Luty 2024 ISSN 1731-5069 nr 2 (270)
Pismo rzymskokatolickiej parafii p.w. św. Elżbiety w Warszawie-Powsinie
Po modlitwie „Ojcze Nasz” podczas Mszy św. prosimy Boga „Wybaw nas Panie od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem. Wspomagaj nas w swoim miłosierdziu abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa”.
45 metrowy monument Matka Boża Gromniczna, Boliwia |
Żyjemy w czasach zamętu, wojen i wielkich niepokojów. Przyczyną jest zło, które zagościło w sercach ludzi, instytucji i w wielu fałszywych ideologiach. Powstaje pytanie, jak żyć, aby trwać w wierze i pozostać wiernym Chrystusowi? Musimy sobie uświadomić, że główna walka rozgrywa się na poziomie duchowym. Jak możemy pokonać zło i szatana? Chrystus już zwyciężył diabła przez swoją naukę, śmierć i Zmartwychwstanie, dlatego mamy otwierać się na Ducha Świętego, którego jesteśmy świątynią. Duch Święty prowadzi Kościół, mimo całej grzeszności chrześcijan. Formą współpracy z Duchem Świętym jest codzienna modlitwa, różaniec, rozważanie Drogi Krzyżowej, czytanie Pisma Świętego i przyjmowanie sakramentów świętych. Bóg chce, aby nasza modlitwa przemieniła nasze codzienne życie abyśmy stali się autentycznymi świadkami, dążyli do świętości. Gdy naprawdę wyrzekniemy się grzechu, szatana i życia według ducha tego świata oraz oddamy Jezusowi naszą wolę staniemy się prawdziwie chrześcijanami.
Otwierajmy się na Matkę Bożą, królową Polski, aby doświadczenia historyczne uczyły nas cierpliwości i wytrwałości w trudnych czasach. Walka duchowa jest konieczna, aby było więcej światła w nas i wokół nas. Módlmy się za nasze rodziny i w rodzinach, za kapłanów i polityków. Pamiętajmy na słowa Jezusa „Jam zwyciężył świat”.
Ks. Proboszcz Lech Sitek
Szła Najświętsza przez bór Panienka,
miała płaszcz błękitny, białą sukienkę
i szło wilczysko chytre, przyczajone, przemarznięte,
za Panną Świętą.
Wilka szukali z kłonicami,
jak go znajdą, kości mu połamią:
zeżarł zeszłej zimy cielę białe, prześliczne
w samą Gromniczną!
Spotykają chłopi świętą podróżną,
zdejmowali czapki, patrzą – na próżno:
„Wybacz nam, pani wspaniała,
czyś wilka nie widziała?
Zjadł on sierotce Jasi jagnię chude,
zagryzł wołu w stajni i psy po budach.
Wielka twa łaska, Matko, straszna jego ohyda,
więc nam go wydaj!”
„Anim go szukała, ani go wydam.
Patrzcie lepiej po sercach, to się wam przyda,
bo tam to właśnie, a nie wśród ścieżyn,
wilk leży!”
Poszły rosłe chłopiska milcząc do chałup.
Ogląda się Panienka po śniegu białym,
ogląda się wszędzie, aż spod płaszcza jej milczkiem
wylazł łeb wilczy!
„A tuś mi, dławco jagniąt bezbronnych?
Katom cię wydać byłabym skłonna,
tylko że nad twą wilczą niedolą
serce mnie boli.
Skoroś sam znalazł moją opiekę
zostań już przy mnie, bo gdzie uciekniesz!
Będziesz mi za to roztropnie służył
zimą w podróży.”
Odtąd chodzi wilk z Matką Najświętszą wiernie
przez śniegi puste, zawiane ściernie,
pełniąc śród nocy mroźnych i długich
różne posługi.
A kiedy jasną gromnicą świeci
Panna przeczysta pośród zamieci,
tuż i Gromniczny Wilk za swą panią
jarzy ślepiami. Kazimiera Iłłakowiczówna
Tyle razy słyszymy o konfliktach, rozwodach, kłótniach, że czasami sami zaczynamy mieć wątpliwości czy jedność i pojednanie są w ogóle możliwe. Tym bardziej, że obserwacja świata zewnętrznego raczej utwierdza nas w tym przekonaniu, niż daje nadzieje na prawdę, dobro i piękno. Czy jednak na pewno?
Może być tak, że przyzwyczailiśmy się do oceny możliwości pojednania według określonego parametru: albo tu i teraz albo nigdy. Przemiana ma być natychmiastowa i całkowita. Ale jeśli pojednanie nie następuje, nie jest tak jak zaplanowaliśmy to co? Nie ma nadziei?
Według dostępnego on-line Słownika Języka Polskiego konflikti/ to:
Jednak, to co po ludzku określamy słowami „nie sposób usunąć”, z perspektywy Nieba to miejsce potencjalnego cudu. W zasadzie można by odwrócić logikę działania i powiedzieć, że sytuacje beznadziejne to takie w których człowiek wie, że nic więcej zrobić nie może a Bóg pokazuje, że On może wszystko. Jednak człowiek bardzo często dodaje do Bożej wszechmocy dwa warunki: tak jak ja chcę i natychmiast.
Według informacji zawartych na stronie brewiarz.pl św. Monika 16 lat modliła się o nawrócenie swojego syna. Delikatnie mówiąc, nie był to dla niej czas doświadczenia skuteczności modlitwy, a jednak była wytrwała w walce o zbawienie dla swojego dziecka. Umocniona słowami biskupa: „Matko, jestem pewien, że syn tylu łez musi powrócić do Bogaii/ ", modliła się nadal i doczekała się cudu przemiany serca swojego syna. Bardzo ważne jest to, że czas modlitwy za syna, był również czasem troski o jej własną świętość. W końcu mówimy dzisiaj: św. Monika a jej dziecko, to o które tak walczyła, to św. Augustyn – Biskup i Doktor Kościoła (.:ILG:. - Czytelnia: 28 sierpnia - Św. Augustyn (brewiarz.pl).)
W duchowym sensie, nasze zmagania o jedność, mają też niemierzoną liczbę sojuszników, Cherubów, Serafinów, Chóry Anielskie, Aniołowie, Archaniołowie, Aniołowie Stróżowie, ale to jeszcze nie wszyscy. Mamy również ogromną liczbę ludzi, którzy naśladując Chrystusa na Ziemi, teraz orędują za nami w Niebie. Niektórych znamy z imienia, niektórych nie. Jednak nie zapominajmy, że możemy poprosić ich o pomoc w trosce o jedność Kościoła, o zbawienie dla naszych braci i sióstr, o pojednanie w rodzinie, w małżeństwie, o pomoc w znalezieniu dobrej pracy, o łaskę rozeznania powołania, o wiele, wiele innych spraw. Przede wszystkim, pewno serce nam podpowie, że powinniśmy się zwracać do Najświętszej Maryi Panny. Możemy również modląc się za dusze czyśćcowe, prosić je o modlitwę za nas.
Jak często przystępujemy do rozwiązania konfliktów, bez wsparcia tak potężnych wstawienników, bez modlitwy, bez pytania o wolę Bożą w naszej sprawie. Ile razy borykając się z przeciwnościami losu odprawiliśmy nowennę np. do św. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus (Teresy z Lisieux) czy idąc po postaciach świętych obecnych w naszej świątyni parafialnej: św. Wojciecha, św. Stanisława, św. Rodziny, św. Wincentego a Paulo, św. Jana Pawła II, św. Rocha, św. Franciszka, św. Stanisława Kostki, św. Barbary, św. Józefa, św. Elżbiety, św. Jana, św. Andrzeja Boboli. Wymieniać można by bardzo długo. Czy naprawdę zanim powiedzieliśmy, już nic nie da się zrobić, zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy.
Przecież jest tak wiele możliwości, można się pomodlić, odmówić Litanię, odprawić Nowennę, można poczytać książki, które napisali święci, można podjąć prace nad sobą, po konsultacji ze spowiednikiem wybierając z ich dorobku coś dla siebie jako lekturę duchową. Można pościć, prosić o modlitwę zakony, nawiedzić w naszej intencji sanktuarium. Zawsze można zamówić Msze świętą.
Wszystko nasze działania powinny prowadzić do tego abyśmy pełnili wolę Boga Ojca, Jezus Chrystus był źródłem nieustającej nadziei, działanie Ducha Świętego było widoczne w naszym życiu codziennym, a jedność Trójcy Świętej przenikała nasze decyzje i postepowanie.
To postepowanie może obejmować również prace nad sobą obejmującą poszukiwanie informacji o sposobach rozwiązywania konfliktów, ich przyczynach i przeciwdziałaniu rozłamom. W Polsce jest wiele wspólnot i organizacji, które podejmują działania dla jedności, zwłaszcza małżeństwa i rodziny. Na łamach Wiadomości Powsińskich pisaliśmy już o Wspólnocie Święta Rodzina (Wspólnota Święta Rodzina - Strona główna (swietarodzina.org)) i Kościele Domowym (http://oaza.warszawa.pl/dk ). Można poszukać informacji na stronie Fundacji Kornice (https://www.fundacjakornice.pl), przeczytać ciekawe raporty Fundacji Mamy i Taty (https://serwisrodzinny.pl/raporty-podglad/) czy opierając się na doświadczeniu jednania zaczerpnąć z propozycji Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR ( https://sychar.org).
A zatem, pokładajmy ufność w Bogu, korzystajmy z sakramentów i wsparcia duchowego, nieustawajmy w wysiłkach jednania. Dążmy do świętości życia, bo ona jest naszym darem dla świata.
Aleksandra Dynowska
i/ konflikt - definicja, synonimy, przykłady użycia (pwn.pl)
ii/.:ILG:. - Czytelnia: 27 sierpnia - Św. Monika (brewiarz.pl)
W chrześcijaństwie, w ciągu dwóch tysięcy lat jego istnienia, powstało wiele nurtów czy ruchów, które wprowadzały w główną linię nauczania Kościoła pewne nowinki teologiczne. Odstępstwa te powodowały niejednokrotnie dość burzliwe spory dogmatyczne, a niekiedy wręcz bratobójcze walki.
Jednym z takich ruchów był, powstały na terenie Bizancjum w VIII wieku ikonoklazm (gr. eikon – „obraz”; klao – „łamać”, obrazoburstwo”). Obrazoburcy okazali się nie tylko duchowymi wrogami wszelkich świętych wizerunków i oddawania im czci, lecz również przystąpili do fizycznego niszczenia już istniejących obrazów i figur.
Ruch ten zapoczątkował cesarz bizantyjski Leon III Izauryjczyk, który w roku 726 usunął obraz przedstawiający Chrystusa, znajdujący się nad drzwiami pałacu cesarskiego, zastępując go prostym znakiem krzyża. Cesarz mający poparcie swoich generałów oraz niektórych wschodnich prowincji swojego państwa, stanął na czele tego ruchu. Zwolenników nowego ruchu zwano „ikonoklastami”. Przeciwnikami tego nurtu („ikonodule”) byli przede wszystkim liczni biskupi i mnisi, którzy mieli bardzo mocne poparcie wśród prostego ludu. Niektórzy z nich potwierdzili swą wiarę męczeństwem. Do grona obrońców kultu obrazów należał także święty Jan Damasceński (ok. 675 – ok. 749), który nauczał:
„Nie czczę materii, ale czczę Stwórcę materii, który dla mnie stał się materią, przyjął życie w materii i przez materię dokonał mego zbawienia”. Pisał również: „Ponieważ mamy podwójną naturę, będąc złożeni z duszy i ciała, nie możemy dotrzeć do rzeczy duchowych w oderwaniu od cielesnych”.
Czyli uznawał ogromną rolę materii w naszej drodze do zbawienia wiecznego. Święty Jan Damasceński został ogłoszony w roku 1890, przez papieża Leona XIII, doktorem Kościoła Powszechnego.
Ten gwałtowny konflikt, trwał z przerwami, ponad sto lat i zakończył się ostatecznym zwycięstwem „ikonodulów” w 843 roku. Jednocześnie był to jedyny, tak długi okres w historii Kościoła Powszechnego, w którym toczono spór nad miejscem obrazów i figur w chrześcijaństwie i ich kultem. Zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu miał zwołany do Nicei* Sobór Powszechny, którego zasadniczym celem, było rozstrzygnięcie zasad kultu obrazów w Kościele.
„Kult obrazów należy do trwałej tradycji Kościoła” – głosiło postanowienie Soboru Nicejskiego II. Ojcowie Kościoła zgromadzeni na Soborze w Nicei, nauczali ponadto, że obrazy mają wartość poznawczą, ukazując dzieje wiary chrześcijańskiej i duchowo „zachęcają do wspominania i umiłowania pierwowzorów oraz do oddawania im czci”.
Sobór Nicejski II wywarł olbrzymi wpływ na późniejszy rozwój sztuki europejskiej, dając jej motywację do dalszego rozwoju i rozkwitu w średniowieczu, renesansie i baroku. Praktycznie do dnia dzisiejszego ten wpływ jest wyczuwalny, szczególnie w sztuce wywodzącej się z katolicyzmu i prawosławia.
Ojciec Święty Jan Paweł II bardzo cenił postanowienia Soboru Nicejskiego II i na jego 1200 – lecie, tak w encyklice „Redemptoris Mater”, pisał o obrazach:
„Maryja bywa na nich przedstawiana jako tron Boży niosący Pana i podający Go ludziom (Theotokos), lub jako droga, która wiedzie do Chrystusa i ukazuje Go ludziom (Hodigitria), lub jako modląca się Orędowniczka i znak Bożej obecności na drodze wiernych, aż do dnia Pańskiego (Deisis), lub jako Opiekunka okrywająca ludy swym płaszczem (Pokrov), czy to jako Miłosierna i najczulsza Dziewica (Eleousa). Zwykle bywa przedstawiana wraz z Synem, Dzieciątkiem Jezus w ramionach: właśnie to odniesienie do Syna wsławia Matkę. Czasem obejmuje Go z czułością (Glykofilousa), kiedy indziej hieratyczna, zdaje się być pogrążona w kontemplacji Tego, który jest Panem dziejów … Najświętsza Panna jaśnieje na tych obrazach jako zwierciadło Bożego piękna, mieszkanie odwiecznej Mądrości, Osoba modląca się, Ikona chwały”.
Dlatego też ikony – obrazy przedstawiające Chrystusa, Maryję czy innych świętych, to nie tylko materia, płótno i farba, ale przede wszystkim Duch Boży i Jego tajemnice, które pomagają nam w modlitwie dotrzeć do Tych, którzy na nich widnieją.
W XVI wieku ruch ten powrócił na scenę religijną Europy, poprzez protestantyzm powstały po wystąpieniu Marcina Lutra. Podczas rozruchów wywołanych przez ikonoklastów – obrazoburców, które wybuchły w Niderlandach (Holandia, Belgia) w 1566 roku, zwolennicy reformacji, przede wszystkim kalwini, uzbrojeni w łomy i młoty, dokonali zniszczeń w wielu katolickich kościołach i klasztorach. Miastami, w których ucierpiało najwięcej świątyń katolickich były: Antwerpia, Gandawa, Melechen, Amsterdam, Utrecht i wiele innych.
Do dnia dzisiejszego świątynie wyznań protestanckich są ubogo wyposażone w obrazy, figury i inne dzieła sztuki w przeciwieństwie do naszych katolickich, w których, szczególnie tych barokowych, jest wiele zabytków sztuki chrześcijańskiej - europejskiej, gromadzonych przez całe pokolenia wiernych.
Krzysztof Kanabus
* - Nicea, miasto położone niedaleko Konstantynopola, na azjatyckim brzegu cieśniny Bosfor.
„Pańszczyzna” to tytuł ostatniej książki Kamila Janickiego. Autor, znany popularyzator historii, książkę dedykuje swoim chłopskim przodkom. Jej pełny tytuł: „Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa.” Książka z miejsca wywołała ożywione dyskusje. A wielu recenzentów podjęło z autorem polemikę, zwłaszcza o słowo użyte w tytule, a mianowicie niewolnictwo. Niewolnictwo w Polsce? I trwające wieki całe?
Prof. Andrzej Chwalba chwali warsztat historyka i walory pióra Kamila Janickiego. O ostatnim jego dziele pisze: Opinie zawarte w książce są jak zwykle u Janickiego klarowne, wyraziste, odważne. Prowokują i otwierają pole do dyskusji.
Opisana tu historia jest bolesna, ale warto ja poznać - uważa Tomasz Targański, tygodnik „Polityka”.
Książka składa się z dziesięciu rozdziałów.
I. Upodlenie, jak polscy chłopi stracili swoje prawa?
II. Zezwierzęcenie, jak ludzie stali się bydłem?
III. Wyzysk. Na czym dokładnie polegała pańszczyzna?
IV. Rozbój. Ile zdzierano z naszych przodków?
V. Prawo bata, przemoc i kara na wsi pańszczyźnianej.
VI. Nadzór absolutny, jak szlachta inwigilowała i ogłupiała poddanych?
VII. Karczma. Jak szlachta dla własnej korzyści rozpijała chłopów?
VIII. Cena za człowieka. Handel żywym towarem w Polsce szlacheckiej.
IX. Apogeum nędzy. Jak mieszkali i wyglądali chłopi pańszczyźniani?
X. Opór. Długi cień pańszczyzny.
Chłopi z okolic Szczawnicy |
Tytuły rozdziałów mówią same za siebie i wprowadzają nas w podejmowaną przez autora problematykę. W rozdziale pierwszym autor przedstawia historię kształtowania systemu poddańczo-pańszczyźnianego. Już w czasach piastowskich istniała pańszczyzna, ale nie była ani powszechna, ani uciążliwa. Jednak wraz z upływem czasu” pętla” zaciskała się mocniej.
Kobiety podczas żniw |
W XVII i XVIII wieku wyzysk chłopa był nieludzki i niewolniczy. Zdarzało się, że robić nawet musieli „od niedzieli do niedzieli”, a niepokornych bito i kaleczono. „Bili w polu i w domu za lada bagatelę tak, że tego, co od starszych ludzi słyszałem, opisać nawet nie można i jest wprost nie do uwierzenia, jak się nad ludem pastwili.” Nawet i po uwłaszczeniu, o czym pisze Wincenty Witos w swoich pamiętnikach), sytuacja wielu rodzin chłopskich była nadal niezmiernie ciężka. Wielu chłopów nie mogąc wyżyć z posiadanego kawałka ziemi, musiało najmować się do pracy we dworze, gdzie traktowano chłopów, a w szczególności kobiety wiejskie, jak najgorzej, bijąc je i rzucając pod ich adresem „obrzydliwe i ordynarne przekleństwa”.
Jeszcze jeden niezwykle ciekawy rozdział. To rozdział poświęcony karczmie, „jak szlachta dla własnej korzyści rozpijała chłopów.” W rozdziale tym Kamil Janicki często powołuje się na jednego z najwybitniejszych polskich uczonych, jakim był prof. Józef Burszta (Prof. Józef Burszta (1914-1987) etnolog, socjolog, historyk). Urodził się i wychowywał w trudnych warunkach na wsi w Rzeszowskiem - jako dziecko mieszkał w kurnej chacie.
W pracy” Wieś i karczma” prof. Józef Burszta pisze: „W XVI i XVII wieku zasadą było istnienie karczmy w każdej, choćby najmniej licznej wsi.” Zdaniem prof. Burszty propinacja stała się dla chłopów drugim największym obciążeniem, zaraz po pańszczyźnie. Propinacja, czyli wyłączne prawo właściciela dóbr ziemskich do produkcji i sprzedaży piwa, gorzałki i miodu w obrębie jego dóbr oraz przywilej do sprowadzania tych wyrobów z innych miast i czerpania z tego tytułu dochodów. Uzależnienie od wódki było procesem, który został zainspirowany i przez cale wieki był podtrzymywany przez szlachtę, która czerpała z tego korzyści. Zarobiony z trudem pieniądz ”przez gardło powracał do kieszeni pańskiej”.
Oddajmy głos recenzentce Oktawii Ewie Braniewicz z Akademii Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi: Kamil Janicki zmusza nas do refleksji nie tylko nad tym, jaki jest nasz stosunek do wyzysku i krzywd, których doznali pańszczyźniani chłopi, ale także do pochylenia się nad kondycją moralną współczesnej Rzeczpospolitej. Autor niemal prowadzi nas za rękę i stawia pytania, które choć nie wybrzmiewają wprost, to jednak towarzyszą nam w trakcie lektury. Zapytuje, gdzie leży granica człowieczeństwa, co jesteśmy w stanie tolerować dla zysku oraz czy wszyscy ludzie są równi.
I jeszcze jedna opinia warte przytoczenia. Radek Rak: „Pańszczyzna” to nie tylko historia wielopokoleniowego ucisku naszych „chamskich” przodków. To przede wszystkim książka o tym, co z pańszczyźnianego dziedzictwa przetrwało w polskiej rzeczywistości do dzisiejszych czasów. Kubel zimnej wody na rozpalone sarmackie głowy.
Reasumując „Pańszczyzna” powinna być pozycją obowiązkową dla każdego.
Opr. Barbara Olak
PS. Pod wpływem lektury postanowiłam wgłębić się nieco w historię mojej chłopskiej rodziny ze wsi Wilanów. I oto rezultat. Już wiem. Wiem, że Jan Michrowski, gospodarz w Willanowie osiadły, ojciec Wojciecha, czyli mojego pra pradziadka, latem 1836 roku odrabiał pańszczyznę „sprzężajem” albo „pieszo”. Zazwyczaj zatrudniany był „u bydła” albo „u kosy”. Przez jeden dzień w tygodniu pracował dla pana, czyli u dziedzica dóbr wilanowskich, hrabiego Aleksandra Potockiego.
Zachowała się lista robót, jaką wykonywali chłopi i chłopki we wsi Willanów. Zachowały się także ich nazwiska. Na przykład Wojciech Kotański „grochował” i „u koni” był zatrudniany. Kto inny „sianował”, „podorywał”,” bronował” albo „z piwem i ze zbożem” własnym sprzężajem jeździł. Roboty nie brakowało: „u cieśli, w ogrodzie, u rybaka, u kosy, u żniwa, u koni.
„Bociany” obraz J. Chełmońskiego |
Kobietom wyznaczano pracę „u bydła, w ogrodzie, u kartofli, u siana, u koni, u rybaka, u cieśli, u żniwa, u stawu, u kopania, czy u mularza”. One także odrabiały pańszczyznę przez jeden dzień w tygodniu.
Można jeszcze dodać, iż za czasów hrabiego Aleksandra Potockiego, w latach 30. I 40.XIX wieku w dobrach wilanowskich „prowadzono na szeroką skalę czynszowanie”. Przy czynszowaniu wsi wilanowskich niemal regułą było zastrzeganie w kontraktach czynszowych, pewnej niewielkiej ilości dni pańszczyźnianych rocznie do najpilniejszych prac w folwarku. Kontrakt czynszowy zawierał rzecz jasna również obowiązek uiszczania określonej sumy pieniędzy w zamian za możliwość dzierżawy pańskiej ziemi.
Światowy Dzień Życia Konsekrowanego Kościół obchodzi 2 lutego w Święto Ofiarowania Pańskiego. Papież Jan Paweł II ustanawiając go w 1997 r., stworzył okazję do pogłębionej refleksji całego Kościoła nad darem życia poświęconego Bogu. Jest to dar niezwykły, bowiem „Siostry i Bracia zakonni, a także członkowie instytutów świeckich, stowarzyszeń życia apostolskiego, pustelnicy, dziewice i wdowy, podobnie jak Jezus w świątyni Jerozolimskiej, ofiarowali swoje życie na wyłączną służbę Bogu”. W tym dniu osoby konsekrowane odnawiają swoje śluby, a w kościołach zbierane są datki na rzecz zakonów klauzurowych.
W dniu 2 lutego 2024 r. o godzinie 17.30 w Bazylice Świętego Piotra pod przewodnictwem Ojca Świętego Franciszka, zostanie odprawiona uroczysta Msza Święta z udziałem ok. 300 uczestników Międzynarodowego Spotkania Osób Konsekrowanych. Będą to przedstawiciele różnych form życia konsekrowanego, którzy gromadząc się w Rzymie od 1 do 4 lutego w ramach przygotowań do Jubileuszu Życia Konsekrowanego w 2025 roku, będą omawiać przewodni temat „Pielgrzymi nadziei na drodze pokoju". Wydarzenie to zakończy się posłaniem, którego treścią jest potrzeba pojednania osobistego, kościelnego i społecznego oraz związane z tym postawy takie jak: gorliwość wiary, trud miłosierdzia i niezłomność nadziei. Będzie to zatem święty czas, który ma na celu promowanie świętości życia, umacnianie wiary i zachęcanie do dzieł solidarności i braterskiej komunii w Kościele i społeczeństwie.
Nasza parafia ma ten przywilej, że w naszym Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej od kilkudziesięciu lat posługują Siostry Zakonne. Przez lata Córki Bożej Miłości a obecnie Siostry Felicjanki. Nie da się wymienić Ich wszystkich przymiotów, lecz wyrażę naszą wdzięczność przede wszystkim za postawę i tryb życia poświęconego w szczególny sposób Bogu i pracy dla dobra Kościoła. Wynika to zapewne ze złożonych ślubów, ale chyba nie tylko, bo: wsparcie duchowe i modlitewne zwłaszcza, kiedy zachodzi pilna potrzeba modlitewnego „szturmu do nieba”; dobre i życzliwe rady; pomoc fizyczna; troska i gościnność…, świadczą o szlachetnych cechach osobowych, godnych naśladowania.
Z okazji Dnia Życia Konsekrowanego życzymy naszym Siostrom Zakonnym Bożego błogosławieństwa oraz zadowolenia z owoców codziennej posługi. Niech Matka Boża Tęskniąca wspiera realizację Waszego powołania, a Jej umiłowany Syn, któremu poświęciłyście swoje życie, prowadzi drogą zmierzającą do świętości!
W tym szczególnym Dniu, dedykuję Siostrom moją krótką przyśpiewkę:
Bywajcie, bywajcie, nasze Siostry drogie,
Wy dajecie przykład, zjednoczenia z Bogiem. (bis)
Pracowitość, skromność i wesele ducha,
Dobry wzór dla wszystkich i wielka otucha. (bis)
Pełna doskonałość nie wzrośnie z niczego,
Lecz z praktykowania, żywota świętego. (bis)
Dziękujemy szczerze, że jesteście z nami,
Niech Was Bóg obdarza, zdrowiem i łaskami. (bis)
Teresa Gałczyńska
Źródło:
- https://www.felicjanki.waw.pl/o-zgromadzeniu/historia
- Dykasteria ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszenia Życia Apostolskiego https://www.vitaconsacrata.va/pl/eventi-e-notizie/giubileo-2025/jubileusz-2025-aktualizacje-html
W tym roku po raz kolejny, choć w nieco w innym trybie, odbyło się kolędowanie w powsińskim Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej, przy ul. Przyczółkowej 29. 14 stycznia (niedziela) o godzinie 12.00 nasze kolędowe spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w której oprawę muzyczną przygotował Chór „Con Brio” z parafii św. Elżbiety w Powsinie pod dyrekcją p. Tadeusza Zwierzchowskiego. W Eucharystii uczestniczyli członkowie zespołów śpiewaczych, które później zaprezentowały kolędy i pastorałki.
Ze względów organizacyjnych, w tym roku kolędowanie ograniczyło się do czterech zespołów. Mimo mniejszej niż zwykle liczby chórów występujących dotychczas w Powsinie na koncertach kolędowych, w kościele zgromadziło się całkiem pokaźne grono słuchaczy. Swoje utwory zaprezentowały następujące zespoły i chóry:
Każdy z chórów wykonał po trzy-cztery kolędy lub pastorałki. Jak zwykle z werwą zaśpiewali Powsinianie wraz z zespołami Radosna i Tęcza. Nową aranżacją kolędy „Anieli w niebie śpiewają” zaskoczyła mnie Grupa 30+. A Chór Uniwersytetu Trzeciego Wieku wykonał pastorałkę „Mario czy już wiesz”, na podstawie utworu "Mary, Did You. know?" (Mark Lowry, Buddy Greene), która staje się coraz bardziej popularna w Polsce. Natomiast Chór Con Brio zaprezentował: „Serca ludzkie” J. Maklakiewicza, „Oj Maluśki, Maluśki” oprac. T. Zwierzchowski, „Anioł budzi świat uśpiony…” Stan. Głowacki, „Kolęda Krakowska” Fr. Maklakiewicz
Co roku na tych koncertach można znaleźć coś nowego i ciekawego, bo polskie kolędy i pastorałki to „kopalnia” wspaniałych utworów – znamy i śpiewamy zaledwie niewielką ich część. Warto było przyjść i posłuchać, a także pośpiewać – mam nadzieję, że spotkamy się tu również w kolejnym roku na wspólnym kolędowaniu. Po koncercie można się było posilić i nawiązać kontakty podczas małego poczęstunku na starej plebanii.
Serdeczne podziękowania dla organizatorów Centrum Kultury Wilanów oraz parafii św. Elżbiety w Powsinie za przygotowanie tego urokliwego muzycznego spotkania.
Agata Krupińska
CHRZTY
06.01. – Beniamin LAMBRYCZAK
07.01. – Leo TENDERENDA
Boże, błogosław nowo ochrzczonym dzieciom oraz ich rodzicom i chrzestnym.
POGRZEBY
02.01. – Grażyna SKARŻYŃSKA
04.01. – Antoni PRĄTNICKI
11.01. – Halina BEDNARCZYK
12.01. – Alicja DATA
15.01. – Mirosław DĄBROWSKI
25.01. – Janina PASKA
29.01. – Antoni KAJS
30.01. – Teresa DRÓŻDŻ
Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.
Drodzy Parafianie,
Celem grudniowej, 12-stej już Wielkiej Zbiórki Makulatury na Cele Charytatywne było wsparcie Hospicjum Sióstr Felicjanek im. bł. Hanny Chrzanowskiej przy ul. Nowowiejskiej 10A w Warszawie prowadzone przez Siostry Felicjanki, których zgromadzenie uczynnie wspiera naszą społeczność. Dzięki ofiarności darczyńców udało nam się uzbierać – łącznie ze zbiórki oraz sprzedaży makulatury – 5000,50 zł oraz 5 euro. Całość środków została przekazana Hospicjum, które zakupi za nie sprzęt niezbędny do leczenia osób śmiertelnie chorych.
W imieniu Sióstr jak i swoim chciałbym bardzo podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to działanie. Przede wszystkim Państwu, ponieważ to Wy jesteście prawdziwymi bohaterami każdej akcji charytatywnej, która ma miejsce w naszej Parafii. To piękne doświadczać z jak wielkim zaangażowaniem dokładacie się do budowania czegoś dobrego – indywidualnie, ale i kolektywnie, jak uśmiechnięte przedstawicielki Kół Różańcowych oraz innych organizacji przykościelnych. Szczególnie ujęła mnie Pani Marcelina z Kępy Zawadowskiej, która specjalnie, późnym wieczorem przyjechała autobusem, żeby dorzucić reklamówkę gazet i datek, bo jak powiedziała „trzeba ludziom pomagać”. Byli również anonimowi darczyńcy, którzy nie chcieli się ujawniać, ale także znacząco wsparli naszą zbiórkę. Tak wiele form wyrazu, tak wiele wsparcia. Każdy na swój sposób, ale wszyscy dla dobra. Serce rośnie! Pragnę również podziękować Księdzu Proboszczowi Lechowi Sitkowi oraz naszym Księżom i Siostrom, które aktywnie wspierały całą inicjatywę.
Być może zabrzmi to górnolotnie, ale po raz kolejny spisaliśmy się jako społeczność, jako szlachetni przedstawiciele ludzkości. To bardzo ważne, ponieważ świadczy o tym, że nawet w tych niespokojnych czasach potrzebujący mogą liczyć na ludzką solidarność.
Bóg Zapłać!
Grzegorz Gałczyński
INTENCJA PAPIESKA NA LUTY 2024R. Za nieuleczalnie chorych – Módlmy się, aby osoby nieuleczalnie chore oraz ich rodziny zawsze miały niezbędną opiekę i wsparcie - zarówno medyczne, jak i ludzkie. |
4 II – PIĄTA NIEDZIELA ZWYKŁA, PIERWSZA NIEDZIELA MIESIĄCA
5 II – PONIEDZIAŁEK
6 II – WTOREK
10 II – SOBOTA
11 II – SZÓSTA NIEDZIELA ZWYKŁA, ŚWIATOWY DZIEŃ CHOREGO
14 II – ŚRODA POPIELCOWA
16 II – PIĄTEK
18 II – PIERWSZA NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
19 II – PONIEDZIAŁEK
22 II – CZWARTEK
23 II – PIĄTEK
25 II – DRUGA NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
28 II – ŚRODA
MARZEC
1 III – PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA
2 III – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA
3 III – TRZECIA NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU, PIERWSZA NIEDZIELA MIESIĄCA
W miarę możliwości prosimy o transport dla księży chodzących po kolędzie. W nagłych sytuacjach plan kolędy może ulec zmianie – prosimy wówczas o wyrozumiałość. Przyjmujemy też zgłoszenia na indywidualną kolędę na osiedlach Patio i Konstancja.
poniedziałek |
29 stycznia od 17:15 |
Ul. Przyczółkowa – numery parzyste od 22 do 58 (1ksiądz) Ul. Przyczółkowa – numery parzyste od 60 do 94 (1ksiądz) |
wtorek |
30 stycznia od 17:00 |
Ul. Przyczółkowa – numery parzyste od 96 do 122R (1ksiądz) Ul. Przyczółkowa – numery parzyste od 124 do 136 (1ksiądz) |
środa |
31 stycznia od 17:15 |
Ul. Przyczółkowa – numery parzyste od 138 do końca (2księży) |
czwartek |
01 lutego od 17:00 |
Ul. Przyczółkowa – numery nieparzyste od 35 do 67 (1ksiądz) Ul. Przyczółkowa – numery nieparzyste od 69 do 89 (1ksiądz) |
piątek |
02 lutego od 17:00 |
Ul. Przyczółkowa – numery nieparzyste od 91 do końca (1ks.) |
sobota |
03 lutego od 17:00 |
Os. Harmonium (2księży) |
niedziela |
||
poniedziałek |
05 lutego od 17:15 |
Ul. Relaksowa (2księży) |
Kalendarium przygotowali księża Lech Sitek i Markos Płoński z wykorzystaniem schematów przygotowanych przez ks. Jana Świstaka
Przeznacz je dla potrzebujących z parafii w Powsinie Jak co roku możesz sprawić, że 1,5% Twojego podatku dochodowego trafi nie do wspólnego worka podatkowego, a bezpośrednio do ludzi potrzebujących pomocy. Zaufaj nam! Zrobimy dobry użytek z Twoich pieniędzy. Przekaż swój 1,5% na Caritas w Powsinie (za pośrednictwem Caritas Archidiecezji Warszawskiej).
3. W następnej części formularza PIT, zatytułowanej „Informacje uzupełniające”, w rubryce „Cel szczegółowy 1,5%” podaj: Zespół Caritas przy Parafii Św. Elżbiety w Powsinie W imieniu potrzebujących dziękujemy! |
Msze Św. w naszej świątyni.
- w dni powszednie. 7.00 i 18.00
- w niedziele. 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00
Spowiedź. w dni powszednie o godz. 6.45 oraz 17.30, a w niedziele pół godziny przed każdą Mszą świętą
Kancelaria czynna. poniedziałek od 16 - 17, wtorek, środa, czwartek od 8 - 9 i od 16 - 17, w piątek od 8.00 - 9.00
Telefon. (0-22) 648 38 46
nr konta bankowego Parafii. 89 1240 2135 1111 0000 3870 8501
Parafialny Zespół Caritas. magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca 10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,
nr konta bankowego. 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010
e-mail. [email protected]
e-mail Wiadomości Powsińskich. [email protected]
http. parafia-powsin.pl
TELEFON KS. DYŻURNEGO - 785 593 335
Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!
"Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Markos Płoński. Redaktor Naczelny. Agata Krupińska. Redaktor honorowy i twórca formatu Wiadomości Powsińskich. ks. Jan Świstak. Redakcja. Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Krzysztof Kanabus, Robert Krupiński."
Nakład. 200 egz.