Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
6
7
[9]
10
11
12

Wiadomości Powsińskie Wrzesień 2017

BRAT NASZEGO BOGA cz. II

KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALENDARZA IX 2017

MŁODZIEŻ Z KANADY W POWSINIE

REFLEKSJE ZNAD MORZA

NIEZNANA HISTORIA POWSTAŃCA STYCZNIOWEGO WALENTEGO PINDELSKIEGO - CZĘŚĆ III

WIGRY

73 ROCZNICA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

KRONIKA PARAFII NA LIPIEC I SIERPIEŃ 2017

Z ŻYCIA PARAFII

KALENDARZ DUSZPASTERSKI WRZESIEŃ 2017


 

BRAT NASZEGO BOGA cz. II

Fragment z 1 Listu do Koryntian: „Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra bliźniego” (1 Kor 10, 24) stał się punktem wyjścia do wzięcia odpowiedzialności za „braci naszego Boga”. Adam Chmielowski nie od razu staje się znanym nam wszystkim Bratem Albertem. Najpierw wstępuje do jezuitów w Starej Wsi, koło Rzeszowa. Ale to nie jego charyzmat, to nie jego służba, nie jego miejsce. Po roku nowicjatu, zakończonego silną depresją i pobytem w szpitalu psychiatrycznym, został zabrany przez młodszego brata na Podole. Tam powoli odzyskiwał zdrowie psychiczne, radość życia i na nowo układał sobie życie duchowe, swój osobisty kontakt z Panem Bogiem. Jeszcze był głównie malarzem, odnawiał stare malowidła w okolicznych kościółkach i upiększając inne. Jeszcze po powrocie do Krakowa malował, ale równocześnie w swojej pracowni stworzył pierwsze „przytulisko”, użyczając gościny wszelkiej maści bezdomnym. A ponieważ byli wśród tych „gości” również ludzie nałogów i drogi przestępczej, wkrótce inni lokatorzy kamienicy zaczęli składać skargi i interweniować po urzędach. Chmielowski zaczął rozglądać się za jakimś osobnym lokum. I wkrótce dostał od władz rozpadający się, opuszczony budynek starej szkoły na terenie kościelnego cmentarza Św. Floriana. Tam Chmielowski urządził pierwszą Wigilię dla bezdomnych. Naoczny świadek tamtych dni, pracujący naprzeciwko tego budynku opisał to tak: „…gdy nadszedł wieczór wigilijny {….} w oknach starej szkoły na parterze ukazało się migotliwe, żółte światło. Podszedłem z kolegami do okna i zajrzałem do wnętrza; oczom naszym przedstawiła się sala pozbawiona całkowicie podłogi i sprzętów. Na gołej ziemi, w kształcie wianka siedziało 8 do 12 starców o wyglądzie żebraków, wśród nich nasz Pan w pelerynie. Środek wianka zasłany gazetami, płonie kilka mizernych świec, a na gazetach, bez żadnych naczyń, leży pożywienie przyniesione przez Pana w pelerynie. Zabierają się w namaszczeniu do swojej wieczerzy wigilijnej. Później dopiero dowiedziałem się, że ten Pan w pelerynie to Adam Chmielowski, późniejszy Brat Albert”.*

Taki był początek posługi Brata Alberta, w Krakowie sprzed stu dwudziestu laty. Zrodził się człowiek „dobry jak chleb”, człowiek niemłody, dojrzały, po licznych przeżyciach. Znany dziś nam wszystkim z czynów niewyobrażalnego miłosierdzia, bo obdarzał nim nie tylko ubogich materialnie; zajmował się wszelką biedą, także duchową, ludźmi – jak powiedzielibyśmy dziś – marginesu społecznego, środowisk przestępczych. Widział w nich ofiary nędzy, samotności, braku przyjaźni i miłości. Dobroczynności swojej nie praktykował z zewnątrz, a przeciwnie – mieszkał z tymi ludźmi, dzieląc z nimi swoją codzienność. Dnia 25 sierpnia 1887 r. ponad czterdziestoletni Adam Chmielowski, w kaplicy u krakowskich Kapucynów, z rąk kapłana Wacława Nowakowskiego, również powstańca z 1863 r., przyjął obłóczyny i stał się bratem Albertem wg reguły III Zakonu Św. Franciszka, a rok później złożył śluby zakonne. W Krakowie był powszechnie znany i kochany, tak pośród nędzarzy, jak i na salonach. Każdą okazję wykorzystywał, ażeby zdobyć środki na utrzymanie coraz większej, garnącej się do niego, rzeszy potrzebujących. Żywe do dziś są wspomnienia, jak Brat Albert objeżdżał jednokonnym wózkiem targowisko przy Placu Szczepańskim i każdy mógł przekazać swój dar na pożywienie podopiecznych Brata Alberta. Również na te potrzeby poświęcił dochody ze sprzedaży swoich obrazów i tak rozstawał się ze sztuką. Oprócz troski materialnej dbał również o życie duchowe tych swoich braci i sióstr: wprowadził wspólne modlitwy poranne i wieczorne, organizował rekolekcje. Załatwiał także, gdy tylko mógł, prace dla bezrobotnych, organizował warsztaty szewskie, szwalnicze, stolarskie, tkackie. Miał ambicję, aby zlikwidować zupełnie żebractwo, uważał, że uratować człowieka z marginesu może naprawdę tylko godna praca zarobkowa, bo daje nadzieję osiągnięcia samodzielności. Należy wspomnieć, że doznał bardzo wiele wsparcia od biskupa krakowskiego, Albina Dunajewskiego, pomocy materialnej, urzędowej i organizacyjnej. Skalę swojej działalności poszerzył, gdy przejął pod swój zarząd miejskie ogrzewalnie: osobną dla mężczyzn, osobną dla kobiet. Dach nad głową zyskiwało tam ok. 150 osób. Wkrótce dołączyli do niego ci, którzy pragnęli służyć Bogu i ludziom tak, jak Brat Albert, przy jego boku. W sierpniu 1888 r. powstało Zgromadzenie Albertynów, a 1891 r. żeńska gałąź – Zgromadzenie Sióstr Albertynek.

W obu zgromadzeniach praca była tytaniczna, ale też zapotrzebowanie w ubogiej Galicji było ogromne. Powstawały nowe domy albertyńskie: we Lwowie, Tarnowie, Przemyślu, Jarosławiu. Dzieło swojego zgromadzenia Brat Albert powierzył Boskiej Opatrzności, często powiadając w szczególnie trudnych sytuacjach: „Pan Jezus sprawy załatwia”.* Tak było też w latach pierwszej wojny światowej. Brat Albert posłał połowę swoich sióstr i braci na linię frontu. Wszystkie przytuliska albertyńskie były też otwarte dla tułaczy wojennych, siostry prowadziły kuchnie i obsługiwały ofiary epidemii cholery w Przemyślu. Z wojną Brat Albert wiązał też nadzieję: wierzył gorąco, że odrodzi się z niej wolna Polska. Niestety, nie doczekał tej chwili. Nigdy się nie oszczędzał, zdrowie miał zrujnowane, rak żołądka czynił spustoszenie. Zmarł po swojej ostatniej Wigilii, w samo południe Bożego Narodzenia, dn. 25 grudnia 1916 r. Przez dwa dni ludność Krakowa i okolic oddawała hołd zmarłemu. Mszę Świętą pogrzebową sprawował biskup krakowski Adam Sapieha. Tłumy żegnały Brata Alberta na trasie konduktu od kościoła Bożego Ciała do Cmentarza Rakowickiego. Już wówczas przez Kraków, a i daleko poza nim, ludzie powtarzali, że umarł święty, święty Franciszek naszych czasów.

Dzieło, które stworzył do dziś funkcjonuje. Bracia Albertyni prowadzą 4 domy opieki dla chorych i upośledzonych psychicznie (dla ok. 300 osób), przytulisko całodobowe, kuchnię dla ubogich i mieszkania socjalne dla wychodzących z bezdomności w Krakowie. Pracują też w Zaporożu na Ukrainie. Siostry Albertynki mają 69 placówek w Polsce i 13 poza granicami: w Ameryce Południowej i USA, na Ukrainie i w Rosji.

Po wielu latach od śmierci Brata Alberta, Karol Wojtyła, już jako papież Jan Paweł II, w książce o kapłaństwie pt. „Dar i tajemnica” napisał: „W dziejach polskiej duchowości Św. Brat Albert posiada wyjątkowe miejsce. Dla mnie jego postać miała znaczenie decydujące, ponieważ w okresie mojego własnego odchodzenia od sztuki, od literatury i teatru, znalazłem w nim szczególnie duchowe oparcie i wzór radykalnego wyboru drogi powołania.{…{ Również i ja, jako młody kapłan w okresie wikariatu u Św. Floriana w Krakowie, poświęciłem mu utwór dramatyczny zatytułowany „Brat naszego Boga”, spłacając mu w ten sposób szczególny dług wdzięczności, jaki wobec niego zaciągnąłem…”. W innej swojej książce napisał wprost: „Jego dzieje bardzo mi pomogły zostawić sztukę i teatr, i wstąpić do seminarium duchownego”.*

I tak to się stało, że na swoją drogę wiodącą do świętości Karol Wojtyła wstąpił za sprawą świętego, którego sam wyniósł na ołtarze.. (kanonizacja Brata Alberta – Rzym 1989 r.). Chwała Panu!

Maria Zadrużna

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Święty Brat Albert” autorstwa Michała Rożka, Wydawnictwo WAM, 2005, wyd. II 2017

 

KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALENDARZA IX 2017

W naszej parafii powstał kalendarz na 2017 rok, którego tematem są Światowe Dni Młodzieży w Powsinie”. W kalendarzu w kolejnych miesiącach zostały umieszczone fotografie oraz krótkie opisy przebiegu tego wydarzenia. W „Wiadomościach Powsińskich” będą ukazywać się, co miesiąc artykuły szczegółowo je opisujące.

 

MŁODZIEŻ Z KANADY W POWSINIE

W kalendarzu parafialnym na wrzesień 2017 r. została zamieszczona fotografia przedstawiająca grupę młodzieży z Kanady na placu przy starej plebanii w Powsinie. Był to 22 lipca 2016 r. Młodzież trzyma w rękach kanadyjskie flagi, składające się z trzech pionowych pasów: czerwonego, białego i czerwonego, z centralnie umieszczonym czerwonym liściem klonu. Kanada jest drugim co do wielkości krajem świata po Rosji. Liczy 35 milionów mieszkańców. O dziwo rodowici Kanadyjczycy, czyli Indianie oraz Eskimosi, stanowią zaledwie ok. 1% ludności. Natomiast reszta to imigranci z różnych stron świata.

Kanada jest krajem niejednolitym narodowościowo. Kanadyjczycy pochodzenia brytyjskiego stanowią ok. 43%, francuskiego ok. 30% ludności. Ludność pochodzenia niemieckiego stanowi ok. 6%, ukraińskiego 3%, włoskiego i holenderskiego po 2,5%. Ponadto w ostatnich latach do Kanady przybyli migranci z Azji – Chińczycy, Koreańczycy i Filipińczycy, a także z Afryki. Nic więc dziwnego, że na fotografii z naszego kalendarza widać różne rasy i kolory skóry młodzieży, która urodziła się w Kanadzie, ma kanadyjskie obywatelstwo i posługuje się kanadyjską flagą.

W 1993 r. na 28 milionów mieszkańców było 47% katolików, obecnie stanowią ponad 50% ludności. Od połowy XVIII w. do Kanady zaczęli przyjeżdżać nieliczni Polacy, głównie uczestnicy Powstań Narodowych. Od końca XIX w. do II wojny światowej emigracja Polaków do Kanady miała charakter zarobkowy, a jej masowy napływ zapoczątkowali Kaszubi. W okresie międzywojennym z Galicji dotarło do Kanady ok. 60 000 chłopów, którzy osiedlili się na terenach peryferyjnych. Z kresów południowo-wschodniej Polski przybyło ok. 143 000 osób. W okresie II wojny światowej Kanada przyjęła ok. 1 000 polskich uchodźców.

W latach 1946-57 ponad do Kanady przybyło ponad 60 000 byłych żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie przybyłych z terenów Niemiec, Anglii i Włoch. Był wśród nich m.in. porucznik Stanisław Milczyński, pseudonim „Gryf”, który wsławił się w Powsinie udaną zasadzką na niemieckiego oficera żandarmerii Bunjesa 13 marca 1944 r. W czerwcu 1953 r. Stanisław Milczyński wyemigrował wraz z rodziną do Toronto. Decyzją Ministra Obrony Narodowej z 27 października 2000 r. nadano mu stopień majora. Zmarł w Toronto 26 stycznia 2016 r. w wieku 97 lat. Jego ostatnią wolą było, aby został pochowany wraz ze swoimi żołnierzami na cmentarzu w Powsinie. Jego prochy spoczęły na Cmentarzu Powstańców Warszawy 16 maja 2016 r.

Obecnie w Kanadzie przebywa blisko miliona Polaków.

 

ks. Jan Świstak

REFLEKSJE ZNAD MORZA

W tym roku, w sierpniu, byłem na urlopie w Międzyzdrojach obok Świnoujścia. Lipiec nie był łaskawy pogodowo. Natomiast w sierpniu więcej było dni bezdeszczowych. Nie było upałów. Najwyższa temperatura powietrza wynosiła 26 stopni, wody 19.

Chodząc po plaży, zauważyłem wypoczywające rodziny wielodzietne albo młode małżeństwa. Piękny to był widok, gdy mama lub tata w nosidełkach u piersi nosili małe dziecko. Można też było zobaczyć paradujące pary noszące na rękach zamiast dziecka, pieska, a nawet spacerujące z kilkoma psami. Na szczęście stanowili zdecydowaną mniejszość. Małżeństwa wielodzietne przebywały nad morzem raczej krótko, tydzień lub dwa. Najprawdopodobniej mogły wyjechać z dziećmi na taki wypoczynek dzięki „500+”.

Natomiast ludzi w podeszłym wieku spotykałem rzadko. Niestety! W Międzyzdrojach w ogóle nie ma sanatoriów, są tylko hotele. Starsi potrzebują podreperować swoje zdrowie, a w Międzyzdrojach nie ma takich możliwości. Ponadto chodząc brzegiem morza, zauważyłem młodych mężczyzn z krzyżykiem zawieszonym na szyi. Ale byli i tacy, którzy nosili krzyżyk większych rozmiarów, widoczny z daleka. Prawdopodobnie były to osoby należące do wspólnot religijnych. To też dobry prognostyk dla Polaków, że wśród nas są ludzie odważni, autentycznie wierzący i niewstydzący się, że są katolikami. Spacerując po plaży zauważyłem też, że mało osób wypoczywających nad morzem czyta książki. Niektórzy mieli w rękach gazetę. Szkoda, że jest tak małe zainteresowanie czytelnictwem w czasie urlopów.

W Międzyzdrojach można usłyszeć Niemców. Również na parkingach przy hotelach stało dużo aut z niemiecką rejestracją. Dla naszych zachodnich sąsiadów urlop w Polsce jest o wiele tańszy niż w Niemczech, gdzie płaci się za usługi w euro. Nic więc dziwnego, że w naszych miejscowościach nadmorskich obsługa oraz różne napisy informacyjne są dwujęzyczne. Ponadto można było spotkać Rosjan, ewentualnie osoby z innych krajów. Trudno było rozpoznać, skąd pochodzą.

Jeśli chodzi o młodzież, to większość z nich nie poszła za głosem Jerzego Owsiaka: „Róbta, co chceta”. Gdy nadeszła godzina 22.00, milkły zbyt hałaśliwe zabawy i dyskoteki z ogłuszającą współczesną muzyką. Można było wówczas spokojnie zasnąć. Zdarzało się, że grupka młodzieży zaprawiona alkoholem wracała nad ranem z krzykiem, ale nie było tak co dzień.

Nie mam natomiast orientacji co do frekwencji na niedzielnych Mszach św. Tam, gdzie mieszkałem, w kaplicy sióstr, były tylko trzy Msze św., w których udział brało łącznie ok. 200 wiernych. W centrum miasta jest też kościół parafialny. Myślę, że w niedzielnych Mszach św. uczestniczyło w nim o wiele więcej wiernych. W dni powszednie w kaplicy sióstr na Mszy św. o godz. 19.00 było kilkadziesiąt osób. Ponadto codziennie na pół godziny przed Mszą św. była adoracja Najświętszego Sakramentu wystawionego w monstrancji, na którą przychodziły osoby o pogłębionej religijności, żyjące Panem Bogiem na co dzień. Reasumując powyższe refleksje wakacyjne, można było odnieść wrażenie, że większość przebywających na wakacjach i urlopach właściwie wykorzystuje ten czas. Jednymi z głównych atrakcji w Międzyzdrojach są molo oraz tzw. Aleja Gwiazd, które pokazane są na zdjęciach.

ks. Jan Świstak

 

NIEZNANA HISTORIA POWSTAŃCA STYCZNIOWEGO WALENTEGO PINDELSKIEGO - CZĘŚĆ III

Artykuł stanowi kontynuację opowiadania o dotąd nieznanej historii podporucznika Walentego Pindelskiego (1842-1924), powstańca styczniowego, którego prochy spoczywają na Starym Cmentarzu w Powsinie.

Bezpośrednim impulsem do wybuchu powstania styczniowego okazała się akcja przymusowego wcielenia mężczyzn do armii. Pobór został zarządzony w październiku 1862 r., aby nie dopuścić do wybuchu powstania. Sytuacja była wtedy napięta – mężczyźni w każdej chwili spodziewali się branki, czyli przymusowego poboru do wojska prowadzonego przez władze carskie. Pobór rekruta w Warszawie został ostatecznie przeprowadzony dnia 15 stycznia 1863 r., jak przekazywano w oficjalnych komunikatach: „w godzinach porannych”, faktycznie od godziny pierwszej po północy do ósmej rano.Tak oto brankę warszawską z pamiętnej nocy czwartkowej 15 stycznia 1863 r. opisywała gazeta „Dziennik Poznański” (nr 14, 18 stycznia 1863): „(…) Widziano gromadki do 20 liczące, pędzone z powiązanemi rękoma, żegnające rodziny gorącem słowem nadziei; słowem: „Polska nie zginie, i my nie zginiemy !” „Pamiętaj o dzieciach, chroń je od złego ; Bóg z wami, Bóg z nami, Bóg z Polską !” Inne gromady pieśni nabożne „Święty Boże” nuciły idąc (…)”.

Wyznaczony kontyngent rekrutów w liczbie 1930 ludzi został wzięty, lecz wielu podlegających poborowi uratowało się ucieczką, przekradając się potajemnie za rogatki miasta. Ludzie nie chcieli walczyć za cara. Służba wojskowa w carskim wojsku trwała 15 lat. Trzy czwarte rekrutów wcielonych do rosyjskiej armii umierało, nie doczekawszy końca tej służby. Tylko 12 % Polaków wracało do kraju, a reszta (13%) pozostawało w Rosji. Zbiegli do podwarszawskich lasów rekruci organizują się spontanicznie – są uzbrojeni w to, co kto ma pod ręką (kosy, noże, szable, pałki, piki, strzelby myśliwskie, pistolety, itp.). Pobór na prowincji miał nastąpić w nocy z 26 na 27 stycznia 1863 r. W celu zapobieżenia następnej brance wyznaczono termin wybuchu powstania, nazwanego później styczniowym, na dzień 22 stycznia 1863 r.

Poszukiwania historii partyzanckiej Walentego Pindelskiego doprowadziły mnie do rodziny Rossmannów z Bielawy i ich krewnych, również osiadłych w rejonie Warszawy. Co łączyło Walentego Pindelskiego ze Słomczyna i Rossmannów?

Młody Walenty Pindelski (lat 21) znalazł się w takiej samej sytuacji, jak inni młodzi mężczyźni – groziła mu branka. W czasie powstania styczniowego właściciel majątku Bielawa w powiecie warszawskim – Ludwik Wilhelm Rossmann (1825-1903) – był podejrzany o kontakty z oddziałem powstańczym Władysława Kononowicza, i z tego powodu został oddany przez władze carskie pod ścisły nadzór policji. Pomimo tego Ludwik Wilhelm Rossmann w 1864 r. pokrywał wydatki związane z szyciem mundurów dla powstańców, za co przez carską Tymczasową Komisję Śledczą został ukarany wysoką karą grzywny. Trzeba dodać, że najstarszy syn pułkownika Henryka Rossmanna, właściciela Bielawy – Henryk Aleksander Rossmann (1821-1900) – według zeznań agentów rosyjskich, w czasie powstania styczniowego był naczelnikiem powstańczym powiatu łęczyckiego. Jeszcze w czasie jego trwania został aresztowany i osadzony w więzieniu w Łęczycy, po opuszczeniu, którego zmuszony był wyzbyć się majątku i pracować jako administrator w cudzych dobrach.

Wcześniej pisałem, że Walenty Pindelski przyłączył się w 1863 r. do powstania, stając w szeregach oddziału Józefa Jankowskiego. Okazało się, że 23-letni Edward Fryderyk Rossmann (1840-1863), bratanek pułkownika Henryka Rossmanna (1787-1850), właściciela majątku w Bielawie, walczył w oddziale Józefa Jankowskiego, tak samo jak Walenty Pindelski (lat 21)!

Edward Rossmann był synem Fryderyka Rossmana (1796-1873), brata Henryka Rossmanna. Pułkownik Fryderyk Rossmann, po zakończeniu służby wojskowej, przeszedł na emeryturę, i od jesieni 1841 r. stał się właścicielem dóbr Czarna, położonych nad rzeką o tej samej nazwie, koło Wołomina w powiecie radzymińskim. Z tą chwilą zaczął uprawiać rolę, podobnie jak zrobił to wcześniej brat Henryk z Bielawy. Braci Rossmannów – Henryka z Bielawy i Fryderyka z Czarnej – bardzo wiele wiązało. Obaj byli zawodowymi wojskowymi i brali razem udział w powstaniu listopadowym (1830-1831). Wtedy Fryderyk Rossmann należał do załogi Zamościa i pozostawał pod rozkazami swego brata Henryka Rossmanna, ówczesnego komendanta tej twierdzy.

Zimą 1863 r. wsparcia powstańcom z Urzecza mógł udzielać właśnie Fryderyk Rossmann z Czarnej, położonej jakieś 20 km od Lasów Nieporęckich, gdzie na początku powstania formował się oddział partyzancki Józefa Jankowskiego. Oddział Jankowskiego w okresie luty-marzec 1863 r. bardzo szybko powiększył się z grupy kilkudziesięciu strzelców do dużego zgrupowania 500 powstańców – to wtedy Walentego Pindelski mógł dołączyć do partyzantów. Pierwszą bitwę Jankowski stoczył 16 lutego pod Nieporętem, w której odparł oddział kozaków. Dwudziestego lutego otrzymał nominację na naczelnika wojennego powiatu stanisławowskiego.

Fryderyka i Natalię Rossmannów z Czarnej już na początku zrywu spotyka osobista tragedia – ich syn Edward 12 marca 1863 r. ginie w leśnej bitwie na uroczysku pod Fidestem w Puszczy Kamienieckiej, ok. 10 km od Wyszkowa (powiat stanisławowski). Można domyślać się, że w tej bitwie brał udział Walenty Pindelski.

W następnym odcinku będzie można dowiedzieć się o dalszych losach powstańczych Walentego Pindelskiego, mieszkańca Słomczyna, Jeziorny, Klarysewa i Zamościa koło Powsina.

 

Grzegorz Kłos

Materiały źródłowe:

1) Stanisław Zieliński, „Bitwy i potyczki 1863-1864”, Muzeum Narodowe w Rapperswilu, Skład Główny w księgarni Gubrynowicza i syna we Lwowie, Rapperswil 1913,

2) Stanisław Łoza, „Rodziny polskie pochodzenia cudzoziemskiego osiadłe w Warszawie i okolicach”, Wydawnictwo i Druk Zakładów Graficznych Gajewski i Dau, Warszawa 1932,

3) Eugeniusz Szulc, „Cmentarz Ewangelicko-Augsburski w Warszawie Zmarli i ich rodziny”, Biblioteka Syrenki, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1989,

4) Stanisław Góra, „Partyzantka na Podlasiu 1863-1864”, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1976,

5) „Powstanie styczniowe 1863-1864”, Zeszyty historyczne ziemi garwolińskiej, nr 19, Ludowe Towarzystwo Naukowo-Kulturalne Oddział w Garwolinie, Garwolin 2013,

6) Internetowy Polski Słownik Biograficzny, Instytut Historii PAN, Narodowy Instytut Audiowizualny,

7) „Śladami powstania styczniowego. Aspekty historyczne i krajoznawcze”, pod redakcją Józefa Partyki i Mieczysława Żochowskiego, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Zarząd Główny Komisja Krajoznawcza, Warszawa 2014.

 

WIGRY

„Wigry – jedyne to miejsce, gdzie człek, nie zrywając współżycia z ludźmi, może nie spiesząc się uczynić rachunek sumienia, zrozumieć, co uczynił złego i jak powinien to naprawić, odetchnąć od zgiełku życia i dojść do równowagi ducha. Cicha puszcza dobiegająca do samych brzegów, majestatyczne niby zadumane jezioro, wyspa wigierska, tchnąca siwą, pracowitą przeszłością i myślami bogobojnych pustelników działają kojąco. Tę ciszę odczuwa tu każdy, a spływające nań ukojenie przepełnia serce radością rzewną, która zmusza do milczenia niby w obliczu świętości.”

Ferdynand Ossendowski

 

Podróżując po północno – wschodnim zakątku dzisiejszej Rzeczypospolitej, natrafiamy na nazwy miejscowości, jezior czy leśnych uroczysk, odbiegających od nazw występujących w innych częściach naszego kraju. Nazwy te, występujące na Suwalszczyźnie, to okruchy języka dawnych mieszkańców tej krainy - Jaćwingów. Takie jak Sajno, Wiłkokuk, Giby, Kalety i chyba najbardziej znane Wigry, pochodzą z języka, którym posługiwali się członkowie tego plemienia, zamieszkujący tereny pomiędzy Niemnem, a Wielkimi Jeziorami Mazurskimi. Pojezierze Suwalskie, to jeden z najcenniejszych pod względem ekologicznym rejonów Polski. Jego unikalne walory krajobrazu polodowcowego zostały zauważone i docenione przez polskich przyrodników już przed II wojną światową. W 1920 r. została założona, nad jeziorem Wigry przez ichtiologa i hydrologa prof. Alfreda Lityńskiego*/, stacja hydrobiologiczna. Stacja ta działała pod jego kierunkiem i służyła polskiej nauce do wybuchu wojny. Po zniszczeniach wojennych, została odbudowana i do dziś pomaga w zdobywaniu wiedzy kolejnym pokoleniom uczonych.

Jezioro Wigry z usytuowanym na jego półwyspie zespołem klasztornym, położone w samym środku Wigierskiego Parku Narodowego i bezpośrednim sąsiedztwie Puszczy Augustowskiej, stanowi jedno z najbardziej atrakcyjnych krajobrazowo miejsc w naszym kraju. Walory tego miejsca docenił papież Jan Paweł II, odpoczywając nad tym jeziorem kilka dni, podczas jednej ze swych pielgrzymek do Polski (8-10 czerwiec 1999 r.). Wigry to również nazwa wsi, w której znajduje się prawdziwa perła architektury, zbudowany na wzgórzu klasztor zakonu kamedułów. Tereny wokół jeziora Wigry długo były praktycznie niezamieszkane, choć istnieją przekazy, ze już w czasach króla Władysława Jagiełły istniał w tym miejscu dwór myśliwski. Jednak dopiero za sprawą króla Jana Kazimierza ziemie te zaczęły być wykorzystywane gospodarczo. Król Jan Kazimierz przekazał bowiem 6 stycznia 1667 r. jezioro Wigry wraz z otaczającymi go terenami zakonowi Kamedułów. Początkowo zakonnicy zamieszkiwali w drewnianym dworze, który jednak spłonął w 1671 r. Pomimo, że wokół nie brakowało drewna na odbudowę spalonego dworu, zakonnicy wybudowali murowany kościół oraz klasztor, składający się z siedemnastu eremów, ponieważ kameduli jako pustelnicy mieszkali oddzielnie jeden od drugiego, każdy w osobnym domku. Budowę kościoła, według projektu Piotra Putiniego ukończono około 1745 r. Jest on budowlą jednonawową z licznymi ołtarzami bocznymi, które sprawiają wrażenie jakby znajdowały się w nawach bocznych. Wykonany został w stylu barokowym i motyw liścia akantu, tak charakterystyczny dla tego stylu, przewija się na każdym kroku, gdy zwiedzamy świątynię.

Zakonnicy byli pierwszymi, którzy na tych terenach wybudowali zakłady przemysłowe. Pod ich kierunkiem powstały tartaki, młyny, huty szkła, a także cegielnie, z których pierwsza produkcja szła na budowę wznoszonego kompleksu klasztornego. Wznosili również papiernie, smolarnie i rudnie, w których wytapiano żelazo. Miejsca, gdzie one się znajdowały pozostały w nazwach miejscowości położonych wokół Wigier – Maćkowa Ruda, Gawrych Ruda. Braciszkom nie obce były umiejętności potrzebne w sadownictwie, hodowli zwierzęcej, jak również w hodowli ryb, a z jednej zatoczek wyspy, na której mieszkali uczynili staw rybny. W XVIII w. był to bodaj najbogatszy zakon w Rzeczypospolitej, będący właścicielem około 300 km2 gruntów i jezior, a także 56 wsi i kilkunastu folwarków. Również miasto Suwałki było własnością tego zakonu.

Kres zakonu i rozwoju tego zakątka naszego kraju nastąpił na początku XIX w., gdy zaborcy pruscy skonfiskowali całe dobra zakonu, a ich samych wypędzili z tego miejsca. Od tego czasu znajdowała się tu parafia, która nie mając zaplecza gospodarczego, nie była w stanie utrzymać tak dużego kompleksu. Kościół i zabudowania klasztorne były dotkliwie niszczone podczas I i II wojny światowej. Parafia nie mogąc podołać odbudowie tak dużego, zniszczonego obiektu użyczyła zabudowania poklasztorne Ministerstwu Kultury, które po odbudowie przeznaczyły je na ośrodek pracy twórczej. Dziś cały obiekt znajduje się w dobrym stanie technicznym i już powrócił pod administrację kościelną.

Na koniec ciekawostka. W kościele po prawej stronie przy prezbiterium, znajduje się duży współczesny obraz umieszczony w starej, pięknej, barokowej ramie, który mieszkańca parafii św. Anny w Wilanowie może mile zaskoczyć. Przedstawia bowiem Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny, stanowiąc kopię obrazu będącego w ołtarzu głównym Kościoła w Wilanowie.

Zakon Kamedułów powołał do życia św. Romuald z książęcego rodu z Toskanii (północne Włochy) zakładając w roku 1012 pięć pustelni i kaplicę. Reguła wprowadzona przez św. Romualda była jeszcze bardziej zaostrzona niż benedyktyńska. Nakazywała życie samotnicze (stąd eremy), nakaz milczenia, pełny post oraz całkowity zakaz kontaktu z kobietami. W Polsce pierwszy zakon tej reguły powstał na początku XVII w. Od koloru habitów noszonych przez zakonników, miejsca, w których zamieszkali nazywano „ Bielanami”.

Krzysztof Kanabus

*/ - w czasie wojny podporucznik Armii Krajowej ps. „ Leśny”, po wkroczeniu Armii Czerwonej aresztowany przez NKWD, zmarł 25 marca 1945 r. pod Smoleńskiem.

 

73 ROCZNICA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

W dniu 1 sierpnia 2017 r. o godz. 17.00, w momencie, gdy zawyły syreny, w Powsinie rozpoczęły się uroczystości obchodów 73 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Pierwsza ich część miała miejsce w Sanktuarium Matka Boża Tęskniącej w Powsinie, gdzie została odprawiona uroczysta Msza św. koncelebrowana przez ks. prałata, pułkownika Dariusza Kowalskiego oraz ks. Proboszcza Lecha Sitka. W Eucharystii rodziny powstańców, przedstawiciele władz samorządowych oraz liczni parafianie. Oprawę muzyczną Mszy św. przygotował chór „Con Brio” oraz Orkiestra Dęta OSP Karczew. Homilię wygłosił ks. płk. D. Kowalski wskazując, iż z tego miejsca, z Powsina, Matka Boża Tęskniąca 73 lata temu patrzyła na walczącą Warszawę, prosiła o pomoc i wstawiała się za nami. To wołanie o pomoc odzwierciedlały słowa Psalmu 121” Wznoszę swe oczy ku górom: Skądże nadejdzie mi pomoc?” Ks. płk. D. Kowalski mówił również o ziemi powsińskiej, w której spoczywają szczątki żołnierzy Powstania Warszawskiego, jako o ziemi świętej, skropionej krwią poległych. Nawiązał tym samym i przytoczył słowa Władysława Bełzy z wiersza „Legenda o garści ziemi polskiej”:

 

„Ojców naszych ziemio święta,

Ziemio wielkich cnót i czynów,

Tyś na wskroś jest przesiąknięta,

Krwią ofiarną twoich synów…

…Niech ta ziemia wam ozdobą,

I relikwią świątyń będzie!

Niechaj proch ten z waszych progów,

Wciąż wam świadczy przed oczyma:

Jak nad Boga - niema Bogów,

Nad tę ziemię świętszej niéma!" (pisownia oryginalana)

 

Druga część obchodów odbyła się na Cmentarzu Powstańców Warszawy w Powsinie. Po zakończeniu Eucharystii uczestnicy obchodów przy dźwiękach orkiestry wojskowej w szyku procesyjnym wyruszyli na powsiński cmentarz, gdzie spoczywa 63 żołnierzy Powstania Warszawskiego. Na Cmentarzu, gdzie wartę honorową trzymali policjanci z jednostki w Piasecznie oraz członkowie grup rekonstrukcyjnych odbył się Apel Poległych – odczytano nazwiska i pseudonimy pochowanych tam Powstańców. Miała miejsce krótka modlitwa za poległych oraz za pochowanego na tym cmentarzu w maju 2016 r. majora Stanisława Milczyńskiego ps. „Gryf”. Następnie oddział policji oddał salwę honorową, a przemówienie wygłosił zastępca burmistrza Dzielnicy Wilanów.

Na mogile poległych złożono wieńce w imieniu Ministra Obrony Narodowej. A. Macierewicza, władz gminnych i dzielnicowych z Wilanowa oraz Konstancina-Jeziorny, Związku Kombatantów, Koła Emerytów, partii politycznych, krewnych poległych powstańców oraz mieszkańców Powsina i okolic. Kwiaty złożyli, również kibice Legii, a po zakończeniu uroczystości wznieśli okrzyki „Cześć i Chwała Bohaterom” oraz „Bóg, Honor i Ojczyzna” i odpalili race ponad transparentem ze znakiem Polski Walczącej oraz napisem „ Przez 63 dni staliście się wzorem jak żyć wartościami i walczyć z honorem”.

Zainteresowanych czekał jeszcze koncert Orkiestry Dętej OSP Karczew, która zaprezentowała powstańcze melodie.

Agata Krupińska

 

KRONIKA PARAFII NA LIPIEC I SIERPIEŃ 2017

 

CHRZTY

2 VII Klaudia Kołodziejska urodzona 05.07.2016 r. w Warszawie. Córka Andrzeja Janusza Kołodziejskiego i Dominiki z domu Sędek zamieszkałych w Warszawie przy ul. Prętowej.

Leonard Piotr Szeller, urodzony 19.01.2017 w Piasecznie. Syn Łukasza Szeller i Pauliny z domu Bloch, zamieszkałych w Warszawie.

8 VII Marcelina Nowocień, urodzona 14.01.2017 r. w Warszawie. Córka Piotra Augusta Nowocień i Iwony Agnieszki z domu Grabińska, zamieszkałych w Bielawie.

9 VII Julia Aleksandra Jędrzejczyk, urodzona 27.12.2016 r. w Warszawie. Córka Krzysztofa Zbigniewa Jędrzejczyk i Agnieszki Małgorzaty z domu Matasz, zamieszkałych w Kabatach.

30 VII Hanna Monika Piechnik, urodzona 17.04. 2017 r. w Warszawie. Córka Michała Macieja Piechnik i Moniki Jolanty z domu Pięciurek, zamieszkałych w Powsinie -Lisy.

Edward Dawid Hall, urodzony 27.05. 2017 r. w Warszawie. Syn Benyamina Graahama Slade Hall i Marii Barbary z domu Bartkiewicz, zamieszkałych w Warszawie.

6 VIII Elżbieta Magdalena Roszkowska-Śliź, urodzona 28.02.2017 r. Córka Jacka Roszkowskiego-Śliź i Natalii z domu Balawajder, zamieszkałych w Powsinie.

12 VIII Maria Irena Chlabicz, urodzona 2.03.2017r. w Warszawie. Córka Józefa Stanisława Chlabicz i Małgorzaty Wandy z domu Ciszewska, zamieszkałych w Wilanowie.

13 VIII Szymon Mazur, urodzony 30.01.2017 r. w Warszawie. Syn Macieja Mazur i Sylwii z domu Szyszko, zamieszkałych w Bielawie.

20 VIII Barbara i Franciszek Kłos, urodzeni 12.12.2016 r. w Warszawie. Rodzicami są Roman Kłos i Beata Zosia z domu Baran, zamieszkały Powsin-Lisy.

27 VIII Julia Wróbel, urodzona 10.12.2016 r. w Warszawie. Córka Michała Stefana Wróbel i Marty Joanny z domy Filewicz, zamieszkałych w parafii Powsin.

Nowoochrzczone dzieci, ich rodziców i chrzestnych, oddajemy w matczyną opiekę Matki Bożej Tęskniącej-Powsińskiej.

ŚLUBY

15 VII Aleksander Łopatowski, zamieszkały w Wilanowie i Monika Karolina Wiślańska, zamieszkała w Wilanowie.

Łukasz Hubert Młynarczyk, zamieszkały w Okrzeszynie i Maria Katarzyna Komosa zamieszkała w parafii Powsin.

22 VII Piotr Kłoszewski, zamieszkały w miejscowości Kąty i Marta Monika Materzyńska, zamieszkała w Powsinie.

Mikołaj Szymon Midak, zamieszkały w Warszawie i Marta Karina Dudek, zamieszkała w miejscowości Czosnów-Łomna.

29 VII Marek Sonnenburg, zamieszkały w Powsinie i Ewelina Kłos, zamieszkała w Powsinie.

5 VIII Jakub Andruchów, zamieszkały w Powsinie przy ul. Przyczółkowej i Joanna Szulczewska, zamieszkała w Nowym Dworze Mazowieckim.

Wojciech Mróz, zamieszkały w Bielawie i Teresa Szulecka zamieszkała w Bielawie.

12 VIII Jan Brunon Bartkiewicz, zamieszkały w Powsinie przy ul. Zaplocie i Joanna Irena Goc, zamieszkała w Klarysewie.

19 VIII Krzysztof Piotr Nowacki, zamieszkały w Warszawie i Justyna Karczewska, zamieszkała w Warszawie

Michał Krzyżewski, zamieszkały w Chylicach i Adriana Paulina Komosa, zamieszkała w Bielawie.

Nowożeńcom życzymy wielu łask Bożych i stałej pomocy Maryi Tęskniącej Powsińskiej.

POGRZEBY

27 VI Śp. Waldemar Jan Mrówka, żył lat 58, mieszkał w Powsinie. Zmarł nagle nad ranem 20.06. 2017 r. w Powsinie. Śp. Waldemar Mrówka pozostawił po sobie żonę Urszulę w d. Mierzejewska oraz troje dzieci: Marcina lat 25, Aleksandrę 21 lat i Piotra 17 lat. Za życia wraz z rodziną uczęszczał do kościoła. Msza św. pogrzebowa została odprawiona 27 czerwca 2017 r. w Powsinie przy licznym udziale mieszkańców naszej parafii, kolegów i znajomych zmarłego. Śp. Waldemar Mówka został pochowany w grobie rodzinnym na starym cmentarzu parafialnym.

14 VII Śp. Ryszard Bieliński, żył lat 71. Urodził się i mieszkał w Powsinie. Przed śmiercią w swoim domu przyjął trzy sakramenty: spowiedź, Komunia św. i Olejem św. Namaszczenie Chorych. Był przytomny, wyraźnie odpowiadał na pytania i brał udział w modlitwach. Widać było po nim, że bardzo cierpiał. Na tę chorobę nie ma lekarstwa. Rodzice zmarłego Ryszarda, to Piotr Bieliński i Aniela z domu Pyzel. Śp. Ryszard podobnie jak jego ojciec chodził co niedziela do kościoła i przystępował do Komunii św. w dni powszednie również bywał w kościele. Był człowiekiem spokojnym, niekonfliktowym, tak o nim mówili sąsiedzi. Śp. Ryszard Bieliński pozostawił po sobie żonę Zofię z domu Janek z Kabat oraz dwóch dorosłych synów: Sławomira i Grzegorza żonatego z Magdaleną Ponurską mieszkających w Powsinie. Osierocił dwoje wnucząt Klaudię i Piotra. Msza św. pogrzebowa została odprawiona 14 lipca 2017 r. o godz.11.00. Oprócz ks. Bogdana Jaworka w koncelebrze uczestniczył ks. Stanisław Pyzel, rodak z Powsina. Kościół był wypełniony przez mieszkańców Powsina i pobliskich okolic. Został pochowany w rodzinnym grobie na starym cmentarzu parafialnym.

21 VIII Śp. Konstanty Leon Rękawek, żył lat 88. Zmarł w swoim domu w Bielawie. Przesz ostatnie dwa lata w I Piątki przyjeżdżałem z komunią św. Przedtem był u spowiedzi i Komunii św. oraz przyjął Olejem św. namaszczenie. Pozostawił po sobie chorą zonę Halinę. Obydwoje przeżyli w małżeństwie 64 lata, a 25 grudnia br. przypadłaby 65 rocznica ślubu. Byli związani z parafią Powsin. Uczęszczali na Mszę św. do naszego kościoła. Co roku przystępowali do wielkanocnych sakramentów spowiedzi i Komunii św. Śp. Konstanty Rękawek osierocił syna Tadeusza, żonatego z Elżbietą Jęksa ze Słomczyna oraz córkę Teresę zamężną z Jackiem Świeczka. Gdy przyjeżdżałem w I Piątki miesiąca z Komunią św. pani Teresa zawsze starła się być z rodzicami. Śp. konstanty osierocił 4 wnucząt i 7 prawnuków. Mszę św. pogrzebową odprawiono 21 sierpnia br. o godz. 14.00 w Powsinie. Śp. Konstanty Rękawek został pochowany w grobie rodzinnym na nowym cmentarzu.

26 VIII Śp. Michalina Małkowska z domu Pyzel, rodaczka z Kabat. Żyła lat 80. Ostatni chorowała ok. pól roku, a tego 3 miesiące spędziła w szpitalu. W I Piątki miesiąca z Komunią św. przychodził do niej ks. Bogdan Jaworek. Przed śmiercią z rąk kapelana szpitala przy ul. Sobieskiego w Warszawie przyjęła Olejem św. namaszczenie. Śp. Michalina pozostawiła po sobie męża Stanisława Małkowskiego. Osierociła dzieci: syna Waldemara, żonatego z Ewą Milewską, który mieszkał razem z rodzicami i opiekował się nimi oraz córkę Barbarę, zamężną z Markiem Bieleckim. Osierociała też 4 wnuczki oraz 2 wnuczków -Michała i Rafała. W roku 1978, gdy proboszczem w Powsinie był ks. Józef Łazicki, po raz pierwszy w dniu 11 września odbyły się uroczystości dożynkowe. Śp. Michalina była wówczas starościną, o czym lubiła opowiadać swoim wnukom. Gdy zaszła potrzeba, w porozumieniu ze swoim mężem pożyczyła pieniądze, aby można było sfinansować druk albumu „100 lecie chóru i orkiestry parafii powsińskiej”. Należała też do Kółka Żywego Różańca pw. Królowej Polski. Zresztą obydwoje z mężem przyjeżdżali do kościoła nie tylko w niedzielę i święta ale też w dni powszednie modlili się w naszym Sanktuarium. Z rozmów z niektórymi mieszkańcami Powsina wynikało, że bardzo sobie cenili zmarłą śp. Michalinę, która chętnie rozmawiała z ludźmi. Ponadto bardzo się troszczyli o figurę Krzyża przy ul. Czekoladowej w pobliżu, której mieszkali. Mszę św. pogrzebową odprawiono 26 sierpnia 2017 r. o godz. 12.00 w Powsinie. Uczestniczyło w niej wielu wiernych z Powsina i okolic. Śp. Michalina Małkowska została pochowana w grobie rodzinnym na starym cmentarzu.

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.

Kronikę opracował ks. Jan Świstak

Z ŻYCIA PARAFII

NASZ PARAFIANIN W BIAŁYM HABICIE

W lipcu bieżącego roku, idąc do konfesjonału, zobaczyłem w naszym kościele siedzącego w ławce młodego mężczyznę w białym habicie. Początkowo myślałem, że to paulin. Po Mszy św. zaprosiłem go na plebanię. Podczas rozmowy dowiedziałem się, że jest to nasz parafianin, Tomasz Kucharski, zakonnik, dominikanin. Jego rodzice, Michał i Danuta Kucharscy, od 2003 r. mieszkają w Powsinie na nowym osiedlu przy ul. Przyczółkowej. Tomasz ma starszą od siebie siostrę Agatę, która kończy studia muzyczne w Warszawie. Tomasz ma już skończone 24 lata. Jest rosłym mężczyzną. Jego zamiłowania to turystyka górska i gra na gitarze.

Tomasz po zdaniu egzaminów maturalnych w 2011 r. dostał się na Uniwersytet Warszawski i przez trzy lata studiował matematykę. W tym czasie zaczęła go nurtować myśl o wstąpieniu do zakonu dominikanów. Rodzice nie spodziewali się decyzji syna o zaprzestaniu studiów i pójściu do zakonu. Najpierw było zaskoczenie, a później wzruszenie i radość. W 2014 r., po wstąpieniu do zakonu, Tomasz odbył trwający rok okres próbny, czyli nowicjat. Następnie złożył pierwsze śluby zakonne, a po pięciu latach złoży śluby wieczyste. Na początku nowicjatu, w dniu 16 sierpnia 2014 r., został obłóczony w biały habit. Obecnie już trzy lata nosi ten strój zakonny. Taki sam biały habit noszą też paulini z Częstochowy. Dominikanie wokół bioder są przepasani szerokim, czarnym, skórzanym pasem, do którego przytwierdzony jest zwisający różaniec. Natomiast paulini zamiast skórzanego mają biały pas tkany, do którego również przyczepiony jest różaniec.

Tomasz Kucharski składając śluby, obrał sobie nowe inne zakonne – św. Alberta. Obecnie jest w Kolegium Dominikańskim na trzecim roku filozofii i teologii. W sumie studia trwają sześć lat. Jak dobrze pójdzie, w 2021 r., po ukończeniu seminarium otrzyma święcenia kapłańskie. W Kolegium Dominikańskim, które stanowi filię Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II w Krakowie znajduje się 58 kleryków z polskiej prowincji dominikanów. Rozmawiając z Tomaszem, doszedłem do wniosku, że wie, czego chce, i jaki przyświeca mu cel. Życzymy mu, aby wytrwał w powołaniu zakonnym do końca, i był zawsze wiernym synem Kościoła katolickiego, któremu będzie służył jako kapłan. Kto przeczyta powyższy artykuł o Tomaszu Kucharskim, niech wspomni o nim w modlitwie przed Bogiem.

ks. Jan Świstak

CIERPIĄC, CAŁKOWICIE ZAUFAŁA BOGU

Po ciężkiej chorobie na raka z przerzutami, 18 lipca 2017 r., w wieku 80 lat zmarła w Krakowie śp. Leokadia Papierz. Jej rodzinne strony to województwo lubelskie, powiat Janów Lubelski, parafia Frampol. Rodzice śp. siostry Leokadii byli ludźmi prostej wiary i ciężkiej pracy na roli. Tato zmarł na gruźlicę, mama zmarła w wieku 45 lat. Mieli czworo dzieci, dwóch synów, Bronisława i Antoniego, już nieżyjących, a także dwie córki, Władysławę (w zakonie Leokadię) i jej siostrę, która zmarła, mając trzy lata.

Siostra Leokadia wstąpiła do Zgromadzenia Córek Bożej Miłości 12 sierpnia 1952 r. Trzeba zaznaczyć, że z tej okolicy było co najmniej kilkanaście powołań do Zgromadzenia Córek Bożej Miłości, m.in. siostra Janina Tur ze Zdzisławic, która pracowała w naszej parafii przez siedem lat, a także jej sąsiadka, siostra Ludwina Papierz, która również była w Powsinie.

Siostra Leokadia Papierz pracowała m.in. jako pielęgniarka w Irlandii. Natomiast w Powsinie przez 12 lat pracowała jako zakrystianka oraz pełniła posługę przełożonej klasztoru. Gdy bp Piotr Jarecki wizytował naszą parafię, m.in. sprawdzał stan zakrystii kościoła w Powsinie. Prosił siostrę o odsunięcie szuflad. Bielizna kościelna była uprana, uprasowana i poukładana. Również w szafach zobaczył wzorowy porządek. W kościele była wypolerowana posadzka, a ołtarze zostały udekorowane kwiatami. Zapewniłem księdza wizytatora, że taki porządek w świątyni to standard na co dzień, a nie tylko na przyjazd biskupa. Po wizytacji bp Jarecki poprosił ks. prymasa Józefa Glempa o przyznanie siostrze Leokadii srebrnego medalu za zasługi dla Kościoła w Polsce i Archidiecezji Warszawskiej. To było ważne i w pełni uzasadnione wyróżnienie. Gdy osiągnęła wiek emerytalny, została przeniesiona z Powsina do domu sióstr seniorek w Krakowie na Woli Justowskiej. Trzy lata temu, gdy została poddana badaniom lekarskim, okazało się, że ma raka. Podczas choroby odznaczała się cierpliwością i pełnym poddaniem się Bogu. Gdy ją odwiedzałem, nie skarżyła się na swoje dolegliwości. Dopóki siły jej pozwalały pomagała innym siostrom seniorkom. Ponadto pracowała w zakonnej stołówce. Interesowała się także naszą parafią i chętnie czytała miesięcznik „Wiadomości Powsińskie”, który przesyłał jej ks. Bogdan Jaworek. Wiele czasu spędzała na modlitwie w kaplicy zakonnej.

Pod koniec życia rak mózgu w szybkim tempie wyniszczył jej organizm. Była osobą leżącą. W ostatnich dniach przed śmiercią, gdy telefonowałem do niej, nie mogła już mówić. Ks. kapelan domu sióstr seniorek udzielił jej sakramentu chorych. Zmarła 18 lipca 2017 r. w godzinach popołudniowych. Pogrzeb śp. Leokadii Papierz odbył się w czwartek 20 lipca 2017 r. Msza św. pogrzebowa została odprawiona w kaplicy na cmentarzu w Olszanicy pod Krakowem, gdzie siostry z klasztoru na Woli Justowskiej mają duży grobowiec. W styczniu 2017 r. została tam pochowana siostra Fabiola Jakimowicz.

W Mszy św. pogrzebowej uczestniczyło trzech kapłanów oraz ponad trzydzieści sióstr ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości. Lipiec to okres urlopowy, dlatego sióstr było mało. Na pogrzeb przyjechała rodzina siostry Leokadii. Siostry zaprosiły wszystkich uczestniczących w pogrzebie na wspólny obiad. Na klasztornym podwórzu zobaczyłem samochód z rejestracją WPI. Z początku zdziwiłem się, kto mógł przyjechać z powiatu piaseczyńskiego. Później rozpoznałem te osoby. To rodzina siostry Leokadii z okolic Góry Kalwarii. Miałem okazję rozmawiać z jej bratankami. Byłem mile zaskoczony ich postawą głęboko wierzących ludzi. Podczas Mszy św. pogrzebowej przystąpili do Komunii św. Chrześcijańskie wartości, jakie otrzymali od swoich rodziców i dziadków, nie zostały zaprzepaszczone. Nic więc dziwnego, że siostra Leokadia była przesiąknięta głęboką religijnością odziedziczoną po rodzicach. Znałem też jej brata, Piotra, którego kilkakrotnie z siostrą Leokadią odwiedziliśmy. Był pobożnym człowiekiem, pełnił funkcję radnego parafii, wykonywał bezinteresownie roboty dekarskie na dachu kościoła. W miesiąc po śmierci śp. Leokadii Papierz, przebywając na urlopie, 18 sierpnia 2017 r. odprawiłem Mszę św. o jej wieczne zbawienie.

ks. Jan Świstak

 KS. BOGDAN JAWOREK UCHONOROWANY I ODZNACZONY

W poniedziałek, 31 lipca br., o godz. 12.00 w Zamku Królewskim odbyła się uroczysta, LIII sesja Rady m.st. Warszawy, która poświęcona była 73. rocznicy Powstania Warszawskiego. Podczas sesji zostały wręczone honorowe obywatelstwa i nagrody m.st. Warszawy.

Na sesji wręczone zostały Nagrody m.st. Warszawy w postaci statuetki przedstawiającej warszawską Syrenkę. Nagrody m.st. Warszawy otrzymują wybitni warszawiacy i instytucje działające na rzecz rozwoju stolicy, a także ludzie kultury, nauki i sztuki. W tym roku trafiły one do 28 laureatów w tym otrzymało je dwóch księży:

ksiądz kanonik Bogdan Jaworek – rezydent w parafii pw. Św. Elżbiety w Powsinie

ksiądz Jan Sikorski – były proboszcz a obecnie rezydent w Parafii Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny na Kole w Warszawie.

Źródło: przedruk Tygodnik Niedziela z dn. 13. sierpnia 2017

PIELGRZYMKI 2017

W dniu 5 sierpnia 2017 r. wyruszyła na Jasa Górę, 37 Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna, tym razem pod hasłem przewodnim „Synu oto Matka Twoja” (po raz pierwszy na szlak wyruszyła 5 sierpnia 1981 r., wtedy jej w skład weszło 8 grup pielgrzymkowych). Pielgrzymka przechodzi przez 52 parafie, 5 diecezji i zatrzymuje się w ok. 132 wioskach, pokonując łącznie ok. 290 km. W 37 WAPM wędrowało na Jasną Górę ponad około 3,4 tys. wiernych. W tym gronie znaleźli się również nasi parafialnie. W grupie biało-żółtej wędrowali Jacek Krupiński wraz z żoną Ewą i dziećmi (Anią, Zosią i Pawełkiem). W pielgrzymce rowerowej wzięły udział m.in. Bożena Plewka i Mirosława Kowal i Mirosława Słonecka z siostrami.

W święto Przemienienia Pańskiego (6 sierpnia 2017 r.) rozpoczęli wędrówkę pątnicy 306 Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej (tzw. paulińskiej) z Warszawy na Jasną Górę. Warszawska Pielgrzymka Piesza zwana jest także paulińską, a swymi początkami sięga XVIII w. Mottem tegorocznej pielgrzymki było hasło „Maryja naszą Królową”, które nawiązywało do jubileuszu 300- lecia koronacji cudownego wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej (1717-2017). 306 WPP w tym roku zgromadziła ok. 6,2 tys. pątników. Trasa pielgrzymki, liczy 248 kilometrów. W 306 WPP pielgrzymowały: w 10 niebieskiej Maria Milewska (34 razy), Natalia Krupińska (25 rocznica pielgrzymowania), Teresa Szewczyk, Bożena Lichocka, Monika i Przemysław Przygodzcy, Monika i Andrzej Przygodzcy wraz z dziećmi (Pawłem i roczną Zosią – najmłodszym pielgrzymem 10 niebieskiej). W 10 biało-czerwonej wędrowała Mirosława Czajka, Aleksandra Małkowska, a w grupie 8 - Bożena Karaś, w grupie 13 Krystyna Woźniak wraz z rodziną, a w 15niebieskiej pielgrzymował Artur Bieliński.

Większość pątników wzięła udział w uroczystościach święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – święto to obchodzone jest od V wieku i należy do najważniejszych świąt maryjnych. Tradycyjnie zwane jest świętem Matki Bożej Zielnej, bowiem tego dnia w trakcie nabożeństw święci się kwiaty i zioła, prosząc o błogosławieństwo dla pól i plonów.

Wszystkim pątnikom składam serdeczne podziękowania za trud i wytrwałość.

Agata Krupińska

KANALIZCJA W POWSINIE

Dnia 26.06. br. odbyło się posiedzenie Komisji Inwestycji i Infrastruktury z udziałem przedstawicieli Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Radni i mieszkańcy dowiedzieli się, że kanalizacja ściekowa w Powsinie będzie budowana w latach 2019-2020. W III kwartale tego roku ma być ogłoszony przetarg w formule „projektuj i buduj”, a do końca roku ma on zostać rozstrzygnięty. Po podpisaniu umowy z wykonawcą poznamy dokładny harmonogram prac projektowych i robót budowlanych.

Joanna Szubińska-Piszczek - Radna Dzielnicy Wilanów

POWSIŃSKIE DOZYNKI 2017

W ostatnią niedzielę sierpnia, 27 VIII br. odbyły się Powsińskie Dożynki. Uroczysta, polowa Msza św. podczas, której podziękowaliśmy Bogu za tegoroczne zbiory odbyła się w plenerach Domu Pracy Twórczej (dawniej plebania parafialna). Rankiem wydawało się, że pogoda nie będzie nas rozpieszczała - było chłodno i deszczowo, potem jednak uroczystościom towarzyszyła piękna pogoda, choć podobno w Warszawie padało. Kolorowy korowód dożynkowy prowadzony był przez starostów: Joannę Latoszek i Tadeusza Brodę, którzy nieśli ogromny bochen chleba. W korowodzie przed ołtarz polowy, na którym postawiono obraz Matki Bożej Tęskniącej, przyniesiono wspaniałe wieńce dożynkowe. Podziw budził kunszt i pomysłowość twórców wieńców. Jeden z nich – rzeźba przedstawiająca św. Brata Alberta to dzieło starosty T. Brody, podobnie jak wspaniała brama dożynkowa. Szczególną uwagę zwracał wieniec przedstawiający obraz Matki Bożej Fatimskiej z napisem:” Fatima, 1917-2017”. Były również wieńce w kształcie korony uplecione z różnorodnych zbóż i kwiatów oraz kosz dorodnych warzyw i owoców. Swój wieniec podobnie jak w poprzednim roku przyniosły s. Felicjanki.

Wieńce zostały poświęcone przez ks. dr Wojciecha Barkowicza Rektora Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, który przewodniczył Eucharystii oraz wygłosił homilię. Ks. rektor zwrócił uwagę na, to jak wielka moc tkwi w małym ziarenku zboża, w ziemi, słońcu w wodzie – dziełom Boga, które pozwalają niewielkiej grupie rolników wykarmić rzesze potrzebujących chleba na całym świecie. W skazał, iż każdy z nas jest takim bochnem chleba i od naszej pracy, tak jak od pracy rolników zależy, czy będzie to dobry chleb, czy zakalec. Co zatem możemy zrobić dla siebie i dla Boga, aby na końcu naszej ziemskiej wędrówki można było powiedzieć, że byliśmy dobrym owocem ziemi, dobrym chlebem. Oprawę Mszy św. przygotował chór parafialny „Con Brio” pod dyrekcją Tadeusza Zwierzchowskiego oraz Miejska Orkiestra Moderato Warka.

Na zakończenie Eucharystii byliśmy jeszcze świadkami uroczystego wręczenia ks. kanonikowi Bogdanowi Jaworkowi Medalu „Zło dobrem zwyciężaj”, który został przyznany za „szerzenie pamięci o błogosławionym ks. Jerzym Popiełuszce, patronie „Solidarności”, i męczennikach, bohaterach oraz mężach stanu z poświęceniem służących Bogu i ojczyźnie. Medal został wręczony przez członków kapituły Ogólnopolskiego Komitetu Pamięci o bł. Ks. Jerzym Popiełuszko”.

Ponadto poseł Andrzej Mela k odczytał list od Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi p. Krzysztofa Jurgiela, a następnie odczytano także list od Marszałka Województwa Mazowieckiego p. Adama Strózika. Przedstawiciele władz samorządowych Wilanowa, otrzymali bochen chleba, a Starości dożynkowi prosili, aby był on dzielony sprawiedliwie (Powsin i okoliczne miejscowości od wielu lat czekają na kanalizację). Następnie wszyscy mogli spróbować poświęconego wcześniej chlebem wypieczonego z zebranych w tym roku zbóż.

W tym roku po zakończeniu części oficjalnej uroczystości mogliśmy podziwiać występy folklorystyczne zespołów Centrum Kultury Wilanów: Kuźni Artystycznej, Powsinian, Grupy 30+, Radosnej. Jak co roku byli również inni goście z kraju i zagranicy. Przed dożynkową publicznością zatańczyły i zaśpiewały następujące zespoły: Zespół Pieśni i Tańca FS Radost z Pardubic, Miejska Orkiestra Moderato Warka, Regionalny Zespół Pieśni i Tańca Markowianie oraz zespół ludowy z Chin. Słuchając przyśpiewek można było również skosztować potraw regionalnych lub odwiedzić któreś z licznych i interesujących stoisk z rękodziełem artystycznym i twórczością ludową. Dodatkowo dla dzieci przygotowano liczne atrakcje: przedstawienie teatralne, animacje, zabawy i gry.

Na koniec dnia, dla wytrwałych, jak co roku była jeszcze potańcówka na dechach.

Agata Krupińska

 

KALENDARZ DUSZPASTERSKI WRZESIEŃ 2017

 

INTENCJA MODLITW:

Za dzieci i młodzież, by chętnie uczęszczały na religię w szkole.

Za nauczycieli, by nie zrażali się trudnościami w wychowaniu młodego pokolenia.

 

3 IX 22. NIEDZIELA ZWYKŁA

Ogólnopolskie Dożynki na Jasnej Górze. Uroczysta Msza św. z błogosławieństwem wieńców żniwnych o godz. 11:00.

Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po Mszy św. o godz. 12:00 wystawienie i krótkie nabożeństwo, a po nim procesja eucharystyczna.

4 IX PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE MARII STELLI I TOWARZYSZEK, DZIEWIC I MĘCZENNIC

Jedenaście sióstr Polek, nazaretanek z Nowogródka poniosło śmierć męczeńską z rąk hitlerowców. Zakonnice ofiarowały swoje życie za aresztowanych mieszkańców Nowogródka. Wszyscy uwięzieni ocaleli, wyszli na wolność. Ofiara sióstr nazaretanek nie poszła na marne.

Pierwsza rocznica ogłoszenia świętą Matki Teresy z Kalkuty.

Rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Msza św. o godz. 9:00. Spowiedź dla dzieci i młodzieży od godz. 8:30.

Inauguracja w szkole o godz. 10:00.

7 IX PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA. BŁ. IGNACEGO KŁOPOTOWSKIEGO, KAPŁANA

Patron dnia dzisiejszego żył w latach 1886-1931. Był proboszczem parafii M.B. Loretańskiej w Warszawie na Pradze. Był przekonany, że najskuteczniejszym sposobem ewangelizowania jest słowo drukowane. W tym celu założył zgromadzenie sióstr loretanek, które do dnia dzisiejszego prowadzą wydawnictwo i drukarnię.

Z racji Pierwszego Czwartku Miesiąca Msza św. wotywna o Chrystusie Najwyższym i Wiecznym Kapłanie o godz. 18:00.

Po Mszy św. wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja do godz. 20:00, w czasie, której modlitwy o powołania poprowadzą Siostry Felicjanki z naszej parafii.

Dzisiaj nauka chrzcielna dla rodziców dziecka i chrzestnych o godz. 19:15 w kancelarii parafialnej.

8 IX PIĄTEK. ŚWIĘTO NARODZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY. MATKI BOŻEJ SIEWNEJ

Dzisiaj mija 300 lat od koronacji Jasnogórskiego Obrazu MB Częstochowskiej. Starania paulinów o przyozdobienie cudownego wizerunku koronami papieskimi poparł król Polski August II Sas. Dekret Ojca świętego zezwalający na koronację nosi datę 22 lipca 1717 r. Korony ufundował król Polski. Obrzęd koronacji odbył się 8 września 1717 r. Uroczystości trwały jeszcze 8 dni.

Msza św. na intencje rolników z naszej parafii dzisiaj o godz. 7:00.

Poświęcenie ziarna siewnego i nasion podczas Mszy św. o godz. 7:00 i 18:00.

Wspólnota Przymierza Rodzin MAMRE zaprasza na godz. 19:30 na pierwszą po wakacjach Mszę św. o uzdrowienie w sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie.

W Jubileuszowym Roku 100. Rocznicy objawień fatimskich, w święto Narodzenia Matki Bożej, 8 września we wszystkich kościołach ponowimy Akt poświęcenia Kościoła w Polsce Niepokalanemu Sercu Maryi.

9 IX SOBOTA. WSPOMNIENIE BŁ. ANIELI SALAWY

Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30. Zapraszamy.

10 IX 23. NIEDZIELA ZWYKŁA

Kościół w Polsce obchodzi dzisiaj 140. rocznicę objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie koło Olsztyna oraz 50. rocznicę koronacji koronami papieskimi cudownego obrazu Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

Główne uroczystości jubileuszowe z udziałem Prezydenta Polski, Andrzej Dudy, Nuncjusza Apostolskiego w Polsce abp. Salvatore’a Pennachio i episkopatu Polski, odbędą się w sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej 10 września 2017 r. o godz. 11:00.

W dniu dzisiejszym odbędzie się zbiorka ofiar do puszki na rzecz poszkodowanych w wyniku zniszczeń jakie spowodowały burze i nawałnice, które przeszły nad Polską 11 sierpnia wieczorem.

Aby pomóc poszkodowanym można też wysłać sms z hasłem WICHURA pod numer 72052 (koszt 2,46 zł z Vat) lub dokonać wpłaty na konto Caritas PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem WICHURA.

12 IX WTOREK. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEGO IMIENIA MARYI

Imię Maryja występuje w językach używanych w Palestynie jako Miriam i oznacza: „piękną, napawającą radością”. Aby odróżnić zwykłe imię Maria, które jest popularne wśród katolików w Polsce, w odniesieniu do Najświętszej Maryi Panny używamy Maryja, akcentując literę „y”. Nazywamy ją Matką Bożą, a nie Matką Boską, ponieważ nie jest boginią, ale matką Boga Jezusa Chrystusa.

Święto Imienia Maryi przypomina zwycięstwo odniesione nad Turkami przez króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 r. Z tej racji w kościele św. Anny w Wilanowie będzie uroczysta Msza św. z udziałem kapituły wilanowskiej.

14 IX CZWARTEK. ŚWIĘTO PODWYŻSZENIA KRZYŻA ŚWIĘTEGO

Podwyższenie oznacza uczczenie Krzyża Świętego, który został odnaleziony w IV w. przez św. Helenę na Golgocie w Jerozolimie. Na górze tej wybudowano wielką bazylikę pod wezwaniem Krzyża Świętego, którą poświęcono 14 września 335 r.

15 IX PIĄTEK. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY BOLESNEJ

„U stóp Krzyża Matka stała”, zawsze obecna przy swoim Synu, a z Jego woli obecna także przy nas. Pomaga każdemu z nas w dźwiganiu codziennych trudów. Zawsze prośmy Ją o pomoc.

16 IX SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. KORNELIUSZA, PAPIEŻA I CYPRIANA, BISKUPA, MĘCZENNIKÓW

Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30. Zapraszamy.

17 IX 24. NIEDZIELA ZWYKŁA

Dziś rozpoczynają się kwartalne dni modlitw za dzieci, młodzież i wychowawców.

Również dzisiaj obchodzimy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Polecajmy w modlitwach pracowników mediów, aby byli strażnikami prawdy i chrześcijańskiej miłości.

17 września przypada 78. rocznica napaści Armii Czerwonej na Polskę. Pamiętajmy w modlitwach o naszych rodakach pomordowanych na sowieckiej „nieludzkiej” ziemi.

Zbiórka do puszek z przeznaczeniem na remont zniszczonej zabytkowej Katedry w Gorzowie Wielkopolskim.

18 IX PONIEDZIAŁEK. ŚWIĘTO ŚW. STANISŁAWA KOSTKI, ZAKONNIKA, PATRONA POLSKI

Św. Stanisław Kostka jest również patronem Archidiecezji Warszawskiej oraz dzieci i młodzieży. Na Mszę św. o godz. 18:00 zapraszamy młode pokolenie z naszej parafii.

21 X CZWARTEK. ŚWIĘTO ŚW. MATEUSZA, APOSTOŁA I EWANGELISTY

Św. Mateusz pochodził z Kafarnaum w północnej Palestynie. Pełnił urząd celnika, gdy Jezus powołał go na apostoła. Ewangelia Mateusza w szczególny sposób podkreśla, że Jezus Chrystus jest Mesjaszem, czyli wybawicielem – odkupicielem świata. Pocieszający jest fakt, że imię Mateusz jest coraz częściej nadawane na Chrzcie św. Oznacza ono „dar Boga”. Solenizantom składamy najlepsze życzenia Bożego błogosławieństwa.

23 IX SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. OJCA PIO Z PIETRELCINY, KAPŁANA

Patron dnia dzisiejszego urodził się we Włoszech, wstąpił do zakonu kapucynów i przyjął święcenia kapłańskie. Zasłynął jako spowiednik. Był też znany jako stygmatyk, czyli osoba posiadająca krwawiące rany na ciele na podobieństwo Chrystusa. Zmarł 23 września 1968 r. w klasztorze San Giovanni Rotondo w południowych Włoszech. Papież Jan Paweł II ogłosił go świętym.

Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30. Zapraszamy.

24 IX 25. NIEDZIELA ZWYKŁA

Parafialne Koło Przyjaciół Radia Maryja zaprasza na Mszę św. o godz. 9:00 w intencji Kościoła i naszej Ojczyzny. Po Mszy św. spotkanie formacyjne w domu parafialnym. Zapraszamy sympatyków, słuchaczy Rafia Maryja i telewidzów Telewizji Trwam. Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na potrzeby tych katolickich mediów. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc.

Jak zwykle w 4. Niedzielę miesiąca zapraszamy na sumę o godz. 12:00 odprawianą w języku łacińskim ze śpiewem chorału gregoriańskiego.

25 IX PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE BŁ. WŁADYSŁAWA Z GIELNIOWA, KAPŁANA

Bł. Władysław z Gielniowa jest patronem miasta stołecznego Warszawy, a także patronem parafii i kościoła na Ursynowie przy ul. Bażantarni 3.

27 IX ŚRODA. WSPOMNIENIE ŚW. WINCENTEGO A PAULO, KAPŁANA

Św. Wincenty, kapłan i zakonnik, Francuz, wielki jałmużnik, zatroskany o los biednych i chorych, założyciel Zgromadzenia Księży Misjonarzy i Sióstr Miłosierdzia, nazywanych Szarytkami.

28 IX CZWARTEK. WSPOMNIENIE ŚW. WACŁAWA, MĘCZENNIKA

Św. Wacław żył w X wieku. Otrzymał chrześcijańskie wychowanie. W 925 r. objął tron królewski i wspierał chrystianizację Czech. Odznaczał się głęboką pobożnością. W 929 r. został zamordowany przez swojego brata Bolesława. Św. Wacław jest głównym patronem Czech.

Dzisiaj okazujemy wdzięczność Bogu i Kościołowi za koronację obrazu Maryi Tęskniącej, która miała miejsce 28 czerwca 1998 r.

Uroczysty Apel Jasnogórski o godz. 21: 00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20:30. Zapraszamy parafian oraz pielgrzymów.

29 IX PIĄTEK. ŚWIĘTO ŚWIĘTYCH ARCHANIOŁÓW MICHAŁA, GABRIELA I RAFAŁA

REJONOWE SPOTKANIE PARAFIALNYCH KÓŁEK ŻYWEGO RÓŻAŃCA z sześciu dekanatów w kościele św. Anny w Wilanowie.

Program spotkania:

10:00 - Otwarcie spotkania i zawiązanie wspólnoty

10:30 - Różaniec przed wystawionym Najświętszym Sakramentem

11:00 - Msza św.

12:00 - Spotkanie w sali konferencyjnej, budynek obok kościoła w Wilanowie

13:00 - Agapa (wspólny posiłek)

W czasie spotkania będzie możliwość nabycia materiałów informacyjnych dla potrzeb Kółek Żywego Różańca.

30 IX SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. HIERONIMA, KAPŁANA, DOKTORA KOŚCIOŁA I PATRONA BIBLISTÓW

Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30. Zapraszamy.

 

PAŹDZIERNIK

 

NABOŻEŃSTWA RÓŻAŃCOWE

Codziennie o godz. 17:00

Msza św. wieczorna w dni powszednie o godz. 17:45.

 

1 X 26. NIEDZIELA ZWYKŁA

Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po Mszy św. o godz. 12:00 wystawienie i krótkie nabożeństwo, a po nim procesja eucharystyczna.

Zachęcamy dzieci oraz ich rodziców i dziadków do odmawiania Różańca św. w kościele o godz. 17:00, w kapliczkach i w rodzinach.

Za odmówienie jednej części różańca (5 tajemnic) w kościele lub w kaplicy publicznej, a także w rodzinie, we wspólnocie zakonnej czy w pobożnym stowarzyszeniu, wierni mogą uzyskać odpust zupełny. Należy poza zwykłymi warunkami dodatkowo:

Odmówić w sposób ciągły pięć dziesiątek (tajemnic);

Z modlitwą ustną połączyć rozważanie tajemnic.

 

W ramach Papieskiego Wydziału teologicznego w Warszawie na Bielanach traw rekrutacja na studia magisterskie, a także na studia podyplomowe: z katechetyki i etyki oraz studium małżeństwa i rodziny. Więcej informacji można uzyskać w Sekretariacie PWTW tel. 22 8699890 oraz na stronie internetowej www.pwtw.pl.

 

Szkoła Wyższa Przymierza Rodzin w Warszawie ul. M. Grzegorzewskiej 10, Ursynów. Studia podyplomowe w zakresie specjalista w terapii uzależnień. Rok akademicki 2017/18. Więcej informacji, tel. 22 6440455, e-mail : [email protected].

 

Msze Św. w naszej świątyni:

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii: 89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca 10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

e-mail: [email protected]

e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]

http: parafia-powsin.pl

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Tomasz Wyszyński.

Nakład: 350 egz.