UCZYNKI MIŁOSIERNE
WIĘŹNIÓW POCIESZAĆ
MODLIĆ SIĘ ZA ŻYWYCH I UMARŁYCH
ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY (ŚDM) – PRZYGOTOWANIA W TOKU
KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALEDARZA 2016
PARK KULTURY W POWSINIE
POGRZEB MJR. STANISŁAWA MILCZYŃSKIEGO
CHWALCIE ŁĄKI UMAJONE……
PIELGRZYMKA DO FATIMY
KUCHENNE NOWINY SIOSTRY LUDWINY
KRONIKA PARAFII MAJ 2016 r.
Z ŻYCIA PARAFII
KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA CZERWIEC 2016
W Kościele katolickim od 8 grudnia 2015 r. do 20 listopada 2016 r. trwa Święty Rok Miłosierdzia. W tym czasie chcielibyśmy przypomnieć uczynki miłosierne względem duszy (1.Grzeszących upominać. 2.Nieumiejętnych pouczać. 3.Wątpiącym dobrze radzić. 4.Strapionych pocieszać. 5.Krzywdy cierpliwie znosić. 6.Urazy chętnie darować.7.Modlić się za żywych i umarłych.) i względem ciała (1.Głodnych nakarmić. 2.Spragnionych napoić. 3. Nagich przyodziać. 4.Podróżnych w dom przyjąć. 5.Więźniów pocieszać. 6.Chorych nawiedzać. 7.Umarłych pogrzebać.)
„Więźniów pocieszać” – to jedyna ewangeliczna zachęta do pełnienia uczynków miłosierdzia, która może budzić ambiwalentne odczucia. Jest to spowodowane wiedzą, że przeważająca liczba więźniów, to sprawcy przestępstw przeciw życiu, zdrowiu lub mieniu niewinnych ludzi. Społeczeństwo nie tylko nie pragnie ich odwiedzać, ale chce się od nich skutecznie izolować. Nie pragnie dla nich „pociechy”, ale adekwatnej do winy, kary. Boimy się coraz bardziej rozzuchwalonych przestępców i absurdów w funkcjonowaniu prawodawstwa.
A tymczasem współczesne wymiary sprawiedliwości w krajach europejskich odeszły daleko nie tylko od starożytnej zasady „oko za oko, ząb za ząb”, ale nawet od sprawiedliwej kary i zadośćuczynienia wobec skrzywdzonych. Czy na tę tendencję miały wpływ setki lat oddziaływania chrześcijańskiej idei miłosierdzia i przebaczenia? Czy raczej - wraz z postępującą ateizację - zanik zasad, autorytetów, lęku przed Bożą karą?...
Praktyki penitencjarne wielu społeczeństw, zwłaszcza Europy Zachodniej, koncentrują sięna resocjalizacji więźnia. W centrum działania całego wymiaru sprawiedliwości staje… sprawca, nie ofiara. Odmienne są oczekiwania miażdżącej większości społeczeństwa, o czym świadczą choćby spontaniczne protesty, białe marsze, tysiące wpisów z protestami na internetowych forach. Co chwila opinią społeczną wstrząsają zbyt łagodne kary dla bezwzględnych morderców. Ostatnio międzynarodowe fora internautów skwitowały, jako kuriozalną, decyzję norweskiego sądu, który przyznał rację Breivikovi (mordercy 77 osób), domagającemu się kolejnych luksusów w więzieniu (nowe playstation, odwiedziny kobiet w celach seksualnych, itd.). Coraz częściej odzywają się więc głosy z żądaniem przywrócenia kary śmierci, a społeczna niechęć i brak zaufania do wymiaru sprawiedliwości rośnie. W takiej oto sytuacji my, chrześcijanie, mamy zmierzyć się z nakazem: więźniów pocieszać!
Spróbujmy zmusić się do innego, bardziej zniuansowanego, spojrzenia na tę kwestię. Przede wszystkim: samo środowisko skazanych. To różni ludzie, o życiorysach często tak skomplikowanych, że znajomość okoliczności, towarzyszących takim osobom od dzieciństwa, pozwala w jakiś sposób, nawet jeśli nie usprawiedliwić, to przynajmniej z ro z u m i e ć, jak ten człowiek dotarł do tego punktu w swoim życiu. Wreszcie są sytuacje niesprawiedliwie uwięzionych, którzy karę odbywają nie za swój czyn, skazani przez niewydolny, albo skorumpowany, wymiar „sprawiedliwości”. Całkiem niedawno przyznano ponad dwumilionowe odszkodowanie dla Pana Czesława Kowalczyka, który stracił w więzieniu 12 lat życia, niesłusznie skazany za morderstwo, na podstawie oskarżeń gangsterów. Stracił wszystko: szansę na rodzinę, więzy ze swoim synem, dobytek materialny. Prawda wyszła na jaw, gdy zamieszani w sprawę gangsterzy przy kolejnym procesie zaczęli się nawzajem sypać, ale tych 12 lat Panu Kowalczykowi nikt nie zwróci (źródło: „Wprost” 22.01.2013 r.).
Gdy słyszy się takie historie, lub takie, jak skazanie na więzienie niepełnosprawnego chłopca za kradzież batonika za 0,99 zł, a uniewinnianie sprawców groźnych wypadków drogowych, bo to „synuś” lub „córuś” kogoś ustosunkowanego, to – rzeczywiście - oprócz wzbierającej w sercu anarchii przeciw władzy, powstaje jakiś zalążek życzliwszego spojrzenia na ludzi za kratami. Zwłaszcza, że oprócz ludzi bezwzględnie złych, opowiadających się za złem świadomie, czyniącym okrucieństwa z satysfakcją (pamiętajmy, że są tacy!), są też ludzie pogubieni, zaniedbani, unieszczęśliwieni nie tylko przez własne decyzje, ale i przez działanie innych. A wśród nich osoby, którym nigdy nie dano szansy na bycie lepszym, którzy nigdy nie zaznali akceptacji i pomocy ze strony rodziny lub instytucji do tego powołanych. Dla tych ludzi sprawiedliwa kara i mądry proces resocjalizacji w więzieniu mogą być jedyną szansą na dalsze, godne życie. Pozytywny efekt takich działań, to korzyść nie tylko dla tego, konkretnego, człowieka, ale również dla nas wszystkich, dla społeczeństwa. Człowiek, który wychodzi z więzienia lepszy, mądrzejszy, bardziej pogodzony ze światem, nie będzie stanowił dla społeczeństwa zagrożenia. Ten, który dozna tylko poniżenia i odwetu – nigdy nie przestanie być groźnym. A to przy niefunkcjonowaniu w ogóle kar śmierci i naprawdę dożywotniego więzienia, a także powszechnej w świecie tendencji do skracania okresów zasądzonego okresu uwięzienia, jest szczególnie ważne.
Właśnie o tym, jak w praktyce wygląda to ewangeliczne „pocieszanie” więźniów rozmawiałam z Panią MAJOR JUSTYNĄ SYCHORĄ, pedagogiem z wykształcenia, od 1998 roku – wychowawcą ds. kulturalno-oświatowych w zakładzie karnym przy ul. Rakowieckiej. Rozmowę uzupełniłam lekturą publikowanych wypowiedzi Pani Justyny w mediach. Pani major opowiadała mi, że najważniejsze dla skazanych są dobre, praktykowane regularnie, spotkania z rodziną, zwłaszcza ze swoimi dziećmi. Człowiek, który wie, że jest dla kogoś ważny i będzie miał do kogo wrócić, łatwiej otwiera się na możliwość przemiany, bardziej się stara. W więzieniu są organizowane rodzinne spotkania, np. z okazji Dnia Matki, czy Dnia Dziecka. Podczas tych spotkań więźniowie mogą bawić się ze swoim dzieckiem, mieć bezpośredni kontakt. W ramach zajęć z dziedziny, za którą odpowiada Pani Justyna, organizowane są koncerty muzyczne, a dla uprawnionych do przepustek na zewnątrz: wyjścia do kina, do muzeum. Od paru lat więźniowie przygotowują też przedstawienia Wigilijne w specjalnej oprawie. „Muszę powiedzieć, że widziałam łzy wzruszenia na twarzach niektórych widzów…..Nawet krótkie obcowanie ze sztuką może mieć większą wartość niż rozmowy wychowawcze” – stwierdza Pani Justyna. Dodaje też: „Wierzę, że dzięki muzyce moi podopieczni stają się lepsi. Staram się ich uwrażliwiać na muzykę poważną, wywoływać w nich pozytywne emocje. Stąd puszczane przez radiowęzeł audycje muzyczne, występy wokalistów, zespołów i kabaretów. Wśród skazanych są osoby z wyższym wykształceniem, bywałe w świecie, ale wielu z muzyką poważną po raz pierwszy w życiu zetknęło się na Rakowieckiej”.
Moja koleżanka, pieśniarka Ewa Błoch, na zaproszenie Pani Justyny wystąpiła kilka razy przed więźniami z programem słowno-muzycznym. Opowiadała mi, że jest to zarazem trudne, ale i niezwykłe, przeżycie. Bo z jednej strony człowiek się zwyczajnie boi, a z drugiej, kiedy groźny skazaniec z długim wyrokiem podchodzi po koncercie, dziękuje serdecznie i mówi: „Do zobaczenia, Pani Ewo, za rok”, to trudno się nie wzruszyć. Dużym przeżyciem dla Pani Justyny i dla więźniów była zorganizowana przez nich Akademia przed Beatyfikacją Jana Pawła II. Spotkanie połączone było z wystawą i filmami związanymi z Papieżem. Gdy cały katolicki świat jednoczył się w tej intencji, także grupa więźniów w małej salce więziennej, dołączyła myślami i sercami.
Z kolei wyprawy do muzeów inspirują do lektury czasopism, książek z danej dziedziny. Była taka wyprawa do Muzeum Geologicznego w Warszawie. Więźniowie zobaczyli różnorodne okazy skamieniałości, szkielety wymarłych zwierząt, dzielili się między sobą wrażeniami i dotychczasową wiedzą na ten temat.
Pani Justyna opowiada też o innym aspekcie zajęć kulturalno-oświatowych. Wcale nie tak rzadko dopiero w więzieniu ujawniają się ludzkie talenty, w tym, np. w sztuce, w malarstwie. Bo są wśród skazańców ludzie, którzy nigdy w dzieciństwie czy młodości nie usłyszeli pochwały, że się do czegoś nadają. I nigdy nie wierzyli, że mogą coś umieć, coś robić dobrze. Dopiero (o paradoksie!) w więzieniu ktoś ich pochwalił, zachwycił się ich pracą lub wykonanym okazem rękodzieła. Pani Justyna wspomniała, że był taki więzień, który właśnie na Rakowieckiej zaczął malować i okazało się, że ma talent, autentyczny talent. Po wyjściu na wolność nie wrócił już na drogę przestępczą i nie tylko maluje nadal, ale właśnie z malarstwa utrzymuje się, praktykując to jak zawód.
Funkcjonariusze Służby Więziennictwa potwierdzają, że to bardzo ważne, by nawet tacy ludzie jak groźni gangsterzy mieli normalne zajęcia, to o wiele lepsze niż bezczynne siedzenie w celi lub gry na playstation.Redakcję naszych Wiadomości Powsińskich zainteresuje z kolei fakt, że więźniowie też redagują swoją gazetkę. Nazywa się ona „Nasze Remedium”. Jest miesięcznikiem i w tym roku będzie obchodzić 22-lecie funkcjonowania.
Na zakończenie moja osobista refleksja: co jest sednem pocieszenia? Myślę, że nadzieja. Pocieszać, to dawać komuś nadzieję. Zwróćmy uwagę, że wezwanie uczynku miłosierdzia nie brzmi: więźniów uwolnić, uwolnić od winy i kary. Tylko - pocieszać, dawać nadzieję. A więc: sprawiedliwy proces, adekwatna do przestępstwa kara, potępienie czynu, zadośćuczynienie skrzywdzonym, a po odbyciu kary – szansa na zaczęcie od nowa, przynajmniej w takiej mierze, w jakiej się da. Postawa chrześcijanina wobec więźnia powinna być zatem taka, żeby tej szansy na nowe mu nie przekreślać, a – o ile okoliczności pozwalają – roztropnie wspierać.
Maria Zadrużna
„Moim zdaniem modlitwa nie jest niczym innym jak rozmową z przyjacielem, z którym często i chętnie się spotykamy, aby z nim rozmawiać, ponieważ on nas kocha.” Rozpoczęłam moje przemyślenia od definicji modlitwy podanej przez św. Teresę z Avila założycielkę zakonu N.M. Panny z Góry Karmel, ponieważ uważam, że jest ona bardzo prawdziwa i zawiera w sobie sedno powodów, dla których warto przyjrzeć się modlitwie. Spróbować zrozumieć, dlaczego powinniśmy się modlić za żywych i umarłych.
Jeżeli modlitwa jest przyjacielską rozmową, to nie powinnam mieć żadnych oporów przed powierzaniem kogoś Bogu w modlitwie. Wszystko zależy od tego, czy staram się o pogłębianie relacji z Bogiem. Jeśli Jezus będzie dla mnie kimś ważnym, to nawet znalezienie sposobu modlitwy nie będzie sprawiało trudności. Należy pamiętać, że w Kościele jest wielkie bogactwo form i sposobów modlitwy kształtowanych przez tyle wieków, że jest, w czym wybierać. Każda modlitwa w najbardziej typowym modlitewniku, była kiedyś modlitwą spontaniczną jakiegoś świętego lub tylko pobożnego człowieka, powstałą pod wpływem natchnienia Ducha Świętego i spisaną, jako dobro dla wspólnoty. Kościół prosi: módl się za żywych i umarłych, czyli troszcz się nie tylko o swoje sprawy, ale też innych - wstawiaj się, proś Boga, który chce słuchać, bo kocha. Jeżeli się modlimy wchodzimy w nurt duchowy całego Kościoła, który emanuje bardzo dużą siłą modlitwy.
Święta siostra Faustyna Kowalska pisała w swoim Dzienniczku „Sam mi każesz się ćwiczyć w trzech stopniach miłosierdzia; pierwsze: uczynek miłosierny, – jakiegokolwiek on będzie rodzaju; drugie: słowo miłosierne, – jeżeli nie będę mogła czynem, to słowem; trzecim – jest modlitwa. Jeżeli nie będę mogła okazać czynem ani słowem miłosierdzia, to zawsze mogę modlitwą. Modlitwę rozciągam nawet tam, gdzie nie mogę dotrzeć fizycznie (Dz. 163)”. Zatem spełniać uczynek miłosierdzia przez modlitwę możemy zawsze i nie ogranicza nasani czas ani przestrzeń. Dlatego, możemy wstawiać się za osoby zmarłe, które są w stanie czyśćca - nasze modlitwy mogą pomóc im w oczyszczeniu i umożliwić szybsze zjednoczenie się ich z Bogiem. Człowiek po śmierci nie może nic dla siebie już zrobić, tyko my możemy wyprosić łaski, ponieważ nasza miłość i modlitwa może tam dotrzeć.
Kościół zaleca praktykę Mszy świętych za zmarłych, odpustów zupełnych lub cząstkowych, które uwalniają od kar doczesnych za grzechy (KPK kan.992-993). Myślę, że ważne jest mówienie o potrzebie modlitwy za zmarłych i uwrażliwianie na ten aspekt jedności duchowej. Jeśli nie będziemy uczyć i pielęgnować tego bogactwa, kto się za nas pomodli, kiedy będziemy tego potrzebować?
Joanna Burzyńska
W dalszym ciągu nie ma wiadomości co do liczby osób, które miałyby zakwaterowanie w Parafii Św. Elżbiety w Powsinie. Okazuje się, że do tej pory do Archidiecezji Warszawskiej zgłosiło się 11 tysięcy osób, a miało być 50 tysięcy. Nic więc dziwnego, że w parafiach naszej archidiecezji będzie rozlokowanych o wiele mniej młodzieży niż to początkowo zakładano. Dziekan dekanatu wilanowskiego, ks. Kazimierz Lorek, na zebraniu dekanalnym w dniu 28 maja 2016 r. powiedział, że do jego parafii Barnabitów przy ul. Nałęczowskiej, rok temu przewidywano przydzielenie 300 osób zagranicznej młodzieży. Później mówiono, że 200, a obecnie dostali przydział na 80 osób. Jeśli chodzi o naszą parafię, to będziemy wiedzieć coś konkretnego dopiero przy końcu czerwca, albo nawet w lipcu. Młodzież decyduje się często na uczestnictwo w ŚDM w ostatniej chwili, stąd te opóźnienia. Ks. kardynał Stanisław Dziwisz zapewnił, że nie ma powodu niepokoić się o bezpieczeństwo podczas Światowych Dni Młodzieży.
Inaczej wygląda sprawa przyjazdu biskupów na ŚDM. Do tej pory zarejestrowało się około 800 biskupów z 93 krajów świata. Większość hierarchów przyjeżdża na cały tydzień, a nie tylko na niedzielę 31lipca na główną Mszę św. kończącą ŚDM w Krakowie. Ze Stanów Zjednoczonych USA grupie ok. 20 tysięcy młodzieży będzie towarzyszyło 84 biskupów. Najwięcej hierarchów zapowiedziało swój przyjazd z Włoch (120), z Francji (78), z Hiszpanii (52), z Polski (94) itd.
Główne uroczyste spotkania z papieżem Franciszkiem będą miały miejsce poza Krakowem na Campus Misericordiae (Pole Miłosierdzia) w Brzegach w pobliżu Wieliczki. Drugim miejscem spotkań już w mniejszym zakresie będą Błonia Krakowskie w centrum miasta. Trzecie miejsce spotkań to Łagiewniki, dzielnica Krakowa, gdzie znajduje się ośrodek kultu Bożego Miłosierdzia i miejsce pochówku świętej Faustyny Kowalskiej, apostołki Jezusa Miłosiernego – JEZU UFAM TOBIE oraz nabożeństwa Koronki do Miłosierdzia Bożego.
Ponadto 28 lipca w czwartkowe przedpołudnie o godz. 9:45 Ojciec Św. Franciszek helikopterem przyleci do Częstochowy na Jasną Górę, duchową stolicę Polski. O godz. 10:30 rozpocznie się Msza św. na wałach jasnogórskich z udziałem licznej rzeszy wiernych z całej Polski. Po zakończeniu uroczystości na Jasnej Górze papież powróci do Krakowa. Jeszcze tego dnia o godz. 17:30 zaplanowano pierwsze spotkanie z młodzieżą przybyłą na ŚDM na Krakowskich Błoniach. Natomiast 29. lipca, w piątek o godz. 9:30 planowana jest wizyta papieża Franciszka w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz – Birkenau. Tam Ojciec Św. będzie się modlił przy tzw. ścianie śmierci (blok 11) oraz w celi świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Tego samego dnia w południe Franciszek powróci do Krakowa. O godz. 17:30 Ojciec Św. będzie uczestniczył na Błoniach w nabożeństwie Drogi Krzyżowej z udziałem młodzieży. Oprócz tego w sobotę 30 lipca o godz. 8:30 papież Franciszek nawiedzi Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Wieczorem tego dnia przybędzie na Campus Misericordiae w Brzegach pod Wieliczką. W ostatnim dniu pobytu Franciszka w Polsce, w niedzielę 31 lipca o godz. 10:00 rozpocznie się na Campus Misericordiae Msza św. rozesłania wieńcząca ŚDM. Ogłosi On ponadto miejsce kolejnych Światowych Dni Młodzieży. Tego samego dnia o godz. 18:15 na lotnisku w podkrakowskich Balicach zaplanowano ceremonię pożegnania papieża przez najwyższe władze Rzeczypospolitej i przedstawicieli Episkopatu Polski.
Ponawiam prośbę do rodziców, by nie wzbraniali swoim dorastającym córkom i synom na przyjazd do Krakowa na ŚDM. Prośba do młodzieży z naszej parafii, aby nie zwlekała z zarejestrowaniem swojego udziału w spotkaniu w Krakowie. Zgłoszenia u księdza Grzegorza.Występujemy z propozycją, aby z naszej parafii zorganizować autokarową pielgrzymkę na Jasną Górę w terminie 28 lipca 2016 roku.
ks. Jan Świstak
W naszej parafii powstał kalendarz tematyczny na 2016 rok pt.„Kultura w Powsinie”. W kalendarzu w kolejnych miesiącach zostały umieszczone fotografie oraz krótkie opisy ośrodków kultury znajdujących się na terenie parafii Powsin. W „Wiadomościach Powsińskich” będą ukazywać się, co miesiąc artykuły szczegółowo je opisujące.
Park Kultury i Wypoczynku w Powsinie jest położony na skarpie wiślanej w bezpośrednim sąsiedztwie Lasu Kabackiego im. Stefana Starzyńskiego. Od strony północnej jego granicą jest głęboki wąwóz, obecnie utwardzony, stanowiący drogę dojazdową na górę do Parku. Od strony zachodniej granicą jest szeroka polna droga, dalej wyasfaltowana. Prowadzi ona do Ogrodu Botanicznego, który znajduje się po jej lewej stronie, a dalej do wsi Łęczyca na terenie gminy Konstancin-Jeziorna. Ogród stanowi południową granicę Parku. Pod kątem administracyjnym obecne tereny parkowe w większości należą do dzielnicy Ursynów. Tereny poniżej skarpy są we władaniu dzielnicy Wilanów. Do niej należą dwa głębokie wąwozy erozyjne. Pierwszy z nich, o których powyżej wspomniałem, stanowi dogodny dojazd do Parku. W drugim wąwozie, mającym 750 m długości oraz od 4 do 10 m głębokości znajduje się muszla koncertowa.
Park Kultury i Wypoczynku w Powsinie powstał w 1947 r. na terenach (90 mórg), które były własnością Polskiego Country Clubu zarządzającego polemgolfowym. Całą swoją posiadłość PCC przekazał Zarządowi m.st. Warszawy. Jednak Klub Golfowy postawił warunek, aby na tym terenie został zorganizowany ośrodek sportowo-rekreacyjny. Zgodnie z rozporządzeniem komunistycznej władzy klub golfowy i pole zlikwidowan jako zbyt ekskluzywne dla klasy robotniczej. Na mocy uchwały Prezydium Zarządu Miejskiego utworzono Ośrodek Wczasów Świątecznych. W 1956 r. władze Warszawy zmieniły nazwę Ośrodka na Park Kultury w Powsinie. W tym roku przypada jubileusz 60-lecia tej instytucji.
Z wywiadów przeprowadzonych ze starszymi mieszkańcami Starych Kabat dowiadujemy się, co działo się w Parku 60 lat temu. Tadeusz Janek, lat 85, opowiadał, że w czasach PRL-u nie można było swobodnie podróżować do krajów zachodniej Europy. Dlatego warszawiacy chętnie spędzali czas wolny w Parku Kultury w Powsinie. W dni wolne od pracy przyjeżdżały do niego tłumy. 60 lat temu nie było telewizji, a radio, tzw. „kołchoźniki” albo „szczekaczki”, służyło komunistycznej władzy. Odbiorników radiowych z prawdziwego zdarzenia było mało. W dni świąteczne mieszkańcy stolicy przyjeżdżali autobusem do pętli w pobliżu kościoła w Powsinie, skąd szli do Parku. Później przedłużono linię autobusową i pobudowano pętlę tuż przy nim. Ze Śródmieścia kursowały autobusy MZK z literą P oznaczającą Powsin – Park. W niedziele i święta autobusy jeździły jeden za drugim pełne warszawiaków chcących wypocząć na łonie natury. Świąteczne popołudnia w Parku spędzało też młodsze pokolenie z Powsina, Bielawy, Kabat i innych pobliskich miejscowości. Charakterystyczny element Parku – muszlę koncertową wybudowano 55 lat temu, a w jej miejscu, w latach 2005/6 nowy, większy obiekt wraz z miejscami dla publiczności położonymi na skarpie. Dzisiaj jest to prawdziwy amfiteatr. Jak opowiadał najstarszy wiekiem mieszkaniec Kabat, Stanisław Janek, lat 91, zanim w 1961 r. powstała muszla, w wąwozie były ułożone deski, na których tańczyła młodzież. Muzykanci wynajęci przez stołeczny urząd grali taneczne melodie. Tadeusz Janek opowiadał, że na scenie tańczyła młodzież z Warszawy, która była poubierana na wzór mody zachodniej – w jeansy, marynarki w kratę, kraciaste czapki, koloro
we skarpetki. Ekstrawagancka fryzura, ubiór odbiegający od polskich zwyczajów oraz popularne w krajach kapitalistycznych melodie były nie na rękę ówczesnym władzom. Bywało nawet i tak, że tzw. czynnik społeczny wchodził na scenę i wskazywał, kto ma opuścić muszlę koncertową, ponieważ jego styl tańca i ubiór były niezgodne z wytycznymi partii komunistycznej. Śmieszne to, ale prawdziwe. Stąd wniosek, że Park Kultury w Powsinie służył nie tylko jako miejsce rozrywki, ale dawał też okazje do zamanifestowania sprzeciwu wobec ówcześnie panującego systemu komunistycznego.
Co obecnie przyciąga warszawiaków i nie tylko do odwiedzin Parku Kultury w Powsinie? Odkryty basen kąpielowy z 1961 r., z którego, zwłaszcza w upalne dni, chętnie korzystają wczasowicze. Ponadto boiska do gry w piłkę nożną, siatkówkę i koszykówkę, a także stoliki do gier, np. szachów czy kart. W 2001 r. powstały korty tenisowe – dwa odkryte i dwa pod wielkimi namiotami, ogrzewanymi w porze zimowej. W Parku jest również pawilon rekreacyjno-sportowy pobudowany w tym samym roku, co korty. Na parterze znajduje się duża sala z kręglami, bilardem i siłownią. Na górze jest restauracja, w której odbywają się przyjęcia, np. z okazji ślubu. Osoby, które chciałyby dłużej wypocząć w Parku, mogą skorzystać z tanich miejsc noclegowych w odnowionych domkach campingowych.
Ponadto warszawiacy cenią sobie źródlaną wodę oligoceńską, wydobywaną z głębokości ok. 30 m. Ujęcie wody w Parku jest czynne od 1948 r. Szczególnym zainteresowaniem studnia cieszyła się, gdy w Czarnobylu na Ukrainie miała miejsce katastrofa w elektrowni jądrowej. Poszukiwano wtedy nieskażonej wody głębinowej.
Zarząd Transportu Miejskiego zapewnił obecnie wygodny dojazd do Parku autobusem linii 519, kursującym do Powsina z Dworca Centralnego. Można też skorzystać z metra. Ze stacji Kabaty do Parku jest ok. 20 min. pieszo. Dla zmotoryzowanych, pod skarpą znajdują się parkingi. Jednak w dni wolne od pracy, zwłaszcza w weekendy, jest tak dużo pojazdów, że powstaje problem ze znalezieniem wolnego miejsca. Samochody pozostawiane są w bocznych ulicach.
Zauważyłem, że wiele osób, które w niedzielę powracają z Parku, są w kościele w Powsinie na Mszy św. o godz. 18:00. Można ich łatwo rozpoznać po rekreacyjnym ubiorze i bagażach, które mają ze sobą. To dobrze, że pamiętają nie tylko o potrzebach ciała – o odpoczynku, ale także ducha – o udziale w niedzielnej Mszy św.
ks. Jan Świstak
W Powsinie odbyła się niecodzienna, podniosła uroczystość. W sobotę, 21 maja pożegnaliśmy majora Stanisława Milczyńskiego ps. „Gryf”, bohatera walk z niemieckim okupantem, a po wojnie aktywnego działacza niepodległościowego i antykomunistycznego na emigracji w Kanadzie. Był zawodowym oficerem, dowódcą w 5 Rejonie Piaseczno-Wilanów Obwodu „Obroża” Armii Krajowej. W Powstaniu Warszawskim dwukrotnie ranny. Potem w niewoli, w obozie na terenie Niemiec. Po oswobodzeniu przez Amerykanów, przez Francję dociera do Włoch, by tam wstąpić do Wojska Polskiego dowodzonego przez gen. W. Andersa. Spodziewał się wtedy, że w mundurze wróci niebawem do ukochanej Ojczyzny. Życie jednak napisało inny scenariusz. Powrót zajął mu 72 lata. Zawsze myślał o Polsce i służył jej najlepiej jak umiał tam, gdzie akurat rzucił go los, tak jak wielu podobnych mu żołnierzy-tułaczy. Po zakończeniu wojny przeniesiony został do Anglii, gdzie w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia służył do 1949 r. Po to by zdobyć nowy, cywilny zawód ukończył Centralną Szkołę Sztuki i Rzemiosła w Londynie, a następnie wyjechał wraz z rodziną do Kanady, gdzie w Toronto znalazł nowy dom. Mimo, że na obczyźnie spędził tyle lat, nie wyobrażał sobie by pozostał tam na zawsze. Gdy zmarł 26 stycznia 2016 r. rodzina rozpoczęła starania, wypełniając jego ostatnią wolę, by został pochowany w ojczystej ziemi.
Dzięki determinacji i osobistemu zaangażowaniu Andrzeja Melaka, posła na Sejm i naszego parafianina, Wojewoda Mazowiecki, który sprawuje zarząd nad Cmentarzem Powstańców w Powsinie wyraził zgodę na pochówek śp. mjr. Stanisława Milczyńskiego, tak by mógł spocząć obok żołnierzy, spośród których wielu było jego przyjaciółmi i podkomendnym
i. Głównym organizatorem uroczystości pogrzebowych był Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Na Mszy Św. pogrzebowej obecna była żona Barbara oraz córka Martha z mężem, córką i synem, którzy przylecieli z Kanady. Przywieźli urnę z prochami zmarłego, która stała na środku kościoła otoczona kwiatami. Wystawione było też jego zdjęcie oraz odznaczenia, w tym Order Virtuti Militari. Uroczystość poprowadził kapelan Wojska Polskiego ks. płk. Sławomir Żarski, w asyście kapłanów z naszej parafii ks. Lecha Sitka i ks. Jana Świstaka. W homilii powiedział o śp. Stanisławie Milczyńskim: „Żegnamy Bohatera. Choć jego księga życia się zamknęła, niech będzie tą kartą czytaną. Dzisiaj tacy ludzie mogą na nowo ożywić pewne wartości, uporządkować hierarchię.” Jego postać powinna być wzorem, szczególnie dla młodego pokolenia, jak być patriotą wiernym Ojczyźnie zarówno w kraju, jak i poza granicami. W kościele obecni byli również przedstawiciele kombatantów Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, a wśród nich jedna z ostatnich żyjących, sanitariuszka z oddziału „Gryfa” Zofia Olbrysz-Biernacka ps. „Zosia”, poczet ze sztandarem Obwodu AK „Obroża” oraz ppłk. Józef Małek „Tygrys”. Kolejne poczty sztandarowe tworzyli harcerze z Ursynowskiej Drużyny ZHR, uczniowie Zespołu Szkół Integracyjnych nr 5 w Konstancinie-Jeziornie i Szkoły Podstawowej nr 96 na Ursynowie, Komitet Katyński i Stowarzyszenie
Solidarni 2010. Władze Miasta st. Warszawy reprezentowali wiceburmistrzowie Wilanowa i Ursynowa oraz radni. Oprawę muzyczną zapewnił nasz Chór Con Brio.
Po Mszy Św. uformował się kondukt pogrzebowy, który otwierał oddział Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego oraz orkiestra wojskowa Garnizonu Warszawa. Następnie szli uczniowie klasy mundurowej CXXV Liceum Ogólnokształcącego im. Waldemara Milewicza w Warszawie wraz ze sztandarem. Na trasieprzemarszu z kościoła na Cmentarz Powstańców miłą niespodziankę zrobili kibice Legii Warszawa. Ustawili się trzymając duży transparent z wypisanym hasłem: TO NA TYCH ZIEMIACH TAK WIELE ZNACZYŁEŚ, DZIŚ ŻEGNA CIĘ MIASTO, O KTÓRE WALCZYŁEŚ / STANISŁAW MILCZYŃSKI ,,GRYF". Zapalili też pięć czerwonych rac, których liczba symbolizowała 5 Rejon AK, na którym działał zmarły.
Na Cmentarzu Powstańców odbyła się ceremonia pogrzebowa. Po modlitwie głos zabrał dyrektor departamentu Ministerstwa Obrony Narodowej i w imieniu ministra Antoniego Macierewicza odczytał specjalny list przygotowany na tę uroczystość. Nas
tępnie wszystkim licznie zebranym uczestnikom uroczystości w serdecznych słowach podziękował wnuk Graeme Milczynski-Dunlop. Po nim przemówił Andrzej Melak podkreślając, że: „Bohaterowie wracają z dalekiej podróży. Do ziemi, która jest pod opieką Matki Bożej Tęskniącej i której tęsknota ściągnęła Go tu, chociaż po śmierci.”
Złożonowieńce i wiązanki kwiatów od rodziny, Ministerstwa Obrony Narodowej, Urzędu do Spraw Kombatantów, władz dzielnic Wilanowa i Ursynowa, wilanowskiego komitetu Prawa i Sprawiedliwości, kibiców Legii Warszawa, Wiadomości Powsińskich oraz znajomych. Na koniec żołnierze Kompanii Reprezentacyjnej oddali trzykrotnie salwę honorową, a orkiestra zagrała Marsza Żałobnego. Mogiłę śp. Stanisław Milczyńskiego, usytuowaną obok zbiorowych mogił Powstańców, przykryła płyta z czarnego granitu ufundowana przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Podziękowania należą się zakładowi Usług Pogrzebowych Ruciński za profesjonalną obsługę uroczystości, a trzeba dodać, że zrezygnowali z wynagrodzenia, by w ten sposó
b oddać hołd zmarłemu bohaterowi. Po uroczystościach na cmentarzu, rodzina zaprosiła wszystkich zebranych na poczęstunek do sali parafialnej.
Następnie na scenie przed starą plebanią odbył Wieczór Pamięci zorganizowany przez Centrum Kultury Wilanów. Na początku żona śp. Stanisława Milczyńskiego, Barbara dziękując za tak wzruszającą i godną uroczystość pogrzebową wspominała postać męża. Jak powiedziała, jego główną cechą było to, że był prawdziwy, zawsze niezależnie od sytuacji był sobą, niezłomny w swoich przekonaniach i wierny zasadom całe życie. Z pięknym koncertem poezji i piosenki patriotycznej i powstańczej wystąpiła Konstancińska Grupa Artystów „Pod Prąd” kierowana przez Agatę Gregorczyk-Janik wraz z Chórem „Dziecięce Podwórko” Zespołu Szkół nr 4 w Słomczynie pod opieką artystyczną Barbary Daniszewskiej, z udziałem aktorów Dominiki Figurskiej i Michała Chorosińskiego. Na koniec zaśpiewał zespół Powsinianie w ludowych strojach wilanowskich wraz z dyrektorem Robertem Woźniakiem.
Centrum Kultury Wilanów przygotowało również wystawę upamiętniającą śp. Stanisława Milczyńskiego ps. „Gryf”, prezentującą zdjęcia i opisy walk, w których brał udział. Została zawieszona wzdłuż chodnika na ogrodzeniu szkoły. Relacja z uroczystości ukazała się w Telewizyjnym Kurierze Warszawskim.
Jacek Latoszek
Maj, jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku. I właśnie ten miesiąc, tonący w kwiatach, wyróżniający się świeżością i soczystością bujnej zieleni, radosnym śpiewem ptaków strzegących swoich gniazd, poświęcony jest Najświętszej Maryi Pannie. To ku Jej czci odprawiane są codziennie Msze Św. i Nabożeństwa Majowe w kościołach, a nierzadko przy przydrożnych krzyżach czy kapliczkach. W ten sposób, od niepamiętnych dla nas czasów w naszej parafii wielbiono Matkę Bożą, dziękowano za obfite łaski i proszono o wstawiennictwo do Jej Syna, a Pana naszego Jezusa Chrystusa.
My także wierni tej tradycji, wychodzimy w maju wraz z ks. Proboszczem Lechem Sitkiem i p. Robertem Woźniakiem (zapewniającym oprawę muzyczną) na zewnątrz naszego kościoła – na ul. Czekoladową, do Bielawy przy „bocieńcu”, na ul. Rosochatą i do krzyża przykościelnego. Naszym modlitwom towarzyszy unikalna atmosfera. Pomimo zgiełku przejeżdżających aut i autobusów, pośpiechu przemykających rowerzystów i przechodniów, my jesteśmy na czas Mszy św. i Litanii Loretańskiej zupełnie poza tą jakże prozaiczną rzeczywistością. To zupełnie tak, jak mówią słowa znanej pieśni: „Madonno, Czarna Madonno, jak dobrze Twym dzieckiem być. Madonno, Czarna Madonno, w ramiona Twoje się skryć”.
„Przychodziliśmy tu od dzieciństwa, najpierw z rodzicami, potem ze swoimi dziećmi a teraz dajemy przykład wnukom. Mamy za co Bogu dziękować (np. za uratowanie Powsina w czasie wojny) i o co prosić (np. o zdrowie, zgodę w rodzinach oraz o pokój w naszym Kraju i na świecie) –mówią Michalina i Stanisław Małkowscy, niestrudzeni opiekunowie figurki Krzyża przy ul. Czekoladowej, którzy przejęli tę zaszczytną rolę po śp. Zofii i Henryku Pindelskich.
Kiedy jestem wśród tak rozmodlonych grup ludzi, to nasuwa mi się jedna myśl. Otóż żyjemy w czasach gdzie potrzeba nam właśnie takiej, zdecydowanej deklaracji naszej wiary, która w tej niezwykłej majowej scenerii, odbudowuje się i umacnia swoje korzenie, jakże często podkopywane przez wrogów Kościoła. I dlatego: „Do ciebie się uciekamy, o Maryjo, Maryjo”
Teresa Gałczyńska
…ogłoszenia parafialne 17-24.04.2016r. pielgrzymka do Fatimy i Santiago de Compostela. …bez namysłu jadę! Pierwsza myśl- Matka Boża Fatimska, Orędzie Fatimskie, Papież i Jego zawierzenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Fatima, to cel podróży milionów pielgrzymów, a wśród nich jesteśmy i my 44-osobowa grupa podróżująca z Biurem Podróży ARKA TRAVEL, większość, bo 36 osób to uczestnicy z Powsina. Duchową opieką otoczyli nas księża: Ks. Proboszcz Lech Sitek, Ks. kanonik Bogdan Jaworek, oraz Siostra Donata.
Radosny śpiew ptaków prowadzi mnie, pełną entuzjazmu, na pierwsze spotkanie z Matką Bożą i ...zaskoczenie, że Kaplica Objawień, to Serce Sanktuarium, najważniejsze na placu (dwa razy większym od Pl. Św. Piotra w Rzymie) to skromny, niepozorny, najmniej wyróżniający się budynek. To tu 13.05.1917r. po raz pierwszy objawiła się „Piękna Pani Jaśniejsza Niż Słońce” trojgu dzieciom, rodzeństwu Hiacyncie (7 lat) i Franciszkowi (9 lat) oraz ich kuzynce Łucji (10lat). „O Maryjo witam Cię, O Maryjo kocham Cię”. Widzę Matkę Bożą Fatimską( figurę w takiej postaci w jakiej ukazała się Pastuszkom) pełna dobroci, przebaczenia, ale też i nadziei, że wypełnię Jej prośby….
Małgorzata: klęcząc przed Matką Bożą Fatimską i ofiarowując jej swoją rodzinę w Matczyną opiekę nie kryłam wzruszenia. Elżbieta: mnie najbardziej poruszyła Droga Pokutna, którą odprawiłam na kolanach, powierzając Matce Bożej wszystkie troski i prosząc dla siebie i swoich bliskich o potrzebne łaski.
Ścieszka Pokuty i nadziei ma około 300m są to marmurowe płyty ułożone wzdłuż placu. Jest ona przygotowana tak, żeby pielgrzymi mogli przed dojściem do miejsca Objawień odmówić trzy części Różańca. Pielgrzymi w ten sposób podkreślają swoją wiarę. Poprzez modlitwę, szlachetne intencje, człowiek czuje się uduchowiony. Nie odczuwa się bólu. Towarzyszy nam zaduma a na końcu wewnętrzny spokój.
Siostra Donata: ogarnął mnie zachwyt, sacrum całego miejsca. Ogrom i moc wiary wywiera duże wrażenie. Wierni z całego świata składają dziękczynienie i proszą o łaski i my dołączamy się pisząc swoje intencje. Halina i Natalia: najwspanialszym przeżyciem był nasz udział w nabożeństwie wieczornym ze świecami oraz odmawianie różańca w różnych językach, ich melodyjność wzbudzała uśmiech i zachwyt. To cud usłyszeć jak Maryja jednoczy ludzi z całego świata. Mieliśmy szczęście usłyszeć jak Nabożeństwo Różańcowe prowadzi Arcybiskup Metropolita Częstochowski Wacław Depo. Jedną z części różańca odmawiali nasi parafianie Krystyna i Andrzej Woźniak.
Fatima… chciałoby się pobyć dłużej. Czy tu kiedyś jeszcze wrócę? Tego nie wiem, ale na pewno to miejsce na zawsze zostanie w moim sercu.Czas ruszać dalej do Santiago de Compostela. Tu, u Św. Jakuba dotknęliśmy istoty i sensu pielgrzymowania. To cud drogi, która prowadzi do celu. Nasze życie to droga, a spotkanie bliźniego, pielgrzyma to łaska. Oby nasze drogi prowadziły do Boga… Dorota i Piotr: Ale to, co każdy z nas czuł, gdy obejmował figurę Św. Jakuba, o co prosił, gdy klęczał przy relikwiach Świętego, to pozostanie…. tajemnicą. Święty Jakubie Apostole - Módl się za nami!
Mijają kolejne dni pielgrzymowania a my wciąż pogrążeni w modlitwie. Lizbona przywitała nas piękną pogodą. Św. Antoni jest patronem Lizbony, a także osób poszukujących męża –żony. W miejscu gdzie mieszkał wybudowano kościół, a w krypcie znajdują się jego relikwie. 13 czerwca- dzień Świętego Antoniego, odbywają się festiwale, a uliczki pachną grillowanymi sardynkami. Zaczyna się zabawa, która trwa do końca miesiąca, a za to odpowiedzialny jest Św. Antonii… ale przecież to nie jest najważniejsze. Grażyna i Paweł: wrzuciłam pieniążek a pod figurą Św. Antoniego zapaliło się aż osiem świeczek. Niesamowite! Na lotnisku po odprawie zaginął paszport Pawła. Nie może wrócić do domu. I nagle myśl... Św. Antonii patronie rzeczy zagubionych proszę… pomóż… ratuj! I… jest paszport, Paweł wsiada do samolotu!!! Dziękuję…. Już wiem, że mam Przyjaciela na całe życie!
Nadszedł czas powrotu, pospieszne pakowanie walizki, ostatnia wspólna Msza św., ostatnie intencje. Zmęczona, ale szczęśliwa, że mogłam być i przeżyć wszystko, co mnie w tym czasie spotkało, wracam do domu.
Hania Komosa
Składniki:
- 2 duże bakłażany
- ½ kg pomidorów
- 7 listków bazylii
- 5 stołowych łyżek startego żółtego sera
- 30 dag sera mozzarella pokrojonego na cienkie plastry
- sól i pieprz do smaku
- 3 łyżki stołowe oliwy
Wykonanie:
Bakłażany pokroić wzdłuż na plastry, posolić i odstawić na 30 min. Następnie opłukać z soli, osuszyć, posmarować oliwą z obu stron, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zapiec w gorącym piekarniku (200ºC), po ok. 7-8 min. z każdej strony. Pomidory umyć, sparzyć gorącą wodą, pokroić na ćwiartki i usunąć nasiona. Miąższ pomidorowy grubo pokroić, dodać posiekaną bazylię, sól i pieprz do smaku. W naczyniu żaroodpornym układać na przemian: zapieczone bakłażany a na nie warstwę pomidorów, mozzarelli i żółtego sera itd. Wierzch posypać żółtym serem i wstawić do gorącego piekarnika na ok. 15 min. czyli do chwili rozpuszczenia i lekkiego zapieczenia sera.
Opracowała: Teresa Gałczyńska
CHRZTY:
01 V Adam Marek Markowski, urodzony 08 listopada 2015 w Warszawie. Syn Pawła Marka Markowskiego i Agnieszki Moniki z d. Król. Zamieszkali w Warszawie przy ul. Bukowińskiej. Brali ślub w Powsinie i dlatego chrzest ich dziecka odbył się w naszej parafii.
15 V Lilianna Milewska, urodzona 03 września 2015 w Warszawie. Córka Michała Aleksandra Milewskiego i Sylwii Wiktorii zd. Kosman. Zamieszkali w Powsinie przy ul. Kremowej.
Nowoochrzczone dzieci, ich rodziców i chrzestnych oddajemy w matczyną opiekę Matki Bożej Tęskniącej-Powsińskiej.
ŚLUBY:brak
POGRZEBY:
13 V Śp. Henryk Pyrak nasz parafianin z Bielawy z ul. Makowej. Żył lat 85. Zmarł 10.05. 2016 r. w Piasecznie, szpital św. Anny. Przed śmiercią kapelan szpitala wyspowiadał śp. Henryka, udzielił olejem świętym namaszczenia oraz udzielił Komunii św. W każdy I piątek miesiąca wraz z żoną Marią przyjmowali Komunię św. Śp. Henryk pozostawił po sobie żonę Marię Pyrak zd. Wilk i córkę Alicję z męża Matyjasiak z Bielawy, która dotychczas opiekowała się rodzicami, a w tej chwili troszczy się o swoją matkę. Mieli również syna Tomasza, który zmarł w 2005 r., a jego żona w 2007 r. Pozostawili po sobie dwóch synów Piotra, obecnie żonatego i Jarosława, kawalera, którymi po śmierci rodziców zaopiekowali się dziadkowie Henryk i Maria Pyrakowie. Śp. Henryk osierocił 4 wnuków i 6 prawnuków. Msza św. pogrzebowa odbyła się w Powsinie 13.05. 2016 r. Pożegnała go rodzina i mieszkańcy Bielawy. Został pochowany w grobie rodzinnym na nowym cmentarzu.
27 V Śp. Kazimierz Witkowski z Powsina z ul. Kremowej. Żył lat 82. Zmarł w swoim domu 23 maja 2016 r. Przed śmiercią 11.05. br. ks. Jan Świstak udzielił trzech sakramentów: spowiedzi, sakramentu chorych, czyli namaszczenie olejem św. oraz Komunii św. Śp. Kazimierz był całkowicie świadom swojej choroby i pogodzony z tym, że zbliża się koniec jego ziemskiej wędrówki. Byłem zaskoczony taką postawą, która winna być czymś normalnym dla każdego chrześcijanina – katolika. Śp. Kazimierz Witkowski urodził się w dzisiejszej Zachodniej Ukrainie, województwo stanisławowskie. Gdy miał 10 lat wraz z rodzicami został przetransportowany do Polski. Jako repatrianci byli osiedleni na Ziemiach Zachodnich. Później przeprowadzili się do Warszawy. Śp. Kazimierz ukończył studia na Wydziale Weterynarii. Od 1971 r. jako lekarz pracował na Mokotowie i miał pod opieką Powsin, który był częścią tej dzielnicy. W 1984 r. wraz ze swoją żoną zamieszkali w Powsinie przy ul. Kremowej, gdzie pobudowali dom. Śp. Kazimierz nie tylko był lekarzem weterynarii, ale też zaangażowanym społecznikiem i samorządowcem. Od 1994 r. przez 20 lat był radym gminy Wilanów przekształconej później w dzielnicę. Będąc radnym dużo zdziałał na rzecz Powsina i jej mieszkańców. W 2014 r. ze względu na wiek przestał kandydować do Rady Dzielnicy Wilanów. Śp. Kazimierz Witkowski pozostawił po sobie żonę Halinę, lat 79 oraz dwóch synów: Jarosława i Grzegorza. Obydwaj żonaci. Osierocił 4 wnucząt. Msza św. pogrzebowa odbyła się 27.05. br. w Powsinie. Kościół był wypełniony mieszkańcami Powsina i okolic. Na pogrzebie byli również obecni przedstawiciele władz samorządowych z Wilanowa. Został pochowany w grobie na nowym cmentarzu.
Dobry Jezu a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.
ROCZNICE MAŁŻEŃSKIE:
40- rocznica ślubu:WANDA zd. ZAJĄCZKOWSKA i HENRYK KREMPLEWSKI, zamieszkali w Klarysewie przy ul.Sadowej. Ślub kościelny zawarli dn. 18.04. 1976 r. w Warszawie, w kościele św. Aleksandra przy Pl. Trzech Krzyży. Mają dwóch synów: Mariusza, żonatego z Karoliną zd. Stybińska (mają dwie córki: Weronika i Klaudia) i Macieja, żonatego z Anną zd. Duda. Jubilaci są bardzo zadowoleni ze swoich synów, wykształconych i dobrze ułożonych. Obydwaj mieszkają w Warszawie.Jeśli chodzi o Państwa Kremplewskich, są związani z Powsinem przez swojego wujka śp. Zygmunta Karaszewskiego, który był ważną postacią powsińskiej parafii. Ponadto małżonkowie Kremplewscy w poprzednich latach zajmowali się pielęgnacją ogródka przy nowej plebanii w Powsinie. Obecnie są na emeryturze.Jubileuszowa Msza św. z racji 40-lecia małżeństwa będzie odprawiona w Powsinie 25.06. 2016 r. o godz. 16.00. Mam nadzieję, że doczekacie się złotego jubileuszu w 2026 r. Te 10 lat szybko minie.
20 – rocznica ślubu: JOANNY KATARZYNY zd. KULESZA i GRZEGORZA ŚLUBOWSKICH, zamieszkali w Powsinie przy ul. Starodawnej. Sakramentalny związek małżeński zawarli w dn. 22.06.1996 r. w parafii św. Idziego w Wyszkowie. Mają dwoje dzieci: Aleksandrę lat 19, pełni posługę lektorki w naszym kościele oraz syna Antoniego lat 11, ucznia. Rodzina Jubilatów Ślubowskich jest bardzo związana z naszą parafią. Chwała im za to. Jubileuszowa Msza św. będzie odprawiona 18.06. 2016 r. o godz. 18.00 w kościele w Powsinie.Za pięć lat będziecie obchodzić srebrny jubileusz małżeństwa. Z tej okazji radzę wcześniej zamówić Mszę św., nawet rok naprzód. Na tę okoliczność jubileuszu jest specjalny formularz mszalny i obrzędy ponowienia przysięgi małżeńskiej oraz uroczyste błogosławieństwo Jubilatów.
20 – rocznica ślubu: IRENY zd. MAŁKOWSKA, rodaczka z Powsina oraz jej mąż Krzysztof Idłowski, rodak z Jabłonnej k./ Legionowa. Mieszkają w Powsinie przy ul. Czekoladowej. Sakramentalny związek małżeński zawarli 22.06.1996 r. w Powsinie. Ślubu udzielił proboszcz ks. Jan Świstak. Mają syna imieniem Kacper, który ma 18 lat i jest licealistą. Są związani z naszym kościołem, uczestniczą w niedzielnej Eucharystii.Jubileuszowa Msza św., będzie odprawiona 22.06.2016 r. o godz. 18.00.Również i Wam życzę doczekania się za pięć lat srebrnego jubileuszu małżeńskiego.Z tej okazji dobrze byłoby pamiętać, aby zamówić Mszę św. conajmniej na rok wcześniej. Na tę okazję jest specjalny formularz mszalny oraz ponowienie przysięgi małżeńskiej i uroczyste błogosławieństwo.
Wymienionym wyżej małżonkom obchodzącym w tym miesiącu rocznicę ślubu życzymy Bożego błogosławieństwa przez ręce Maryi Tęskniącej – Powsińskiej.
1. SIOSTRY ODCHODZĄ Z POWSINA
W ubiegłym roku s. Grażynę Chmiel, przełożoną Polskiej Prowincji Córek Bożej Miłości, która przyjechała do nas, zapytałem wprost, czy będzie zlikwidowany dom sióstr w Powsinie. Odpowiadając, dała do zrozumienia, że jest taki zamiar. 29 lutego 2016 r. s. Prowincjalna pisała do mnie z okazji Świąt Wielkanocy, że „po modlitwie i rozeznaniu została podjęta trudna decyzja zamknięcia wspólnoty w Powsinie. Kierujemy się dobrem sióstr i przyszłością prowincji.” W następnym liście z 11 kwietnia 2016 r. napisała: „…wycofujemy się z niektórych placówek, nie tylko z Powsina. Po prostu, gdyby było więcej powołań, nie odczuwałybyśmy braków personalnych, i chętnie byśmy kontynuowały posługę w Powsinie.” Brak nowych powołań (inne żeńskie zgromadzenia zakonne również przeżywają ten problem) był głównym powodem decyzji o opuszczeniu Powsina. Drugim powodem są starzejące się siostry, które ze względu na wiek nie mają już sił i zdrowia, by móc kontynuować dotychczasowe zajęcia. Trzeci powód, jaki podała s. Prowincjalna jest związany z własnością domów. Siostry opuszczają te domy, które do nich nie należą. W Powsinie siostry mieszkają w budynku, który jest własnością parafii, a nie zgromadzenia zakonnego. Ze względu na powyższe argumenty placówka ta została przeznaczona do kasacji. Siostra Grażyna Chmiel w styczniu 2016 r. wystosowała do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej list powiadamiający o likwidacji domu zakonnego w Powsinie. W odpowiedzi Kurii z 1 lutego 2016 r. przesłanej do s. Prowincjalnej w Krakowie napisano, że „…Jego Eminencja Kazimierz Kardynał Nycz, Arcybiskup Metropolita Warszawski przyjął do wiadomości podjętą decyzję. Jednocześnie przekazuje serdeczne podziękowanie Siostrom, które przez wiele lat służyły pomocą w pracy duszpasterskiej.”
Z pewnością żal nam sióstr, które przez 37 lat były z nami i wśród nas. Podczas uroczystości z racji 30-lecia pobytu Córek Bożej Miłości w Powsinie ksiądz Józef Łazicki, były proboszcz naszej parafii, który w 1978 r. sprowadził siostry, powiedział, że są one wielkim skarbem dla powsińskiej parafii. Niestety, wszystko, co ludzkie, ma swój początek i koniec. Wprawdzie utracimy Córki Bożej Miłości, ale jest realna nadzieja, że na ich miejsce przyjdą siostry z innego zgromadzenia. Ksiądz Lech Sitek, aktualny proboszcz parafii św. Elżbiety, czynił pilne poszukiwania, które przyniosły pozytywny skutek. 100 % pewności będziemy mieli, gdy nowe siostry po wakacjach zamieszkają w Powsinie. Więcej o nich dowiemy się w późniejszym terminie z „Wiadomości Powsińskich”. Jedno jest pewne. To, co po ludzku było niemożliwe, u Boga jest możliwe. Dziękujmy Panu Bogu za taki obrót wydarzeń.
ks. Jan Świstak
2. POMOC DZIECIOM Z MGOLOLE – PODSUMOWANIE AKCJI
W dniach 14 –
15 maja w Powsinie odbyła się zbiórka makulatury i pieniędzy na pomoc dzieciom z sierocińca w Mgolole w Tanzanii. Ponadto, Fundacja Dzieci Afryki prowadziła przed kościołem sklepik ze sztuką afrykańską, z którego dochód w całości przeznaczony był na cele statutowe fundacji. Dzięki ofiarności mieszkańców naszej parafii, którzy hojnie wsparli tę szlachetną inicjatywę widmo głodu w sierocińcu będzie częściowo zażegnane. Łącznie, ze sprzedaży ponad 3 ton makulatury, zbiórki pieniędzy oraz sklepiku, udało się uzbierać ok. 6358 zł. Za uzyskane środki fundacja zakupi ok. 40 sztuk trzody chlewnej.
Szanowni Państwo, jest to ogromny sukces nas wszystkich! W organizację akcji, pośrednio lub bezpośrednio zaangażowało się wiele osób. Nie byłaby ona możliwa bez wsparcia Ks. Proboszcza Lecha Sitka, pozostałych księży i sióstr z naszej parafii, a w szczególności siostry Donaty. Dziękujemy redakcji „Wiadomości Powsińskich”, dyrekcji i nauczycielom szkoły w Powsinie oraz właścicielom lokalnych sklepów za pomoc w promocji zbiórki. W trakcie akcji, aktywnie udzielali się również nasi parafianie: pan Sebastian Mrozowski i pani Teresa Gałczyńska, którzy późnym wieczorem zabezpieczali makulaturę przed zamoknięciem. Podziękowania należą się również wolontariuszom Fundacji Dzieci Afryki, którzy od wczesnych godzin porannych do wieczora wyjaśniali sytuację dzieci Mgolole i na różne sposoby wspomagali skuteczne przeprowadzenie akcji. Największymi bohaterami tej zbiórki są jednak nasi parafianie! Zarówno indywidualne osoby, jak przedstawiciele lokalnych organizacji, które zaangażowały się w dzieło niesienia bezinteresownej pomocy. Pieniądze oraz makulaturę ofiarowali członkowie: Bractwa Trójcy Przenajświętszej, Kółek Różańcowych, Koła Przyjaciół Radia Maryja, Chóru „Con Brio”, Parafialnego Zespołu "Caritas", Duszpasterstwa - Talent Parafialny, Wspólnoty Przymierza Rodzin "Mamre". Na uwagę zasługuje również Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, który już od trzech lat wspiera nasze zbiórki. Ogromny wkład wnieśli również indywidualni darczyńcy, którzy samodzielnie lub całymi rodzinami ofiarowywali datki na głodujące dzieci. To właśnie dzięki naszej ofiarności i zaangażowaniu przyczyniliśmy się do tego, że gdzieś świat stanie się trochę lepszy a na twarzy dziecka pojawi się uśmiech. Sprawdziliśmy się również jako społeczność – zdrowa moralnie i chętna do podejmowania wspólnych, dobrych działań.
Wszystkim Wam Państwo serdeczne Bóg zapłać!
Grzegorz Gałczyński
3. LUDZIE Z GESTEM
Jak się okazało, można dziś spotkać ludzi z gestem. W pochówku zasłużonego Powstańca, majora Stanisława Milczyńskiego, miał swój udział Zakład Pogrzebowy Rucińskich z Konstancina-Jeziorny. Pan Andrzej Ruciński wraz z załogą okazali gest wspaniałomyślności – swoje usługi świadczyli całkowicie bezinteresownie. Dziękujemy!
ks. Jan Świstak
4. A JAK SPISAŁA SIĘ PARAFIA POWSIN?
Do uroczystości pogrzebowych majora Stanisława Milczyńskiego kościół przygotowała s. Donata, zakrystianka ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości. Dziękujemy! Oprawę muzyczną Mszy św. pogrzebowej zapewnił nasz chór parafialny pod dyrekcją Tadeusza Zwierzchowskiego, organisty. Gdy wracałem z Cmentarza Powstańców, dołączyły się do mnie osoby spoza naszej parafii. Kilkakrotnie powtarzali, że bardzo im się podobały śpiewy patriotyczne przed Mszą św. i po niej. Jednego zabrakło. Nikt chórowi publicznie nie podziękował. Nasi parafianie licznie przybyli z całymi rodzinami. W pobliżu miejsca spoczynku śp. majora siedział na podmurówce 5 letni Pawełek z Kabat. Pilnie wszystko obserwował, a jak urnę spuszczano do grobu, podszedł i wrzucił różę. Jak dorośnie, będzie miał o czym opowiadać. Ale nie wszystko było tak pięknie. W kościele stałem przy balustradzie, gdzie przechodziły poczty sztandarowe. Dostrzegłem jeden, czy nawet dwa sztandary w asyście uczniów ze szkół z Konstancina-Jeziorny. Przykro mi było, że z naszej szkoły podstawowej, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Cmentarza Powstańców, nikogo nie było. Ktoś zapomniał. Smutne! Zauważyli tę nieobecność także nasi parafianie. Dobrze byłoby wyciągnąć wnioski na przyszłość, aby na 1 sierpnia, w rocznice wybuchu Powstania, ktoś organizował poczet sztandarowy szkoły w Powsinie. Nie było go już od lat! Warto wychowywać młodzież szkolną w duchu: Bóg, Honor i Ojczyzna.
ks. Jan Świstak
5. Z SERCEM
Po pogrzebie majora Stanisława Milczyńskiego, przy starej plebanii, gdzie mieści się Centrum Kultury Wilanów – filia w Powsinie, odbyły się występy artystyczne. Organizatorzy, do hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna” umieszczonego na pomniku Cmentarza Powstańców Warszawy w Powsinie, przygotowali świetny program słowno-muzyczny. Został on ułożony przez Agatę Gregorczyk-Janik, która jest duszą zespołu „Konstancińska Grupa Artystów – Pod Prąd”. Nazwa ta daje dużo do myślenia. To ten zespół z racji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” obchodzonego 1 marca, urządził Wieczornicę, w której uczestniczył Robert Woźniak, dyrektor Centrum Kultury Wilanów. Pamiętał ten występ i zaprosił ich do Powsina. W programie wzięli udział uczniowie ze szkoły nr 3 w Słomczynie pod opieką artystyczną Barbary Daniszewskiej, a także harcerze ze Związku Harcerzy Rzeczypospolitej. Oprawę muzyczną zapewnił zespół z parafii Słomczyn. Jako soliści zaprezentowali się Agata Gregorczyk-Janik, Dominika Figurska z grupy „Pod Prąd” i jej małżonek Michał Chorosiński, obydwoje aktorzy, Matylda Chorosińska – ich córka, a także Wiktoria Syskowska z Bielawy, nasza parafianka. Wystąpiła też rodzina muzyczna: Wojciech Stec – gitara, jego żona Renata – flet, a także syn Kuba – gitara. Teksty autorskie do recytacji i śpiewu, oparte na konkretnych wydarzeniach z życia poległych Bohaterów, przygotowała Agata Gregorczyk-Janik. Pani Barbara Żugajewicz-Kulińska przekazała wiersz jej autorstwa, który również był recytowany. Trzeba nadmienić, że młodzież występująca w powyższym programie artystycznym była ucharakteryzowana w ubiory wzorowane na powstańcze. Występy artystyczne trwały ok. godziny. Program bardzo podobał się siedzącej w pierwszym rzędzie rodzinie majora Stanisława Milczyńskiego, czemu dała wyraz pani Barbara Milczyńska, która w ostatnich latach życia Powstańca opiekowała się nim. Dziękujemy!
ks. Jan Świstak
6. PIERWSZA KOMUNIA ŚWIĘTA W POWSINIE
W niedzielę 22.05. 2016 r., w Uroczystość Trójcy Przenajświętszej do I Komunii św. przystąpiło 20 uczniów z klasy III. Dlaczego tak mało? Większość dzieci w wieku komunijnym uczęszcza do szkoły poza naszą parafią. Rodzice wożą swoje pociechy do różnych szkół na terenie Warszawy, i tam przystępują one do I Komunii św. Szacuje się, że na terenie naszej parafii jest ok. 45 dzieci w wieku komunijnym. Jeszcze jedno. Spośród 20 uczniów będących u I Komunii św. tylko 4 pochodzi z rodzin zamieszkałych tu od pokoleń. 16 dzieci jest z nowych osiedli, z czego 5 chodzi do szkoły w Powsinie, ale nie mieszka na naszym terenie. Mszę św. dla tych dzieci odprawił o godz. 10:30 ks. Lech Sitek i udzielił im po raz pierwszy Komunię św. Dzieci, które przyjęły I Komunię św. w Powsinie 22 maja 2016 r.: BIEDECKI Iwo Ludomirz ul. Zakamarek w Powsinie; BURCHARDT Oskar z Wilanowa; BURY Wojciech z os. przy ul. Przyczółkowej; DĄBROWSKI Stanisław z ul. Zakamarek w Powsinie; FERENC Zofia z os. przy ul. Zakamarek w Powsinie; GUL Natalia z os. przy ul. Potułkały w Powsinie; JAKUBOWSKA Maria z os. Ogrody Bielawy; KOZŁOWSKI Maciej z os. Patio w Powsinie; KRUPIŃSKA Zofia z ul. Nowoursynowskiej – Stare Kabaty; SKONECKA Oliwia z ul. Przyczółkowej w Powsinie; SUSKIEWICZ Kajetan i SUSKIEWICZ Miłosz, obydwaj z nowego osiedla przy ul. Zakamarek w Powsinie; SZELLER Bartosz z ul. Przyczółkowej w Powsinie; SZYMAŃSKA Julia z Konstancina-Jeziorny; TRZEWIK Bartosz z Obórek – gm. Konstancin-Jeziorna; ZARZYCKA Dominika z nowego osiedla w Powsinie przy ul. Przyczółkowej; ZAWIESKA Hanna z ul. Jaworskiego w Konstancinie-Jeziornie; ZAWIŚLAK Martyna z ul. Muchomora na Ursynowie; WĘCŁAWIAK Beniamin z ul. Ściennej w Bielawie; TALAREK Camille z os. Konstancja w parafii Powsin.Dzieciom pierwszokomunijnym życzymy, aby żywa wiara w Boga i fundament moralny oparty na przykazaniach Bożych były w dalszym ciągu przekazywane przez rodziców.
ks. Jan Świstak
7. BOŻE CIAŁO W POWSINIE
W tym roku Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (Boże Ciało) była obchodzona w czwartek 26 maja. Ksiądz proboszcz Lech Sitek o godz. 12:00 odprawił Mszę św., po której wyruszyła procesja z Najświętszym Sakramentem do czterech ołtarzy usytuowanych przy ul. Przyczółkowej i ul. Gronowej. Oprawę muzyczną zapewniły: chór parafialny p
od dyrekcją Tadeusza Zwierzchowskiego, naszego organisty, a także orkiestra dęta z Warszawy. Wspólnym tematem ołtarzy był: „ROK MIŁOSIERDZIA (2015-2016)”. Ich zasadniczą dekoracją był dużych rozmiarów materiał banerowy z barwnym obrazem wykonanym w technice druku cyfrowego. Realizacją projektów zajął się nasz parafianin, Jacek Federowicz.
Pierwszy ołtarz został ustawiony przy ul. Przyczółkowej za Domem Sióstr. Był dziełem mieszkańców Bielawy. Jego tematem były słowa umieszczone na obrazie Jezusa Miłosiernego: „Bo Jego Miłosierdzie na wieki”. Przy ołtarzu tym homilię wygłosił ks. Bogdan Jaworek. Wyjaśnił łacińskie słowo „Misericordia”, w wolnym tłumaczeniu oznaczające: „Nieść miłosierdzie drugiemu z sercem”. Drugi ołtarz znajdował się przy ul. Gronowej. Postawili go i udekorowali mieszkańcy Okrzeszyna. Ołtarz ten był poświęcony 1050-rocznicy Chrztu Polski w Roku Miłosierdzia. Na banerze u góry znajdował się obraz Jezusa Miłosiernego, a na dole obraz „Chrzest Polski” Jana Matejki. Przy ołtarzu tym homilię wygłosił ks. Grzegorz Demczyszak. W drodze powrotnej do kościoła przy ul. Przyczółkowej były ustawione pozostałe dwa ołtarze.Trzeci ołtarz został zbudowany i udekorowany kwiatami przez mieszkańców Powsina. Na banerze przedstawiono obraz Jezusa Miłosiernego z napisem: „Rok Miłosierdzia, 2015-2016”. U dołu baneru widniała postać św. Faustyny, apostołki Bożego Miłosierdzia. W kazaniu ks. Jan Świstak omówił życie i działalność siostry Faustyny Ko
walskiej.Czwarty ołtarz postawili i przystroili kwiatami mieszkańcy Starych Kabat. Na banerze został umieszczony dużych rozmiarów obraz p
rzedstawiający „Powrót syna marnotrawnego” autorstwa hiszpańskiego malarza, Bartłomieja Murillo, z połowy XVII w. Ks. proboszcz Lech Sitek w czasie kazania omówił uczynki miłosierdzia wobec bliźnich.
Na zakończenie procesji, przy czwartym ołtarzu, ks. Proboszcz podziękował: chórowi parafialnemu za piękne śpiewy o Eucharystii; członkom orkiestry dętej z Warszawy; Bractwu Trójcy Przenajświętszej za asystę przy baldachimie i przy krzyżu; Tadeuszowi Kondraciukowi za prowadzenie śpiewów podczas procesji; dzieciom komunijnym i rodzicom. Ksiądz Proboszcz pamiętał, by podziękować policji, która sprawnie kierowała ruchem kołowym, umożliwiając przemarsz procesji. Po powrocie do kościoła śpiewano hymn dziękczynny: „Ciebie, Boga, wysławiamy”, po którym wiernym zostało udzielone błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem w monstrancji. W procesji z okazji Bożego Ciała uczestniczyło wiele osób przyjezdnych z Warszawy, którzy, telefonując do parafii, pytali się o godzinę jej rozpoczęcia. Mieliśmy iście włoską, słoneczną pogodę – błękitne, bezchmurne niebo. Dzięki Bogu i ludziom za piękną uroczystość!
ks. Jan Świstak
INTENCJA MODLITW NA CZERWIEC:
O pomyślny przebieg Światowych Dni Młodzieży w Polsce w lipcu bieżącego roku.
NABOŻEŃSTWA CZERWCOWE
ze śpiewem litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa
W niedziele i dni świąteczne o godz. 17:30
W dni powszednie po Mszy św. o godz. 18:00
5 CZERWCA – 10 NIEDZIELA ZWYKŁA. DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA
W dzisiejszą niedzielę już po raz dziewiąty na Polach Wilanowskich, przed Świątynią Opatrzności Bożej będziemy obchodzić Święto Dziękczynienia. Tegoroczne obchody odbędą się pod hasłem „Chrzest Darem Miłosierdzia”.
Obchody Święta Dziękczynienia rozpoczną się o godz. 8:00 pielgrzymką z relikwiami św. Maksymiliana Kolbego, która wyruszy z Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego i przejdzie Traktem Królewskim do Świątyni Opatrzności Bożej.
Procesja zatrzyma się przy kościele św. Antoniego Zaccari, ul. Sobieskiego, róg Nałęczowskiej. Do procesji dołączy Episkopat Polski, kapituły i zaproszeni goście. Procesja z kościoła Barnabitów wyruszy o godz. 11:15 do Świątyni Opatrzności Bożej. Mogą do niej dołączyć wszyscy wierni, którzy chcą uczestniczyć w uroczystościach przed kościołem Opatrzności Bożej w Wilanowie.
O godz. 12:00. odbędzie się Msza św. z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski, zaproszonych gości i pielgrzymów. Po Mszy św. zostanie otwarte miasteczko dla dzieci, w którym będą czekały na nich ciekawe zabawy. O oprawę muzycznązadbają polscy znani i lubiani artyści oraz laureaci II edycjiFestiwalu MOC DOBRA. O godz. 15:00. wypuścimy do nieba baloniki z napisem DZIĘKUJĘ.Obchody uroczystości zakończy o godz. 21.37 – na pamiątkę śmierci św. Jana Pawła II – iluminacja świątyni.
LITURGIA DZISIAJ W NASZYM KOŚCIELE
Z racji przypadającej dzisiaj I Niedzieli miesiąca po Mszy św. o godz. 12:00 wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja zakończona procesją.
Nabożeństwo czerwcowe o godz. 17:30.
W dzisiejszą niedzielę po każdej Mszy św. będą zbierane ofiarydo puszek na dokończenie budowy Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie.
8 VI ŚRODA. WSPOMNIENIE ŚW. JADWIGI KRÓLOWEJ
W poprzednich latach wspomnienie to było obchodzone 17 lipca. Obecnie zostało przeniesione na 8 czerwca.Jadwiga urodziła się w roku 1374, córka króla Węgier i Polski, Ludwika. Po ojcu odziedziczyła tron Polski i w roku 1384 została ukoronowana. Poślubiła wielkiego księcia Litwy, Władysława Jagiełłę iprzyczyniła się do nawrócenia tego kraju na chrześcijaństwo. Przez całe życie odznaczała się hojnością dla ubogich. Zmarła w Krakowie w 1399 roku.
9 VI CZWARTEK. ŚWIĘTO ROCZNICY POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA KATEDRALNEGO P.W. ŚW. JANA CHRZCICIELA
Najstarszym zabytkiem sakralnym w Warszawie jest kościół p.w. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, który swymipoczątkami sięga XIII wieku. Murowany kościół gotycki w tym miejscu został zbudowany w XIV wieku i zyskał tytuł kolegiaty. W 1798 r. papież Pius VI ustanowił diecezję warszawską, a kolegiata stała się katedrą biskupa. Od 1818 r. stała się archikatedrą. Podczas Powstania Warszawskiego w 1944 r. została całkowicie zniszczona. Po wojnie, gdy została odbudowana, Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński 9 czerwca 1960 r. dokonał uroczystej konsekracji (poświęcenia) archikatedry. W 1962 r. została podniesiona do rangi bazyliki mniejszej.
10 VI PIĄTEK. WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEGO BOGUMIŁA, BISKUPA
Wspólnota Przymierza Rodzin MAMRE zaprasza do naszego kościoła o 19:30 na Mszę św. o uzdrowienie. Jest to dobra okazja do spowiedzi. Następne spotkanie będzie po wakacjach, 9 września.
11 VI SOBOTA. WSPOMNIENIE ŚW. BARNABY, APOSTOŁA
Św. Barnaba pochodził z Cypru. Został ochrzczony w Jerozolimie. Uczestniczył w pierwszej podróży misyjnej św. Pawła Apostoła w Azji Mniejszej (dzisiejsza Turcja). Powrócił na Cypr, gdzie poniósł śmierć męczeńską około 60 roku.
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00.Poprzedzi ją różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30. Zapraszamy.
Msza św. dziękczynna o godz. 18.00 za kanonizację ojca Stanisława Papczyńskiego założyciela Marianów w Górze Kalwarii na Mariankach. Marianie serdecznie zapraszają wiernych do udziału w uroczystościach i odwiedzenia muzeum poświęconemu temu świętemu.
12 VI 11 NIEDZIELA ZWYKŁA
Diecezjalne Centrum Światowych Dni Młodzieży Archidiecezji Warszawskiej w dniu dzisiejszym w Hali Torwar o godz. 19:00 organizuje Niezwykły Koncert, na którym wystąpią znani artyści. Będzie to świetna okazja do wspólnego świętowania w rytm doskonałej muzyki. Więcej informacji i bilety (dostępne już od 30 zł.) można znaleźć na stronie www.ticketpro.pl.
13 VI PONIEDZIAŁEK. WSPOMNIENIE ŚW. ANTONIEGO Z PADWY, KAPŁANA I DOKTORA KOŚCIOŁA
Antoni urodził się w Portugalii, w Lizbonie pod koniec XII wieku. Jako kapłan wstąpił do Zakonu Franciszkanów, aby głosić Ewangelię m.in. we Włoszech. Jako kaznodzieja pracował z wielkim pożytkiem i nawrócił wielu odstępców od wiary. Zmarł w Padwie 13 czerwca 1231 r. Jest bardzo popularnym świętym, nie tylko w Padwie, ale w całym Kościele Katolickim. Wierni modlą się do świętego Antoniego, aby pomógł w odnalezieniu zagubionych rzeczy.
14 VI WTOREK. WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEGO MICHAŁA KOZALA, BISKUPA I MĘCZENNIKA
Michał Kozal urodził się roku 1893 koło Krotoszyna. Był kapłanem Archidiecezji Gnieźnieńskiej. W roku 1939 został biskupem pomocniczym Diecezji Włocławskiej. W listopadzie tego roku aresztowała go policja niemiecka i osadzono go w obozie koncentracyjnym w Dachau, gdzie podtrzymywał na duchu więźniów. Poniósł śmierć męczeńską 26.01.1943 r. Został zabity śmiercionośnym zastrzykiem. 14.06.1987 r. papież Jan Paweł II zaliczył go do błogosławionych męczenników.
17 VI PIĄTEK. WSPOMNIENIE ŚWIĘTEGO BRATA ALBERTA CHMIELOWSKIEGO, ZAKONNIKA
Adam Chmielowski urodził się pod Krakowem w roku 1845. Wziął udział w Powstaniu Styczniowym, w którym stracił nogę. Po ukończeniu studiów malarskich rozpoczął pracę artystyczną. W pełni sił twórczych porzucił malarstwo i oddał się służbie ubogim, a następnie założył Zgromadzenie Braci i Sióstr Posługujących Ubogim. Zmarł w Krakowie w roku 1916. Papież Jan Paweł II 22 czerwca 1983 roku zaliczył go w poczet błogosławionych, a później ogłosił go świętym.
18 VI SOBOTA. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
W dniach 18-19 czerwca 2016 r. odbędzie się 35. Ogólnopolska Pielgrzymka na Jasną Górę w intencji trzeźwości rodzin i odnowy moralnej narodu polskiego. Hasło: „Rodzina szkołą trzeźwości. Młodzi nie dajcie się zniewolić”. Rozpoczęcie pielgrzymki w sobotę o godz. 17:00. Zakończenie w niedzielę uroczystą Mszą św. o godz. 9:30.
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00.Poprzedzi ją różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30. Zapraszamy.
19 VI 12 NIEDZIELA ZWYKŁA
W dniu dzisiejszym w naszym kościele na Mszy św.o godz. 12:00będzie śpiewaćchór Epifania, który działa przy parafii Miłosierdzia Bożego przy ulicy Ateńskiej 12 w Warszawie na Saskiej Kępie. Chór tworzą ludzie młodzi, głównie studenci i absolwenci warszawskich szkół i uczelni. Po Mszy św. wystąpią oni z koncertem utworów maryjnych kompozytorów zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Śpiew chóru Epifania będzie trwał ok. pół godziny.
20 VI PONIEDZIAŁEK
Dzisiaj obchodzimy Dzień Migranta i Uchodźcy. Okolicznościowe wezwanie w modlitwie powszechnej.
24 VI PIĄTEK. UROCZYSTOŚĆ NARODZENIA ŚW. JANA CHRZCICIELA
Msza św. w intencji solenizantów i solenizantek o godz. 18:00. Zapraszamy wszystkich, którzy mają za patrona św. Jana Chrzciciela.
Uroczyste zakończenie roku szkolnego. Msza św. dla dzieci i rodziców oraz nauczycieli o godz. 9:00. Spowiedź o godz. 8:30.Ponieważ dzisiaj przypada UROCZYSTOŚĆ – nie ma postu.
25 VI SOBOTA. WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY W SOBOTĘ
KsiądzJan Świstak obchodzi 55. Rocznicę święceń kapłańskich. Msza św. w jego intencji będzie odprawiona o godz. 7:00 rano.
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00.Poprzedzi ją różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30. Zapraszamy pielgrzymów.
26 VI 13. NIEDZIELA ZWYKŁA
Koło Przyjaciół Radia Maryja zaprasza na Mszę św. o godz. 9:00. Po Mszy św. spotkanie formacyjne w Domu Parafialnym. Zbiórka ofiar do puszki na rozwój Radia Maryja i TV Trwam. Bóg zapłać za pomoc materialną i modlitewną.
Suma o godz. 12:00 – po łacinie.
28 VI WTOREK. WSPOMNIENIE ŚW. IRENEUSZA, BISKUPA I MĘCZENNIKA
18. ROCZNICA KORONACJI OBRAZU MATKI BOŻEJ TĘSKNIĄCEJ
Uroczysta Msza św. rocznicowa w naszym Sanktuarium o godz. 18:00.
Na zakończenie Uroczystości o godz. 21:00 odbędzie się w kościele Apel Jasnogórski. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20:30.Na dzisiejsze świętowanie serdecznie zapraszamy naszych parafian i pielgrzymów.
29 VI ŚRODA. UROCZYSTOŚĆ ŚW. APOSTOŁÓW PIOTRA I PAWŁA
Ofiary zebrane na tacę w dniu dzisiejszym będą przeznaczone na potrzeby Stolicy Apostolskiej. Jest to tzw. „danina świętego Piotra”.Msze św. w naszym kościele o godz. 7:00 i 18:00.Dzisiejszym Solenizantom składamy życzenia błogosławieństwa Bożego za wstawiennictwem świętych Patronów.
LIPIEC 2016
1 VII PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA
79. OGÓLNOPOLSKA PIELGRZYMKA NAUCZYCIELI NA JASNĄ GÓRĘ 1-2. LIPCA 2016. Hasło: „Miłosierni, jak Ojciec.” Szczegółowy program pielgrzymki znajduje się na plakacie w gablocie przed wejściem do kościoła.
Do chorych z Komunią św. udamy się od godz. 9:00.
Spowiedź z racji I piątku rano o godz. 6:30 i po południu od godziny 17:00.
Wystawienie Najświętszego Sakramentu od 17:00 do 18:00.Msza św. o Najświętszym Sercu Pana Jezusa o godzinie 18:00.
2 VII PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA
Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18.00.Poprzedzi ją różaniec w intencjach dziękczynno-błagalnych o godz. 17.30. Zapraszamy.
3 VII 14 NIEDZIELA ZWYKŁA. UROCZYSTOŚĆ 125 ROCZNICY KONSEKRACJI KOŚCIOŁA W POWSINIE
Konsekracja oznacza poświęcenie kościoła. Przypomnijmy sobie: Pierwszy kościół drewniany w Powsinie – 1398 r.; murowany – 1725 r.; pierwsza przebudowa kościoła murowanego nastąpiła w 1891 r. W tym też roku biskup Kazimierz Ruszkiewicz z Warszawy, dokonał ponownej konsekracji po przebudowie naszej świątyni. Rocznicę poświęcenia kościoła w Powsinie obchodzimy w najbliższą niedzielę po świętym Piotrze i Pawle (29.06.). Tego dnia przed rozpoczęciem Mszy św. będą zapalane zacheuszki, czyli lichtarze ze świecą umieszczoną na filarach głównej nawy kościoła.
Niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie o godz. 12:00 krótkie Nabożeństwo zakończone procesją eucharystyczną.
Msze Św. w naszej świątyni:
- w dni powszednie: 7.00 i 18.00
- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00
Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy
Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00
Telefon: (0-22) 648 38 46
nr konta bankowego Parafii: 89 1240 2135 1111 0000 3870 8501
Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca 10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,
nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010
e-mail:
[email protected]
e-mail Wiadomości Powsińskich:
[email protected]
http: parafia-powsin.pl
Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawydotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Tomasz Wyszyński.