Październik 2023 ISSN 1731-5069 nr 10 (266)
Pismo rzymskokatolickiej parafii p.w.
św. Elżbiety w Warszawie-Powsinie
Kościół w miesiącu październiku w sposób szczególny czci Najświętszą Maryję Pannę w różańcowym. W kościołach przed Najświętszym Sakramentem odmawiamy tajemnice różańcowe, Litanię Loretańską i modlitwę do Św. Józefa.
„Różaniec” Włodzimierz Tetmajer -1908 r. - źródło https://stylowi.pl/46995018 |
„Bitwa pod Lepanto”, Paolo Veronese, 1571 |
Ks. Proboszcz Lech Sitek
Październik to miesiąc poświęcony Matce Bożej Różańcowej. Istnieje wiele różnych przedstawień wizerunku Matki Bożej ilustrujących ten tytuł – nie ma w tym zakresie jednego wzorca. Każdy wizerunek Maryi, na którym trzyma Ona różaniec, jest uznawany za obraz Matki Bożej Różańcowej. Tego typu obrazy pojawiły się pod koniec XV wieku, gdy forma modlitwy różańcowej została już ustalona (trzy części, każda po 5 tajemnic - łącznie 15). Modlitwa różańcowa była odmawiana zarówno przez prostych ludzi jak i arystokracje: królowie i książęta. Powstawały bractwa różańcowe, które posiadały swoje ołtarze z wizerunkami Matki Bożej Różańcowej. Jednym z takich przedstawień Matki Bożej Różańcowej jest obraz „Madonna Różańca” autorstwa włoskiego artysty Lorenzo Lotto (olej na płótnie). Został namalowany dla dominikanów w małym włoskim miasteczku w połowie XVI w. (1539 r.). Obecnie przechowywany jest w Muzeo Civico w Cingoli.
„Madonna Różańca”, Lorenzo Lotto, 1539 r. |
Jednemu z adorujących świętych Matka Boża darowuje różaniec. Otrzymuje go św. Dominik, klęczący w towarzystwie św. Marii Magdaleny i św. Tomasza z Akwinu. Obraz pokazuje moment, gdy zgodnie z tradycją Matka Boża objawiła się św. Dominikowi i nakazała rozpowszechnianie Różańca. Św. Dominik jest uznawany za prekursora modlitwy różańcowej W dole obrazu trzy aniołki stojące przed podwyższeniem, na którym zasiada Madonna, rozsypują płatki róż. Jeden z nich wskazuje na Maryję i Jezusa, jako Tych, którym oddawane są hołdy. Za plecami Maryi znajduje się olbrzymi krzew różany, na którego gałęziach poza różami wisi piętnaście medalionów przedstawiających wydarzenia z życia Maryi – ukazujących piętnaście tajemnic Różańca. To krótka historia życia Matki Bożej. Każdy z tych obrazów to moment, nad którym odmawiając daną tajemnicę powinniśmy się w sposób szczególny pochylić i rozważyć wydarzenie przedstawione na medalionie. Medaliony te tworzą nad postaciami przedstawionymi na obrazie jakby potrójny łuk róż. Przedstawiony krzew różany to nawiązanie do tego, iż odmawianie Różańca porównywano czasem z ofiarowaniem Matce Bożej róż. Obraz w bardzo ciekawy sposób prezentuje modlitwę różańcową oraz historię życia Matki Bożej. Warto się z nim zapoznać.
Agata Krupińska
Właśnie minęła 340 rocznica Victorii Wiedeńskiej, odniesionej 12 września 1683 roku przez sojusznicze siły polsko – cesarskie, na których czele stał polski król Jan III Sobieski, nad armią muzułmańskiej Turcji, dowodzoną przez wielkiego wezyra Kara Mustafę.
Nim doszło do wyprawy wiedeńskiej, kilka lat zajęły przygotowania do niej. Sejm zwyczajny obradujący w Grodnie w latach 1678 – 1679, nazywany Sejmem Kompromisów został zwołany we wrześniu 1678 roku. Na marszałka powołano chorążego poznańskiego Michała Skoroszewskiego. Wśród spraw rozpatrywanych podczas jego obrad były m.in. te dotyczące polityki wobec osmańskiej Turcji. Król Jan III Sobieski uzyskał poparcie sejmu dla swojej polityki, wobec tego kraju, jak również upoważniono go do podjęcia starań dyplomatycznych mających na celu pozyskania sojuszników w planowanej batalii z Osmanami. Uchwalono również; uregulować wojsku zaległy żołd i że na wypadek wybuchu wojny Rzeczypospolita powoła pod broń ok. 48 000 żołnierzy.
Cesarz rzymski, władca Austrii Leopold I, któremu król Polski Jan III Sobieski składał propozycje sojuszu antytureckiego, odnosił się do tego pomysłu bez entuzjazmu. Układ sił i warunki polityczne zmieniły się diametralnie na przełomie lata i jesieni 1682 roku, gdy nad Dunajem wybuchło powstanie przeciw Habsburgom popierane przez Turcję. Zagrożenie wzrosło jeszcze bardziej, gdy 21 stycznia 1683 roku z pałacu w Adrianopolu zostały wyniesione buńczuki sułtańskie i wywieszone na „Bramie Szczęścia”. Oznaczało to rozpoczęcie kolejnej wyprawy na sąsiednie kraje. Leopold I dostrzegł to zagrożenie, patrząc bardziej przychylnie na możliwość sojuszu z Polską. Po długich negocjacjach Polsko – Austriackich dnia 1 kwietnia 1883 roku (z powodu prima aprilis dokument antydatowano na 31 marca) podpisano traktat obronny. Ze strony austriackiej brał udział poseł pełnomocny hrabia Karol Ferdynand Waldstein, który w imieniu swojego władcy; najpierw przedstawił propozycję a później negocjował warunki sojuszu przeciw Porcie. Decydującą rolę w doprowadzeniu do zawarcia traktatu odegrała dyplomacja watykańska, a gwarantem został Ojciec Święty Innocenty XI, który wsparł Polskę w wydatkach wojennych kwotą 1 200 000 złotych.
Przygotowania w Polsce ruszyły „z kopyta”, tak że, gdy 16 lipca 1683 roku Christopl Zierovski (nieraz pisze się o hrabim Heinrichu von Wilczku, ale miał on wówczas dopiero 18 lat i jak się wydaje nie mógł pełnić tak ważnej misji) poseł Leopolda I cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego (Leopold I nie był cesarzem austriackim) przybył do Wilanowa i upadł do nóg królowi Polski Janowi III Sobieskiemu błagając go o przyjście z pomocą oblężonemu Wiedniowi, wojsko polskie było gotowe do drogi. Już dwa dni później, po porannej Mszy świętej, odprawionej w wilanowskim kościele świętych Mikołaja i Anny, orszak królewski opuścił królewską rezydencję, kierując się w stronę Krakowa a później Wiednia. Królowi w podróży towarzyszyła królowa Maria Kazimiera i 16 letni królewicz Jakub najstarszy syn monarchy, dwór i oddział wojska. To właśnie Jakubowi zawdzięczamy bodaj najpełniejszy opis wyprawy, dzięki prowadzonemu przez niego dziennikowi, w którym zapisywał wydarzenia, daty i mijane miejscowości. Przyjrzyjmy się pokrótce niektórym z nich położonych w granicach Rzeczypospolitej.
Pierwszą miejscowością, w której król wraz z orszakiem zanocowali, były Falenty należące do rodziny Opackich, których własnością była również część sąsiadującego z Wilanowem Powsinka. Pałac w Falentach został wybudowany w 1620 roku przez podkomorzego warszawskiego Zygmunta Opackiego jako barokowa rezydencja szlachecka otoczona ogrodem w stylu francuskim. Pałac po zniszczeniach odniesionych w Wojnie Północnej został odbudowany w stylu późnego baroku. Potem, kiedy Falentami władał Piotr Tapper, pałac ponownie przebudowano, dokonał tego wybitny architekt Szymon Bogumił Zug, którego autorstwa jest m.in. pałac w Natolin i przebudowa Wielkiej Sieni pałacu wilanowskiego. Dzisiejszy wygląd zawdzięczamy Aleksandrowi Przeździeckiemu, na którego zlecenie, w połowie XIX wieku kolejnej przebudowy, tym razem w stylu klasycystycznym, dokonał Franciszek Maria Lancii. Przed II wojną światową właścicielami pałacu byli Czetwertyńscy. Pałac był bogato wyposażony w dzieła sztuki i miał wspaniałą bibliotekę. Obecnie mieszczą się w nim Instytut Technologiczno – Przyrodniczy oraz Szkoła Przedsiębiorczości i Rozwoju Regionalnego.
„Odsiecz Jana III Sobieskiego” Jana Wyck – 1698 r |
Następnym miejscem, gdzie wypadło nocować królowi ze swym orszakiem była Rawa Mazowiecka, a właściwie stojący tam gotycki zamek zbudowany w XIV wieku widłach rzek Rawki i jej dopływu Rylki. Budowniczymi zamku byli książęta mazowieccy Ziemowit III i jego syn Ziemowit IV (drugi jego syn Janusz I Stary był m.in. księciem w Warszawie i Czersku). Zadaniem tego powierzchniowo największego zamku mazowieckiego, była obrona od południowego zachodu księstw czerskiego i płockiego. Obecnie z zamku pozostała wieża, fragment murów obronnych i zarys fundamentów. W 1462 roku Rawa z przyległościami została inkorporowana do Królestwa Polskiego, zostając najmniejszym jego województwem. Według przekazu autorstwa Janka z Czarnkowa książę rawski Ziemowit III podejrzewając o zdradę swoją żonę księżniczkę ziębicką Annę, która była w ciąży, kazał uwięzić ją w wierzy. Pomimo, że nikt, nawet na torturach, nie potwierdzał jego podejrzeń, książę kilka tygodni po porodzie kazał zamordować swą żonę i jej domniemanego kochanka. Dziecku, któremu nadano imię Henryk, oddano na wychowanie przypadkowej kobiecie mieszkającej pod Rawą. (…). Angielski poeta i dramaturg William Shekespeare napisał dramat „Opowieść zimowa”, którego treść jest bardzo podobna do rawskiej legendy.
Miejscem kolejnego popasu była miejscowość Kruszyna (obecnie powiat radomski), gdzie znajdował się pałac wybudowany przez Kaspra Denhoffa, a czasach podróży króla Jana gospodarzem był biskup kielecki Jerzy Albrecht Denhoff, należący do grona osób popierających działania i politykę polskiego monarchy. Ten bardzo bliski królowi biskup gościł u niego na obiadach w Marywilu.
Denhoffowie byli dość liczną rodziną, jeden z nich hetman polny litewski Stanisław Denhoff pojął za żonę Zofię Sieniawską córkę Elżbiety Sieniawskiej właścicielki Wilanowa. Po II wojnie światowej do 1968 roku był tam Dom Dziecka, po czym rozpoczęto „remont” a właściwie jego dewastację. Obecnie pałac jest w rękach rodziny Lubomirskich.
W dniu 21 lipca 1683 roku orszak królewski dotarł do Częstochowy na Jasną Górę. Prowadzący kronikę wyprawy wiedeńskiej królewicz Jakub Sobieski zanotował: „Król włącznie ze swoim dworem cały dzień spędził na nabożeństwie na Jasnej Górze”. Z przekazów wiemy, że paulini podczas jednodniowego pobytu króla w Częstochowie wręczyli mu szablę, złożoną ongiś jako wotum przez pogromców Turków, hetmana Stefana Żółkiewskiego pradziada naszego bohatera. Król przyjął tylko głownię mówiąc: „W starciu z wrogiem potrzebne żelazo. Srebro, złoto i diamenty niech dla Najświętszej Panienki zostaną”. Po dziś dzień wśród eksponatów i wotów jasnogórskiego skarbca można podziwiać cenną rękojeść i pochwę tej szabli oraz zdobycz wojenną ofiarowaną przez zwycięskiego wodza.
Grzegorz z Sanoka kanonik kościoła św. Anny w Krakowie napisał taki oto wierszowany utwór:
„Niewielka Częstochowa, ale wszystkie miasta całego świata swoim znaczeniem przerasta. Tu nie tylko Polacy w święte mury śpieszą i Litwini pobożni gęstą idą rzeszą, tu mieszkańcy gór naszych i całe Polesie, Kaszubi i lud z Moskwy hołdy swoje niesie. Tu Kujawiak namioty rozbija płócienne, tu Mazur z wełny stawia szałase odmienne. Tu możni Morawianie, bogaci Węgrzyni, Podolacy, Niemcy; Słoweńcy, Rusini. Tu z Pomorza, z Wołynia, z Tracji, Inflant, Żmudzi, z Saksonii, Prus, Czech, Śląska mnóstwo idzie ludzi”.
I tak jest do naszych czasów. Najważniejszym pielgrzymem, który odwiedził kilkakrotnie mury jasnogórskiego sanktuarium był największy z rodu Polaków Ojciec Święty Jan Paweł II.
Kolejny popas orszaku królewskiego wypadł na zamku Pieskowa Skała (obecnie jego okolica to teren Ojcowskiego Parku Narodowego), którego właścicielem był wówczas szwagier królowej Marii Kazimiery, Jan Wielopolski. Jego żoną była Marianna d Arquien siostra królowej. Wielopolscy byli również właścicielami wsi Obory położonej w pobliżu Konstancina – Jeziorny. Poprzednio zamek Pieskowa Skała był przez długie lata własnością wojewody krakowskiego Piotra Szafrańca i jego rodziny.
Po opuszczeniu zamku Pieskowa Skała, orszak królewski jeszcze tego samego dnia dotarł do Krakowa, gdzie miała nastąpić koncentracja wojsk polskich przed wyruszeniem pod Wiedeń. Król oczywiście zamieszkał na Wawelu, który od czasów średniowiecza był stałą, oficjalną rezydencją królów polskich. Wzniósł go król Kazimierz Wielki w stylu gotyckim, czego śladem jest Kurza Stopka i pokoje z tamtego czasu. Dopiero w XVI wieku król Zygmunt I Stary kazał go rozbudować w czworobok z charakterystycznym dziedzińcem arkadowym w środku. Budowniczymi byli Franciszek Florentczyk i Bartolomeo Berecci. Zamek miał wiele pomieszczeń i komnat, zarówno tych służących jako królewskie mieszkanie, jak i tych, które służyły urzędom państwowym oraz reprezentacyjnym. Wraz z zamkiem powstała piękna renesansowa Kaplica Zygmuntowska, które razem Katedrą Wawelską tworzą jeden z najwspanialszych kompleksów z tamtego okresu. Po Victorii Wiedeńskiej zwycięski wódz Jan III ofiarował Katedrze Wawelskiej przedmioty zdobyte na Turkach. Dzięki temu a także późniejszym zakupom, jak zbiory orientalne prof. Kulczyckiego ze Lwowa oraz kapelusz i płaszcz do Orderu Ducha Świętego z Nieświeża nadany królowi przez ojca świętego za Wiedeń, Wzgórze Wawelskie jest jednym, obok Wilanowa, z miejsc utrwalających chwałę zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego i jego rycerstwa nad imperialistyczną Turcją.
W dniu 15 sierpnia 1683 roku, król na czele swej armii wyruszył w dalszą drogę z Krakowa pod Wiedeń prowadzącą przez Śląsk, Morawy i Dolną Austrię. Francois Paul Delerac pamiętnikarz francuski, który towarzyszył królowi podczas odsieczy wiedeńskiej zanotował: „Nigdy żaden monarcha nie spotkał się z tak dobitnymi wyrazami hołdu ludności obcego państwa, jak król polski ze strony poddanych cesarza”.
Wiek później miały miejsce trzy rozbiory Polski, czyli trzy akty grabieży ziem Rzeczypospolitej dokonane przez Rosję, Prusy i właśnie Austrię. Wielu z nas zadaje sobie zapewne pytanie; czy warto było w 1683 roku ratować Wiedeń?
Krzysztof Kanabus
Źródło:
Wimmer Jan – Odsiecz wiedeńska 1683 roku, Warszawa 1983
Wieczorek Edward – Jan III na Górnym Śląsku, Regionalna Pracownia Krajoznawcza PTTK w Katowicach
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, hrabia Wilczek błagający Jana III o pomoc dla Wiednia
Fijałkowski Wojciech – Szlakiem z Wilanowa do Wiednia, Biuletyn Wilanowski, nr 13 (546), 14 (547), 15 (548), 16 (549), 17 (550), 18 (551), 19 (552), 20 (553), 21 (554)
Pieczęć konna Trojdena ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie |
Jak chcą językoznawcy średniowieczne formy Bielewo, Bielow można interpretować jako wynik mazowieckiej zmiany -a- po spółgłosce miękkiej w -e-, z upodobnieniem do typu nazw na -ewo, -owo Acz dopuszczają i możliwość, że mogło być odwrotnie, pierwotne Bielewo, pochodzić mogło od określenia Biel. Stąd i tyle Bielaw w Polsce, na szczęście jest to nazwa której pochodzenie możemy wytłumaczyć, nie tak jak w przypadku sąsiedniego Powsina, na którym łamał sobie zęby największy autorytet wśród językoznawców, Witold Taszycki twierdząc, że nazwa dzierżawcza to nie jest…
Jezioro w Bielawie, pozostałość po dawnym starorzeczu Wisły, nad którą założono wieś, źródło: Serwis zdjęciowy Konstancina |
Ale zostańmy przy historii lokalnej, bowiem choć poznajemy w szkołach daty wszystkich większych bitew i ważnych powstań narodowych, nie wiemy nic o historii naszych najbliższych okolic. Ważnym historycznie sąsiadem Below było Powsino wzmiankowane już w roku 1244, jako należące do klasztoru św. Gotarda we Włocławku. Jak czyniłem to jakiś czas temu na FB przypomnę, iż ciekawą historię tej miejscowości można przeczytać na nieaktualizowanym już blogu Powsinoga. Dla nas istotne niech będzie, że w owym czasie kościół w Powsinie jeszcze nie istniał, bowiem o zgodę na jego erygowanie mieszkańcy Powsina, Lisów i Jeziorny wystąpili dopiero w roku 1398 argumentując, iż Milanowo (czyli Wilanów) leży w dużym oddaleniu. Stąd i Below znajdowało się początkowo w parafii św. Mikołaja (później św. Anny), która obejmowała rozległe ziemie po obu stronach Wisły, gdyż dopiero później wyłączono z niej Powsin, a także Żerzeń. I choć Milonowo po raz pierwszy wzmiankowano w roku 1338, to jak wskazuje wielki badacz historii archidiecezji poznańskiej, ksiądz Józef Nowacki, początków parafii szukać należy w wieku XIII. Być może więc i wtedy założono Below…
Kiedy tworzono parafię powsińską, we wsi zapisywanej wówczas jako Bielawo, siedzieli już tak samo jak i w Powsinie Ciołkowie, co wskazuje nam na bliski związek tych miejscowości. Ciołkowie zresztą byli mocno osadzeni na tych ziemiach, bo należały do nich wówczas ziemie chabdzińskie, oraz wieś Brześcce.
Na razie zatrzymajmy się w tym miejscu z opowieścią o Bielawie, która do XIX wieku stała się największą miejscowością tych ziem i początkowo nazwę od niej wzięła gmina, zmieniona później na Jeziornę. Zapamiętajmy jedynie, że w dniu 28 kwietnia 1313 roku Below pojawiła się na kartach historii po raz pierwszy, w tydzień po śmierci księcia Bolesława II, gdy władzę w ziemi warszawskiej objął Trojden. Jak łatwo obliczyć minęło właśnie 700 lat, acz zwolennikom okrągłych dat przypominam o reformie gregoriańskiej, która w roku 1582 sprawiła, że po dniu 4 października świt wstał w dniu 15 tegoż miesiąca, zatem trzeba jeszcze trochę obliczeń aby ustalić pierwotną datę. Zatem proszę nie wyklinać autora z powodu faktu, iż nie napisał o tym pod koniec kwietnia. No i nie jest to data założenia, wszak sama wieś jest dużo starsza…
Paweł Komosa
Źródła i literatura:
Artykuł przedrukowany za zgodą autora ze strony https://okolicekonstancina.pl/2013/05/07/poczatki-bielawy/
Pantokrator – Chrystus przedstawiony jako władca i sędzia wszechświata. Jest to określenie znane od początków chrześcijaństwa, inspirowane fragmentami Biblii, na przykład Apokalipsy św. Jana: „Król Królów i Pan Panów” (Ap19,16).
Jeden z najbardziej znanych wizerunków, przedstawiających Chrystusa jako Pantokratora, to ikona znajdująca się w klasztorze założonym za czasów cesarza Justyniania, w Egipcie. Znajduje się obok góry Synaj – w miejscu, gdzie według tradycji Mojżesz otrzymał od Boga Dziesięć Przykazań. Klasztor ten, uchodzi za najstarszy na świecie, czynny klasztor chrześcijański,
Co roku w Kościele obchodzimy Uroczystość Chrystusa Króla, którą do liturgii wprowadził papież Pius XI encykliką Quas Primas z 11 grudnia 1925 r. W tym samym czasie, w Meksyku władze sprawował antyklerykalny rząd. Nie tylko zabronił on publicznych nabożeństw, ale pozbawił kapłanów praw wyborczych oraz zakazał noszenia sutanny. W 1926 roku przeciwko niesprawiedliwym rządom wybuchło powstanie Cristeros (hiszp. chrystusowych). W ciągu trzech lat, walki o wolność religijną, życie straciło około 90 tysięcy ludzi. Wśród nich, był czternastoletni José Sánchez del Río, który 10 lutego 1928 roku, umierał z okrzykiem „Viva Cristo Rey!" (hiszp. „Niech żyje Chrystus Król”). Aby uniknąć dalszego przelewu krwi, podpisano niekorzystne porozumienie, które doprowadziło do tego, że przez dziesięciolecia katolicy w Meksyku byli de facto prześladowani. Kapłanów nadal obowiązywał zakaz chodzenia w sutannach. Punktem zwrotnym w relacjach władzy i kościoła była wizyta Jana Pawła II w Meksyku w roku 1979. Po raz pierwszy od dziesięcioleci można było zobaczyć na ulicach kapłanów w sutannach i tłumy katolików na trasach papieskich przejazdów, chociaż wizyta papieska, według ówczesnych władz Meksyku, miała status „wizyty osoby prywatnej”.
Z tej perspektywy, słynne zawołanie Cristeros „Viva Christo Rey” - „Niech żyje Chrystus Król”, zawiera w sobie nie tylko świadectwo męstwa i heroicznej postawy wielu chrześcijan w czasie prześladowań, ale również, wyraża nadzieję na zwycięstwo dobra, piękna i sprawiedliwości. Gwarantem tego wszystkiego jest osoba Jezusa Chrystusa. Tego, w którego mocy, jest zmienić nie tylko losy poszczególnych osób, ale i całych narodów.
Wspomnienie o pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II do Meksyku, prowadzi nasze myśli do pierwszej pielgrzymki do Polski, również w roku 1979. Wiele wydarzeń z tamtego okresu miało wręcz profetyczny charakter. Chociażby zawołanie w Warszawie „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!". Trasa pielgrzymki: Warszawa, Gniezno, Jasna Góra, Kraków, Oświęcim, Nowy Targ, opactwo cysterskie w Mogilnie, to nie tylko miejsca i daty, ale przede wszystkim obecność i nauczanie, które owocuje do dziś. Zgodnie z fragmentem pieśni „niech podaje wiek wiekowi, hymn triumfu, dzięki, czci”, spojrzenie z perspektywy czasu, pozwala odkryć nową wymowę tamtych wydarzeń.
Aby nabrać innej perspektywy, cofamy się do maja 1923 roku. W tym roku ks. Giovanni Battista Montini, rozpoczął pracę w nuncjaturze apostolskiej w Warszawie jako sekretarz. Będąc w Polsce nawiedził Jasną Górę. Ks. Montini, po krótkim pobycie w naszym kraju, wrócił do Włoch, gdzie z biegiem lat został mianowany kardynałem. W roku 1963 (21 czerwca) decyzją konklawe został wybrany na papieża i przyjął imię Paweł VI. Jego pontyfikat przypadł na obchody Milenium Chrztu Polski.
Ogromnym pragnieniem papieża Pawła VI, było przybycie na Jasną Górę 03 maja w 1969 roku. Niestety, ówczesne władze komunistyczne nie wyraziły na to zgody. Na miejscu, na którym w czasie obchodów miał usiąść papież Paweł VI, postawiono jego portret. Do tłumów, przemówił metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła, któremu wypadło celebrować milenijną Eucharystię jasnogórską. Wtedy, w roku 1966, tylko Niebo wiedziało, że do Polaków 1000 lat po Chrzcie Polski, przemawia przyszły papież - pierwszy Polak na stolicy Piotrowej. Jan Paweł II, dzieląc się swoimi wspomnieniami w 1979 roku, mówił: „nigdy tego nie zapomnę”.
Czasami potrzeba innej perspektywy, aby odkryć to co znamy od dawna. W naszej parafii, w tym roku, w szczególny sposób będziemy przygotować się do obchodów Uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata. Zanim jednak zostanie podany szczegółowy plan (w listopadowym numerze Wiadomości Powsińskich), warto abyśmy miesiąc październik poświecili na refleksje i ćwiczenia duchowe. Poniżej trzy propozycje.
Propozycja pierwsza: Modlitwa znakiem Krzyża świadectwem nadziej i ufności Bogu.
Pomodlę się słowami „W imię Ojca i Syna i Ducha św. Amen”. Rozważę przesłanie wiary zawarte w tej modlitwie. Bóg uświęca czas i przestrzeń. Najpotężniejsza siła we wszechświecie, Nieśmiertelny, Wieczny, Wszechmogący Bóg działa dziś. O czym myślę, kiedy wykonuję znak Krzyża?
Czy potrafię odnieść się do sposobu przedstawienia, w jaki Chrystus nam błogosławi na obrazach czy ikonach. Czy rozumiem, że wykonując znak Krzyża prawą ręką od lewego ramienia do prawego, wyznajemy wiarę w zbawczą interwencję Chrystusa w naszym życiu, w przejściu od słabości do siły. Wszak w Biblii prawa strona to symbol mocy i siły w Biblii (np. Prawica Pana nade mną), natomiast lewa strona na zasadzie analogi to słabość, niemoc.
Nawet ułożenie palców dłoni może nas odnieść do głębszych, teologicznych treści. W wyznaniach chrześcijańskich związanych z Kościołem Wschodnim, aby wykonać znak Krzyża ludzie łączą trzy palce, symbolicznie gestem odnosząc się do Trójcy Świętej. Pozostałe dwa palce symbolizują bóstwo i człowieczeństwo Chrystusa. W kościele Katolickimi nie łączmy palców, bo na jakimś etapie dziejów, istotne stało się bardziej zaakcentowanie pięciu ran Chrystusa.
Propozycja druga: Poszukam odpowiedzi na pytanie: gdzie w moim życiu jest miejsce dla Chrystusa Króla?
Znajdę czas na refleksję na temat swojego życia. Stare powiedzenie mówi, że najdłuższa droga przebiega od rozumu do serca. Może i wiem, że obchodzimy Uroczystość, ale co to oznacza dla mnie osobiście Chrystus Król Wszechświata? Może myślę: nic się już nie da zrobić? nie ma nadziei? nie ma możliwości zrobić tego w inny sposób? Czas przyjrzeć się swoim intencjom, myślom, które nam towarzyszą. Z jakiej ciemności, z jakiej niewoli, z jakiej niemocy Chrystus miałby nas wyprowadzić? Jaką bitwę pod jego sztandarami chcielibyśmy wygrać?
Propozycja trzecia: Jak buduję swoją wiarę w Chrystusa, Króla i Pana dziejów?
Przeczytam encyklikę Quas Primas Piusa XI. Przyjrzę się faktom historycznym z perspektywy idei królestwa duchowego.
Przed nami miesiąc październik. Czas szczególnej modlitwy różańcowej, próśb i podziękowań za wstawiennictwem Matki Chrystusa. Kalendarz przypomina nam między innymi: wielkie zwycięstwo floty chrześcijańskiej pod Lepanto (wydarzenie inicjujące szczególną cześć dla Matkę Bożej Różańcowej), rocznicę cudu słońca w Fatimie, rocznicę wyboru Polaka na Papieża (w liturgiczne wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej, której kard. Karol Wojtyła był szczególnym czcicielem). Październik to również miesiąc, kiedy modlimy się i dziękujemy za naszych Aniołów Stróżów, wspominamy wielu niesamowitych świętych danych Kościołowi na przestrzeni dziejów.
Jaka jest nasza odpowiedź na te informacje? Czy uczymy się realizacji idei królestwa duchowego w naszym życiu?
Aleksandra Kupisz – Dynowska
i/ https://warszawa.gosc.pl/doc/7358935.Viva-Cristo-Rey
ii/ Papież Jan Paweł II jako cel swojej pierwszej papieskiej pielgrzymki wybrał Meksyk przełom stycznia i lutego 1979 roku, następnie w czerwcu tego roku udał się do Polski.
iii/ Słowa wypowiadane w czasie męczeństwa przez 14 letniego wówczas, a dzisiaj św. José Sáncheza del Río. (źródło: https://warszawa.gosc.pl/doc/7358935.Viva-Cristo-Rey
iv/ Balon M. „Pierwsza pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny”, Dom wydawniczy Rafael, 2019, s.49
Teraz w kinach warto obejrzeć …
„Dźwięk wolności” (ang. „Sound of Freedom”) – amerykańsko-meksykański dramat w reżyserii (też scenariusz) Alejandra Monteverde.
To autentyczna opowieść o amerykańskim agencie rządowym Timie Ballardzie (w tej roli Jim Caviezel, pamiętany jako Jezus z „Pasji” w reż. Mela Gibsona), który najpierw z racji zawodowych obowiązków, a potem z potrzeby serca, ratuje dzieci z rąk handlarzy żywym towarem. Sam będąc ojcem, jest poruszony tragedią innego ojca, którego dwójka dzieci zostaje podstępnie uprowadzona, a następnie - jak się okazuje - sprzedana, stają się niewolnikami … Film pokazuje nie tylko dramat dzieci, rodzica, ale także odsłania kulisy przestępczego biznesu, światowego handlu i wykorzystywania milionów dzieci na całym świecie. Obraz do głębi przejmujący, jednak nie epatuje brutalnością scen (wiele scen jest symbolicznych); w kinach w kategorii od lat 15.
Ewa Krupińska
LIPIEC i SIERPIEŃ 2023
CHRZTY
10 VIII Alina ŚWIETLIK
10 VIII Maksymilian Jan WYSZYŃSKI
10 VIII Maria Zofia KORNETA
24 VIII Ignacy Antoni DASZKIEWICZ
Nowo ochrzczone dzieci, ich rodziców i chrzestnych, polecamy opiece Matki Bożej Tęskniącej.
ŚLUBY
2 VIII Damian Sebastian CIOTH i Anna Maria MICHALAK
23 VIII Maciej Stanisław MRÓWKA i Gabriela WALCZAK
Małżonków polecamy opiece Matki Bożej Tęskniącej.
POGRZEBY
28 VII Jacek ZARĘBA
30 VII Zofia KARAŚ
31 VII Stefania Teresa ZAPAŚNIK
01 VIII Grzegorz MILCZAREK
06 VIII Jadwiga BIELECKA
08 VIII Kazimierz SĘK
13 VIII Edward MATYJASIAK
Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.
W sobotę 16 września 2023 r., w godzinach rannych, grupa 22 osób z naszej parafii /dzieci, młodzież, dorośli oraz siostra Jolanta/ wyruszyła na pielgrzymkę do Przasnysza, śladami św. Stanisława Kostki. Podczas podróży towarzyszyła nam modlitwa i śpiew przy akompaniamencie siostry Zacharii, felicjanki, która wraz ze swoją grupą dzieci i rodziców z Parafii św. Szczepana w Warszawie znalazła się razem z nami w autokarze.
Po dotarciu na miejsce mieliśmy okazję spotkać się i zrobić pamiątkowe zdjęcie z biskupem płockim Szymonem Stułkowskim, który celebrował Mszę Świętą.
Spotkaniu pod nazwą ROSTKOWO MŁODYCH towarzyszyło hasło: „Zbudujmy dom na skale”.
Nawiązuje ono do tematu roku duszpasterskiego “Wierzę w Kościół Chrystusowy”: Kościół jest jak dom zbudowany na skale, każdy w nim może czuć się bezpiecznie, bo Budowniczym i Gospodarzem jest w nim Jezus Chrystus.
Wiedział o tym św. Stanisław Kostka, który pragnął poświęcić swoje życie Kościołowi i zostać jezuitą. Odkrył, że warto być blisko Gospodarza i Budowniczego Kościoła – Jezusa Chrystusa – za Nim tęsknił, Jego słuchał i Jego szukał przez całe swoje młode życie!
Po Mszy Św. ruszyliśmy na pieszą pielgrzymkę do Rostkowa. Podczas tej wędrówki towarzyszyła nam modlitwa, śpiew oraz poznawanie życia Patrona tego dnia. Wspaniałe widoki, które mijaliśmy, maszerując, oraz piękna pogoda urzekła nie jednego z nas. Zadowoleni, po przemierzeniu ok. 7 km, dotarliśmy przed kościół w Rostkowie, a tam przywitała nas wspaniała orkiestra ze swym repertuarem.
Na miejscu czekały młodych, i nie tylko, uczestników wspaniałe atrakcje: gra z zadaniami, festyn z różnymi konkursami i występami oraz cukrowa wata, którą zajadali się niektórzy :) Poszukiwacze mocniejszych wrażeń mieli też okazję spotkać się oko w oko z wężem, jaszczurką lub pająkiem. Ta atrakcja cieszyła się dużą popularnością. Po zakończeniu imprezy wróciliśmy do autokaru, który był prowadzony przez miłego Pana Bogdana i szczęśliwie dowiózł nas do naszych parafii. Wyjazd uważamy za bardzo udany. Był wspaniałą okazją do przeżycia duchowego w innej formie.
I jeszcze kilka myśli, które obrazują to wydarzenie: wspólnota, przygoda, dobry czas, rodzina, doświadczenie, trud, zabawa, dobre słowo. Słowo od najmłodszych: „Podobała mi się sama piesza pielgrzymka z Przasnysza do Rostkowa, bo fajnie tak razem iść daleko z kolegami i koleżankami i stoisko z wężami i jaszczurkami”.
Pielgrzymi z Powsina
PAŹDZIERNIK 2023
INTENFCJA PAPIESKA MODLITW NA PAŹDZIERNIK
Za Synod - Módlmy się za Kościół, aby przyjął słuchanie i dialog jako styl życia na każdym szczeblu, pozwalając się prowadzić Duchowi Świętemu ku peryferiom świata.
NABOŻEŃSTWO RÓŻŃACOWE W PAŹDZIERNIKU CODZIENNIE O GODZ. 17:00 |
02 X PONIEDZIAŁEK
04 X ŚRODA
05 X PIERWSZY CZWARTEK MIESIĄCA
6 X PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA
7 X PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA
8 X NIEDZIELA
10 X WTOREK
13 X PIĄTEK
14 X SOBOTA
15 X NIEDZIELA
16 X PONIEDZIAŁEK
17 X WTOREK
18 X ŚRODA
19 X CZWARTEK
20 X PIĄTEK
21 X SOBOTA
22 X NIEDZIELA
28 X SOBOTA
LISTOPAD
INTENCJA MODLITW PAPIESKA W RÓŻAŃCU NA LISTOPAD 2023 r.
Za Papieża – Módlmy się za papieża, aby wypełniał swoją misję i prowadził wiernych wspierany przez Ducha Świętego.
OD 1 XI DO 8 XI Możliwość zyskania odpustu (do ofiarowania tylko za zmarłych) pod zwykłymi warunkami za nawiedzenie cmentarza i odmówienie modlitwy (choćby myślnie) za zmarłych.
|
1 XI ŚRODA
2 XI CZWARTEK
Kalendarium bieżące przygotowane przez ks. Lecha Sitka i ks. Markosa Płońskiego z wykorzystaniem schematów przygotowanych przez śp. ks. Jana Świstaka.
Msze Św. w naszej świątyni:
- w dni powszednie: 7.00 i 18.00
- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00
Spowiedź: w dni powszednie o godz. 6:45 oraz 17:30, a w niedziele pół godziny przed każdą Mszą świętą
Kancelaria czynna: poniedziałek od 16 - 17, wtorek, środa, czwartek od 8 - 9 i od 16 - 17, w piątek od 8:00 - 9:00
Telefon: (0-22) 648 38 46
nr konta bankowego Parafii: 89 1240 2135 1111 0000 3870 8501
Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca 10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,
nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010
e-mail: [email protected]
e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]
http: parafia-powsin.pl
TELEFON KS. DYŻURNEGO - 785 593 335
Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!
"Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Markos Płoński. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich: ks. Jan Świstak. Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus, Robert Krupiński."
Nakład: 200 egz.