POTĘGA RÓŻAŃCA
POD OKUPACJĄ NIEMIECKĄ CZ.2
OBUDŹ SIĘ WARSZAWO! – CZ. 2
POLSKA POD KRZYŻEM – AGATA
POLSKA POD KRZYŻEM – EWA
POLSKA POD KRZYŻEM – JOANNA
ZESPÓŁ POWSINIANIE NA KASZUBACH
KRONIKA PARAFII WRZESIEŃ 2019
Z ŻYCIA PARAFII
KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA PAŹDZIERNIK 2019 r.
Nawet we współczesnym, zlaicyzowanym świecie, trudno spotkać człowieka, który nie słyszałby o Różańcu, nie kojarzyłby go z religią i modlitwą. W społeczności katolickiej Różaniec jest niewątpliwie najpopularniejszym nabożeństwem do Matki Bożej. W czym tkwi istota sukcesu tej modlitwy? W połączeniu bogactwa treści z niezwykłą prostotą formy. Różaniec jest streszczeniem Pisma Świętego, niejako „pigułką” dogmatów, jest nauką medytacji, i jest dostępny wszystkim.
Pierwowzory Różańca sytuują się na przełomie XI i XII w. Najpierw, w końcu XI w., odmawiano 150 razy „Ojcze nasz...” niejako w miejsce recytacji Psalmów (których jest właśnie 150). Należy pamiętać, że w owych czasach rzadko kto umiał czytać, więc lektura była niemożliwa dla szerokich rzesz wierzących. Z początkiem XII w. dołączono 150 razy „Zdrowaś Maryjo...:. Modlitwa ta funkcjonowała jako Psałterz Jezusa i Najświętszej Dziewicy.
Tradycja chrześcijańska wiąże Różaniec ze Św. Dominikiem Guzmán, założycielem zakonu dominikanów (przełom XII i XIII w.). Według podań to sama Matka Najświętsza przekazała Dominikowi wzór odmawiania Różańca i poleciła rozpowszechnianie go pośród wierzących. Wówczas miała to być odpowiedź i lekarstwo na rozlewające się po Europie herezje. A różańca jako przedmiotu (sznurek z węzełkami) używano z powodów praktycznych – żeby nie pomylić liczby odmawianej tej samej przecież modlitwy.
W wieku XV całość podzielono na 15 tajemnic; każda tajemnica zawierała jedno „Ojcze nasz...” i 10 „Zdrowaś Maryjo...” i dotyczyła wybranego fragmentu z życia Jezusa i Maryi. I w tej formie Różaniec dotrwał aż do naszych czasów. Nazwa Róża–niec wywodzi się od słowa „róża”, i oznacza koronę z róż. Przed długi czas funkcjonowała też nazwa „Koronka Matki Bożej”. Matka Najświętsza w objawieniach w Lourdes, w Fatimie, w Montichiari-Fontanelle, w Medjugorie wzywa: Odmawiajcie Różaniec!!
W ciągu wieków modlitwa różańcowa wzbogacała się, różni święci i błogosławieni przyczyniali się do popularyzacji jej wśród wiernych. Wielkim jej orędownikiem był Św. Ludwik Maria de Montfort (Francja przełom XVII i XVIII w.). Jego apel: „Uzbrójcie się! Krzyż w jednej ręce, Różaniec w drugiej, walczcie dzielnie o najbardziej szlachetną sprawę, o chwałę Boga i jego Matki” nic nie stracił na aktualności, a nawet wprost przeciwnie, mógłby służyć za hasło przewodnie niedawnych wielkich społecznych akcji – „Różaniec do granic” i „Polska pod Krzyżem”.
Papież Św. Pius V ustanowił uroczystość Matki Bożej Różańcowej po zwycięstwie floty chrześcijańskiej nad wielokrotnie przewyższającymi siłami floty tureckiej w bitwie pod Lepanto (1571 r.), zwycięstwie okupionym modlitwą różańcową całego Kościoła. Wówczas też do Litanii Loretańskiej zostało dodane wezwanie: „Wspomożenie wiernych”.
Prymas Tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński wzywał do codziennej modlitwy: „Do Was, Bracia Kapłani, do Was Dziatwo mała i droga Młodzieży, do Was, utrudzone Matki i spracowani Ojcowie, do Was, prości i uczeni, zwracam się z gorącym wezwaniem: weźmy Różaniec do ręki!”. Również Św. Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że Różaniec jest jego codzienną i umiłowaną modlitwą: „W tym samym czasie nasze serce może objąć w tym dziesiątku różańca wszystkie czyny, które stanowią życie jednostki, rodziny, Ojczyzny, Kościoła i ludzkości, zdarzenia osobiste i bliźniego, a w szczególny sposób tych, którzy nam leżą na sercu”.
Jan Paweł II w 24. rocznicę swojego pontyfikatu ogłosił List Apostolski Rosarium Virginis Mariae o Różańcu Świętym, w którym m.in. zaproponował wzbogacenie go o nowe tajemnice, tzw. Tajemnice Światła (Światłem jest Jezus Chrystus – „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” – J 8,12).
Nieprzeliczone rzesze wiernych w przeszłości, a i teraz, w modlitwie różańcowej znajdują umocnienie w wierze i pomoc w trudnościach życiowych. Różaniec też niejednego nawrócił, nawet wśród najgorszych przestępców. Fenomen tej modlitwy jest doświadczany przez tych, którzy chwytają za różaniec w chwilach szczególnej rozpaczy. W
kaplicy warszawskiego Centrum Onkologii spotkałam niejedną osobę, która z różańcem w ręce uzbrajała się w odwagę stanięcia wobec wyroku w gabinecie lekarskim. Liczne są świadectwa działania łaski Bożej poprzez Różaniec. Każdy z nas ma również swoją własną opowieść.
Z wydań książkowych opracowań takich świadectw wybrałam kilka do przedruku dla czytelników „Wiadomości Powsińskich”, bo prawda płynąca z jednostkowego przeżycia jest silniejsza niż ogólniki.
„Było to w roku 1942. Miałam osiemnaście lat, gdy mnie wywieziono do Niemiec. Zawieziono nas do łagru, w którym było osiemdziesiąt Rosjanek, a nas Polek – sześćdziesiąt. Pracowałyśmy w fabryce po dwanaście godzin. Płacili nam miesięcznie 2 marki. Cały czas byłyśmy zamknięte i pilnował nas wachman w karabinem, żebyśmy nie uciekły. Pracowałyśmy od szóstej do osiemnastej. Każdego dnia odmawiałyśmy Różaniec. Rosjanki się z nas śmiały, że się modlimy, my na to jednak nie zwracałyśmy uwagi. Pewnego razu w czasie bombardowania jedna z bomb zapalających spadła nad salą, gdzie były Rosjanki, zrobiła dziurę w dachu, suficie i podłodze, wpadła do kotłowni, ale nie eksplodowała. Rosjanki, jak umiały, tak się żegnały i już nigdy się z nas nie wyśmiewały, tylko mówiły, że bomba dlatego nie eksplodowała, ponieważ Polki się modliły. W mieście tym było wiele fabryk i łagrów, ale ocalała tylko ta jedna i tylko nasz lagier – w innych wszyscy żywcem się spalili”. Zdzisława z Wiśnicza Małego
„Życie moje było jednym pasmem konfliktów, rozczarowań, a wszystko dlatego, że nie posłuchałam mamy, żebym za tego człowieka nie wychodziła za mąż. Dziesięć lat po ślubie, gdy syn miał siedem lat, a córka dwa lata, musiałam się spakować, zostawiając wspólny dom, samochód, duży ogród i wrócić do matki, gdyż mąż sprowadził sobie inną kobietę. Poszłam do pracy, a dziećmi opiekowała się moja matka. Z biegiem lat załatwiłam sobie mieszkanie i sama wychowywałam dzieci, a problemów w ich wychowywaniu było dużo. [...] Kiedy córka miała skończyć ogólniak, nie chciała przystąpić do matury. Miała wówczas słabe stopnie i złe towarzystwo. Wówczas poprosiłam dusze w czyśćcu cierpiące o pomoc. Obiecałam, że do końca życia będę codziennie odmawiać za nie Różaniec – część bolesną. Córka zdała maturę, wyszła dobrze za mąż, skończyła studia. Kiedy była w ciąży, okazało się, że jest nosicielem zarazków toksoplazmozy, które powodują uszkodzenie systemu nerwowego u dziecka, a tym samym kalectwo. Po kolejnych badaniach i złych wynikach lekarze radzili aborcję. Ja znowu zwróciłam się z prośbą o ratunek do Matki Bożej, ofiarując Jej do końca życia comiesięczne pierwszopiątkowe nocne czuwanie w Bazylice. Urodziła się Monisia, dziś ma szesnaście lat, jest piękną, mądrą, pobożną moja wnusią. Wędruje ze mną w pielgrzymkach z Suwałk do Wilna i z Warszawy do Częstochowy. [...] Natomiast syn ma dwie córki, a starsza również ze mną wędruje szlakiem pielgrzymkowym. Przez całe moje samotne życie odmawiam trzy części Różańca dziennie, teraz również dodaję Część Światła za syna, który przeżył straszną rodzinną tragedię, i wiem, że gdyby nie Różaniec, już nie byłabym w stanie tego znieść. Obecnie mam sześćdziesiąt pięć lat, w sercu pokój, radość Bożą i zawierzenie, że Bóg wie, co robi. Różaniec to moja ulubiona, codzienna modlitwa”. Felicja z Tarnowskich Gór
„Różaniec to broń na szat
ana, jak mówił św. Maksymilian Kolbe. Dużo osiągnęłam dzięki modlitwie różańcowej. Opiszę jeden najbardziej wstrząsający przypadek z mojego życia. Mamy czworo dzieci. Każde ma inny charakter, w tym jedno jest trudne.....Nie rozstaję się z różańcem. Pewnego wieczoru, kiedy syna nie było w domu, byłam niespokojna o niego. Coś mnie natchnęło, wiem, że to było działanie Ducha Świętego. Wzięłam różaniec do ręki i poszłam szukać syna. Idąc modliłam się i płakałam, przesuwając różańcowe paciorki. Uszłam niecały kilometr i nagle patrzę w stronę kiosku „Ruchu”, a mój syn wraz z kolegą odchyla kraty. W pierwszej chwili myślałam, że śnię. Przeżyłam szok. Nigdy nie dopuszczałam myśli, że mój syn, wychowany po katolicku i w duchu wiary jest zdolny do takich chuligańskich wybryków. Na mój widok obaj młodzieńcy spłoszyli się i uciekli w stronę domu. Kolega, który towarzyszył mojemu synowi, to mój sąsiad. Zapukałam więc do sąsiadów i opowiedziałam o zdarzeniu. Co by było, gdybym ich nie zauważyła? Doszłoby do włamania, a w konsekwencji do więzienia. To Maryja pokazała mi drogę do odnalezienia mojego syna. Wskazała na Różaniec, by wypraszać jego nawrócenie. Przeżyłam dramat, ale jednocześnie byłam szczęśliwa z mojego różańcowego zwycięstwa. Syn się nawrócił i pracuje nad swoim charakterem, a ja nie rozstaję się z różańcem...”. Krystyna
Różaniec to wygodna, praktyczna „książeczka do nabożeństwa”, korzystanie z niej nie wymaga dobrego wzroku, specjalnego miejsca do modlenia, ani określonego, wyznaczonego terminu. Niezastąpiona, gdy mamy problemy z modlitwą i zwracaniem się do Pana Boga swoimi słowami. Zachęcam do uczestnictwa w Żywym Różańcu – wówczas obowiązkowy jest tylko jeden „dziesiątek”, czyli 1 „Ojcze nasz...” i 10 „Zdrowaś Maryjo...” do przysługującej wg kolejności Tajemnicy. To naprawdę dobra oferta dla każdego, bez względu na rozmiar zajęć i obowiązków. Oczywiście, wiele osób odmawia więcej tajemnic, niektórzy cały Różaniec, według woli i możliwości. W wielu parafiach, i również w naszej, odmawiany jest Różaniec wspólnotowo (jedna cześć) na pół godziny przed wieczorną Mszą Świętą. Zasadniczą ideą Żywego Różańca jest wejście z nim w codzienne życie, to znaczy każdy odmawia „dziesiątek” tam, gdzie może: w domu, przy codziennej modlitwie, pracy, w drodze do pracy, podczas podróży, itp. Nie ma nakazu, co do czasu lub miejsca. Dlatego jest tak dostępny.
Miesiąc październik to szczególny czas modlitwy różańcowej. Może ktoś zechce dołączyć w tym czasie do któregoś z Kółek Żywego Różańca naszej parafii... Żeby modliła się pełna tzw. Róża, kółko powinno liczyć 20 osób. I taką liczbę mają dwie nowe Róże, powstałe w ostatnim czasie. Ale Kółka tradycyjne, działające w parafii od lat, mają problemy w związku z naturalnym procesem starzenia się, a także poszerzeniem nabożeństwa o Tajemnice Światła. W każdą pierwszą niedziele miesiąca, po Mszy Św. o godz. 12, przed kościołem, członkinie Kółek wymieniają się tzw. Tajemniczkami (obrazek z rozważaniem do jednej tajemnicy). Jeśli ktoś zdecyduje się przystąpić do Żywego Różańca, zachęcam do kontaktu z nami w ten dzień.
Maria Zadrużna
Źródła:
Rozważania o Różańcu, Praca zbiorowa pod redakcją Ks. J. Jurczyka SDS, Wydawnictwo Salwatorianów Rzym – Kraków 1985;
Zwycięstwo przychodzi przez Różaniec, świadectwa różańcowe nadesłane na apel Radia Maryja, Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2003;
Różaniec z Pismem Świętym, Ks. Adolf Janczak SCJ, Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 1991 r.
W kwietniu 1940 r. wójt Gminy Wilanów Stefan Cendrowski powiadomił wszystkich właścicieli ziemi o zarządzeniu władz okupacyjnych, mówiącym o przekazaniu po 2 zł od każdego posiadanego hektara gruntu. Pieniądze te miały trafić do powstającej Spółdzielni Powiatowej Rolników na zakup zboża siewnego, sadzeniaków i nawozów sztucznych. Stefan Cendrowski na stanowisko wójta Gminy Wilanów został wybrany 7 października 1936 r. Urząd pełnił przez okres okupacji niemieckiej. Wywodził się z rodziny powiązanej z Polską Partią Socjalistyczną. W czasie II wojny światowej związany z PPS – Lewicą. Po zakończeniu okupacji mianowany przez władze komunistyczne Starostą Ostródzkim. W dniu 26 maja 1945 r. radziecki komendant wojenny płk Iwan Stiepanowicz Konstantinow przekazał mu władzę cywilną w powiecie ostródzkim. Następnie wice i przewodniczący Mazurskiej Wojewódzkiej Rady Narodowej. Poseł do Sejmu Ustawodawczego, przyczynił się do przyjęcia konstytucji w 1952 r. napisanej do spółki przez Bieruta i Stalina, która zmieniała nazwę naszego kraju z Rzeczpospolita Polska, na Polska Rzeczpospolita Ludowa. W latach PRL-u, według Karty Ewidencyjnej członka ZBoWiD, z rąk władzy komunistycznej otrzymał 25 różnych odznaczeń.
Wiosną 1940 r., Niemcy potrzebując koni jako siły pociągowej w swej armii, zarządzili tzw. mobilizację, która była wyznaczona w Wilanowie. Podczas takiego przeglądu Niemcy wybierali odpowiednie konie, z reguły najlepsze, do swoich celów. Niektórzy z gospodarzy nie zastosowali się do tego zarządzenia i nie stawili się na miejsce zbiórki, dodatkowo swoim koniom wypalili na skórze literę „H”, oznaczającą niezdolność konia do służby w wojsku. Niemcy za pośrednictwem miejscowych volksdeutschy dowiedzieli się o tym i zaaresztowali kilku rolników. Byli to: Stanisław Bogdan, jego syn Józef Bogdan, Władysław Karaś, Jan Karaś i Władysław Latoszek wszyscy z Kabat, a także Szczepan Kłos z Powsina i Józef Michalczyk z Bielawy. Wszyscy oni trafili do niemieckiego obozu śmierci Auschwitz, który przeżyli tylko dwaj – Józef Bogdan, po wojnie mieszkający na Powsinku i Władysław Karaś.
Żeby mieć lepszą kontrolę nad hodowlą zwierząt gospodarczych, okupant wprowadził ich kolczykowanie. Dodatkowo każdy koń posiadał Pferdepass – dowód tożsamości konia, w którym były zapisane płeć, rok urodzenia, maść i jej odmiana. Dokument ten zawierał dane gospodarza, w którego gospodarstwie przyszedł na świat, oraz kolejnych, gdy był sprzedawany. Do metod tych powrócono po wejściu Polski do Unii Europejskiej.
W czerwcu 1940 r. dzieci i młodzież, kończące rok szkolny, otrzymały dwujęzyczne niemiecko – polskie świadectwa.
W sierpniu tego roku odbudowana i uruchomiona została linia tramwajowa z Czerniakowa na Wilanów. Miała oznaczenie „W” – takie samo jak kursująca od 15 maja 1937 r. Po półrocznym okresie zmieniono oznaczenie na „2W”. Tramwaje tej linii kursowały na trasie Wilanów – Plac Trzech Krzyży.
Ciekawą jest informacja, przekazywana we wspomnieniach, z jesieni 1940 r., mówiąca o wprowadzonym przez władze okupacyjne, a dotyczącym wszystkich właścicieli nieruchomości, nakazie zakupu trutki na szczury. Za niezastosowanie się do zarządzenia groziły surowe kary.
W dniu 2 września 1940 r. okupacyjne władze niemieckie nakazały przemianować nazwy ulic i placów. Zarządzenie na naszym terenie mieli wykonać urzędnicy Gminy Wilanów.
Przez cały okres okupacji trwała walka Beaty i Adama Branickich, o uratowanie dla przyszłych pokoleń, jak największej części spuścizny narodowej zgromadzonej w Majątku Wilanowskim. Troszcząc się o tę spuściznę, zatrudniali wybitnych specjalistów od ratowania i konserwacji dzieł sztuki, by mogli oni jakoś przeżyć czas okupacji i wyżywić swoje rodziny. Hrabina organizowała obiady wtorkowe, podczas których dyskutowano o sferze materialnej pałacu i jego otoczenia, snuto projekty na przyszłość, ale przede wszystkim chodziło pani Beacie o dożywienie tego grona inteligencji warszawskiej. Byli to profesorowie: Stanisław Lorentz, Władysław Tatarkiewicz, Adam Stebelski, Maria Bernhard, Gerard Ciołek, Tołwiński, Zachwatowicz, mgr Jan Morawiński, inż. Tworkowski i wiele innych osób. Tyle tylko, że nie każdy z nich, po zakończeniu II wojny światowej, potrafił to docenić i pamiętać o tym.
Tak te wydarzenia wspomina Krzysztof Głuchowski w książce „ Śladami Pradziadów”: „Toteż z wielką przykrością dowiedziałem się, że się okazał on (prof. Stanisław Lorentz) człowiekiem tak małym w stosunku do pani Beaty Branickiej, osoby, z której patronatu korzystał w czasie wojny. Jesienią roku 1947, po prawie trzech latach internowania, wymizerowana pani Beata wróciwszy z Rosji, poszła do prof. Lorentza do Muzeum Narodowego, aby zwrócić się do niego o pomoc w sprawie odzyskania, choć części prywatnych i rodzinnych rzeczy pozostających w pałacu. (…). Dyrektor Lorentz trzymał panią Beatę w poczekalni prawie godzinę i gdy wreszcie ją przyjął, pierwszymi jego słowami były: <Proszę pani, gdzie są obrazy wilanowskie?> Na co pani Beata odpowiedziała: <Nie wiem proszę pana, dopiero co wróciłam z Rosji, ale jak widzę jeden z nich wisi nad biurkiem dyrektora>.
W wiele lat później dnia 10 września 1962 r., już w po stalinowskich czasach, nastąpiło uroczyste otwarcie gruntownie i pięknie odrestaurowanego pałacu w Wilanowie. Nie wiem czym kierował się pan dyrektor prof. dr Stanisław Lorentz, gdy nie zaprosił na tę uroczystość pewnej starszej pani, mieszkającej z wnukiem Adamem w dwu małych pokoikach przy placu Narutowicza. Czyżby bał się, że ona odbierze mu palmę pierwszeństwa? Tak czy inaczej na uroczystościach nie było pani Beaty Branickiej, osoby, która tak bardzo na to zasługiwała”.
W dniu 22 czerwca 1941 r. armia niemiecka wprowadziła w końcu plan „Barbarossa” w czyn, atakując swojego dotychczasowego sojusznika Związek Radziecki, z którym wspólnie 1 września 1939 r. dokonała agresji na Polskę. W wyniku podpisanych w dniu 23 sierpnia 1939 r. porozumień Niemcy i Rosja dokonały IV rozbioru naszej Ojczyzny, dzieląc się jej terytorium mniej - więcej po połowie.
Błyskawiczne postępy ofensywy armii niemieckiej spowodowały, że do niewoli trafiało tysiące jeńców radzieckich, dla których trzeba było wybudować wiele obozów. Jeden z takich obozów powstał w Wilanowie. Mieścił się on na części pasternika należącego do gospodarzy wilanowskich, położonego między ulicą Wiejską (dzisiaj Biedronki), a jeziorem Wilanowskim. Wybudowali go Żydzi przywiezieni z warszawskiego getta w miesiącach wrzesień – październik 1941 r. Obóz składał się z dwóch baraków i latryny, ogrodzonych podwójnym płotem z drutów kolczastych oraz z baraku stojącego poza ogrodzeniem, w którym pełnili służbę i mieszkali żandarmi. Była to filia Stalagu 368 w Beniaminowie koło Zegrza. Komendantem wilanowskiego obozu był żandarm o nazwisku Fisher, zwany „Rudy” ze względu na kolor włosów.
Jak wspominali okoliczni mieszkańcy trafiło tu w listopadzie 1941 r. około 500 bardzo wynędzniałych i głodnych jeńców. W początkowym okresie żandarmi przymykali oczy, gdy hrabina Beata Branicka i miejscowi gospodarze dokarmiali tych nieszczęsnych ludzi. W późniejszym czasie zostało to surowo zabronione. Jeńcy radzieccy zatrudnieni byli przy naprawie i podwyższaniu wału wiślanego na Zawadach i zmianie jego przebiegu na Kępie Zawadowskiej w rejonie tzw. „Suchej Trawy”. Ciężka praca ponad siły, zimą siarczysty mróz i ciągły głód, powodowały bardzo dużą śmiertelność wśród jeńców. Zmarli byli wywożeni na tzw. ruski cmentarz, który znajdował się między Aleją Zwycięzców (dzisiaj Obornicka), a cmentarzem parafialnym, na zachód od wylotu ulicy Jaworowskiej (dzisiaj Rumiana). Był to teren ok. 40 x 40 metrów, wydzielony z sołtysówki, obsadzony po wojnie strzelistymi topolami włoskimi. Ostatni jeńcy radzieccy zostali na nim pochowani wiosną 1942 r. Cmentarz ten w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX w. zlikwidowano, przenosząc szczątki jeńców tam spoczywających na cmentarz żołnierzy radzieckich mieszczący się w Warszawie przy ulicy Żwirki i Wigury.
Po wymordowaniu i zamęczeniu jeńców, Niemcy przywieźli tu Żydów, których wykorzystywali do różnych prac m.in. naprawy i budowy nowych wałów, czyszczenia cieków wodnych, remontów dróg. W obozie dużą grupę stanowili Żydzi mieszkający przed wojną w Falenicy i jej okolicach. Mieszkańcy Wilanowa wspominali dwóch braci Górewiczów, których znali jeszcze z lat trzydziestych, gdy przyjeżdżali tutaj handlować z miejscowymi gospodarzami.
Po wybuchu powstania w getcie warszawskim, Niemcy część Żydów rozstrzelali nad Blakiem, częścią jeziora Wilanowskiego, znajdującego się przy obozie, a drugą grupę nad Wisłą na Kępie Zawadowskiej.
Po wojnie teren zajmowany przez obóz był z powrotem pasternikiem, na którym wypasane były krowy i konie.
CDN…
Krzysztof Kanabus
bp Józef Zawitkowski
***
Chryste królujący krzyżem
nad Warszawą
z Zygmuntowej kolumny.
Królu z mieczem, co broni Warszawy
i dobro od zła oddziela,
komuś Ty dał władzę nad Warszawą?
Roztrzaskaj glinianych idoli LGBT,
co po ludzku grzeszyć nie potrafią.
Nie wstydzisz się,
Warszawko?
Nie!
To Ty już wstydu nie masz!
***
Jezu z Warszawskiej Katedry,
ręką warszawskiego kapłana
na śmierć namaszczony
i zmartwychwstały,
powiedz nam zatrwożonym:
- Nie lękajcie się, Jam jest!
Jezu, Nazareński i Warszawski,
słyszysz jak krzyczą?
Winien jest śmierci!
Ukrzyżuj Go!
Krew Jego na nas
i na syny nasze!
I wykrzyczeliście to sobie,
i nic się nie nauczyliście,
przewrotni.
Jezu Warszawski i cudowny,
z Warszawskiej Katedry.
Poślij setnika
niech perfidnym powie:
On naprawdę był
Synem Bożym!
Poślij Pankracego
i niech powie z areopagu
w Brukseli i Warszawce:
Galilejczyku, zwyciężyłeś!
Sam powiedz, Jezu,
zburzonemu światu:
Milcz, zamilknij!
I niech stanie się cisza.
***
O niech się tak stanie
i to szybko!
Matko Boska Łaskawa,
- patronko Stolicy,
módl się o cud teraz!
Okaż, że jesteś Patronką!
Matko Boska Passawska,
broniąca Warszawy nocami,
obudź śpiące chochoły.
Loretańska na Pradze,
wzywana litaniami.
Niech Warszawa będzie
Stolicą Mądrości.
O, Jazłowiecka, co ułanów
znałaś po imieniu,
niech Warszawa będzie
piękna i czysta
jak pierwsze kochanie
Matko Szkaplerzna – na Lesznie!
Osłoń nas płaszczem przed złoczyńcami.
Matko Boska Sobieskiego,
Patronko dobrej śmierci,
od jasyrów nas uchowaj!
Tęskniąca w Powsinie,
wolność już przyszła,
więc wolnymi uczyń nas
Pocieszeń pełna na Piwnej,
pociesz nas strwożonych.
Zwycięska na Kamionku,
coś nas obroniła
przed bezbożną zarazą,
obroń i teraz!
Pieto Warszawy,
z Powązek i Palmir,
obudź wszystkich męczenników
na świadectwo bezbożnym.
A Bóg z wyschniętych kości
mocen jest wzbudzić sobie
naród doskonały.
***
Święte Sakramentki
pod gruzami kościoła,
jak święte Hostie
za Warszawę ofiarowane,
zaśpiewajcie: Przed tak
Wielkim Sakramentem,
niech uklęknie Warszawa,
ku nawróceniu.
Matko Wincento Jaroszewska,
coś powiedziała prostytutkom:
Nie wstanę z kolan
póki nie stanie się tu spokój!
Powiedz to lesbijkom i gejom:
Na kolana!
I do spowiedzi!
Księże Twardowski,
Kochany Janie od biedronki
przyjdź na Powązki
do Krzysia i Basi Baczyńskich,
niech powiedzą
warszawskim dzieciakom:
Matko Boża,
nagnij pochmurną dłoń naszą,
gdy zaczniemy walczyć miłością.
Księże Janie od mądrych dzieci,
powiedz chłopcu na Podwalu:
Synku, buty masz za duże,
chełm za wielki,
karabin za ciężki,
ale serce to ty masz, w sam raz!
Niech nauczy nas chłopczyna śpiewać:
Warszawie dzieci, idziemy w bój!
Pierzchną wtedy bezbożni.
I niech już nie depczą
przeszłości ołtarzy!
I niech obudzi się Warszawa
i niech sobie przypomni:
Piasku – pamiętasz?
Lesie – pamiętasz?
Wisło – pamiętasz?
Warszawo - pamiętasz?
Halo, halo!
Tu serce Polski!
Tu mówi Warszawa!
Pogrzebowych śpiewów zaprzestańcie!
Nam ducha starczy:
Tu zęby mamy wilcze
i czapki na bakier.
Tu z nagą piersią idziemy
na salwy armatnie.
Tu nawet dzieci walczą.
Halo, halo!
Tu mówi Prezydent Warszawy
Nadchodzi... zero, koma 3, nadchodzi.
Takiego Warszawa miała Prezydenta.
Wstydźcie się Warszawiacy!
Jak się spodliłaś, Warszawko!
A wy mówicie: Nic to!
Warszawa nierządem stoi.
Pogruchoce Was Pan Bóg,
jako ten garniec gliniany!
Królu Sobieski,
larum grają!
Przypomnij mądrej Unii Europejskiej,
że myśmy tam byli zwycięzcami.
Uważajcie, Panowie.
Historia lubi się powtarzać.
Obyście nie popadli
w nowe jasyry!
***
Rok 1920. Warszawiacy!
Pamiętajcie Cud nad Wisłą.
Eminencjo,
mówił marszałek Piłsudski:
Ja sam nie wiem, jak myśmy
tę bitwę wygrali?
Ale rozbitek spod Zambrowa
wiedział: Bo ich osłaniała
Bożyju Matier!
Warszawo pamiętaj!
Matka Boża Cię osłaniała
i osłania.
Obudź się i zobacz!
A Ksiądz Skorupka,
do Oddziałów Ochotniczych Młodzieży
wołał:
Za Boga i Ojczyznę!
Po bitwie martwe ciało księdza
leżało pośród niezebranych snopów.
Ksiądz był w komży,
z fioletową stułą,
z krzyżem do rozgrzeszenia.
Miał z tyłu roztrzaskaną głowę,
Za Boga i Ojczyznę!
Mocarni, a bezbożni w Unii Europejskiej
Słyszycie?
Od stu lat
chodzilibyście w bolszewickich kufajkach,
gdyby nie wiara
i męstwo naszych Ojców..
Nie chcecie tego pamiętać
bezbożni i mocarni.
Myśmy Was osłonili,
pamiętajcie!
Pod Kolumną Zygmunta
modlił się wtedy kardynał Aleksander Kakowski
i nuncjusz apostolski Achilles Ratti.
Wybuchy bomb spod Radzymina
zagłuszały śpiew Warszawiaków:
Od powietrza, głodu,
ognia i wojny
zachowaj nas, Panie!
Księża udzielali Warszawiakom
rozgrzeszenia, bo jutro będzie
rzeź Warszawy…
Nie będzie!
Matka Boska nas obroniła.
Warszawo, Ty moja Warszawo,
nieujarzmiona, wierna i krwawa,
pamiętaj!
Matka Boska Łaskawa,
z gniewu Bożego
połamanymi strzałami,
Ona nas obroniła!
Warszawo!
Po tzw. Wyzwoleniu,
witałaś pierwszego Prymasa,
wielkiego Syna Śląskiej Ziemi,
który pracowity Śląsk
spowinowacił z historyczną
Warszawą:
Interrex in aeternum vive!
Niestety, musiał umrzeć.
Panowie, co powiecie światu
na co ja umarłem?
Musiał umrzeć!
Tajemnicę wszyscy znają.
Pogrobowcy tamtych,
co znali tajemnicę śmierci Prymasa,
chcą teraz rządzić światem.
Bolszewicka buta!
Nil desperandum!
Obyście nie zwątpili!
Zwycięstwo przyjdzie,
a będzie to ostatnie zwycięstwo,
i będzie to zwycięstwo Maryi.
Warszawo pamiętaj i krzycz!
Ja w niebie
będę się modlił za Was
- obiecał Prymas.
Zwycięstwo już przyszło,
a Wy byliście tego świadkami.
***
Warszawo, obudź się
I wołaj jak wtedy:
Habemus Papam!
Mamy Papieża,
Kardynała świętego
Kościoła Rzymskiego,
Karola Wojtyłę z Krakowa.
Płakaliśmy z radości!
Warszawo pamiętaj!
Plac Zwycięstwa,
Krzyż, a pod krzyżem Matka
i Umiłowany Uczeń – Jan Paweł II.
Warszawo!
Byłaś wtedy aż do nieba
wyniesiona.
Byliśmy wtedy
naprawdę wolni!
Warszawo, pamiętaj!
Że też serce nie pękło.
Słuchaj Warszawko!
Słuchaj, to do Ciebie!
Niech zstąpi Duch Twój
i odnowi oblicze ziemi,
Tej ziemi!
I zstąpił.
I stało się!
Warszawo, obudź się i powiedz:
Czy to pamiętasz?
A myśmy wtedy płakali,
śpiewali i krzyczeli:
My chcemy Boga!
Przemień, o Jezu, smutny ten czas!
Polacy podali sobie ręce
i ślubowali Bogu i sobie:
Gdy będziemy wolni,
będziemy solidarni,
będziemy się szanować,
będziemy sobie pomagać,
będziemy szczęśliwi,
jak dzieci jednej Matki.
Święciłem radośnie Wasze sztandary,
piękne jak ballada Szopenowska,
bo je tkała
sama Matka Boska.
Runął mur Berliński,
zwaliły się żelazne kurtyny,
zdawało się, że przyszło zwycięstwo.
Nie!
Oj Warszawo!
Ile razy chciałem zgromadzić
Syny Twoje,
jak kokosz gromadzi pisklęta
pod skrzydła swoje,
a nie chciałaś.
Więc zostanie teraz
dom Wasz pusty!
I nie zostanie z ciebie kamienia na kamieniu!
Warszawo, Ty to widziałaś,
a pamiętasz?
Zstąpiły czarne anioły,
partie poszarpały święte sztandary.
Śmiertelnie ranny Papież,
umiera Prymas Tysiąclecia,
stan wojenny.
Koniec wolności.
Zdawało się, że wszystko diabli wzięli.
***
14-go września obchodzimy święto Podwyższenia Krzyża, jako pamiątkę dnia, w którym św. Helena odnalazła relikwie Drzewa Krzyża. W tym dniu tego roku odbyło się spotkanie ewangelizacyjne „Polska pod Krzyżem”, jako kontynuacja „Wielkiej Pokuty” oraz „Różańca do granic”, organizowane przez fundację Solo Dios Basta. Współorganizatorem była diecezja włocławska.
Jako miejsce spotkania ostatecznie wybrano lotnisko w Kruszynie. Pierwotnie planowane - Święty Krzyż - nie mógłby pomieścić tylu wiernych, bowiem zarejestrowanych było blisko 41 tysięcy. Przybyło ponad 60 tys., chociaż to nie koncentracja na liczbie uczestników, a na pojedynczym, skupionym na modlitwie człowieku, miała znaczenie. Już od 10 września trwało nieustanne przygotowanie duchowe: modlitwa różańcowa, tzw. Jerycho. Każdy mógł zaoferować godzinne czuwanie, dzień postu, dziesiątek różańca, zamówić Mszę św. bądź ofiarować swoje indywidualne cierpienie w intencji zaplanowanych uroczystości.
O godzinie 11:00 rozpoczął się Różaniec - Tajemnica Bolesna. Kolejnym punktem była konferencja o znaczącym temacie „Odrzucenie Krzyża i walka duchowa we współczesnym świecie”. Lech Dokowicz uczulił, że zły duch chce oddzielić ludzi od kapłanów, a tym samym od sakramentów świętych. Prosił, aby otoczyć modlitwą swoich księży, stanąć przy nich. Zwrócił również naszą uwagę na obronę życia nienarodzonych dzieci oraz na grzech eutanazji. Słowo kierowane do wszystkich obecnych miało okazję owocować w każdym z osobna z różną siłą.
Po przerwie oraz odśpiewaniu Koronki do Bożego Miłosierdzia, rozpoczęła się Eucharystia pod przewodnictwem włocławskiego biskupa Wiesława Meringa, koncelebrowana przez biskupa świdnickiego Ignacego Deca. Bardzo miłym zaskoczeniem dla wszystkich było odtworzenie homilii Jana Pawła II z dnia 7 czerwca 1991 roku z tego samego miejsca. Można było zatracić różnicę czasu - tematyka oraz wypowiadane przez papieża słowa mają realne odbicie w teraźniejszości, a sugestia dotycząca pogody sprawiła wrażenie osobistej obecności Jana Pawła wśród nas. W dopełnieniu bp Mering przypomniał: „Krzyż Jezusa prowadzi człowieka do wiary. Rodzi uznanie winy, prośbę o przebaczenie i zapewnienie przebaczenia człowiekowi. Stojący pod krzyżem uczą się wielkodusznego miłosierdzia”. Na zakończenie poświęcono krzyże przyniesione przez wiernych.
O godzinie 20:15 rozpoczęła się Droga Krzyżowa. W ciemnościach, przy zapalonych świecach, niesiono drewniany krzyż (osoby świeckie) oraz monstrancję (duchowni). Rozważania i świadectwa na kolejnych stacjach dotykały trudnych życiowych sytuacji, traumatycznych przeżyć, pokonywania beznadziei. Wiara i przyjęcie krzyża zawsze dodaje siły, wprowadza spokój, pozwala przebaczyć. Bez wiary pozostaje tylko nienawiść. Przy dwunastej stacji bp Mering zawierzył całą Ojczyznę Chrystusowi Królowi, drogę rozświetliły białe i czerwone reflektory, a wierni uroczyście odśpiewali Te Deum.
Rozpoczęła się nocna adoracja zakończona niedzielną Mszą Świętą.
Na wzór lat poprzednich modlitwa ogarnęła całą Polskę oraz różne zakątki na Ziemi: Jerozolima, Medjugorie, Kazachstan, USA, Australia… Wsparciem przy organizacji były różne wspólnoty modlitewne, między innymi Rycerze św. Jana Pawła II, Rycerze Kolumba, Żołnierze Chrystusa, Wojownicy Maryi (w każdą pierwszą sobotę miesiąca spotykają się na Mszy św. i męskim różańcu).
Wielkie sprawy mają skromne początki. Zmiany następują w ludzkich sercach, a na efekty musimy teraz poczekać…
Agata Orłowska
14 września br., w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, miało miejsce czuwanie modlitewne na podwłocławskim lotnisku Kruszyn pod hasłem Polska pod Krzyżem. W sobotni, słoneczny poranek z odległych zakątków Polski (i nie tylko – przybyli także Polacy z zagranicy), na zaproszenie biskupa włocławskiego Wiesława Meringa oraz organizatorów z Fundacji Solo Dios Basta, przybyło tysiące pielgrzymów (ich liczbę szacuje się na ponad 60 tysięcy), aby w geście modlitwy i zawierzenia stanąć pod ogromnym Krzyżem Chrystusa. Miejsce wydaje się nieprzypadkowe – niedaleko, na włocławskiej tamie, jest Krzyż bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Wśród zgromadzonych były także osoby z naszej parafii (autokarem jako grupa zorganizowana, a także wiele osób indywidualnie – samochodami). Poprzednie wydarzenia organizowane przez ww. fundacje, tj. Wielka Pokuta pod szczytem jasnogórskim (15.10.2016 r.) oraz Różaniec do Granic (07.10.2017 r.), także zgromadziły tysiące modlących się Polaków.
Program dnia przewidywał m.in. wspólny Różaniec, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, konferencję poświęconą włoskiemu księdzu, obecnie Słudze Bożemu, Dolindo Ruotolo, wygłoszoną przez Joannę Bątkiewicz – Brożek, dziennikarkę Gościa Niedzielnego i autorkę książki „Jezu, Ty się tym zajmij!”. Wielokrotnie w ciągu całego czuwania zachęcano do otoczenia modlitwą księży, w szczególności do podjęcia modlitewnego zobowiązania w intencji konkretnego kapłana. Nawet ci, co nie byli na spotkaniu, a chcieliby dołączyć do modlitwy, mogą w każdej chwili to uczynić poprzez stronę internetową www.modlitwazakaplana.pl.
Podczas Mszy Świętej słowo wygłosił... św. Jan Paweł II. Tak, organizatorzy odtworzyli nagranie (i słowo i obraz na telebimach) homilii Ojca Świętego wygłoszone dnia 7 czerwca 1991 r., dokładnie w tym samym miejscu, gdzie odbyło się sobotnie czuwanie. Zadziwiająca jest aktualność tych słów. Obecna akcja modlitewna jest niejako wypełnieniem testamentu duchowego Ojca Świętego, który wzywał do obrony Krzyża od Tatr, aż do Bałtyku. Bp. Wiesław Mering w homilii wskazywał, że stajemy pod Krzyżem, żeby odnaleźć siebie, znaleźć swoje miejsce w życiu. Na pytanie: co powinnyśmy robić? - Odpowiadał: najpierw rozpalić swoje serce, być gorliwym chrześcijaninem; bo czy leniwy chrześcijanin może zawalczyć?. Dodał, że do wyższych celów jesteśmy stworzeni, a nie tylko do zabawy, a w rzeczywistości, w której żyjemy musimy zachować wartości, którymi żyjemy; musimy mieć odwagę wybierać prawdę, dobro, życie – o to apelował św. Jan Paweł II, jak przypomniał biskup.
Podczas wieczornej Drogi Krzyżowej niesiono ogromny Krzyż oraz monstrancję z Panem Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie, a zebrani słuchali Pisma Świętego oraz świadectw wielu osób, które opowiedzieli o swoim zawierzeniu Bogu w bólu po stracie najbliższych, w chorobie, o wybaczeniu, o pojednaniu. Na zakończenie bp. W. Mering zawierzył całą Ojczyznę Chrystusowi Królowi. Następnie rozpoczęła się Adoracja, zwieńczona odprawioną po północy Mszą Świętą na zakończenie spotkania.
Ps. Organizatorzy z fundacji Solo Dios Basta (Lech Dokowicz oraz Maciej Bodasiński, którego gościliśmy przed wakacjami w naszej parafii)) to autorzy wielu filmów, do których obejrzenia zachęcali: „Śmierć na życzenie?” (o eutanazji w Holandii), „Ja Jestem” (o Eucharystii, także o cudzie w Sokółce), „Ostatnie wezwanie” (o objawieniach w Medziugorie), „Duch” (o działaniu Ducha Świętego w dzisiejszym świecie), „Boskie oblicze” (o historii Całunu z Manoppello), „Cywilizacja aborcji”. Zachęcano także do obejrzenia filmu pt. „Nieplanowane” (prod. USA), który wkrótce wejdzie na ekrany polskich kin.
Ewa Krupińska
Polacy nie zawiedli. Po raz kolejny opowiedzieli się po stronie krzyża. Mieszkańcy Powsina również dołączyli do tego publicznego wyznania wiary. Pielgrzymka do Włocławka, pod opieką Ks. Proboszcza Lecha Sitka, na spotkanie modlitewne „Polska pod Krzyżem”, okazała się wielkim duchowym przeżyciem i wyrazistym świadectwem wiary.
Spotkanie modlitewne „Polska pod Krzyżem” odbyło się w sobotę 14 września br. w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego i w dniu urodzin Bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Ta nieprzypadkowa data zgromadziła na lotnisku we Włocławku Kruszynie ok. 60 tysięcy Polaków, którzy chcieli się razem modlić w ważnych dla Polski i Kościoła sprawach. Właśnie tu, na ziemi męczenników, nieopodal miejsca, gdzie zostało wrzucone do Wisły umęczone ciało ks. Jerzego, Polacy adorowali i uwielbiali Krzyż Chrystusa.
Gdy podczas Mszy św., w czasie przeznaczonym na homilię, pojawił się na wielkich telebimach św. Jan Paweł II, który wygłosił do nasz wszystkich, niejako raz jeszcze, pamiętną homilię właśnie z Włocławka z czerwca 1991 roku, wzruszenie zebranych nie miało granic. Wszyscy czuliśmy, że słowa papieża po blisko 30 latach zyskały jeszcze na aktualności. Tak mówi prorok. Prawdziwy prorok. 30 lat temu wszystko przewidział, wszystko ogarnął dalekowzroczną refleksją. Już wtedy ostrzegał, tłumaczył, prosił, a właściwie błagał o wzmocnienie sił wewnętrznego człowieka w każdym z nas.
Wszystkie konferencje i świadectwa podczas tego modlitewnego spotkania wzywały nas do odnowy wiary. Były wielkim zaproszeniem do podjęcia wytrwałej walki o osobistą świętość każdego z nas w konkrecie życia. Bo tylko osobiste nawrócenie indywidualne może prowadzić do realnej przemiany życia społecznego w wymiarze globalnym.
I ostatnia refleksja: organizatorzy spotkania - Fundacja Solo Dios Basta i diecezja włocławska - pokazali, że świeccy i kapłani, w wielkiej jedności i szacunku, mogą tworzyć wspólnie wspaniałe dzieła w Kościele.
Dziękujemy za to spotkanie, za wspólną modlitwę, wzruszenie i oczyszczającą moc Adoracji Krzyża.
Joanna Olendzka
Powsińskie dożynki 2019 – nasze wielkie religijno-folklorystyczne przedsięwzięcie - udały się, ku zadowoleniu licznych uczestników (ponad 800 osób) oraz gospodarzy i organizatorów. Sprzyjała temu pogoda, występy licznych zespołów z kraju i zagranicy oraz obficie zaopatrzone stoiska w tym m.in. ze swojskim jadłem.
W dwa dni po tym, tj. w dniu 27.08.2019 r., Zespół „Powsinianie” bladym świtem wyruszył w nieznane! Takie niespodzianki spotykają nas ze strony Roberta Woźniaka i Iwony Maciąg, dyrekcji CKW oraz naszego maestro Grzegorza Toporowskiego. Poddaliśmy się temu, ponieważ obiecywano nam absolutny relaks po tym bardzo pracowitym czasie.
Tym miejscem okazały się piękne i gościnne Kaszuby. Po drodze trudno byłoby ominąć Szymbark - wieś znajdująca się w jednym z najładniejszych turystycznie miejsc w Szwajcarii Kaszubskiej, bo w sercu Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Tutaj zwiedzaliśmy niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju Centrum Edukacji i Promocji Regionu, do którego przybywają goście z całego kraju i świata. Według Kaszubów to właśnie tu bije prawdziwe serce Kaszub poprzez poznawanie ich historii, języka i kultury. Podczas wędrówki z przewodnikiem udało się nam zobaczyć: Dom stojący na głowie, Dom Sybiraka, Najdłuższe deski świata (36,83 m oraz 46,53 m), stół ciągły na 220 osób, Pomnik Organizacji Wojskowej Gryfa Pomorskiego, Bunkier Organizacji Wojskowej Gryfa Pomorskiego, Dwór Salino, Kościółek Św. Rafała, największy fortepian, dom Kaszuba z Kanady, dom z Turcji.
Nasza bazą wypadową była miejscowość Wiele nad jeziorem Wielewskim w otoczeniu Borów Tucholskich. Po rozlokowaniu, chciało się zanucić: „Oprócz błękitnego nieba, nic nam więcej nie potrzeba…”. Było wszystko, o czym się nam marzyło! Cisza, błękitne niebo rozświetlone słońcem, przeglądającym się w krystalicznie czystych wodach, niewiele rodzin, które korzystały z ostatnich dni wakacji oraz młodzież na letnich warsztatach muzycznych (członkowie Elektronicznej Orkiestry z dyrygentem p. Markiem Żurawskim z Warszawy). Pogoda sprzyjała spacerom, kąpielom i pływaniu na rowerach wodnych.
Następnego dnia wybraliśmy się na relaksujący spacer po Muzeum – Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich. Muzeum założone w 1906 r. nad brzegiem jeziora Gołuń, zajmuje 22 ha. Znajduje się tu ponad 50 budynków charakterystycznych dla wiejskiego krajobrazu Kaszub, Kociewia i Borów Tucholskich z okresu od XVII do XX wieku. Na terenie muzeum organizowane są widowiska obrzędowe, imprezy plenerowe oraz warsztaty. Podczas zwiedzania można było zapoznać się z metodami ucierania tabaki i mielenia zboża, praniem, maglowaniem, krawiectwem i tkactwem, pracą kowala, kołodzieja i robotnika leśnego.
Po południu wybraliśmy się na spotkanie etnograficzne do miejscowości Brusy-Jaglie. Przywitani muzyką i śpiewem - przez znany, bo goszczący 2 lata temu w Powsinie Zespół Krebene - najpierw zwiedziliśmy Skansen Józefa i Jadwigi Chełmowskich (niezwykle bogata twórczość p. Józefa zw. przez Kaszubów „nasz Leonardo da Vinci). Po tym przeszliśmy do pięknego typowego kaszubskiego domu na wspólne spotkanie słowno-muzyczne. Wspaniała atmosfera, nie zabrakło przy tym prezentacji naszych pieśni: My jesteśmy Powsinianie…, Ja kocham Powsin mój tę Małą Ojczyznę… i Wyjeżdżają ludzie z Łodzi i Lublina, a ja nie opuszczę swojego Powsina… Dodatkowym przeżyciem była nocna burza z piorunami, ale rano na pożegnanie z tym pięknym i przyjaznym miejscem, przywitało nas słońce i śpiew ptaków. Pływające wokół molo łabędzie „zachęcały” do powrotu w te piękne strony naszej Ojczyzny. W drodze powrotnej trudno było pominąć Chojnice, a tu Bazylikę Mniejszą pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela, barokowe kolegium pojezuickie z kościołem Zwiastowania NMP, rynek i fontanny.
Jesteśmy wdzięczni i dziękujemy naszym przełożonym/opiekunom za ten piękny, integracyjny wyjazd. Wracaliśmy wypoczęci i radośni a w uszach długo brzmiał znajomy refren:
Kaszebscze jezora, kaszebsczi las
Kaszebe Kaszebe wołają nas!
Kaszebscze jezora, kaszebsczi las
Kaszebe wołają nas!
Teresa Gałczyńska
Zamieszczone zdjęcia pochodzą ze strony: https://www.facebook.com/centrumkulturywilanow
CHRZTY:
8 IX Malwina Maria Glegoła
8 IX Krzysztof Bajer
15 IX Marcelina Wróbel
15 IX Julia Mazur
29 IX Magdalena Wyborska
Nowoochrzczone dzieci polecajmy opiece Matki Bożej i św. Józefa.
ŚLUBY:
14 IX Artur Sacharczuk i Maja Grabowska
Nowożeńcom życzymy wielu łask Bożych i stałej pomocy Maryi Tęskniącej-Powsińskiej.
POGRZEBY:
30 VIII + Kazimierz Ambroziak, l. 88 z Warszawy
3 IX + Mieczysław Antoni Szewczyk, l. 87 z Konstancina – Jeziornej
10 IX + Henryk Janek, l. 68 z Konstancina – Jeziornej
11 IX + Jan Stanisław Dominik, l. 64 z Warszawy
23 IX + Halina Eugenia Kulikowska, l. 57 z Bielawy
24 IX + Bożena Melania Małczyńska, l. 64 z Warszawy
24 IX + Mirosław Słabik, l. 66 z Warszawy z Kabat
26 IX + Joanna Zofia Kazubska, l. 88 z Konstancina-Jeziornej
30 IX + Jadwiga Plak, l. 75 z Okrzeszyna
Zmarłych polecajmy Bożemu Miłosierdziu: Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.
Kronikę opracował ks. Stanisław Podgórski
WIELKA MODLITWA I POKUTA ZA WARSZAWĘ W POWSINIE
Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie zaprasza na Wielką Modlitwę i Pokutę za Warszawę pod Tęskniącym Obliczem Maryi. W każdą pierwszą sobotę miesiąca w Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie odbywa się Różaniec, Msza Święta i Adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji Warszawy
Na południowej granicy stolicy,
pod tęskniącym spojrzeniem Matki Bożej Powsińskiej,
pragniemy ogarniać modlitwą Warszawę,
by błagać o mądrość dla rządzących,
o przebłaganie za grzechy dla błądzących
i „umocnienie sił wewnętrznego człowieka” w każdym z nas.
PROGRAM:
17.30 – Różaniec
18.00 – Msza Święta
19.00 - 21.00 - Adoracja Najświętszego Sakramentu ze specjalnymi modlitwami za Warszawę
21.00 – Apel Jasnogórski
ADRES: Parafia Św. Elżbiety – Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej,
ul. Przyczółkowa 29, Warszawa
Z A P R A S Z A M Y
Najbliższa modlitwa już 5 października 2019 roku
INTENCJA MODLITW PAPIESKA W RÓŻAŃCU:
ewangelizacyjna:
Aby tchnienie Ducha Świętego wzbudziło nową wiosnę misyjną w Kościele.
NABOŻEŃSTWA RÓŻAŃCOWE
W PAŹDZIERNIKU O GODZ. 17:00
6 X 27. NIEDZIELA ZWYKŁA.
I niedziela miesiąca. Po Mszy św. o godz. 12.00 adoracja Najświętszego Sakramentu i procesja.
W niedzielę i uroczystości różaniec o godz. 17.30, a w dni powszednie o godz. 17.00.
7 X PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE OBOWIĄZKOWE MATKI BOŻEJ RÓŻAŃCOWEJ.
W dniu dzisiejszym przypada wspomnienie Matki Bożej Różańcowej, ustanowione przez papieża Piusa V na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej 7 października 1571 r. pod Lepanto ( nad zatoka Koryncką).
8 X WTOREK
Ks. Stanisław i s. Ida zapraszają młodzież od klas 8 i licealistów na kolejne spotkanie duszpasterstwa Niniwa 2019 do salki parafialnej o godz. 19.00. Podczas spotkania modlimy się wspólnie za młodzież, dzielimy się Słowem Bożym, rozmawiamy o naszym życiu i doświadczeniu wiary, a na końcu pogaduchy przy słodyczach i napojach. (Spotkania są 1 raz na 2 tygodnie około 1,5h.)
10 X CZWARTEK, WSPOMNIENIE BŁ. MARII ANGELI TRUSZKOWSKIEJ, DZIEWICY
Patronka dnia dzisiejszego żyła w latach 1825-1899. Założyła
w Warszawie zgromadzenie sióstr felicjanek. Zmarła w opinii świętości, ·a papież Jan Paweł II w 1993 r. ogłosił ją błogosławioną.
W dniu dzisiejszym o godz. 17:45 Msza św. dziękczynna za życie
i charyzmat bł. Marii Angeli Truszkowskiej założycielki sióstr felicjanek. Po Mszy św. siostry zapraszają na poczęstunek do salki parafialnej.
Próba I dla kandydatów do bierzmowania o godz. 19.00. Z tej racji adoracja tylko do godz. 19.00.
11 X PIĄTEK, WSPOMNIENIE ŚW. JANA XXIII, PAPIEŻA
Jan XXIII (łac. Ioannes XXIII, właśc. Angelo Giuseppe Roncalli; ur. 25 listopada 1881 w Sotto il Monte, zm. 3 czerwca 1963 w Watykanie) – włoski duchowny rzymskokatolicki, patriarcha Wenecji (1953-1958), 261. papież i 3. Suweren Państwa Watykańskiego od 28 października 1958 roku do 3 czerwca 1963 r., święty Kościoła katolickiego, nazywany był papieżem uśmiechu.
Siostra Jolanta zaprasza w każdy piątek o godz. 17.00 do 18.20 dzieci na spotkania Ruchu Eucharystycznego Młodych do salki parafialnej. Nowe osoby mile widziane.
Wspólnota Przymierza Rodzin MAMRE zaprasza na godz. 19: 30 na Mszę św. o uzdrowienie w Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie.
SOBOTA, WSPOMNIENIE BŁ. JANA BEYZYMA, KAPŁANA
Jan Beyzym (ur. 15 maja 1850 w Beyzymach Wielkich, zm. 2 października 1912 roku na Madagaskarze) – polski duchowny katolicki, jezuita, misjonarz, błogosławiony Kościoła katolickiego, zajmował się pracą wśród trędowatych na Madagaskarze, gdzie zmarł z wyczerpania ciężką i ryzykowną posługą.
Msza Św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 17:45.
Spowiedź dla bierzmowanych wraz ze świadkami o godz. 19.00. Następnie II próba przed przyjęciem sakramentu bierzmowania.
13 X 28. NIEDZIELA ZWYKŁA
Dzisiaj obchodzony jest XIX DZIEŃ PAPIESKI pod hasłem: „Wstańcie, chodźmy”.
Dzisiaj we wszystkich kościołach zbiórka do puszek na fundusz stypendialny dla uzdolnionej, niezamożnej młodzieży z małych miast i wsi. Jest to wspaniały żywy pomnik dla uczczenia papieża Jana Pawła II.
Podczas Mszy św. o godz. 18.00 ks. Biskup Rafał Markowski udzieli sakramentu bierzmowania młodzieży z naszej parafii. (Pierwsze ławki będą zajęte dla kandydatów do bierzmowania i ich świadków.)
14 X PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE ŚW. MAŁGORZATY MARII ALACOQUE, DZIEWICY
Żyła w XVII w. we Francji. Św. Małgorzata była mistyczką - od 21 grudnia 1674 r. przez ponad półtora roku Pan Jezus w wielu objawieniach przedstawiał jej swe Serce, kochające ludzi i spragnione ich miłości. Chrystus żądał od Małgorzaty, by często przystępowała do Komunii świętej, jak tylko pozwoli jej na to posłuszeństwo, a przede wszystkim tego, by przyjmowała Go w Komunii świętej w pierwsze piątki miesiąca.
15 X WTOREK, WSPOMNIENIE ŚW. TERESY Z AVILA, DZIEWICY I DOKTORA KOŚCIOŁA
16 X ŚRODA, WSPOMNIENIE ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ
Jadwiga Śląska, niem. Hedwig von Andechs, Hedwig von Schlesien – święta Kościoła katolickiego, żyła na przełomie XII i XIII w. w Niemczech; żona Henryka I Brodatego, księcia wrocławskiego, matka Henryka II Pobożnego, córka hrabiego Bertolda VI von Andechs, księcia Meranii, fundatorka kościołów i klasztorów.
Dzisiaj mija 41 rocznica wyboru kardynała Karola Wojtyły na Ojca św. Jana Pawła II.
Spotkanie ks. proboszcza z rodzicami dzieci, które będą przystępować do I Komunii św. ze szkoły prywatnej z Kabat o godz. 19:00.
Święta Teresa z Ávili (ur. 28 marca 1515 w Gotarrendura (Ávila) w Hiszpanii, zm. 4 października 1582 r. w Alba de Tormes w Hiszpanii) – hiszpańska mistyczka, karmelitanka, pisarka kontrreformacji i teolog życia kontemplacyjnego. Była również reformatorką zakonu karmelitów i wraz ze świętym Janem od Krzyża jest uważana za założycielkę karmelitów bosych. W roku 1622, 40 lat po śmierci, została kanonizowana przez papieża Grzegorza XV. 27 września 1970 roku papież Paweł VI ogłosił ją doktorem Kościoła nadając jej tytuł „doktora mistycznego”. Jej książki, w tym autobiografia, Księga Życia i jej przełomowe dzieło Twierdza wewnętrzna, są podstawową częścią literatury hiszpańskiego Renesansu, jak również mistycyzmu chrześcijańskiego i chrześcijańskiej medytacji, którą opisuje w swym ważnym dziele Droga Doskonałości.
17 X CZWARTEK, WSPOMNIENIE ŚW. IGNACEGO ANTIOCHEŃSKIEGO, BISKUPA I MĘCZENNIKA
Ignacy Antiocheński, zwany Teoforem (ur. ok. 30, zm. 20 grudnia ok. 107 w Rzymie) – biskup Antiochii, męczennik chrześcijański, Około roku 107 podczas panowania cesarza Trajana, jako głowa chrześcijan syryjskich 80-letni Ignacy został skazany na śmierć przez namiestnika Syrii. Wysłano go do Rzymu, aby tam rzucić na pożarcie dzikim zwierzętom na igrzyskach. Podczas tej podróży zatrzymano się w Smyrnie, gdzie powitał go z liczną delegacją św. Polikarp. Tam, czekając na okręt Ignacy napisał cztery listy do gmin chrześcijańskich: w Efezie, Magnezji, w Tralles i w Rzymie. Podczas kolejnej przerwy w podróży, w Troadzie, Ignacy napisał listy do Filadelfii, Smyrny i do św. Polikarpa.
18 X PIĄTEK, ŚWIĘTO ŚW. ŁUKASZA EWANGELISTY
Św. Łukasz jest patronem pracowników służby zdrowia. Dzisiaj
w szczególny sposób okazujemy wdzięczność personelowi medycznemu. Wspieramy go naszą serdeczną modlitwą.
Dzisiejszych solenizantów Łukaszów, polecamy szczególnej opiece ich patrona.
19 X SOBOTA, WSPOMNIENIE BŁ. JERZEGO POPIEŁUSZKI, MĘCZENNIKA
Dzisiaj przypada 35 rocznica śmierci bł. Jerzego Popiełuszki.
Msza Św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 17:45.
20 X 29. NIEDZIELA ZWYKA. DZIEŃ MISYJNY.
Niedziela misyjna. Taca na misje.
W tę Niedzielę w każdej parafii odbędzie się liczenie wiernych przychodzących do kościoła i przystępujących do Komunii św.
Po Mszy św. wieczornej o godz. 19.00 ks. Stanisław zaprasza młodzież z klas I Liceum i Technikum na kolejne spotkanie w ramach przygotowania do bierzmowania.
22 X WTOREK. WSPOMNIENIE ŚW. JANA PAWŁA II, PAPIEŻA
Siostra Donata, felicjanka obchodzi dzisiaj imieniny Msza św. w Jej intencji o godz. 7.00. Życzymy siostrze Bożego błogosławieństwa i opieki Matki Bożej.
Ks. Stanisław i s. Ida zapraszają młodzież od klas 8 i licealistów na kolejne spotkanie duszpasterstwa Niniwa 2019 do salki parafialnej o godz. 19.00. Podczas spotkania modlimy się wspólnie za młodzież, dzielimy się Słowem Bożym, rozmawiamy o naszym życiu i doświadczeniu wiary, a na końcu pogaduchy przy słodyczach i napojach. (Spotkania są 1 raz na 2 tygodnie)
26 X SOBOTA
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 17:45.
27 X 30. NIEDZIELA ZWYKŁA
Msza św. w intencji dziękczynnej z racji 82 rocznicy urodzin ks. Jana
o godz. 18:00.
Zmiana czasu z letniego na zimowy. Przesuwamy wskazówki zegara
o godzinę do tyłu, czyli śpimy dłużej. Przychodząc dziś na Msze św. pamiętajmy (zwłaszcza rano!!!) o zmianie czasu.
Parafialne Koło Przyjaciół Radia Maryja zaprasza na Mszę św. o godz. 9: 00 w intencji Kościoła i naszej Ojczyzny. Po Mszy Św. spotkanie formacyjne w domu parafialnym.
Po każdej Mszy Św. zbiórka ofiar do puszki na potrzeby tych katolickich mediów. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową pomoc.
Jak zwykle w czwartą Niedzielę miesiąca zapraszamy na Sumę o godz. 12: 00 odprawianą w języku łacińskim ze śpiewem chorału gregoriańskiego
Msza św. o godz. 16.00 dla dzieci komunijnych i ich rodziców.
28 X PONIEDZIAŁEK, ŚWIĘTO ŚW. APOSTOŁÓW SZYMONA I JUDY TADEUSZA
Dzień Wdzięczności za Koronację obrazu Matki Bożej Powsińskiej. Od października zmienia się formuła przeżywania tego dnia z racji niewielkiej ilości osób uczestniczących w dotychczasowej formie. Każdego 28 dnia miesiąca po Mszy św. wieczornej będzie krótka adoracja Najświętszego Sakramentu, litania do Matki Bożej, odśpiewanie Apelu Jasnogórskiego i błogosławieństwo. Serdecznie zapraszamy.
Pan Tadeusz Zwierzchowski, nasz organista, obchodzi dzisiaj imieniny.
Z tej racji życzymy Mu wielu łask Bożych i opieki Matki Bożej Tęskniącej.
Spotkanie ks. Proboszcza z rodzicami dzieci ze szkoły z Powsina, które przygotowują się do I Komunii św. w dniu dzisiejszym o godz. 19:00.
29 X WTOREK
Spotkanie ks. Proboszcza z rodzicami dzieci ze szkoły Lindego z Kabat, które przygotowują się do I Komunii św. w dniu dzisiejszym o godz. 19:00.
31 X CZWARTEK
Kapłani Ks. Proboszcz i ks. Bogdan udadzą się do chorych od godz. 9.00. Ks. Stanisław z racji obowiązków szkolnych odwiedzi swoich chorych w sobotę 2 listopada od godz. 10.00.
LISTOPAD 2019
1 XI PIĄTEK, UROCZYSTOŚĆ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA
Msze św. w kościele o godz. 7.00, 9.00 i 18.00.
O godz. 12: 00 Msza św. na cmentarzu parafialnym za zmarłych.
Spowiedź z racji uroczystości wyjątkowo tego dnia tylko 30 minut przed każdą Mszą św.
Kancelaria z racji uroczystości tego dnia będzie zamknięta!
2 XI PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA, WSPOMNIENIE WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH. ZADUSZKI
W tym dniu Msze św. o godz. 7.00 i 9.00 ofiarowane są za zmarłych poleconych nam w wypominkach.
Po Mszy św. o godz. 9: 00 wyruszy procesja na cmentarz.
Formularz Mszy św. o Niepokalanym Sercu Najświętszej Maryi Panny.
Msza Św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18: 00, poprzedzi ją modlitwa różańcowa w intencjach dziękczynno- błagalnych o godz. 17:30.
3 XI 31. NIEDZIELA ZWYKŁA
Z racji pierwszej Niedzieli miesiąca po Mszy św. o godzinie 12:00 wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja zakończona procesją.
Kalendarium bieżące przygotował ks. Stanisław Podgórski.
W redakcji Kalendarium zostały wykorzystane częściowo materiały i schematy przygotowane przez ks. Jana Świstaka.
W naszym Sanktuarium codziennie o godzinie 17.30, na pół godziny przed wieczorną Mszą św. odmawiany jest różaniec. Zapraszamy do uczestnictwa.
„Modlitwa różańcowa jest wielką pomocą dla człowieka naszego czasu. Sprowadza ona pokój i skupienie, wprowadza nasze życie w Tajemnice Boże i sprowadza Boga do naszego życia” 3 października 1983 r. Jan Paweł II
Msze Św. w naszej świątyni:
- w dni powszednie: 7.00 i 18.00
- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00
Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy
Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00
Telefon: (0-22) 648 38 46
nr konta bankowego Parafii: 89 1240 2135 1111 0000 3870 8501
Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca 10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,
nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010
e-mail:
[email protected]
e-mail Wiadomości Powsińskich:
[email protected]
http: parafia-powsin.pl
Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!
"Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje Stanisław Podgórski. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich: ks. Jan Świstak. Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus, Robert Krupiński."
Nakład: 350 egz.