Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
6
7
9
10
[11]
12

Wiadomości Powsińskie listopad 2021


W i a d o m o ś c i P o w s i ń s k i e

winetu

Listopad  2021 ISSN 1731-5069 nr 11 (243)

Pismo rzymskokatolickiej parafii p.w.

św. Elżbiety w Warszawie-Powsinie

 

„…Podpisane w dniu 11 listopada zawieszenie broni przyniosło naszemu narodowi od dawna oczekiwane wyzwolenie spod zaborów. Ten akt dziejowej sprawiedliwości nie był tylko skutkiem sprzyjającej sytuacji politycznej w ówczesnej Europie, był to nade wszystko owoc wytrwałego zmagania całego narodu o zachowanie tożsamości i duchowej wolności.

Wielu synów Polski poświęcało tej sprawie swoje talenty, siły i wytężoną pracę. Liczni spośród nich ponosili trudy emigracji przymusowej. Wielu w końcu zapłaciło za wolność Ojczyzny najwyższą cenę, przelewając krew i oddając życie w kolejnych powstaniach, na różnych frontach wojennych.

Wszystkie te wysiłki ojcowie nasi opierali na nadziei, płynącej z głębokiej wiary w pomoc Boga, który jest Panem dziejów ludzi i narodów. Ta wiara była oparciem również wtedy, gdy po odzyskaniu niepodległości trzeba było szukać jedności pomimo różnic, aby wspólnymi siłami odbudowywać kraj i bronić jego granic.

Niestety, II wojna przerwała dobre dzieło, pozostał jednak posiew wolności, który z Bożej Opatrzności owocuje w naszych czasach.

Wraz z całym narodem polskim dziękuję dziś dobremu Bogu za ten niewysłowiony dar Jego miłosierdzia, polecam dusze zmarłych i poległych. Szczególnie w tym dniu proszę Boga o łaskę wiary, nadziei i miłości dla wszystkich rodaków, aby w jedności i pokoju dobrze korzystali z tak cennego daru wolności. Niech opieka Maryi, Jasnogórskiej Pani, zawsze towarzyszy naszej Ojczyźnie i wszystkim rodakom. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”

Jan Paweł II 

podczas audiencji generalnej

 11 listopada 1998 r. 

 

Źródło: 

https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/przemowienia/ojczyzna_11111998.html

 

 

Napis na tablicy głosi: “W roku 1404 Andrzej Ciołek, herbu Ciołek, rycerz, podkomorzy i starosta sandomierski, właściciel dóbr Kabaty odbył pielgrzymkę do Santiago de Compostela w dalekiej Hiszpanii, torując drogę wzajemnemu poznawaniu i przenikaniu kultur Europy”. Tablicę odsłonięto w 2000 roku.

Rozległe włości po zmarłym w 1396 roku wojewodzie Andrzeju Ciołku, w tym Kabaty, odziedziczyli synowie: Wigand, Andrzej i Klemens oraz córka Anna. Najstarszy syn Stanisław wybrał stan duchowny i po studiach w Pradze oraz Krakowie pracował w kancelarii króla Władysława Jagiełły, a następnie został biskupem poznańskim. Młodszy syn, również Andrzej, późniejszy podkomorzy sandomierski, już w 1404 r. wraz z Pawłem Pilikiem, synem wojewody Jana Pilika z Wągrodna, pielgrzymował do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii, co było na tamte czasy wydarzeniem znaczącym. Upamiętnia to specjalna tablica, usytuowana w Kabatach, przy AL. Komisji Edukacji Narodowej, róg ul. Jeżewskiego.

 

Andrzej Ciołek z Żelechowa, źródło: Dawny Żelechów

Gdy wybuchła wojna z Zakonem Krzyżackim w 1410 r., Wigand i Andrzej, obaj dzielni rycerze, a po matce Elżbiecie z Sulimów bliscy krewni Zawiszy Czarnego, walczyli w bitwie pod Grunwaldem. Wiarygodne źródła podają, że Wigand Ciołek z Powsina prowadził chorągiew czersko-warszawską, a Andrzej Ciołek z Żelechowa dowodził królewską chorągwią nadworną. Jak z tego wynika, doszło wcześniej między braćmi do podziału ojcowizny i Andrzej objął włości w ziemi garwolińskiej, natomiast Wigand włości w ziemi warszawskiej i czerskiej.

 

Od tego czasu Wigand gospodarował w Powsinie i Kabatach ponad 30 lat. Scalił i rozwinął posiadane dobra, tworząc intratny kompleks gospodarczy rozciągający się od zyskownego handlowo przewozu-przeprawy przez Wisłę, przez urodzajne nadwiślańskie ziemie i łąki, po zasobne lasy na skarpie. Był dwa razy żonaty, z Elżbietą oraz Anną i miał 9 dzieci. W 1439 r. podzielił swoje dobra i przekazał Kabaty oraz inne włości w ziemi warszawskiej dzieciom z pierwszego małżeństwa, a sam przeniósł się wraz z drugą żoną i dziećmi z drugiego małżeństwa do Ostrołęki pod Warkę. Został pochowany w kościele św. Mikołaja w Warce. Spadkobierców Wiganda obdarowanych włościami warszawskimi było czworo: Andrzej, Jan, Stanisław i Dorota. Dokonali oni w 1451 r. podziału majątku i w jego wyniku dziedzicem Kabat został Andrzej, najstarszy syn Wiganda. Dodatkowo przejął on również nadwiślańską wieś Narty wraz z odcinkiem Wisły należącym do tych dóbr. Nieistniejąca już wieś Narty położona była między Zawadami a Okrzeszynem.

 

Pomnik Wiganda Ciołka w Powsinie

Andrzej Ciołek z Kabat, syn Wiganda, gdy odziedziczył Kabaty, przeniósł się tu na stałe. Wybudował swoją siedzibę tuż obok wsi, blisko Gościńca do Warszawy i dawnej drogi do Powsina. Stare mapy wyraźnie zaznaczają Kabaty wieś i Kabaty Dwór. Wieś znajduje się na nich w miejscu, w którym istnieje do dziś, natomiast dwór i sąsiadujące z nim zabudowania widnieją na terenie nazwanym później Bażantarnia, a obecnie znanym, jako Natolin. Andrzej był dworzaninem księcia Bolesława IV warszawskiego, piastował urzędy cześnika i podkomorzego czerskiego. Jego pierwszą żoną była Elżbieta z Chabdzina, która jednak zmarła, zanim doczekali się dzieci. Powtórnie ożenił się, z pochodzącą z pobliskiej ziemi czerskiej, Elżbietą Słąnka z rodziny pieczętującej się herbem Abdank, używającej też przydomku Skarbek. Zapoczątkowali gałąź Ciołków Kabackich, która posiadała te tereny przez prawie 200 lat. Sam w 1457 r podpisywał się już tytułem Pan Ciołek Kabacki. Jego potomkowie byli znani, jako Kabaccy, Kabatscy, a z racji tego, że w wyniku kolejnych działów rodzinnych posiadali też części w Powsinie, również, jako Powsińscy z Kabat, ponieważ miejscowość, w której mieściła się siedziba parafii była bardziej rozpoznawalna.
 

Obok Ciołków pierwszym znanym z imienia i nazwiska mieszkańcem Kabat jest kmieć Andrzej Jungowic zapisany w dokumencie z 1498 roku. Jest tam również wymieniony kmieć Stanisław. Wcześniej w 1446 roku notowany jest kmieć Czydlek, który przeniósł się do Kabat z Milkowlasu, obecnego Mikówca koło Góry Kalwarii. W XV wieku słowem kmieć określano chłopów uprawiających 1 łan, czyli równoważnie 1 włókę rolną (ok.17 ha.) W Kabatach od głównego traktu odchodziła, widoczna do dziś, droga prowadząca przez las do Piaseczna, które w 1429 roku otrzymało prawa miejskie, a w 1513 przywilej odbywania jarmarków. Już od bardzo dawna stał tu wysoki krzyż, ustawiony na dostrzegalnym do dziś wzniesieniu. Miejsce to było punktem orientacyjnym dla podróżnych. Funkcję tę podkreślał jeszcze leżący przed nim duży kamień, zagłębiony obecnie znacznie w ziemi, który mógł być kiedyś również znakiem drożnym. Kamienie takie nazywano kamieniami milowymi. Jeśli pokusić się o sprawdzenie odległości, to przyjmując za jednostkę miary używaną dawniej milę polską, która równała się ok. 7500 metrów to możemy zauważyć, że kamień ten leży w odległości dokładnie 1 mili od Piaseczna.

Krzyż na rozstaju dróg, 2020 r.

W 1525 r. na kartach historii pojawia się kolejny Andrzej Ciołek z Kabat, tym razem prawnuk Wiganda, sędzia ziemski warszawski. Co ciekawe, imię Andrzej powtarza się w każdym pokoleniu Ciołków, co powoduje nieraz pomyłki i przeinaczenia. Zgromadził on w swoich rękach przeważający obszar dawnych włości Wiganda. Dwór w Kabatach posiadał wtedy 11 łanów i 2 folwarki, łącznie z częściami w Powsinie i sąsiadujących z nim nadwiślańskich wsiach Łazy, Lisy, Narty i Kempie Nareckiej, podczas gdy łączny areał sukcesji po Ciołkach nie przekraczał 17 łanów. 

Łazy o których tu mowa, to nieistniejąca już wieś, która dawniej leżała między Powsinem, a Bielawą. Jego prawnuk Adam, zgodnie z tradycją rodzinną również syn kolejnego Andrzeja (!), zapisany w 1605 r., jako „dziedzic na Kabatach” miał córkę Zofię. Była ona ostatnią właścicielką Kabat z rodziny Ciołków Kabackich herbu Ciołek. Ponadto w księgach podatkowych ziemi warszawskiej z 1563 r. zapisani są Jan Kabat i Stanisław Kabat z Kabat, herbu Roch.

Kabaty ok. 1730. Mapa okolic Warszawy, AGAD.

Dynamiczny rozwój przerwał i przekreślił najazd szwedzki. Latem 1656 r. Kabaty poważnie ucierpiały. Zostały ograbione i zniszczone, a pewnie również i spalone. Żołnierze szwedzcy z warszawskiego garnizonu rekwirowali prowiant i pasze w całej okolicy, podpalali i demolowali zabudowania. Podobnie było w wszędzie. Czersk, jak pisali świadkowie „został w popiół obrócony”, a w Piasecznie, po spaleniu, ocalały tylko dwa siedliska. Szwedzi stacjonowali w pobliskim Służewie, zamieniając tamtejszy kościół na stajnię. Gdy toczyły się walki o Warszawę, w jej okolicy gromadziły się wojska szwedzkie, polskie, litewskie, brandenburskie i siedmiogrodzkie, które ogołociły teren z żywności. Największe zniszczenia były zwłaszcza wzdłuż szlaków, którymi posuwały się armie. Gdy pojawiała się wiadomość o nadejściu żołnierzy, ludzie opuszczali zabudowania i uciekali wraz z dobytkiem szukając schronienia w lasach. W tych trudnych latach XVII wieku właścicielami Kabat była rodzina Piekarskich, ponieważ Zofia Ciołkówna wyszła za mąż za Stanisława Piekarskiego. Następnie przeszły w ręce rodziny Olszowskich herbu Prus II przez małżeństwo Agnieszki Piekarskiej ze Stanisławem Olszowskim, wojskim łęczyckim.

Wyprzedzając chronologię można zauważyć, że od czasów Zofii z Ciołków przez następne około 200 lat to kobiety były właścicielkami Kabat i przez siedem pokoleń dziedziczyły je po swoich matkach. Począwszy od ok. 1630 roku były to: Zofia z Ciołków Piekarska, Agnieszka z Piekarskich Olszowska, Katarzyna z Olszowskich Dunin-Szpotowa, Elżbieta z Lubomirskich Sieniawska, Maria Zofia z Sieniawskich 1. voto Denhoff, 2. voto Czartoryska, Izabela z Czartoryskich Lubomirska i Aleksandra z Lubomirskich Potocka. Dopiero po nich od ok. 1820 roku Kabaty dziedziczyli znów mężczyźni, Aleksander i jego syn August Potoccy.

Tekst stanowi obszerny fragment przygotowywanego do druku w “Roczniku Nadwiślańskiego Urzecza” artykułu o dziejach Kabat.

Jacek Latoszek

Bibliografia

  • Kanabus K., „Z dziejów rodu Ciołków, fundatorów kościoła i parafii w Powsinie” w: Rocznik Nadwiślańskiego Urzecza II, Czersk 2019
  • Kłusek K., „Dzieje wilanowskiej nieruchomości ziemskiej”, Łódź 2020
  • Malec M., „Słownik etymologiczny nazw geograficznych Polski”, Warszawa 2003
  • Smoleńska B., „Przemiany struktury własności ziemskiej w okolicach Warszawy” w Rocznik Mazowiecki VIII , 1984
  • Smoleńska B., „Z dziejów dóbr wilanowskich w XVI-XVIII w.” w Rocznik Warszawski XV, Warszawa 1979
  • Wolff A. Pacuski K., „Słownik historyczno-geograficzny Ziemi Warszawskiej w średniowieczu”, Warszawa 2013

Artykuł został przedrukowany ze strony Portalu Historycznego Okolice Konstancina (https://okolicekonstancina.pl/2021/03/15/poczatki-kabat/)  za zgodą autora oraz Redakcji Portalu.

 

 

W Wenezueli już ponad rok jak żyjemy w kwarantannie. Rozpoczęła się ona w marcu i upływa troszeczkę innym rytmem niż w innych krajach, które obserwujemy. Zazwyczaj albo się zaostrza kwarantannę lub luzuje, w zależności od wzrostu zarażeń wirusem. Tutaj na początku nakazano zamknąć wszystko i tylko sklepy z żywnością były otwarte w ograniczonym czasie i ograniczoną ilością wchodzących. Po pewnym czasie otwarto sklepy na dłużej i inne branże. Od połowy roku wprowadzono system dwutygodniowy: tydzień z obostrzeniami i tydzień luźny tzn. 7+7.

W tygodniu z obostrzeniami pracuje się do 12.00 i tylko branża spożywcza. Na ulicach jest dużo posterunków gwardii narodowej i policji. Częściej sprawdzają, co powoduje na ulicach wielkie korki. Blokuje się przez to podróże między miastami. Sprawę ułatwia sytuacja, że brakuje paliwa i w tygodniach z restrykcjami ludzie nie mają jak podróżować. Kolejki po paliwo długie i wolne w obsłudze.

W tygodniu luźnym wszystkie branże otwierają swoje biura i sklepy. Nie ma wielu utrudnień. Pracuje się normalnie. Ludzi mnóstwo na ulicach w maseczkach i bez maseczek zawsze ktoś chodzi. Tylko jak się wchodzi do sklepów, należy założyć. Urzędy i sądy prawie przez rok zamknięte. Nie można było załatwić żadnych spraw z paszportami, wizami, dowodami osobistymi itp. Spowodowało to, że dokumenty są nieważne i nowych nie można uzyskać. W tym roku, końcem stycznia powoli otwierają urzędy, jednak proces jest wolny i nie wiadomo, kiedy cokolwiek będzie można załatwić.

Od początku pandemii mamy duży problem z paliwem. Rafinerie przez brak serwisu się psują. Nikt nie chciał sprzedać ropy i benzyny do Wenezueli przez embarga. W pewnym momencie nam ogłoszono, że przypłyną tankowce z Iranu. Do tego momentu kolejki były olbrzymie. Kraj sparaliżowany, tego się nie da opisać. Kraj z wielkimi złożami ropy, jest sparaliżowany przez jej brak. Kolejki olbrzymie. Wprowadzono dystrybucję paliwa według numerów rejestracyjnych w poszczególne dni. Uprzywilejowane były służby np. straż, policja, karetki, urzędnicy, osoby pracujące w sektorze spożywczym i osoby, które uzyskały pozwolenie na pracę socjalną. Przez pierwsze miesiące roku czekało się od 4 dni, do 2 – 3 tygodni w głębi kraju po 20-30 litrów benzyny. Po przypłynięciu tankowców troszeczkę się zluzowało i można było dostać szybciej benzynę, w każdym tygodniu, jednak racjonowaną. Np. motocykle 5 l, osobowe 30 l, furgonetki 40 l, ciężarowe 60 l. I tak przez te miesiące funkcjonujemy.

Stacje benzynowe są pod specjalnym nadzorem. Wprowadzono stacje z benzyną dotowaną. Trzeba było się zarejestrować i co miesiąc przydzielają ilość litrów, które można użyć. Jeśli się zużyje, jest dodatkowa możliwość – stacje międzynarodowe. Różnica jest zasadnicza stacje dotowane mają limit litrów dla osoby, która tankuje. Cena jest 5000 boliwarów za litr benzyny. W sierpniu to było wg przeliczenia oficjalnego bankowego 4.144.502,85 Bs/1 $, czyli mogłem mieć za tę cenę 828 litrów benzyny dotowanej. Na stacji międzynarodowej za 1 $ mogłem mieć 2 litry benzyny, ponieważ cena jest 0,50 $ za litr benzyny. Różnica jest duża. Większość wiec stała w kolejkach, po tanią benzynę. Po drogą benzynę stali tylko biznesmeni i zdesperowani, którzy zmęczyli się stać w kolejkach i mieli walutę. Ceny na stacjach międzynarodowych się nie zmieniły. Natomiast wartość boliwarów spadła i wedle przeliczenia aktualnie jak już wspomniałem 1$ = 4.144.502,85 Bs, czyli mogłem mieć za tę cenę 828 litrów za 1 dolara! Problem w tym, że mamy limit miesięczny benzyny dotowanej, najczęściej 120 litrów. Cena niska i przez to kolejki ogromne, aby zatankować. W ostatnim miesiącu tankujemy w nocy, ponieważ nie ma sygnału z terminalu i nie można zweryfikować odcisków w systemie. Krótko mówiąc, jeśli nie zweryfikują mojego odcisku w systemie, nie mogę zatankować. Pozostaje mi albo czekać jak będzie sygnał, łączność, albo kupić drogą benzynę jak na te warunki życiowe. Dlaczego drogą? Ponieważ… wokół stolicy sprzedaje się benzynę na stacjach międzynarodowych, jednak także „na czarno” i jest droższa mniej więcej 2 $ w okolicach Caracas i może być więcej, jeśli jej brakuje w jakimś okresie czasu. Jednak są województwa, gdzie jest o wiele trudniej i ceny dochodzą do 6 – 8 dolarów za litr benzyny, i nie ma innej możliwości kupna, ponieważ nie dociera benzyna dotowana i na stacje międzynarodowe. Te części kraju cierpią na brak wszystkiego, i najogólniej mówiąc są to wszystkie części kraju oddalone więcej niż 100 km od stolicy. CDN.

ks. Andrzej Tekieli SAC, Guarenas

 

 

Powieści Wiesława Myśliwskiego nazywane są arcydziełami. Autor sześciu powieści, czterech dramatów uznawany jest na najwybitniejszego współczesnego prozaika. Najnowsza powieść „Ostatnie rozdanie" to kolejne prozatorskie arcydzieło, na które czekaliśmy siedem lat. Myśliwski pisze długo, zgodnie z przeświadczeniem, że „pisać książki powinno się dopiero, gdy człowiek naprawdę czuje, że nie ma już żadnego innego wyjścia (…), wtedy, kiedy jest się przekonanym, że ma się coś naprawdę do powiedzenia komuś drugiemu”.

"Ostatnie rozdanie" to dzieło „totalne”, które chce objąć całość ludzkiego doświadczenia, dotknąć tajemnicy bytu. Jest zachętą do myślenia, nie poucza, nie moralizuje i nie ocenia. Pokazuje życie z jego dobrymi i złymi stronami. To powieść filozoficzna i wielowymiarowa, której tematem jest człowiek i ludzki los zawieszony między przypadkiem a koniecznością. Perfekcyjnie skonstruowana, zachęca do lektury wielokrotnej – przy każdej pozwalając odkryć jej nowe wymiary i perspektywy. Żywioł opowieści sprawia, że czytelnik zatapia się w niej i oddaje się jej zniewalającemu nurtowi" – pisze wydawca.

Krytycy nie szczędzą pisarzowi pochwał. O ostatniej książce piszą, że to ,,wielka literatura”,,,dzieło genialne", ,,arcydzieło egzystencjalnego obrachunku”, „znakomita, poruszająca opowieść o zagadkach bytu, o jego dramatach, smutkach, „ „Wiesław Myśliwski jest twórcą przywracającym wiarę w sens i wartość prawdziwej literatury".

Bohaterem ,,Ostatniego rozdania" jest mężczyzna. Nie znamy jego imienia ani nazwiska. Poznajemy go, gdy przybywa do pensjonatu nad jeziorem. Przyjeżdża po sezonie i zaczyna porządkować swój stary, spięty gumką notes.

,,Zacząłem naturalnie od litery A"- tak zaczyna się powieść. To pierwsze zdanie jest niezmiernie ważne. "Gdy mam pierwsze zdanie, mam książkę, choć jeszcze niczego o niej nie wiem"- mówi pisarz ..,Abramowicz Jan, Arasiewicz Kazimierz/../ Arska Paulina była nawet kiedyś, krótko, moją kochanką. Ambrożewski Tadeusz nic mi nie mówi."  Mężczyzna od dawna nosił się z zamiarem uprządkowania notesu, zapełnionego imionami, nazwiskami, adresami, telefonami.  Porządkowanie notesu to porządkowanie życia.  Każdy wpis w notesie, każde imię i nazwisko jest pretekstem do opowieści o spotkanym kiedyś człowieku. Czy bohater przeglądając notes ogarnie swoje życie? A może pomogą mu w tym listy Marii, których uzbierało się sporo? 

O bohaterze wiemy, że pochodzi z małego miasteczka. Zmieniał mieszkania, adresy. Zmieniał zawody. Obdarzony talentem malarskim po ukończeniu liceum plastycznego studiował na ASP, ale zrezygnował ze studiów. Terminował u krawca w miasteczku, gdzie całymi dniami pruł stare ubrania i słuchał opowieści. Potem uczył się u szewca. Znajomy psycholog nakłonił go do studiowania psychologii. -To nauka z przyszłością, zawód ogromnie potrzebny – zachęcał.  „Świat nie idzie, bowiem ku lepszem, a więc i człowiekowi przyjdzie dzielić los świata. Psychologia będzie musiała sprostać temu co niewątpliwie nadejdzie.(....) W tym przyszłym świecie człowiek będzie się coraz bardziej odczłowieczał, tracił indywidualność, wolę, siebie. Jednostka stanie się zawadą świata. Świat będzie potrzebował dobrze wyrobionej masy. Już jej potrzebuje. Jak wyrobić, zatem niczym ciasto, żeby tak powiedzieć ludzką masę, oto cel świata. Podporządkować, ujednolicić, a do tego, aby czuła się szczęśliwa, oto cel świata.”

Bohater po trzech latach zrezygnował z psychologii. Handlował dolarami, utrzymywał się z gry w karty, prowadził nawet z powodzeniem własny interes. Nie ożenił się, choć był blisko związany przelotnie z kilkoma kobietami. Najważniejszymi kobietami w jego życiu była Maria, młodzieńcza miłość i matka. Z Marią, swoją młodzieńczą miłością rozstał się, gdy oboje wyjechali na studia do innych miejscowości. Ona nie zapomniała o nim. Gdziekolwiek by się nie znalazł zawsze zdobywała jego adresy i wysyłała listy, choć na żaden nie dostała odpowiedzi. „Tyle lat minęło, a ja wciąż nie mogę sobie poradzić z miłością do ciebie. /.../ Prawdziwa miłość, jeśli już kogoś wybiera, to po kres, na całe życie, i nie opuszcza go, jeśli nawet przekroczy tę granicę.”

Matka wychowywała go sama. Ojciec nie wrócił z wojny. Lubiła za życia siadywać na kamiennych schodkach, gdy w ogródku rozkwitały róże. Musisz głodny być – tymi słowami witała syna.  A że trzymała kury, to zawsze smażyła mu jajecznicę z boczkiem, aby podjadł sobie. Posiedź jeszcze- prosiła, gdy zbierał się w drogę. Nie uciekaj od matki.

Gdy matka podupadła na zdrowiu, bohater wynajął za miastem dom z ogrodem, w zacisznym ustroniu, tuż przy lesie. Zrobił to ze względu na matkę, ponieważ nie zgodziłby się nigdy oddać jej do jakiegoś domu opieki. 

O ,,Ostatnim rozdaniu'' recenzenci piszą: Wielka literatura mówiąca z czułością o rzeczach najprostszych i największych. Do uważnego przeczytania. Niejeden raz.  CDN.     

                             Barbara Olak

Wiesław Myśliwski urodził się w 1932 roku w Dwikozach pod Sandomierzem. Absolwent KUL-u debiutował w 1967 roku powieścią „Nagi sad”, w trzy lata później wydał „Pałac”, w 1984 roku arcydzieło „ Kamień na kamieniu”, porównywane z „Chłopami”. Dwukrotnie uhonorowany został nagrodą "Nike", za „Widnokrąg” oraz "Traktat o łuskaniu fasoli". Najnowsza powieść to „Ostatnie rozdanie”. Autor dramatów: „Złodziej”, „ Klucznik” „Drzewo”, „Requiem dla gospodyni”.

 

 

 

 

Zainspirowana wspomnieniami Grzegorza Gałczyńskiego z pieszej pielgrzymki do Santiago de Compostela, chciałabym podzielić się wrażeniami z nawiedzenia Montserrat, drugiego, co do ważności ośrodka pielgrzymkowego w Hiszpanii. Jest ono nie tylko miejscem kultu religijnego, ale również atrakcją turystyczną ze względu na przepiękne, trudne do opisania słowami widoki górskie.

Kiedy przyjeżdża się na tydzień, wypocząć nad ciepłym morzem na Costa Brava, cenna jest każda chwila spędzona na plaży. Nie można jednak nie zobaczyć Barcelony, ze słynną Sagradą Fa milią, arcydziełem wybitnego architekta i inżyniera Antonio Gaudiego. Dlatego kolejny dzień poświęcony na wyprawę do Montserrat jest wyrzeczeniem. Podróż w jedną stronę komunikacją publiczną zajmuje trzy godziny. Ale bez trudów i wyrzeczeń nie ma prawdziwej pielgrzymki. Ponownie docieramy, więc do Barcelony i przesiadamy się do pociągu, który dowozi nas do kolejki linowej lub szynowej u podnóża „Zębatej Góry”. Nazwa ta pochodzi od kształtu gór, które przypominają zęby piły. Trzeba przyznać, że Hiszpanie świetnie zorganizowali dojazd do tego sanktuarium. Bez problemu można przesiąść się z jednego pociągu do drugiego, ponieważ na ścianach namalowane są wskazówki. Na dworcu, oprócz automatów z biletami funkcjonuje specjalna kasa, w której sprzedawane są bilety tylko do Montserrat. Od razu można nabyć bilety na pociąg i kolejkę w obie strony.

Masyw górski Montserrat zbudowany jest z piaskowca, który pod wpływem erozji został ukształtowany w niezwykłe formy. Jego najwyższy szczyt ma ponad 1000 m wysokości. Sanktuarium wybudowane jest na półce skalnej, na wysokości około 700 m. Dlaczego nazwałam je hiszpańską Częstochową? Ponieważ w Montserrat czczona jest figura Matki Bożej zwanej La Moreneta (Czarnulka) z powodu Jej ciemnej karnacji. Badanie radiowęglowe wykazało, że pochodzi ona z XII wieku, choć historia opactwa benedyktyńskiego w tym miejscu rozpoczyna się wcześniej. Figura znajduje się wysoko nad głównym ołtarzem olbrzymiej świątyni. Można do niej podejść bezpośrednio kamiennymi schodami. W sezonie letnim czeka się podobno w długiej kolejce, we wrześniu nie ma tego problemu. Widzimy, że pielgrzymi z różnych stron świata przechodzą powoli przed figurą i schodzą na dół. Co robi Polak? Pada na kolana, bo jak można inaczej zachować się przed obliczem Czarnej Madonny. Niewielka liczba pielgrzymów w tym czasie umożliwia też krótką modlitwę.

Kult Madonny z Montserrat nie ogranicza się tylko do Katalonii. Poświęcono Jej wiele kościołów i kaplic na całym świecie. Nawet jedna z Wysp Karaibskich, odkryta przez Krzysztofa Kolumba nosi Jej imię.

Joanna Szubińska-Piszczek z rodziną

 

 

Plebania w Powsinie, w której w latach 1803-15 mieszkał ks. J. P. Woronicz

Pod sam koniec XIX w. ówczesnym proboszczem był od 1897 r. ksiądz Ignacy Radzikowski. Mały Ignaś urodził się 17 czerwca 1859 r. we wsi Smoły w powiecie płońskim, gmina Błędówko, parafia Kroczewo (dziś położona jest w powiecie nowodworskim, gmina Zakroczym). Do szkół uczęszczał w Sochaczewie, a w 1873 r. wstąpił do Seminarium Nauczycielskiego w Siennicy. Po ukończeniu tej placówki został nauczycielem szkoły elementarnej w Pawłowicach koło Sochaczewa. W 1881 r., idąc za głosem powołania, rozpoczyna studia teologiczne w Seminarium Metropolitalnym w Warszawie. W 1885 r. alumn Ignacy przyjął święcenia kapłańskie. Pierwszą swoją posługę duszpasterską, jako młody wikariusz, podjął w parafii św. Wawrzyńca w Kutnie, a następnie został przeniesiony do parafii Wszystkich Świętych oraz Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Wiskitkach. Nie pracował w nich długo, ponieważ już w 1887 r. świadczył posługę duszpasterską wiernym parafii św. Andrzeja w Warszawie mieszczącej się przy ulicy Chłodnej. Następnie, w latach 1889 – 1896 pracował w warszawskiej parafii Świętego Krzyża. Posługując w tej parafii, ksiądz Ignacy był spowiednikiem Sługi Bożej, Matki Marii Anieli Witkowskiej (imię zakonne Franciszka od Ogrójca), urodzonej 19 stycznia 1866 r. w Wardomiczach w guberni mińskiej, jako córki Franciszka i Jadwigi z Kazimirskich małżonków Witkowskich. Matka Franciszka była współzałożycielką Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Imienia Jezus. W roku 1894 wystąpiła do Stolicy Apostolskiej o zatwierdzenie Konstytucji zgromadzenia. Niestety nie doczekała go umierając 26 października 1895 r. w Otwocku. Od 1996 r. toczy się jej proces beatyfikacyjny.

 

Następnie w latach 1896 – 1900 ksiądz Ignacy pełnił funkcję proboszcza w powsińskiej parafii. To on był inicjatorem wybudowania nowej plebanii, tym razem już murowanej. Zamówił jej projekt u warszawskiego architekta inżyniera Rudniewicza. Budynek zaprojektowany w stylu secesyjnym, niestety nie został zrealizowany. Nie wiemy czy był zbyt kosztowny, czy nie spodobał się jego następcy. W roku 1900 władze kościelne przeniosły księdza Ignacego do parafii św. Mikołaja w Tarczynie. Jednocześnie od roku 1906 był wicedziekanem grójeckim. Od 1908 r., po śmierci księdza Józefa Gleby w Grójcu, ksiądz Ignacy pełnił funkcję dziekana dekanatu grójeckiego. W tym czasie został przez zwierzchnika Archidiecezji Wincentego Teofila Chościak – Popiela odznaczony przywilejem używania mantoletu i rokiety, za gorliwość w apostolskiej posłudze, przejawiającej się w wieloletnim prowadzeniu dusz do zbawienia zarówno w parafii Tarczyn jak i w innych. W 1914 r. władze duchowne zwolniły księdza z funkcji dziekana. Teraz bez reszty, mógł się poświęcić wyłącznie pracy duszpasterskiej w parafii. Jednak coraz częściej zapadał na zdrowiu i potrzebował opieki swojego otoczenia. W przeddzień odzyskania Niepodległości przez Polskę w dniu 12 sierpnia 1918 r. w Tarczynie powstał Dozór Szkolny gminy Komorniki, którego pierwszym prezesem był ksiądz Ignacy Radzikowski, miejscowy proboszcz. Od dnia 13 czerwca 1934 r. w administrowaniu parafią pomagał schorowanemu księdzu Radzikowskiemu ksiądz Czesław Oszkiela ur. 19 lipca 1889 r. na warszawskiej Pradze, jako syn Antoniego i Marii Magdaleny z Węckowskich. Dowiadujemy się o tym z Kroniki parafii św. Mikołaja w Tarczynie.

Ks. Emil Tymieniecki, proboszcz w Powsinie w latach 1900 - 1908, budowniczy starej, murowanej, plebanii.

 

Ksiądz Ignacy Radzikowski zakończył swój pracowity żywot w dniu 5 grudnia 1937 r. w Tarczynie. Poszedł po zapłatę do Pasterza pasterzy wierny Jego sługa. Pogrzeb śp. księdza Ignacego odbył się w Tarczynie w dniu 9 grudnia po Mszy świętej, celebrowanej przez księdza dziekana kanonika A. Bujalskiego. Mowy żałobne w kościele i na cmentarzu wygłosili ksiądz Józef Stolarski proboszcz w Karczewie w latach 1926–53 i ksiądz dziekan kanonik Wacław Zienkowski proboszcz w Rawie Mazowieckiej w latach 1932-40. Zmarły został pochowany w grobie rodzinnym na tarczyńskim cmentarzu.

Następcą księdza Ignacego w powsińskiej parafii został ksiądz Emilian (Emil)* Tymieniecki, który w lipcu 1900 r. zaczyna podpisywać powsińskie metryki. Urodził się 21 sierpnia 1859 r. w Łęczycy. Jego rodzicami byli Bolesław i Natalia ze Stokowskich małżonkowie Tymienieccy, pieczętujący się herbem Zaremba. Emilian pochodził z bardzo patriotycznej rodziny, jego rodzice brali czynny udział w Powstaniu Styczniowym, jego ojciec był naczelnikiem w łęczyckim. Po Powstaniu Tymienieccy osiedlili się w Idzikowicach (dziś powiat Opoczno) należących do parafii Domaniew, gdzie posiadali majątek ziemski.

Młody Emilian kształcił się w gimnazjum w Piotrkowie. W 1876 r. wstąpił do seminarium duchownego we Włocławku, po ukończeniu, którego otrzymał w kwietniu 1882 r. święcenia kapłańskie. Pozostał we Włocławku pełniąc posługę wikariusza przy katedrze i jednocześnie sekretarza konsystorza włocławskiego.  W 1883 r. ksiądz Emilian przeniósł się do archidiecezji warszawskiej i tu, jako wikariusz pracował przy katedrze św. Jana, a potem przy kościele Przemienienia Pańskiego na ulicy Miodowej, gdzie w czasach współczesnych znajduje się ruchoma szopka. Potwierdza to akt ślubu udzielonego w tej parafii Włodzimierzowi Zdziarskiemu i Karolinie Bluszczyńskiej, przez miejscowego wikarego Emiliana Tymienieckiego w dniu 22 stycznia 1888 r. W tym samym roku został mianowany dziennikarzem konsystorza warszawskiego i kapelanem abp. Popiela. Następną parafią, gdzie trafił ksiądz Emilian, była parafia św. Jakuba Apostoła w Leźnicy Wielkiej (pow. Zgierz, gmina Parzęczew), gdzie posługiwał w latach 1888 – 1899.

Kolejnym miejscem, gdzie władze kościelne przeniosły księdza Emiliana był podwarszawski wówczas Powsin. Posługę w parafii św. Elżbiety, jako miejscowy proboszcz rozpoczął w 1900 r. To on doprowadził do wybudowania 1904 r. nowej, murowanej plebanii, której został pierwszym lokatorem. Stara, drewniana plebania, pamiętającej jeszcze czasy księdza Woronicza, nadal służyła za mieszkanie wikariuszom, kościelnym i organistom. Taki stan trwał do końca XX w. Ostatnim lokatorem starej plebani był wieloletni (w latach 1938 – 1972) organista pan Tadeusz Walczewski z rodziną. Oprócz pracy z chórzystami i młodzieżą w parafii, pan Tadeusz prowadził w latach sześćdziesiątych XX w. lekcje śpiewu w okolicznych szkołach, m.in. w szkole podstawowej nr 169 na Powsinku.  Ksiądz Emilian Tymieniecki był proboszczem w Powsinie do 1908 r.

Z Powsina ksiądz Emilian trafił do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kozłowie Biskupim, gdzie posługiwał w latach 1909 – 1911. W archiwum diecezji łódzkiej zachował się zapis mówiący, że 1916 roku ksiądz posługiwał w parafii Matki Bożej Bolesnej w Nieborowie. Z powodu choroby dwukrotnie przerywał pracę, jako proboszcz, by w tym czasie posługiwać, jako kapelan przy szpitalu dziecięcym w Warszawie, mieszczącym się przy ulicy Kopernika. Na koniec swojej posługi duszpasterskiej ksiądz Emilian trafił w 1919 r. na probostwo do parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Zaborowie koło Błonia. Za gorliwą pracę duszpasterską i wielkie zasługi dla Kościoła Katolickiego ksiądz Emilian otrzymał godność tajnego szambelana Jego Świątobliwości. Ksiądz Prałat Emilian Zaremba Tymieniecki zmarł w Zaborowie dnia 27 lipca 1927 r. Śmierć zgłosili miejscowi parafianie – rolnicy Władysław Owczarski i Jan Kober. Ksiądz spoczął na miejscowym cmentarzu parafialnym.

Młodszym bratem księdza Emiliana był późniejszy biskup łódzki Wincenty Tymieniecki urodzony 19 marca 1871 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Pierwsze nauki pobierał w domu, a następnie był uczniem gimnazjum w Częstochowie, gdzie w jego sercu narodziła się potrzeba służenia Bogu i ludziom, szczególnie robotnikom. Tej idei był wierny do końca życia. Od 1891 r. był alumnem w Warszawskim Seminarium Duchownym. Po czterech latach studiów w dniu 6 stycznia 1895 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Wincentego Chościaka - Popiela. Pierwszym miejscem posługi młodego wikariusza i jednocześnie prefekta, była parafia św. Jakuba Apostoła w Skierniewicach. Jak donosiła gazeta „Tydzień” z tamtego okresu, po kilku miesiącach pracy w Skierniewicach, został przeniesiony do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Łodzi.

Ksiądz Wincenty Tymieniecki był również proboszczem w niedalekiej parafii św. Zygmunta w Słomczynie. Posługę duszpasterską pełnił w latach 1902-1909. Był inicjatorem i doprowadził do końca budowę kościoła filialnego św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Jeziornie – Mirkowie. Jednocześnie w tym samym prawie czasie jego rodzony brat ksiądz Emilian był proboszczem w sąsiedniej parafii w Powsinie. Sąsiadowali ze sobą przez rzekę Jeziorkę. Powsińska plebania nie raz gościła przyszłego biskupa. Po odejściu ze Słomczyna, ksiądz Wincenty, przez kilka miesięcy posługuje w Łowiczu. W dniu 28 grudnia 1909 r. arcybiskup Chościak – Popiel powołał go na proboszcza parafii św. Stanisława w Łodzi. Od 1915 r. piastował urząd dziekana łódzkiego.

W czasie I wojny światowej został wiceprezesem Komitetu Niesienia Pomocy Biednym. Do sierpnia 1915 r. ksiądz Tymieniecki zebrał 5 mln rubli na pomoc dla potrzebujących. W dniu 3 maja 1916 r. zorganizował na Piotrkowskiej, głównej ulicy Łodzi, wielką manifestację patriotyczną, w której wzięło udział około 50 000 uczestników, głównie robotników. Po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w okresie najazdu bolszewickiego w 1920 r., sprawował funkcję pełnomocnika Obywatelskiego Komitetu Obrony Państwa na województwo łódzkie. W latach 1920-21 był wizytatorem szkół w Łodzi.

Od czasu powołania diecezji łódzkiej w dniu 10 grudnia 1920 r. pełni w niej funkcję wikariusza generalnego. Bullą papieską z dnia 11 kwietnia 1921 r. został powołany na pierwszego biskupa diecezjalnego diecezji łódzkiej. Sakrę biskupią przyjął 29 czerwca 1921 r. z rąk kardynała Aleksandra Kakowskiego, któremu podczas uroczystości asystowali biskup włocławski Stanisław Zdzitowiecki i biskup podlaski Henryk Przeździecki. W dniu 21 sierpnia 1921 r. nowy biskup konsekrował pierwszy kościół w diecezji łódzkiej. Był to wzniesiony w latach 1908–1913 według projektu architekta Apoloniusza Nieniewskiego, neogotycki, trzynawowy kościół św. Mateusza Ewangelisty w Dalikowie

Dekretem z dnia 2 maja 1923 r. biskup Wincenty został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Był również posiadaczem Złotej Odznaki Honorowej Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej I stopnia.

Biskup Wincenty przez cały czas był niezwykle aktywny w życiu społecznym Łodzi i trudno by było wyliczyć tu wszystkie jego inicjatywy. Podczas kryzysu gospodarczego każda inicjatywa dotycząca ludzi biednych i bezrobotnych była cenna. W 1931 r. powołał do życia i stanął na jego czele, komitet pomagający najbiedniejszym „Doraźny Posiłek”, który codziennie pomagał 6 000 najbiedniejszym mieszkańcom Łodzi.Kłopoty ze zdrowiem, z czasem nasilające się, doprowadziły do śmierci ordynariusza diecezji łódzkiej w dniu 10 sierpnia 1934 r. W diecezji zapanowała powszechna żałoba.

Drugim po księdzu Emilianie lokatorem nowej plebanii został proboszcz Antoni Lipski (1908 – 1922). Łącznie przez sto lat użytkowania plebanię zamieszkiwało dziesięciu proboszczów powsińskich, ostatnim z nich był ksiądz dr Jan Świstak.

Rok 1998 był przełomowym dla powsińskiej parafii św. Elżbiety. Wówczas to w dniu 28 czerwca Kardynał Józef Glemp Prymas Polski w obecności nuncjusza apostolskiego abp. Józefa Kowalczyka i kilkunastu biskupów oraz władz wojewódzkich, Warszawy, Gminy Wilanów i kilkunastu tysięcy wiernych, dokonał koronacji Obrazu Matki Bożej Tęskniącej. W pierwszą niedzielę Adwentu 1998 r. na wniosek proboszcza księdza dr. Jana Świstaka Prymas Polski wydał dekret podnoszący kościół św. Elżbiety w Powsinie do rangi sanktuarium, nadając mu tytuł – Matki Bożej Tęskniącej. Coroczna rocznica koronacji jest w parafii uroczyście obchodzona, a w jej przygotowania są zaangażowane, mające swą siedzibę w starej plebanii, zespoły Powsinianie i Grupa 30+.

Zespół „Powsinianie” przed wyremontowanym budynkiem plebanii – obecnie Dom Pracy Twórczej – Filia Centrum Kultury Wilanów

Natomiast rok następny był przełomowym dla powsińskich plebanii. Wówczas to w styczniu uzyskano zgodę na rozbiórkę 250 – letniej, starej, drewnianej plebanii i rozpoczęto budowę nowej, usytuowanej w tym samym miejscu, co poprzednia. W dniu 17 listopada 2002 r. Prymas Polski Kardynał Józef Glemp dokonał poświecenia nowego budynku plebanii. Księża przenieśli się do nowego lokum. Budynek z 1904 r. pozostał pusty, istniały plany jego rozbiórki. Wszystko się zmieniło w styczniu 2006 r., gdy plebanią z 1904 r., dostrzegając jej potencjał, zainteresował się dyrektor Centrum Kultury Wilanów pan Robert Woźniak. Po rozmowach przeprowadzonych z ówczesnym proboszczem powsińskim księdzem dr. Janem Świstakiem budynek starej plebanii został wynajęty, od parafii, na Dom Pracy Twórczej, będący filią Centrum Kultury Wilanów.
 

W zimowy, mroźny wieczór 16 stycznia 2006 r., grupa mieszkańców Powsina, odpowiadając na propozycję dyrektora CKW, by się spotkać, przybyła do starej plebanii. Jego efektem była decyzja o cyklicznych spotkaniach, połączonych ze śpiewem, wspominaniem dawnych czasów i obyczajów. Tak powstał zespół „POWSINIANIE”, no może nie od razu, ale na pewno jego zaczątek. Po wysprzątaniu pomieszczeń, uruchomieniu ogrzewania, można była zacząć się spotykać na próbach zespołu śpiewaczego. Praktycznie od samego początku naszym maestro jest pan Grzegorz Toporowski, wielce przez wszystkich lubiany i utalentowany muzyk.

Tak znów pomieszczenia powsińskiej starej plebanii zaczęły na nowo emanować polską kulturą i tradycją. Jej najważniejszym przejawem jest coroczne kultywowanie Powsińskich Dożynek, które są niejako ukoronowaniem całego Roku Polskiego, na który składają się również m.in. zapusty, darcie pierza, kiszenie kapusty, dzień dyni i inne. To także podziękowanie Bogu, jakie składają miejscowi rolnicy za coroczne plony. Trzeba nadmienić, że powsińskie dożynki są ostatnimi tego typu uroczystościami na terenie dzisiejszej Warszawy. Corocznie zespół „Powsinianie” i Grupa 30+ na dożynki przygotowują specjalny program, składający się ze stosownych przedstawień i piosenek o tematyce żniwnej. W siedzibie zespołu są przygotowywane wieńce żniwne, będące obok bochna chleba, najważniejszymi elementami polskiej tradycji związanej ze świętem plonów. Dożynki nie mogą się obyć bez starostów, w ich rolę wcielają się miejscowi gospodarze – najczęściej członkowie zespołu „Powsinianie” lub Grupy 30+.

Od samego początku działalności powsińskiego Domu Pracy Twórczej, na coroczne dożynki, które odbywają się zazwyczaj w ostatnią niedzielę sierpnia, są zapraszane grupy i zespoły folklorystyczne z terenu całej naszej Ojczyzny, a także z krajów ościennych. Podczas Powsińskich Dożynek mury starej plebanii gościły Chór Katedry Lwowskiej im. Świętego Jana Pawła II oraz zespoły m.in. z Białorusi, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Czech, Słowacji a także z wielu zakątków naszego kraju, a po zakończeniu uroczystości geniusz loci tego miejsca, wraz z kulturą i tradycją Nadwiślańskiego Urzecza, zawędrował z gośćmi do ich domów. Podobne zadanie spełniają nasze wyjazdy zagraniczne i w różne części Polski.

Jest to swoista wymiana, wzajemne prezentowanie, swoich obrzędów i zwyczajów oraz strojów ludowych, charakterystycznych dla poszczególnych części naszego kraju i naszych zagranicznych gości. Powsinianie i Grupa 30+ podczas spotkań występują w pięknym stroju wilanowskim. Panie prezentują na białych bluzkach, czarny haft o mocno zaznaczonych konturach. Wykonywany przeważnie ściegiem łańcuszkowym, akcentującym czarną rózgę, zdobiącą przyramki koszul. Taki sam haft jest na chuście z tym, że na niej jest wyhaftowane, składające się z gałązek, listków i kwiatów „drzewo życia”. Do tego kolorowa, długa spódnica, często w motywy kwiatowe oraz gorset w podobnym kolorze. Ozdobą dopełniającą strój kobiecy są korale. Natomiast mężczyźni prezentują przepasaną czerwonym pasem ciemnogranatową sukmanę z dwurzędowym zapięciem na metalowe guziki, mającą czerwone kołnierz i mankiety. Czerwona jest również aksamitka wiązana pod szyją na białej bawełnianej koszuli. Spodnie, noszone kiedyś przy okazjach świątecznych, były zazwyczaj w kolorze sukmany. Dziś są one w kolorze czarnym. Również czarne są długie buty ze skóry juchtowej i kapelusz w kształcie niskiego cylindra, przepasany takąż wstążką.

Wszystkie święta, uroczystości i spotkania, jakie mają miejsce w plebanii, siedzibie zespołu „Powsinianie” i Grupy 30+ oraz w jej pobliżu są dobrą okazją, by na powrót, ich uczestnicy mogli się zapoznać z duchem tego miejsca, promieniującą z niego kulturą i tradycją. Nie byłoby to możliwe bez wielkiego zaangażowania naszych maestro; Grzegorza Toporowskiego i Łukasza Gallasa, a przede wszystkim dyrekcji Centrum Kultury Wilanów pana Roberta Woźniaka i pani Iwony Maciąg. Najlepszym dowodem, że twórczość i praca wykonywana w murach starej plebanii ma sens, jest uznanie oglądających występy i nagrody, jakie otrzymujemy. ……………………..

*- w niektórych źródłach występuje imię Emilian, a w niektórych Emil.

Krzysztof Kanabus

Bibliografia:

Wolff Adam Pacuski Kazimierz – Słownik historyczno-geograficzny ziemi warszawskiej w średniowieczu, Warszawa 2013

Jackowski Aleksander – Polska sztuka ludowa, Warszawa 2002

Piskorz – Branekova Elżbieta – Strój wilanowski z nadwiślańskiego Urzecza, Powsińska biesiada czyli zabawa na Urzeczu, Powsin 2015

Kanabus Krzysztof – Wilanowskie miejsca pamięci, Warszawa 2019

Ksiądz Kalwarczyk  Grzegorz – Jubileuszowy rocznik Archidiecezji Warszawskiej 1998, Warszawa 1998.

Ksiądz Świstak Jan – Sześć wieków parafii powsińskiej 1410 – 2010, Warszawa – Powsin 2010

Gronczewska Anna – Poczet łódzkich biskupów: bp Wincenty Tymieniecki, Dziennik Łódzki, 15 września 2012

Piskorz – Branekowa Elżbieta – Stroje wilanowskich włościan, Silva Rerum

Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie, nr 10, październik 1927

Siostry Najświętszego Imienia Jezus – Matka Franciszka Witkowska – w służbie Bogu i człowiekowi, „Misyjne Drogi”, nr 55 (1/1996) styczeń – luty

Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie. R.28, 1938 nr 2 (luty).

Wikipoedia – Maria Aniela Witkowska

Wiadomości Tarczyńskie nr 1 (155), styczeń 2008 r.

Krótka historia jednego zdjęcia – Wiadomości Tarczyńskie nr4/5 (158/9) kwiecień-maj 2008 r.

„Tydzień” – 13 grudzień 1895 r. Petroków – Piotrków Trybunalski

Akt Stanu Cywilnego parafii Przemienienia Pańskiego w Warszawie z 22 stycznia 1888 r. nr 12.

Akta Stanu Cywilnego parafii św. Elżbiety w Powsinie ze stycznia 1900 r.

Akta Stanu Cywilnego parafii św. Mikołaja Biskupa Męczennika

Akta Stanu Cywilnego parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Zaborowie

Strona internetowa parafii Św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Konstancinie – Jeziornie

Strona internetowa parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Zaborowie k. Błonia

Strona internetowa parafii św. Mikołaja Biskupa Męczennika w Tarczynie

Informacje otrzymane od księdza Franciszka Dąbrowskiego z archiwum diecezji łódzkiej

Kronika Parafii św. Mikołaja w Tarczynie

Wspomnienia państwa Wandy Kanabus z Wilanowa, Stanisława Karasia z Powsina, Marka Wilczka z Bielawy

 

 

         Z dumą i radością przyjęliśmy wiadomość, że 19 października 2021 r. w Belwederze, odbyła się uroczystość wręczenia Orderów Odrodzenia Polski i Medali Stulecia Odzyskanej Niepodległości osobom duchownym z okazji Narodowego Dnia Pamięci Duchownych Niezłomnych. 

         Mogło się to odbyć na podstawie uchwalonej w 2018 r. przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustawy, na mocy, której 19 października, dzień męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, stał się świętem państwowym - Narodowym Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych. Na uwagę zasługuje fakt, że inicjatorem tej ustawy był nasz parafianin Andrzej Melak, poseł na Sejm RP, poprzedniej kadencji.

W imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy, aktu dekoracji dokonała Grażyna Ignaczak-Bandych, szef Kancelarii Prezydenta RP. Wśród kilkunastu odznaczonych za wybitne zasługi dla niepodległości Polski, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w kraju, za niesienie posługi duszpasterskiej, odznaczony został:

 

KRZYŻEM KOMANDORSKIM Z GWIAZDĄ ORDERU ODRODZENIA POLSKI

pośmiertnie

Ksiądz Bogdan JAWOREK

 

         W liście skierowanym do odznaczonych Prezydent Andrzej Duda m.in. napisał: "Duchowni Niezłomni toczyli tę walkę w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej oraz w Polsce powojennej, kiedy upadek komunizmu mógł się wydawać jedynie odległym obiektem marzeń. Trzeba było niezwykłej, heroicznej nadziei, aby i w ukryciu, i jawnie, dobitnym słowem i śmiałym czynem tworzyć przestrzeń wolności dla gnębionych rodaków. Trzeba było wielkiej wiary, aby przekonywać, że jeszcze powróci Rzeczpospolita wolna i suwerenna; że warto nie szczędzić modlitwy, pracy i zaangażowania społecznego, aby odrodziła się Polska honorująca swoją tysiącletnią, zakorzenioną w chrześcijaństwie tożsamość, kulturę i tradycję. Ci mężni kapłani katoliccy, ale też duchowni innych wyznań chrześcijańskich mieli szczególny udział w sukcesie przemian demokratycznych, których początkiem, istotą i główną siłą napędową był przecież stan serc i umysłów szerokich rzesz Polaków (…). W imieniu wolnej Rzeczypospolitej z serca dziękuję za Waszą prawość, poświęcenie i hart ducha. Za msze święte w intencji Ojczyzny i płomienne, krzepiące kazania, za towarzyszenie ludziom Solidarności, a szczególnie strajkującym, internowanym, uwięzionym i prześladowanym. Dziękuję za udzielanie schronienia działaczom antykomunistycznym, użyczanie pomieszczeń parafialnych twórcom prasy podziemnej i autorom niezależnych koncertów, spektakli i wykładów, za ich wspieranie w wymiarze duchowym, materialnym i organizacyjnym. Proszę o przyjęcie wyrazów najwyższego uznania za inspirującą, nieugiętą postawę w obliczu szykan i nacisków komunistycznej policji politycznej. Dziękuję też za opiekę nad harcerzami, za wytrwałą, odważną obronę praw wierzących w miastach i na wsiach, za otwartość i serce wobec tych, którzy, choć odlegli od wiary, włączali się w patriotyczne inicjatywy – oraz za wszelkie inne dobro, które wyświadczyliście i do dzisiaj ofiarowujecie swoim bliźnim" (…).

         Czcigodny śp. Ks. Bogdanie, pamiętamy i dziękujemy Panu Bogu, że sprawiedliwości stało się zadość. Znając historię Twojego życia i trudnej duszpasterskiej posługi, która była odzwierciedleniem cech przytaczanych w liście prezydenta, czyli posługi prześladowanego, lecz mężnego i nieugiętego katolickiego kapłana, patrioty zatroskanego o losy Kościoła i Ojczyzny, prosimy w tym jakże trudnym dla Polski i Polaków czasie o wstawienniczą modlitwę.

Ks. Bogdanie, zbliża się rocznica Twojego niespodzianego odejścia do Domu Pana, ale gdybyś był teraz wśród nas, to na pewno z naszej powsińskiej ambony usłyszelibyśmy krzepiące słowa z dzieł wybranych Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza, Henryka Sienkiewicza, Cypriana Norwida (…). Albo byś „zagrzmiał”, ostrzegając słowami Stefana Żeromskiego: „Kto na ziemię ojczystą chociażby grzeszną i złą, wroga naprowadził, ten się wyzuł Ojczyzny. Nie może być Ona dla niego już nigdy domem, ni miejscem spoczynku!”.

Teresa Gałczyńska

 

CHRZTY:

3 X – Klara Jagodzińska, Oskar Gadomski

9 X – Oskar Konicki

17 X – Karolina Wyborska

24 X – Julia Dorota Śmiglarska, Łucja Tokarska

 

Nowoochrzczone dzieci, ich rodziców i chrzestnych, oddajemy w matczyną opiekę Matki Bożej Tęskniącej.

ŚLUBY:

2 X – Marcin Piotr Różalski i Weronika Strojkowska

9 X – Maciej Tomasz Boński i Marta Joanna Kulczyńska - Bońska


Nowożeńcom życzymy miłości, jedności i Bożego błogosławieństwa na nowej drodze życia.

POGRZEBY:

4 X + Jadwiga Józefa Rosochacka

8 X + Stanisława Jaworska

13 X + Anna Mariola Kosycarz - Domżalska

15 X + Stanisław Matyjasiak

18 X + Milena Anna Karwowska

21 X + Teresa Majewska

22 X + Stanisław Golik

Pamiętajmy w naszej modlitwie o tych zmarłych, a także o duszach w czyśćcu cierpiących: Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci.

 

Kronikę opracował ks. Mikołaj Derentowicz

 

Z ŻYCIA PARAFII

 

  1. 25 LECIE ŚLUBÓW ZAKONNYCH SIOSTRY JOLANTA

W niedzielę 3 października 2021 roku Msza Święta o godzinie 10: 30 była sprawowana w intencji Siostry Jolanty Czarnaty, która obchodziła 25 - lecie ślubów zakonnych. Były modlitwa, życzenia i prezenty od najmłodszych, młodych i starszych. Wzruszona Siostra Jolanta dziękowała wszystkim za modlitwę i obecność. Polecając Siostrę opiece Matki Bożej Tęskniącej życzymy owocnej i jak najdłuższej posługi w naszej parafii.

                                                                  E. i J. Krupińscy

 

  1. BIERZMOWANIE 2021 W POWSINIE

W niedzielę, 10 października, podczas Mszy św. o godzinie 18:00, grupa 24 młodych osób przyjęła z rąk ks. bp. Michała Janochy Sakrament Bierzmowania. Wydarzenie to było ukoronowaniem rocznego przygotowania, podczas którego kandydaci, podczas spotkań prowadzonych przez ks. Stanisława Podgórskiego oraz grupę animatorów, poznawali na nowo podstawowe prawdy wiary, rozwijali znajomość Pisma świętego oraz pogłębiali swoją osobistą relację z Panem Bogiem. Ks. Biskup, podczas homilii, zwrócił uwagę na dualistyczne spojrzenie na Kościół w dzisiejszym świecie – kościół medialny, którego obraz malują środki masowego przekazu oraz kościół realny, prowadzony przez Ducha Świętego, realizujący się najpełniej w sakramentach świętych.

Wszystkich nowo-bierzmowanych polecamy wstawiennictwu Matki Bożej Tęskniącej, prosząc, by umocnieni darami Ducha Świętego mogli mężnie wyznawać i głosić Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa.

ks. Mikołaj Derentowicz

  1. DZIEŃ DYNI 2021 W POWSINIE

 

 

 

 

 

 

KALENDZARZ DUSZPASTERSKI NA LISTOPAD 2021

 

 

INTENCJA MODLITW NA LISTOPAD:

Módlmy się o zbawienie wieczne dla naszych bliskich zmarłych
i poległych w obronie Ojczyzny

 

7 XI  32 NIEDZIELA ZWYKŁA, PIERWSZA NIEDZIELA MIESIĄCA

  • Msze św. jak w każdą niedzielę o godz. 7.00, 9.00, 10.30, 12.00 i 18.00
  • Po Sumie procesja i adoracja Najświętszego Sakramentu do godz. 14:00.
  • Spotkanie wspólne dla kandydatów do bierzmowania, godz. 19:00, salka Domu Parafialnego – Spotkanie obowiązkowe.

9 XI WTOREK, ŚWIĘTO ROCZNICY POŚWIĘCENIA BAZYLIKI  LATERAŃSKIEJ

  • Od XII w. w tym dniu obchodzi się rocznicę poświęcenia bazyliki, która cesarz Konstantyn Wielki wzniósł na Lateranie w Rzymie. Jest ona „matką i głową” wszystkich kościołów Miasta i Świata

10XI ŚRODA, WSPOMNIENIE ŚW. LEONA WIELKIEGO, PAPIEŻA I DOKTORA KOŚCIOŁA

11 XI ŚRODA 103 ROCZNICA ODZYSKANIA  NIEPODLEGŁOŚCI.

WSPOMNIENIE ŚW. MARCINA Z TOURS

  • Msze św. w naszym kościele o godz. 7.00, 9.00, 12.00 (za ojczyznę) i 18.00.
  • Święto narodowe, modlimy się w intencji Ojczyzny.

12 XI  PIĄTEK,  WSPOMNIENIE ŚW. JOZAFATA, BISKUPA I MĘCZENNIKA

  • Św. Jozafat był kapłanem obrządku greko-katolickiego w zgromadzeniu Bazylianów. Został mianowany Arcybiskupem Połocka. Zajmował się trudnym dialogiem między katolikami obrządku wschodniego i prawosławnymi. Poniósł śmierć męczeńską w Witebsku.

13 XI  SOBOTA, WSPOMNIENIE ŚWIĘTYCH BENEDYKTA, JANA, MATEUSZA, IZAAKA I KRYSTYNA, PIERWSZYCH MĘCZENNIKÓW POLSKICH

  • Święci męczennicy, dwóch Włochów i trzech Polaków, zostali zamordowani przez zbójców 13 listopada 1003 roku, w Międzyrzeczu ( woj. Zielonogórskie).

14 XI  33 NIEDZIELA ZWYKŁA

  • Msze św. jak w każdą niedzielę o godz. 7.00, 9.00, 10.30, 12.00 i 18.00
  • Zachęcamy parafian na wzór patronki naszej parafii św. Elżbiety do złożenia ofiary na rzecz ubogich.
  • Msza św. dla rodziców i dzieci komunijnych z Powsina o godz. 16.00.

15 XI  PONIEDZIAŁEK

  • Spotkanie dla rodziców ze szkoły w Powsinie,  w związku z przygotowaniem do
    I Komunii świętej o godz. 19:00 w salce parafialnej.

16 XI WTOREK, POCZĄTEK NABOŻEŃSTWA 40 – GODZINNEGO, WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY OSTROBRAMSKIEJ MATKI MIŁOSIERDZIA

  • Od XVI w. w Ostrej Bramie w Wilnie jest czczony wizerunek Najświętszej Maryi Panny. Gdy Obraz uległ zniszczeniu, zastąpiono go nowym, który zasłynął łaskami i został ukoronowany w 1927 roku.
  • Rozpoczynamy nabożeństwo 40 godzinne przed uroczystością odpustową w naszej Parafii. Msze święte o godz. 7:00, 9:00 i 18:00. Adoracja Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godzi 7:00 i 9:00 oraz od godz. 17:30.
  • Msza św. wieczorna o godzinie 18:00, która będzie odprawiona w intencji ks. Proboszcza Lecha Sitka, który obchodzi dzisiaj swoje 67 urodziny. Życzymy mu wszelkiego błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Bożej. Msza św. w intencji ks. Proboszcza o godz. 18.00.

17 XI  ŚRODA

  • Msze św. o godz. 7.00, 9.00 i 18.00.
  • Wystawienie Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godz. 7. następnie po Mszy św. o godzinie 9:00 oraz od godz. 17:30.

18 XI  CZWARTEK, WSPOMNIENIE BŁ. KAROLINY KÓZKÓWNY, DZIEWICY I MĘCZENNICY. DRUGI DZIEŃ ADORACJI NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU.  

  • Msze św. o godz. 7.00, 9.00 i 18.00.
  • Wystawienie Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godz. 7. następnie po Mszy św. o godzinie 9:00 do godz. 17:30.
  • Adorację Najświętszego Sakramentu poprowadzą dzisiaj od godz. 11.00 do 14.00 Kółka Różańcowe. Pozostałe godziny będą przeznaczone na adorację w ciszy, gdyż jak pięknie pisała bł. Matka Teresa z Kalkuty „Owocem ciszy jest modlitwa”.
  • Spowiedź w dniu dzisiejszym rano od 8:30 i po południu od godz. 17:30.

19 XI PIĄTEK ODPUST PARAFIALNY ŚW. ELŻBIETY

  • Msze św. o godz. 7.00 (w intencji Parafian), 9.00, 12.00 (w intencji Arcybractwa Trójcy Przenajświętszej) i 18.00.  Zakończenie trzydniowej Adoracji Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godz. 12.00
  • Wystawienie Najświętszego Sakramentu po Mszy św. o godz. 7.00 do 8.30, następnie po Mszy św. o godzinie 9:00 do godz. 12.00
  • Spowiedź w dniu dzisiejszym rano od 8:30 i po południu od godz. 17:30.
  • W tym dniu można uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami (pobożne nawiedzenie świątyni parafialnej, Komunia Święta i modlitwa w intencjach Ojca świętego).
  • W tym dniu nie obowiązuje nas post od pokarmów mięsnych.

20 XI SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO, KAPŁANA

  • Rafał nazywany Józefem Kalinowskim, urodził się w Wilnie w roku 1835. Otrzymał staranne wychowanie i wykształcenie i został inżynierem wojskowym. Po wybuchu powstania w roku 1863 przyłączył się do walczących i był jednym z jego przywódców. Pochwycony przez Rosjan, został zesłany na 10 lat przymusowych robót na Syberię. Po odzyskaniu wolności był wychowawcą sługi Bożego Augusta Czartoryskiego. W roku 1877 wstąpił do zakonu karmelitów bosych i został wyświęcony na kapłana w roku 1882. Odnowił życie swojego zakonu w Polsce. Zmarł w Wadowicach dnia 15 listopada 1907 r. W roku 1893 papież św. Jan Paweł II zaliczył go w poczet błogosławionych.
  • O godz.. 18:00 Msza św. sanktuaryjna.

21 XI NIEDZIELA, UROCZYSTOŚĆ JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WRZECHŚWIATA

  • Po sumie o godz. 12:00 wystawienie Najświętszego Sakramentu, Litania do Serca Pana Jezusa i Akt Poświęcenia. Odpust zupełny za publiczne odmówienie Aktu Poświęcenia Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
  • Podczas Mszy św. o godz. 10:30, kandydaci na ministrantów otrzymają komże i zostaną włączeni do grona ministrantów. Po Mszy św. agapa dla ministrantów i rodziców w salce parafialnej.
  • O godz. 16:00 Msza św. dla dzieci i rodziców przygotowujących się do I Komunii świętej ze szkoły Lindego.
  • O godz. 19:00, w Sali domu parafialnego spotkanie w grupach dla kandydatów do bierzmowania.

22 XI PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE ŚW. CECYLII, DZIEWICY, MĘCZENNICY.

  • O godzinie 18:00 Msza święta w intencji chórzystów chóru „Con Brio”
  • Spotkanie dla rodziców ze szkoły Lindego w związku z przygotowaniem do
    I Komunii świętej.

24 XI ŚRODA, WSPOMNIENIE ŚW.: ANDRZEJA I DUNG-LAC, KAPŁANA I TOWARZYSZY MĘCZENNIKÓW

  • Św. Andrzej Dung-Lac, kapłan i 119 męczenników Wietnamskich, którzy podczas prześladowań w 1645 – 1886 r. zostali zamordowani za wiarę. W Wietnamie (Południowo – Wschodnia Azja) w sumie w czasie prześladowań oddało życie za wiarę 113 tysięcy osób.

28 XI   1 NIEDZIELA ADWENTU

  • Rozpoczynamy nowy rok kościelny.
  • W czasie Adwentu przygotowujemy się do uroczystości Narodzenia Pańskiego oraz powtórnego przyjścia Zbawiciela na końcu czasów.
  • Adwent ma charakter radosnego oczekiwania.
  • Od pierwszej Niedzieli Adwentu czytania Mszalne bierze się z cyklu „C”.
  • Z racji Adwentu, w naszym kościele od jutra rozpoczynają się Roraty o godz. 6:30.
  • Msza święta w intencji Radia Maryja, Telewizji TRWAM, Ofiarodawców i za naszą Ojczyznę o godz. 9:00. Spotkanie formacyjne po Mszy św.
  • Po każdej Mszy świętej zbiórka do puszki na media katolickie.
  • Po Mszy św. wieczornej modlitwa dziękczynna za koronację obrazu Matki Bożej Tęskniącej.

30 XI WTOREK, ŚWIĘTO ŚW. ANDRZEJA APOSTOŁA

  • Dzisiaj Kościół czci św. Andrzeja Apostoła, który był bratem św. Piotra. Wszystkim solenizantom, Andrzejom składamy najlepsze życzenia Bożego błogosławieństwa, opieki Matki Najświętszej i wstawiennictwa św. Patrona.
  • Tego dnia przypada 1 rocznica śmierci ks. Bogdana Jaworka. Msze św. w jego intencji o godz. 6:30 i 18:00.
  • W dni powszednie RORATY O GODZ. 6.30 - za wyjątkiem niedziel
  • Zapraszamy rodziny z dziećmi do uczestnictwa w roratach. Po zakończonych Mszach świętych zapraszamy dzieci na poczęstunek do salki. Prosimy rodziców o zgłaszanie się do s. Elwiry lub s. Jolanty w celu pomocy w przygotowaniu poczęstunku w poszczególne dni. Dzieci, które będą regularnie uczestniczyć w roratach otrzymają na zakończenie upominki, a dla najlepszych nagrody.

 

GRUDZIEŃ

 

INTENCJA MODLITW GRUDZIEŃ:

Intencja ewangelizacyjna: Za dzieci uczęszczające na katechezę szkolną i przygotowujące się do I Komunii świętej.

 

2XII I CZWARTEK MIESIĄCA

  • Modlimy się o powołania kapłańskie i zakonne.

3 XII PIĄTEK WSPOMNIENIE ŚW. FRANCISZKA KSAWEREGO

  • Dzisiaj Kościół czci św. Franciszka Ksawerego, który był misjonarzem w Japonii.
  • I piątek miesiąca. Msza święta o Najświętszym Sercu Pana Jezusa o godz. 18:00, spowiedź od godz. 17:30. Adoracja Najświętszego Sakramentu do godz. 20:00
  • Chorych odwiedzamy od godz. 9:00.

4 XII SOBOTA, PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA, WSPOMNIENIE ŚW. BARBARY

  • Różaniec o godz. 17:30, Msza św. o Niepokalanym Sercu NMP o godz. 18:00. Adoracja pokutna w ramach I sobót miesiąca za Warszawę do godz. 20.00. Zapraszamy Parafian do uczestnictwa w tej modlitwie.

5 XII   2 NIEDZIELA ADWENTU.

  • Modlimy się w intencji Kościoła na Wschodzie. Zbiórka do puszek na potrzeby Kościoła w tamtym regionie.

 

Kalendarium bieżące przygotowali ks. Lech Sitek i ks. Mikołaj Derentowicz.

 

W redakcji Kalendarium zostały wykorzystane częściowo materiały i schematy przygotowane przez ks. Jana Świstaka.

 

 

 

W naszym Sanktuarium codziennie o godzinie 17.30, na pół godziny przed wieczorną Mszą św. odmawiany jest różaniec. Zapraszamy do uczestnictwa.

 

Msze Św. w naszej świątyni:

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od wtorku do piątku w godz. 8.00-9.00 i  od poniedziałku do czwartku w godz. 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:    89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

e-mail: [email protected]

e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]

http:  parafia-powsin.pl

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

 

"Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje Stanisław Podgórski. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich: ks. Jan Świstak. Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus, Robert Krupiński."

Nakład: 200 egz.