzu Miłosierdzia Bożego.To właśnie tutaj w roku 1986 został umieszczony oryginał wizerunku Pana Jezusa Miłosiernego namalowany w Wilnie w roku 1934 przez Eugeniusza Kazimierowskiego dokładnie według ścisłych wskazówek św. siostry Faustyny Kowalskiej, z napisem w dolnej części obrazu "Jezu, Ufam Tobie". Również tutaj spotkaliśmy pieszą pielgrzymkę z Polski, której trasa prowadziła z Suwałk przez Grodno właśnie do Wilna.
- pozostaną również w pamięci msze św. w polskich kościołach w St. Petersburgu tj. w Kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej (związanym m.in. z działalnością w latach 1907 - 1911 św. Urszuli Ledóchowskiej, która prowadziła tu internat dla dziewcząt) oraz w Kościele św. Stanisława;
- na Łotwie w Aglonie, zwanej łotewską Częstochową (gdzie msza św. była sprawowana również w miejscowym języku).
Wśród zwiedzanych krajów na Łotwie i Estonii przeważa wyznanie luterańskie (np. w Estonii są tylko 2 kościoły katolickie, a wszystkich katolików około 0,4 %). Wartym podkreślenia jest fakt, że zarówno w Rydze jak i w Tallinie spotkaliśmy liczne grupy turystów z Zachodu i Azji. Miłym akcentem było podkreślenie wizyty Ojca Świętego na Łotwie w roku 1993.
W bardzo trudnych warunkach żyje nadal Kościół w Rosji i na Litwie. Zdewastowane kościoły, brak funduszy wymagają olbrzymiego stałego wsparcia materialnego. Stopniowo odzyskiwane i odnawiane pomieszczenia parafialne są niezbędne do pracy duszpasterskiej. Przy czym nie jest tu prowadzona katechizacja w pełnym rozumieniu tego słowa. Odbywają się spotkania w niedziele, głównie z młodzieżą, a w miarę możliwości są organizowane szkoły letnie. Jednak w porównaniu z ubiegłymi latami widoczna jest poprawa warunków, na ulicach znacznie mniej jest ludzi żebrzących, zdarzają się również, jak nam mówiono, nawrócenia dorosłych. W samych świątyniach znajdują się najczęściej uporządkowane wnętrza i puste ściany, na których poprzednio były porozrywane ołtarze.
Wiernymi są różne grupy narodowościowe, a więc Polacy, Rosjanie, a nawet Koreańczycy . Msze święte są odprawiane po rosyjsku, po polsku oraz w innych językach tylko w wyznaczone dni np. w czwartek i niedzielę. Dla przykładu: Kościół św. Katarzyny znajdujący się na najpiękniejszej, liczącej 12 km długości, ulicy St. Petersburga - Newskim Prospekcie, który wielokrotnie przemierzaliśmy, jest obecnie najstarszą i największą świątynią katolicką w Rosji. Budowa kościoła trwała 20 lat, tj. od 1763 do 1783 roku. Przed Rewolucją 1917 roku parafia św. Katarzyny liczyła ponad 30 tysięcy wiernych. Później budynek został rozgrabiony, a następnie w kościele znajdowało się Muzeum Etnograficzne i magazyny. Później władze sowieckie zadecydowały rozpocząć prace restauracyjne w celu wykorzystania pomieszczeń kościoła jako dodatkowej sali koncertowej Filharmonii Leningradzkiej. Pożar w 1984 roku można uznać za zrządzenie Bożej Opatrzności, ponieważ gdyby powstała tu sala dla Filharmonii, budynek zapewne nigdy nie zostałby oddany do użytku Kościoła. Od momentu swego ponownego otwarcia w 1992 roku parafia rozwija się i obecnie liczy około 500 osób. Należy podkreślić, że zostały podjęte działania w celu przygotowania procesu beatyfikacyjnego ostatniego proboszcza, ks. Konstantego Budkiewicza, który został rozstrzelany przez Sowietów w więzieniu na Łubiance w Moskwie w 1923 roku. Łącznie w 5 milionowym St. Petersburgu działa 5 kościołów katolickich.
Jak wspomniałam wyżej, głównym celem turystycznym naszego wyjazdu był właśnie obchodzący 300-lecie swego istnienia St. Petersburg. St.Petersburg (Piotrogród, Leningrad) - miasto i wielki port w północnej Rosji, leżący przy ujściu rzeki Newy, nad zatoką Fińską został założony w 1703 roku przez cara Piotra I na Wyspie Zajęczej. To tu 22 stycznia 1905 roku miała miejsce krwawa niedziela, która zapoczątkowała rewolucję 1905 - 1907 roku. W 1917 roku rozgrywały się w St. Petersburgu wydarzenia rewolucji październikowej. To Miasto-Bohater - jak jest dotychczas nazywane - podczas II wojny światowej od września 1941 roku do stycznia 1944 roku przeżyło niemiecką blokadę, podczas której zmarło z głodu ok. 630 tys. mieszkańców.
Do ważniejszych zabytków, które zwiedziliśmy podczas pobytu w St. Petersburgu, można zaliczyć twierdzę Pietropawłowską z soborem, a także straszne kazamaty, w których więziono ludzi. Odwiedziliśmy słynny Pałac Zimowy (petersburska rezydencja carów rosyjskich) i muzeum sztuki i kultury materialnej Ermitaż. Jest to największe muzeum w Rosji i jedno z największych na świecie (2 mln obiektów), głównie malarstwa europejskiego. Mieści się w Pałacu Zimowym i kompleksie gmachów sąsiednich z przełomu XVIII i XIX wieku. Ogółem muzeum mieści się w 7 budynkach, każdy o 3 kondygnacjach, a. my zwiedziliśmy tylko jedną kondygnację w 1 budynku i to zajęło nam ponad 3 godziny. Najcenniejszymi pokazywanymi tam dziełami są płótna Rafaela, Tycjana, Velazqueza, Caravaggia, Rembrandta oraz Rubensa. Kolejnym odwiedzonym przez nas obiektem był Peterhof, tj. letnia rezydencja Piotra I wraz z carskimi ogrodami i słynnymi fontannami - pięknymi, tradycyjnymi, pełnymi złoceń, co przy olbrzymich przestrzeniach i niebiesko-biało-złotym kolorze pałacu czyniło to miejsce jak z baśni, a także fontannami w kształcie szachownicy, wytryskującymi niespodziewanie z drzew lub spod ławek. Przy tym ogrody i fontanny znajdowały się na niższym poziomie - schodziło się do nich po schodkach. W wydzielonej części jednej z alejek o określonej godzinie z obu stron przez kilka sekund tryskała woda, tzw. "droga wodna". Było w tym miejscu dużo śmiechu i zabawy wśród licznie zgromadzonych na tę chwilę turystów, którzy usiłowali zrobić jak najlepsze zdjęcie - oczywiście często byli mokrzy. W Peterhofie zwiedziliśmy pałacyk Piotra I, skąd roztaczał się przepiękny widok na Zatokę Fińską.
Wielkim wezwaniem do pokory i cierpliwości był dla nas wyjazd do Carskiego Sioła, miasta związanego z poetą rosyjskim Aleksandrem Siergiejewiczem Puszkinem, w celu odwiedzenia Pałacu Jekateryńskiego. W pałacu tym znajduje się "Bursztynowa Komnata", nazywana "ósmym cudem świata". Posiadając wykupione uprzednio przez przewodniczkę bilety czekaliśmy w 3 kolejkach - przez 3 godziny, aby wejść na teren, 1 godz. aby wejść do pałacu-muzeum (w tej kolejce czekanie trochę umiliła nam paradna orkiestra przed pałacem, ubrana w historyczne mundury i grająca światowe przeboje, w tym także dla grupy Włochów, którzy tańcząc i śpiewając bawili czekających) i wreszcie 45 min. aby wejść do właściwych pomieszczeń. Nic więc dziwnego, że byliśmy już zmęczeni, kiedy przeszliśmy do kolejnej z 22 sal, a była to nareszcie tzw. "Bursztynowa Komnata". Cała wyłożona bursztynem, była rzeczywiście piękna, ale inaczej ją sobie wyobrażałam (obszerny artykuł o historii komnaty, pióra Pani Agaty Krupińskiej, ukazał się w jednym z poprzednich numerów "Wiadomości").
Przed wejściem do Pałacu znajduje się pomnik znanego architekta włoskiego W. Rastrellego głównego architekta wielu pałaców w St. Petersburgu.
Mówiąc o St. Petersburgu nie sposób nie wspomnieć o rzece Newie, która płynie przez miasto. Często St. Petersburg jest nazywany "Wenecją Północy", gdyż jest w nim około 500 mostów. Cudownym przeżyciem jest oglądanie nocą podnoszenia i opuszczania mostów, których środkowe przęsła w określonych godzinach są otwierane w celu przepuszczania statków, a później zamykane. Na tę wyprawę wybraliśmy się o 2. godzinie w nocy z przewodniczką. Było bardzo jasno i mogliśmy obserwować, jak się to odbywa.
Odbyliśmy także godzinną przejażdżkę łodzią po Newie, podziwiając jeszcze raz zabytki miasta. U brzegu Newy stoi zakotwiczony jako muzeum słynny z historii statek "Aurora", który również zwiedzaliśmy.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy najcenniejsze zabytki Pskowa (charakterystyczne cerkiewki z XIV wieku oraz miejsce do którego doszedł Stefan Batory w bitwie pod Pskowem), oraz Wilna (m.in. Cmentarz na Rossie, gdzie 12 maja 1936 r., w pierwszą rocznicę śmierci Marszałka, na cmentarzu wojskowym zostało złożone w krypcie serce Józefa Piłsudskiego, w srebrnej urnie u stóp trumny ze szczątkami Jego Matki Marii z Billewiczów Piłsudskiej), Kościół św. Teresy, Kościół św. Franciszka i Bernarda, Kościół św. Piotra i Pawła, zespół Uniwersytetu Wileńskiego, a także położone 28 km od Wilna Troki - stolicę wielkiego Księstwa Litewskiego - z XIV wiecznym zamkiem. Od 1991 roku Troki posiadają status historycznego Parku Narodowego.
Jolanta Dylewska-Kupisz
powrót na górę strony
Z życia parafii
ZMIANY WŚRÓD KSIĘŻY
- Ks. Dr. Jarosława Sokołowskiego, kapłana diecezji łomżyńskiej, adiunkta na Wydziale Prawa Kanonicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, pożegnaliśmy w czerwcu br. Był rezydentem w naszej parafii od października ub.r.
- Władza Archidiecezjalna Warszawska mianowała nowego rezydenta w naszej parafii, Ks. Tomasza Jakubiaka. Ks. Tomasz Jakubiak ma 27 lat. Urodził się i wychował w Warszawie. Jako uczeń zdradzał wybitne zdolności do przedmiotów ścisłych. Kończąc szkołę podstawową był finalistą olimpiady fizycznej, startował również z sukcesem w olimpiadzie matematycznej. Równocześnie nie zaniedbywał strony duchowej życia. Po przyjęciu Sakramentu Bierzmowania ukończył kurs lektorski, prowadzony przez księdza Wiesława Kądzielę. Następnie zaangażował się w ruch Odnowy w Duchu Świętym, regularnie brał udział w rekolekcjach Odnowy. To wtedy z pewnością dojrzewało w młodym Tomaszu powołanie kapłańskie. Toteż po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. J. Hoffmanowej wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. Po 6 latach nauki i formacji, dnia 26.05.2001 r. w Archikatedrze Warszawskiej przyjął święcenia kapłańskie z rąk Księdza Prymasa J. Glempa. Przez 2 lata był wikariuszem w parafii Wniebowzięcia NMP w Michałowicach-Opaczy, a od czerwca tego roku jest rezydentem w naszej parafii. Dlaczego rezydentem, a nie wikariuszem? Ksiądz Tomasz ciągle jeszcze się kształci. Mógł być fizykiem lub matematykiem, a będzie - z pomocą Bożą - księdzem prawnikiem. Ks. Tomasz ma już tytuł magistra teologii i licencjat teologiczny, aktualnie został oddelegowany na studia doktoranckie w zakresie prawa kanonicznego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Szczęść Boże jego studiom i posłudze w naszej parafii!
59. ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
O godz. "W" - 17.00 - Mszą św. w kościele w Powsinie za poległych Powstańców rozpoczęły się uroczystości kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wierni z aplauzem przyjęli kazanie wygłoszone przez Ks. Ireneusza Chmielewskiego, salezjanina z Warszawy.
Ważnym wydarzeniem było spotkanie dwóch burmistrzów - z Wilanowa i Konstancina-Jeziorny - przy kolacji na plebanii w Powsinie. Ponieważ w przyszłym roku wypadnie okrągła, 60-ta rocznica Powstania Warszawskiego, podjęto decyzję o gruntownej renowacji pomnika na cmentarzu Powstańców oraz wmurowaniu w kościele w Powsinie pamiątkowej tablicy ku czci poległych żołnierzy Armii Krajowej. Problem w tym, która gmina i ile pieniędzy wyłoży na powyższe inwestycje. Za rok będziemy mogli przekonać się, czy obietnice staną się rzeczywistością. Wszystko wskazuje na to, że Panowie Burmistrzowie dotrzymają słowa. Jedno jest pewne: jest obopólna jednomyślność, co do kontynuacji patriotycznych uroczystości w dniu 1 sierpnia.
DOŻYNKI W BIELAWIE
W niedzielę 24 sierpnia br. na terenie naszej parafii, w Bielawie, miały miejsce Dożynki Gminne. Uczestniczyły w nich władze gminy Konstancin-Jeziorna, na czele z burmistrzem p. Markiem Skowrońskim. Został też zaproszony proboszcz i księża z parafii Powsin oraz nowy proboszcz z parafii Jeziorna Fabryczna. Ponieważ w tym czasie byłem na pielgrzymce, a Ks. Bogdan Jaworek był na urlopie, zastąpił mnie Ks. Tomasz Jakubiak, który podczas Mszy św. dożynkowej wygłosił okolicznościowe kazanie, które z aplauzem przyjęli wierni. Uroczystą Mszę św. sprawowaną przez w/w kapłanów poprzedził obrzęd poświęcenia wieńców dożynkowych. Wieńce były oceniane - było ich 13, z trzynastu wsi gminy Konstancin-Jeziorna. Pierwsze miejsce przyznano Bielawie (duży kosz z warzywami przemyślnie udekorowany). Drugie miejsce zajął wieniec z Habdzina. Władze samorządowe przyznały za każde rękodzieło - wieniec dożynkowy - po 450 zł. Po Mszy św. nastąpił obrzęd poświęcenia chlebów dożynkowych, które zostały rozdane uczestnikom bielawskiej uroczystości. Zdaniem jednego z mieszkańców Bielawy w dożynkach wzięło udział ok. 1000 osób. W drugiej, artystycznej części uroczystości, wystąpiła znana aktorka, Hanka Bielicka. Szkoda, że na tego typu ludowej uroczystości, jakimi są niewątpliwie dożynki, brak było występów artystów miejscowych. Wśród nich są poeci, panie, które układają teksty piosenek, piszą wiersze, które w przeszłości bardzo podobały się publiczności, przybywającej na dożynki w Powsinie. Osobiście uważam za błąd, że nie dopuszczono do głosu mieszkańców wsi, wśród których można wyszukać prawdziwe talenty artystyczne. Mam nadzieję, że w przyszłości Komitet Organizacyjny weźmie pod uwagę powyższą sugestię. Zabawa taneczna na powietrzu, "Pod strażacką wieżą", zgromadziła wiele osób przed Domem Ludowym w Bielawie. Jednak deszcz przeszkodził zabawie i ok. godz. 20.00 przestała grać kapela. Młodzież przeniosła się do Domu Ludowego na dyskotekę.
PIELGRZYMKA DO SANKT PETERSBURGA I WILNA
W dniach od 17 do 26 sierpnia br. wybraliśmy się na 10-dniową pielgrzymkę. Była to długa trasa licząca 3245 km, a dla nas - uczestników wyczerpująca. Za to dużo zwiedziliśmy (szczegóły w artykule p.Jolanty Kupisz, zamieszczonym w tym numerze "Wiadomości"). W pielgrzymce wzięło udział 47 osób, w tym 27 z listy naszej parafii, na którą, oprócz Powsiniaków, zgłosiło się sporo osób z sąsiedztwa: Klarysew, Konstancin, Wilanów, Sadyba czy Stegny, a to dzięki nagłośnieniu pielgrzymki podczas uroczystości V Rocznicy Koronacji. Spotkanie popielgrzymkowe będzie za miesiąc u nas w Powsinie, w niedzielę 5 października, po Sumie, czyli o godz. 12.30, w sali parafialnej. Zapraszamy.
PIESZA PIELGRZYMKA DO CZĘSTOCHOWY
Po raz 292 z Warszawy wyruszyła 6 sierpnia piesza pielgrzymka na Jasną Górę, organizowana przez Ojców Paulinów. W tym roku z naszej parafii poszły następujące osoby: z Powsina - Anna i Marcin Małkowscy, Maria Milewska, Jadwiga Chodzeń i Hanna Gładecka wraz z wnuczkami Moniką i Kamilą, natomiast z Latoszek - Barbara i Tomasz Grądzielowie oraz Anna Karaś; z Kabat - Natalia Krupińska oraz Kamil Wilczak z Obórek.
Druga pielgrzymka piesza z Warszawy, z kościoła akademickiego Św. Anny, wyruszyła 5 sierpnia, po raz 23-ci. Wzięli w niej udział nasi parafianie z Kabat: Jacek Krupiński (20-ty raz jako porządkowy) i jego brat Robert; z Powsina: Iwona Siudzińska wraz z narzeczonym; z Kępy Okrzeskiej: Urszula Matyjasiak, córka Marka oraz Marzena i Malwina Matyjasiakówny, córki Edwarda, a także Joanna Szlapańska z Bielawy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pominąłem kogoś, kto szedł na Jasną Górę, a nie został tu wymieniony. Przepraszam. W sumie z naszej parafii uczestniczyło w obydwu pielgrzymkach 20 osób i z tego należy się cieszyć.