Według Ewangelii, wykuty w skale (Mt 27,60; Łk 23,53) grób, do którego złożono umęczone ciało Jezusa, był grobem nowym („A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo” J 19, 41) i należał do Józefa z Arymatei. Był to typowy grobowiec, który składał się z przedsionka i właściwej komory grobowej. Miał formę ławy, otoczonej półkolistym łukiem i znajdował się po prawej stronie groty grobowej.
Grób Chrystusa w Jerozolimie oddzielono od reszty skały, w której był wykuty, i wzniesiono wokół niego rotundę zwaną Anastasis, co po grecku oznacza „zmartwychwstanie”. Przykrywa ją kopuła z otworem, przez który pada światło. Komora grobowa ma wymiary 2,07 m na 1,93 m. Marmurowa ława przykrywa skalna półkę, na której złożono umęczone Ciało Chrystusa. Od dwóch tysięcy lat chrześcijanie szczególną czcią otaczają to miejsce.
Tradycja umieszczania w kościołach Grobu Pańskiego ma na celu upamiętnienie najważniejszego dla wiary chrześcijańskiej wydarzenia: śmierci Jezusa na krzyżu, po której złożono Go do grobu oraz Zmartwychwstania, przez które Grób ten stał się pusty.
Przyjrzyjmy się wielkanocnemu obyczajowi urządzania Grobu Chrystusa w tradycji światowej, polskiej i w tradycji parafialnej - powsińskiej.
Zwyczaj budowania Bożego Grobu jest starym zwyczajem i wywodzi się z Jerozolimy, gdzie gromadzono się w miejscach Męki Chrystusa, aby Mu towarzyszyć od Wieczernika i Góry Oliwnej, aż do miejsca Jego pogrzebu i zmartwychwstania. Pierwsza wzmianka o misterium odtwarzania pogrzebu Pana Jezusa sięga X wieku, gdy biskup Augsburga Ulryk przenosił w Wielki Piątek konsekrowaną hostię do kościoła św. Ambrożego. Tam składał ją na ołtarzu i przykrywał kamieniem, a następnie w poranek wielkanocny odnosił ją w procesji do kościoła św. Jana.
Od XI wieku spotykamy zwyczaj budowania Bożego Grobu na terenie Francji, Włoch, Austrii, Czech. W tym samym czasie pojawiają się pierwsze wzmianki w księgach liturgicznych w Polsce. Wskazują one, że Boży Grób był traktowany przede wszystkim jako ołtarz wystawiania Najświętszego Sakramentu, pełen świec, kwiatów i ozdób. Wystawienie w Bożym Grobie Najświętszego Sakramentu w monstrancji okrytej białym welonem istnieje od XIV wieku.
Lokalizacja Bożego Grobu była zróżnicowana. Budowano go w prezbiterium, w nawie świątyni lub w ołtarzu głównym. Trzeba dodać, ze Boży Grób otrzymywał bardzo wyszukane i piękne kształty. Często przybierał kształt namiotu lub skrzyni krytej płótnem spadającym po brzegach, którego końce przytwierdzano kamieniami lub pieczęciami. Bywało też, że skrzynia była bogato rzeźbiona. Zdarzały się też groby murowane lub specjalne kaplice przeznaczone do tego celu. Groby Chrystusa w Polsce mają piękną tradycję i dlatego warto poświęcić im trochę więcej uwagi. Zapewne nie wszyscy wiedzą, że zwyczaj ten, znany niegdyś w wielu krajach, aktualnie jest kultywowany jedynie w Polsce.
W Polsce, jak wyżej wspomniano, już od XI wieku wkłada się do grobu Najświętszy Sakrament, a także figurę umęczonego Pana Jezusa. Na wzór rzymskich żołnierzy przy Grobie pełniono straż. Zwyczaj zaciągania wart od Wielkiego Piątku aż do Rezurekcji pozostał do dnia dzisiejszego. Tradycja uzbrojonej lub jakiejkolwiek straży istniała w Polsce najprawdopodobniej już w XV wieku. Straż taka gwarantowała rzeczywiste bezpieczeństwo hostiom złożonym w grobie, a także jego wystrojowi (zwłaszcza kosztownym tkaninom używanym do zdobienia grobu). Trudno powiedzieć kiedy zaniechano w Polsce umieszczania krzyża w Bożym Grobie, a rozpoczęto składanie go obok Grobu lub w nawie kościoła. Można powiedzieć, że od końca XVI wieku w Bożym Grobie umieszcza się tylko Najświętszy Sakrament.
Od zawsze starano się urządzać groby w sposób daleki od schematów, nie szczędzono fantazji artystycznej, a także przepychu. Bardzo często dekoracje przedstawiały perspektywę Jerozolimy i Golgoty, a draperie zwieńczone były koroną podtrzymywaną przez anioły. Z czasem treść symboli się zmieniła: zginął powszechny przepych, ustępując miejsca posępnym znakom narodowego zniewolenia. W okresie zaborów wykorzystano ten zwyczaj jako środek oddziaływania na społeczeństwo, celem podtrzymania w nim nadziei. Stosowane dekoracje miały często wydźwięk symboliczny i akcenty narodowe w zależności od zmieniających się warunków politycznych i społecznych. Dawny zwyczaj przerodził się w manifestacje religijno-patriotyczne. Często były to groby nietypowe, skłaniające do refleksji i zamyślenia.
Do historii przeszły zarówno groby z okresu niewoli narodowej, jak też z czasów okupacji, czy lat 80-tych XX wieku, urządzane w warszawskim kościele św. Anny, gdzie pomysłodawcami i wykonawcami zaczęli być absolwenci Akademii Sztuk Pięknych. Na przykład wstrząsał swą symboliką jeden z grobów, który przedstawiał: „zwęglone belki, pasma kolczastego drutu, czarny, surowy krzyż i chudy, jakby wykradziony z obozu trup zbawiciela”.
Po wojnie kontynuowano organizowanie grobów wielkopiątkowych, które łączyły treści religijne z narodowymi. Groby symbolizowały walkę społeczeństwa z reżimem komunistycznym, przypominały o wartościach stałych i niezmiennych. Tak było także w czasie stanu wojennego. Ludzie odwiedzali groby pogrążając się w modlitwie i zadumie. Zwyczaj odwiedzania grobów Chrystusa w Wielką Sobotę kultywowany jest przede wszystkim w Warszawie. Przed niektórymi kościołami na Starym Mieście ustawiają się długie kolejki. Twórcy grobów starają się przedstawić oryginalne kompozycje, łączące treści religijne z narodowymi.
Chodzenie „na groby” było popularne w Warszawie już w XVIII wieku. Odbywało się procesjonalnie. Na czele szedł, otoczony żołnierzami i biczownikami, aktor wyobrażający Chrystusa z krzyżem. Wędrowano zazwyczaj do pięciu kościołów, symbolizujących pięć ran Chrystusa. W XIX wieku procesja przemieniła się w towarzyski spacer rodzinny, okazję do kwest dobroczynnych - pamiętamy ten słynny ustęp z "Lalki" Prusa.
Jak mi opowiadali moi rozmówcy, starsi mieszkańcy Powsina, Grób Pana Jezusa w naszej świątyni był kiedyś ubierany w Wielkim Ołtarzu. Ołtarz zasłaniano niebieską tkaniną z namalowanymi aniołami, adorującymi Najświętszy Sakrament. W absydzie zawieszano półkolistą u góry zasłonę z wymalowanym krzyżem na niebieskim tle, która ku dołowi zwężała się i częściowo zasłaniała ołtarz. Po bokach namalowane były egzotyczne rośliny: palmy i kwitnące rododendrony, które były powiązane delikatną siatką. Figura zmarłego Jezusa spoczywała w stylizowanej grocie otoczonej kwiatami. Całość dekoracji przedstawiała się bogato i egzotycznie. Ponieważ okno za ołtarzem było też zasłonięte, w całym prezbiterium panował półmrok, rozświetlany tylko świecami palącymi się przy tabernakulum i przed grobem. Kościół przetrwał wszystkie zawieruchy wojenne i corocznie Grób Chrystusa był ubierany w podobny sposób. W 1949 roku na skutek nieuwagi od świec zapaliła się tkanina i uległ nadpaleniu ołtarz. W związku z reformą liturgiczną w Kościele, począwszy od roku 1965 Grób Chrystusa w naszym kościele był umieszczany w lewej nawie bocznej. Od tego też czasu zmienione zostały dekoracje, m.in. z takiego prostego powodu, że nie pasowały po przeniesieniu ze znacznie szerszego ołtarza głównego. Nie były już one tak bogate jak poprzednio, chociaż w zasadniczy sposób nie zmieniły się tematycznie. Przy Grobie zawsze są piękne kwiaty, tj. najczęściej hortensje w pastelowych kolorach oraz białe bzy. Prawie zawsze pełnili również wartę strażacy w hełmach - do lat 50-tych z Powsina, a po zlikwidowaniu straży, od kilkunastu lat strażacy z Bielawy.
Wszyscy moi rozmówcy podkreślali, że dawniej w Wielki Piątek nasza świątynia tętniła życiem. Do kościoła pieszo ciągnęły sznury ludzi z Jeziorny, Klarysewa i pobliskich okolic. Ludzie nieustannie gromadzili się w kościele, modlili się i śpiewali, rozważając Mękę Pańską. Szczególne wrażenie robiła pieśń, w której żegnano się z Jezusem rozważając, co wycierpiał:
„Dobranoc głowo święta Jezusa mojego
Któraś była zraniona do mózgu samego.
Dobranoc wonna lilija, Jezus, Józefa i Maryja, Dobranoc
Dobranoc ręce święte, na krzyż wyciągane
Jako struny na lutnie, gdy są wystrojone.... Dobranoc”.
Adoracja przy Grobie Chrystusa była spontaniczna, nie tak zorganizowana jak obecnie, a kościół był otwarty również całą noc, co aktualnie, z uwagi na bezpieczeństwo, nie jest w naszym kościele praktykowane. Niemniej jednak Boży Grób zawsze pozostanie przede wszystkim miejscem, przed którym każdy z nas może uklęknąć i dziękować Chrystusowi za dar jego Męki, Śmierci i Zmartwychwstania, które znów mogliśmy przeżyć oglądając film Mela Gibsona "Pasja".