Święty Augustyn biskup, zaliczany do czterech wielkich doktorów Kościoła Zachodniego pozostawił po sobie wiele dzieł, pism i listów, w których zgłębiał tajemnicę Boga. Podobno, kiedyś usiłując w pełni zrozumieć tajemnicę Trójcy Świętej wybrał się na spacer nad morze. Idąc po piasku zobaczył małego chłopca, który wykopał dołek w pisku i wlewał do niego wodę morską. Zaintrygowany, podszedł do malca i zapytał go co robi. Zapytany odpowiedział, że przelewa morze do dołka . Wtedy odezwał się Św. Augustyn - starał się wytłumaczyć chłopcu, że to mu się nigdy nie uda. Na ten logiczny wywód, chłopiec miał odpowiedzieć: „szybciej przeleję morze do tego dołeczka, niż ty zgłębisz ostatecznie tajemnicę Trójcy Świętej*/”. Bóg jest Tajemnicą.
Już św. Paweł pisał w Liście do Koryntian „Tego co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży” (1 Kor 2,11). Działanie Ducha Świętego w Kościele obejmuje wiele aspektów ( kwestiom tym KKK**/ poświęca punkty od 683 do 810), jego łaską są charyzmaty i dary.
Charyzmaty, zarówno nadzwyczajne jak również proste i zwyczajne są łaskami Ducha Świętego, bezpośrednio lub pośrednio służącymi Kościołowi, zostają udzielone w celu budowania Kościoła, dla dobra ludzi oraz ze względu na potrzeby świata (KKK 799).
Tak jak przed wiekami, otrzymujemy i dziś charyzmaty. Jednemu dany jest przez Ducha Św. dar mądrości słowa, innemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków (1Kor 12, 8 – 10). Niekiedy ciało ludzkie, w odpowiedzi na działanie Ducha Świętego, doznaje swoistego omdlenia nazywanego spoczynkiem w Duchu świętym, doświadcza daru łez czy śmiechu ale są to tylko zewnętrze objawy, nie determinujące głębi spotkania.
W Kościele Duch Święty działa z mocą. Głusi odzyskują słuch, niewidomi wzrok, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, ubogim głoszona jest dobra nowina. Wiele książek, filmów, publikacji na stronach internetowych prezentuje świadectwa różnego rodzaju uzdrowień, m.in. Emilien Tardif MSC w książce „Jezus jest Mesjaszem” opisał uzdrowienie wzroku:„ Podczas końcowej Eucharystii […] pewna ośmioletnia dziewczynka, niewidoma od urodzenia, zaczęła krzyczeć: Widzę, widzę ! Wszyscy ja otoczyli, ona zapytała wtedy: Która to moja mama? Rozwarte ramiona, zapłakane oczy oraz matczyny uśmiech dały odpowiedź”.
Przez ”przypadek” kolejne rozważania na temat Credo ukażą się, kiedy w polskim kościele jest czytana Ewangelia zawierająca następujący fragment (05 maja 2013): „Jezus powiedział do swoich uczniów […] To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka!” (J 14, 23-29). Jezus dał odpowiedź w swoim Słowie. Pocieszyciel - on nas wszystkiego nauczy.
Życie moralne każdego chrześcijanina jest podtrzymywane przez dary Ducha Świętego. Są one trwałymi dyspozycjami, które czynią człowieka uległym, by szedł za poruszeniami Ducha Świętego. Siedmioma darami Ducha Świętego są: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża. Owocami Ducha są doskonałości, które kształtuje w nas Duch Święty, jako pierwociny wiecznej chwały. Tradycja Kościoła wymienia ich dwanaście: "miłość, wesele, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość, czystość" (Ga 5, 22-23 Wulg.)( KKK 1832)
Karol Wojtyła wspominał: „W wieku dziesięciu, dwunastu lat byłem ministrantem, ale muszę wyznać, że niezbyt gorliwym. Moja matka już nie żyła... Mój ojciec, spostrzegłszy moje niezdyscyplinowanie, powiedział pewnego dnia: "Nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dosyć do Ducha Świętego. Powinieneś się modlić do Niego". I pokazał mi jakąś modlitwę. Nie zapomniałem jej. Była to ważna lekcja duchowa, trwalsza i silniejsza niż wszystkie, jakie mogłem wyciągnąć w następstwie lektur czy nauczania, które odebrałem. Z jakim przekonaniem mówił do mnie Ojciec! Jeszcze dziś słyszę jego głos***/.
Zatem, kiedy nie możemy odnaleźć radości w codziennych obowiązkach, kiedy nie ma Chrystusowego pokoju w naszych sercach, kiedy nam po ludzku jest po prostu trudno, kiedy doświadczamy lęku i zniechęcenia, idąc za radą Jana Pawła II zwracajmy się do Ducha Świętego słowami modlitwy:
O dar mądrości do lepszego poznawania ciebie i twoich doskonałości bożych,
O dar rady, abym we wszystkim u ciebie szukał rady i u ciebie ją zawsze znajdował,
O dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od ciebie oderwać,
O dar bojaźni bożej, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od ciebie oderwać.”
**/Katechizm Kościoła Katolickiego
***/André Frossard, Portret Jana Pawła II.
W Roku Wiary w naszej parafii powstał kalendarz na 2013 r. prezentujący osoby, które całym swoim życiem świadczyły, że są katolikami, ludźmi wierzącymi w Chrystusa. W kalendarzu znalazły się tylko krótkie notki na ich temat, natomiast w Wiadomościach Powsińskich będziemy chcieli w szerszy sposób przybliżyć życiorysy Świadków Wiary.
Ponad dwadzieścia lat po ustrojowej transformacji naszej Ojczyzny ciągle mało się pisze i mówi o ludziach, którzy oddali wszystko Polsce wolnej, niepodległej, sprawiedliwej i silnej, o której marzyli, za którą tęsknili, którą po prostu miłowali całym sercem. Rotmistrz Pilecki otrzymał odznaczenie Orła Białego dopiero z rąk prezydenta Kaczyńskiego w 2006 roku, a żaden z jego oskarżycieli nie został uznany winnym.
Historia życia rotmistrza Pileckiego jest pełna działania, bohaterstwa, odwagi, miłości i wielkiej wiary. Można by nią obdzielić chyba 10 życiorysów i dalej uznane byłyby one za wyjątkowe. Wszystko czego dokonał i co przeżywał było owocem wielkiej miłości, takiej miłości, która nie zna lęku nawet przed najwyższą ofiarą. Miłość ta niewątpliwie była czerpana bezpośrednio od Chrystusa i była wynikiem zawierzenia tej jedynej drodze prawdy, jaką jest droga naśladowania naszego Zbawiciela. Rotmistrz Pilecki podczas jednego z ostatnich widzeń przed egzekucją, przekazał małżonce i dzieciom swoisty testament swojego życia zawarty w książce Tomasza A’Kempis „O naśladowaniu Chrystusa” i poprosił o jego codzienną lekturę. Lektura ta miała wesprzeć i dostarczyć sił jego rodzinie, jak również stanowić uzasadnienie jego dobrowolnej ofiary za wolną ojczyznę, Polskę.
Czy można uznać ofiarę z życia Witolda Pileckiego za rzeczywiście dobrowolną? Zdecydowanie tak. Koniec drugiej wojny światowej zastał Rotmistrza Pileckiego w niemieckim obozie jenieckim w Murnau, który został wyzwolony przez wojska alianckie. Nie był to jednak koniec wojny o wolną Polskę. Świat miał dość wojny i świętował jej zakończenie, ale z Polski ciągle jechały sowieckie transporty ludzi do obozów długiej śmierci za górami Uralu. Rotmistrz Pilecki postanowił więc działać dalej, pomimo sprzeciwu Generała Andersa wrócił do Polski zajętej przez Sowietów i rozpoczął działalność konspiracyjno-wywiadowczą. Działał głównie w sprawie żołnierzy AK oraz 2 korpusu, którzy byli masowo aresztowani i więzieni przez NKWD i UB. Prowadził również akcję wojskową, której celem miało być ustalenie militarnych możliwości podjęcia walk wyzwoleńczych przeciw Sowietom. Jego działania były pracą w nieustannym zagrożeniu życia i braku realnych szans na pomoc z zewnątrz. 8 maja 1947 roku Pilecki został aresztowany przez UB i poddany prawie rocznemu śledztwu w wiezieniu na Warszawskim Mokotowie.
Przesłuchiwany i w nieludzki sposób torturowany Rotmistrz na jednym z widzeń ze swoją żoną powiedział, że jego wcześniejszy pobyt w Oświęcimiu był igraszką w stosunku do tego, co zgotowali mu funkcjonariusze bezpieczeństwa Polski Ludowej. Wynikiem tej parodii śledztwa było wydanie wyroku śmierci, który został wykonany strzałem w tył głowy 25 maja 1948 r. w więzieniu na Mokotowie.
Wcześniejsze bohaterskie dokonania Rotmistrza Pileckiego, który pełnił służbę w Wojsku Polskim od 1918 roku nie miały dla jego sądowych zabójców żadnego znaczenia, a wręcz były one powodem uznania go za osobę skrajnie niebezpieczną. Walczył on między innymi w wojnie z bolszewikami w 1920 roku, brał udział w obronie Wilna, był uczestnikiem kampanii wrześniowej 1939 r., a następnie żołnierzem Polskiej Armii Krajowej. Przygotował plany konspiracji na terenie obozu niemieckiego KL Auschwitz, które miały prowadzić do zbrojnego wyzwolenia więźniów przez akcję zbrojną polskiego podziemia. Do obozu dostał się dobrowolnie w 1940 roku. Działał w konspiracji na jego terenie, a następnie uciekł z niego po trzech latach ofiarnej pracy na rzecz więźniów, których organizował, zapewniał im dostawy żywności, lekarstw oraz pomoc duchową.
Podczas procesu rotmistrza Pileckiego to właśnie przyjaciele z czasów obozowych wraz z rodziną wystosowali prośbę o ułaskawienie go do prezydenta Bolesława Bieruta, który jednak z prawa łaski nie skorzystał. Proces Pileckiego był typowym przykładem szukania fałszywego świadectwa przeciw niemu i odrzuceniem jego oczywistych zasług dla Ojczyzny. Nieludzko torturowany i niesłusznie skazany i zabity dopełnił swojej drogi naśladowania Chrystusa Zbawiciela, przez ofiarę najwyższą.
Jego oprawcy nawet nie poinformowali rodziny o wykonaniu wyroku, jak również nie wydali jego ciała tylko pogrzebali je w zbiorowej mogile zwanej Kwaterą na łączce, wraz z innymi ofiarami. Tak bali się legendy, jaką stał się Rotmistrz Pilecki, szczególnie dla żołnierzy organizacji Wolność i Niepodległość.
Czy my dzisiaj, jako jego rodacy jesteśmy piewcami tej legendy, czy doceniamy jego ofiarę, czy jej nie marnujemy, czy próbujemy Rotmistrza naśladować w jego miłości, oddaniu i honorze? Możemy i powinniśmy być dumni z tego, że żyjemy w Ojczyźnie, która ma takich synów. Pamiętać musimy też fakt, że to czego był w stanie dokonywać w swoim życiu Witold Pilecki było wynikiem jego wielkiej wiary i bliskiej relacji z Chrystusem.
Dla nas jest to wielkie wezwanie do osobistej walki o taką wiarę i zaufanie do naszego Boga, które pozwoli dźwignąć naszą Ojczyznę, przywrócić jej godność i honor. Dzisiaj również nie brakuje tych, którzy chcą nas pozbawić tożsamości i przerobić na szarą masę konsumentów masowej produkcji i kultury, walczą oni z Kościołem i z Wiarą, która dla nich jest niepojętym zagrożeniem. Bądźmy zatem mocni w wierze i przeciwstawiajmy się im tą mocą miłości Chrystusa, która jest potężniejsza niż śmierć.
Abdykacja Papieża Benedykta XVI była powodem napisania przez jedną z naszych redakcyjnych koleżanek listu do Ojca Świętego – listu z podziękowaniami za jego posługę nam wszystkim, całemu Kościołowi Katolickiemu. List został przesłany do Watykanu – poniżej zamieszczamy jego treść oraz odpowiedź jaka nadeszła ze Stolicy Piotrowej do nadawców.
Warszawa, 25.02.2013 r.
W swoim pierwszym przemówieniu w dniu 19 kwietnia 2005 r. określiłeś siebie jako „prostego i pokornego pracownika winnicy Pańskiej”. Natomiast w znanym wywiadzie „Światłość świata” podkreśliłeś, że w tym pontyfikacie nie chodzi o rozpoczynanie nowej misji lecz „kontynuację i uchwycenie dramaturgii czasu; w nim trzeba trzymać się Słowa Bożego jako decydującej instancji i równocześnie nadać chrześcijaństwu prostotę i głębię bez których nie można działać”.
Ojcze Święty, niezwykle wzruszeni informacją o abdykacji Waszej Świątobliwości, od kilku dni z wielkim szacunkiem wspominamy i analizujemy przebieg tej równie niezwykle pokornej, pracowitej i owocnej dla całego Kościoła posługi, jaką przyszło Ci sprawować po naszym rodaku, kochanym Papieżu Janie Pawle II.
Dziękujemy za tą wyważoną, bezprzykładną kontynuację w trakcie której m.in. apelowałeś Czcigodny Ojcze o odkrywanie chrześcijańskich korzeni i podążanie w „kierunku chrześcijaństwa z wyboru, zdecydowanego”, który należy „wzmacniać, ożywiać i rozszerzać”. To pozwalało nam na odkrywanie „duchowej inteligencji”, której uczymy się czyniąc Ewangelię i Słowo Boże ważnymi i znaczącymi źródłami odnowy w naszym życiu. Zwracałeś przy tym uwagę, że temu odkrywaniu
i głębokim wewnętrznym przeżyciom, sprzyja liturgia i pobożność ludowa, które nazwałeś „wyspami na współczesnym morzu relatywizmu i dechrystianizacji”.
I w tym miejscu chcielibyśmy zapewnić, że nasza Parafia Św. Elżbiety w Powsinie (Dzielnica Wilanów m. st. Warszawy), która liczy ponad 600 lat jest swoistego rodzaju „wyspą” gdzie są: uroczyście sprawowane wspólnotowe liturgie przy pięknej muzyce i śpiewie naszego parafialnego chóru „Con brio” oraz nierzadko ludowego Zespołu śpiewaczego „Powsinianie” Centrum Kultury Wilanów, działające wspólnoty, organizowane pielgrzymki, pieczołowicie pielęgnowane tradycje, obrzędy, zwyczaje... itd. Pomimo tego, że mieszkamy w stolicy, to dla wielu rodzin i przybywających pielgrzymów właśnie nasz powsiński kościół - Sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej z posługującymi tu księżmi i siostrami zakonnymi Córkami Bożej Miłości – jest „arką Noego” zapewniającą schronienie a także wspomnianą „wyspą” rozwoju osobowego, społecznego oraz miejscem uduchowienia i poczucia własnej godności. Większość tych wydarzeń uwieczniamy w parafialnym wydawnictwiept.„Wiadomości Powsińskie”.
Naszym wzorem i podstawą do łączenia wszystkiego co ludyczne z „niebiańskim”, jest Ojcze Święty, Twoja obrona pełności i czystości wiary z przeżywania której, płynie wolność i radość. Niemniej, nie da się tego w pełni realizować bez nauczania o prawdzie i miłości, gdzie właśnie miłość stała się tematem Twojej pierwszej encykliki, w której zwracasz uwagę, że „nie było miłości bez prawdy i prawdy bez miłości”. I dalej: „gdy Boga nie ma, świat pustoszeje, wszystko staje się nudne, wszystkiego jest za mało (…). Wielka radość bierze się stąd, że istnieje wielka miłość, o której mówi esencjalna wypowiedź wiary. Jesteś kimś, kogo Bóg niezłomnie kocha”.
Kochany Ojcze Święty,
… dziękujemy Ci za ten pontyfikat i niezwykłą głębię Twojego nauczania, które dodawało nam – dzieciom Bożym - otuchy i nadziei na łatwiejsze przeżywanie tych trudnych czasów. Zapewniamy Waszą Świątobliwość o naszej duchowej bliskości, prosząc Pana Boga by obdarzał Cię zdrowiem i życzliwymi ludźmi. Byś jeszcze przez długie, długie lata mógł wnosić swój bezcenny intelektualny wkład dla dobra Kościoła Chrystusowego i całego Świata.
– Grzegorzem, Konradem i Katarzyną oraz ich dziećmi Krzysztofem, Niną i Piotrem
Kochany Ojcze Święty
Załączamy do listu słowa pieśni pt. „Zapada zmrok”, którą w naszej parafii śpiewamy zazwyczaj przed Apelem Jasnogórskim bądź na zakończenie lokalnych uroczystości czy też spotkań koleżeńskich i rodzinnych. Dedykujemy ją (a zwłaszcza ostatnią jej zwrotkę) Waszej Świątobliwości w dowód wdzięcznej pamięci i nieustannego polecania Ciebie Ojcze Święty, czułej opiece naszej powsińskiej Matki Bożej Tęskniącej.
Teresa i Adam Gałczyńscy z rodziną
Zapada zmrok
Zapada zmrok i świat ukołysany,
zaśpiewać chcę w ostatnią chwilę dnia. / 2x
I ludzkim snom błogosław dłonią jasną
I Jemu też tam hen na Watykanie,
Słowo Pietà w języku włoskim oznacza miłosierdzie, litość a po łacinie (pietas) – miłość zgodna z powołaniem. Natomiast w sztuce oznacza przedstawienie Matki Bożej trzymającej na kolanach umęczonego, martwego Chrystusa. Dlaczego przywołuję to słowo? Ono właśnie przyszło mi na myśl kiedy czytałam książkę „Matka Świętego – poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko” Mileny Kindziuk. Pieta – miłość zgodna z powołaniem, miłosierdzie – czy to nie cechy każdej matki. Co prawda nie każda matka doświadcza śmierci swego dziecka – jak ktoś powiedział rodzice nie powinni oglądać, doświadczać śmierci swych dzieci. Kolejność powinna być odwrotna. Myślę, że każdy rodzic wolałby odchodzić z tego świata ze świadomością, że jego dzieci żyją i są szczęśliwe. Czy jednak nie znamy takich matek, które musiały zapłakać nad grobem swoich dzieci? Jak zmierzyć boleść, tym większą jeśli śmierć dziecka nie była wynikiem nieszczęśliwego wypadku lub choroby ale efektem okrucieństwa innych ludzi? Jak to przetrwać i nie zwątpić?
Marianna Popiełuszko miała pięcioro dzieci i straciła dwoje. Ks. Jerzy Popiełuszko – był trzecim dzieckiem, po nim urodziła się Jadwiga (w domu wołano Jadwisia), która zmarła mając rok i dziewięć miesięcy. Córeczka nagle zachorowała i zmarła na rękach matki – w Muzeum Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki można zobaczyć zdjęcie dziewczynki leżącej w trumnie, przy której czuwa cała rodzina również zrozpaczona matka. Czy ktoś mógł wtedy przypuszczać, że to dopiero pierwsza taka strata w życiu Marianny Popiełuszko? Choć to było bardzo trudne, przetrwała – trzeba było zająć się innymi dziećmi, czekała praca w polu i zagrodzie. Czasy nie były łatwe, a z czegoś trzeba było żyć, wychować i wykształcić dzieci.
Mama Ks. Jerzego mówiła w zeznaniach w trakcie procesu beatyfikacyjnego, że już w czasie ciąży prosiła o łaskę powołania dla dziecka – do stanu kapłańskiego, jeśli będzie chłopiec, lub zakonnego w przypadku narodzin dziewczynki. Wskazywała, że wszystkie doznane cierpienia starała się ofiarowywać w intencji swoich dzieci. Urodził się chłopiec, któremu dano na imię Alfons (w domu wołano Alek). Najwyraźniej modlitwy odniosły skutek, skoro od wczesnego dzieciństwa lubił się modlić, potem został ministrantem, starał się codziennie uczestniczyć we Mszy św. aby po maturze wstąpić do seminarium. Syn na V roku seminarium, tuż przed święceniami, zmienił imię na Jerzy ze względu na to, że jego pierwotne imię budziło negatywne skojarzenia. Skąd ks. Jerzy czerpał wzór we wczesnej młodości – jak mówiła matka, dom był dla niego wzorem, robił to co widział w domu, bo „jakie ziarno zasiejesz, takie plony zbierasz”.
Wyjazd syna z maleńkiej wioski do wielkiej Warszawy, matka bardzo przeżywała – po raz pierwszy jechał pociągiem, jak sobie da radę w obcym środowisku. Ale jak mówiła ”..Przecież nikt nie ma dziecka dla siebie. Ono musi iść w świat, by spełnić wolę Bożą”. W ten sposób rozpoczął się w życiu matki i syna zupełnie nowy okres życia. On się uczył, rozwijał, przyjął święcenia, pracował w kolejnych parafiach, uczył studentów, aż został skierowany do pracy przy kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Tam zaangażował się w pracę duszpasterską w środowisku robotniczym, organizację Mszy Św. za Ojczyznę. Jego działalność nie umknęła uwadze Służby Bezpieczeństwa, która zaczęła nękać ks. Jerzego, aby go zastraszyć. Próbowano go skompromitować i szkalowano w każdy możliwy sposób (kłamliwe artykuły w prasie i informacje w telewizji, wezwania na przesłuchania, dziwne kradzieże na plebanii, bezprawne zatrzymania i przetrzymywanie przez milicję, telefon na podsłuchu, ciągła inwigilacja, zamachy na jego życie).
Ona się modliła aby wytrwał w swoim powołaniu, wypełniała swoje codzienne prace i wyczekiwała na kolejne powroty syna nie mając pełnej świadomości w jakim niebezpieczeństwie znajduje się ks. Jerzy. Więcej dowiadywała się z Radia Wolna Europa i od ludzi niż od syna, który prawdopodobnie nie chciał denerwować i obarczać swoimi problemami rodziców. Po raz ostatni spotkali się mniej więcej miesiąc przed jego tragiczną śmiercią – zostawił w domu sutannę do naprawy i powiedział: „Odbiorę następnym razem. Albo najwyżej będzie mama miała pamiątkę” i „Jak bym zginął, to tylko nie płaczcie po mnie”. Jeszcze jak nigdy dotąd oglądał wszystkie kąty w domu i na podwórku – jakby się żegnał. Matka też inaczej niż zazwyczaj gdy wyjeżdżał odprowadziła go aż do sąsiedniej miejscowości Suchowoli – tu widziała go żywego po raz ostatni.
O porwaniu ks. Jerzego Popiełuszki rodzice dowiedzieli się dopiero dzień później – wieczorem 20 października 1984 r. z komunikatu odczytanego w Dzienniku Telewizyjnym. Następnego dnia Pani Marianna z mężem pojechali do Warszawy – modlili się razem z wiernymi, niestety musieli wrócić do domu ze względu na stan zdrowia Marianny Popiełuszko i czekające obowiązki gospodarskie. Również z telewizji 10 dni później dowiedziała się o wyłowieniu ciała syna z Wisły. Zamarła, nie mogła nic powiedzieć ani się ruszyć – milczała, mąż rozpaczał. Ci którzy ją wtedy widzieli mówią, że była jak Pieta. W procesie beatyfikacyjnym zeznała: ”Przy rozpoznaniu zwłok syna nie byłam. Serce moje by tego nie wytrzymało”. Nawet dla twardych i wytrzymałych mężczyzn był to bowiem wstrząsający widok, ciało było zmasakrowane. Siostry szarytki ubrały ciało ks. Jerzego Popiełuszki w ubranie, które matka ze sobą przywiozła, przypudrowały jego twarz, aby choć nieco mniej drastycznie wyglądała. Gdy rodzice weszli do prosektorium został tylko płacz – potem matka uklękła ucałowała ukochanego syna w nogi i ręce, bo jak stwierdziła ”Ja niegodna, żebym mogła całować jego twarz”. Ciało ks. Jerzego zobaczyła jeszcze raz w kościele na Żoliborzu, tuż przed pogrzebem, kiedy po raz ostatni otwarto trumnę. Gdy trumnę z ciałem syna wpuszczano do grobu, ona i mąż klęczeli. Wielką trzeba mieć wiarę, aby po tym wszystkim powiedzieć, tak jak ona, że przebaczyła mordercom swojego syna i najbardziej ucieszyłaby się z tego, gdyby się nawrócili.
Po 26 latach od pogrzebu ks. Popiełuszki, w 2010 r. gdy Marianna Popiełuszko (mąż nie doczekał) uczestniczyła we Mszy św. beatyfikacyjnej usłyszała takie słowa: ”Mamo księdza Jerzego, dziękujemy za kapłana męczennika. W 1984 r. płakałaś na pogrzebie syna, dziś możesz cieszyć się jego beatyfikacją. Gaude Mater Polonia! Ciesz się Matko Polsko” (ks. kardynał K. Nycz).
Marianna Popiełuszko ma obecnie 93 lata, nadal jest matką pięciorga dzieci, choć dwoje z nich już nie żyje. Dla nas jest matką przyszłego świętego.
Źródło: „Matka Świętego – poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko” Mileny Kindziuk – wszystkie cytaty zawarte w artykule zaczerpnięto z tej książki.
W dniu 29 grudnia 2012 r. w wieku 94 lat zmarł najstarszy arcybiskup w Polsce – Ignacy Marcin Tokarczuk, wierni nazywali go biskupem niezłomnym, bowiem jednoznacznie przeciwstawiał się komunizmowi i zawsze na pierwszym miejscu stawiał wiarę i Kościół. W 2006 r. w uznaniu zasług w walce o wolną Polskę został odznaczony przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Orderem Orła Białego.Jak sam mówił „Moje zadanie jako biskupa było: uczyć, przypominać o Panu Bogu. Uczyłem prawdy, nie chciałem z nikim walczyć, ani nikogo zwalczać tylko głosiłem prawdę, ale ta prawda niektórym się nie podobała i za tę prawdę ja musiałem wiele cierpieć i mnie prześladowano. Ale szukajcie prawdy jak powiedział Chrystus, bo tylko prawda was wyswobodzi.”
Urodził się w małej wsi niedaleko Zbaraża – obecnie Ukraina, w chłopskiej rodzinie. Rodzice choć prości i niewykształceni byli gorliwymi katolikami, zaszczepili mu uczciwość, pracowitość, wiarę katolicką a także przywiązanie do polskości. Od wczesnych lat dziecięcych pragnął zostać kapłanem – aby spełnić to marznie musiał się kształcić w oddaleniu od rodziny, co dla młodego chłopca ze wsi nie było łatwe, trudno było nadrobić braki w wykształceniu i wyzbyć się kompleksów wobec miejskich, bardziej obytych kolegów. Jednak z czasem okazało się, że nauka szła mu coraz lepiej. W 1937 r. rozpoczął naukę w lwowskim seminarium, które po wkroczeniu na te tereny Armii Czerwonej 17 września 1939 r. zostało rozwiązane – klerycy przez pewien czas się ukrywali podobnie jak Ignacy Tokarczuk, aby nie zostać wcielonymi do wojska sowieckiego a następnie uczestniczyli w tajnym seminarium. Ignacy Tokarczuk otrzymał święcenia kapłańskie w 1942 r. z rąk biskupa Eugeniusza Baziaka. Został mianowany wikariuszem w parafii Złotniki w powiecie podhojeckim, z której musiał uciekać w związku z grożącym mu niebezpieczeństwem ze strony Ukraińców – UPA wydała na niego wyrok śmierci podobnie jak na wielu innych Polaków , na których go wykonano – ks. Tokarczukowi udało się tego uniknąć. Trafił do Lwowa, z którego również po zakończeniu wojny został zmuszony wyjechać – Sowieci nie patrzyli łaskawym okiem na Polaków. Rozpoczął studia na KUL gdzie obronił również doktorat. Prawie 10 lat spędził w diecezji warmińskiej gdzie zajmował się min. organizacją duszpasterstwa akademickiego by następnie powrócić do pracy naukowej na KUL, której chciał się poświęcić. Jednak nie było mu to dane, czekały na niego wyzwania, których się nie spodziewał, ale którym podołał w sposób dość nieoczekiwany.
Został mianowany biskupem diecezji przemyskiej – jak sam mówił został rzucony na głębokie wody, diecezja była podzielona, duża część ludności była grekokatolikami i trzeba było podjąć działania mające na celu scalenie wspólnoty i powstrzymanie degradacji, której sprzyjały działania władz komunistycznych, w tym min. brak kościołów. W swoim planie duszpasterskim biskup postanowił zwiększyć dostęp wiernych do kościołów, bowiem władze komunistyczne budowały olbrzymie ateistyczne osiedla, a na wsiach duże odległości do kościoła powodowały, że wierni nie mogli uczestniczyć w życiu parafii i mieli utrudniony dostęp do sakramentów. W związku z tym postanowił aby parafie miejskie liczyły nie więcej niż 10 tys. wiernych a odległości do kościoła w parafiach wiejskich były nie większe niż 3-4 km. Oznaczało to konieczność budowy nowych świątyń, a z tym był problem, władze komunistyczne nie były skłonne wydawać zezwoleń w tym zakresie, były niechętne Kościołowi katolickiemu. Widząc to biskup stwierdził, że skoro prawo komunistyczne nie służy ludziom a wręcz jest przeciwko nim – jest tak naprawdę bezprawiem, to w takim razie konieczne jest podjęcie działań radykalnych, które nie pozwolą na degradację życia religijnego i wspólnotowego. Jak mówił „Postanowiłem iść na całego. Nie wykluczając - czego? Ani aresztowania ani gorszych rzeczy, bo gdybym wykluczał, bał się no to musiałbym iść na kompromis – oni naciskali używając rozmaitych rzeczy. A ja zaufałem Panu Bogu… i powiedziałem nie”. Jak postanowił tak też zrobił – budował kościoły bez zezwoleń a po ich wybudowaniu nie występował o legalizację – niejednokrotnie kościoły po wcześniejszych przygotowaniach w tajemnicy powstawały w ciągu jednej nocy. Rodziło to poważne kłopoty dla parafii - trzeba było płacić kary, ale biskup stał murem za wiernymi do tego stopnia, że wspierał wspólnoty w każdy możliwy sposób - przybywał na budowy, interesował się postępem prac a nawet płacił kary nakładane przez komunistów na parafie - wierni zawsze wiedzieli, że mogą na niego liczyć. Jak mówił jeden z kapłanów był generałem, który idąc do celu nie szedł bezpiecznie za żołnierzami ale szedł na ich czele, dając przykład. W ten sposób przełamał barierę strachu, budował wspólnotę i pokazywał jak wielka siłę mają ludzie kiedy działają solidarnie.
Budował nie tylko nowe świątynie ale również przywracał do życia zaniedbane, porzucone kościoły grekokatolickie przysposabiając je do potrzeb katolików, przy jednoczesnym zachowaniu ich charakteru. W ten sposób wybudował ponad 400 świątyń katolickich.
Jego twarda postawa dotyczyła również innych kwestii – postanowił, iż nie będzie występował do władz komunistycznych o zgodę na mianowanie nowych proboszczów, co było wtedy wymagane. O wszystkich trudnych kwestiach mówił jawnie i głośno podczas homilii np. o znalezieniu w trakcie remontu podsłuchu w pałacu arcybiskupim, nigdy nie ukrywał swojego stanowiska, bronił i aktywnie wspierał wielu opozycjonistów. Jego postawa powodowała, że był postrzegany jako jedno z największych zagrożeń komunizmu, w związku z tym był prześladowany min. rozpowszechniano o nim fałszywe informacje o jego rzekomej współpracy, kolaboracji z Niemcami w czasie wojny. Te oszczerstwa powtórzył później Grzegorz Piotrowski podczas procesu dotyczącego zabójstwa bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Oskarżano go, że jest Ukraińcem, próbowano go skłócić z pracującymi na terenie diecezji księżmi, podsycano konflikty narodowościowe i religijne tak, aby wykorzystać je przeciw biskupowi i Kościołowi katolickiemu.
Wszyscy klerycy w diecezji byli wcielani do wojska, co nie było typowe dla innych diecezji – podobna sytuacja miała miejsce jeszcze jedynie w diecezji krakowskiej gdzie podejmowano podobne działania przeciwko biskupowi K. Wojtyle. Podejmowano również działania mające na celu podważenie pozycji biskupa w Watykanie. Ks. Biskup Tokarczuk uważał jednak, że są to koszty, które należy ponieść w imię prawdy, nie wykluczał niczego aresztowania, śmierci ale uważał, że są pewne wartości, które powodują, że nawet za taką cenę nie można ustępować. Jak mówią ci, którzy go znali taka postawa była dla niego charakterystyczna zarówno w czasach komunizmu jak i po jego obaleniu – zawsze na pierwszym miejscu stawiał Chrystusa i zawsze bronił wiary i Kościoła. Mówił, że należy „robić to co się da, czego czas wymaga i Pan Bóg wymaga w tej sytuacji. Trzeba siać a zawsze coś z tego, może nie każde ziarno ale wzejdzie – coś wyda owoc”.
W jednej ze swoich homilii przytoczył zdanie napisane przez polskiego żeglarza, które wskazywało, że dobry żeglarz nawet w podczas burzy potrafi tak wykorzystywać swoje żagle, by dopłynąć do celu a zły żeglarz utonie nawet na spokojnych wodach. Ten opis według mnie to świetna charakterystyka zmarłego biskupa – zapewne był dobrym żeglarzem i mimo niesprzyjających warunków przeprowadził swoją diecezję przez trudne wody.
Jan Pospieszalski: Bliżej - Testament abp Tokarczuka
1 IV Bartłomiej Kamuda, ur. 18.09.2012 r., syn Patryka i Marii-Magdaleny Kamuda z d. Stępowska, zamieszkałych w Bielawie.
Jakub Pająk, ur. 01.10.2012 r., syn Piotra-Antoniego Pająk i Gabrieli z d. Pikała, zamieszkałych w Bielawie na os. Konstancja.
6 IV Patrycja-Agnieszka Postek, ur. 12.04.2006 r.,
Krystian-Sebastian Postek, ur. 04.12.2010 r., dzieci nieżyjącego Marka i Iwony Postek, zamieszkałej w Bielawie.
Paweł - Jan Postek - Wejschof, ur. 26.06.2012 r., syn Marka -
Bronisława Wejschof i Iwony Postek, zamieszkałych w Bielawie.
13 IV Leon Wasilewski, ur. 16.11.2012 r., syn Jarosława Wasilewskiego i Agnieszki - Marty z d. Haschka, zamieszkałych na os. Zapłocie.
14 IV Ada - Paulina Dąbrowska, ur. 13.09.2012 r., córka Przemysława-Łukasza Dąbrowskiego i Anity-Marty z d. Nieckarz, zamieszkałych w Powsinie przy ul. Przyczółkowej.
21 IV Pola - Anna Bieleninnik, ur. 10.08.2012 r., córka Bartłomieja-Marcina Bieleninnik i Aleksandry-Beaty z d. Wiewióra, zamieszkałych w Bielawie.
28 IV Kornel - Stanisław Kowalski, ur. 23.01.2013 r., syn Michała-Janusza Kowalskiego i Barbary z d. Grądziel, zamieszkałych w Powsinie przy ul. Rosochatej.
Nowo ochrzczone dzieci oddajemy w matczyną opiekę Maryi Tęskniącej,
Powsińskiej.
Śp. Stanisław Warszywka, zamieszkały w Starych Kabatach przy ul. Nowoursynowskiej. Żył lat 81, zmarł 14 kwietnia 2013 r. w szpitalu przy ul. Wołoskiej. Pogrzeb odbył się w Powsinie, dnia 18 kwietnia 2013 r. o godz. 12.00.
Od wielu lat kapłan przyjeżdżał do niego z Komunią św. w I Piątki miesiąca. Przyjął sakrament chorych, czyli olejem św. namaszczenie. Pozostawił po sobie żonę Mariannę - Danutę Warszywka, która przez cały czas choroby pielęgnowała swego męża. Pod koniec życia śp. Stanisław utracił wzrok. Był człowiekiem pobożnym, obarczonym niejednym krzyżem choroby. Osierocił syna Pawła, Jego żonę Irenę, córkę Marię z męża Karczewska, drugą córkę Justynę z męża Kanabus.
Śp. Janina Młynarczyk z d. Pawłowska, wdowa po Jeremim Młynarczyku, zamieszkała w Okrzeszynie. Żyła lat 81, zmarła nagle 15 kwietnia 2013 r. Pogrzeb odbył się w Powsinie 18 kwietnia o godz. 14.00.
W ostatnią niedzielę przed śmiercią, 14 kwietnia, była na Mszy św., jak zwykle o godz. 9.00, i przystąpiła do Komunii św. Osierociła córkę Bożenę z męża Kazubek oraz trzy wnuczki: Iwonę, Annę i Paulinę.
Dobry Jezu, a nasz Panie, dam im wieczne spoczywanie.
Msza św. dziękczynno-błagalna w intencji Jubilatów będzie odprawiona w naszym kościele 9.04.2013 r. o godz. 18.30.
25-lecie Stanisławy z d. Szydłowskiej i Czesława Witka z Bielawy.
Sakramentalny związek Małżeński zawarli 16.04.1988 r. w parafii Krasnosielec w ówczesnym województwie Ostrołęckim. Mają dwoje dorosłych dzieci, Annę i Grzegorza, obydwoje pracujący i uczący się. Msza św. dziękczynno-błagalna w intencji Jubilatów będzie odprawiona w naszym kościele 16.04.2013 r. o godz. 17.15.
55-rocznica ślubu Marii z d. Trzewik i Stanisława Karaś z ul. Przyczółkowej w Powsinie. Mszę św. dziękczynną będą mieć w naszym kościele 13.04.2013 r. o godz. 18.00.
35-rocznica ślubu Barbary i Tadeusza Siudzińskich z ul. Andrutowej w Powsinie. Mszę św. dziękczynną będą mieć również 13.04.2013 r. o godz. 18.00 w naszym
kościele.
30-rocznica ślubu Małgorzaty i Zygmunta Szewczyków z ul. Przyczółkowej w Powsinie. Msza św. dziękczynna odbędzie się w naszym kościele 6.04.2013 r. o godz. 17.00.
Wszystkim małżonkom, obchodzącym w kwietniu jubileusze i rocznice, życzymy
wiele łask od Pana Boga i stałej pomocy Najświętszej Maryi Panny-Tęskniącej.
Wprawdzie Trzy Dni Święte Wielkiego Tygodnia minęły, ale mamy jeszcze świeżo w pamięci piękne dekoracje Bożego Grobu i „Ciemnicy”.
Zacznijmy od Bożego Grobu. Na czym polegała jego niezwykłość w tym roku? Skały (papieroplastyka), wykonane przez Przemysława Przygodzkiego z Powsina, który poświęcił sześć dni bezinteresownej, benedyktyńskiej pracy, obrazowały górę Golgotę, na której Chrystus, na krzyżu, dokonał odkupienia. W miejscu ukrzyżowania została umieszczona monstrancja, a w niej biała, okrągła Hostia – Chrystus obecny pod osłoną chleba. Z przebitego boku Pana Jezusa wypłynęła krew, wyobrażająca Eucharystię, a także woda, która przypomina nam chrzest święty. Odgłosy wody spływającej z góry, spod monstrancji ustawionej na szczycie skały, charakterystyczny szelest, plusk, zwracały uwagę nawiedzających Boży Grób. U góry dekoracji Bożego Grobu umieszczono napis: „Ja jestem źródłem wody żywej” (J 4, 14). Lewa strona planszy przedstawiała wschód słońca, przypominający zmartwychwstanie Chrystusa. Na samym dole, w wykutej w skale niszy, ustawiono figurę Chrystusa leżącego w grobie. Dekoracja roślinna: bluszcze, kalie i hortensje dodawały uroku Bożemu Grobu. Projekt całości dekoracji oraz wschód słońca namalował Wojciech Perkowski z Powsina, człowiek z wyobraźnią i z dobrymi pomysłami. Współpracowały z nim Marzena Strojek z osiedla Zapłocie oraz Paulina Chustecka, studentka ASP z Powsina. Za bezinteresowne poświęcenie wielu dni pracy wyżej wymienionym osobom składamy serdeczne Bóg zapłać. Nad całością miał pieczę ks. Jarosław Bonarski, wikariusz.
Po prawej stronie, w bocznej nawie naszego kościoła, s. Donata Międlarz, zakrystianka, zaprojektowała i przygotowała dekorację na ołtarz przechowania Najświętszego Sakramentu, zwany dawniej „Ciemnicą”. W centralnym miejscu wykonała wgłębienie, w którym umieściła figurę Chrystusa frasobliwego, cierpiącego. Na zewnątrz zamocowała symboliczną kratę, przypominającą Jego uwięzienie. U góry, po lewej stronie dekoracji, umieszczono napis: „CZY TY WIERZYSZ, MIŁUJESZ, JAK JA UMIŁOWAŁEM CIEBIE?” W wykonaniu dekoracji s. Donacie pomagała Katarzyna Kąder z d. Piłat, zamieszkała w Powsinie. Za tę wymowną „Ciemnicę” również i Wam serdecznie dziękujemy.
W ostatnim czasie zakończyła się niepomyślnie dla naszej wspólnoty parafialnej sprawa związana z powiększeniem parkingu przy cmentarzu, znajdującego się po drugiej stronie ul. Przyczółkowej, między nekropolią Powstańców Warszawskich a szkołą. Pisałem już o tym w styczniowym numerze naszego miesięcznika, w dziale „Z życia parafii”. W marcu bieżącego roku ks. proboszcz Lech Sitek i radni parafialni zostali zaproszeni do Urzędu Dzielnicy Wilanów, gdzie usłyszeli, że żadnych zmian już nie można dokonać, bo nie pozwala na to plan zagospodarowania przestrzennego. Na terenie tym powstał skwer parkowy ogrodzony metalowymi słupkami. Ponadto, ku swemu zdumieniu, radni usłyszeli, że całość inwestycji urządzenia parku wyniosła 900 000 zł!
Ponownie rozważana jest możliwość skasowania linii autobusowej 519, łączącej Powsin z centrum Warszawy. Ktoś mi ostatnio opowiadał, że na terenie ośrodka wypoczynkowego w Powsinie, gdzie autobus 519 ma swoją pętlę, były zbierane podpisy przyjeżdżających tu warszawiaków pod protestem przeciw jego likwidacji, która oznaczałaby brak bezpośredniego dojazdu do Parku Kultury w Powsinie i Lasu Kabackiego ze Śródmieścia.
A może do tej samorzutnej inicjatywy dołączą się również mieszkańcy Powsina i okolic. Wiele starszych osób, chcących dostać się do lekarzy i do aptek w centrum Warszawy, chętnie posługuje się linią autobusową 519. Również i młodzież uczęszczająca do szkół i na uczelnie w centrum, a także ci, którzy dojeżdżają do pracy, chętnie korzystają z 519. Dwa lata temu, w lutym 2011 roku, dzięki naszej interwencji, i poparciu Urzędu Dzielnicy Wilanów, decyzja o likwidacji linii autobusowej 519 została wstrzymana. Obecnie zarząd MZA tłumaczy się, że autobusy w godzinach południowych jeżdżą puste. Niezupełnie jest to prawdą. Warszawiacy z centrum przyjeżdżają do Ośrodka Zdrowia w Powsinie na rehabilitację, której usługi cieszą się dobrą opinią, i do której nie trzeba tak długo czekać na wolny termin. Zauważyłem, że ci ludzie przyjeżdżają w ciągu dnia do Powsina właśnie autobusem 519. Podpisy można byłoby zbierać w Ośrodku Zdrowia, w sklepach i przy kościele. Chodzi o to, by akcja ta nie odbyła się za późno. Szybka decyzja i sprawna organizacja mogą spowodować oczekiwane przez wielu warszawiaków i tutejszą społeczność pozostawienie linii 519 w jej dotychczasowym kształcie.
Pod koniec marca br. na ekrany kin wszedł nowy film pt. „CRISTIADA”, przedstawiający okrutne prześladowanie katolików w Meksyku (Ameryka Łacińska) w latach 1926-1929. W wyniku porozumienia z rządem powstańcy, sprzeciwiający się antykościelnym zarządzeniom prezydenta masona, złożyli broń. Niestety, porozumienie okazało się fikcją. Z powrotem wojska rządowe wznowiły krwawy terror „Chrystusowców”, czyli Cristeros. Walki trwały do 1938 r. Zginęło ok. 100 000 wyznawców Chrystusa. Meksykanie są wdzięczni Janowi Pawłowi II za jego czterokrotne odwiedzenie ich kraju i wyniesienie na ołtarze 27 męczenników. W filmie postać Papieża Polaka jest wielokrotnie pokazywana. „CRISTIADA” jest wyświetlana w dwóch kinach: Femina, Al. Solidarności 115, tel. 654 45 45, a także Wisła, pl. Wilsona 2 (Żoliborz), tel. 839 23 65. Przed pójściem do kina należy się upewnić, czy jeszcze ten film jest wyświetlany, i jeśli tak, to w jakich godzinach. W kwietniu, razem z ks. Bogdanem i siostrami, obejrzeliśmy film „CRISTIADA” w kinie Femina. Była to pora przedpołudniowa. Na widowni zauważyłem zaledwie kilkanaście osób. Jedna z kobiet, która siedziała obok nas, powiedziała, że pokonała 100 km, by przyjechać do Warszawy i obejrzeć „CRISTIADĘ”. Film ten nie jest reklamowany w naszych mediach, bo jest zbyt religijny! Jedynie prasa katolicka zachęcała do pójścia na jego seans. Film ten szczególnie powinni obejrzeć Ci, którzy wybierają się na listopadową pielgrzymkę do Meksyku. „CRISTIADĘ” naprawdę warto zobaczyć!
Kronikę, dział „Z życia parafii” oraz kalendarz duszpasterski opracował ks. Jan Świstak
KALENDARZ DUSZPASTERSKI
NA MAJ 2013 r.
INTENCJA MODLITW NA MAJ:
Za dzieci przystępujące do I Komunii św. i ich rodziców |
NABOŻEŃSTWA MAJOWE
W dni powszednie o godz. 18.30, po Mszy św. wieczornej W niedziele i święta o godz. 17.30 |
5 V – SZÓSTA NIEDZIELA WIELKANOCY
· Dzisiaj przypada niedziela miesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu. Po sumie krótkie nabożeństwo adoracyjne zakończone procesją eucharystyczną wokół kościoła.
· Nabożeństwo majowe o godz. 17.30.
· Św. Filip, podobnie jak św. Piotr i Andrzej, pochodził z Betsaidy (Palestyna) i jak oni był uczniem św. Jana Chrzciciela, a potem został uczniem Chrystusa.
· Św. Jakub Młodszy, syn Alfeusza, według tradycji był krewnym Chrystusa Pana, zwierzchnikiem Kościoła Jerozolimskiego i autorem listu powszechnego, wchodzącego do kanonu Pisma świętego. Poniósł śmierć męczeńską w roku 62.
· Dzisiaj rozpoczynają się Dni Krzyżowe. Procesja błagalna o urodzaje o godz. 6.45. Msza św. za rolników w naszym kościele o godz. 7.00.
· Msza św. z modlitwą o uzdrowienie, prowadzona przez Wspólnotę Przymierza Rodzin Mamre, o godz. 19.30 w naszym kościele.
· Procesja błagalna o urodzaje o godz. 6.45. Msza św. za rolników w naszym kościele o godz. 7.00.
8 V – ŚRODA. UROCZYSTOŚĆ ŚW. STANISŁAWA, BISKUPA I
· Stanisław urodził się w Szczepanowie, na terenie dzisiejszej diecezji tarnowskiej, ok. roku 1030. Po studiach w Paryżu otrzymał święcenia kapłańskie, a w roku 1072 został biskupem krakowskim. Jako gorliwy pasterz wspomagał ubogich i brał w obronę pokrzywdzonych. W roku 1079 zginął śmiercią męczeńską na Skałce w Krakowie, zabity na rozkaz króla Bolesława Śmiałego, któremu wypominał jego nadużycia.
· Solenizantom, mającym za patrona św. Stanisława składamy życzenia wielu łask od Boga.
· Procesja błagalna o urodzaje o godz. 6.45. Msza św. za rolników w naszym kościele o godz. 7.00.
· Początek nowenny do Ducha Świętego w naszym kościele podczas majowego nabożeństwa o godz. 18.30.
· W Warszawie: UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY ŁASKAWEJ, GŁÓWNEJ PATRONKI STOLICY. W Kościele ojców jezuitów na starym mieście w Warszawie, gdzie znajduje się sanktuarium NMP Łaskawej, główna Msza św. z racji odpustu będzie o godz. 20.00. Koncelebrę poprowadzi ks. biskup z Warszawy-Pragi.
· Ogólnopolska Pielgrzymka Rodzin Osób Powołanych i Wspierających Powołania na Jasną Górę w godz. od 10.00 do 15.00.
· Ogólnopolska Pielgrzymka Kierowców na Jasną Górę. Początek spotkania o godz. 12.00.
12 V – NIEDZIELA UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWSTĄPIENIA PAŃSKIEGO
· Dzisiejsza taca jest przeznaczona na potrzeby Seminarium Duchownego w Warszawie.
13 V – PONIEDZIAŁEK WSPOMNIENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY FATIMSKIEJ
· W dniu 13 maja 1917 r. miały początek objawienia Matki Bożej trojgu dzieciom portugalskim: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. Za cztery lata, w 2017 r., przypadnie 100 rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Z kultem Matki Bożej Fatimskiej wiąże się praktyka przyjmowania w pierwsze soboty miesiąca Komunii św. wynagradzającej Niepokalanemu Sercu NMP za grzechy własne i innych ludzi.
14 V – WTOREK. ŚWIĘTO ŚW. MACIEJA, APOSTOŁA
· Patron dnia dzisiejszego został wybrany i dołączony do grona apostołów w miejsce Judasza. Według tradycji miał najpierw głosić Ewangelię w Judei (Palestyna), a potem w Etiopii (północno-wschodnia Afryka), gdzie poniósł śmierć męczeńską ok. 50 roku.
15 V – ŚRODA. WSPOMNIENIE ŚW. ZOFII, MĘCZENNICY
· Św. Zofia poniosła śmierć męczeńską w czasie wielkich prześladowań rzymskich. Jej imię jest popularne w Polsce, zwłaszcza wśród starszego pokolenia. Dzisiejszym solenizantkom życzymy wielu łask bożych przez wstawiennictwo patronki, św. Zofii.
16 V – CZWARTEK. ŚWIĘTO ŚW. ANDRZEJA BOBOLI, KAPŁANA I MĘCZENNIKA, PATRONA POLSKI
· Św. Andrzej urodził się w roku 1591 koło Sandomierza. Wstąpił do zakonu jezuitów. Zostawszy misjonarzem wędrownym, od roku 1636 r. utwierdzał w wierze katolickiej liczne rzesze wiernych na terenach wschodnich dawnej Rzeczypospolitej. Zginął śmiercią męczeńską w Janowie na Polesiu (Białoruś) w roku 1657. W tym roku przypada 160 rocznica jego beatyfikacji (17 IV 1853 r.) i 75 rocznica kanonizacji (17 IV 1938 r.). Również w tym samym roku co kanonizacja, jego relikwie zostały sprowadzone do Polski, gdzie umieszczono je w kaplicy ojców jezuitów przy ul. Rakowieckiej 61 w Warszawie. Msza św. odpustowa w nowym kościele ojców jezuitów będzie dzisiaj o godz. 18.00, pod przewodnictwem ks. kardynała Kazimierza Nycza. Natomiast w niedzielę 2 czerwca br., na placu przed Świątynią Opatrzności Bożej w Wilanowie, odbędzie się centralna uroczystość związana z jubileuszem kanonizacji św. Andrzeja Boboli. Początek o godz. 12.00.
18 V – SOBOTA. WSPOMNIENIE BŁOGOSŁAWIONEGO STANISŁAWA PAPCZYŃSKIEGO, KAPŁANA
· Spowiedź dzieci i rodziców przed I Komunią św. dzisiaj w godzinach 9.00 – 11.00 oraz 15.30 – 17.00.
· Wspólnota Przymierza Rodzin Mamre zaprasza do Częstochowy na czuwanie przed Zesłaniem Ducha Świętego. Szczegóły związane z tym wyjazdem u ks. Jarosława.
19 V – NIEDZIELA ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO
· W dniu dzisiejszym kończy się okres wielkanocny.
· Dzisiaj kończy się też czas spowiedzi i Komunii św. wielkanocnej.
· I Komunia św. dzieci z naszej parafii o godz. 10.30.
· Spotkanie przed bierzmowaniem dla młodzieży z klas pierwszych ponadgimnazjalnych o godz. 17.00.
20 V – PONIEDZIAŁEK ŚWIĘTO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, MATKI KOŚCIOŁA
· Dzień Zesłania Ducha Świętego stanowi początek Kościoła ustanowionego przez Chrystusa. W tym dniu, w Wieczerniku, oprócz apostołów, była obecna Maryja, którą nazywamy Matką Kościoła. Stąd też obchodzone dzisiaj Święto Matki Kościoła.
· Również dzisiaj rozpoczyna się okres zwykły w kalendarzu kościelnym.
24 V – PIĄTEK. WSPOMNIENIE NAŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, WSPOMOŻYCIELKI WIERNYCH
· Dzień modlitw za Kościół w Chinach.
· Czwarta Rocznica święceń kapłańskich ks. Jarosława Bonarskiego, wikariusza. Msza św. w jego intencji o godz. 18.00. Życzymy ks. Jarosławowi, by patronka dnia dzisiejszego, NMP Wspomożycielka Wiernych, wypraszała mu zdrowie, siły i opiekę w pracy duszpasterskiej.
· Ogólnopolska Pielgrzymka Służby Zdrowia na Jasną Górę w dniach od 25 do 26 maja br.
26 V – NIEDZIELA. UROCZYSTOŚĆ TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ
· Dzisiaj przypada Dzień Matki. Pamiętajmy w modlitwie o naszych mamach.
· Koło Przyjaciół Radia Maryja zapraszamy na Mszę św. o godz. 9.00. Po każdej Mszy św. zbiórka ofiar do puszki na potrzeby Radia Maryja i Telewizji Trwam.
· Dzieci z klas trzecich obchodzą dziś I Rocznicę Komunii św. Msza św. w intencji dzieci rocznicowych o godz. 10.30.
· Z racji przypadającej czwartej niedzieli miesiąca suma o godz. 12.00 w języku łacińskim ze śpiewem chorału gregoriańskiego.
· W dniu dzisiejszym przypada Święto Patronalne Bractwa Trójcy Przenajświętszej. Msza św. w intencji Bractwa o godz. 12.00. Natomiast Msza św. za parafian będzie odprawiona dzisiaj o godz. 7.00.
· 50. ROCZNICĘ ŚWIĘCEŃ KAPŁAŃSKICH obchodzą dzisiaj:
ks. Stanisław Pyzel, rodak z Powsina, i ks. Józef Łazicki, były proboszcz naszej parafii.
· Z racji 50. Rocznicy święceń kapłańskich ks. Stanisław Pyzel odprawi Mszę św. jubileuszową w kościele na Sadybie dzisiaj o godz. 12.30. Natomiast w Powsinie Mszę św. z racji swojego jubileuszu ks. Stanisław Pyzel odprawi dnia 2 czerwca o godz. 12.00.
· Spotkanie przed bierzmowaniem dla uczniów klas III gimnazjum o godz. 17.00.
· Zebranie uczestników listopadowej pielgrzymki do Meksyku dzisiaj po Mszy św. o godz. 9.00. W dniu dzisiejszym należy wpłacić pierwszą ratę za pielgrzymkę oraz wypełnić deklarację uczestnictwa.
· Dzisiaj przypada 32 Rocznica śmierci sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Zachęcamy do modlitwy o niezbędny do beatyfikacji cud za jego wstawiennictwem.
· Rocznica śmierci ks. Ryszarda Mosakowskiego, który zginął na misjach w Papui Nowej Gwinei 28 maja 1991 r. Msza św. w jego intencji dzisiaj o godz. 7.00. Warto przypomnieć, że św. pamięci ks. Ryszard był w Powsinie rezydentem, przygotowującym się do wyjazdu na misje.
· Dzień Wdzięczności za Koronację Matki Bożej Tęskniącej. O godz. 20.30 - różaniec, o godz. 21.00 - Apel Jasnogórski. Zapraszamy czcicieli Matki Bożej Powsińskiej na wspólną modlitwę.
· Również dzisiaj ks. Jan Konarski, który jako student Akademii Teologii Katolickiej (obecnie UKSW) w latach 1990-1991 był rezydentem w naszej parafii, obchodzi 25 Rocznicę święceń kapłańskich. Jubilata polecamy modlitwom wiernych w jego intencji.
30 V – CZWARTEK. UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA, czyli BOŻE CIAŁO
· Msze św. według porządku niedzielnego.
· Po sumie o godz. 12.00 wyruszy procesja do czterech ołtarzy. Trasa procesji przebiegać będzie ulicami Przyczółkową i Gronową. Mieszkańców posesji przy tych ulicach prosimy o udekorowanie domów emblematami religijnymi i flagami.
· Budową ołtarzy według kolejności ustawienia – takiej, jak w zeszłym roku - zajmą się odpowiednio mieszkańcy następujących miejscowości: Bielawy, Okrzeszyna, Powsina i Kabat.
· Do czynnego udziału w procesji zapraszamy chór parafialny i orkiestrę, Bractwo Trójcy Przenajświętszej, kółka różańcowe oraz wszystkich ministrantów.
· Tradycyjne procesje eucharystyczne w ciągu oktawy Bożego Ciała odbywać się będą w dni powszednie po Mszy św. o godz. 18.00, a w niedzielę o godz. 17.00.
31 V – PIĄTEK. ŚWIĘTO NAWIEDZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
· W okresie między Zwiastowaniem Pańskim i narodzeniem Jana Chrzciciela Kościół czci pamiątkę nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję. Były to nie tylko odwiedziny matki Proroka przez Maryję, ale przede wszystkim było to spotkanie Mesjasza ze swym Poprzednikiem (Janem Chrzcicielem).
1 VI – PIERWSZA SOBOTA MIESIĄCA
· Ks. proboszcz Lech Sitek obchodzi dzisiaj 33 Rocznicę święceń kapłańskich. Msza św. w jego intencji o godz. 18.00. Otoczmy wdzięczną i wstawienniczą modlitwą naszego Proboszcza.
· „W imię Ojca”, tak brzmi temat tegorocznego Spotkania Młodych, które odbędzie się w dniu dzisiejszym na Polach Lednickich. W jego programie tradycyjnie nie zabraknie konferencji, świadectw oraz elementów artystycznych, w tym tanga dla papieża Franciszka. Szczegółowe informacje znajdziemy na stronie internetowej tego wydarzenia: www.lednica2000.pl. Serdecznie zapraszamy młodych z naszej parafii do uczestnictwa w tej imprezie. To doskonały czas na spotkanie z Jezusem. Zamieszczamy mapkę dojazdu na Pola Lednickie.
2 VI – DZIEWIĄTA NIEDZIELA ZWYKŁA
· Dziś obchodzimy DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA jako duchowe wotum wdzięczności za niepodległość i wolność naszej ojczyzny oraz za błogosławionego papieża Polaka – Jana Pawła II.
· Program uroczystości Dnia Dziękczynienia na polach przed Świątynią Opatrzności Bożej w Wilanowie:
Hasło obchodów: „Dziękujemy za łaskę wiary”;
- 8.00 – 12:00 - Procesja dziękczynna z relikwiami św. Andrzeja Boboli od placu Piłsudskiego do Świątyni Opatrzności Bożej;
- 12.00 – 13.30 - Msza św. dziękczynna z uroczystym Aktem Zawierzenia i Dziękczynienia. Miejsce celebry: plac przed Świątynią Opatrzności Bożej w Wilanowie;
- 13.30 - otwarcie Miasteczka dla Dzieci oraz Panteonu Wielkich Polaków. Możliwość modlitwy przy relikwiach św. Andrzeja Boboli;
- 14.00 – 21.00 - występy artystów: Majka Jeżowska, Krzysztof Krawczyk, Wielki Chór Małych Serc, Czerwone Gitary, Happysad, Zakopower, Orkiestry Górnica i Góralska;
- 15.00 - wypuszczenie baloników „Dziękuję” do nieba;
- 21.37 - iluminacja świątyni, zakończenie uroczystości.
· Dzisiaj w naszym kościele:
- Ks. Stanisław Pyzel, z racji złotego jubileuszu kapłaństwa, odprawi sumę o godz. 12.00. Zapraszamy parafian do wspólnej modlitwy.
- Dzisiejsza taca przeznaczona jest na kontynuację budowy Świątyni Opatrzności Bożej.
- Nabożeństwo Czerwcowe i procesja eucharystyczna z racji oktawy Bożego Ciała o godz. 17.00.
ZAPRASZAMY NA PIELGRZYMKĘ DO MEKSYKU
11-21 listopad 2013 r.
W stolicy Meksyku znajduje się największe sanktuarium maryjne Ameryki Łacińskiej – Matki Bożej w Guadalupe. Będzie to główny cel pielgrzymki. Ponadto zobaczymy wiele innych interesujących miejsc. Zwiedzając Meksyk zobaczymy zupełnie nowy świat. Szczegółowy program oraz informację o cenie pielgrzymki będzie można otrzymać u s. Donaty w zakrystii, w kancelarii parafialnej lub u ks. Jana. Zebranie uczestników odbędzie się w niedzielę, 26 maja, po Mszy św. o godz. 9.00. Tego dnia trzeba już będzie zdecydować się na wyjazd i wpłacić pierwszą ratę (3 000 zł), aby biuro pielgrzymkowe mogło zamówić bilety lotnicze do Meksyku. Ponadto należało będzie wypełnić deklarację uczestnictwa. Kto ma aktualny paszport, również powinien go przynieść. Zaprasza ks. Jan Świstak |
Informacja o Korespondencyjnym Kursie Biblijnym
Wydział Pedagogiczny Akademii Ignatianum w Krakowie organizuje Korespondencyjny Kurs Biblijny. Celem kursu jest ułatwienie poznania i rozumienia ksiąg Pisma Świętego. W kursie może brać udział każdy zainteresowany Pismem Świętym. Podstawowe informacje o kursie można uzyskać na stronie internetowej: www.kursbiblijny.deon.pl/ oraz pod podanymi adresami: e-mailowymi oraz adresem pocztowym. Na te adresy można też wysyłać zgłoszenia udziału w kursie: ks. Zbigniew Marek SJ, ul. Zaskale 1, 30-250 Kraków „Kurs Biblijny”. |
- w dni powszednie: 7.00 i 18.00
- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00
Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy
Telefon: (0-22) 648 38 46
nr konta bankowego Parafii: 89 1240 2135 1111 0000 3870 8501
Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca 10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,
nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010
Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!
Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawydotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz- Dynowska.