Wyszukiwarka wiadomości

1
2
3
4
5
[6]
7
9
10
11
12
5
5

Wiadomości Powsińskie czerwiec 2023


 

Czerwiec  2023 ISSN 1731-5069 nr 6 (262)winetu

Pismo rzymskokatolickiej parafii p.w.

św. Elżbiety w Warszawie-Powsinie

 

 

JUBILEUSZ 25-LECIA KORONACJI OBRAZU  MATKI BOŻEJ TĘSKNIĄCEJ W POWSINIE.

         W naszej Parafii, 28 czerwca 2023 roku, będziemy obchodzić jubileusz 25-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Tęskniącej. Obraz został ukoronowany koronami papieskimi 28 czerwca 1998 roku, przez kard. Józefa Glempa, Prymasa Polski i arcybiskupa Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego. W uroczystościach uczestniczyło 12 biskupów i około 100 kapłanów, a także przedstawiciele władz świeckich, na czele z prezydentem Warszawy, Marcinem Święcickim. Na Mszy byli także przedstawiciele wielu zakonów, mieszkańcy z okolicznych parafii, w sumie, na koronację, przybyło ok. 12 – 15 tys. wiernych. W tym samym roku, na prośbę proboszcza, ks. Jana Świstaka, kardynał Józef Glemp ustanowił kościół Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej.

         W ciągu minionych lat przybywało tu wielu pielgrzymów: posłów, senatorów, a także liczne grupy autokarowe, udające się do Czerska lub Świątyni Opatrzności Bożej. Szczególnym rokiem w życiu Sanktuarium był rok 2016, gdy w Polsce, w Krakowie, odbywały się Światowe Dni Młodzieży. Do Powsina przybyły liczne grupy młodzieży, wraz z kapłanami z Ameryki Południowej, Afryki i Azji. Pielgrzymki zostały znacznie zahamowane w okresie epidemii Covid-19 (2020 – 2022). Obecnie, najczęściej przybywają do sanktuarium Matki Bożej Pielgrzymi z okolicznych parafii dekanatu wilanowskiego i ursynowskiego, szczególnie dzieci pierwszokomunijne i dzieci ze szkół katolickich. Obraz Matki Bożej Tęskniącej przypomina wszystkim wiernym o wielkiej miłości Maryi, która wysłuchuje swoje dzieci, uzdrawia, pociesza, uprasza łaskę wyzwolenia z nałogów, wzywa do przemiany życia i prowadzi do Jezusa, Zbawiciela Świata.

Od 1 czerwca po domach naszej Parafii pielgrzymować będzie kopia obrazu Matki Bożej Tęskniącej. Wpatrując się w smutne oblicze Matki Najświętszej wiedzmy, że Ona nie tylko patrzy w niebo, lecz także w nasze serca, często zaniepokojone wojną lub codziennymi kłopotami. Maryja patrzy na nas z miłością, bo jest Wszechmocą Błagającą i Wspomożycielką Wiernych. Przychodźmy do Niej jak najczęściej, bo któż nas lepiej wysłucha, wzmocni czy obroni przed grzechem, złem i szatanem. Ona wszystko może. Jest Królową Nieba i ziemi. Zaufajmy Jej we wszystkim. Największym pragnieniem Matki Bożej jest nasze zbawienie. Abyśmy osiągnęli cel naszego życia – oglądanie Boga.

         Rozsławiajmy Jej Obraz i służmy Chrystusowi w codziennym życiu, aby tęsknota Matki stała się pełnym radości spotkaniem na ziemi i w Królestwie Bożym w Niebie.

Ks. Proboszcz Lech Sitek

 

SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ TĘSKNIĄCEJ

Początki Powsina leżącego na trasie między Wilanowem a Konstancinem sięgają XIII wieku. W 1398 roku, Elżbieta Ciołkowa, wdowa po kasztelanie czerskim, wzniosła tu drewniany kościół pod wezwaniem Świętej Elżbiety. W 1410 r. biskup Albert z Poznania erygował w Powsinie parafię.

Obecny murowany kościół w stylu barokowym ufundowała w 1725 roku Elżbieta z Lubomirskich Sieniawska. Kościół ten zaprojektował włoski architekt Józef Fontana. Obecny wygląd powsińskiej świątyni zawdzięczamy architektowi Józefowi Dziekońskiemu. W latach 1803-1815 proboszczem w Powsinie był znakomity kaznodzieja, poeta i polityk, ks. Jan Paweł Woronicz późniejszy Arcybiskup Warszawskie i Prymas Królestwa Polskiego.

Historia Obrazu Matki Bożej Tęskniącej (Powsińskiej)

W głównym ołtarzu od przeszło 300 lat znajduje się słynący łaskami i otaczany czcią wiernych obraz Matki Bożej Tęskniącej zwanej Powsińską. Jest on przyozdobiony licznymi wotami. Wizerunek namalowany został farbą olejna na płótnie lnianym o wymiarach 64x49,5. Autor jest nieznany. Obraz nosi cechy XVII wiecznej szkoły włoskiej. W powsińskim kościele znajduje się on przynajmniej od połowy XVII w. W protokole wizytacji Parafii Powsin z 10 listopada 1675 r. ks. Bp. Stanisław Święcicki po raz pierwszy Wizerunek ten oficjalnie nazywa cudownym: „Imago Beatae Mariae Virginis Miraculosa”, a następnie wymienia liczne wrota znajdujące się przy tym Obrazie. Malowidło przedstawia Matkę Najświętszą z dłońmi splecionymi na piersiach. Jej oczy zapatrzone gdzieś w górę, jakby tęskniące za Synem. Przez wiele dziesięcioleci Obraz posiadał srebrną sukienkę i pozłacaną koronę, podtrzymywaną przez dwóch aniołów. W 1977 r. po gruntownej konserwacji malowidła postanowiono, że obraz zostanie umieszczony w srebrnej ramie, a dotychczasowa sukienka będzie przechowywana w skarbcu. Srebrna rama zasłaniała niemal cały obraz, ale wydobywała z tła oblicze Maryi.

Natomiast w 1998 r. stwierdzono, iż postać Maryi jest zbyt piękna, aby ją zakrywać, dlatego też zdjęto całkowicie srebrne blachy. 28 czerwca 1998 r. wiernym oczekującym na placu koronacyjnym ukazała się półpostać Maryi w owalu bez żadnych osłon. Odtąd jedynym klejnotem widniejącym na obrazie jest złota papieska korona.

300 lat kultu Matki Bożej

Świadectwem kultu Matki Bożej Tęskniącej w Powsinie są liczne wota umieszczone przy tym Obrazie i wymieniane od XVII w. w inwentarzach i protokołach wizytacji parafii Powsin. Pochodzą one nie tylko od Parafian, ale i od doznających licznych łask czcicieli z innych miejscowości. Na przełomie XVII i XIX w. zaborca rosyjski utrudniał swobodny ruch pielgrzymkowy, co ograniczało rozwój kultu do zasięgu lokalnego. W czasie II wojny światowej i Powstania Warszawskiego Obraz otoczony był szczególną czcią. Żyjący świadkowie tamtego czasu mówią o głębokim przekonaniu wiernych, że Matka Boża Powsińska pomoże odzyskać utęsknioną wolność.

O Matce Bożej Tęskniącej wspominał błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński w liście pasterskim z 8 września 1965 r. z racji oddania Archidiecezji Warszawskiej w Macierzyńską Niewolę Bogurodzicy. Wizerunek Powsińskiej Madonny sławił także poeta- ks. Jan Twardowski w słynnej Litanii polskiej:

Tęskniąca

za czym Ty tęsknisz w pociesznym Powsinie

uśmiech Jezusa był mi nabożeństwem

a wy straszycie smutnymi minami

módl się za nami

Pierwotnie obraz był odsłaniany jedynie kilka razy w roku, ale począwszy od 1965 r. wprowadzono praktykę odsłaniania Obrazu we wszystkie niedzielę i święta, w soboty i uroczystości maryjne oraz podczas ślubów, jubileuszów małżeńskich i nabożeństw ku czci Matki Bożej. Odsłanianiu i zasłanianiu obrazu towarzyszyła, podobnie jak to ma miejsce dziś, pieśń powitalna przed nabożeństwem i pożegnalna po jego zakończeniu” Witaj (Żegnaj) Powsińska Panno Maryjo, uproś nam łaski u twego syna…”

W 1991 r za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej (z dnia 4.I.1991 r nr 41/K/91) powstała poniższa modlitwa do prywatnego odmawiania.

Modlitwa

Matko Boża Tęskniąca, ośmieleni wielką ufnością i czułością Twego macierzyńskiego Serca, błagamy o piekę i wstawiennictwo u Twego Syna. W szczególny sposób tęsknisz, Maryjo za tymi którzy w życiu zagubili się, odeszli od Twego Syna i od Ciebie.

Matko Tęskniąca, oto stajemy przed Tobą i otwieramy nasze serca pełne tęsknot, bólów, trosk i niepokojów.

Racz na nie wejrzeć i ukoić swoją macierzyńską dobrocią i miłością. Amen.

Koronacja wizerunku

Koronacja wizerunku, koroną papieską miała miejsce 28 czerwca 1998 r. dzięki staraniom ówczesnego proboszcz śp. Ka. Jana Świstaka. Zgoda Watykanu, która przyszła w lutym 1998 r. umożliwiła rozpoczęcie stosownych przygotowań. Bezpośrednio po uzyskaniu zgody Stolicy Apostolskiej na koronację parafianie wraz z proboszczem udali się na jubileuszową pielgrzymkę do Włoch. Przygotowania obejmowały przygotowanie projektu i wykonanie korony Ozdobę korony stanowi 26 pereł oraz cyrkon naturalny ośmiokątny – 14 sztuk.  Wykonano również kopię obrazu Matki Bożej Tęskniącej, który po poświęceniu przez ks. Prymasa kardynała Józefa Glempa, nawiedzał okoliczne parafie. Przed uroczystością w parafii zostały przeprowadzone misje parafialne, które poprowadził paulin o. Bogdan Waliczek, pracujący w radiu” Jasna Góra”. Widomym znakiem odbytych misji jest ufundowany przez mieszkańców Bielawy krzyż usytuowany przy trasie między Powsinem, a Klarysewem.

Rozpoczęto również intensywna akcję informacyjną w Radio Józef, w rozgłośni Jasna Góra w Radiu Maryja. We wszystkich kościołach archidiecezji warszawskiej został odczytany list pasterski Prymasa Polski informujący o historii parafii, niezwykłości obrazu Matki Bożej Tęskniącej. Przygotowano „czytanki majowe” autorstwa Hanny Kosyra-Cieślak informujące o sanktuarium i kulcie Matki Bożej Powsińskiej, które czytane były w kościołach przez cały miesiąc podczas nabożeństw majowych. Wydrukowano plakaty informujące o koronacji, foldery i obrazki z Matka Bożą Tęskniącą. Ukazało się szereg artykułów w prasie religijnej na temat koronacji oraz powstały reportaże i wywiady telewizyjne emitowane w Telewizji Niepokalanów, TVP1, telewizji WOT. Poczta polska wydała serię znaczków z podobizną Matki Bożej Tęskniące oraz kartę pocztową (o tym szczegółowo w kolejnym artykule w niniejszym numerze WP). To wszystko sprawiło, iż istotnie wymógł się ruch pielgrzymkowy. Od 19 czerwca 1998 r. przez 9 dni codziennie o godz. 21.00 odbywał się Apel Jasnogórski jako bezpośrednie przygotowanie do koronacji.

W dniu koronacji na łąkach za plebanią zgromadzili się liczni pielgrzymi z okolicznych parafii, Warszawy, Żelechlinka w diecezji łowickiej. W sumie przybyło około 12-15 tys. wiernych, przedstawiciele Miasta Warszawy, okolicznych gmin, siostry zakonne, alumni Seminarium Duchownego w Warszawie. Piękna pogoda mimo wcześniejszych wielodniowych ulewnych deszczów towarzyszyła całej uroczystości. O godz. 11.00 z kościoła wyruszyła procesja z Obrazem Matki Bożej Tęskniącej z kościoła do ołtarza polowego. Obraz niosły delegacje parafian. Bezpośrednio przed obrazem szły dwie osoby uzdrowione za przyczyną Matki Bożej Tęskniącej.

Mszy św. przewodniczył i aktu koronacji dokonał ks. Prymas kardynał Józef Glemp – towarzyszyło mu 12 biskupów oraz około 100 kapłanów. W procesji z darami parafianie nieśli kosze z warzywami i owocami z ich pól, kwiaty oraz bochen chleba i baryłkę miodu. Modlitwę w formie aktu zawierzenia Maryi poprowadziła bp Józef Zawitkowski. Przed zakończeniem Mszy św. poświęcony został ustawiony przy ołtarzu koronacyjnym nowy dzwon 600- lecia.

W pierwszą niedzielę Adwentu 1998 r., na wniosek ówczesnego proboszcz ks. Jana Świstaka, wydany został Dekret Prymasa Polski podnoszący „kościół pod wezwaniem świętej Elżbiety w Warszawie- Powsinie do rangi sanktuarium, nadając mu tytuł: Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej – ze wszystkimi przywilejami i obowiązkami, jakie są związane z tego rodzaju miejscami

Minęło już 25 lat od chwili koronacji Obrazu Maki Bożej Tęskniącej, a my co miesiąc, każdego 28 dnia miesiąca dziękujemy za tę cudowna chwilę i wciąż śpiewamy pieśń Do Matki Bożej Tęskniącej:

Jak smutne Mario są Twe oczy

Utkwione hen w dalekim niebie.

Kto zadał Ci tak wiele bólu

Kto, Matko, tak zasmuciła Ciebie?

Refren: O Tęskniąca Matko

Pobłogosław nas.

Bądź obroną nasza

Pośredniczką łask.

Twój wzrok tak pełen jest błagania

Odbija się w Twych oczach trwoga.

By lud tak dzisiaj zagubiony

Nie błądziła i nie tracił Boga.

Refren: O Tęskniąca Matko

W Twe oczy, Matko, więc wpatrzeni

Prosimy dziś o siłę wiary.

Jak Ty przed Bogiem niech staniemy

Pełni Miłości i ofiary.

Refren: O Tęskniąca Matko

Twa dobroć jest tak ludziom znana

Z niej siłę czerpie każdy co dzień.

Powsińska Matko Ukochana

Przewodnią gwiazdą bądź nam w drodze.

Refren: O Tęskniąca Matko

Ty tęsknisz Matko, przecież za tym

By z nami w niebie mieszkać wiecznie.

Więc pozwól nam Maryjo dzisiaj

Pod płaszcz Twój ukryć się bezpiecznie. (słowa: s. Ewelina, karmelitanka; melodia: Alicja Gołaszewska)

 

Na podstawie książki „Sześć wieków parafii powsińskiej 1410-2010”, ulotek oraz folderów z okresu koronacji wizerunku opracowała Agata Krupińska.

 

 

25 LAT TEMU POCZTA POLSKA UPAMIĘTNIŁA  KORONACJĘ.

 

Koronacja obrazu Matki Bożej Tęskniącej była tak doniosłym wydarzeniem, że już wtedy została zauważona i upamiętniona przez Pocztę Polską, która specjalnie z tej okazji wydała znaczek pocztowy przedstawiający obraz MB Powsińskiej w srebrnej sukience oraz okolicznościową kartkę pocztową i pamiątkową kopertę z pierwszego dnia obiegu.

Najpierw wyszła kartka pocztowa wprowadzona do obiegu 29 maja 1998 r., która zapowiadała przyszłą koronację. W miejscu znaczka przedstawiony jest nie koronowany jeszcze obraz i napis „Koronacja XVII w. wizerunku Matki Bożej Tęskniącej 28.06.1998”. W części graficznej widnieje zdjęcie kościoła i podpis „Kościół parafialny pw. św. Elżbiety Powsin-Warszawa”. Cena nominalna karty wynosiła 65 groszy, a nakład 100 000 egzemplarzy. Projektował Jacek Konarzewski.

W dniu koronacji 28 czerwca 1998 roku wszedł do obiegu znaczek pocztowy zatytułowany „Koronacja wizerunku Matki Bożej Tęskniącej w Warszawie-Powsinie”. Przedstawia on wizerunek Maryi zakrytej srebrną sukienką oraz podpis „Matka Boża Tęskniąca”. Znaczek otrzymał numer katalogowy 3568 i nominał 55 groszy. Został wydrukowany techniką „offset PWPW S.A.” na papierze fluorescencyjnym. Dodatkowo wydana była specjalna koperta z pierwszego dnia obiegu z wizerunkiem Matki Bożej Tęskniącej oraz kościoła w Powsinie, a przyklejony do niej znaczek pocztowy „Koronacja wizerunku Matki Bożej Tęskniącej w Warszawie-Powsinie” został ostemplowany specjalnym stemplem okolicznościowym z symbolem korony i datą 28.06.1998.

Szatę graficzną znaczka zaprojektował również Jacek Konarzewski. Nakład wyniósł 700 000 sztuk. Znaczek ten jest nadal w obiegu. Obecnie na rynku filatelistycznym znaczek ten jest wyceniany trzykrotnie wyżej od nominału i jego cena wynosi 1,74 zł.

Artysta plastyk Jacek Konarzewski, od lat współpracujący z Poczta Polską jest doświadczonym i utytułowanym twórcą w dziedzinie filatelistyki. W 2003 r. otrzymał złoty medal Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego oraz Grand Prix Olympia za znaczek pocztowy na igrzyska w Salt Lake City. W jednym ze swoich wywiadów podkreślił, że choć obecnie mamy do czynienia ze wzrostem popularności poczty elektronicznej, to tradycyjne papierowe znaczki pocztowe będą jeszcze drukowane przez długie lata, ponieważ „jest ogromna różnica między otrzymaniem elektronicznej kartki świątecznej, nie mówiąc o rozsyłanym hurtowo esemesie, a pocztówką za znaczkiem, ze strukturą, fakturą, zapachem” („Znaczenie znaczka” Polityka nr.50, 2012).

Jacek Latoszek

Źródła:

1.Informacje nadesłane przez Biuro Prasowe Poczta Polska S.A.

2. Strona www.kzp.pl

 

 

CMENTARZ POWSTAŃCZY W POWSINIE CZ IV

 

8 IV 1945 r. Komitet rozpoczął dyskusję nad projektami pomnika, który planowano ustawić w miejscu pochówku. Ostatecznie ustaliła, że decyzję winni, po obejrzeniu lokalizacji, podjąć projektanci – inż. Józef Wróblewski wraz z inż. Bolesławem Gierychem. Po wizycie w Powsinie obaj stwierdzili, że należy odłożyć zadrzewienie terenu do czasu budowy pomnika. Tego dnia skierowano podziękowania dla osób zaangażowanych w uroczystości pogrzebowe 28 III, w szczególności dla duchowieństwa, orkiestry, stolarzy, a także dla Mirkowskiej Fabryki Papieru. Zdecydowano o konieczności notarialnego wydzielenia terenu cmentarza, a także o kontynuowaniu zbiórki środków na pomnik i przygotowaniu w tym celu specjalnych puszek.

27 V 1945 r. dokonano reorganizacji Komitetu, tworząc Sekcje Finansową pod przewodnictwem Lucjana Lipienia, Sekcję Budowy Pomnika kierowaną przez Piotra Szczur-Szczurowskiego i Sekcję Ekshumacyjną przewodzoną przez B. Szelągowskiego. W tym dniu Piotr Szczur-Szczurowski poinformował, że teren udało się wydzielić i otoczyć rowem, co potwierdziła 26 VI 1945 r. Administracja Dóbr Wilanów. Dzięki stolarzom z elektrowni w Jeziornie udało się ponadto przygotować trumny dla kolejnych ekshumowanych.

Na zebraniu 15 VII 1945 r. przyjęto jednogłośnie projekt pomnika. Zebranym spodobał się zarówno sam pomnik, jak i jego otoczenie parkowe – w kształcie krzyża, z dwiema mogiłami i nasadzonymi drzewami. W tej sprawie zasięgnięto też opinii kierownika szkoły w Powsinie, który sprzeciwiał się utworzeniu ogólnego cmentarza grzebalnego w sąsiedztwie szkoły, ale zaakceptował projekt cmentarza przeznaczonego wyłącznie dla wojskowych i pomnika w takiej postaci. Wykonawcami zostali architekci: inż. Kosiński, inż. Wolski i bracia Książkowie, rzemieślnicy z Klarysewa. Sporządzony kosztorys realizacji był znaczny, bowiem jako materiał wybrano granit, marmur i piaskowiec. Zapewne początkowo rozważano beton, bowiem zachował się list bez daty złożony na ręce przedstawicieli Komitetu, w którym postulowano o zachowanie brzozowego krzyża z uwagi na obawę o trwałość betonu, z którego miano wykonać pomnik. Ostatecznie realizując projekt nie usunięto prowizorycznego krzyża i stał on na miejscu jeszcze w 1947 r., o czym świadczą zachowane zdjęcia. Na prośbę rodzin wniesioną 19 VIII 1945 r. zdecydowano się wytyczyć alejkę między dwiema mogiłami.

Ponieważ na spotkaniu 15 VII ustalono, że 1 VIII 1945 r., w pierwszą rocznicę zrywu powstańczego, odbędą się obchody, a teren wciąż pozostawał nieubity, zwrócono się do zarządu majątku Łyczyn, gdzie działała cegielnia „Obory”, o dowiezienie kilku fur kamieni celem niwelacji. Choć dotychczas siłami własnymi wykonano znaczne prace związane z porządkowaniem terenu, dawało się odczuć zmęczenie miejscowej ludności, ponieważ roboty szły powoli. Nie bez znaczenia była zapewne także konieczność zajmowania się pracami polowymi. Teren porządkowali rolnicy z gromad Bielawa, Jeziorna i Powsin oraz wsi położonych na Powiślu. Uzgodniono zbieranie kamieni polnych i harmonogram ich dowozu oraz omówiono kwestie finansowe. Zbiórkę pieniędzy prowadzono cały czas. Kwesty organizowano np. w Karczewie podczas meczu piłkarskiego na terenie gminy Skolimów-Konstancin, czy też w Słomczynie podczas mszy.

Na 1 VIII 1945 r. przygotowywano uroczystości okolicznościowe, które odbyły się w Powsinie. Zaplanowano przemarsz z Jeziorny, mszę polową, wartę honorową i nabożeństwa w kościele. W tym czasie miała być prowadzona zbiórka pieniędzy. Kwestie finansowe zajmowały większość spotkań Komitetu, wybrany budulec sprawił bowiem, iż koszt wykonania był znaczny. 23 IX 1945 r. zatwierdzono ostatecznie budulec, decydując się na realizację.

Budowa jednak zwolniła, gdyż działalność Komitetu napotykać zaczęła trudności. Zebrania ustały, zapewne pod wpływem szykan władz, ponadto część rodzin, nie uczestnicząca w działalności Komitetu, sprzeciwiła się budowie pomnika w takiej postaci. Mimo ciągłej zbiórki finansowej wciąż brakowało gotówki. Sekcje spotykały się teraz oddzielnie, więc nie zachowała się całość protokołów z zebrań. Dopiero 28 VII 1946 r. udało się zarządzić kolejne zebranie plenarne. W jego trakcie doszło do kłótni związanej z projektowaną alejką, ale Piotrowi Szczur-Szczurowskiemu udało się uspokoić nastroje, choć ubolewał, że z powodu sporu o wygląd cmentarza budowa pomnika nie posuwa się naprzód. Tempo było powolne również wskutek braku materiałów. Zbiórkę zaplanowano na 1 VIII 1946 r. Tym razem planowany przemarsz z Jeziorny wzbudził niepokój władz. 27 VII 1946 r. o uroczystości oficjalnie powiadomiono UB oraz MO w Konstancinie, prosząc o udział ich przedstawicieli. Nie było już mowy o warcie honorowej, grzecznościowo proszono jedynie o obecność funkcjonariuszy. Zwrócono się do dyrekcji osławionego więzienia na ul. Rakowieckiej, aby dać urlop na dzień 1 VIII 1946 r. dwóm strażnikom – Stanisławowi Dudek i Henrykowi Markuszewskiemu, członkom orkiestry miejscowej OSP. Wydrukowano cegiełki, które sprzedawano, a nazwiska darczyńców zamierzano umieścić w specjalnej księdze pamiątkowej. Uroczystości odbyły się, lecz odczuwalna była atmosfera niechęci ze strony oficjalnych czynników państwowych, związana z faktem upamiętniania żołnierzy Armii Krajowej. Przy okazji uroczystoKonstancina sprzedawali cegiełki w kolejce wilanowskiej.

Dopiero na zebraniu 11 X 1946 r. Komitet zdecydował o dalszej budowie pomnika. Tempo było jednak niezadawalające ze względu na stan finansów i konieczność wypłat zaległych wynagrodzeń, o które zwracali się rzemieślnicy angażowani w prace. Brak gotówki uniemożliwiał także zapewnienie stałych dostaw materiałów. Komitet musiał mierzyć się również z tak prozaicznymi problemami, jak brak miejsca przechowywania materiałów budowlanych. Po zakupie cementu nie odbierano go długo ze składu budowlanego, gdyż brakowało desek i papy niezbędnych do wykonania szopy, w której można byłoby go przechować. Dopiero dzięki zgodzie dyrekcji Mirkowskiej Fabryki Papieru wykorzystano zakładowy magazyn.

Zbiórkę pieniędzy zakończono w czerwcu 1947 r. Pozostała szczegółowa księga przychodów i rozchodów oraz nazwisk darczyńców (wielu z rodzin poległych), ukazująca poniesione wydatki przez okres dwóch lat. Prócz osób prywatnych, wśród których znajdowali się członkowie wielu tutejszych rodzin, budowę wspierali mieszkańcy okolicznych wsi, a także zarządy gmin Jeziorna, Skolimów-Konstancin i Wilanów. Kilkakrotnie zdarzyło się także, iż bezpłatnie ofiarowano cement (spółka „Odnowa” z Jeziorny). Wiadomo, że kosztorys został przekroczony. Główna część prac dobiegła końca przed 20 IV 1947 r., w tym dniu bowiem poproszono sołtysa Jeziorny Królewskiej o zalanie terenu cmentarza szlamem z czyszczonego pastwiska gromadzkiego celem użyźnienia ziemi przed nasadzeniem trawy. 20 V 1946 r. zwracano się jeszcze do tartaku w Kabatach z prośbą o przydzielenie desek na budowę. 14 VII kończono niwelację na cmentarzu, w czym pomagali pracownicy Mirkowskiej Fabryki Papieru. Brali oni udział także  w dekoracji cmentarza.

Budowę i odsłonięcie zrealizowano w ostatnim możliwym momencie. O ile pochówek w marcu 1945 r. odbył się w atmosferze ogólnej aprobaty i przy wsparciu władz, w kolejnych latach sytuacja z powodu umacniania się władzy komunistycznej stawała się coraz bardziej problematyczna. W pismach pojawiły się znane z PRL-u zwroty „obywatel”, a działalnością Komitetu interesowała się miejscowa placówka Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. O ile w 1945 r. podczas pochówku wartę wystawiało MO i Wojsko Polskie, a obecny był także radziecki oficer, o tyle w 1946 r. narastający rozdźwięk między społeczeństwem i państwem sprawił, iż stało się to nierealne. Mimo to udało się jeszcze uzyskać dofinansowanie z gmin Skolimów-Konstancin, Wilanów i Jeziorna, choć zapewne rok później byłoby to już niemożliwe. Być może sytuacja ta była przyczyną, dla której nie zdecydowano się wydać księgi pamiątkowej i albumu ze zdjęciami, zwłaszcza, że zawierać ona miała nazwiska darczyńców i przez to byłaby niezmiernie interesująca dla coraz bardziej opresyjnych władz.

Z tych samych zapewne powodów okazało się niewykonalne odsłonięcie pomnika 1 VIII 1947 r. Z dokumentów wynika, iż uroczystość podzielono na dwie części: 1 VIII odprawiono mszę w kościele i wystawiono warty honorowe, natomiast główne uroczystości przeniesiono na 3 VIII 1947 r., ponieważ ponownie – jak w dniu pogrzebu dwa lata wcześniej – wiązał się z tym przemarsz mieszkańców z Jeziorny do Powsina, co w rocznicę Powstania stanowiłoby swoistą manifestację. To, co na szczeblu lokalnym miało być kulminacją upamiętnienia poległych, w oczach administracji w Warszawie stanowiłoby demonstrację polityczną, a na to miejscowe władze nie mogły sobie pozwolić. Czy decyzja o odsłonięciu 3 VIII zamiast 1 VIII była zasugerowana, czy też podjął ją sam Komitet, bowiem 3 VIII wypadał w niedzielę, co umożliwiało udział -większej liczby osób, nie wiemy. Wydaje się, że w przeciwieństwie do poprzednich lat, urządzenie jej w dniu rocznicy Powstania nawet w godzinach popołudniowych nie było wykonalne. Wedle relacji obawiano się możliwej manifestacji NSZ i AK. Piotr Szczur-Szczurowski wykazał się zmysłem strategicznym i 14 VII zaproponował dyrekcji Mirkowskiej Fabryki Papieru, aby wspólnie z robotnikami udała się z delegacją do Kancelarii Prezydenta celem zaproszenia Bolesława Bieruta na uroczystość. Do tego jednak nie doszło. 23 VII przygotowano program uroczystości i zwrócono się o wyrażenie na nią zgody do Starostwa Warszawskiego w Aninie (ówczesna siedziba urzędu, obecnie dzielnica Warszawa-Wawer), zapraszając jednocześnie starostę na uroczystość. Ten z odpowiedzią jednak zwlekał. Przygotowań nie przerywano i 28 VII skierowano zaproszenie do członków Powiatowego Zarządu Związku Uczestników Walk o Wolność i Demokrację (później w składzie ZBOWiD) W międzyczasie opracowano też komunikat i notatkę dla prasy i przesłano je do gazet z prośbą o zamieszczenie.

Paweł Komosa

Zdjęcia pochodzą ze strony:

https://okolicekonstancina.pl/2021/07/30/utworzenie-cmentarza-powstancow-w-powsinie/

https://okolicekonstancina.pl/2021/07/31/pogrzeb-powstancow-warszawskich-w-powsinie/

 

 

 

 

                                       

NIECHCIANE

 

"Dziś 20.10.2020. Dziękuję Rodzicom, że urodzenie moje i moich sióstr ich radowało. Dziękuję mej żonie Kasi za radość z urodzenia i wychowania naszej czwórki dzieci. Dziękuję mym dzieciom, iż każde ze swych dzieci przyjmowały po królewsku. Cywilizacja śmierci, na czele której idą ubrane na czarno z czarnymi parasolkami młode kobiety, swym wrzaskiem zagłuszając jęki i płacz tych najmniejszych i najbardziej niewinnych, naciera. Boże ocal dzieci, ludzi i świat. Te myśli zrodziły poniższy, mój smutny wierszyk napisany w 75. rocznicę mego przyjścia na świat".  

 

 

Gdzieś pośród chmurek aniołki z waty

Do nieba tańcząc zmierzają

I po promieniu złocistym słońca

Duszyczki dzieci prowadzą.

 

Tych nie kochanych, Tych odrzuconych

 Co świata nie poznały,

Tu z aniołkami bawiąc się w berka

Do boga wprost podążają.

 

I choć rodzice się ich pozbyli

I nie zaznały pieszczoty,

Na rajskich łąkach spokój znalazły

A dom ich błękitno-złoty.

 Jezusek mały przyniósł baranka

 A święty Józef zabawki

 Do Matki Bożej wszystkie się tulą

 Gdyż zastępuje ich Matki.

 

I smutne buźki, co tak płakały

Radość dziś rozpromienia

Bo miłość Boża pozwala nawet

Zapomnieć straszne cierpienia.

Adam Rybiński

  Malichy 20. 10. 2020

(Od Redakcji: Pan Rybiński jest wnukiem hrabiów Branickich.)

 

 

 

ŚW. STANISŁAW PAPCZYŃSKI

 

18 maja, wspominaliśmy wielkiego Polaka, św. Stanisława Papczyńskiego, który zagrożony śmiercią  w łonie swojej matki został przez nią poświęcony opiece Matki Bożej. Potem, jako kapłan, całe swoje życie oraz działalność założonego przez siebie Zgromadzenia Księży Marianów poświęcił szerzeniu czci Niepokalanego Poczęcia NMP.

Święty Stanisław Papczyński urodził się 18 maja 1631 roku w Podegrodziu koło Starego Sącza. Zmarł w Górze Kalwarii koło Warszawy 17 września 1701 roku. Jego ojciec był kowalem, matka wychowywała dzieci i prowadziła dom.

Był jedną z najwybitniejszych postaci XVII wieku w Polsce: nazywany prorokiem Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej, ojcem ubogich i orędownikiem zmarłych. Jest założycielem Zgromadzenia Księży Marianów – pierwszego męskiego zakonu założonego przez Polaka na ziemiach polskich. Był pisarzem, teologiem, patriotą, mówcą, propagatorem sprawiedliwości społecznej oraz duchowości świeckich w Kościele. Św. Stanisław wniósł swój wkład w formowanie duchowości m. in. króla Jana III Sobieskiego oraz nuncjusza apostolskiego Pignatellego, późniejszego Innocentego XII. Na podręcznikach retoryki św. S. Papczyńskiego uczyły się pokolenia Polaków m. in. ks. Stanisław Konarski – twórca idei powstania Komisji Edukacji Narodowej.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej z 31 marca 2011 roku, uznał świętego Ojca Stanisława Papczyńskiego za „godny naśladowania wzór Polaka oddanego sprawom Ojczyzny. Aktualność Jego moralnego i obywatelskiego nauczania uzasadnia przybliżenie postaci Ojca Stanisława współczesnemu pokoleniu Polaków, a szczególnie młodzieży”.

Okres pijarski

Jako młody chłopak kształcił się w kolegiach jezuickich i pijarskich. W wieku 23 lat wstąpił do zakonu pijarów. Jako zakonnik i kapłan odznaczał się duchem modlitwy i umartwienia. Osiągnął głębokie zjednoczenie z Bogiem. Był cenionym spowiednikiem i wychowawcą. Głoszona przez niego prawda, że wszyscy chrześcijanie, także osoby świeckie, są powołani do świętości, była w jego czasach uważana za odkrywczą. Ojciec Papczyński był autorem podręcznika na temat życia duchowego, skierowanego do wszystkich a w tym do osób świeckich, „Mistyczna świątynia Boga”.

Wychowany w atmosferze nabożeństwa do Matki Bożej, w szczególny sposób rozmiłował się w misterium Jej Niepokalanego Poczęcia. W tej tajemnicy odnajdywał sedno chrześcijaństwa: wysłużony przez Jezusa dar miłości Boga do człowieka, przyjęty przez Maryję, jako pierwszą spośród wierzących. W misterium Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej św. Stanisław pokładał nadzieję na osiągnięcie dóbr wieczystych. Często powtarzał: „Niepokalane Poczęcie Maryi Dziewicy niech nam będzie zbawieniem i obroną”. Podstawową formę kultu Niepokalanego Poczęcia widział w naśladowaniu Maryi, rozumianym jako współpracę z łaską Bożą udzielaną przez Chrystusa.

Podczas pobytu u pijarów Ojciec Papczyński dał się poznać jako zwolennik radykalnego życia zakonnego, wiernego regule Założyciela, co przyczyniło się do wielu jego upokorzeń a nawet uwięzienia.

Założenie Marianów

W 1670 roku św. Stanisław otrzymał wizję Ducha Świętego, przynaglającą go do założenia zakonu poświęconego szerzeniu czci Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej. Po uzyskaniu od Ojca Świętego zwolnienia ze ślubów w zakonie pijarów, 11 grudnia 1670 roku, rozpoczął dzieło zakładania wspólnoty marianów. Pomimo wielu przeszkód, dzięki niezwykłej ufności w moc Opatrzności Bożej, uwieńczył swój plan i w 1699 roku uzyskał aprobatę papieską dla Zgromadzenia.

Założyciel marianów poświęcił się nauczaniu prostego i zaniedbanego duchowo ludu, i z czasem przylgnął do niego tytuł „ojciec ubogich”. Św. Stanisław Papczyński  gorliwie oddawał się dziełom miłosierdzia zarówno co do ciała, jak i co do duszy. Przez żarliwą modlitwę wyprosił zdrowie i łaskę nawrócenia dla wielu osób.

Ze szczególną miłością traktował umierających i zmarłych na skutek licznych wojen, epidemii i nędzy. Po mistycznym doświadczeniu wizji czyśćca i dusz tam cierpiących, szczególnie żarliwie modlił się za zmarłych. Pisał: „Jakie zaś może być większe miłosierdzie, niż okazane zmarłym”. Stąd też modlitwa za zmarłych jest jednym z głównych celów Zgromadzenia Księży Marianów.

W Nowej Jerozolimie (Gorze Kalwarii)

Bp. Stefan Wierzbowski, założył Nową Jerozolimę (dzisiaj Góra Kalwaria) w 1670 roku. Miasto to stało się szybko jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych Rzeczpospolitej Obojga Narodów.  Przy zakładaniu miasta radził się on swojego spowiednika o. Papczyńskiego, który był jego głównym doradcą i przewodnikiem.

W końcu Założyciel Nowej Jerozolimy zaprosił marianów na czele z o. Stanisławem do pracy w tym świętym mieście. Marianie objęli skromny kościółek Wieczerzy Pańskiej, położony na podmokłych terenach, poza miastem, gdzie żaden zakon nie chciał pracować. Zakonna gorliwość, sława świętości oraz liczne cuda, które towarzyszyły działalności o. Stanisława sprawiały, że do Wieczernika przybywało coraz więcej pielgrzymów.

Bardzo ważnym wydarzeniem było ostatnie spotkanie o. Papczyńskiego z bp. Wierzbowskim około dwóch tygodni przed śmiercią biskupa. Papczyński podczas odwiedzin biskupa poprosił go o błogosławieństwo i dodał: „Ojcze święty, co Wasza Dostojność pozostawia nam w testamencie? Opatrzność Bożą – odpowiedział biskup. Ojciec Stanisław rozradował się na te słowa, jakby z przekazanego skarbu”. To właśnie Boża Opatrzność sprawiła, że z XVII wiecznego miasta Nowej Jerozolimy do dzisiaj zachował się w stanie oryginalnym jedynie Wieczernik w którym znajduje się grób św. Stanisława.

Rozwijający się kult św. Stanisława sprawił, iż metropolita warszawski zdecydował się utworzyć w tym kościółku sanktuarium św. Stanisława.

Źródło : https://papczynski.pl/swiety-ojciec/kim-byl-i-kim-jest/

Wszystkim, którzy chcieliby lepiej poznać św. Stanisława Papczyńskiego można zaproponować obejrzenie filmu pt. ,,Jak zostać świętym? Historia św. Stanisława Papczyńskiego”: https://www.youtube.com/watch?v=LAxE-W56B8Q Niektóre kadry tego filmu były kręcone w naszym kościele parafialnym w Powsinie. Warto też sięgnąć po książkę ,,Mocarz Boży”, autorstwa Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia, Jest ona bogato ilustrowaną biografią św. Stanisława Papczyńskiego ukazującą jego życie na tle historii ówczesnej Rzeczpospolitej.

Wszystkich serdecznie zapraszamy na pielgrzymkę do Wieczernika, który znajduje się w Górze Kalwarii, 20 km od naszego kościoła w Powsinie. Można tam pomodlić się przy grobie św. Stanisława Papczyńskiego oraz zwiedzić, poświęcone jego życiu i działalności, muzeum.

Ks. Paweł Rawski MIC

 

 

 

P O W R Ó T

Nie żyje Anna z Branickich  Tadeuszowa Wolska, córka Adama i Marii Beaty z Potockich. W listopadzie skończyłaby 99 lat. We wrześniu 1939 roku była pielęgniarką w szpitalu polowym w Wilanowie. W 1942 roku została zaprzysiężona w AK ( ps. Późna), w oddziale „Obroża”. Uczestniczyła w kolportażu  konspiracyjnej prasy, przewoziła rozkazy, broń. Aresztowana w 1943 roku przez NKWD została zesłana do Krasnogorska.

Czytelnikom „Wiadomości Powsińskich” prezentujemy tekst „Powrót”, w którym śp. Anna Branicka -Wolska wspomina  powojenne lata.

 

„Chłonęłam to życie, które wydało mi się już całkiem utracone...”

Anna Branicka we  wrześniu 1947 roku, wraz z rodzicami, siostrą oraz członkami trzech innych arystokratycznych rodzin internowana w Krasnogorsku, powróciła do kraju po blisko trzech latach.

Moje życie po powrocie z Rosji było, kto wie, czy nie cięższe niż w samej niewoli. Łatwiej było być biedakiem bez grosza, bez butów, bez wszystkiego – tam niż Polsce, gdzie się ciągle miało porównanie z tym, co kiedyś było. Wróciłam obdarta, biedna. Dopiero zrozumiałam, co to jest ta Polska Ludowa, jak nas prosto z dworca w Warszawie zawieziono do więzienia. Właściwie nie było dla nas zupełnie miejsca. To był bardzo ponury okres. Matka bardziej się rozchorowała, zdawało się, że nie przeżyje, ojciec po wyjściu z więzienia w bardzo złym stanie, z rakiem płuc i gruźlicą trafił do Otwocka, gdzie zmarł po miesiącu. Byłam sama. Liczyłam, że po powrocie, Janusz – mój narzeczony – zajmie się mną, że mi pomoże. Tymczasem okazało się, że ma już swoje życie, ożenił się, jest daleko.

Pani się musi wyprowadzić z Warszawy.

Pamiętam, jak niedługo po powrocie z Rosji, Jurek Jakubowski, późniejszy profesor SGGW, syn buchaltera z Wilanowa namówił mnie, żebym zobaczyła dom. Pojechaliśmy wieczorem tramwajem, ja – w chusteczce na głowie, żeby mnie nikt nie poznał. To było niebezpieczne dla niego i dla mnie. Powiedziano nam wyraźnie, że nie wolno nam się pokazywać bliżej niż trzydzieści kilometrów od majątku. Zostałam czule przyjęta przez jego rodziców, których znałam od urodzenia. Nadal mieszkali w oficynie pałacowej przy bramie. Cały wieczór siedziałam przy oknie patrząc na ten Wilanów, teraz dla mnie obcy, nie miałam tam przecież prawa wstępu, mogłam tylko patrzeć i to z ukrycia. To było dla mnie wielkie, wielkie przeżycie. Nigdy tego nie zapomnę.

         Kiedyś pojechałam na Służewiec, byłam ciekawa, czy parcele, które rodzice posiadali, są zajęte, czy coś się tam uprawia, buduje. Kiedy tak chodziłam sama po polach, pojechał milicjant na motorze, zatrzymał mnie i kazał się wylegitymować. Spytałam:

-   Czy ja coś robię, czego nie wolno?A on na to:

  • Pani dobrze wie, że pani nie wolno tu się kręcić, w ogóle pokazywać. Pani się musi wyprowadzić z Warszawy. Proszę w tej chwili stąd odejść, żeby nie było gorzej.

Ludzie uciekali ode mnie

„Powitanie” w Polsce nie było ani szczęśliwe, ani przyjemne. Było groźne, więc pojechaliśmy do Krakowa, gdzie mieszkała nasza najmłodsza siostra. Uniknęła wywiezienia do Rosji tylko dlatego, że dwie godziny przedtem wyszła z domu. Ukrywała się potem pod innym nazwiskiem. Udało jej się, ale bardzo dużo biedy zaznała. Z mężem i dwojgiem dzieci mieszkała w takich małych dwóch pokoiczkach, jeszcze ze staruszką i jej córką, która pomagała opiekować się dziećmi, bo oboje pracowali. Matka została u nich, a ja i moja siostra Marysia zamieszkałyśmy każda u innych znajomych.

Z jedzeniem było bardzo krucho. Chodziłam na obiady do garkuchni dla najbiedniejszych. Ktoś zapisał nas do pomocy społecznej. Dostałam stamtąd suknię, którą ledwie na siebie wcisnęłam. Nie mieliśmy zupełnie pieniędzy. Nie mogłam się uczyć nie mając na kupno książek i zeszytów, poszłam więc wycofać swoje podanie ze Szkoły Administracyjnej dowiedziawszy się, ile kosztuje nauka. Wówczas dyrektor szkoły zapytał mnie, jak moja matka jest z domu. Powiedziałam, że Potocka. Cały się rozpromienił.

- Niech pani zrobi mi ten zaszczyt i będzie moją uczennicą darmową. Ofiaruję pani książki, skrypty, zeszyty i cały rok ma pani naukę zapewnioną.

Okazało się, że pochodził z Rymanowa, jak moja matka. Syn kościelnego czy organisty służył do mszy, widywał mamę często za jej młodych lat.

- Zawsze mi się tak podobała, była wspaniałą dziewczyną, bardzo się cieszę, że mogę jej córce pomóc.

W ten sposób mogłam skończyć jednoroczny kurs stenografii i maszynopisania. Słuchałam wykładów, a pod ławką robiłam na drutach berety, szale; kłębki mi czasem spadały, co budziło śmiech wszystkich kolegów, ale dorabiałam sobie, kiedy tylko mogłam. I... chłonęłam to życie, które wydało mi się już całkiem utracone.

Co wieczór chodziłam do teatru. Był w Teatrze Słowackiego taki poczciwy kontroler biletów, który mnie wpuszczał za darmo. Czasami siedziałam na wprost sceny lub we wspaniałej loży, jeśli akurat była pusta. W ogóle spotykałam się z dużą życzliwością ludzi.

Wreszcie jakoś się ułożyło. Sprzedaliśmy część ruin na Smolnej pozostałych z domu mojego ojca. Znaleźli się ludzie, którzy chcieli mieć prawa do placu, żeby dom odbudować. Zaczęliśmy jakoś bytować, jakoś żyć. Matka urządziła sobie bardzo skromnie mieszkanie, ja zapisałam się na socjologię. Było to dla mnie wielkie szczęście. Uniwersytet Jagielloński zawsze miał taką cudowną opinię, wspaniałą rzeczą było tam się dostać.

Przedziwne były wtedy źródła moich zarobków. Był okres kiedy byłam szpularką – zwijałam wełnę w warsztacie tkackim. Byłam taką od załatwiania zakupów, jeździłam na różne targi i skupowałam wełnę. Pracowałam też w bibliotece uniwersyteckiej popołudniami, a rano studiowałam.

Na studiach ludzie uciekali ode mnie jak od zarazy, zawsze wracałam sama z wykładów, przy stole siedziałam sama. Bardzo przykre były te szykany. Mieliśmy okropną opinię, byliśmy krwiopijcami, którzy wykorzystywali wszystkich. Z tamtych czasów wyciągnęłam dużo życiowego doświadczenia, nauczyłam się oceniać ludzi, nie spodziewać się za wiele, być zadowolonym, kiedy ktoś dobrze się odniesie, ale nigdy nie liczyć na to.

Hrabia Branicki przyniósł dziecię płci żeńskiej

Przeniosłam się potem do Warszawy, żeby robić jakieś starania w celu odzyskania czegokolwiek z Wilanowa. Byłam u ministra kultury i sztuki, prosiłam o rzeczy użytkowe z mieszkalnej części pałacu. Po jakimś czasie oddali nam trochę, przeważnie to, co tam zawadzało – połamane meble ogrodowe, szafy na bieliznę, które stały w korytarzu, tylko parę sprzętów pamiątkowych.

Pomaleńku zaczęliśmy odzyskiwać parcele, które nie były zabrane w czasie reformy rolnej, kilka sprzedaliśmy i z tegośmy wszyscy jakoś żyli, także z zarobków, które były jednak dość mizerne. W tym czasie stalinizm był w pełni, nikt nie chciał nas zaangażować do pracy oficjalnej. Wyciągnięcie ręki do kogoś z takim nazwiskiem jak nasze kompromitowało każdego.

Kiedy zdałam już egzamin magisterski u profesora Stanisława Ossowskiego, pewna, że socjolodzy są bardzo poszukiwani, zaczęłam chodzić po różnych instytucjach w poszukiwaniu pracy. Poza dowodem osobistym miałam tylko metrykę z kościoła wilanowskiego. Było tam powiedziane, że hrabia Adam Branicki przyniósł dziecię płci żeńskiej i dał mu sześć imion, a matką chrzestną była księżna taka, a hrabia taki  - ojcem chrzestnym. Dokument ten powodował wybuchy śmiechu urzędników albo oburzenie. Dostałam wreszcie posadę w czternastym miejscu, w bibliotece Instytutu Badań Literackich. Pracowałam tam sześć lat.W 1954 roku wyszłam za mąż za Tadeusza Wolskiego, który był wówczas dobrze zapowiadającym się inżynierem rolnictwa. Zaczęło dziać się trochę lepiej. Mieliśmy dwa przechodnie pokoje we wspólnym mieszkaniu, na 4 piętrze bez windy, ale to mi się wydawało wspaniałym osiągnięciem. Nasze małżeństwa trwa do dzisiaj. Mamy dwóch synów: socjologa i rzeźbiarza; dwóch wnuków. Wszystko się jakoś układa. Ale tamte czasy po powrocie z Rosji były wyjątkowo trudną szkołą życia.

Niczego nie  można być pewnym. Żadne bogactwo człowieka nie zabezpiecza. Myśmy mieli Wilanów, właściwie skarb. Mieć jedyną w Polsce rezydencję królewską, sporo ziemi, drugi majątek na Białostocczyźnie – wydawało się, że nas bieda się nie ima. Tymczasem wszystko się przewróciło do góry nogami i nagle nie mieliśmy niczego. To samo jest z urodą, z umiejętnościami. Wszystko mija, jest kruche. Jedno, co trwa i się liczy, to jest to, co tkwi w człowieku, własne sumienie; uczciwość, charakter to – co umiemy i własny pogląd na życie.

Trzeba myśleć przede wszystkim o tym, by wykorzystać to, co każdy z nas otrzymał od Boga. A przecież każdy coś posiada; ten – rozum, tamten – umiejętność w rękach, ów – talent muzyczny. Kto inny jest dobrym organizatorem. Każdy z nas musi się starać te wszystkie dane sobie właściwości wykorzystać w pełni i nie oszczędzać siebie. Wszystko to zwielokrotnić.

Wspomnienia spisała

 Barbara Olak

 

 

KRONIKA PARAFII MAJ 2023

POGRZEBY:

4 V  + Henryk PĘZIK

11 V + Czesława CENDROWSKA

16 V + Krystyna KLIMEK

24 V + Jan GAŁKA

25 V + Zofia PĘZIK

26 V + Krystyna LICHOCKA

29 V + Krzysztof PAWEŁ PORAZIŃSKI

30 V + Halina DUDZIK

31 V + Hanna KASPERCZAK

Zmarłych polecamy Bożemu Miłosierdziu:

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.

Kronikę opracował ks. Mikołaj Derentowicz

 

Z ŻYCIA PARAFII

  1. I KOMUNIA ŚW.  2023

„Nie zabraknie mi nigdy chleba,

Nie zabraknie mi nigdy wody,

Bo Ty, Jezu, jesteś Chlebem z nieba

Jezus jesteś źródłem mym”.

Od 21 maja, który przypadał w piękną, słoneczną niedzielę, 53 dzieci może przyjmować Jezusa Eucharystycznego jako swój Pokarm na życie doczesne i wieczne. I Komunia Św. odbywała się w dwóch grupach:  g. 10.30 - dzieci ze szkoły w Powsinie, g. 12.00 - dzieci ze szkoły Lindego. Uroczysta Eucharystia powsińskiej grupy naznaczona była wielkim pokojem, radością, skupieniem. Biały Tydzień  szkoły przeżywały razem. Po eucharystycznym spotkaniu, dzieci i rodzice włączali się w śpiew Litanii Loretańskiej i modlitwy przed Zesłaniem Ducha Świętego. Uczestnicy w poniedziałek otrzymali pamiątkowe obrazki, we wtorek odnowili przyrzeczenia chrzcielne. W środę Ks. Mikołaj oddał dzieci w szczególną opiekę Maryi. Czwartkowy dzień MISYJNY poprowadził Ks. Paweł Rawski,  misjonarz, opowiadając o swojej pracy, a piątek był dniem wprowadzenia w pierwsze piątki miesiąca. Na zakończenie swojego szczególnego tygodnia, najmłodsi uczestnicy złożyli życzenia Mamom i Tatusiom i wręczyli serduszka.

s. Jolanta Czarnata

  1. ŚWIĘCENIA KAPŁAŃSKIE 2023 – KS. PIOTR LIPIEC

 

 

Zawierzamy nowo wyświęconego ks. Piotra Lipca opiece Matki Bożej Tęskniącej i życzymy wytrwałości na drodze kapłańskiej. Redakcja Wiadomości Powsińskich.

KALENDZARZ DUSZPASTERSKI NA CZERWIEC 2023

Jako przygotowanie do 25 rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Tęskniącej rozpoczynamy peregrynację kopii Obrazu
po domach naszej Parafii. Prosimy aby osoby chcące przyjąć Matkę Bożą pod dach rodzinnego domu zgłaszały się do kancelarii parafialnej.

25 czerwca o godz. 18:00 uroczysta Msza święta dziękczynna za koronację obrazu Matki Bożej

 

 

INTENCJA MODLITW NA CZERWIEC:

Módlmy się, aby wspólnota międzynarodowa podjęła konkretne działania, zmierzające do zniesienia tortur, zapewniając wsparcie ofiarom i ich rodzinom.

 

NABOŻEŃSTWA CZERWCOWE

W dni powszednie po Mszy Świętej wieczornej o 18:30

W niedziele i święta o 17:30

 

5 VI PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE ŚW. BONIFACEGO, BISKUPA I MĘCZENNIKA

  • Bonifacy urodził się około 673 r. w Dewonshire, w Anglii (Wessex). Na chrzcie otrzymał imię Winfryd. Jako młodzieniec, czując wezwanie do służby Bożej, został benedyktynem w opactwie Exeter, następnie w opactwie w Nursling. Przyjął imię Bonifacy. Pełnił funkcję opata benedyktyńskiego a także dyplomaty papieskiego.

8 VI CZWARTEK, UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA. BOŻE CIAŁO

  • Msze Święte o godz. 7.00, 9.00, 12.00 i 18.00. O 10:30 nie będzie Mszy Świętej. ZachęcamyDzieci i Rodziców do przyjścia na Mszę św. o godz. 12.00.
  • Szczególnie zapraszamy do uczestnictwa w procesji wszystkie dzieci, które przystąpiły do I Komunii św. w tym roku, jak również te dzieci, które będą
    w tym roku obchodzić rocznicę I Komunii św.
  • Po sumie o godz. 12.00 procesja do czterech ołtarzy.
  • Można uzyskać odpust zupełny za pobożny udział w procesji eucharystycznej.
  • Mieszkańców ul. Przyczółkowej i Gronowej prosimy o przystrojenie swoich domów emblematami religijnymi.

9 VI PIĄTEK - ŚWIĘTO ROCZNICY POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA KATEDRALNEGO

  • Archikatedra Warszawska jest Matką wszystkich Kościołów w naszej Diecezji. Znajduje się w niej tron biskupi, tam odbywają się święcenia prezbiteratu, Msza Krzyżma i najważniejsze wydarzenia w życiu Kościoła i diecezji. Nasza Warszawska Archikatedra jest świadkiem wielu wydarzeń historycznych. Zniszczona przez hitlerowców w 1944 roku, staraniem bł. kard. Stefana Wyszyńskiego i wiernych została odbudowana po zakończeniu II wojny światowej.

10 VI    SOBOTA, WSPOMNIENIE ŚW. BARNABY, APOSTOŁA

  • Różaniec o godz.17.30.
  • Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00.

11 VI  DZIESIĄTA NIEDZIELA ZWYKŁA

  • Nabożeństwo czerwcowe o godz. 17.30.
  • Msza św. w intencji Ojczyzny, o godz. 19.00.

12 VI PONIEDZIAŁEK, WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEGO ANTONIEGO JULIANA NOWOWIEJSKIEGO, BISKUPA I TOWARZYSZY

  • Tego dnia wspominamy w kościele Męczenników II wojny światowej, bł. Antoniego Juliana Nowowiejskiego oraz innych, zamordowanych przez hitlerowców, w tym kapłanów Archidiecezji Warszawskiej: bł. ks. Romana Archutowskiego, bł. ks. Edwarda Detkensa.

13 VI WTOREK, WSPOMNIENIE ŚW. ANTONIEGO Z PADWY, PREZBITERA I DOKTORA KOŚCIOŁA

  • Antoni Padewski, Antoni z Padwy (1195-1231) był portugalskim teologiem, franciszkaninem i prezbiterem. Jest świętym Kościoła katolickiego i doktorem Kościoła. Zmarł w Padwie w 1231 r.
  • Procesja Fatimska z modlitwą różańcową po Mszy św. o godz. 18.00.

14 VI ŚRODA, WSPOMNIENIE BŁ. MICHAŁA KOZALA, BISKUPA I MĘCZENNIKA

16 VI PIĄTEK, UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

  • Po Mszy św. wieczornej, po modlitwie po Komunii, wystawienie Najświętszego Sakramentu, Litania do Serca Pana Jezusa i akt wynagrodzenia.
  • Odpust zupełny za publiczne odmówienie aktu wynagrodzenia Sercu Pana Jezusa. Można spożywać pokarmy mięsne.

17 VI SOBOTA, WSPOMNIENIE NIEPOKALANEGO SERCA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17.30.

18 VI JEDENASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

  • Rozpoczynamy Misje Święte przed 25. rocznicą koronacji obrazu Matki Bożej Tęskniącej. Prowadzić je będzie o. Krzysztof Michałowski, dominikanin. Nauki podczas każdej Mszy świętej.

19 VI PONIEDZIAŁEK, II DZIEŃ MISJI

  • Nauki misyjne podczas Mszy św. o godz. 9:00 i 18:00

20 VI WTOREK, III DZIEŃ MISJI

  • Nauki misyjne podczas Mszy św. o godz. 9:00 i 18:00

21 VI ŚRODA, IV DZIEŃ MISJI, WSPOMNIENIE ŚW. ALOJZEGO GONZAGI, ZAKONNIKA

  • Nauki misyjne podczas Mszy św. o godz. 9:00 i 18:00

22 VI  CZWARTEK, V DZIEŃ MISJI

  • Nauki misyjne podczas Mszy św. o godz. 9:00 i 18:00

23 VI PIĄTEK, VI DZIEŃ MISJI

  • Zakończenie Roku Szkolnego. Msza święta o godz. 8:00. Uczniom życzymy udanych wakacji. Podczas wyjazdów i wakacyjnego wypoczynku, prosimy Rodziców i Dzieci o pamięć o niedzielnej Mszy świętej i codziennej modlitwie.
  • Nauki misyjne podczas Mszy św. o godz. 9:00 i 18:00

24 VI, SOBOTA, VII DZIEŃ MISJI, UROCZYSTOŚĆ NARODZENIA ŚW. JANA CHRZCICIELA

  • Nauki misyjne podczas Mszy św. o godz. 9:00 i 18:00
  • Narodziny Jana Chrzciciela Kościół czci osobnym świętem. Według Bożego zamysłu Jan był poprzednikiem Chrystusa, aby przygotować lud na przyjście Syna Bożego – Jezusa Chrystusa. 
  • W modlitwach pamiętajmy o + ks. Janie ŚWISTAKU.

25 VI DWUNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA, VIII DZIEŃ MISJI

  • Msza św. w intencji Radia Maryja, Telewizji TRWAM, Ofiarodawców i Ojczyzny o godz. 9.00.Po każdej Mszy świętej zbiórka do puszek na Media Katolickie. Po Mszy świętej spotkanie dla Koła Przyjaciół Radia Maryja w Domu Parafialnym.
  • 16:30 Festyn Rodzinny, połączony z koncertem Śpiewającej Rodziny Kaczmarków
  • 17:30 Nabożeństwo czerwcowe w Kościele
  • O godz. 18:00 Msza święta dziękczynna za koronację obrazu Matki Bożej Tęskniącej. (Przy starej plebanii)
  • Po Mszy świętej koncert Chóru Katedry Płockiej Pueri et puellae Cantores Plocenses.

26  VI PONIEDZIAŁEK

  • Początek Mszy świętych gregoriańskich za + ks. Jana ŚWISTAKA (1 Msza św. o godz. 7:00).

28  VI ŚRODA, WSPOMNIENIE ŚW. IRENEUSZA, BISKUPA I MĘCZENNIKA.

  • Św. Ireneusz, uczeń św. Polikarpa, pracował w Galii gdzie posługiwał, jako biskup Lyonu. W swoich pismach bronił wiary katolickiej przeciw błędom gnostyków. Poniósł śmierć męczeńską ok. roku 200.
  • 25 rocznica koronacji obrazu Matki Bożej Tęskniącej. Msza święta dziękczynna o godz. 18.00.

29 VI  CZWARTEK, UROCZYSTOŚĆ ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW PIOTRA I PAWŁA

  • Święci Piotr i Paweł stanowią dwie kolumny Kościoła, jako Apostołowie, którzy budowali Kościół, szerząc Chrystusową Naukę w ówczesnym całym świecie idąc zarówno do Żydów jak i pogan. Na frontonie naszego Kościoła znaleźć możemy ich figury.
  • Pamiętajmy o modlitwie w intencji Ojca Świętego Franciszka
  • Msze św. o godz. 7:00 i 18:00. Dzisiejszym solenizantom składamy życzenia Błogosławieństwa Bożego za wstawiennictwem Św. Apostołów Piotra i Pawła.

 

LIPIEC 2023

1 VII PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA

  • Msza św. sanktuaryjna o godz. 18.00, a różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30.
  • O godz. 19.15 modlitwa pokutna za Warszawę.

2 VII TRZYNASTA NIEDZIELA ZWYKŁA

  • 123. Rocznica konsekracji naszego Kościoła parafialnego
  • Pierwsza niedziela miesiąca, Adoracja i procesja Eucharystyczna po Sumie.

Kalendarium bieżące przygotował ks. Lech Sitek i ks. Mikołaj Derentowicz

W redakcji Kalendarium zostały wykorzystane częściowo materiały i schematy przygotowane przez ks. Jana Świstaka.

W naszym Sanktuarium codziennie o godzinie 17.30, na pół godziny przed wieczorną Mszą św. odmawiany jest różaniec. Zapraszamy do uczestnictwa.

„My wszyscy, którzy odmawiamy Święty Różaniec, błogosławimy wiarę Maryi w każdej jego tajemnicy. Modlimy się do Niej. Równocześnie modlimy się z Nią”. – 18 października 1984 r. Jan Paweł II

 

 

Msze Św. w naszej świątyni:

 

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

Spowiedź: w dni powszednie o godz. 6:45 oraz 17:30, a w niedziele pół godziny przed każdą Mszą świętą

Kancelaria czynna: poniedziałek od 16 - 17, wtorek, środa, czwartek od 8 - 9 i od 16 - 17, w piątek od 8:00 - 9:00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii:    89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca   10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

e-mail: [email protected]

e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]

http:  parafia-powsin.pl

TELEFON KS. DYŻURNEGO   -  785 593 335

 

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

"Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Mikołaj Derentowicz. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich: ks. Jan Świstak. Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus, Robert Krupiński."

Nakład: 200 egz.